Odrzucone oświadczyny... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-09-10, 16:04   #1
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173

Odrzucone oświadczyny...


Witajcie,

Mojego obecnego (?) TŻ poznałam w pracy. Znamy się od 8 miesięcy, razem jesteśmy od 5. Pracujemy w jednym dziale, biurko w biurko.

W miejscu mojego zatrudnienia od jakiegoś czasu panuje prawdziwy boom na śluby. Co chwilę ktoś wychodzi za mąż lub się żeni. W związku z czym topowymi tematami rozmów są zaręczyny, śluby, wesela etc. - wszyscy o tym rozmawiają w tym ja i mój TŻ.

O ile zawsze powtarzam koleżankom i kolegom, iż szczerze im kibicuję w drodze do ołtarza - sama ślubu brać nie chcę - nigdy. Awersję i panikę budzi we mnie myśl "aer jako żona/w małżeństwie". Myślę, że moje podejście wynika w dużej mierze z tego, iż w mojej rodzinie nie ma szczęśliwych małżeństw, a największą porażką było małżeństwo moich rodziców. Rozwodów też nie ma bo panuje podejście "byleby były męskie gacie w domu". Tak jak niektóre rodziny wpajają dzieciom, że "seks to zuo", tak samo moja (chociaż pewnie nieświadomie) wpoiła mi, że "małżeństwo to zuo". Panicznie boję się, że w moim przypadku będzie tak samo jak w rodzinie. Myślę, że bez terapii nie dam rady zmienić swojego spojrzenia.

Dotychczas w rozmowach w pracy na ten temat mój TŻ prezentował podejście co ja w związku z czym nie martwiłam się o przyszłość. On nie chciał ślubu bo nie, bo po co - moje powody zna.

Niestety w piątek wszystko się zmieniło. TŻ zabrał mnie na kolację do restauracji - było bardzo miło. Do czasu. W pewnym momencie podszedł do nas kelner i oznajmił wskazując na TŻ, że ten oto młody człowiek pragnie o coś zapytać swoją wybrankę. TŻ uklęknął przede mną, wyciągnał pierścionek i zadał TO pytanie.
W pierwszej chwili kompletnie mnie zamurowało. Gdy jednak zobaczyłam, że wszyscy patrzą na mnie, ktoś rzucił "powiedz tak" dostałam ataku paniki i hiperwentylacji. Potem, kiedy się już uspokoiłam zapytałam TŻ "dlaczego, przecież znasz moje podejście". On spojrzał na mnie wzrokiem zbitego psa i powiedział tylko, że mnie odwiezie do domu. W samochodzie zapytałam go jeszcze raz dlaczego. On zaczął mówić, że wszystko przemyślał i chce ślubu, że myślał, iż będąc z nim zmieniłam swoje podejście. Odpowiedziałam, że nie potrafię, nie teraz. Zapytał czy jeśli pójdę na terapię po jej skończeniu odpowiem mu "tak". Co ja mogłam innego powiedzieć niż "nie wiem"? Stwierdził, że lepiej żebyśmy się na dziś pożegnali.

W weekend nie odbierał moich telefonów, nie odpisał na maila. Jest w delegacji teraz więc nie widzieliśmy się. Oczywiście w pracy wszyscy już wiedzą - parę osób patrzy na mnie "spod byka", usłyszałam już "jak mogłaś mu to zrobić". Jego najlepszy przyjaciel powiedział, że on nie chce mieć ze mnà kontaktu.
Na nic nie zdają się moje tłumaczenia, że jesteśmy ze sobą dopiero 5 miesięcy, że to za wcześnie, że znamy się za krótko żeby podejmować takie decyzje, że mam problemy.

Boję się że go stracę - nie tylko świetnego partnera, ale i najlepszego przyjaciela. Zaczynam myśleć czy nie powinnam się ugiąć...

Co robić?
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:09   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Odp: Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez aer Pokaż wiadomość
Witajcie,

Mojego obecnego (?) TŻ poznałam w pracy. Znamy się od 8 miesięcy, razem jesteśmy od 5. Pracujemy w jednym dziale, biurko w biurko.

W miejscu mojego zatrudnienia od jakiegoś czasu panuje prawdziwy boom na śluby. Co chwilę ktoś wychodzi za mąż lub się żeni. W związku z czym topowymi tematami rozmów są zaręczyny, śluby, wesela etc. - wszyscy o tym rozmawiają w tym ja i mój TŻ.

