podziebienie w początkowej ciazy

[Gizmiatko]

Witam

Jestem w poczatakowej ciazy 4 tydzien i 5 dzien ...niestety gdzies załapałam przeziebienie. Boje sie ze moge zaszkodzic dziecku ...czy ktoras z was tez byla podziebiona i czym sie leczyla oraz czy dzidzi sie cos stalo ???


bardzo prosze o odpowiedz!!

[Aiszka22]

Hej i przede wszystkim spokojnie

Na początku ciąży bardzo łatwo złapać infekcję, bo organizm przystosowuje się do nowej sytuacji i z tego co mówił mi lekarz obniża się nasza odporność, aby organizm nie zaatakował płodu. Ja na początku ciąży byłam 3 razy przeziębiona, a raz naprawdę mocno, ale wraz z końcem I trymestru przeziębienia się skończyły Wyglądało to tak: tydzień przeziębienia, tydzień spokoju, 2 tygodnie przeziębienia, tydzień spokoju i znowu tydzień leżenia w łóżku. Teraz jestem w 25 tygodniu i czuję się dobrze, a dziecko bardzo ładnie się rozwija

A co do leków - lekarz przepisał mi duużo leżenia w łóżku i same łagodne leki: tantum werde do psikania i tabletki isla do ssania na gardło, płukanie gardła szałwią, woda z solą morską do nosa, inhalacje, pulmex dla dzieci do smarowania klatki piersiowej i ewentualnie apap jeśli masz gorączkę. Bardzo dobry jest też PRENALEN syrop dla kobiet w ciąży. No i wszystko co naturalne - czosnek, cebula, buraki, cytryna, miód itp.

Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka

[OlusiaS]

Dolaczam sie do wypowiedzi przedmowniczki .Ja pierwszy trymestr bylam caly czas przeziebiona,tez strasznie balam sie o dzidzie.Lekarz nie chcial mi dac zadnych lekow,tylko naturalne rzeczy,typu czosnek,cebula,cytryna,na goraczke herbata z lipy.Zrobilam sobie napoj z czosnku,miodu,cytryny i wody,trzymalam w lodowce,pilam kilka razy dziennie.Tylko to mnie ratowalo.
Trzymam kciuki i zycze szybkiego powrotu do zdrowia

[elf27]

Ja podobnie jak dziewczyny na początku 1 trymestru byłam przeziębiona i to porządnie. Bardzo się bałam, ale podobno dzidzi nie zaszkodziło, żadnych leków nie brałam - same naturalne wymienione przez poprzedniczki. Ginekolog uczulił mnie by często sprawdzać temperaturę, jeśli będzie 38 stopni i wyżej zażyć paracetamol, gdyż lek ten jest mniej szkodliwy dla maluszka niż gorączka. która jest bardzo niebezpieczna. Będzie dobrze, głowa do góry!

[lulka265]

JA byłam chora cały pierwszy trymest,zapalenie oskrzeli,któe przechodziło najprawdopodobniej w zapalenie płucd o tego w samym pierwszym trymestrez 3 razy opryszczka na ustach ,dostałam 3 razy silne antybiotyki i jest wszystko ok!!
mam 3 miesięczną ,zdrową córeczke
mój gin twierdzi,że lepiej szybko zadziałać lekami niz chodzić z przeziębieniem

zdrówka życzę

[Gizmiatko]

dziewczyny dziekuje serdecznie ;] podnoslyscie mnie na duchu i to bardzo ja jem wlasnie rosol z lanymi kluskami ;] w sumie wyslzy mi lane kluski z rosolem ale co tam zjemi ta breje byle dzidzia byla zdrowa a wiaodmo rosołek rzecz święta ;]

[bianeczkaa]

Jak byłam przeziębiona, to piłam herbatę z lipy z sokiem malinowym, dodatkowo jadłam chleb z miażdżonym czosnkiem, tyle, że nie należy z nim przesadzać, może wywoływać mocne zgagi. Na katar moczyłam nogi w ciepłej wodzie z musztardą, pomaga!

