Oszukany przez żone. Rozwód?

[bezradnymaz]

Przyszedłem się wygadać, poprosić o radę, nie wiem. Jestem z żoną parę lat po ślubie. Niedawno wyszła na jaw przykra dla mnie sytucja, o której ze względu na własną prywatność nie chcę szczegółowo pisać. Okazało się, że moja żona, z którą mam 4 letnią córeczkę w czasie studiów zarabiała nierządem. Odcieła sie od tego jeszcze za nim mnie poznała, ale nie mogę się z tym pogodzić. Nie wiem czy jeszcze ją kocham, straciłem do niej szacunek. Myślę nawet nad rozwodem, ale co potem? Mamy kredyt na mieszkanie. Jak sąd to roztrzygnie? Co w tej sytuacji mam zrobić? Nie sypiamy już nawet w jednym łóżku, żona jest załamana, ale mnie to przerasta i nie wiem czy się mogę z tym pogodzić.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Tytuł trochę błędny, bo co prawda nie zostałem oszukany, ale przede mną zataiła całą prawdę o sobie.

[beznadziejny123]

Przebolej to i weź się w garść. Masz dziecko do wychowania ^^ Ewentualnie upewnij się, że jesteś ojcem. W sumie co dokładnie w tym strasznego?

[_Shiloh_]

Bardzo Ci współczuję. Rozwód dostaniesz jak najbardziej z orzeczeniem o winę, a i nawet kościelny otrzymasz. Co do kredytu to chyba sąd orzeka, w jaki sposób ma wyglądać spłata, ale nie wiem do końca. Az mi się w głowie nie mieści, że ona to ukrywała tyle czasu. A jak się dowiedziałeś?

[mary_poppins]

Napisane przez beznadziejny123

Przebolej to i weź się w garść. Masz dziecko do wychowania ^^ Ewentualnie upewnij się, że jesteś ojcem. W sumie co dokładnie w tym strasznego?

Tak, nie ma dla dziecka nic lepszego niż tatuś brzydzący się mamusi i oddzielne sypialnie rodziców Swoją drogą, czemu miałby nie być ojcem?

Autorze, jeśli chcesz rozwodu z tego powodu, to z pewnością go dostaniesz. Poniekąd Cię rozumiem. Jeśli chodzi o kredyt, to opcje widzę dwie - albo spłacacie go nadal oboje i mieszkanie jest wspólne, albo jedno z Was bierze kredyt na siebie i zatrzymuje mieszkanie. To kwestia dogadania się.

[mogg]

każdy może zbłądzić w szczególności w młodym wieku, skoro zakończyła to jeszcze zanim Cię poznalał to dobrze. Szkoda że Ci nie powiedziała ale właśnie może bała się że Cie straci.
Otrząśnij się.. to co było to było , nie możesz rozliczać jej z przeszłości nawe takiej możesz mieć jedynie żal że Ci nie powiedziała ...
Przebadałabym się na choroby razem wspólnie

[mary_poppins]

Napisane przez mogg

nie możesz rozliczać jej z przeszłości nawe takiej

Może. Zataiła to przed nim, a to raczej nie jest betka.

[_Shiloh_]

Napisane przez mogg

każdy może zbłądzić w szczególności w młodym wieku, skoro zakończyła to jeszcze zanim Cię poznalał to dobrze. Szkoda że Ci nie powiedziała ale właśnie może bała się że Cie straci.
Otrząśnij się.. to co było to było , nie możesz rozliczać jej z przeszłości nawe takiej możesz mieć jedynie żal że Ci nie powiedziała ...
Przebadałabym się na choroby razem wspólnie

Dodatkowo zrobiłabym test na ojcostwo.

[black_point]

A jak się dowiedziałeś? Sama Ci powiedziała? Bo to jest chyba dość istotna kwestia.
Pamiętaj też, że nie jesteście sami, macie dziecko. Rozwód można oczywiście zawsze wziąć, ale zastanów się najpierw dwa razy zanim cokolwiek w tym kierunku zrobisz.
I trzymaj się! Pogadaj z przyjacielem albo z kimś kto udzieli Ci wsparcia, razem z bliską osobą łatwiej Ci będzie przez to przejść.