O ile zawsze powtarzam koleżankom i kolegom, iż szczerze im kibicuję w drodze do ołtarza - sama ślubu brać nie chcę - nigdy. Awersję i panikę budzi we mnie myśl "aer jako żona/w małżeństwie". Myślę, że moje podejście wynika w dużej mierze z tego, iż w mojej rodzinie nie ma szczęśliwych małżeństw, a największą porażką było małżeństwo moich rodziców. Rozwodów też nie ma bo panuje podejście "byleby były męskie gacie w domu". Tak jak niektóre rodziny wpajają dzieciom, że "seks to zuo", tak samo moja (chociaż pewnie nieświadomie) wpoiła mi, że "małżeństwo to zuo". Panicznie boję się, że w moim przypadku będzie tak samo jak w rodzinie. Myślę, że bez terapii nie dam rady zmienić swojego spojrzenia.

Dotychczas w rozmowach w pracy na ten temat mój TŻ prezentował podejście co ja w związku z czym nie martwiłam się o przyszłość. On nie chciał ślubu bo nie, bo po co - moje powody zna.

Niestety w piątek wszystko się zmieniło. TŻ zabrał mnie na kolację do restauracji - było bardzo miło. Do czasu. W pewnym momencie podszedł do nas kelner i oznajmił wskazując na TŻ, że ten oto młody człowiek pragnie o coś zapytać swoją wybrankę. TŻ uklęknął przede mną, wyciągnał pierścionek i zadał TO pytanie.
W pierwszej chwili kompletnie mnie zamurowało. Gdy jednak zobaczyłam, że wszyscy patrzą na mnie, ktoś rzucił "powiedz tak" dostałam ataku paniki i hiperwentylacji. Potem, kiedy się już uspokoiłam zapytałam TŻ "dlaczego, przecież znasz moje podejście". On spojrzał na mnie wzrokiem zbitego psa i powiedział tylko, że mnie odwiezie do domu. W samochodzie zapytałam go jeszcze raz dlaczego. On zaczął mówić, że wszystko przemyślał i chce ślubu, że myślał, iż będąc z nim zmieniłam swoje podejście. Odpowiedziałam, że nie potrafię, nie teraz. Zapytał czy jeśli pójdę na terapię po jej skończeniu odpowiem mu "tak". Co ja mogłam innego powiedzieć niż "nie wiem"? Stwierdził, że lepiej żebyśmy się na dziś pożegnali.

W weekend nie odbierał moich telefonów, nie odpisał na maila. Jest w delegacji teraz więc nie widzieliśmy się. Oczywiście w pracy wszyscy już wiedzą - parę osób patrzy na mnie "spod byka", usłyszałam już "jak mogłaś mu to zrobić". Jego najlepszy przyjaciel powiedział, że on nie chce mieć ze mnà kontaktu.
Na nic nie zdają się moje tłumaczenia, że jesteśmy ze sobą dopiero 5 miesięcy, że to za wcześnie, że znamy się za krótko żeby podejmować takie decyzje, że mam problemy.

Boję się że go stracę - nie tylko świetnego partnera, ale i najlepszego przyjaciela. Zaczynam myśleć czy nie powinnam się ugiąć...

Co robić?
Nie uginac sie. Zacznij od terapii.
Dziwie mu sie, ze a-znajac twoje podejscie, b- po jedynych 5 miesiacach zwiazku poprosil cie o reke.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:09   #3
kawa_zmlekiem
damn good coffee
 
Avatar kawa_zmlekiem
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 11 170
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez aer Pokaż wiadomość
Witajcie,

Mojego obecnego (?) TŻ poznałam w pracy. Znamy się od 8 miesięcy, razem jesteśmy od 5. Pracujemy w jednym dziale, biurko w biurko.

W miejscu mojego zatrudnienia od jakiegoś czasu panuje prawdziwy boom na śluby. Co chwilę ktoś wychodzi za mąż lub się żeni. W związku z czym topowymi tematami rozmów są zaręczyny, śluby, wesela etc. - wszyscy o tym rozmawiają w tym ja i mój TŻ.

O ile zawsze powtarzam koleżankom i kolegom, iż szczerze im kibicuję w drodze do ołtarza - sama ślubu brać nie chcę - nigdy. Awersję i panikę budzi we mnie myśl "aer jako żona/w małżeństwie". Myślę, że moje podejście wynika w dużej mierze z tego, iż w mojej rodzinie nie ma szczęśliwych małżeństw, a największą porażką było małżeństwo moich rodziców. Rozwodów też nie ma bo panuje podejście "byleby były męskie gacie w domu". Tak jak niektóre rodziny wpajają dzieciom, że "seks to zuo", tak samo moja (chociaż pewnie nieświadomie) wpoiła mi, że "małżeństwo to zuo". Panicznie boję się, że w moim przypadku będzie tak samo jak w rodzinie. Myślę, że bez terapii nie dam rady zmienić swojego spojrzenia.

