to niby ja znowu przesadzam... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-11-01, 23:54   #1
kropka2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9

to niby ja znowu przesadzam...


Czesc dziewczyny. Mam problem i czuję z tym tragicznie postaram się jak najkrócej choć może mi to nie wyjść... Byłam z facetem parę lat, różnie się między nami układało. Na pewno nie był to związek idealny choć zawsze mi na nim zależało i go kochałam. Przez ostatnie parę miesięcy bylo między nami tragicznie. Uważam, ze robiłam wtedy wszystko by uratować nasz związek. On wcześniej zarzucał mi, ze nie dbam o dom, nie sprzątam i jestem balaganiara. Muszę niestety przyznać mu w tym racje. Ale starałam sie to zmienić. W tym czasie gdy czułam, że on się ode mnie oddala starałam się to wszystko naprawić. Byłam miła, ignorowałm jego próby rozpoczyniania kłótni, sprzątałam, gotowałam, na prawdę się starałam. Wiadomo, że od razu nie byłam idealną panią domu ale starałam się. Natomiast on tego nie widział, czepiał się wszystkiego, nic mu nie pasowało, był oschły, nieczuły i często też ranił mnie słowami. A teraz...wyszło jak wyszło. Jestem w ciąży. Zabezpieczaliśmy się, po prostu wpadka. Zaareagował tak cudownie...mimo tego, ze chciał wcześniej rozstania... Pierwszy raz od paru miesięcy był dla mnie dobry, czuły i kochany. Przez chwile... Myślałam, że będzie między nami już ok, więc chciałam z nim pogadać o tym wszystkim o czym nie mogłam przez ostatnie miesiące. Zdenerwował sie po rej rozmowie a ja po prostu chcialam być szczera by móc zacząć z nim wszystko od nowa... Wynikła kłótnia, zapłakana poszłam spać. Od rana znowu to samo, chciałam żeby podjął decyzje co dalej. Po wielu przykrych słowach wykrzyczał, że nie będziemy razem, ze on nie chce ze mną być, ze mnie nie kocha. W trakcie tej kłótni okazało się, że mnie okłamał, parę dni wcześniej czekałam na niego z kolacją , powiedział, że będzie w pracy do późna i ze nie ma zasięgu. Okazało się, że spotkał się wtedy z jakąś dziewczyna i wyłączył telefon... Gdy się o tym dowiedziałam bez słowa spakowałam swoje rzeczy i wyszłam. Cały wieczór przepłakałam, następnego dnia poszłam na spacer z psem, zadzwonił, zapytał gdzie jestem, przyszedł...i powiedział mi tyle pięknych słów... Ze zrozumiał co mógłby stracić, że chce być ze mną i z naszym dzieckiem, ze uda nam się stworzyć cudowny związek i rodzinę. Że pierwszy raz tak wszystko przemyślał, że spotkał się z tamtą dziewczyną bo myślał, że między nami lepiej już nie będzie. Ze zrozumiał, że jednak mnie kocha i że mnie bardzo przeprasza bo dopiero teraz widzi jak ja się ostatnio starałam a jak on mnie traktował. Powiedzial, ze juz nigdy nie pozwoli mi tak płakać, że będę najszczęśliwszą dziewczyną na świecie i że już nigdy nie zmieni zdania bo jest tego pewny. Po tym jego wyznaniu popłynęły mi łzy...bo z jednej strony tak strasznie mnie ucieszyły jego słowa a z drugiej bardzo bałam się, że za jakiś czas znów będę cierpieć...powiedziałam mu też, że nie chce żeby wracał tylko ze względu na dziecko. Powiedział, ze nie... Było cudownie...przez parę dni... Wynikła pewna sytuacja po której zaczął mi wypominać, że jestem nieodpowiedzialna itp. Chciałam z nim o tym na spokojnie porozmawiać ale się nie dało...znowu byłam ta zła, choć prawda jest