czuje sie dziwnie z powodu mezczyzn

[ollaka]

Witam, to moj kolejny watek na forum - ostatnio pisalam o zawodowym wyjezdzie i koledze, ktory zaproponowal mi lozko. Nie mam do kogo sie zwrocic po wsparcie...moje samopoczucie stale sie pogarsza, mialo byc tak fajnie a caly czas chodze smutna. Z jednej strony jestem szczesliwa, bo mieszkam we wspanialym, wielkim miescie na zachodzie (przepraszam za brak polskich znakow, ale komputer tez ''zachodni'') i spelnilam swoje marzenia, nie chcialabym byc nigdzie indziej, wiec z gory mowie, ze nie ma mowy o zmianie planow. Problem dotyczy ludzi. Uczeszczam na rozne kursy i szkolenia gdzie mam znajomych z roznych czesci globu, poznalam swietnych ludzi i przyjaciol i mam wyrzuty troche piszac to co lezy mi na sercu, ale zle czuje sie ze wzgledu na czesc meskiego towarzystwa w jakim musze stale przebywac. W wiekszosci sa to przedstawiciele arabskich panstw...i poznalam na prawde swietnych kumpli, ale jest mi przykro, bo czuje, ze wiekszosc patrzy na mnie inaczej niz na inne kolezanki. Dwoch zachowalo sie bardzo niegrzecznie: jeden zaproponowal mi w sposob chamski seks, a drugi ma chyba podobne marzenia scietej glowy. Reszta ok, mili, grzeczni...ale zachowuja sie jakby z dystansem, pozeraja wzrokiem, sa mnie ciekawi bardziej niz innych kolezanek. Inne dziewczyny wymieniaja sie nawet z nimi pieszczotliwymi zwrotami, komentarzami na facebooku, a na mnie ci faceci patrza jak na okaz z muzeum, ale nie wchodzi w gre bym ja miala z nimi takie luzne stosunki...Inny mezczyzna, a raczej 20-letni chlopiec rowniez mial do mnie takie podejscie, patrzyl na mnie doslownie jak na...mieso, a zachowywal sie z dystansem, myslalam, ze mnie bardzo nie lubi a gdy opuszczal zgrupowanie poprosil o zdjecie i dopiero stal sie rozmowny, a mial kolezanki z ktorymi trzymal wesolo ''sztame'', teraz pisze do mnie wiadomosci...jakby ciezko bylo rozmawiac w realnym zyciu...ogolnie cale to towarzystwo jest kulturalne i bardzo ich lubie, ale jeden kolega np puszcza mi zartobliwie oczka (nie w sposob rubaszny, chamski, tylko naturanie), inny kolega, haha...byl zaciekawiony moimi dlugimi wlosami, albo pewien chlopak dopytywal sie co mysle o ich nacji...usmialam sie w duchu, ale przykro mi, ze ci mezczyzni maja nieco bardziej ''kolezenskie'' podejscie do innych dziewczat. Do tego fakt, ze jeden pan okazal sie burakiem i zlozyl swoja propozycje i inny jest, ze tak brzydko powiem ''napalony''...To tak w skrocie...Jezeli mam szczerze ocenic siebie...nie zachowuje sie w kontrowersyjny sposob, jestem kulruralna osoba, czasami cicha, czasami wesola acz entuzjastyczna, o normalnym sposobie bycia, mowienia...ale tez stosuje raczej mocny makijaz, ubieram sie kobieco, zawsze w sukienki, spodnice. Moge z reka na sercu powiedziec, ze nie wyzywajaca- znany styl ''seksi, ale z klasa''. Z nami pracuja dziewczeta m. innymi z Hiszpanii, z Brazylii, Azjatki, Turczynki...nie sadze, ze chodzi o moja narodowosc, bo nawet pytalam czy znaja jakies Polki, ale nawet nazwa wiele im nie mowi...Slysze komplementy, ale nie zauwazylam, zeby inne kobiety wygladaly gorzej. Wlasnie, istotna rzecza do dodania jest, ze absolutnie nie snuje domyslow, ze rzekoma przyczyna mialaby byc aparycja. Latwo i chetnie bym mogla to tak wytlumaczyc, ale niestety jest mi na tyle smutno, ze zakladam watek...Moze warto by bylo, gdybyscie przyjrzaly sie temu z boku, moze zinterpretujecie to zupelnie inaczej, a moze sa wsrod was ''podrozniczki'', ktore mialy doswiadczenia z obcokrajowcmi. Pozdrowienia.