Dotychczas w rozmowach w pracy na ten temat mój TŻ prezentował podejście co ja w związku z czym nie martwiłam się o przyszłość. On nie chciał ślubu bo nie, bo po co - moje powody zna.

Niestety w piątek wszystko się zmieniło. TŻ zabrał mnie na kolację do restauracji - było bardzo miło. Do czasu. W pewnym momencie podszedł do nas kelner i oznajmił wskazując na TŻ, że ten oto młody człowiek pragnie o coś zapytać swoją wybrankę. TŻ uklęknął przede mną, wyciągnał pierścionek i zadał TO pytanie.
W pierwszej chwili kompletnie mnie zamurowało. Gdy jednak zobaczyłam, że wszyscy patrzą na mnie, ktoś rzucił "powiedz tak" dostałam ataku paniki i hiperwentylacji. Potem, kiedy się już uspokoiłam zapytałam TŻ "dlaczego, przecież znasz moje podejście". On spojrzał na mnie wzrokiem zbitego psa i powiedział tylko, że mnie odwiezie do domu. W samochodzie zapytałam go jeszcze raz dlaczego. On zaczął mówić, że wszystko przemyślał i chce ślubu, że myślał, iż będąc z nim zmieniłam swoje podejście. Odpowiedziałam, że nie potrafię, nie teraz. Zapytał czy jeśli pójdę na terapię po jej skończeniu odpowiem mu "tak". Co ja mogłam innego powiedzieć niż "nie wiem"? Stwierdził, że lepiej żebyśmy się na dziś pożegnali.

W weekend nie odbierał moich telefonów, nie odpisał na maila. Jest w delegacji teraz więc nie widzieliśmy się. Oczywiście w pracy wszyscy już wiedzą - parę osób patrzy na mnie "spod byka", usłyszałam już "jak mogłaś mu to zrobić". Jego najlepszy przyjaciel powiedział, że on nie chce mieć ze mnà kontaktu.
Na nic nie zdają się moje tłumaczenia, że jesteśmy ze sobą dopiero 5 miesięcy, że to za wcześnie, że znamy się za krótko żeby podejmować takie decyzje, że mam problemy.

Boję się że go stracę - nie tylko świetnego partnera, ale i najlepszego przyjaciela. Zaczynam myśleć czy nie powinnam się ugiąć...

Co robić?
Przede wszystkim szczerze porozmawiać, jak już wróci. Dziwi mnie, że chłopak się na to zdecydował, znając Twoje podejście do sprawy
__________________

2015: 70
2016: 67

kawa_zmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:10   #4
LoveMessages
Zakorzenienie
 
Avatar LoveMessages
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Twój partner zachował się strasznie głupio. Znając Twoje podejście zadał pytanie w najgorszym miejscu. Już lepiej gdyby zrobił to gdzieś na uboczu a nie pod publikę. Zero wyczucia. Pewnie myślał, że wpadniecie sobie w objęcia a Ty wykrzyczysz "tak". Musicie dużo z sobą rozmawiać na ten temat, o tym co się stało itd.
LoveMessages jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:14   #5
Dzikun
Zakorzenienie
 
Avatar Dzikun
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
Nie uginac sie. Zacznij od terapii.
Dziwie mu sie, ze a-znajac twoje podejscie, b- po jedynych 5 miesiacach zwiazku poprosil cie o reke.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
I to jeszcze przy takiej publiczności
A w pracy skąd wiedzą wszyscy? Rozgadał im?
Dzikun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:14   #6
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Ja tu widzę dwie kwestie:
1. Według mnie to głupie, żeby niechęć do ślubu argumentować nieudanymi małżeństwami w rodzinie - ślub to nie wyrok przecież, a żyjąc na kocią łapę z kimś też można mieć nieudany związek.
2. Oświadczyny po 5 miesiącach to stanowczo za szybko dla większości ludzi, więc chłopak nie ma prawa być zdziwiony odmową. No i nie słuchał tego co mówisz, olał Twoje stanowisko w tej sprawie, karze Cię za to mimo, że powiedziałaś mu, co sądzisz na temat małżeństwa.