taka, że to głupi przypadek sprawił , ze wyszło tak a nie inaczej, mógłbyć o to zły ale nawet nie chciał mnie wysłuchać. Nie odzywaliśmy się do siebie parę godzin później ja się pierwsza odezwałam i jakoś wszystko wróciło niby do stanu normalnego... Dzisiaj wieczorem on wyszedł na chwilę z domu, chciałam się zalogować na fb. Po otwarciu strony od razu wskoczyło jego konto. Wiem co teraz pomyślicie no ale cóż, nie żałuję tego, ze weszłam w wiadomości. Pisał z tą dziewczyną z którą wtedy się spotkał...ona coś mu tam opowiadała i napisała "mam nadzieję , ze Tobie sie ułoży". A on jej odpisał, że żeby się ułożyło to trzeba wiedzieć czego się chce. Ona zapytała, czy jeszcze nie zdecydował. On, że zdecydował ale nie wie czy będzie potrafił tak żyć. Ona mu na to napisała , żeby mnie zostawił, ze nie warto cierpieć całego życia a on...ze dla dziecka warto...ona go tam jeszcze przekonywała do zmiany decyzji a on, ze być moze kiedyś się ogarnie ale gdzie on wtedy spotka taką idealną dziewczynę jak ona. Na co ona radośnie napisała, że ona na niego poczeka...ta przeczytana rozmowa rozerwała mnie na kawałki... Gdy wrócił do domu zastał mnie siedzącą przy stole i zapłakaną. Przestraszył się, zaytał co się stało i wtedy spojrzał na laptopa gdzie była otwarta ta rozmowa. Wykrzyczałam mu, że nie chce go znać, ze jest pieprzonym gnojkiem i oszustem. A on ? Próbował do mnie podejść, przytulic ale te jego tłumaczenia mnie po prostu doprowadziły do szału. Mówił, że to tylko rozmowa, że nie ma tam ani słowa o spotkaniu, że jest mu ciężko, że musiał z kimś pogadać. No k#### ! Jeszcze później, że powinno mi dać to do myślenia, że powinnam się zmienić...a jeszcze parę dni temu słyszałam te ckliwe teksty na temat tego jaki to on jest okropny i jak to on musi się zmienić... Kazałam mu pokazać telefon, nie chciał mi dać więc chciałam wyjść , pokazał...a tam smsy z wczoraj z nią...ona znów go namawiała do zmiany decyzji, on, ze ciągle się zastanawia, i ze szkoda, ze wcześniej się nie spotkali to by nie bylo teraz takich kłopotów. Myślałam, że pęknie mi serce... A on znowu swoje, ze w tych smsach nic takiego nie ma, że przesadzam, ze w tych ich rozmowach nie ma slowa o tym, ze on nie chce ze mną być...dobrze, ze się odsunął bo dostał by mocno z liścia....powiedział, ze teraz jestem zdenerwowana ale jak na spokojnie to sobie przemyślę to zobaczę , że to źle zinterpretowałam, ze mi przejdzie o będzie dobrze... Śmiechu warte...kochałam go, zawsze myślałam, że jest najbardziej w porządku facetem na punkcie zdrad itp. Uwierzyłam mu w to co mi mówił po tym swoim ostatnim przemyśleniu wszystkiego. A okazało się , że robi z siebie męczennika że ze mną jest, że się poświęca dla dziecka , że dalej się nad nami zastanawia przy okazji zwierzając się z tego akurat jej....kochałam go najbardziej na świecie, walczyłam o ten związek mimo tego jak mnie krzywdził ale teraz po prostu czuję, że go nienawidzę. Ze zabil we mnie w ciągu jednej chwili całe uczucie ! A on mi mówi, ze przesadzam ! Nawet nie starał się przeprosić, nie bylo mu nawet głupio, po prostu robił ze mnie idiotkę. .. Miało być krótko a wyszło mega długie...musiałam się wygadać. Najśmieszniesze jest to, ze to on mi wiecznie zarzuca, że go kłamię, że wszystko robię źle.... Jest mi cholernie ciężko....

