|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 18
|
Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Cześć dziewczyny...
Jestem jeszcze młoda, bo mam dopiero 20 lat i może mój problem wyda wam się wręcz " dziecinny", ale muszę zaczerpnąć opinii innych osób.... Zacznę od tego, że 3 lata temu umarła mi mama, myślę, że jest to istotne...3 lata temu rozpoczęłam też związek z moim obecnym chłopakiem. Bywało różnie, raz lepiej raz gorzej...ja mimo "świeżego" związku byłam przygnębiona śmiercią mamy, więc rzadko bywaliśmy na imprezach i ogólnie robiliśmy mało rzeczy, które robią " normalne" nastolatki..jednak zawsze miło spędzaliśmy czas, mieliśmy dobry kontakt z przyjaciółmi, wychodziliśmy do kina, graliśmy na konsoli...nigdy nam się nie nudziło. Mamie mojego chłopaka przeszkadzało, że " nie wykorzysta on najlepszych lat "...wiele razy mu to przytaczała, jednak gdy już nawet ja chciałam z nim gdzieś wyjść, to wolał siedzieć w domu, jest po prostu typem domatora. Jego mama uważa, że to moja wina, że przy innej dziewczynie pewnie spędzałby czas lepiej. Przymykałam na to oko chociaż nieraz słyszałam, że to moja wina. Sporo razy słyszałam, że jestem "fleją" np. gdy miałam pogniecioną koszulkę (mama mojego chlopaka jest absolutną pedantką...) nie zwracała uwagi, że ta koszulka mogła się pognieść, gdy jechałam autobusem...przyznaję, miałam problemy z tarczycą, zapuściłam się (przytyłam i nie zwracalam, zbytniej uwagi na wygląd) ale czy to jest powód by mówić synowi żeby się rozstał z dziewczyną ? On mnie akceptował, wspierał, wiedział, że mam trudno...zawsze starałam się przypodobać jego mamie, robiłam wszystko o co mnie prosiła, uważałam na to jak wyglądam, co powiem...mój chłopak nie ma znią najlepszych stosunków i jeszcze zanim zaczęliśmy być parą narzekał na to...nigdy z nią nie rozmawia, jest czasami opryskliwy...dlatego ja staram się to jej jakoś wynagrodzić i opowiadam co było w szkole, co robiliśmy...było dla mnie bardzo ważne, żeby mieć z nią dobry kontakt, bo z własną mamą nie mam już jak porozmawiać...raz zwierzyłam jej się, że u mnie w domu były problemy z alkoholem...mówiła, że zawsze mogę mówić jeśli mi coś leży na sercu. Jak się później okazało, gdy mój chłopak coś wspomniał o mojej rodzinie, ona rozpowiadała jemu i innym " co to za rodzina skoro się zachlali na śmierć". Podczas ich kłótni ja się nigdy nie odzywałam, taki mam charakter - nie lubię się mieszać, nie lubię się kłócić, nie lubię mieć z kimś negatywnych stosunków.Ostatnio podczas jej kłótni z moim chłopakiem (poszło o to, że nie oszczędza wody, na co on powiedział, że już przesadzają z tą oszczędnością i się dalej rozpętało..) wyszło w trakcie, że nie mogę u nich spać (nie śpię często, bo mam chorego tatę, ale dwa razy na miesiac się zdarzy...) no i zgoniła na mnie całą winę..że on traktuje ją tak jak traktuje przeze mnie, że mam na niego zły wpływ, że potrafię tylko " spuścić łeb i się nie odzywać a później pier.....za plecami na nią"...faktycznie " spuszczam łeb", bo jak wpsominałam wcześniej nie lubię się kłócić i wtrącać w nie swoje sprawy, ale nigdy na nią nic nie powiedziałam nikomu...mam ważniejsze problemy niż obgadywanie jej, jesli coś wspomnę, to jak chłopak mi się żali po kłótni z nimi..ale mówię wtedy tylko, że albo ma rację albo jej nie ma...nie mam jednak swojej mamy więc nie zalezy mi na tym, zeby skłócać go z jego, a ona uważa, że chyba taki mam cel.. że chłopak jest ze mną dla pieniędzy, bo dostaję rentę po mamie i czasem kupię nam jakieś chipsy, albo ciastka, a ją na to nie stać ( jej słowa)...