[emma8]

Napisane przez ollaka

Witam, to moj kolejny watek na forum - ostatnio pisalam o zawodowym wyjezdzie i koledze, ktory zaproponowal mi lozko. Nie mam do kogo sie zwrocic po wsparcie...moje samopoczucie stale sie pogarsza, mialo byc tak fajnie a caly czas chodze smutna. Z jednej strony jestem szczesliwa, bo mieszkam we wspanialym, wielkim miescie na zachodzie (przepraszam za brak polskich znakow, ale komputer tez ''zachodni'') i spelnilam swoje marzenia, nie chcialabym byc nigdzie indziej, wiec z gory mowie, ze nie ma mowy o zmianie planow. Problem dotyczy ludzi. Uczeszczam na rozne kursy i szkolenia gdzie mam znajomych z roznych czesci globu, poznalam swietnych ludzi i przyjaciol i mam wyrzuty troche piszac to co lezy mi na sercu, ale zle czuje sie ze wzgledu na czesc meskiego towarzystwa w jakim musze stale przebywac. W wiekszosci sa to przedstawiciele arabskich panstw...i poznalam na prawde swietnych kumpli, ale jest mi przykro, bo czuje, ze wiekszosc patrzy na mnie inaczej niz na inne kolezanki. Dwoch zachowalo sie bardzo niegrzecznie: jeden zaproponowal mi w sposob chamski seks, a drugi ma chyba podobne marzenia scietej glowy. Reszta ok, mili, grzeczni...ale zachowuja sie jakby z dystansem, pozeraja wzrokiem, sa mnie ciekawi bardziej niz innych kolezanek. Inne dziewczyny wymieniaja sie nawet z nimi pieszczotliwymi zwrotami, komentarzami na facebooku, a na mnie ci faceci patrza jak na okaz z muzeum, ale nie wchodzi w gre bym ja miala z nimi takie luzne stosunki...Inny mezczyzna, a raczej 20-letni chlopiec rowniez mial do mnie takie podejscie, patrzyl na mnie doslownie jak na...mieso, a zachowywal sie z dystansem, myslalam, ze mnie bardzo nie lubi a gdy opuszczal zgrupowanie poprosil o zdjecie i dopiero stal sie rozmowny, a mial kolezanki z ktorymi trzymal wesolo ''sztame'', teraz pisze do mnie wiadomosci...jakby ciezko bylo rozmawiac w realnym zyciu...ogolnie cale to towarzystwo jest kulturalne i bardzo ich lubie, ale jeden kolega np puszcza mi zartobliwie oczka (nie w sposob rubaszny, chamski, tylko naturanie), inny kolega, haha...byl zaciekawiony moimi dlugimi wlosami, albo pewien chlopak dopytywal sie co mysle o ich nacji...usmialam sie w duchu, ale przykro mi, ze ci mezczyzni maja nieco bardziej ''kolezenskie'' podejscie do innych dziewczat. Do tego fakt, ze jeden pan okazal sie burakiem i zlozyl swoja propozycje i inny jest, ze tak brzydko powiem ''napalony''...To tak w skrocie...Jezeli mam szczerze ocenic siebie...nie zachowuje sie w kontrowersyjny sposob, jestem kulruralna osoba, czasami cicha, czasami wesola acz entuzjastyczna, o normalnym sposobie bycia, mowienia...ale tez stosuje raczej mocny makijaz, ubieram sie kobieco, zawsze w sukienki, spodnice. Moge z reka na sercu powiedziec, ze nie wyzywajaca- znany styl ''seksi, ale z klasa''. Z nami pracuja dziewczeta m. innymi z Hiszpanii, z Brazylii, Azjatki, Turczynki...nie sadze, ze chodzi o moja narodowosc, bo nawet pytalam czy znaja jakies Polki, ale nawet nazwa wiele im nie mowi...Slysze komplementy, ale nie zauwazylam, zeby inne kobiety wygladaly gorzej. Wlasnie, istotna rzecza do dodania jest, ze absolutnie nie snuje domyslow, ze rzekoma przyczyna mialaby byc aparycja. Latwo i chetnie bym mogla to tak wytlumaczyc, ale niestety jest mi na tyle smutno, ze zakladam watek...Moze warto by bylo, gdybyscie przyjrzaly sie temu z boku, moze zinterpretujecie to zupelnie inaczej, a moze sa wsrod was ''podrozniczki'', ktore mialy doswiadczenia z obcokrajowcmi. Pozdrowienia.