Edytowane przez kropka2013
Czas edycji: 2013-11-01 o 23:59
kropka2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 00:18   #2
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Cytat:
Napisane przez kropka2013 Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny. Mam problem i czuję z tym tragicznie postaram się jak najkrócej choć może mi to nie wyjść... Byłam z facetem parę lat, różnie się między nami układało. Na pewno nie był to związek idealny choć zawsze mi na nim zależało i go kochałam. Przez ostatnie parę miesięcy bylo między nami tragicznie. Uważam, ze robiłam wtedy wszystko by uratować nasz związek. On wcześniej zarzucał mi, ze nie dbam o dom, nie sprzątam i jestem balaganiara. Muszę niestety przyznać mu w tym racje. Ale starałam sie to zmienić. W tym czasie gdy czułam, że on się ode mnie oddala starałam się to wszystko naprawić. Byłam miła, ignorowałm jego próby rozpoczyniania kłótni, sprzątałam, gotowałam, na prawdę się starałam. Wiadomo, że od razu nie byłam idealną panią domu ale starałam się. Natomiast on tego nie widział, czepiał się wszystkiego, nic mu nie pasowało, był oschły, nieczuły i często też ranił mnie słowami. A teraz...wyszło jak wyszło. Jestem w ciąży. Zabezpieczaliśmy się, po prostu wpadka. Zaareagował tak cudownie...mimo tego, ze chciał wcześniej rozstania... Pierwszy raz od paru miesięcy był dla mnie dobry, czuły i kochany. Przez chwile... Myślałam, że będzie między nami już ok, więc chciałam z nim pogadać o tym wszystkim o czym nie mogłam przez ostatnie miesiące. Zdenerwował sie po rej rozmowie a ja po prostu chcialam być szczera by móc zacząć z nim wszystko od nowa... Wynikła kłótnia, zapłakana poszłam spać. Od rana znowu to samo, chciałam żeby podjął decyzje co dalej. Po wielu przykrych słowach wykrzyczał, że nie będziemy razem, ze on nie chce ze mną być, ze mnie nie kocha. W trakcie tej kłótni okazało się, że mnie okłamał, parę dni wcześniej czekałam na niego z kolacją , powiedział, że będzie w pracy do późna i ze nie ma zasięgu. Okazało się, że spotkał się wtedy z jakąś dziewczyna i wyłączył telefon... Gdy się o tym dowiedziałam bez słowa spakowałam swoje rzeczy i wyszłam. Cały wieczór przepłakałam, następnego dnia poszłam na spacer z psem, zadzwonił, zapytał gdzie jestem, przyszedł...i powiedział mi tyle pięknych słów... Ze zrozumiał co mógłby stracić, że chce być ze mną i z naszym dzieckiem, ze uda nam się stworzyć cudowny związek i rodzinę. Że pierwszy raz tak wszystko przemyślał, że spotkał się z tamtą dziewczyną bo myślał, że między nami lepiej już nie będzie. Ze zrozumiał, że jednak mnie kocha i że mnie bardzo przeprasza bo dopiero teraz widzi jak ja się ostatnio starałam a jak on mnie traktował. Powiedzial, ze juz nigdy nie pozwoli mi tak płakać, że będę najszczęśliwszą dziewczyną na świecie i że już nigdy nie zmieni zdania bo jest tego pewny. Po tym jego wyznaniu popłynęły mi łzy...bo z jednej strony tak strasznie mnie ucieszyły jego słowa a z drugiej bardzo bałam się, że za jakiś czas znów będę cierpieć...powiedziałam mu też, że nie chce żeby wracał tylko ze względu na dziecko. Powiedział, ze nie... Było cudownie...przez parę dni... Wynikła pewna sytuacja po której zaczął mi wypominać, że jestem nieodpowiedzialna itp. Chciałam z nim o tym na spokojnie porozmawiać ale się nie dało...znowu byłam ta zła, choć prawda jest taka, że to głupi przypadek sprawił , ze wyszło tak a nie inaczej, mógłbyć o to zły ale nawet nie chciał mnie wysłuchać. Nie odzywaliśmy się do siebie parę godzin później ja się pierwsza odezwałam i jakoś wszystko wróciło niby do stanu normalnego... Dzisiaj wieczorem on wyszedł na chwilę z domu, chciałam się zalogować na