Avon na Allegro

[inger]

Drogie Panie! (no dobrze, Panowie też!)
Od jakiegoś czasu jestem w Avonie i miałam przez chwilę pomysł, żeby zacząć sprzedawać go na Allegro. Zadzwoniłam więc do mojej okręgowej "szefowej" i zapytałam, czy mogę podjąć taką działalność. Powiedziała mi, że to nie jest zgodne z zasadami Avon i że z konsultantkami, które to robią rozwiązywane są umowy. Powiedziała też, że Avon co jakiś czas robi na Allegro zakupy kontrolowane i osoby, które posiadają towar Avonu nielegalnie, są w ten sposób znajdowane.

Nie wiem, czy tak rzeczywiście się dzieje. Czy ktoś coś na ten temat wie?

[the_sania]

Napisane przez inger

Drogie Panie! (no dobrze, Panowie też!)
Od jakiegoś czasu jestem w Avonie i miałam przez chwilę pomysł, żeby zacząć sprzedawać go na Allegro. Zadzwoniłam więc do mojej okręgowej "szefowej" i zapytałam, czy mogę podjąć taką działalność. Powiedziała mi, że to nie jest zgodne z zasadami Avon i że z konsultantkami, które to robią rozwiązywane są umowy. Powiedziała też, że Avon co jakiś czas robi na Allegro zakupy kontrolowane i osoby, które posiadają towar Avonu nielegalnie, są w ten sposób znajdowane.

Nie wiem, czy tak rzeczywiście się dzieje. Czy ktoś coś na ten temat wie?

myślę, że skoro dowiedziałaś się, że nie wolno itd to lepiej nie ryzykować.
Chyba, że pokombinować i wystawić z innego konta itp Np. z konta koleżanki.

[inger]

no własnie... chodzi mi o to, że np. w katalogo 3/2009 jest w promocji paletka cieni za 5 zł, jeśli kupi sie produkty za 35, na Allegro za to można sobie kupić taką paletke za około 10 zł, bez dodatkowych warunków. Jeżeli jakaś osoba wystawia na Allegro takich paletek 30, czy 50, to chyba coś jest nie w porządku? Skąd ma taką ilośc tych produktów? Z promocji, czy może coś wypadło z taśmy produkcyjnej? Nie chcę nikogo oskarżać oczywiście, niech mnie ktoś uświadomi, jak to jest

[evela28]

ano ciekawe niby nie wolno a na allegro jest tego pełno

[ulinkaaa]

Napisane przez evela28

ano ciekawe niby nie wolno a na allegro jest tego pełno

wlasnie. wiecie jak to jest, jak ktos chce cos zrobic to zawsze znajdzie sposob... i nie przejmuje sie czy cos jest legalne czy nie, po prostu to robi i tyle. oriflame przeciez tak samo ma swoje produkty na all.

Nie dziwie sie, ze pani z avonu tak powiedziala, w koncu probuje w ten sposob w jej mniemaniu 'chronic' interes firmy, ale procz czczego gadania w tej sprawie sie nic wiecej sie nie robi.

[vilema]

Napisane przez evela28

ano ciekawe niby nie wolno a na allegro jest tego pełno

Dokładnie, ale więszkość osób sprzedających produkty Avonu na allegro, nie są konsultantami i nic im zrobić nie mogą. Ktoś może wystawić to jako swoje prywatne kosmetyki np. niechciany prezent itp

[kolciag]

część produktów pochodzi także z Anglii, zwłaszcza perfumy, które tam są w śmiesznych cenach (5 funtów np w promocji) i opłaca się je przywozić do polski

dalej, duża część 'wycieka' z naszego Avonowego Garwolina

zdarzają się też przekręty z próbkami czy sprzedaż jednego produktu a wysyłka zupełnie czegoś innego i tłumaczenie że teraz opakowanie zmienili różne cuda się dzieją... ile ludzi tyle pomysłów

uważajcie tylko, jak już ktoś się decyduje na allegro na perfumy, już 2 razy miałam przypadek (i nie tylko ja) że moja klientka która normalnie u mnie kupuje, postanowiła perfumę kupić na allegro i potem przyszła do mnie z całą siatką próbek !! i wyjeżdża z tekstem żebym ja jej to na pełnowartościową perfumę zamieniła... śmiechu warte, jak się kupuje na allegro to tak jest i trzeba się z tym liczyć

na dodatek próbki Avon mają 0,6 ml a nie 1 ml, więc to kolejny przekręt kiedy sprzedają 50 próbek co ma niby odpowiadać 50 ml

no i jeszcze kwestia bazarków !! to już w ogóle paranoja, te kosmetyki dniami stoją to na słońcu, to na mrozie !! to już nie chodzi o kosmetyki Avon'u ale ogólnie, jak można coś takiego kupować :/

[nieprzytomna]

Podobny temat toczy się w wątku "Wszystko o Oriflame". Bo niby zakazane, ale na Allegro miliony kosmetyków wystawione i nikt nic z tym nie robi.

[inger]

No cóż, zaletą Allegro jest niewatpoliwie to, że jak juz dzieci położę spać i sklepy sa juz dawno zamknięte mogę buszować po aukcjach. Ale co do kosmetyków... rzeczywiście uważałabym, bo nie wiadomo jak były przechowywane. Niska cena kusi...
Ale skoro nie wolno sprzedawać Avonu na Allegro, to nie będę tego robić, może ktoś weźmie ze mnie przykład

[kolciag]

Napisane przez li_lia

Musze przyznać, że Twoja klientka ma niezły tupet...A Ty to co? Biuro zażaleń? Pogoniłabym taką klientkę, gdzie pieprz rośnie.

