filologia szwedzka czy sinologia?

[futurys]

nie wiem jaki kierunek wybrać czy sinologię (język chiński) czy filologię szwedzką. niby po chińskim jest dużo ofert pracy bo język jest trudny i rzadki, ale sinologia jest na pewno na więcej niż 3 uczelniach w Polsce (Warszawa, Lublin, Poznań, i jeszcze coś nad morzem i chyba południowa Polska) więc automatycznie co roku więcej osób kończy sinologię niż szwedzki gdzie ten kierunek jest na 2 publicznych tylko uczelniach i na 1 prywatnej. Który kierunek daje lepsze perspektywy pracy?

[manymanyways]

a co bys chciala po tym robic?

[201703160948]

czytałam opinie, że jeśli sinologia, to najlepiej mieć jeszcze dodatkowo wykształcenie ekonomiczne/bankowość itp., bo u tłumacza zarobki tak wysokie nie są - jeden z nich się wypowiadał, że teraz inni zaniżają ceny, biorą ok. 40 zł za stronę i w stosunku do lat poprzednich pieniężnie zawód ten trochę podupadł...

[coffee]

Myślę, że jeśli chcesz iść na te studia jedynie ze względu na język - nie idź. Wybierz dobry kurs językowy. Jeśli cv napiszesz "język mandaryński - zaawansowany" to wcale nie będzie tak, że będziesz przebierać w ofertach na każdym możliwym stanowisku.
Chyba że masz na myśli pracę tłumacza. A wydaje mi się, że zapotrzebowanie na tłumaczy wcale nie jest super ogromne.

[dacn]

Kiedys sinolodzy zarabiali dużo, bo było ich mało a teraz owszem zarobią jak poza językiem mają coś jeszcze np ekonomię, filologia szwedzka jak najbardziej jak chcesz udzielać korepetycji bo na korepetytorów szwedzkiego jest popyt.

[futurys]

chciałabym tłumacza z jednego z tych języków

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

tłumaczyć. tłumacz przysięgły

[cerveza]

Jedź na rok do Szwecji na au-pair, aby nauczyć się języka. A później ewentualnie na studia, żeby mieć papier.

Na samych studiach nie nauczysz się języka (jeżeli nie wiesz jak to robić).

[_chocolate]

Nie traktuj studiów filologicznych jako szkoły językowej, bo to duży błąd. Interesuje Cię kultura jakiegoś z tych krajów, historia, literatura? Próbowałaś już uczyć się chińskiego albo szwedzkiego? Byłaś w tych krajach, są Ci bliskie? To są tak zupełnie odmienne kultury, że wnioskuję, że wybierasz zupełnie w ciemno. Jeśli chcesz iść na filologię, to musisz wybierać pod takim kątem. Na tłumacza przysięgłego już nie trzeba być po filologii, wystarczy wyższe wykształcenie z jakichkolwiek studiów.

[futurys]

Napisane przez _chocolate

Nie traktuj studiów filologicznych jako szkoły językowej, bo to duży błąd. Interesuje Cię kultura jakiegoś z tych krajów, historia, literatura? Próbowałaś już uczyć się chińskiego albo szwedzkiego? Byłaś w tych krajach, są Ci bliskie? To są tak zupełnie odmienne kultury, że wnioskuję, że wybierasz zupełnie w ciemno. Jeśli chcesz iść na filologię, to musisz wybierać pod takim kątem. Na tłumacza przysięgłego już nie trzeba być po filologii, wystarczy wyższe wykształcenie z jakichkolwiek studiów.

byłam w szwecji wielokrotnie. sercem jestem za szwedzkim ale nie wiem czy sa po tym lepsze czy gorsze możliwości pracy niż po chińskim a niestety z czegoś trzeba wyżyć

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

ale przystępując do egzaminu na tłumacza muszę znać bardzo dobrze język a studia też języka uczą

[mantas]

Napisane przez futurys

byłam w szwecji wielokrotnie. sercem jestem za szwedzkim ale nie wiem czy sa po tym lepsze czy gorsze możliwości pracy niż po chińskim a niestety z czegoś trzeba wyżyć

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

ale przystępując do egzaminu na tłumacza muszę znać bardzo dobrze język a studia też języka uczą

studia nie przygotują cię do egzaminu na tłumacza.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[futurys]

a gdzie można się doszkolić z translatoryki?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[_chocolate]