[MalaMalunia]

Witaj. Ja również stosowałam domowe leczenie. Choć jednego dnia było tak kiepsko że myślałam wybrać się do lekarza. Ale przeszło.
I tak jak piszą dziewczyny cebula, czosnek, lipa z miodem, mleko z czosnkiem, rosół z kury (podobno jest nazywany "żydowskim antybiotykiem"),
robiłam sobie 3 razy dziennie ziołowe inhalacje (zalałam wrzątkiem mięte, rumianek i szałwię, dodałam kilka kropli alpy leśnej - można dodać amol, pochyliłam się nad parującym naparem, przykryłam dużym ręcznikiem i 10-15min wdychałam opary. Odtyka nos i koi gardło i drogi oddechowe-a przy okazji odżywia skórę twarzy),
do płukania gardła używałam płynu Lugola (ok 20 kropel na 3/4 szkl wody) - zresztą zawsze go używam bo wg mnie jest najlepszy w działaniu ( smak paskudny).
Możesz sobie kupić takie ziołowe cukierki szałwiowe (polecam zabrać je też do szpitala. Ja tak się darłam że następnego dnia nie mogłam mówić Mama przywiozła mi te cukierki-zbawienie)
Na noc smarowałam szyję czymś w rodzaju miętowego grzejącego wicka (jak nie miałam to szyję wazeliną i przykładałam wilgotną ściereczkę skropioną spirytusem, alpą lub amolem) i owijałam szalem. W ciągu dnia chodziłam w szaliku po domu. Jak bolą migdałki to ich ogrzewanie naprawdę pomaga.
No i jeszcze jeden wynalazek-lekarz mojej kuzynce (jak była chora w ciąży) polecił zrobić korale z czosnku. Więc wzięłam główkę czosnku, igłę z nitką i do dzieła Codziennie trzeba takie korale podrapać lub delikatnie ponacinać. Świetnie udrożniają nos. Cały czas masz przy sobie czosnkowy zapach ale czego się nie robi dla zdrowia? Zresztą ja lubię czosnek więc jak jestem przeziębiona to pierwsze przyrządzam coś czosnkowego do jedzenia.

Pamiętam że mama kupiła mi jeszcze w aptece jakieś tabletki homeopatyczne - ale nie wierzę w tą metodę leczenia więc watpię żeby to coś dało.

[Gizmiatko]

eziekuje serdecznie jeszcze raz za informacje ;] no stosuje wiekszosc z waszych porad ;]

[_vixen_]

Nie masz sie czym przejmowac.
Znajoma brala antybiotyki, kiedy jeszcze nie wiedziala, ze jest w ciazy. Co przezyla, to jej...
Dziecko urodziło sie zdrowe. Widocznie jest calkiem niezle chronione

[martynka89]

Zgadzam sie z poprzedniczkami, nie ma sie czym przejmowac.
W czasie ciazy kilka razy bylam przezoiebiona, przeszlam kilka razy zapalenie oskrzeli (za kazdym razem bralam na to antybiotyk) i kilka razy mialam zapalenie migdalow. Corka urodzila sie zdrowa.

[bianeczkaa]

Napisane przez MalaMalunia

Witaj. Ja również stosowałam domowe leczenie. Choć jednego dnia było tak kiepsko że myślałam wybrać się do lekarza. Ale przeszło.
I tak jak piszą dziewczyny cebula, czosnek, lipa z miodem, mleko z czosnkiem, rosół z kury (podobno jest nazywany "żydowskim antybiotykiem"),
robiłam sobie 3 razy dziennie ziołowe inhalacje (zalałam wrzątkiem mięte, rumianek i szałwię, dodałam kilka kropli alpy leśnej - można dodać amol, pochyliłam się nad parującym naparem, przykryłam dużym ręcznikiem i 10-15min wdychałam opary. Odtyka nos i koi gardło i drogi oddechowe-a przy okazji odżywia skórę twarzy),
do płukania gardła używałam płynu Lugola (ok 20 kropel na 3/4 szkl wody) - zresztą zawsze go używam bo wg mnie jest najlepszy w działaniu ( smak paskudny).
Możesz sobie kupić takie ziołowe cukierki szałwiowe (polecam zabrać je też do szpitala. Ja tak się darłam że następnego dnia nie mogłam mówić Mama przywiozła mi te cukierki-zbawienie)
Na noc smarowałam szyję czymś w rodzaju miętowego grzejącego wicka (jak nie miałam to szyję wazeliną i przykładałam wilgotną ściereczkę skropioną spirytusem, alpą lub amolem) i owijałam szalem. W ciągu dnia chodziłam w szaliku po domu. Jak bolą migdałki to ich ogrzewanie naprawdę pomaga.
No i jeszcze jeden wynalazek-lekarz mojej kuzynce (jak była chora w ciąży) polecił zrobić korale z czosnku. Więc wzięłam główkę czosnku, igłę z nitką i do dzieła Codziennie trzeba takie korale podrapać lub delikatnie ponacinać. Świetnie udrożniają nos. Cały czas masz przy sobie czosnkowy zapach ale czego się nie robi dla zdrowia? Zresztą ja lubię czosnek więc jak jestem przeziębiona to pierwsze przyrządzam coś czosnkowego do jedzenia.