Jest kilka możliwości- albo masz bujną wyobraźnię i dopatrujesz się Bóg wie czego w ich "pożerających Cię spojrzeniach", albo jesteś wyjątkowo piękna (albo po prostu ładniejsza od Twoich koleżanek), albo masz w sobie coś takiego, co pozwala im myśleć że z Tobą na coś takiego mogą sobie pozwolić, jeżeli nie zaczepiają innych koleżanek w takich sposób. I to bzdura że Arabowie śliną się na białe blondyny, pewnie że jesteśmy dla nich egzotyczne, ale głównie chodzi o to że jesteśmy łatwym łupem na szybki numerek. Pamiętam jak kiedyś byłam przekonana o fascynacji Arabów wszystkimi blond pięknościami i coś takiego zasugerowałam mojemu koledze z Egiptu. Wtedy zaczął się śmiać i powiedział że faktycznie zdarza się zobaczyć wyjątkowe europejskie piękności, ale że w Egipcie jednak mają całą masę pięknych kobiet. Kiedy zapytałam dlaczego tak się ślinią na turystki wytłumaczył mi że chodzi po prostu o łatwy seks, o co u Egipcjanek byłoby znacznie trudniej.

[ollaka]

Napisane przez emma8

Jest kilka możliwości- albo masz bujną wyobraźnię i dopatrujesz się Bóg wie czego w ich "pożerających Cię spojrzeniach", albo jesteś wyjątkowo piękna (albo po prostu ładniejsza od Twoich koleżanek), albo masz w sobie coś takiego, co pozwala im myśleć że z Tobą na coś takiego mogą sobie pozwolić, jeżeli nie zaczepiają innych koleżanek w takich sposób. I to bzdura że Arabowie śliną się na białe blondyny, pewnie że jesteśmy dla nich egzotyczne, ale głównie chodzi o to że jesteśmy łatwym łupem na szybki numerek. Pamiętam jak kiedyś byłam przekonana o fascynacji Arabów wszystkimi blond pięknościami i coś takiego zasugerowałam mojemu koledze z Egiptu. Wtedy zaczął się śmiać i powiedział że faktycznie zdarza się zobaczyć wyjątkowe europejskie piękności, ale że w Egipcie jednak mają całą masę pięknych kobiet. Kiedy zapytałam dlaczego tak się ślinią na turystki wytłumaczył mi że chodzi po prostu o łatwy seks, o co u Egipcjanek byłoby znacznie trudniej.