fb. Po otwarciu strony od razu wskoczyło jego konto. Wiem co teraz pomyślicie no ale cóż, nie żałuję tego, ze weszłam w wiadomości. Pisał z tą dziewczyną z którą wtedy się spotkał...ona coś mu tam opowiadała i napisała "mam nadzieję , ze Tobie sie ułoży". A on jej odpisał, że żeby się ułożyło to trzeba wiedzieć czego się chce. Ona zapytała, czy jeszcze nie zdecydował. On, że zdecydował ale nie wie czy będzie potrafił tak żyć. Ona mu na to napisała , żeby mnie zostawił, ze nie warto cierpieć całego życia a on...ze dla dziecka warto...ona go tam jeszcze przekonywała do zmiany decyzji a on, ze być moze kiedyś się ogarnie ale gdzie on wtedy spotka taką idealną dziewczynę jak ona. Na co ona radośnie napisała, że ona na niego poczeka...ta przeczytana rozmowa rozerwała mnie na kawałki... Gdy wrócił do domu zastał mnie siedzącą przy stole i zapłakaną. Przestraszył się, zaytał co się stało i wtedy spojrzał na laptopa gdzie była otwarta ta rozmowa. Wykrzyczałam mu, że nie chce go znać, ze jest pieprzonym gnojkiem i oszustem. A on ? Próbował do mnie podejść, przytulic ale te jego tłumaczenia mnie po prostu doprowadziły do szału. Mówił, że to tylko rozmowa, że nie ma tam ani słowa o spotkaniu, że jest mu ciężko, że musiał z kimś pogadać. No k#### ! Jeszcze później, że powinno mi dać to do myślenia, że powinnam się zmienić...a jeszcze parę dni temu słyszałam te ckliwe teksty na temat tego jaki to on jest okropny i jak to on musi się zmienić... Kazałam mu pokazać telefon, nie chciał mi dać więc chciałam wyjść , pokazał...a tam smsy z wczoraj z nią...ona znów go namawiała do zmiany decyzji, on, ze ciągle się zastanawia, i ze szkoda, ze wcześniej się nie spotkali to by nie bylo teraz takich kłopotów. Myślałam, że pęknie mi serce... A on znowu swoje, ze w tych smsach nic takiego nie ma, że przesadzam, ze w tych ich rozmowach nie ma slowa o tym, ze on nie chce ze mną być...dobrze, ze się odsunął bo dostał by mocno z liścia....powiedział, ze teraz jestem zdenerwowana ale jak na spokojnie to sobie przemyślę to zobaczę , że to źle zinterpretowałam, ze mi przejdzie o będzie dobrze... Śmiechu warte...kochałam go, zawsze myślałam, że jest najbardziej w porządku facetem na punkcie zdrad itp. Uwierzyłam mu w to co mi mówił po tym swoim ostatnim przemyśleniu wszystkiego. A okazało się , że robi z siebie męczennika że ze mną jest, że się poświęca dla dziecka , że dalej się nad nami zastanawia przy okazji zwierzając się z tego akurat jej....kochałam go najbardziej na świecie, walczyłam o ten związek mimo tego jak mnie krzywdził ale teraz po prostu czuję, że go nienawidzę. Ze zabil we mnie w ciągu jednej chwili całe uczucie ! A on mi mówi, ze przesadzam ! Nawet nie starał się przeprosić, nie bylo mu nawet głupio, po prostu robił ze mnie idiotkę. .. Miało być krótko a wyszło mega długie...musiałam się wygadać. Najśmieszniesze jest to, ze to on mi wiecznie zarzuca, że go kłamię, że wszystko robię źle.... Jest mi cholernie ciężko....
Czy Ty jestes masochistka? Lubisz cierpiec? Czy Wy jestescie ze soba za kare? Straszne. I jeszcze biedne dziecko do tego...
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 00:25   #3
kropka2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Cytat:
Napisane przez tiniaczek Pokaż wiadomość
Czy Ty jestes masochistka? Lubisz cierpiec? Czy Wy jestescie ze soba za kare? Straszne. I jeszcze biedne dziecko do tego...
ja byłam z nim bo go kochałam, bo wierzyłam w to, że może nam się udać...wygląda na to , ze to on był ze mną za karę... A dziecko...zrobię wszystko sama czy z nim żeby było szczęśliwe...
kropka2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 00:25   #4
Eluvtus
Zakorzenienie
 
