"Zimne" perfumy. Typujcie.

[allie]

Hej dziewczyny.

Dziś już chyba apogeum skwaru. Rano w ferworze walki zapomniałam się czymś skropić - swoją drogą coś chyba ze mną nie tak - i w ciągu dnia ani trochę tego nie żałowałam W odwiedzanych przeze mnie dziś miejscach publicznych wszystkie "wyczute" od innych zapachy mnie osłabiały i drażniły.

To tytułem wstępu do mojego kolejnego wirtualnego śledztwa perfumowego pod hasłem:

Czy znacie jakieś zapachy... ZIMNE?

Nie chodzi mi o takie typy, jakie podawałyśmy w wątku "35 st. i powyżej", bo tam chodziło po prostu o zapachy, jakich da się używać w upały bez szczególnego uszczerbku na zdrowiu własnym i cudzym.

Mnie chodzi o zapachy, które przywodzą na myśl powiew arktycznego wiatru, lodowiec, wieczną zmarzlinę... Mogą być męskie z opcją stosowania przez kobiety

Ja na taki "zimny" jeszcze nie trafiłam, choć dość chłodny akord mają w początkowej nucie Rush2.

[kizia mizia]

Esencia de duende ...brrrrr
cytryna +męska woda kolońska+ trawa + łyk lodowatej wody

[321981125346]

Z serii pór roku Zima Van Cleef&Arples- zimny lód, z innych lodowatych DKNY oraz Eau de Cartier

[falka]

a mnie się esencia słodko kojarzy

kiedyś gdzieś na początku studiów dostałam od swojej ówczesnej miłości Issey Miyake - L'Eeu D'Issey (chodzi mi o te białe, długie).
Nie pamiętam już zbyt dobrze zapachu ale kojarzył mi się od początku z bryłką lodu. Swoją drogą pamiętam też że mnie drażnił tym lodem i nigdy do niego nie wróciłam

[burn-it-up]

Light Blue i Halloween.Green Tea też można by nazwać zimnym

[joasiak1]

DKNY (bleee!) i Scent, ale tylko klasyk, bo Intensa zimnym już bym nie nazwała.

[Kasiulka22]

Napisane przez burn-it-up

Light Blue i Halloween.Green Tea też można by nazwać zimnym

Podpisuję się pod Tobą Burn obiema łapkami

[kizia mizia]

Napisane przez 321981125346

Z serii pór roku Zima Van Cleef&Arples- zimny lód, z innych lodowatych DKNY oraz Eau de Cartier

Uszibo czyli pory roku VC&A są inspirowane aurą ? Zima pachnie zimą a nie pierniczkami , przyprawami i dymem z kominka??

[kizia mizia]

Napisane przez falka

a mnie się esencia słodko kojarzy

kiedyś gdzieś na początku studiów dostałam od swojej ówczesnej miłości Issey Miyake - L'Eeu D'Issey (chodzi mi o te białe, długie).
Nie pamiętam już zbyt dobrze zapachu ale kojarzył mi się od początku z bryłką lodu. Swoją drogą pamiętam też że mnie drażnił tym lodem i nigdy do niego nie wróciłam

Jak dla mnie zawiera tylko szczypte cukru

[szaja]

Zimne jest Eau de Rochas.
To taki zapach w którym ja wręcz czuję lód, jakby lodowate strugi górskiego wodospadu.
Idealny na upał. Nie męczy ani mnie ani otoczenia a dla TŻ...nijaki.
Znawca się z Niego zrobił przez ostatni rok to i krytykować Mu wolno

[Margarita]

Napisane przez kizia mizia

Uszibo czyli pory roku VC&A są inspirowane aurą ? Zima pachnie zimą a nie pierniczkami , przyprawami i dymem z kominka??

Zapach Hiver VC&A odbierałam zawsze jako lodowaty Natomiast przy takich upałach jak dziś drażni mnie wszystko co nie jest świeżym czystym powiewem

[burn-it-up]

Napisane przez Kasiulka22

Podpisuję się pod Tobą Burn obiema łapkami

Dla mnie LB to właśnie taki zapach śniegu.A Halloween koajrzy mi się ze świtem na...cmentarzu

[allie]

Napisane przez 321981125346

Z serii pór roku Zima Van Cleef&Arples- zimny lód, z innych lodowatych DKNY oraz Eau de Cartier

Eau de Cartier - faktycznie, ale dla mnie to taki "Amolowy" chłód - zalatujący mentolem. Wcale nie na upały

[allie]

Napisane przez joasiak1

DKNY (bleee!) i Scent, ale tylko klasyk, bo Intensa zimnym już bym nie nazwała.

Trochę mnie dziwi DKNY, bo dla mnie ma on chwilami zapach... stygnącego po upalnym dniu rżyska ... albo łąki.

[Toccata]

Presence d'un Femme. Piękny, lodowaty niczym Grace Kelly zapach. Stonowany, a przecież niezmiernie pociągający

[evee]

Napisane przez allie

Trochę mnie dziwi DKNY, bo dla mnie ma on chwilami zapach... stygnącego po upalnym dniu rżyska ... albo łąki.

zapach zmrozonej wodki z limonka

[allie]

Napisane przez kizia_mizia

Esencia de duende ...brrrrr
cytryna +męska woda kolońska+ trawa + łyk lodowatej wody

Ha, brzmi zachęcająco... Tylko żeby się nie skończyło jak w Angel Schlesser Femme... blee...

[allie]

Napisane przez Toccata

Presence d'un Femme. Piękny, lodowaty niczym Grace Kelly zapach. Stonowany, a przecież niezmiernie pociągający

Oł maj gosz... W życiu bym nie pomyślała o nim jako o zimnym

[allie]

Napisane przez evee

zapach zmrozonej wodki z limonka

To też

[Toccata]

Napisane przez allie

Oł maj gosz... W życiu bym nie pomyślała o nim jako o zimnym

Nie? Na mnie działa jak morska bryza, jest chłodny, wyważony i profesjonalny. Stosowny do bólu, dwór Elżbiety II nie znalazł by w nim nic niezgodnego z protokołem

Lubię go bardzo, ale cienia szaleństwa w nim nie wyczuwam

[kizia mizia]

Napisane przez allie

Ha, brzmi zachęcająco... Tylko żeby się nie skończyło jak w Angel Schlesser Femme... blee...

Służę próbką

[Edyta]

Wspomniany już Rush2 Gucciego. Dla mnie to chłodny zapach, przywodzi na myśl świeżo ścięte kwiaty, a konkretnie ich łodygi zanurzone w chłodnej wodzie

Pachnę nim teraz

[evee]

True star ..

[Babygia]

Pure white linen Estee Lauder

[PolaH]

Pure Jil Sander - zapach inspirowany szklanką zimnej wody oraz Cool Ralfa Laurenta.

[eiri]

Ogródek Nilowy...

[sylwia.gda]

Letnia edycja premier jour Nina Ricci-zmrożony drink.

[Meriamon]

Mroźno kojarzy mi się Dalimix oraz Eau de Rubylips.
Następnie I love love.
Agua de Loewe,Annayake pour Elle i Eau de Cartier Concentree nie są typowo mroźne,ale mogą nieźle schłodzić

Z wymienionych typów zgadzam się z True Star,nie pasuje mi jednak Pure Jil Sander,bo to typowo drzewny zapach,jak dla mnie nie ma w nim krzty czegoś co mogłoby chłodzić,ale to tylko moje odczucia

[allie]

Oj, doprawdy? Byłoby super...

[konfitura]

Dodaję Kenzo Air. Co prawda nielodowate, ale zimne, chłodzące moim zdaniem.