![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 11
|
nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Cześć. Musiałam założyć nowe konto, na wizażu jestem od paru lat. Mam 20 lat, mój chłopak 21.
Zastanawiam się nad zerwaniem. I ch**** się boję, nie wyobrażam sobie teraz życia w przyszłości z nim, ale też bez niego. Popadam w stany depresji, nie wiedząc co zrobić ze swoim życiem. Bawić się, szaleć, spełniać marzenia samej, czy się raczej ustatkować i naprawiać związek. W skrócie przedstawiam argumenty: za: -tż stara się zmieniać dla mnie -chociaż chyba tylko w jednej kwestii- zazdrości, którą mu wiecznie wypominam, choć czasem ma jakieś ambicje, że gdzieś pojedziemy razem, że coś zrobi dla mnie, że coś mi kupi, ale zwykle na gadaniu się kończy, więc w sumie to bardziej przeciw -mocno mnie kocha i nie wyobraża sobie beze mnie życia... tak to bardzo daje mi odczuć, na prawdę jest strasznie dobrym człowiekiem -mówi często, jak bardzo mnie kocha, bez okazji, wiele miłych słów, tysiące komplementów na co dzień...prawie codziennie robi mi masaż, gdziekolwiek nie poproszę :X -martwi się o mnie (czasem niestety aż za bardzo, obsesyjnie, też trochę przeciw), pomaga mi zawsze jak poproszę, albo sam od siebie, mam w nim oparcie -potrafi mnie skutecznie uspokoić bo często się denerwuje z byle powodu -wciąż moje uczucie jest mocne? pewnie mi się wydaje, nie potrafię stwierdzić, czy go kocham, czy nie, czuję się jak głupia nastolatka -wiem, że mu na mnie zależy -mogę nigdy w życiu takiego kochanego chłopaka nie spotkać... ale jest to mój pierwszy związek, więc tak na prawdę to nie mam pojęcia, możę tylko cieszę się, że mam kogoś bardzo bliskiego przeciw: -nic razem nie robimy, jeśli gdzieś wychodzimy to w 90% z mojej inicjatywy -ani razu nie zabrał mnie do kina, czy gdziekolwiek indziej, jeśli już to jak wyżej, ja chciałam bardziej niż on -każdy nasz dzień wygląda tak samo... (mieszkamy razem) -czasem mam wrażenie, że mnie wykorzystuje, gdy ma ochotę na seks, a ja nie mam siły mówić "nie", ehh... niby mam ochotę, ale przez tabletki anty, brakuje mi "nawilżenia" i czasem staje się to bolesne... -nie widzę perspektyw dla siebie, mam ochotę zrobić coś szalonego, jesteśmy przecież młodzi, chcę gdzieś wyjechać spontanicznie, a nie wiecznie to samo... -no i trochę przeszkadza mi to, że jest niższy kilka cm... -nie mamy wspólnych znajomych, ale wynika to też z tego, że przeprowadził się do mnie 200 km ehh, mało wychodzimy... jak już to z moimi znajomymi (mieszkamy razem w mieszkaniu studenckim) ale no... mógłby swoich znajomych tu czasem zaprosić, albo my częściej moglibyśmy do nich jechać, tymbardziej, że nas zapraszają >.< a byliśmy tylko raz... tu gdzie się do mnie przeprowadził (po długim okresie znajomości przez internet i potem kilkunastu spotkaniach) ma rodzine ma kuzynów, a ja przez ten czas jak razem jesteśmy -13 miesięcy ani razu ich nie poznałam, a możliwości były -nie wymyśla ciekawych zajęć, w ogóle nic nie wymyśla, ostatnio tylko jak wróci z pracy, gra na komputerze, a potem liczy na seks i spanie? -jest chorobliwie zazdrosny, zawsze się pyta od kogo dostałam smsa (ok, wypominam mu to i stara się zmieniać, ale widzę, że się z tym męczy, żeby nie zapytać bo z natury jest taki zazdrosny), zawsze pyta z kim piszę na facebooku czy gadu gadu, kto dzwonił, co mówił... jak gadam akurat z jakimś kolegą najczęściej z roku to szereg innych pytań o niego -nie lubię chodzić z nim na imprezy, oczywiście zawsze idziemy tylko z moimi znajomymi, ale wtedy jest inaczej, niż jak chodziłam bez niego, czuję się mniej swobodna... jest zbyt nieśmiały wtedy i nie wiem, czy mam się zajmować nim, czy znajomymi... myślałam, że się to zmieni, ale nic nie ruszyło... ja wśród jego znajomych czułam się na pewno swobodniej, na imprezie u jego kumpla bawiłam się świetnie -nie puszczał mnie samej na imprezy z ludźmi z roku, tzn. po wielu kłótniach zawsze się zgadzał, ale martwił się bardziej niż moja mama, mówił co mam robić czego nie, ile mogę wypić, a o rozmowie z innymi chłopakami