Pamiętam że mama kupiła mi jeszcze w aptece jakieś tabletki homeopatyczne - ale nie wierzę w tą metodę leczenia więc watpię żeby to coś dało.

Absolutnie! Nie wolno brać szałwi w ciąży! Może to wywołać skurcze! Amol prawdopodobie też odpada, bo ma kamforę a jej tez nie wolno używać, przez co nie wolno stosować większości leków do inhalacji i rozgrzewających maści. Z ziołami to bardzo ostrożnie, wiele z nich odpada w ciąży. Leki homeopatyczne są jak najbardziej skuteczne, ale nie można ich sobie kupować od tak. Lepiej skontaktowac się z lekarzem.

[_vixen_]

Napisane przez bianeczkaa

Leki homeopatyczne są jak najbardziej skuteczne, ale nie można ich sobie kupować od tak.

A jakim to cudem woda z cukrem może być skuteczna w leczeniu czegokolwiek
"Skuteczna" chyba do zarabiania pieniędzy jedynie.
Szkoda pieniędzy na takie "leki".

"Preparaty homeopatyczne nie powinny być określane jako produkty lecznicze. To wprowadza pacjentów w błąd" - uważa Naczelna Rada Lekarska, która wystosowała w tej sprawie apel do Sejmu i minister zdrowia.

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekc...nicze!,75021,1

[bianeczkaa]

Napisane przez _vixen_

A jakim to cudem woda z cukrem może być skuteczna w leczeniu czegokolwiek
"Skuteczna" chyba do zarabiania pieniędzy jedynie.
Szkoda pieniędzy na takie "leki".

[/B][/B]

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/nauka/nrl--srodki-homeopatyczne-to-nie-produkty-lecznicze!,75021,1

Nie przesadzaj, to nie jest jedynie woda z cukrem Ja jako dziecko przez wiele lat byłam leczona takimi lekami i zawsze mi pomagało. Wiadomo, nie mówimy tu o poważnych stanach To, że jest podane w składzie cukier, to nie znaczy że to tylko cukier, może lepiej byłoby czytać dokładnie ulotkę. Przykład? Oscillococcinum. Posiada w składzie cukry ale i Substancja czynna: Anas barbariae, hepatis et cordis extractum 200 K czyli autolizat tkankowegy kaczki berberyjskiej (Anas barbariae).

Kolejny lek:
Coryzalia
Skład:
1 tabletka zawiera:

Substancje czynne:
Allium cepa 3 CH 0.333 mg
Belladonna 3 CH 0.333 mg
Sabadilla 3 CH 0.333 mg
Kalium bichromicum 3 CH 0.333 mg
Gelsemium 3 CH 0.333 mg
Pulsatilla 3 CH 0.333 mg

Substancje pomocnicze: Sacharoza, talk, guma arabska, stearynian magnezu, żelatyna, wosk biały, wosk Carnauba.

[Gizmiatko]

Napisane przez bianeczkaa

Absolutnie! Nie wolno brać szałwi w ciąży! Może to wywołać skurcze! Amol prawdopodobie też odpada, bo ma kamforę a jej tez nie wolno używać, przez co nie wolno stosować większości leków do inhalacji i rozgrzewających maści. Z ziołami to bardzo ostrożnie, wiele z nich odpada w ciąży. Leki homeopatyczne są jak najbardziej skuteczne, ale nie można ich sobie kupować od tak. Lepiej skontaktowac się z lekarzem.

a inhalol mozna stosowac?