[mary_poppins]

Z ciekawości - co Wy macie z tym ojcostwem? Przecież z postu wynika, że ten sposób zarobkowania rzuciła zanim poznała autora. Nie był zdradzany.

[blue_dress]

Nie potrafię wczuć się w Twoją sytuację, trudno mi doradzić,ale może potrzebujesz czasu? Robiła to zanim Cię poznała, czy kiedykolwiek miałeś powody by jej nie ufać? Ludzie się zmieniają. Teraz Cię kocha, nie zdradza Cię, więc może warto dać jej drugą szansę?

[niut80]

.

[beznadziejny123]

Napisane przez mary_poppins

Z ciekawości - co Wy macie z tym ojcostwem? Przecież z postu wynika, że ten sposób zarobkowania rzuciła zanim poznała autora. Nie był zdradzany.

Bo prostytucja kojarzy się z wielką rozwiązłością, może dlatego ;d Może lubiła to co robi i trudno było jej porzucić?

A skoro nie był zdradzany (o ile nie był), to jakie są podstawy do rozwodu? Jakiś konkretny zapis?

[_Shiloh_]

Napisane przez mary_poppins

Z ciekawości - co Wy macie z tym ojcostwem? Przecież z postu wynika, że ten sposób zarobkowania rzuciła zanim poznała autora. Nie był zdradzany.

A skąd on to może wiedzieć, że nie był? Skoro ukrywała przed nim prawdę, że się puszczała (przepraszam, ale dla mnie tak to się nazywa) na prawo i lewo to wiadomo, co jeszcze zataiła?

[Taka_tam_jedna]

Ja Ciebie rozumiem, też bym tak zareagowała. Niby można sobie tłumaczyć błędami młodości, ale ja AŻ TAKICH błędów chyba bym nie zrozumiała. Ja też uważam, że Ciebie oszukała - większość ludzi nie chce być z taką osobą, która ma taką przeszłość. Takie rzeczy mówi się przed ślubem i daje wybór partnerowi. Nie daj Boże jak pojawią się dzieci - one cierpią na tej sytuacji najbardziej gdy wszystko wychodzi na jaw - tak jak w przypadku Twojej córki. Nie wiem jakim trzeba być egoistą, żeby nie pomyśleć o tym, że przez taką przeszłość i jej zatajenie może w przyszłości mocno cierpieć partner i dzieci, mogą być wytykani palcami. Dla mnie takie osoby nie powinny zakładać normalnych rodzin, no ewentualnie niech sobie będą z kimś, komu o tym powiedzą wcześniej jeśli ta osoba dalej zechce z nimi być. Współczuję mocno sytuacji. Teoretycznie ja bym się rozwiodła i walczyła o dziecki, jak zachowałabym się naprawdę postawiona w takiej sytuacji - nie wiem. Nie wiem co Ci doradzić. Trzymaj się

[laisla]

Napisane przez mogg

każdy może zbłądzić w szczególności w młodym wieku, skoro zakończyła to jeszcze zanim Cię poznalał to dobrze. Szkoda że Ci nie powiedziała ale właśnie może bała się że Cie straci.
Otrząśnij się.. to co było to było , nie możesz rozliczać jej z przeszłości nawe takiej możesz mieć jedynie żal że Ci nie powiedziała ...
Przebadałabym się na choroby razem wspólnie

Zgadzam się.
Jednak ta sytuacja pokazuje, że nie wolno ukrywać takich kwiatków przed osobą, z którą ślubujemy wspólne pożycie po kres naszych dni. Trochę rozumiem autora, z drugiej strony sama będąc na jego miejscu raczej bym próbowała uczepić się tego, że zanim to wszystko wyszło, to byliśmy kochającą się rodziną, sprowadziliśmy dziecko na ten świat i nawet taki kaliber "zbrodni" nie jest wystarczający aby zniszczyć rodzinę. Podsumowując, myślę, że warto zawalczyć.

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Napisane przez beznadziejny123

Przebolej to i weź się w garść. Masz dziecko do wychowania ^^ Ewentualnie upewnij się, że jesteś ojcem. W sumie co dokładnie w tym strasznego?