nie ma mowy... -to już z serii głupich, ale wkurza mnie jego nawyk ..dłubania w nosie ;x -często panikuje, że jak boli go głowa, to jest mu coś poważnego, do lekarza nie pójdzie, tylko mi ciągle marudzi, że mam go uspokoić, zachowuje się wtedy jak małe dziecko, a ja czuję się jak jego mama, wszystko muszę mu podsuwać, tabletki, przytalnie, całowanie, czuję się wtedy jak jego mama -nigdy nie przygotował mi nic do jedzenia, tzn. żadnej kolacji, nic od siebie nie zrobił, ok raz były same świeczki, ale chyba tylko dlatego, bo chciał seksu (po odprężającym masażu, zaczął się do mnie dobierać, mimo, że ja nie chciałam) a ja biorę tabletki anty ze względu na hiperandrogenizm i nie mam teraz ochoty, a on nie rozumie tego, wiem, że ma swojego potrzeby, ale został mi tylko miesiąc androcuru (silnego leku obniża libido), a potem mam nadzieję, wszystko wróci do normy tymczasem ja często piekę mu ciastka czy robię obiad, kupuję, piekę słodycze... -mam wrażenie, że ja wydaje na nas więcej... częściej robię zakupy i coś mu kupuje, rachunki, które ja płacę wynoszą więcej, niby miało być na pół, on internet, ja prąd, a do gazu miał się dokładać... ale nie zawsze tak to wychodzi... -rozumiem, że oszczędza, kupił sobie dobrego laptopa, ale już minęło trochę czasu, a 30-40 zł na kino mu jest żal? tymbardziej, że w mieście mieszkamy, możemy wychodzić gdzie i kiedy chcemy, tymczasem nudzimy się w domu... -jak już się zdarza, że kupię wino (ewentualnie on) to wygląda to tak, że kładziemy się do łóżka, włączamy film i on zasypia no ja w sumie też, ale czasem chciałabym zjeść kolacje i po prostu porozmawiać, pośmiać się, mówiłam mu to tysiąc razy, ale zawsze albo nie jest głodny, albo zmęczony i jedyne na co ma ochotę to leżeć... i ewentualnie seks... <lol> bo po co rozmawiać Raz tylko mi sie udało namówić na wino bez filmu i na prawdę miło spędziliśmy czas... Ostatnio już nawet nie mam ochoty całować go jak wróci z pracy. Przytulać. Ani spać z nim. Nie wiem jak mam się w ogóle zachowywać w stosunku do niego, skoro ja planuję zerwanie, tymbardziej, że mieszkamy razem i widujemy się na codzień (on od 7-15 pracuje, ja mam wakacje). On planuje nasze wakacje, a ja nie wiem co mam wtedy powiedzieć, że tego nie widzę? naszych wakacji... tymbardziej, że ja wolę leżeć nad wodą, chodzić na spacer, spędzać romantyczne wieczory wychodzić gdzieś na imprezy, a on... zwiedzać... ok, lubię zwiedzać, ale za granicą, w Polsce już dużo zwiedziłam, mam inne oczekiwania niż on... wolę spędzić wieczór w plenerze z winem, niż pod kołdrą oglądając jakąś denną komedię jak stare małżeństwo Muszę to wszystko przemyśleć i zdecydować jak najszybciej. Zrobić to teraz albo nigdy. Nie pierwszy raz mam taki okres, że myślę ciągle o rozstaniu. Potem, po ewentualnym rozstaniu powrót do domu rodzinnego i pewnie wiele smutnych dni, ale muszę przez to przejść, żebym mogła czuć się swobodnie, realizować swoje marzenia, znaleźć kogoś, z kim nie będę się nudzić do końca życia. Wiem, że on się pewnie popłacze, będzie egzaltował. Że będzie reagował bardzo emocjonalnie, bo taki już jest i nie zrozumie moich argumentów. Rozmawialiśmy o tym wszystkim szczerze nie raz. Poza obietnicami nic nie weszło w życie, żadnego ulepszenia i budowania związku. Strasznie się boję, bo nie wiem jak z nim rozmawiać. Dlatego piszę tutaj. Chciałabym prosić o radę. Co sądzicie o argumentach i jak rozmawiać z takim wrażliwym chłopakiem? Który reaguje histerią? Bo ja w zasadzie jestem coraz bardziej za zerwaniem, jedyne czego się boję, to to, że będę później jednak żałować... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Cytat:
Macie zupełnie inne oczekiwania, czego innego szukacie w związku. Normalnie rozmawiać. Przestawić swoje argumenty, powiedzieć, że nie widzisz wspólnej przyszłości i tyle. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Cytat:
Myślę, ze go po prostu nie kochasz. Zwyczajnie mu powiedz (tylko jasno i konkretnie), że to koniec, że odchodzisz, że uczucie się wypaliło i nie widzisz przyszłości dla tego związku. A potem zerwij kontakt, nie odbieraj telefonów itd, to nie będziesz przedłużać ani swojego, ani jego cierpienia.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 81