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez bianeczkaa

Nie przesadzaj, to nie jest jedynie woda z cukrem Ja jako dziecko przez wiele lat byłam leczona takimi lekami i zawsze mi pomagało. Wiadomo, nie mówimy tu o poważnych stanach To, że jest podane w składzie cukier, to nie znaczy że to tylko cukier, może lepiej byłoby czytać dokładnie ulotkę. Przykład? Oscillococcinum. Posiada w składzie cukry ale i Substancja czynna: Anas barbariae, hepatis et cordis extractum 200 K czyli autolizat tkankowegy kaczki berberyjskiej (Anas barbariae).

Kolejny lek:
Coryzalia
Skład:
1 tabletka zawiera:

Substancje czynne:
Allium cepa 3 CH 0.333 mg
Belladonna 3 CH 0.333 mg
Sabadilla 3 CH 0.333 mg
Kalium bichromicum 3 CH 0.333 mg
Gelsemium 3 CH 0.333 mg
Pulsatilla 3 CH 0.333 mg

Substancje pomocnicze: Sacharoza, talk, guma arabska, stearynian magnezu, żelatyna, wosk biały, wosk Carnauba.

coryzalie bralam na katar nawet dziecku kiedys znajoma podawala a nie mial roku jeszcze ;] wiec wydaje misie ze homeopatia jest jak najbardziej ok ;]

[_vixen_]

Napisane przez bianeczkaa

Nie przesadzaj, to nie jest jedynie woda z cukrem

Polecam przeczytać, zamiast "leczyć" się efektem placebo i komuś kabzę nabijać:

http://www.newsweek.pl/artykuly/wyda...anulke,74032,1

Specyfiki homeopatyczne nie leczą. Mimo to lekarze zalecają je w przychodniach, a farmaceuci sprzedają w aptekach jako leki. Czas skończyć z tą mistyfikacją.

Oprócz antybiotyków przepiszę pańskiej córce środek homeopatyczny. To naturalny i bezpieczny lek – usłyszał od lekarza mój redakcyjny kolega. Rozmowa odbywała się w jednym z prywatnych warszawskich gabinetów laryngologicznych. Kilkuletnia córka kolegi skarżyła się na ostre bóle ucha. Wszystko wskazywało na zapalenie.
Farmaceutka w aptece doskonale wiedziała, o jaki preparat chodzi – stał na półce z napisem „homeopatia”, a na eleganckim opakowaniu widniał napis „lek”. Kolega aplikował dziecku przepisane lekarstwo, choć nie miał pojęcia, co to za środek. Nie wiedział, co kryje się za nazwą „homeopatyczny”. Skoro naturalny, to pewnie ziołowy – myślał. Kiedy później trafił w internecie na informacje o homeopatii, mocno się zdziwił.
Dowiedział się bowiem, że leki homeopatyczne nie tylko nie mają nic wspólnego z ziołolecznictwem, ale w ogóle z medycyną. A dziwne oznaczenia – np. D10, C30 albo 200K – które towarzyszą obecnym ponoć w lekach homeopatycznych substancjom aktywnym, oznaczają gigantyczne rozcieńczenia, jakim te substancje zostały poddane. To rozcieńczenia rzędu 1 do kilkuset miejsc po przecinku – czyli takie, kiedy w produkcie końcowym nie ma już od dawna żadnej molekuły rozcieńczanej substancji. To – innymi słowy – tak, jakby kroplę herbaty wrzucić do miliona Oceanów Spokojnych.
Nic dziwnego, że homeopatia nie jest oficjalnie uznaną dziedziną nauki. Nie uczy się jej na studiach w akademiach medycznych, żadne poważne badania nie potwierdziły jej skuteczności. A wielu znanych lekarzy – w Polsce przede wszystkim prof. Andrzej Gregosiewicz z Akademii Medycznej w Lublinie – otwarcie określa homeopatię mianem największego oszustwa w dziejach medycyny.
Ty także, Drogi Czytelniku, stosowałeś albo stosujesz specyfiki homeopatyczne, myśląc, że wybierasz naturalny, bezpieczny, ale zarazem efektywny sposób leczenia? Jeśli tak – czytaj dalej. Ten tekst jest właśnie dla Ciebie.
– Nie ma wątpliwości, że cały materiał dowodowy, jakim obecnie dysponujemy, nie wskazuje na jakąkolwiek skuteczność homeopatii – mówi mi dzisiaj prof. Edzard Ernst z Peninsula Medical School w Wielkiej Brytanii, współautor głośnej książki „Trick or Treatment? (Sztuczka czy leczenie?) i od wielu lat jeden z najbardziej aktywnych krytyków homeopatii na świecie. – Nieskuteczność tej metody jest oczywista – dodaje dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
Oczywistość bierze się z analiz i badań publikowanych w najbardziej prestiżowych czasopismach naukowych na świecie, m.in. „Nature” i „The Lancet”. Na łamach tego pierwszego jeszcze w latach 80. zdemaskowano jako oszustwo eksperymenty prowadzone przez francuskiego uczonego Jacques’a Benveniste’a, który przekonywał, że choć w gigantycznych rozcieńczeniach nie ma już żadnych molekuł substancji
wyjściowej, to – w jakiś nieznany sposób – woda zapamiętuje wszystko, co w niej było rozcieńczane. Teoria Benveniste’a miała być pierwszym prawdziwie naukowym dowodem na skuteczność i realność homeopatii. Okazało się, że jego eksperymenty były pełne błędów metodologicznych, a ich rzekome efekty to tylko pochodna myślenia życzeniowego.