Nie jestem blondyna, mam ciemne wlosy. Nie sadze, ze to efekt mojej wyobrazni, przytoczylam przyklady w tym tego chlopca co zachowywal sie wlasnie tak dziwnie, tak interpretowalam jego spojrzenia, myslalam, ze mnie nie lubi lub moze patrzy z jakims politowaniem...a na koniec takie pozegnanie i teraz gdy sie nie widzimy, wypisuje do mnie. To nie sa tez Egipcjanie pracujacy w turystyce...Ja pomyslalam na przyklad, ze moj ubior i makijaz moze byc dla mnie seksi i z klasa, a dla nich najzwyczaniej wyzywajacy. Chyba tylko to przyszlo mi do glowy...chociaz tu gdzie jestem mnostwo dziewczat wyglada jak...prostutki, (a oni sie z takich nasmiewaja).

[emma8]

Napisane przez ollaka

Nie jestem blondyna, mam ciemne wlosy. Nie sadze, ze to efekt mojej wyobrazni, przytoczylam przyklady w tym tego chlopca co zachowywal sie wlasnie tak dziwnie, tak interpretowalam jego spojrzenia, myslalam, ze mnie nie lubi lub moze patrzy z jakims politowaniem...a na koniec takie pozegnanie i teraz gdy sie nie widzimy, wypisuje do mnie. To nie sa tez Egipcjanie pracujacy w turystyce...Ja pomyslalam na przyklad, ze moj ubior i makijaz moze byc dla mnie seksi i z klasa, a dla nich najzwyczaniej wyzywajacy. Chyba tylko to przyszlo mi do glowy...chociaz tu gdzie jestem mnostwo dziewczat wyglada jak...prostutki, (a oni sie z takich nasmiewaja).

Wydaje mi się, chociaż mogę się mylić że jesteś raczej troszkę naiwną osobą, a świadczy o tym chociażby już drugi post w którym przeżywasz fakt że po prostu podobasz się innym mężczyznom. Może właśnie w tym tkwi problem? Może nie ciągnie ich do rubasznych, gadatliwych i przytłaczających koleżanek, a w Tobie zobaczyli naiwną, bezbronną i porządną owieczkę i to ich tak rajcuje ciężko ocenić

[ollaka]

Ten co proponowal mi(...) no wlasnie, nazwal mnie dzien wczesniej niesmiala dziewczyna...ble, a ja po prostu wtedy nie wiedzialam co mu odpowiedziec na zadane pytanie Ale tak w ogole, jakos z tymi kolezankami maja ochote sie przyjaznic i wlasnie, darza je szacunkiem. Do mnie, przynajmniej dwoch wpsomianych panow, tego szacunku nie ma. Moze sa na tyle prosci, ze rajcuje ich mocny make up..wiem, ze Arabki maluja sie mocno, ale dochodzi odkryta twarz, a mimo, ze mnoswto kobiet ubiera sie i maluje jak ja to moze do tego wyczuwaja wlasnie jakas naiwnosc, o ktorej ja sama wprawdzie nie wiem no coz, moge tylko zgadywac.

[Damayanti]

heh, ja byłam podobnie "zdezorientowana", jak w wiekuy 14 lat, na obozie, jakiś chłopak zaczął mnie dotykać po nodze (po ciemnku siedzielismy wiekszą grupa w pokoju :P )
albo rzeczywiscie jestes bardzo naiwna, albo przyszłaś się na forum pochwalić "och, ach, ja nic przecież nie robię, jestem taka nieumalowana, taka nieubrana a oni z takimi propozycjami...!"

[ollaka]

Napisane przez Damayanti

heh, ja byłam podobnie "zdezorientowana", jak w wiekuy 14 lat, na obozie, jakiś chłopak zaczął mnie dotykać po nodze (po ciemnku siedzielismy wiekszą grupa w pokoju :P )
albo rzeczywiscie jestes bardzo naiwna, albo przyszłaś się na forum pochwalić "och, ach, ja nic przecież nie robię, jestem taka nieumalowana, taka nieubrana a oni z takimi propozycjami...!"