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Byłam w takim związku, znajomość zerwałam a ja teraz czuję się szczęśliwa. Długo zastanawiałam się czy odejść i tak samo jak Ty miałam wiele za i jeszcze więcej przeciw temu żeby z nim zostać. Bałam się o to, że zostanę sama, że taki człowiek trafia się w życiu raz a potem może być gorzej, ale zrobiłam to i nie żałuję. Piszesz, że Twój Tż ma nawyki które Cię denerwują zobaczysz z biegiem czasu one przeleją czarę goryczy. Jak z nim rozmawiać? Najlepiej wprost, podobnie jak napisałaś tutaj porozmawiaj powiedz co jest wspaniałe w waszym związku i o tym co Ci przeszkadza. Powiedz że potrzebujesz świeżego powietrza w życiu, że chciałabyś coś w nim zmienić. Moim zdaniem delikatnie i bez łez się nie obejdzie, ale jeśli chcesz to zrobić i już długo sie nad tym zastanawiasz to zrób to teraz i nie czekaj na to aż on któregoś dnia przyjdzie z pierścionkiem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 613
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Może zbyt prędka była decyzja o jego przeprowadzce i wspólnym mieszkaniu? Widać, że macie odmienne charaktery i potrzeby. I każde ciągnie w swoją stronę.
__________________
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 222
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
babie_lato, klempaa, paulinka1583, dziękuję ;* może to głupie, ale czekam na negatywne komentarze, tak na prawdę doszukuję się więcej wad niż zalet i szukaj powdów do rozstania... a wy mi pomygłyście, dlatego dziękuję ;*
---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ---------- Cytat:
![]() Cytat:
jeszcze trochę i tylko zostanie mi czytać "jak zerwać" byle jak najszybciej i nie robić nadziei wolę chyba jednak spowolnić ten proces i zrywać jak najpowolniej- najpierw brak "tego czegoś" .... chyba wyjadę na parę dni do rodzinnego domu ( 25 km) i przemyślę i wróce z decyzją ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Cytat:
Wyjedź, pomyśl, przeanalizuj i wróć z decyzją nieodwołalną. Zaoszczędzisz i sobie i jemu, czasu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 178
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
brzmi trochę jakbyś z jednej strony usiłowała się sama przekonywać, że warto z nim zostać- bo dobry, bo opiekuńczy, bo coś tam, ale jednocześnie w głębi ducha czujesz, że to nie to. zaufaj intuicji
![]() zerwania są ciężkie- ale czasem nieuniknione. jak radziły wcześniej dziewczyny- postaw na spokojną rozmowę. on może będzie protestował, pytał, może wpadnie w panikę- ale to nie będzie trwało wiecznie. takie rzeczy się zdarzają, ludzie przeżywają to i idą dalej. trzymaj się ![]() Edytowane przez falling_rain Czas edycji: 2013-08-07 o 10:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Cytat:
A odrywałaś kiedyś plaster z woskiem powoli? ![]() Ja tak. Wnioski? Ani to mniej bolesne, ani to skuteczne.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Cytat:
![]() ![]() ![]() Wystarczy przeczytać część "za". Nie ma tam ani słowa, że jesteś z nim szczęśliwa, lubisz spędzać z nim czas. Za to część "przeciw" mnie normalnie zmiotła. Są to prozaiczne rzeczy, które tak naprawdę decydują o powodzeniu związku. A poza tym to komunikowałaś mu swoje potrzeby, nie powinien być więc mocno zaskoczony. Powolne zrywanie nie jest dobrym pomysłem, jeśli do tej pory nie zauważył, że się od siebie oddalacie, to nie zauważy różnicy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | ||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Cytat:
wyjadę jutro na 3 dni, postaram się pogadać z bliskimi mi osobami, którzy nas "znają" Cytat:
wiem, że będzie ciężko, muszę się z tym zmierzyć, skoro czuję sama, że tak trzeba dzięki! : ) Cytat:
Cytat:
|
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Z histerykiem trzeba stanowczo. Komunikatami. I tak, będzie boleć, ale lepsze to niż męczenie się w takim związku.