Jak będziesz już znała język, to może uda Ci się znaleźć praktyki w biurze tłumacza przysięgłego. Wtedy zobaczysz jak wyglądają takie dokumenty, jak się je tłumaczy.
O ile się orientuję, to są też studia podyplomowe dla tłumaczy przysięgłych.Tam powinni uczyć jaka jest specyfika takich tłumaczeń.
Postaraj się też zorientować jakie jest zapotrzebowanie na tłumaczy przysięgłych z tych języków, czy mają dużo zleceń (zarówno z policji, sądu, jak i prywatnych np. od kancelarii prawnych).Może się okazać, że się nie opłaca.

[Mileva_]

Już nie odwodźcie tak dziewczyny od filologii.

Autorko - musisz się zastanowić, czy pociąga cię dany kraj w całości, wraz z całym zapleczem literacko - historyczno - kulturowo - (nawet) geograficznym, gramatyki opisowe, fonetyki itp historie, które są na filologii, czy po prostu chcesz się dobrze nauczyć któregoś z tych języków.

Jeśli przeważą powody ku drugiej opcji, zdecyduj się raczej na kurs językowy. Jeżeli ci to nie wystarcza - warto spróbować filologii.

Nie powinnaś się natomiast kierować rynkiem pracy - dziś koniunktura wygląda tak, jutro zupełnie inaczej. Od kilku lat trwa swoista moda na Szwecję (kryminały to tylko jeden z przykładów), jednak nikt nie zagwarantuje, że się ona utrzyma.

Mam wrażenie, że perspektywy pracy są podobne, zwłaszcza w dużych miastach. Kieruj się raczej tym, co ci się bardziej podoba

Nie to jest najistotniejsze, ale fil. szwedzka i w ogóle szwedzki jest nieporównywalnie łatwiejszy do opanowania (dla Europejczyka) niż chiński. Jeżeli miałaś kontakt z angielskim i niemieckim, powinno być w miarę sprawnie. Chiński to nie tylko inne dźwięki, alfabet, ale i struktury - jak w przypadku każdego języka z innej rodziny, coś w rodzaju przestawienia się na inną mentalność.

[201605301111]

ej, serio szwedzki jest tylko na dwóch uczelniach? Wydawalo mi się zawsze, że skandynawistyka to dosyć popularny kierunek.

[futurys]

Napisane przez Czocherovsky

ej, serio szwedzki jest tylko na dwóch uczelniach? Wydawalo mi się zawsze, że skandynawistyka to dosyć popularny kierunek.

tak szwedzki na publicznych uczelniach jest tylko w Krakowie na UJ i w Poznaniu na UAM. W Warszawie jest ale na prywatnej uczelni.

[marlen92]

Napisane przez futurys

tak szwedzki na publicznych uczelniach jest tylko w Krakowie na UJ i w Poznaniu na UAM. W Warszawie jest ale na prywatnej uczelni.

Skandynawistyka jest jeszcze na Uniwersytecie Gdańskim chyba

[nosferatku]

W Krakowie chyba jest sinologia? Na pewno mamy Instytut Konfucjusza (oficjalnie "kulturową" placówkę propagandową chińskiego rządu ) i kupę nativów.
Co do filologii szwedzkiej w Krakowie...jedyny plus-dużo stypendiów. Ludzie, którzy nie wyjechali, dukają horrendalnie.

Chiny to potężny (coraz bardziej potężny) rynek, Chiny kupiły volvo , Chiny rosną w siłę. Ze szwedzkim znajdziesz pracę w outsourcingu.

[201605301111]

Napisane przez marlen92

Skandynawistyka jest jeszcze na Uniwersytecie Gdańskim chyba

jest. Szwedzka również. Dlatego się dziwię.

poza tym podejście "pójde a to bo są dwa takie kierunki w polsce, więc pewnie nikt nie zna języka" jest dziwne. Znam masę ludzi, którzy uczą się szwedzkiego na kursach.

[dacn]

Napisane przez Mileva_

Nie powinnaś się natomiast kierować rynkiem pracy - dziś koniunktura wygląda tak, jutro zupełnie inaczej. Od kilku lat trwa swoista moda na Szwecję (kryminały to tylko jeden z przykładów), jednak nikt nie zagwarantuje, że się ona utrzyma.