że wykorzystuję chorobę mojego taty do tego żeby sprowadzać swojego chłopaka do domu(śpi u mnie też czasem, ale tata o tym wie..pomaga mi wtedy w porzadkach domowych itp..)nie wiem co mogę zrobić, zawsze przymykałam oczy na takie rzeczy, ale teraz czuje się jak jakiś potwór, który wykorzystuje chorobę swojego ojca do sprowadzania chłopaka, który nie ma nic więcej do zaoferowania poza pieniędzmi ( a więc tez jestem idiotką skoro tego nie zauważam) no i jeszcze musze być fałszywa skoro rzekomo rozpowiadam tyle rzeczy za jej plecami...ona powiedziała, że " ona przynajmniej jest szczera, bo mówi prosto w oczy", ale szczerze mówiąc zawsze wszytsko słyszałam od chłopaka...od niej nic.. miałam dzisiaaj jechac z nimi i odwieźć ich z chłopakiem na lotnisko, bo wylatują do rodziny ale odmówiłam, bo dziwnie się czuję z tą sytuacją.. bardzao mi źle, bo to pierwsza sytuacja kiedy się postawiąłm i powiedziałam, że nie jadę, dlatego postanowiłam się zapytać co myślą o tym osoby, które nie są w to zamieszane, bo może i przesadzam, jestem przewrażliwiona...ale naprawdę nie wiem co mam zrobić..chciałam ją przeprosić, ale nawet nie wiem co mam powiedzieć, bo ta cała sytuacja która jest teraz toczyła się tak jakby beze mnie...ona wszystko powiedziała mojemu chłopakowi, nawyzywala mnie przez telefon gdy z nim rozmawiała i obraziła się na mnie, ja nawet nie miałam okazji zamienić z nią słowa...nie wiem więc jak z tego wybrnąć..nie chcę się kłocić, ale też wiem, że nie powinnam tego zostawiać tak jak wszystkich złych rzeczy, które o mnie mówiła do tej pory...proooszę doradźcie ! Dziękuję tym osobom, które dotrwały do końca..na prawdę nie umiem tego krócej opisać, za bardzo mnie to wszystko boli żeby to "spłycać.." jestem wdzięczna za kazdą odpowiedź ! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Odciąć się od tej chorej, toksycznej kobiety.
Ucinac wszelkie rozmowy i chlopak powinnien zająć stanowisko i też zwyczajnie Cie bronić. Domyślam się, że się matki boi, pytanie czy będzie chciał i potrafił odciąć pepowinę. Nie lubisz się kłocic, itp ale tak się nie da, trzeba być asertywnym i nie dac sobie wchodzic na głowę nawet jeśli to ew. teściowa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
niestety nie chcę/nie lubię się kłócić nie zawsze wystarcza.
''teściowa'' jedzie po Tobie jak po łysej kobyle, nie masz wyjścia, jak się postawić (zapewne w odpowiedzi zacznie wymyślać kolejne bzdury) a potem ją omijać, inaczej będzie Cię miała za pomiotło i popychadło. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 184
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
A ile lat ma Twój chłopak? I jak on na to wszystko reaguje? Bo z tego opisu wynika, że dupa z niego nie facet - sorry ale jeżeli mu na Tobie zależy to powinien postawić się swojej matce i jasno jej wytłumaczyć kim dla niego jesteś i że nie życzy sobie takiego zachowania.