Tak więc Twojego podejścia nie rozumiem, ale w tej sytuacji to facet zachował się jak palant. Jasno mu powiedziałaś jak jest, on się z Tobą zgadzał, a teraz wyskoczył z pierścionkiem (po 5 miesiącach!) i zdziwiony, ze się nie zgodziłaś. Tak więc jeśli odejdzie, to znaczy, że ma w pupie Twoje zdanie.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:15   #7
dominikmeller25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

i on się jeszcze dziwi że nie chcesz brać ślubu? rozumiałbym gdyby po PIĘCIU latach bycia razem byś powiedziała nie, ale on się dziwi że po PIĘCIU miesiącach bycia razem powiedziałaś nie? co on z choinki się urwał?
no i jeszcze to że znał Twoją ewentualną odpowiedź na pytanie a mimo to urządził szopkę przy ludziach i tylko sobie wstydu narobił.

i tylko się nie uginaj, bo to nie ma sensu, jak jest dorosły to zrozumie.
dominikmeller25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-10, 16:15   #8
xenon88
Przepompownia Ścieków
 
Avatar xenon88
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Dżizaz, aż mnie zamurowało. Nie, nie uginaj się, bo będziesz nieszczęśliwa, a na dodatek może się w przyszłości okazać, że będziesz miała głęboko zakorzeniony żal, że w jakiś sposób On Cię zmusił do ślubu. Chyba nie o to chodzi w tym? Dobrze, że w tej restauracji zrobiłaś to, co chciałaś - masz jaja
xenon88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:32   #9
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Rany, dla mnie to coś okropnego.
Facet doskonale znał Twoje zdanie na temat ślubu, zaręczyn i postanowił PERFIDNIE zmusić Cię do zaręczyn, robiąc to w miejscu publicznym (zapewne myślał, że pod presją otoczenia, się zgodzisz).

Bardzo zabolałaby mnie taka ignorancja moich uczuć, poglądów, ze strony faceta, który (niby) chce ze mną spędzić resztę życia. Tak bardzo, że zastanowiłabym się, czy w ogóle chcę dalej z nim być, skoro podstępem próbuje zmusić mnie do takiego postępowania, jakie jemu pasuje..
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:37   #10
Taka_tam_jedna
Raczkowanie
 
Avatar Taka_tam_jedna
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: sprzed komputera
Wiadomości: 250
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Może ja nie na temat, ale dla mnie oświadczanie się, gdy związek trwał zaledwie 5 miesięcy jest na maksa niepoważne i śmieszne. Toż to dopiero początki związku i myślę, że jakieś 90 % z nas nawet jakby nie miała takiej awersji do instytucji małżeństwa jak Ty, to jednak nie przyjęłaby tych oświadczyn, bo jest zwyczajnie za wcześnie na taki krok i tak poważne decyzje Wiem, że pewnie zaraz ktoś powie, że tego nie ma co i nie da się zmierzyć, ale dla mnie dwa lata bycia razem to absolutne minimum jeśli chodzi o oświadczyny i myślę, że dużo osób się ze mną zgodzi. Myślę, że on wyskoczył z tymi oświadczynami jak Filip z konopi i sam wszystko zepsuł chcąc na siłę to przyspieszyć, postawił Ciebie w bardzo niezręcznej sytuacji. W ogóle nie wziął pod uwagę też Twojego panicznego lęku przed ślubem , którego przyczyną jest sytuacja jaka miała miejsce w domu. No sorry, ale jakby Ciebie naprawdę kochał to w pierwszej kolejności zainteresowałby się przyczyną Twojego lęku, awersji do brania ślubu, dałby Ci czas na zaangażowanie, przegadałby z Tobą te problemy, ewentualnie zaproponował jakieś wizyty u psychologa. Sorry, ale dla mnie to mega egoista. I mam też niemiłe wrażenie, że on chce ten ślub brać tak przedwcześnie, bo się nasłuchał w pracy i nie chce być gorszy
I też bardzo brzydkie zachowanie z mieszaniem w to osób trzecich - tak naprawdę to wszystko mogło zostać między Wami, mógł zachować się jak dżentelmen i nie pie*dzielić każdej napotkanej w pracy osobie jaka to Ty zła jesteś, bo go tak skrzywdziłaś i nie przyjęłaś jego oświadczyn To ma być jakiś szantaż ze strony tego przyjaciela, którego ta sprawa tak naprawdę nie dotyczy - zacznie z Tobą gadać jak na siłę przyjmiesz oświadczyny? Ja bym absolutnie nie przyjmowała ich, jakbym nie była na 100% pewna. Dla mnie w ogóle to nie za fajny typ z tego Twojego chłopaka.
Taka_tam_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:39   #11
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Nawet nie chcę myśleć, jak się musiałaś poczuć. Masakra, chyba bym zwiała
Absurdalna sytuacja. Facet wie, jakie masz podejście, jesteście razem krótko, a ten zabiera do knajpy i się oświadcza? Na jakim on świecie żyje?