Mam wrażenie, że perspektywy pracy są podobne, zwłaszcza w dużych miastach. Kieruj się raczej tym, co ci się bardziej podoba

Nie to jest najistotniejsze, ale fil. szwedzka i w ogóle szwedzki jest nieporównywalnie łatwiejszy do opanowania (dla Europejczyka) niż chiński. Jeżeli miałaś kontakt z angielskim i niemieckim, powinno być w miarę sprawnie. Chiński to nie tylko inne dźwięki, alfabet, ale i struktury - jak w przypadku każdego języka z innej rodziny, coś w rodzaju przestawienia się na inną mentalność.

Praca dla osoby znającej szwedzki będzie- prowadzenie kursów językowych dla tych co chcą tam wyjechać a wyjeżdża tam wiele osób.

Co do drugiego się zgodze szwedzki to ciekawy język jakby płynne połączenie niemieckiego z angielskim.

[futurys]

a co lepiej przygotuje do egzaminu na tłumacza? studia czy kurs?

[_chocolate]

Myślę, że z kursami możesz mieć problem. Musisz poszukać, czy są w ogóle kursy szwedzkiego dla zaawansowanych (nie tylko w ofercie, ale czy naprawdę ruszają i czy lektorami nie są np. jacyś nativi z przypadku). Pod tym względem chyba lepiej iść na studia.
Na tłumacza przysięgłego musisz znać doskonale język (na pewno dużo dałby Ci kilkuletni pobyt w Szwecji) i oprócz tego mieć dużą wiedzę z prawa.

[futurys]

no właśnie też tak mi się wydawało dlatego pisałam, że w Polsce na 2 uczelniach jest tylko szwedzki i nie uwzglednialam ludzi z kursy bo po kursie trudniej zdać tłumacza

[bentkuff]

po kursie trudniej jest zdac bo na studiach masz kontakt z językiem codziennie, zajęcia są 5 razy na tydzień, a do tego dolicz pracę wykonywaną w domu. Znajdź kurs, w Polsce, który zapewni ci te 3 godzinny dziennie nauki- prawdopodobnie nie ma. Są takie kursy, ale na miejscu, intensywna nauka po 3 a nawet i więcej godzin dziennie, ale cena jest odpowiednio wysoka.

[201605301111]

Napisane przez bentkuff

po kursie trudniej jest zdac bo na studiach masz kontakt z językiem codziennie, zajęcia są 5 razy na tydzień, a do tego dolicz pracę wykonywaną w domu. Znajdź kurs, w Polsce, który zapewni ci te 3 godzinny dziennie nauki- prawdopodobnie nie ma. Są takie kursy, ale na miejscu, intensywna nauka po 3 a nawet i więcej godzin dziennie, ale cena jest odpowiednio wysoka.

nie oszukujmy się, po filologii też nie jest łatwo zdać na tłumacza, zwłaszcza po filologii od podstaw

[bentkuff]

Napisane przez Czocherovsky

nie oszukujmy się, po filologii też nie jest łatwo zdać na tłumacza, zwłaszcza po filologii od podstaw

wiesz...studia trwają 5 lat, do tego we wakacje można pojechać do danego kraju i ćwiczyć, pomijam już wymiany studenckie. A kurs? Po pierwsze jest płatny i to nie mało, a raczej cieżko na miejscu znaleźć intensywny kurs szwedzkiego gdzie nauka byłaby na podobnym poziomie.
I tak trzeba mieć kontakt z nativami, literaturą, filmem, prasą, a będąc w Polsce jest się okrojonym z tego bo nauka w naturalnym środowisku języka jest najefektywniejsza.

[futurys]

nie oszukujmy się ze egzamin na tlumacza w ogole jest mega trudny, ale tez jestem za tym ze po filologii lepiej niz po kursie

[ambasador]

Hej,

nie wiem skąd przekonanie, że ze znajomością chińskiego jest więcej ofert pracy niż dla osób ze znajomością szwedzkiego
Jeśli ktoś byłby zainteresowany pracą właśnie z językiem szwedzkim, proszę o kontakt.

Pozdrawiam