A Ty przestań spuszczać zawsze głowę. Nie chodzi o to żebyś się kłóciła czy wtrącała w nie swoje sprawy, ale żebyś nie pozwoliła się jej obrażać. Jeżeli mówi Ci coś złego to się postaw! Odpyskuj. Może to i nie kulturalne, ale z takimi ludźmi nie można inaczej. W innym wypadku, jeżeli będziecie dłużej razem to nic się nie zmieni, a teściowa zawsze będzie Cię tak traktować. Albo co raz gorzej. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Nie widzę innego wyjścia jak odciąć się od niej, nie bywać u niego w domu, broń boże nie nocować. Nie chciałabym mieć z nią nic wspólnego.
Pytanie jaki to będzie miało wpływ na związek. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Gdyby moja teściowa mnie w taki sposób chociaż raz by potraktowała, nigdy więcej nie przekroczyłabym progu jej domu. Szanuj siebie. Jeśli pozwalasz się w ten sposób traktować i nie protestujesz, to nic dziwnego, że ona dalej Tobą pomiata, aTwój chłopak nie reaguje w prawidłowy sposób.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 380
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
nie masz za co przepraszac a wrecz przeciwnie , to ona jest nie mila . Najlepiej bedzie tak ze ,,urwiesz,, z nia kontakt bo szkoda nerwow na takich ludzi .Czlowiek stara sie byc mily a wychodzi jak zawsze zle..
__________________
20.03.2010 <3 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Też myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie odciąć się od tej toksycznej kobiety. Widzę, że ma ona problemy ze samą sobą i jest zazdrosna o syna, że to on bardziej liczy się z Tobą niż z nią.
Jak już bywasz u swojego TŻ, to poprostu ogranicz się do kurtuazyjnych rozmów typu "dzień dobry, jak minął dzień, pogoda jest ładna/brzydka", nie zwierzaj jej sie i olej to co mówi na Twój temat. I nie nocuj u niego, a on ma prawo nocowac u Ciebie ile chce jeśli w TWOIM domu tata nie ma nic przeciwko temu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Cytat:
![]() twój facet nie brobni ciebie w nalezyty sposób,a w dodatku nalega,abys brała udział w szopce pt."żegnamy mamusię ",dla mnie to nie pojęte. prawdę mówiąc niewiele zrobisz z tą kobietą,jedynie co możesz zrobić to nie zezwolić na takie traktowanie i stanowczo powiedziec jej,że nie życzysz sobie takich inwektyw na temat swojej rodziny i siebie. czasem warto powiedziec 3 słowa za dużo,ale w kulturalny sposób
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę ![]() *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 18
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Chłopak jest w moim wieku. Wiele razy kłócił się z nią z tego powodu, wiele razy próbował coś powiedzieć, jednak ona jest takim typem człowieka, który nie pozwoli dojśc do słowa, ciągle przerywa i wtrąca swoje racje..dlatego on przeważnie kończy rozmowę i po prostu wychodzi. W obecnej sytuacji również powiedział jej, że mówi niektóre rzeczy bezmyślnie, że gdy tylko skończymy szkołę to się od nich odetniemy, że zachowuje się tak samo jak jej teściowa ( też mają problemy, bo jedna gada na druga za plecami, a że mieszkają razem to nie panuje w domu miła atmosfera..). Jednak ciężko jest cokolwiek przetłumaczyć bo najczęściej ona przerywa w połowie zdania i zaczyna krzyczeć...
a co do tego, żebym ja odpyskowała..no własnie jest tak, że jak jestem u nich to jest dla mnie milutka, pyta się jak się czuję, co tam słychać...to wszystko co mówi źle-mówi za moimi plecami; do mojego chłopaka, do jego taty, do swojego brata, swojej mamy...ja się dowiaduję później, dlatego nie miałam jeszcze okazji odpyskować... i myślę, że ona chyba nie zdawała sobie sprawy, że ja o tym wszystkim wiem, ale w obecnej sytuacji raczej jest świadoma, że wiem co na mnie gada...dlatego zastanawiam się jak najlepiej rozwiązać tą sytuację, rozpocząć i poprowadzić rozmowę. Nie chcę wyjść na osobę zadufaną w sobie i " nie dającą sobie powiedzieć złego słowa " ( bo tak często mówi o moim chłopaku), ale też chcę jej dać do zrozumienia, że skończyło się już z mojej strony przymykanie oka na to wszystko...narazie poprosiłam chłopaka, żeby z nią porozmawiał, bo sama nie otrzasnęłam się jeszcze z tego wszystkiego i chcę uniknąć sytuacji podczas której ja sama wybuchnę złością... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Kobieta najprawdopodobniej odreagowuje, ale chlopak tez nie jest bez winy, bo zaognia konflikt powtarzajac Ci to wszystko.