Inna rzecz to to, że jesli on ślubu chce, a Ty definitywnie nie, to z tej mąki chleba nie będzie, bo ktoś będzie musiał ustapić, a w takim duzym ustepstwie nie ma ani nic fajnego, ani nic dobrego. Proponuję więc już teraz zastanowić się nad sprawą poważnie.
A ludzi w pracy olej. Też jacyś palnięci, skoro dziwią się, że odmówiłaś.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:42   #12
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Odp: Odrzucone oświadczyny...

Zgadzam sie z Dotka. Dla mnie to nieporozumienie.

Generalnie na terapie warto zebys poszla, niezaleznie od tego czy bedziesz z obecnym TZ czy nie. tak jak rozumiem ze ktos moze nie chciec brac slubu, tak Twoje podejscie jest naszpikowane nie niechecia a lekiem i obawami, a to warto przepracowac.

Porozmawiajcie powaznie, ale nie uginaj sie - to on zle postapil a nie Ty. Co innego jakbys swiergotala, ze sluby sa takie fajne i marzy Ci sie to to i tamto, jakbys rzucala aluzjami i nagle powiedziala NIE BO NIE CHCE SLUBU. A w tej sytuacji? To idiota, delikatnie mowiac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:44   #13
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Ale jak właściwie to wasze "bycie razem" wygląda? Spotykacie się od 5 miesięcy, mieszkacie razem? Bo jeśli razem mieszkacie i wszystko jest najlepiej, to on po prostu uznał małżeństwo jako naturalną kolej rzeczy, a twoja niechęć, to tylko takie gadanie... Może kumple mu doradzili - "dostanie pierścionek, to zmieni zdanie". Chyba to wasze biuro ten spisek zorganizowało, sądząc z ich reakcji. Komedii romantycznych się naoglądali?
Z drugiej strony, niby zależy ci na facecie, ale publicznie go odrzuciłaś... Pierścionek to nie przypieczętowanie paktu z diabłem, zawsze można go oddać. Jeśli się kogoś kocha, to robi się dla niego wszystko, nawet... wyjdzie za niego. No, może nie po 5-ciu miesiącach.

Edytowane przez I am Rock
Czas edycji: 2013-09-10 o 16:46
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:47   #14
K1987
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Co do długości związku się nie wypowiadam, bo to indywidualna sprawa( moi rodzice zaręczyli się po 3 miesiącach, po kolejnych 4 wzięli ślub, chociaż mama w ciąży nie była, w tym roku stuknie im 31 lat małżeństwa i raczej sie z sobą nie męczą ) ale znając Twoje zdanie, chłopak powinien przystopować i jeśli faktycznie sam zmienił zdanie, powinien z Tobą o tym najpierw porozmawiać, zaproponować terapię czy cokolwiek innego, a nie stawiać w takiej sytuacji.
Nie zgadzaj się na ślub tylko dlatego, że obraził się jak małe dziecko. Skoro tak zareagował, najwyraźniej nie jest wystarczająco dojrzały, żeby podejmować tak poważne decyzje.
K1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:51   #15
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Odnośnie tych zaręczyn. Kiedy w pracy była rozmowa na temat czy lepiej oświadczać się publicznie, czy kameralnie we dwoje zdecydowanie opowiedziałam się za drugą opcją.
Może w odwrotny sposób chciał wywrzeć na mnie presję? A dostał atak paniki i hiperwentylacji.

TŻ zna przyczyny mojego podejścia. Jestem z dysfunkcyjnej rodziny i on o tym wie.
Swojej awersji nie usprawiedliwiam jedynie małżeństwami w mojej rodzinie. Natomiast faktem jest, że małżeństwo rodziców bardzo mocno poraniło psychicznie mnie i mojego brata (mój brat ma takie samo podejście co ja).

