|
Notka |
|
Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 385
|
Planowanie przyszłości a rodzice
Witam,
Nie wiem czy dobrze trafiłam ale to co chcę napisać ma związek z zaręczynami i ślubem. Mam 22 lata, mój TŻ 23. Jesteśmy ze sobą od 2 lat. Planujemy razem przyszłość- rozmawiamy o wspólnym mieszkaniu, ślubie i dzieciach. Żadnych konkretów ale jednak. Ale nie w tym problem. Gdy rozmawiam o tych planach z mamą to ona nie traktuje mnie poważnie, dla niej wciąż jestem dzieckiem. Co gorsza, mam wrażenie że ona naszego związku nie traktuje w 100% poważnie (nie obnosimy się z uczuciami i stąd może takie odczucia). Ja naprawdę bardzo intensywnie myślę o przyszłości z moim ukochanym. Chciałabym się zaręczyć, zamieszkać razem itd. Powiedziałam mamie, że nawet instynkt macierzyński mi się obudził to prawie że mnie wyśmiała i zareagowała mniej więcej tak: "nie opowiadaj bzdur". Żebyście mnie źle nie zrozumiały- wiem że z założeniem rodziny muszę jeszcze poczekać, bo nie mam na to warunków. Kończę teraz studia dzienne, zostają mi zaoczne. Dla mnie to pewnego rodzaju przełom, bo studia będą dla mnie dodatkiem do życia a nie jego podstawą. Chciałabym się usamodzielnić, poszukać pracy która pozwoli mi na wzięcie kredytu na mieszkanie (oczywiście z TŻtem) i może się zaręczyć. Narazie mieszkam z rodzicami. Problem w tym, że pomimo że nie chcę brać ślubu już i wyprowadzić się z domu jutro to moi rodzice nie traktują moich planów poważnie. Wg mnie jestem w wieku gdzie o założeniu rodziny trzeba zacząć myśleć (chociażby z biologicznego punktu widzenia, żeby dziecko urodzić ok. 26 r.ż.) a moi rodzice ciągle się ze mnie śmieją. Co ja na to poradzę że marzę o wspólnym życiu z TŻtem i o dziecku? On wie, że po zdobyciu magistra chcę zajść w ciążę więc nieuchronnie zbliża się termin chociażby zaręczyn, ale jak sprawić by rodzice zaczęli traktować nas poważnie? Bo boję się że gdy przyjdę do nich z pierścionkiem na palcu (a to nie będzie na pewno w tym roku) to stwierdzą że żartujemy, że mamy jeszcze czas itp. Dodam, że gdy chodzi o moje znajome to mama uważa, że dziewczyna w wieku 27 lat powinna mieć już dziecko, ale gdy rozmawiamy o mnie, że to raptem za 4, 5 lat to reaguje zupełnie inaczej... Po prostu chcialabym żeby rodzice uznali nasz związek za poważny, przyszłościowy i stały... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 296
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
po przeczytaniu Twojej wiadomości poczułam się tak, jakby sama ją napisała, z tym, że ja mam 25 lat i nie jestem w długim związku (półrocznym). Mimo, że jestem młodszym dzieckiem w domu i pierwsze juz prawie 3 lata temu wyleciało z gniazda, to rodzice myślą, że zawsze będę mieszkać z nimi a na męża mam jeszcze czas. Inna sprawa, że TŻa i mnie nie stać na zamieszkanie razem.
Jedyna rada to nie przejmuj się podejściem rodziców - choć doskonale wiem jak to podcina skrzydła. Działaj wg swojego planu - skończ studia, znajdz pracę, zamieszkaj z TŻ - myślę, że jeszcze przed zamieszkaniem rodzice dostrzegą Twoją samodzielność i zaczną zmieniać zdanie ![]() ![]()
__________________
Mój sutasz http://madewithmarmelade.blogspo t.com/ 06/05/2015 Nowe kolczyki : ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Doskonale cie rozumiem! Moja mama rowniez nie traktuje mojego zwiazku powaznie, pomimo tego, ze jestesmy ze soba ponad 6 lat (7 rocznica w sierpniu) i jestesmy po zareczynach. Mozliwe, ze wzielo sie to u niej stad, ze poznalam mojego narzeczonego jak mialam 15 lat. U Ciebie moze byc podobnie...