Skoro sprawy zaszly az tak daleko to musisz sie wycofac z pola bitwy, przynajmniej do czasu gdy sprawa sie nie wyklaruje. No chyba ze masz ochote na walki w blocie. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Ty juz wiecej nic nie mozesz zrobic niz zrobilas.
Bylas mila,uprzejma,probowalas sie zaprzyjaznic i przypodobac mamie chlopaka. Ta z koleji ma cie za nic i najwyrazniej chyba nie lubi. Teraz pora,zeby odbudowac swoje ego tak bardzo nadszarpniete przez przyszla tesciowa. Tu duze pole do popisu ma tez twoj chlopak.Powinien z podwojna sila bronic i dbac o ciebie ![]() W stosunku do mamy chlopaka badz bardziej oschla i wyniosla a wizyty w jej domu ogranicz do minimum. Moze jego matka zrozumie,ze nie tedy droga. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 325
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 70
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
His mother is a crazy bitch.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Nie, nie dam rady. Za dużo wielokropków.
Ok, a teraz serio: sytuacja niezdrowa. Może nie spuszczaj głowy i zdobądź się na szczerą rozmowę z matką chłopaka? Nawet, jeśli skończy się ona awanturą to może na drugi raz kobieta pomysli, co gada synowi? Nie żeby zaraz Cię polubiła ale może nauczy się Ciebie szanowac.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! Edytowane przez Mijanou Czas edycji: 2013-10-05 o 07:32 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 568
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
a ja mysle ze to taki falszywy typ czlowieka i nic z tym nie zrobisz. najlepiej nie opowiadaj jej o niczym.tymbardziej o twoich osobistych sprawach. i nie spedzaj za duzo z nia czasu. widocznie dla niej jestes za spokojna a ona chcialaby dla swojego syna kogos innego zapewne by byla podobna do niej. i nie staraj sie na sile przypodobac jej skoro ona ma to gdzies. wazne ze chlopak cie kocha. odetnij sie od niej a zapewne zacznie sie wypytywac o ciebie i wtedy mozesz jej powiedziec co tak naprawde cie boli. ale swoja droga to juz dawno powinnas powiedziec ze sobie nie zyczysz takich slow .
nie rob tego co ona chce! nie jestes jej niewolnica. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Nie jestes tam mile widziana to jasne. Po co tam chodzisz i spisz?
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Znienacka
Wiadomości: 3 465
|
Dot.: Mama chłopaka zgania na mnie całą winę...
Jesteś wzorem synowej: Jesteś uprzejma i spokojna,nie najeżdżasz na nią,nie mówisz o niej jak to w wielu przypadkach bywa,że jest jadowitą żmiją itp.
Ja osobiście bym się cieszyła,gdyby mój syn był taki dla swojej dziewczyny,że jeśli jej źle po stracie matki to jest z nią,nie szwenda się po klubach i nie robi pretensji o to,że ona nie chce iść tylko spędzają czas w kameralny sposób. Nie rozumiem tej kobiety. Jeśli musisz przebywać czasem u chłopaka,to po prostu ogranicz wasze rozmowy do dzień dobry i do zwykłych tematów,bez zwierzania się. Bo ona wyciąga fałszywe wnioski,aby tylko na Ciebie najechać. Przykro się takie coś czyta,że dziewczyna co przeżyła tak wiele złego jeszcze doświadcza przykrych sytuacji ze strony matki swojego chłopaka...
__________________
Synuś ![]() Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka, byłoby ciemno i mroczno, ciemniej i mroczniej niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej - mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów. Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:32.