Avatar Eluvtus
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 045
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Ten idiota nie zasługuje na taką kobietę.
Jesteś bardzo silną kobietą. Nikt nie może Ci powiedzieć co masz zrobić, to będzie twoja decyzja, ale tak, to nie Ty przesadzasz. Mam wrażenie że te pretensje były pretekstem, a każde czułe słowa graniem o czas, żeby 'zdecydować się'.
Wg mnie nie masz sobie niczego do zarzucenia. Starałaś się, próbowałaś i chciałaś to robić nadal. Nie widzę tu ani trochę Twojej winy i przesady.

Jeśli chodzi o tego... kogoś...

Wybacz, ale po jednym spotkaniu i kilku rozmowach nie dostaje się TAKICH propozycji i w ogóle nie bierze się takich rzeczy pod uwagę! To siedziało w nim od dawna, tyle.

A teraz pytanie do Ciebie - czy Ty będziesz chciała męczyć się z takim kawałem śmiecia i pozwalać swojemu dziecku na taki wzór, czy będziesz wolała wziąć to tylko na swoje barki?

Jeśli tego się boisz, to powiem Ci, że moja mama miała tak samo i została z moim ojcem. Była przemoc dosłownie każda, dopiero od roku, po 22 latach toczy się sprawa rozwodowa.

Coś, co jest od początku popsute, nigdy nie będzie całe, będzie wciąż niszczeć.


To tylko mój punkt widzenia po przejściach w domu odnośnie Twojej sytuacji.
__________________
Out here I'm judge, jury and executioner.
Eluvtus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 00:26   #5
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...



Rozumiem twój ból. Chciałabym cie przytulić i pogłaskać. I powiedzieć, że wszytsko będzie dobrze.
Trudno, nie udało się z nim. Chciałaś, ale nie wyszło. Czyli to on jest problemem. I kij mu w oko. Łaski i litości nie potrzebujesz. Jesteś silną babką, dasz sobie radę bez pana "gram-na-dwa-fronty".

Popłacz sobie, przespij się i jeśli masz kogoś bliskiego (mam, przyjaciółkę) jedź do nich jutro się wygadać. Oczyścić ze złych emocji.
A potem sama sobie przemyśl co dalej. Gdzie zamieszkasz, jak rozwiązesz kwestię dziecka.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 01:46   #6
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Cytat:
Napisane przez kropka2013 Pokaż wiadomość
ja byłam z nim bo go kochałam, bo wierzyłam w to, że może nam się udać...wygląda na to , ze to on był ze mną za karę... A dziecko...zrobię wszystko sama czy z nim żeby było szczęśliwe...
No i tego sie trzymaj, bo w nieszczesliwym zwiazku ucierpi najbardziej niewinne dziecko. Dasz rade