Moja rada, nie przejmowac sie tym tak, zaczac wspolne zycie z tżtem jak was bedzie na to stac! Wtedy wszyscy przejrzą na oczy! Trzymam kciuki kochana tym bardziej, ze jestesmy w tym samym wieku ![]()
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
A co z pracą?
Jak trochę odchowasz dziecko, to gdzie potem będziesz pracować, bez żadnego doświadczenia? TŻta będzie stać, żeby wszystkich utrzymać na dobrym poziomie? I jak z jednej pensji chcecie mieć zdolność kredytową, kupić mieszkanie i utrzymać się, żeby z głodu nie umrzeć? W kontekście tego nie dziwię się, że rodzice nie do końca poważnie traktują Twoje plany, bo zaczynasz ze złej strony. Trochę chyba musisz zejść na ziemię, masz dopiero 22 lata, mnóstwo czasu na rozmnożenie się, teraz powinnaś stawiać przed sobą nieco inne wyzwania, żeby mieć dziecko w komfortowych warunkach, a nie liczyć każdy grosz i w stresie biedować. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 385
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Pracuję już teraz, w firmie rodzinnej. Praca tam dla mnie będzie zawsze, ale to nie jest szczyt moich marzeń dlatego od września będę szukać czegoś innego. Docelowo myślę o wlasnej firmie, mam już na nią pewien plan, ale ze względu, że w firmie rodzinnej chwilowo jestem niezbędna, to dopiero od września będę mogła lepiej o tym pomyśleć. Tak więc doświadczenie w pracy (która jest pokrewna z moimi studiami, a nawet adekwatna do kierunku) zdobywam od kilku lat. Właśnie dlatego teraz o tym myślę. To nie jest tak że ja sobie wymyśliłam dziecko i już koniecznie chcę je mieć. Właśnie to że chcę je mieć po studiach, skłania mnie do tego by już teraz myśleć o tym jak to zrobić i jak mieć pieniądze na jego wychowanie. Jeśli zdolności kredytowej nie będzie to zamieszkamy u rodziców TZta którzy w domu mają osobne mieszkanie (teraz je wynajmują) a tak naprawdę to TŻ i jego tato myślą już teraz o rozpoczęciu budowy domu. TŻ też mi oznajmił że w tym roku jeszcze pieniądze przeznacza na swoje wydatki (chce kupić motor, zmienić samochód) a od przyszłego roku odkłada na rozpoczęcie budowy domu. Ja tym samym też- dopóki mieszkam z rodzicami to 3/4 wypłaty może iść na "przyszłość".
Właśnie tego się bałam, że dojdzie do nieporozumienia- ja nie gonię za dzieckiem i ślubem na siłę. Chodzi o to że moi rodzice śmieją się z moich planów- z tego że chcę zaplanować założenie rodziny. To jest mój plan- od razu po studiach założyć rodzinę. Więc kiedy jak nie teraz mam o tym myśleć? Edytowane przez asiula1306 Czas edycji: 2011-05-15 o 17:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Cytat:
![]() Dziewczyno, masz 22 lata, studiujesz, masz kochającego faceta, z którym jesteś szczęśliwa, więc wykorzystaj ten czas zamiast wymyślać sztuczne problemy i wyczekiwać, aż wplączesz się w domowy kierat. Cytat:
Cytat:
Wiesz, ile jest kobiet, które chciałyby mieć już teraz dziecko, ale zdają sobie sprawę z tego, że muszą mieć do tego odpowiednie warunki - i tu wcale nie chodzi o jakieś luksusy, tylko o zabezpieczenie materialne i komfort psychiczny. Niestety, takie jest życie, ale pocieszę Cię, że po tym 26 roku życia płodność się wcale u kobiety nie wygasza ![]() Wymyślasz sobie problemy, oczekujesz od rodziców, żeby uczestniczyli w rozkminianiu tych Twoich wymyślonych dylematów, zamiast cieszyć się młodością, beztroską. Taki okres w życiu już Ci się nie powtórzy, z roku na rok będzie coraz trudniej... |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 666
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Czasami jest niestety tak, że Rodzice dalej widzą w nas swoje kochane, malutkie robaczki w pieluchach. Sporo osób ma taki problem, że związki nie są traktowane poważnie czy po prostu Rodzice nie myślą o aktualnych związkach swoich dzieci "przyszłościowo".