W jednym gramie preparatu znajduje się 0,85 g sacharozy (cukru spożywczego) oraz 0,15 g laktozy (cukru mlecznego). Substancja aktywna znajdująca się w sprzedawanym dziś leku ma stężenie 200C, odpowiadające 1 części substancji aktywnej na 10400 (jedynka i 400 zer) części rozpuszczalnika. Oznacza to, że w pigułkach preparatu nie znajduje się ani jedna cząsteczka substancji aktywnej.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Oscillococcinum

[bianeczkaa]

Napisane przez _vixen_

Polecam przeczytać, zamiast "leczyć" się efektem placebo i komuś kabzę nabijać:

http://www.newsweek.pl/artykuly/wyda...anulke,74032,1





http://pl.wikipedia.org/wiki/Oscillococcinum

Ja się jednak wolę sugerować swoimi doświadczeniami, niż jakimiś artykułami. Do mnie tak pisanina nie przemawia. Ktoś tam sobie coś napisał, bo tego nie stosuje i nie uważa, ale inni i stosują i używają z pozytywnym skutkiem i trudno mi uwierzyć, że leczyła mnie siła perswazji, bo jako dziecko nie rozumiałam co to jest homeopatia. Lek to był lek i już. A cukru jest w nich sporo, ponieważ są to przeważnie leki do ssania. Ja bym jednak poleciła najpierw spróbować a później się wypowiadać, bo to takie same czcze gadanie tak jak np opowiadanie, że gdzieś w restauracji jest niedobre jedzenie, bo sąsiadka tak powiedziała no proszę........ Najśmieszniejsze jest to, że najwięcej do powiedzenia (szczególnie tych negatywnych opinii) mają zawsze osoby, które nie maja nic wspólnego z danym tematem

[_vixen_]

Jak lubisz komuś dawać zarabiać na sprzedaży wody z cukrem, to proszę bardzo, Twoje pieniądze i Twoja sprawa. Ja tam nie lubię jak ktoś mnie w bambuko robi.
A takie "leki" "dzialają", bo zwykle "leczą" choroby, które same szybko mijają, plus efekt placebo oczywiście.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Napisane przez bianeczkaa

Ja bym jednak poleciła najpierw spróbować a później się wypowiadać, bo to takie same czcze gadanie tak jak np opowiadanie, że gdzieś w restauracji jest niedobre jedzenie, bo sąsiadka tak powiedziała no proszę........ Najśmieszniejsze jest to, że najwięcej do powiedzenia (szczególnie tych negatywnych opinii) mają zawsze osoby, które nie maja nic wspólnego z danym tematem

Tak, lekarze - fachowcy (negatywne zdanie Naczelnej Rady Lekarskiej!) nic wspólnego z tematem nie mają

"Preparaty homeopatyczne nie powinny być określane jako produkty lecznicze. To wprowadza pacjentów w błąd" - uważa Naczelna Rada Lekarska, która wystosowała w tej sprawie apel do Sejmu i minister zdrowia.