Edytowane przez tiniaczek
Czas edycji: 2013-11-02 o 01:48 Powód: lit
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 09:22   #7
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Kiedy kobieta z ukochanej awansuje na służącą i sprzątaczkę, można być pewnym, że związek chyli się ku końcowi.
Kochana, zbyt wiele razy już mu wybaczałaś i zakładałaś czyste konto.Tak naprawdę dopiero w tej rozmowie z kimś obcym na fb wyszło, co on myśli naprawdę, więc w żadną inną wersję nie powinnaś już wierzyć.
Skup się na sobie i na dziecku, mam nadzieję, że masz wsparcie swoich rodziców i bliskich.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-11-02, 09:53   #8
delilach
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 187
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Rozumiem,że jest ci ciężko ale pomysl logicznie czy naprawdę chcesz spędzić zycie z osoba która ciągle cię oszukuje i nie szanuje? Myślisz,że dla dziecka będzie lepiej patrzeć na wasze ciągle awantury i Twoje łzy? Jeżeli w tej chwili jest w stanie posunąć się do takich rzeczy to może za chwilę zacznie cię zdradzać.
Ja po takich akcjach kompletnie bym straciła do niego zaufanie. To nie jest miłość, przynajmniej z jego strony. Piękne słowa niczego nie załatwią a maja Cię uspokoić. Widać,że najwygodniej mu by było mieć was obie. Z jednej strony Ty z dzieckiem a z drugiej zakochana,zawsze gotowa do spotkania i pocieszenia "przyjaciółka".
delilach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 10:17   #9
kropka2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

po co on mi to wszystko obiecywał... Po co mówił mi tyle tych pięknych słów... A teraz wychodzi na to, że i tak jest źle, że to jednak ja nie jestem taka jak trzeba...widocznie nie potrafię być dla niego tak idelna jak tamta...wczoraj byłam wściekła, dziś czuję ogromny smutek i żal, że tak mnie oszukał...a jeszcze tak to wszystko obrócił, ze on nic złego nie zrobił, ze to ja jestem taka okropna, że aż biedny musiał się jej wygadać...
kropka2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 10:37   #10
ktoregos_dnia
Zakorzenienie
 
Avatar ktoregos_dnia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 967
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Bardzo Ci współczuję. Nie daj sobie wmówić winy, to stały punkt w takich sytuacjach ale jestem pewna, że za jakiś czas dojdzie do niego co stracił i że nie byłaś jednak taka zła. To na ogół dzieje się późnej. Ty się już tym nie przejmuj i nie myśl, bo to nie Twój problem. Starałaś się, próbowałaś a on w tym czasie ochoczo latał do innej. Masz czyste sumienie i zrobilaś wszystko, żeby się udało. Wybaczyłaś nawet to, że spotykał się z tamtą, wszystko po to żeby z nim być.
To gnojek jest. Robi jedno, mówi drugie i jeszcze świętego z siebie robi. Cudownego człowieka, który to wszystko dla dziecka. Porażka totalna. Miałabyś z nim naprawdę nieciekawe życie, tym bardziej jakby mu się pieluchy znudzily. Notorycznie 'zostawałby dłużej w pracy', skoro taki ma sposób na rozwiązywanie problemów. A dziecko jest w drodze, to już nie są przelewki i potrzebujesz kogoś niezawodngo.
Jesteś silna i na pewno dasz sobie świetnie radę


Wysłane z mojej el dziewiątki
__________________
ktoregos_dnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 11:07   #11
kropka2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Bardzo Ci współczuję. Nie daj sobie wmówić winy, to stały punkt w takich sytuacjach ale jestem pewna, że za jakiś czas dojdzie do niego co stracił i że nie byłaś jednak taka zła. To na ogół dzieje się późnej. Ty się już tym nie przejmuj i nie myśl, bo to nie Twój problem. Starałaś się, próbowałaś a on w tym czasie ochoczo latał do innej. Masz czyste sumienie i zrobilaś wszystko, żeby się udało. Wybaczyłaś nawet to, że spotykał się z tamtą, wszystko po to żeby z nim być.
To gnojek jest. Robi jedno, mówi drugie i jeszcze świętego z siebie robi. Cudownego człowieka, który to wszystko dla dziecka. Porażka totalna. Miałabyś z nim naprawdę nieciekawe życie, tym bardziej jakby mu się pieluchy znudzily. Notorycznie 'zostawałby dłużej w pracy', skoro taki ma sposób na rozwiązywanie problemów. A dziecko jest w drodze, to już nie są przelewki i potrzebujesz kogoś niezawodngo.
Jesteś silna i na pewno dasz sobie świetnie radę