Dlatego jest jedno rozwiązanie - NIE STARAJ SIĘ RODZICÓW NA SIŁĘ PRZEKONAĆ DO POWAGI TEGO ZWIĄZKU!!! To niestety na 99% będzie miało całkowicie inny kierunek działania - wyzwą Cię od dzieciuchów, a swój związek niestety pogrążysz. Dlatego proponuję Ci, tak jak już tu parę osób pisało - idź po swojemu ![]() ![]() ![]() ![]() Na początku na pewno nie będzie łatwo, na pewno będziecie mieli oboje z Tż pod górkę, możliwe, że rodzina będzie z was szydzić czy po prostu pukać się w głowę. Wy nie powinniście wtedy zwracać na to uwagi, nie powinniście się zamartwiać tym tylko skupić na swoim planie ![]() ![]() Życzę powodzenia ![]()
__________________
Od 24.08.2005 z Nim... ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 689
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Ja mam 21 lat, podobnie jak moj TZ nasi rodzice tez nie traktuja/traktowali tego powaznie...ale my nie zwracamy na to uwagi.Zaręczyliśmy się
![]() ![]() Ale wierzymy ze sie wszytsko uda ![]() Więc jeżeli czujecie że to jest TO to nie patrzcie na rodzicow w koncu sami zrozumieją ![]()
__________________
![]() ![]() Jestem kierowcą
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Dirty South
Wiadomości: 554
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Mam podobne zdanie jak Wizażanki powyżej- jeśli założenie rodziny jest Twoim planem i marzeniem- działaj, rób co zaplanowałaś, bez uzależniania swoich poczynań od pochwały lub krzywej miny rodziców, w końcu nie jest to nic złego.
Jednak przychodzi mi do głowy, że może przesadzasz trochę ze swoimi planami? Wiadomo jak jest w życiu- przynosi często niespodziewane wydarzania, los potrafi być przewrotny i nie da się zaplanować go co do dnia. Może przedstawiasz swojej mamie gotową dokładną wizję swojej przyszłej rodziny, łącznie z datą urodzin dzieci i ich przyszłymi imionami, a to wszystko w sielankowo-idealnych barwach? Wówczas nic dziwnego, że twoja mama, która na pewno ma już trochę doświadczenia życiowego, wie jak się może układać w związku i z rodziną, mogłaby traktować twoje marzenia niepoważnie, jako infantylne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 102
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Jeśli masz plany i marzenia, to dąż do ich realizacji (oczywiście nie po trupach do celu, tylko w granicach zdrowego rozsądku). Wówczas nawet jeśli za parę lat, z perspektywy czasu uznasz, że popełniłaś jakiś błąd, to to będzie Twój błąd i nie będziesz mieć do nikogo pretensji. Dziwi mnie taki stosunek rodziców do dorosłych już dzieci. Zazwyczaj takie postępowanie kończy się konfliktem, który rzutuje na późniejsze relacje, a przecież żadne dziecko nie chce żyć w konflikcie z rodzicami. Rozumiem, że trudno im się pogodzić z tym, że dzieci już nie są "tymi małymi dzieciaczkami", z resztą znam to z autopsji, ale w końcu też wcale nie tak dawno byli dwudziestolatkami więc mogliby odkurzyć wspomnienia i pokazać dzieciom, że potrafią być też przyjaciółmi. Ty wiesz czego chcesz, wiesz co musisz zrobić by to osiągnąć, dlatego życzę Ci wytrwałości i w którymś momencie - miejmy nadzieję - zrozumienia i wsparcia od rodziców
![]()
__________________
Szczęście nie da się zdefiniować, opisać można jedynie nieszczęście. Przestań być nieszczęśliwy, to zrozumiesz. Miłości nie można zdefiniować, brak miłości można. Kiedy pozbędziesz się braku miłości - zrozumiesz... Nasz ŚLUB - 18.08.2012 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 385
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
dziewczyny, ja nie prosiłam o krytykę moich planów. Wyraźnie napisałam, że pracę już mam, a będę za parę miesięcy szukać nowej żeby właśnie mieć świadczenia i pieniądze. Moje plany są uzależnione od warunków w jakich będę żyła za te 3 lata. Przecież nie urodzę dziecka będąc na utrzymaniu rodziców. ćzy to takie dziwne, że chcę zaplanować sobie przyszłość i na pierwszym planie stawiam rodzinę? i to że chcę ją założyć od razu po studiach nie jest niczym dziwnym. Wiem, że dużo zależy od losu, bo mogę pracy nie znaleść, nie dostać kredytu. A poza tym- mój problem nie jest w tym, że chcę już mieć rodzinę ale w tym, że moi rodzice nie traktują poważnie związku. Ja nie siedzę i nie wymyślam dzieciom imion, nie kupuje ubranek. Po prostu myślę o tym, że w przeciągu kilku lat chciałabym je mieć. Ąle nie to było tematem wątku
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 689
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
ojjj nie denerwuj się...faktycznie niektóre dziewczyny Cię trochę skrytykowały no ale to nic pewnie nie do końca o to im chodziło.