"Nazwa produkt leczniczy wprowadza pacjenta w błąd. Jeśli produkty homeopatyczne mają charakter leczniczy, powinny przejść procedurę jak inne produkty tego typu. Jeśli taka procedura nie jest zasadna, bądź nie jest możliwa do przeprowadzenia, produkt leczniczy homeopatyczny nie powinien być objęty zapisami Prawa farmaceutycznego" – tłumaczy swoje stanowisko NRL.

http://www.newsweek.pl/artykuly/sekc...nicze!,75021,1

[Kania86]

Gizmiatko przezylam cos podobnego w pierwszych trzech miesiacach ciazy. Nie wolno Ci wziasc teraz zadnych lekow. Mysle, ze lekarz nie podejmie takiego ryzyka. Moja lekarka rodzinna nie zgodzila sie na leki, ale kazala lezec w lozku i probowac domowych sposobow. Problem w tym okresie ciazy polega na tym, ze moze byc Ci niedobrze z powodu pewnych rzeczy. Jezeli dasz rade, to pij syrop z cebuli, mleko z czosnkiem i maslem. Rozkroj buraczka na pol, zrob mala dziurke, zasyp cukrem i wstaw na troche do piekarnika, a pozniej wypijaj sok. Jezeli masz katar kup roztwor soli morskiej, ktory pozniej przyda Ci sie rowniez dla maluszka. Ja pilam rowniez duuuuuuuuuuuzo sokow z cytrusow. Niestety w czwartym miesiacu i tak wyladowalam na antybiotyku, ale w moim zawodzie na prawde ciezko byc zdrowa i to jeszcze w okresie jesienno-zimowym (jestem nauczycielka). Dbaj o siebie najmocniej jak sie da, pozdrawiam i trzymam kciuki zeby wszytsko dobrze poszlo

[Gizmiatko]

Napisane przez Kania86

Gizmiatko przezylam cos podobnego w pierwszych trzech miesiacach ciazy. Nie wolno Ci wziasc teraz zadnych lekow. Mysle, ze lekarz nie podejmie takiego ryzyka. Moja lekarka rodzinna nie zgodzila sie na leki, ale kazala lezec w lozku i probowac domowych sposobow. Problem w tym okresie ciazy polega na tym, ze moze byc Ci niedobrze z powodu pewnych rzeczy. Jezeli dasz rade, to pij syrop z cebuli, mleko z czosnkiem i maslem. Rozkroj buraczka na pol, zrob mala dziurke, zasyp cukrem i wstaw na troche do piekarnika, a pozniej wypijaj sok. Jezeli masz katar kup roztwor soli morskiej, ktory pozniej przyda Ci sie rowniez dla maluszka. Ja pilam rowniez duuuuuuuuuuuzo sokow z cytrusow. Niestety w czwartym miesiacu i tak wyladowalam na antybiotyku, ale w moim zawodzie na prawde ciezko byc zdrowa i to jeszcze w okresie jesienno-zimowym (jestem nauczycielka). Dbaj o siebie najmocniej jak sie da, pozdrawiam i trzymam kciuki zeby wszytsko dobrze poszlo

dziekuje za porody ;] mysle ze ten watek nie tylko Mnie sieprzyda ;]

[patijula]

witam dziewczyny,
wszystkie piszecie,że nie wolno panikować i macie racje,ale trzeba bardzo uwazac i jak cos sie dzieje isc najlepiej do lekarza zeby zdecydowal,czy trzeba leki czy wystarczą domowe sposoby.
W zeszłym roku w 10 tyg ciazy (pierwsza ciaza) zle sie poczułam,ale nie zdawałam sobie sprawy z tego co może sie stac ,dwa dni leżałam w domu i niestety poroniłam,moze tak mialo byc,a moze gdybym poszła do lekarza byloby inaczej...
Aktualnie jestem w 11 tyg ciąży i znowu zachorowałam,pierwsze co to poszłam do lekarza zeby stwierdziala czy muszą by jakies leki-na szczęście nie,więc sie kuruje sama i niestety boje...
uwazajcie na siebie i reagujcie w odpowiednim czasie