__________________
27.08.2016 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 129
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Jedna rada - jak podejmiesz decyzje na spokojnie (tak jak pisalas - wyjechac i pomyslec) to nie zmieniaj jej w ostatniej chwili. Niezaleznie jaka ta decyzja by byla. Jesli chcesz skonczyc ten zwiazek to nie odwlekaj tego, bo Ci go zal albo tchorzysy. A jesli zdecydujesz sie kontynuowac to nie zrywaj nagle, pod wplywem impulsu bo znowu Cie zdenerwowal.
Chociaz patrzac na to, co napisalas nie wydaje mi sie, zeby ciagniecie zwiazku na sile mialo sens. Ewidentnie widac, ze jestescie calkowicie roznymi ludzmi, z innymi pogladami, zainteresowaniami, oczekiwaniami i nawet innym poziomem energii. I nie ma tu niczyjej winy, po prostu nie pasujecie do siebie. Jesli zdecydujesz sie to skonczyc to nie daj sie przekonac do 'jeszcze jednej szansy'. To moze dzialac na krotka mete, ale nikt nie zmieni sie o 180 stopni na zawsze. To tylko odwlekanie nieuniknionego. I ostatnia rzecz - unikaj stwierdzen okreslajacych czyja to wina. I niesmiertelnego 'zostanmy przyjaciolmi', ktore jest prawie tak samo glupie jak bezuzyteczne. Po prostu stwierdz, ze sie rozmineliscie, cos sie wypalilo, oczekujecie innych rzeczy i nie ma sensu tego kontynuowac. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 277
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Byłam w podobnej sytuacji, ex zachowywał się podobnie jak Twój....Nawet bardzo podobnie
![]() ![]() Exowi otworzyly się oczy jak bylo juz za pozno, za to ja odzylam. Po dosc krotkim czasie poznalam kogos nowego ( po dosc krotkim, bo jak sie okazalo juz go nie kochalam tylko bylam z nim z przywiazania i z lękiem przed podjęciem decyzji jaka bylo odejscie ). I co? Jestesmy razem do teraz (ponad rok), jest rewelacyjnie, moj ex nawet nie dorasta obecnemu TZ-towi do pięt.. Wrocila mi pewnosc siebie, czuję się w koncu jak w związku partnerskim a nie związku mama - syn ( ja sprzatalam, pralam, gotowalam i w ogole, czulam sie jakbym wychowywala nastolatka). Na pewno wplyw na to ma ze moj obecny TZ jest starszy i bardziej dojrzalszy, dlatego tez do exa nie mam pretensji ze tak bylo, chlopak ktory ma 21 lat chce grac na kompie i ogladac mecze a nie mysli o zalozeniu rodziny czy prowadzeniu domu ![]() ![]() Reasumując, moja rada jest taka: zerwij z nim, urwij kontakt do zera ( ja tak zrobilam, inaczej pewnie bym do niego wrocila, po tym jak plakal i mowil jak cierpi) , i ciesz sie zyciem poki jestes mloda. Na swiecie jest milion facetow ktorzy z checia sie o CIebie zatroszczą i będą chcieli Ci dac wszystko czego teraz Ci tak brakuje ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
dzięki za rady
![]() muszę teraz na 2-3 dni wyjechać i wrócić z decyzją... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 277
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
I bardzo dobrze. Ja wyjechałam i już nie wróciłam...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Kończenie związku zawsze jest trudne, bo pojawia się pytanie czy trafimy jeszcze na kogoś godnego uwagi i czasami zostajemy w nudnych relacjach z obawy przed samotnością.