Wysłane z mojej el dziewiątki
dziękuję nigdy nie robiłam z siebie idealnej, zdawałam sobie sprawę z moich wad ale próbowałam to zmienić. Tylko dla niego zawsze było za mało. Za to on uważał się za ideał. Dopiero chyba teraz widzę jaką miałam sieczkę w głowie. Zawsze byłam pewną siebie dziewczyną a przez niego stałam się zakompleksioną, wystraszoną osobą...wybaczyłam mu spotkanie z tamtą dziewczyną, wybaczyłam mu te ostatnie okropne miesiące gdy starałam się a on mnie tak strasznie źle traktował...wybaczylam bo byliśmy razem 7 lat, myślałam, że ma kryzys, że faktycznie nie byłam jakąś super dziewczyną tak jak mi to zawsze mówił. Ale starałam się dla nas. Gdy wtedy przyszedł i powiedział, ze zrozumiał, gdy zachowywał się tak jak kiedyś, gdy okazywał mi czułość, ktorej tak strasznie mi brakowało...byłam wtedy szczęśliwa...przez kilka dni...dopiero ta ich rozmowa otworzyła mi oczy...co do tej dziewczyny...w myślach wyzywam ją od najgorszych...chociaz nie wiem dokładnie co on jej naopowiadał ale dla mnie jest zwykłą sz###ą... Te jej smaki z dobrymi radami...zeby mnie zostawił, ze moze nawet postarać się później o to żeby dziecko było z nim a nie ze mną...wiem, ze najbardziej winny w tym jest on ale ona chyba wcale nie jest lepsza...on mnie uważa za niedojrzałą, rozpieszczoną i nieodpowiedzialną osobę...myśli, ze nie dam sobie rady z dzieckiem, że bez niego zginę...tak mi namieszał w głowie, ze zaczęłam w to już wierzyć...ale teraz wiem, że to on jest niedojrzały...
kropka2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-11-02, 11:56   #12
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Cytat:
Napisane przez kropka2013 Pokaż wiadomość
dziękuję nigdy nie robiłam z siebie idealnej, zdawałam sobie sprawę z moich wad ale próbowałam to zmienić. Tylko dla niego zawsze było za mało. Za to on uważał się za ideał. Dopiero chyba teraz widzę jaką miałam sieczkę w głowie. Zawsze byłam pewną siebie dziewczyną a przez niego stałam się zakompleksioną, wystraszoną osobą...wybaczyłam mu spotkanie z tamtą dziewczyną, wybaczyłam mu te ostatnie okropne miesiące gdy starałam się a on mnie tak strasznie źle traktował...wybaczylam bo byliśmy razem 7 lat, myślałam, że ma kryzys, że faktycznie nie byłam jakąś super dziewczyną tak jak mi to zawsze mówił. Ale starałam się dla nas. Gdy wtedy przyszedł i powiedział, ze zrozumiał, gdy zachowywał się tak jak kiedyś, gdy okazywał mi czułość, ktorej tak strasznie mi brakowało...byłam wtedy szczęśliwa...przez kilka dni...dopiero ta ich rozmowa otworzyła mi oczy...co do tej dziewczyny...w myślach wyzywam ją od najgorszych...chociaz nie wiem dokładnie co on jej naopowiadał ale dla mnie jest zwykłą sz###ą... Te jej smaki z dobrymi radami...zeby mnie zostawił, ze moze nawet postarać się później o to żeby dziecko było z nim a nie ze mną...wiem, ze najbardziej winny w tym jest on ale ona chyba wcale nie jest lepsza...on mnie uważa za niedojrzałą, rozpieszczoną i nieodpowiedzialną osobę...myśli, ze nie dam sobie rady z dzieckiem, że bez niego zginę...tak mi namieszał w głowie, ze zaczęłam w to już wierzyć...ale teraz wiem, że to on jest niedojrzały...