[8malina8]

Witajcie , eh jak ten czas zasuwa , dopiero byłam na forum ślubnym a teraz dla przyszłych mam a teraz do rzeczy . Zrobiłam sobie test i wyszło , że jestem w ciąży . A od ponad tygodnia jestem przeziębiona i na początku wzięłam parę leków (gripex do picia , krople do nosa sudafet i syrop herbapect). Szybko je odstawiłam gdy zaczęłam podejrzewać ciąże i teraz boje się czy mogło to zaszkodzić dziecku wszędzie pełno ostrzeżeń , że kobietom w ciąży nie wolno brać większości leków ale nie wiem jakie tego mogą byc skutki proszę pomóżcie mi zanim odwiedze lekarza bo martwie się bardzo tym wszystkim

[Ramona_85]

Napisane przez 8malina8

Witajcie , eh jak ten czas zasuwa , dopiero byłam na forum ślubnym a teraz dla przyszłych mam a teraz do rzeczy . Zrobiłam sobie test i wyszło , że jestem w ciąży . A od ponad tygodnia jestem przeziębiona i na początku wzięłam parę leków (gripex do picia , krople do nosa sudafet i syrop herbapect). Szybko je odstawiłam gdy zaczęłam podejrzewać ciąże i teraz boje się czy mogło to zaszkodzić dziecku wszędzie pełno ostrzeżeń , że kobietom w ciąży nie wolno brać większości leków ale nie wiem jakie tego mogą byc skutki proszę pomóżcie mi zanim odwiedze lekarza bo martwie się bardzo tym wszystkim

Wiadomo, że z takimi preparatami nie można przesadzać w ciąży, ale większość producentów umieszcza info na opakowaniach w celu zabezpieczenia się przed ewentualnymi roszczeniami konsumentek
Tez wzięłam ibuprofen i nie wiedziałam, ze jestem w ciąży, jak tylko się dowiedziałam, to w ogóle nie biorę, tylko paracetamol +naturalne sposoby: czosnek, cebula, natka pietruszki, cytryna i miód, no i wit. D3 - ważna przy odporności. Póki co pomaga. Siostra w ciąży miała zalecony Prenatal Grip Care, a w nim jest to, co napisałam wyżej praktycznie

Nie ma co panikować zawczasu - jedna jaskółka wiosny nie czyni

[8malina8]

Napisane przez Ramona_85

Wiadomo, że z takimi preparatami nie można przesadzać w ciąży, ale większość producentów umieszcza info na opakowaniach w celu zabezpieczenia się przed ewentualnymi roszczeniami konsumentek
Tez wzięłam ibuprofen i nie wiedziałam, ze jestem w ciąży, jak tylko się dowiedziałam, to w ogóle nie biorę, tylko paracetamol +naturalne sposoby: czosnek, cebula, natka pietruszki, cytryna i miód, no i wit. D3 - ważna przy odporności. Póki co pomaga. Siostra w ciąży miała zalecony Prenatal Grip Care, a w nim jest to, co napisałam wyżej praktycznie

Nie ma co panikować zawczasu - jedna jaskółka wiosny nie czyni

Boże , dzięki Ci za te słowa teraz jak to przeczytałam to wiem , że chyba przesadzałam troche. Teraz jestem spokojna o naszą dzidzie i razem z mężem będziemy cieszyć się tym czasem ciąży

[GoGa_]

też byłam przeziębiona na początku ciąży. gin przepisała mi krople do nosa Euphorbium, na gardło Tantum Verde, na odporność syrop Prenalen. no i oczywiście wspomagałam się też domowymi sposobami: herbatą z sokiem z malin i cytryną

[BieniekI]

i

Napisane przez GoGa_

też byłam przeziębiona na początku ciąży. gin przepisała mi krople do nosa Euphorbium, na gardło Tantum Verde, na odporność syrop Prenalen. no i oczywiście wspomagałam się też domowymi sposobami: herbatą z sokiem z malin i cytryną

i mnie przeziębienie, i to solidne,dopadło na początku ciąży,ale dałam radę się wyleczyć.Szczegóły opisałam w moim blogu.