Tymczasem świat należy do odważnych. Skoro po 13 miesiacach masz dość, to jak miałoby wyglądać Wasze życie za lat 20? Wyobrażasz to sobie w ogóle? Odetnij się szybko, bo takie powolne kończenie, trzymanie w niepewności jest jedną z najgorszych rzeczy, które można robić w związku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 21
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Wydaje mi się że jedynym rozsądnym wyjściem jest zerwanie. Też wcześniej miałam podobnego faceta, tylko z tą różnicą że ja naprawdę nie wyobrażałam sobie życia bez niego (teraz nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego). Męczyłam się strasznie, wpadłam w depresje, nawet na pożegnanie nie mogłam się przemóc żeby go pocałować, nie wspominając o seksie. W sumie dopiero teraz widzę ile kosztowało mnie to "podejmowanie decyzji" które trwało chyba z rok. Cierpiałam strasznie i bardzo długo, ale w pewnym momencie poczułam taką ulgę, że aż zachciało mi się na nowo żyć. To była najlepsza decyzja jaką podjęłam w życiu. Teraz już nigdy nie dopuszczę do takiej sytuacji, dam sobie krótki okres na "popracowanie" nad związek, nie uda się, to do widzenia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 12 386
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Wg mnie przed wyjazdem powinnaś mu powiedzieć, że wyjeżdżasz, żeby przemyśleć Wasz związek, dzięki temu przygotujesz go na ew. rozstanie, nie będzie dla niego szoku, akoro twierdzisz, że niczego się nie domyśla. Jeżeli zacznie obiecywać, że się zmieni itd. to powiesz, że już wiele razy tak mówił i nic z tego nie było, dlatego teraz musisz to przemyśleć sama ze sobą i po powrocie dasz mu znac, co zdecydowalas.
__________________
„Przyjdzie czas spotkać się potarmosić uszy lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć” |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Cytat:
Droga Autorko- Mogłabym się podpisać pod Twoim postem. Też zamieszkałam z Tż-em bardzooo szybko (bo było błędem) a potem równie szybo zaczęłam się z nim męczyć. Dwa zupełnie odmienne spojrzenie na spędzanie czasu, życie, bawienie się (on to woli spacerować, filmy niż dyskusje nad winem do rana czy balety). Męczyłam się strasznie, bo przez to miałam ograniczane spotykania z przyjaciółmi, nie robiłam tego wszystkiego co kocham, bo spędzając z kimś 24h/dobę, kto inaczej postrzega spędzanie wolnego czasu, nie masz czasu na swoje przyjemności. Dusisz się! A na końcu go za to wszystko nienawidzisz, co "Ci zrobił"... Ale my sobie na to same pozwoliłyśmy, niestety. Najtrudniej Ci będzie go zostawić ze świadomością, że mieszkaliście razem, on Cię bardzo kocha i będzie się starał jednak utrzymywać ten kontakt...Ja nie miałam na tyle odwagi by zerwać od razu, to była długa agonia, bo tak jak ty sądziłam" lepiej rozłożyć to w czasie, szok będzie mniejszy". Do tego płakał mi, pisał do mnie (oczywiście na przemian z bluzgami, jaka to ze mnie "wredna, nieczuła, wbijająca nóż w plecy dziewczyna, która nie potrafi nikogo pokochać" ![]() ![]() Ja się przez takie odwlekanie tylko jeszcze bardziej przywiązywałam do niego, mimo że go nie kochałam ![]() Nie pomagało mi że wszyscy dookoła mi powtarzali na jakiego "cudownego chłopaka trafiłam"...co prawda znali go tylko z dwóch spotkań, bo potem nie chciał widzieć moich znajomych, ale rważenie potrafił zrobić dobre oj potrafił... ![]() Ale nie mówię, że będzie lekko... Edytowane przez 201703081551 Czas edycji: 2013-08-07 o 16:59 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 2 175
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Boooże dziewczyno, Ty się tylko męczysz w tym związku !! weź się w garść i zerwij z nim, jesteś młoda więc korzystaj z życia póki możesz!