W pracy wiedzą bo wie jego pdzyjaciel. A jak jego przyjaciel wie to wiedzą wszyscy. Dzisiaj mi powiedział, że jestem zimna i bez uczuć bo poeiedziałam, że nie wiem jak będzie po terapi. A skąd mam to eiedzieć? Przecież zdarzają się też terapie nieudane, prawda?
Większość z pracy opowiedziała się za TŻ.
Prym wiedzie koleżanka, która wyszła za mąż po 3 miesiącach znajomości (tylko, że tu powodem była wpadka).
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:51   #16
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Rany, dla mnie to coś okropnego.
Facet doskonale znał Twoje zdanie na temat ślubu, zaręczyn i postanowił PERFIDNIE zmusić Cię do zaręczyn, robiąc to w miejscu publicznym (zapewne myślał, że pod presją otoczenia, się zgodzisz).

Bardzo zabolałaby mnie taka ignorancja moich uczuć, poglądów, ze strony faceta, który (niby) chce ze mną spędzić resztę życia. Tak bardzo, że zastanowiłabym się, czy w ogóle chcę dalej z nim być, skoro podstępem próbuje zmusić mnie do takiego postępowania, jakie jemu pasuje..
Podpisuje sie pod tym rekami i nogami
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:55   #17
Taka_tam_jedna
Raczkowanie
 
Avatar Taka_tam_jedna
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: sprzed komputera
Wiadomości: 250
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Pierścionek to nie przypieczętowanie paktu z diabłem, zawsze można go oddać.
A ja właśnie nie rozumiem takiego dawania pierścionków, aby dawać. Jeśli się daje ten pierścionek, powinno to zapoczątkować kolejny etap związku - przygotowania do ślubu. I ten kto zdecydował się dać i ten kto zdecydował się przyjąć powinien być na 100 % zdecydowany na ślub z drugą osobą. W innym przypadku nie rozumiem po kiego grzyba dawać/przyjmować pierścionek - aby się chwalić zaręczynami na fejsie/w pracy?
Taka_tam_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:57   #18
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Z drugiej strony, niby zależy ci na facecie, ale publicznie go odrzuciłaś... Pierścionek to nie przypieczętowanie paktu z diabłem, zawsze można go oddać. Jeśli się kogoś kocha, to robi się dla niego wszystko, nawet... wyjdzie za niego.
Dawno nie czytałam takich głupot
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:57   #19
201604130936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Jezu, co wy z tą terapią? po prostu nie chce ślubu (ja też nie), to chyba nie choroba ani przestępstwo?

I am Rock, tak, zrobi wszystko, jak ją kocha to powinien uszanowac jej podejście, no taka jest Twoja logika bo odwróceniu bohaterów, to zawsze kobieta ma się poświęcać? co to za argument "jak się kocha"?

Edytowane przez 201604130936
Czas edycji: 2013-09-10 o 16:58
201604130936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:00   #20
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez harleyka Pokaż wiadomość
Jezu, co wy z tą terapią? po prostu nie chce ślubu (ja też nie), to chyba nie choroba ani przestępstwo?

Wiesz, tylko dzeiwczyna sama mówi, że wynika to ze strachu.
To nie jest kwestia chcę-nie chcę (jak u kogoś, kto po prostu jest przeciwnikiem ślubu/legalizowania związku). To jest kwestia jakiejś tam traumy przyniesionej z domu rodzinnego. I to warto przepracować - nawet nie po to, by podejście do ślubu zmieniać, ale żeby lepiej się sama ze soba czuć - by decyzja "nie chcę ślubu" była podyktowana wyborem, a nie strachem.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:01   #21
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez aer Pokaż wiadomość
Większość z pracy opowiedziała się za TŻ.
To niech za niego wyjdą. Facet wykazał się totalną niedojrzałością, brakiem empatii i ogólnie wdupiemaniem Twojego zdania na tak ważny temat. Niekoniecznie chciałabym być z kimś takim.

Natomiast Ty, tak z drugiej strony, na terapię pędzikiem, bo założenie że małżeństwo jest be, bo w Twojej rodzinie jest be, jest po prostu złe. Związek zawsze może być dobry i zawsze może być zły, bez względu na to czy z obrączką, czy bez.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:03   #22
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Ale jak właściwie to wasze "bycie razem" wygląda? Spotykacie się od 5 miesięcy, mieszkacie razem? Bo jeśli razem mieszkacie i wszystko jest najlepiej, to on po prostu uznał małżeństwo jako naturalną kolej rzeczy, a twoja niechęć, to tylko takie gadanie... Może kumple mu doradzili - "dostanie pierścionek, to zmieni zdanie". Chyba to wasze biuro ten spisek zorganizowało, sądząc z ich reakcji. Komedii romantycznych się naoglądali?
Z drugiej strony, niby zależy ci na facecie, ale publicznie go odrzuciłaś... Pierścionek to nie przypieczętowanie paktu z diabłem, zawsze można go oddać. Jeśli się kogoś kocha, to robi się dla niego wszystko, nawet... wyjdzie za niego. No, może nie po 5-ciu miesiącach.
To jakiś żart? Jak się kogoś kocha, to się nawet za niego wyjdzie?! Co to za bzdury.
Zaraz się dowiemy, że w imię miłości można zrobić dla partnera WSZYSTKO.