Chyba to, że osoba, którą kochasz wykonywała coś, czym większość ludzi się brzydzi. Po Tobie spłynęłoby to ot tak bez echa? Żona, która wydawała się zapewne czysta i niewinna teraz w jego oczach jest przeciwieństwem tych cech i chwilowo trudno mu zapewne przemówić sobie do rozsądku, że to przecież było kiedyś. Ale było.

[bezradnymaz]

Dowiedziałem się od jej rodziny w sumie przypadkiem, a żona mi to potwierdziła, o szczegółowych okolicznościach nie będę się rozpisywał.

Najbardziej szkoda mi córeczki. Chciałbym, żeby została ze mna, nie wiem czy mam jakieś szanse. Poza tym nie wiem jak z mieszkaniem. Ciężko mi to zaakceptować, gdy mi o tym powiedziała to poczułem jakby miłość do niej ze mnie uleciała. Nigdy już nie spojrzę na własną żonę z taką fascynacją jak jeszcze niedawno.

[laisla]

Napisane przez bezradnymaz

Dowiedziałem się od jej rodziny w sumie przypadkiem, a żona mi to potwierdziła, o szczegółowych okolicznościach nie będę się rozpisywał.

Najbardziej szkoda mi córeczki. Chciałbym, żeby została ze mna, nie wiem czy mam jakieś szanse. Poza tym nie wiem jak z mieszkaniem. Ciężko mi to zaakceptować, gdy mi o tym powiedziała to poczułem jakby miłość do niej ze mnie uleciała. Nigdy już nie spojrzę na własną żonę z taką fascynacją jak jeszcze niedawno.

Człowieku, Ty jesteś teraz w szoku, czujesz się jakbyś dostał obuchem w głowę, to nie jest czas na podejmowanie takich ostatecznych decyzji..może odizoluj się chwilowo i ogarnij jakoś to wszystko..

[Melanchton]

Napisane przez bezradnymaz

Przyszedłem się wygadać, poprosić o radę, nie wiem. Jestem z żoną parę lat po ślubie. Niedawno wyszła na jaw przykra dla mnie sytucja, o której ze względu na własną prywatność nie chcę szczegółowo pisać. Okazało się, że moja żona, z którą mam 4 letnią córeczkę w czasie studiów zarabiała nierządem. Odcieła sie od tego jeszcze za nim mnie poznała, ale nie mogę się z tym pogodzić. Nie wiem czy jeszcze ją kocham, straciłem do niej szacunek. Myślę nawet nad rozwodem, ale co potem? Mamy kredyt na mieszkanie. Jak sąd to roztrzygnie? Co w tej sytuacji mam zrobić? Nie sypiamy już nawet w jednym łóżku, żona jest załamana, ale mnie to przerasta i nie wiem czy się mogę z tym pogodzić.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Tytuł trochę błędny, bo co prawda nie zostałem oszukany, ale przede mną zataiła całą prawdę o sobie.

A jakby tylko spała z wieloma facetami a nie brała za to kasy to byłoby ok? Mniemam, że pewnie tak, bo zawsze pobłażliwiej się patrzy na naiwną, co myślała za każdym razem, że to "miłość" niż na trzeźwą, która wiedziała od razu, że to układ.

Ja tam w sumie nie rozumiem co w tym takiego strasznego, ludziom różnie się układa życie i sama nie potępiłabym nigdy nikogo za to, że wybrał taką a nie inną drogę. Lipa, że Ci nie powiedziała, ale widząc Twoją reakcję w sumie się nie dziwię. Są gorsze przestępstwa na świecie, a jak mawiała moja babka: to nie z mydła, nie wymydli się.

[201706190936]

Napisane przez Melanchton

A jakby tylko spała z wieloma facetami a nie brała za to kasy to byłoby ok? Mniemam, że pewnie tak, bo zawsze pobłażliwiej się patrzy na naiwną, co myślała za każdym razem, że to "miłość" niż na trzeźwą, która wiedziała od razu, że to układ.