![]() ![]() ![]()
__________________
" W życiu nie chodzi o to, by przeżyć burzę, ale o to, by tańczyć w deszczu " |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | ||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
ja chcę wyjechać i wrócić tylko po to, żeby z nim szczerze porozmawiać... a potem też nigdy nie wracać... zabrać rzeczy i do widzenia
muszę chyba tylko trochę się na to psychicznie przygotować ![]() Cytat:
na pewno kogoś znajdę.. ale ehh. to jest, a może raczej "był" mój pierwszy związek i będę pewnie mieć duże sentymenty... trzeba się odciąć, jak mówisz, dzięki za wypowiedź ![]() Cytat:
dzięki za podniesienie na duchu ![]() Cytat:
dzięki za odpowiedź ![]() Cytat:
ja jestem ciekawa reakcji moich znajomych, którzy w sumie też go ledwo znają, bo mało razem wychodzimy... tak właśnie, zamierzam się zwierzyć i mam nadzieję, że to pomoże : ) dziękuję! ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
A ja mam pytanie - czy jesteś tak negatywnie nastawiona do waszego związku od kiedy zaczęłaś brać tabletki czy już wcześniej tak było?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
wcześniej też ;>
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Jakbym czytała o moim ex...
Byłam w dokładnie takiej samej sytuacji. Próbowaliśmy wiele razy, zrywaliśmy i zaczynaliśmy od nowa, ale dalej tak samo. Nawet niedawno przeprowadziliśmy ze sobą bardzo poważną rozmowę, wszystko wydawało się być okej, on naprawdę chciał się zmienić. Przez pierwsze parę dni "nowego" związku było super, a potem wszystko wróciło... Skończyłam to wczoraj. Już na dobre. Też miałam te same wątpliwości, mam nawet wrażenie, jakbym czytała o moim byłym chłopaku... Zaufaj swojej intuicji, skoro czujesz, że to nie jest do końca ten człowiek, z którym chcesz spędzać czas, życie, to radziłabym to skończyć. Na początku będzie boleć, bo tęsknota, bo przypominają się same super wspomnienia, ale uwierz mi, że po jakimś czasie poczujesz dużą ulgę ![]()
__________________
wymiana |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
BAN stały
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Szczerze to trochę nie rozumiem co do niego masz każdy żyje jak lubi... nie chce się spotykać ze swoimi znajomymi to jego sprawa itp.
I co jest taki dobry człowiek, miły, uczynny ale uprawiacie seks nawet gdy nie chcesz? Nie rozumiem za bardzo tych problemów i chyba masz trochę dziecinne nastawienie do życia nie macie już 16 lat, tylko 20 , ja też mam 20, mój TŻ-et 21 i gdyby miał do mnie tak dziecinne problemy jak to, że nie chcę się spotykać z koleżankami, jestem niższa i nie chcę chodzić do kina pierwsza bym go kopnęła w 4 litery ![]() To serio są dziecinne problemy... Myślałam, że coś poważnego... Ale to trochę jakbyś miała żal , że Twój facet nie zachowuje się na poziomie 15 latka i wgl ma czelność się Tobą interesować. Może zamiast wymagać spytaj czego on by chciał? Potrzebuje? Jak widzę jak zachowują się ludzie z roku mojego TŻ-eta to tez mam ataki zazdrości sorry ale 90% panienek tam nasuwa u mnie dziwne pytanie... dlaczego one od razu nie zdejmą majtek i nie położą się z rozkraczonymi nogami na ławce? Muszą się tak łasić zanim ktoś je puknie a potem robią na typa nagonkę na FB że jest taki nie inny bo chodziło mu tylko o seks ![]() Edytowane przez MascarpOOne Czas edycji: 2014-06-10 o 20:21 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 406
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
Aż zerknelam w profil co sie dzieje u autorki, a ona w lutym szukała dla niego prezentu na urodziny... Wszystko jasne
Wysyłane z mojego HTC Desire C za pomocą Tapatalk 2
__________________
Przeciętność daje poczucie bezpieczeństwa, ale tylko podejmując ryzyko można spełniać swoje marzenia |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
BAN stały
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: nowe życie, nowa ja, pragnę zerwać, ale się boję lol
umarlam
![]()
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:16.