Ja Cię rozumiem bo ja też mam wielkie plany i chce w przeciągu kilku lat urodzić dziecko i w ogóle założyć szczęśliwą rodzinę ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() Jestem kierowcą
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Cytat:
![]() Pozazdrościć tylko. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Cytat:
![]() Asiula1306, niestety wiem co przechodzisz. Też mam marzenia. Ale co do moich zaręczyn, to było pięknie i cudnie. A potem wystąpił konflikt w rodzinie TŻta. Niestety, to co uslyszal to Jego. Nikomu nie życzę zmagania się z jedną albo drugą stroną rodziny. A Ty patrz na siebie i Jego. Największą satysfakcję będziesz mieć, jeśli coś razem osiągniecie a inni będą patrzeć. Życzę Ci powodzenia! ![]()
__________________
![]() Rock, honor, ojczyzna ![]() Edytowane przez Szizi Czas edycji: 2011-05-16 o 09:06 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Cytat:
A jaki Ty tutaj widzisz realny problem? To, że rodzice autorki wątku pasjami nie omawiają z nią planów, które mają być realizowane za jakieś 4-5 lat? To jest jeszcze taki okres czasu, zwłaszcza w młodym wieku, że bardzo wiele może się zmienić... Gorszy problem powstaje, kiedy rodzice właśnie zbyt poważnie traktowali związki swoich dzieci - moja znajoma bała się zakończyć swój związek w obawie o to, co powiedzą jej rodzice, którzy bardzo się przywiązali do jej chłopaka. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 19 135
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Wiesz ja myślę że jeśli Twoje plany są na prawdę realne nie powinnaś się przejmować rodzicami tylko dążyć do ich realizacji. Może oni patrzą przez pryzmat własnej młodości?
Ja miałam w sumie podobnie tylko moi rodzice się nie śmiali ale gadali cos w stylu "dziecko masz jeszcze tyle czasu na te plany". Mój TŻ oświadczył mi się bardzo wcześnie bo jak miałam 18 lat. Wtedy tylko mi się oświadczył ślub wiedzieliśmy że musimy odłożyć na odpowiedni czas. Ale już wtedy włączył mi się tryb planowania wszystkiego. Tak po cichu w głowie oczywiście. Czaasem coś tam mamie wspomniałam o ślubie. Ale oczywiście "ślub po studiach" Ale ja i tak analizując całą sytuację na uczelni wiedziałam że w 2012 mogę spokojnie wziąć ślub. Mama dalej "nie to za wcześnie". I taka gadka była przez jakiś rok. A teraz?? Moi rodzice bardziej jarają się moim weselem niż ja ![]() Może rodzice po prostu chcą żebyś została ich małą dziewczynką ![]() ![]()
__________________
14.07.2012 ![]() II kreseczki 23.11.2013 ![]() ![]() Edytowane przez (kicia) Czas edycji: 2011-05-16 o 10:43 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Cytat:
Owszem, jesteście młodzi, ale to wspaniale, że w tak młodym wieku tak poważnie już podchodzicie do życia i przyszłości - wielu ludziom nie udaje się osiągnąć takiego poziomu nawet po 50tce ![]() Rozumiem Twój smutek, że Rodzice nie traktują Cię poważnie - moi zaczęli dopiero gdy wyprowadziłam się z domu i zamieszkałam z TŻtem -ale nie powinno to stopować Waszych planów. Nie ma sensu przekonywać Rodziców, że myślicie dojrzale - dopiero kiedy naprawdę pójdziecie na swoje, założycie rodzinę i urodzisz dzieci, Oni moooże będą w stanie to zrozumieć, a i wtedy trudno będzie się Im z tym pogodzić ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
A może rodzice po prostu nie przepadają za Twoim facetem i nie chcą,żebyś wiązała z nim przyszłość?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
mam 26 lat, kończę studia, za 3 miesiące wychodzę za mąż- do mnie rodzice rzadko mówią po imieniu, najczęściej mówią "dziecko" np.; co dziecko robi? albo o dziecko przyjechalo
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Szczerze mówiąc, to ja tu też nie widzę problemu. Sama piszesz, że to dość odległe plany. Jak chcesz je realizować i ci na tym zależy, to rób to i tyle.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 385
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Widzę skrajne opinie o moich planach