Taaak, pierścionek 'zawsze można oddać'. Chciałabyś, żeby Twoja kobieta przyjeła oświadczyny, a potem powiedziała 'sorry kochanie, zabieraj to żelastwo, jednak się rozmyśliłam'?
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:04   #23
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Ja ròwnież nie widzę najmniejszego sensu w przyjmowaniu pierścionka, kiedy nie chcę wychodzić za mąż.

I jakby to miało wyglądać?
W restauracji przyjmuję pierścionek, dostajemy brawa, gratulacje, gramuzyka - tęcza lukier orzeszki jednorożce...
Odwozi mnie do domu i w samochodzie mu zwracam pierścionek?
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:07   #24
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

No cóż, musisz olać po prostu kolegów z pracy - aż się zastanowiłam, po ile mają lat. Chcą ci urządzić życie - z facetem, który postępuje dokładnie odwrotnie, niż ty chcesz.
Z kolei nie wiem, jak terapia miałaby wpłynąć na postrzeganie instytucji małżeństwa. Znam pary /z dziećmi/, które nie biorą ślubu, bo nie jest im do szczęścia potrzebny. Po prostu. Bez dorabiania ideologii i potrzeby tłumaczenia się innym.
Nie neguję twojej traumy spowodowanej nieudanymi małżeństwami w rodzinie, żeby nie było.

Boję się że go stracę - nie tylko świetnego partnera, ale i najlepszego przyjaciela. Zaczynam myśleć czy nie powinnam się ugiąć

W końcu zależy ci na nim, czy nie, bo zaczynam się gubić.

Po waszych reakcjach domyślam się, że najlepiej by było, gdybyś rzuciła w restauracji facetowi pierścionkiem w twarz, krzycząc: "ty idioto, przecież wiesz, że nienawidzę małżeństwa! Małżeństwo jest złe!"

Edytowane przez I am Rock
Czas edycji: 2013-09-10 o 17:17
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:09   #25
Amiszonowa
made in Wonderland
 
Avatar Amiszonowa
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: seks w wielkim mieście
Wiadomości: 1 733
Dot.: Odp: Odrzucone oświadczyny...

ale w ogóle dla mnie to jakiś kosmos, żeby w ogóle poruszać temat ślubu inaczej niż w żartach po 5 miesiącach związku... wtedy kiedy czujesz motylki i zakochanie masz zadecydować czy chcesz z kimś spędzić, na serio, całe życie, na dobre i na złe? a to jak się zachował Twój partner to w ogóle pomijam, bo to nieporozumienie. moim zdaniem powinnaś wziąć go na rozmowę, wytłumaczyć bez absolutnie żadnych emocji co czujesz i jakie jest Twoje stanowisko i zobaczyć jaka będzie reakcja. jeżeli rzeczywiście nadal będzie uważał, że to koniec bo on chce nagle ślubu i basta to chyba nie był wcale Twoim przyjacielem.
może dlatego mam takie zdanie, bo dla mnie ślub jest jeden na całe życie i to bardzo poważna decyzja, dla której ja potrzebowałabym związku co najmniej paroletniego.

P.S: jeśli to rzeczywiście byłby Twój przyjaciel i zależałoby mu i na Tobie i na ślubie to rozmawiałby z Tobą na ten temat. zaproponował terapię, wspierał, dużo rozważał za i przeciw i tak dalej. i dopiero, kiedy wiedziałby na 100% że jesteś gotowa i spodziewasz się tego - oświadczyłby Ci się. lub nie, jeśli terapia nie dałaby skutków, ale na razie nie ma o czym mówić.
__________________


jest taka miłość która nie umiera
choć zakochani uciekną od siebie
porzucona jak pies samotna
wierna nawet niewiernym na spacerze w niebie

Edytowane przez Amiszonowa
Czas edycji: 2013-09-10 o 17:12
Amiszonowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:14   #26
Taka_tam_jedna
Raczkowanie
 