? Ekhm....:

stosuje raczej mocny makijaz, ubieram sie kobieco, zawsze w sukienki, spodnice.
moj ubior i makijaz moze byc dla mnie seksi i z klasa, a dla nich najzwyczaniej wyzywajacy.
Moze sa na tyle prosci, ze rajcuje ich mocny make up

Poza tym: dlaczego naiwna? Na prawde nie wiem! Ze moze im sie po prostu podobam i ze tego nie widze? Moze im sie podobam, ale pisalam o problemie jakim jest to jak zachowuja sie w stosunku do mnie, ze nie jestem ich kolezanka jak inne dziewczyny, ze moze nawet mnie nie szanuja mimo, ze zachowuje sie zwyczajnie, sytuacja nie jest dla mne tak prosta.
Tak, jest sie czym chwalic, ze zostalam potraktowana jak latwa panna.

[Mick]

Napisane przez ollaka

? Ekhm....:

stosuje raczej mocny makijaz, ubieram sie kobieco, zawsze w sukienki, spodnice.
moj ubior i makijaz moze byc dla mnie seksi i z klasa, a dla nich najzwyczaniej wyzywajacy.
Moze sa na tyle prosci, ze rajcuje ich mocny make up

Poza tym: dlaczego naiwna? Na prawde nie wiem! Ze moze im sie po prostu podobam i ze tego nie widze? Moze im sie podobam, ale pisalam o problemie jakim jest to jak zachowuja sie w stosunku do mnie, ze nie jestem ich kolezanka jak inne dziewczyny, ze moze nawet mnie nie szanuja mimo, ze zachowuje sie zwyczajnie, sytuacja nie jest dla mne tak prosta.
Tak, jest sie czym chwalic, ze zostalam potraktowana jak latwa panna.

Przepraszam, ale na moje oko jesteś przewrażliwiona.

[Damayanti]

ok,to jaki jest Twój problem?
bardzo mocno umalowana dziewczyna, "krótko" i wyzywająco ubrana ekscytuje nawet "naszych" chłopców, w przypadku obcokrajowców, którzy nie widzą tego na swoich ulicach tym bardziej.
jeśli się tak ubierasz i malujesz, to co się dziwisz dwuznacznym propozycjom, tym bardziej od facetów oddalonych od swojej tradycji, niejako "spuszczonych ze smyczy"?

[_Matilde_]

Napisane przez ollaka

? Ekhm....:

stosuje raczej mocny makijaz, ubieram sie kobieco, zawsze w sukienki, spodnice.
moj ubior i makijaz moze byc dla mnie seksi i z klasa, a dla nich najzwyczaniej wyzywajacy.
Moze sa na tyle prosci, ze rajcuje ich mocny make up

Poza tym: dlaczego naiwna? Na prawde nie wiem! Ze moze im sie po prostu podobam i ze tego nie widze? Moze im sie podobam, ale pisalam o problemie jakim jest to jak zachowuja sie w stosunku do mnie, ze nie jestem ich kolezanka jak inne dziewczyny, ze moze nawet mnie nie szanuja mimo, ze zachowuje sie zwyczajnie, sytuacja nie jest dla mne tak prosta.
Tak, jest sie czym chwalic, ze zostalam potraktowana jak latwa panna.

Nie przejmuj sie, wiekszosc kobiet tak własnie reaguje (jestes naiwna, na pewno masz dekolt do pasa, cuśtam, cuśtam), wiedza zawsze lepiej. A to moze byc naprawde dosc spory problem. Tez mam tak z męzczyznami, po prostu jestes atrakcyjna, zwracasz uwage. Do tego pewnie masz niewinny sposób bycia a jednoczesnie jestes bezposrednia. To facetow naprawde kreci. Jesli Ciebie nie kręci to pozostaje ignorowac ich zapędy i stanowczo dawac do zrozumienia ze nie maja na co liczyc. Nawet w ostrych slowach, bo jak bedziesz sie starała nie urazic to odbiora to jako: chciałabym a boje sie