![]() ![]() Edytowane przez asiula1306 Czas edycji: 2011-05-16 o 17:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
To chyba zależy od rodziców. Moi rodzice mnie zawsze wspierali, i nigdy nie narzucali mi jak mam sobie życie układać, co mam robić i kiedy. A mój związek z TŻ traktowali normalnie, ani poważnie, ani niepoważnie. To, że stał się poważny i przyszły plany rodzice przyjęli normalnie i zaakceptowali, po prostu. Lada chwila bierzemy ślub i rodzice się z tego cieszą.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 527
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Czytam Wasze wypowiedzi i wiem, że każdy ma swoje zdanie, ale ja Ciebie popieram i rozumiem, że chcesz być mamą,żoną i kochanką
![]() Nie rozumiem(ale szanuje) zdania dziewczyn, że za szybko, że tyle na głowie itp. Widocznie nie jesteście dojrzałe albo to nie Wasze powołanie ! Mam wiele przykładów młodych bardzo dojrzałych i świetnie radzących sobie mam i żon ! Każdy musi patrzeć na siebie, a mama koło 30-35 dopiero rozpoczynająca swoje naturalne powołanie prowadzenia domu i bycie matką zawsze będzie niezadowolona, bo im człowiek starszy tym gorzej znosi zmiany i każdy niech piszę co chce ! Mam 2 siostry, jedna urodziła dziecko koło 27 a druga 23 i jest kolosalna różnica ! ta 27 jest niezadowolona i sama sobie znajduje problemy i zamęt... a ta 23 jest szcześliwa, nie narzeka i jest szczęsliwa ![]() trzymam kciuki ! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 385
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
No dobrze, widzę że temat powoli się wyczerpuje, każdy powiedział co sądzi. Z tym wiekiem to też nie tak do końca, że im wcześniej tym mniej się narzeka. Moja kuzynka urodziła pierwsze dziecko w wieku 32 lat i jest genialną mamą, pracuje w domu, układa jej się super i z tego co wiem jest szczęśliwa ale ona miała taki plan na życie, zrealizowała go z pewnymi przeszkodami, ale nie żałuje
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 602
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Autorko wątku chciałabym Ci pogratulować dojrzałości
![]() Nie rozumiem osób, które krytykują chęć założenia rodziny w młodym wieku. Małżeństwo i rodzina to nie więzienie, żeby wiązało się z rezygnacją ze wszystkich marzeń i ciągłą udręką, no ale cóż, nie wszyscy muszą widzieć w rodzinie sens życia i takie zdanie jak najbardziej szanuję, ale nie powinno się zniechęcać tych, którzy bardzo chcą tą rodzinę założyć. Jeśli chodzi o podejście Twoich rodziców, to zdaję sobie sprawę jak Ci jest przykro. Z pewnością trudno im jest się pogodzić z tym, że jesteś dorosła i zaczynasz mieć swoje plany na swoje życie. I wydaje mi się, że reakcje Twojej mamy nie są związane z tym, że nie traktuje Twojego związku poważnie, przeciwnie - coraz bardziej uświadamia sobie, że to jest na poważnie i coraz trudniej jej się z tym pogodzić, na zasadzie dopóki nie mówimy o czymś głośno to to coś nie istnieje. Myślę, że do swoich marzeń i planów powinnaś jak najbardziej dążyć i trzymam mocno kciuki, żeby wszystko się udało, a z drugiej strony nie obrażaj się na rodziców za ich podejście, tylko wręcz odwrotnie daj im odczuć, że są dla Ciebie ważni. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 385
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Dziękuję
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Ja myślę, że Twoi rodzice mogli jeszcze nie dojrzeć do tego, że możesz mieć już swoje plany, że starasz sobie układać życie.
U mnie jest podobna sytuacja z tym, że moi rodzice traktują nas poważnie, za to mama tż jak tylko usłyszy coś o ślubie czy dziecku to natychmiast obraca to w żart ![]() ![]() ![]() Więc zwyczajnie rób swoje a im daj czas się z tym oswoić.
__________________
Bridezilla ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 5
|
Dot.: Planowanie przyszłości a rodzice
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:54.