Avatar Taka_tam_jedna
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: sprzed komputera
Wiadomości: 250
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Z kolei nie wiem, jak terapia miałaby wpłynąć na postrzeganie instytucji małżeństwa. Znam pary /z dziećmi/, które nie biorą ślubu, bo nie jest im do szczęścia potrzebny. Po prostu. Bez dorabiania ideologii i potrzeby tłumaczenia się innym.
Na to już odpowiedziała klempaa. Nie to, żeby jej decyzja o niebraniu ślubu była spowodowana takim swoim widzimisię, tylko ewidentnie to kwestia urazu z przeszłości i lęku.
Taka_tam_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:31   #27
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
W końcu zależy ci na nim, czy nie, bo zaczynam się gubić.

Po waszych reakcjach domyślam się, że najlepiej by było, gdybyś rzuciła w restauracji facetowi pierścionkiem w twarz, krzycząc: "ty idioto, przecież wiesz, że nienawidzę małżeństwa! Małżeństwo jest złe!"
A czy ona gdzieś napisała, że jej na nim nie zależy?

Dla Ciebie chyba nie chcę ślubu = nie zależy mi. A to przecież nie tak. Nie uważam, żeby rzucanie pierścionkiem było odpowiednie, ale jeszcze mniej odpowiednie jest przyjmowanie zaręczyn, gdy się ich nie chce. I nie, jak Ci na kimś zależy to nie znaczy, że za niego wyjdziesz.

Poza tym uważam, że to autorka miała powód żeby się poważnie obrazić - jej facet ma gdzieś jej zdanie. Wiedział jaka jest jej opinia, bo niczego przed nim nie ukrywała, a mimo to nie uszanował tego, tylko naraził ją na wstyd przy ludziach w restauracji i zrobił z niej potwora przed współpracownikami. Uważam, że autorka wykazała się ogromną asertywnością, a pan nie szanuje jej potrzeb.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:33   #28
ptasie__mleczko
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 527
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Wg mnie on zrozumiał, ze po prostu nie myślisz o nim poważnie i sie może tylko nim bawisz, dlatego nie przyjełaś zaręczyn. Osobiście też uważam, że to zdecydowanie za wcześnie no i tym bardziej, że sama mówiłaś, że ślub jest be. Pewnie liczył, ze zmienisz przy nim zdanie. Uważam, ze powinnaś z nim porozmawiać, żeby poczekać ze slubem, że pójdziesz na terapię i czy potrzebny jest mu do czegoś papierek czy nie mógłby bez tego tworzyć z Tobą powaznego związku. No musisz z nim pogadać bo samo sie nie wyjaśni.

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Dla Ciebie chyba nie chcę ślubu = nie zależy mi.
Ale FACET mógł tak pomyśleć. I najwidoczniej pomyślał skoro się nie odzywa a jego przyjaciel uważa ją za zimną bez serca.
__________________
to jest MOJE zdanie. Nikt Ci nie każe się z nim zgadzać! Szanujmy odmienne poglądy
ptasie__mleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:33   #29
Asji
Zadomowienie
 
Avatar Asji
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 763
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Mnie propozycja zaręczyn po 5 miesiącach jakoś nie szokuje. Bardziej szokuje mnie postawa faceta, który obraził się śmiertelnie po tym, jak się nie zgodziłaś, a chyba jeszcze bardziej szokuje mnie reakcja znajomych z pracy i to, że się opowiedzieli za facetem
Wiesz, skoro Twój TŻ nie szanuje Twojego zdania ani uczuć, a nie szanuje ewidentnie, to lepiej się stało ze przestał się odzywać, mam nadzieję, że kopniesz go w zadek
Asji jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:37   #30
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Odrzucone oświadczyny...

Cytat:
Napisane przez aer Pokaż wiadomość
Ja ròwnież nie widzę najmniejszego sensu w przyjmowaniu pierścionka, kiedy nie chcę wychodzić za mąż.

I jakby to miało wyglądać?
W restauracji przyjmuję pierścionek, dostajemy brawa, gratulacje, gramuzyka - tęcza lukier orzeszki jednorożce...
Odwozi mnie do domu i w samochodzie mu zwracam pierścionek?
Między przyjęciem pierścionka przeze mnie, a ślubem minęło ładnych kilka lat. Nie pobiegliśmy na drugi dzień do USC. Nawet nie myśleliśmy w tym momencie o małżeństwie, po prostu pierścionek był dowodem na uczucie. Dlatego nie mam nabożnego stosunku do pierścionków.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.