Niektórym się wydaje że nieważne gdzie i u kogo się coś kupi to potem można reklamować w zupełnie innym miejscu i u innej osoby... niestety (a właściwie na szczęście) nie ma tak dobrze

co do Allegro, kiedyś kupowałam nałogowo, obecnie nieliczne rzeczy, zwłaszcza że coraz drożej z małymi wyjątkami się robi i nie zawsze się opłaca, a wiem że ludzie tego nie sprawdzają tylko z przyzwyczajenia kupują i zakładają że będzie taniej jak kiedyś

Klientka jeszcze się na mnie obraziła i zakończyłyśmy naszą współpracę także wesoło

[tulipek]

ee tam, wystawiasz na kolezanke produkty i sprzedajesz. Zreszta watpie by bylo to zabronione. Firmie zalezy na sprzedazy produktow niewazne jak i gdzie. Ale wiadomo ze inne konsultantki strasza, bo nei chcą stracić swoich klientek, które u nich kupuja po cenach katalogowych,

Ja kupuje na allegro (akurat nie Avon) bo jest duzo taniej. a cena wynika z tego ze np. kupuje od jakiegos tam menadzera ktory ma duzo wiekszy upust niz poczatkujace konsultantki.

Jesli nei widac roznicy to po co przeplacac

[tiahuanaco]

Nie rozumiem, dlaczego wszyscy podniecają się tym Allegro? Z ciekawości spojrzałam i oto, co zobaczyłam: żele Senses 250 ml po 5 zł (tak jak w katalogu na promocji), ale z dostawą to już 11,99 (czyli jak w cenie regularnej w katalogu). W dodatku żel Lagoon ma na Allegro na zdjęciu opakowanie, które obowiązywało kilka lat temu - teraz jest trochę inna nalepka.
A perfumy są tak tanie, ponieważ z okazji pojawienia się jakiegokolwiek nowego zapachu, konsultantka przy zakupie 2 dostaje je 40% taniej, przy zakupie 4 lub 5 - 50% taniej. Weźmy taki Instinct - kosztuje teraz 75 zł, po obniżce 40% to już 45 zł, 50% - 37,50 (i taka jest najniższa cena) + oczywiście koszty przesyłki i to wygórowane, bo konsultantka musi zarobić (zauważyłyście, że im niższa cena, tym większy koszt przesyłki?). Akurat w tym przypadku to się opłaca, o ile oczywiście perfumy są świeże (Instinct na pewno, bo to nowość, ale czy inne również?).
Ale najlepsze są różnorakie kosmetyki Avon po śmiesznych wprost cenach. Konsultantka może kupić produkt najwyżej 40% taniej - łatwo więc obliczyć, ile kosmetyk musi kosztować, by opłacało jej się wystawiać go na Allegro (a za każdą rzecz wystawioną na sprzedaż płaci się, to sprawy groszowe, ale im więcej towaru, tym większe koszty). Jak myślicie, skąd biorą się takie ceny? Czy konsultantka jest tak zdesperowana, że nie waha się dopłacić do interesu? A może kosmetyk jest przeterminowany, albo, co gorsza, kradziony (słyszałam o takich praktykach - osoba pracuje na produkcji i wynosi produkty, po czym sprzedaje je na Allegro)? Nie wiem jak Wy, ale ja za nic nie chciałabym używać kradzionej rzeczy - nie ważne, że uczciwie bym za nią zapłaciła (i to złodziejowi - nie dość, że kradnie, to jeszcze zyskuje) - mimo wszystko kradzież to kradzież. Zapewne nie wszyscy sprzedający na Allegro to złodzieje - myślę, że stanowią niewielki odsetek, ale przecież nie wiemy, od kogo tak naprawdę kupujemy, czyż nie tak? Wiele osób narzeka, że produktów z katalogu nie można obejrzeć i dotknąć przed zakupem - a na Allegro to niby można? Przecież to praktycznie to samo! Prawdę mówiąc, to konsultantkę, u której się kupuje, zazwyczaj się zna, albo przynajmniej kojarzy - w Internecie to zawsze są obce osoby. Kosmetyki u konsultantki odbiera się osobiście i płaci - natychmiastowa transakcja wymienna. Na Allegro płaci się od razu, kosmetyki dostaje później. W 1. przypadku można rzecz oddać, jeśli będzie z nią coś nie tak, w 2. - dostajesz paczkę i nie masz więcej kontaktu ze sprzedawcą (właściwie od początku kontakt jest abstrakcyjny, no chyba że ktoś zna tę osobę, a, powiedzmy sobie szczerze, to rzadkość).
Nie twierdzę, że kupowanie na Allegro jest złe, wręcz przeciwnie - sama kupiłam parę rzeczy, choć nie były to kosmetyki. Ale Internet to Internet i trzeba uważać oraz zastanowić się, co tak naprawdę się opłaca (odnosząc się do tego, co wcześniej napisałam - żele nie, perfumy tak). Postarałam się przedstawić sprawę obiektywnie i jestem "open for discussion"
Jeżeli ktoś ma ochotę na dyskusję na ten temat, zapraszam - lubię posłuchać opinii innych, szczególnie, że to temat na czasie.
Pozdrawiam Was