Ja tam w sumie nie rozumiem co w tym takiego strasznego, ludziom różnie się układa życie i sama nie potępiłabym nigdy nikogo za to, że wybrał taką a nie inną drogę. Lipa, że Ci nie powiedziała, ale widząc Twoją reakcję w sumie się nie dziwię. Są gorsze przestępstwa na świecie, a jak mawiała moja babka: to nie z mydła, nie wymydli się.

Cholernie się z tobą zgadzam
Czemu ty się jej autorze brzydzisz? Bo miała wielu facetów czy tego że brała kasę za to? A gdyby nie brała to by było ok?

[bezradnymaz]

Tego i tego. Nie uznaję seksu wyłącznie dla przyjemności, a tym bardziej dla zarabiania pięniedzy. Dobrze o tym wiedziała biorąc ze mną ślub, a mimo to się nie przyznała.

[laisla]

Napisane przez bezradnymaz

Tego i tego. Nie uznaję seksu wyłącznie dla przyjemności, a tym bardziej dla zarabiania pięniedzy. Dobrze o tym wiedziała biorąc ze mną ślub, a mimo to się nie przyznała.

No i masz odpowiedź dlaczego Ci nie powiedziała. Była pewna, że odejdziesz. Tym bardziej, że jesteś w stanie to zrobić także teraz, mając wspólne dziecko, niemal bez chwili zastanowienia.

[201706190936]

Napisane przez bezradnymaz

Nie uznaję seksu wyłącznie dla przyjemności,

Możesz jaśniej? Bo nie kumam. Tzn że z seksu mają być zawsze dzieci?

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Ja się autorowi nie dziwię, wcale a wcale, że jest w szoku, że się brzydzi, ja zareagowałabym podobnie. Twoja żona zachowała się paskudnie, ukrywając przed Tobą tak ważną rzecz, ale ze względu na to, że żyło wam się do tej pory świetnie, z tego, co zrozumiałam, a także na waszą córkę, radziłabym ochłonąć i dobrze wszystko przemyśleć, zanim podejmiesz jakąś ostateczną decyzję. To jednak przeszłość, dość odległa zresztą, Twoja żona się zmieniła i myślę, że zasługuje na przebaczenie.

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Napisane przez Senses Woman

Możesz jaśniej? Bo nie kumam. Tzn że z seksu mają być zawsze dzieci?

Myślę, że chodzi o seks bez uczucia

[niut80]

.

[Bea_91]

Powinny to przeczytać dziewczyny bawiące się w "sponsoring".

[201706190936]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;42778375]

Myślę, że chodzi o seks bez uczucia [/QUOTE]

Ano też prawda

Grypę mam i naprawdę moje myślenie jest totalnie niekumate

[_Shiloh_]

Napisane przez Senses Woman

Cholernie się z tobą zgadzam
Czemu ty się jej autorze brzydzisz? Bo miała wielu facetów czy tego że brała kasę za to? A gdyby nie brała to by było ok?

Dziewczyny rozbrajacie mnie całkowicie!!!

Jak to czemu jej się brzydzi? Bo sypiała z wieloma facetami i nie ważne tutaj czy za kasę czy nie, wyraził się jasno. Autor ani jednej ani drugiej formy nie akceptuje. Swoją drogą, to lepiej za kase się sprzedawać, bo za 1200 miesięcznie to większa hańba i wstyd nie?

Ja bym nie chciała faceta co by ze stadem kobiet sex uprawiał (ani kobiety jakbym była facetem). Rozumiem, że mamy XXI wiek, ale na boga- są jakieś granice.

[bezradnymaz]

Sense Woman
Uważam, że seks powinien być wynikiem miłości.

niut80
Jest dobrą żoną, ale mnie to przerasta.

[laisla]

Napisane przez Bea_91

Powinny to przeczytać dziewczyny bawiące się w "sponsoring".

Swoją drogą ciekawe co mówią statystyki na temat tego, jaki procent z nich jest szczera ze swoimi partnerami w przyszłości. Domyślam się, że niewielki.

[Bea_91]

Szczerość szczerością ale ZAWSZE jest jakiś procent "szansy" że nawet po 10 latach partner dowie się prawdy. I najbardziej kochający może poczuć odrazę do takiej osoby.