O tej dziewczynie nawet nie myśl, bo nie ma po co- ani Ty nie znasz jej, ani ona nie zna Ciebie. To ten gnojek musiał jej niezłe smaczki o Tobie naoopowiadać, że dziewczyna nawet zaproponowała mu przejęcie opieki nad dzieckiem. Pewnie była to typowa sprawa, on się nudził, czarował dziewczynę na czacie, spotkali się, ona wiedziała że jej w związku a mimo tego chciała się nadal z nim spotykać, więc pewnie poleciał klasykiem "jestem z nią tylko dlatego że jest w ciąży, to był przypadek, nie kocham jej, nie chcą z nią być, ale jestem takim bohaterem że zrobię to ze względu na dziecko", a to wszystko pewnie tylko po to żeby ją puknąć. Naiwnemu dziewczęciu pewnie zmiękło serce że on taki biedny i odważny, a ona go uratuje z tego toksycznego związku. Pewnie zrobił z Ciebie potwora, a dziewczynie nadal robi pranie mózgu. Przynajmniej teraz widzisz czarno na białym z jakim fałszywym gnojkiem byłaś. To jest po prostu zły człowiek, który żyje jak kłoda idąca z prądem rzeki- zero autorefleksji, zero jakichkolwiek zasad moralnych. Zobacz jak on szedł po najmniejszej linii oporu- spędził z Tobą 7 lat, po czasie uczucie się wypaliło, a on nadal tkwił w tym związku bo bał się rozstania, więc zamiast tego wybiera romansik na boku. Romansik się wydał, a on dalej stał pośrodku jak ta kłoda, z Tobą wciąż był, z tamtą nadal romansował. Taka du***a wołowa która nie wie czego chcę od życia i bez mrugnięcia okiem potrafi krzywdzić innych. Kiedy do jego nowej dziewczyny dotrze fakt że przedstawiał jej fałszywy obraz sytuacji pewnie też go rzuci w cholerę. Ciesz się że pozbyłaś się kogoś tak bezwartościowego ze swojego życia.
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-02, 12:31   #13
cwany rogalik
Raczkowanie
 
Avatar cwany rogalik
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: za pazuchą
Wiadomości: 106
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Bardzo Ci współczuję. Gościu zachował się jak frajer. Jestem przekonana, że bez niego też sobie poradzisz, choć musi Ci być nieprzeciętnie ciężko. Prawdziwy mężczyzna w takiej sytuacji ucina kontakt z poderwaną gdzieś naprędce laską i bierze odpowiedzialność za sytuację. No i prawdziwy mężczyzna nie jedzie na dwa fronty imho. Ale o takie egzemplarze coraz trudniej. Jak czytam wizaż to się czasem załamuję. Trzymaj się dziewczyno!
cwany rogalik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 11:40   #14
itakisiak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Zostawił włączonego fb i wyszedł. Za dużo widziałam, żeby wierzyć w takie przypadki.
Liczył na to, że znajdziesz i przeczytasz wiadomości; te smsy tez pewnie z wielka radościa Ci pokazał.
Facet jest zwykłym tchórzem,nie bierze odpowiedzialności, lubi jak mu się współczuje i poklepuje po ramieniu, jak to on ma źle w życiu (nienawidzę z całego serca tego typu ludzi).
A ponieważ on musi miec nieskalaną opinię, rozegrał to tak, żebyś to Ty odeszła. Nie załapałaś parę miesięcy temu, to teraz musiał zagrać bardziej drastycznie, żeby nie wkopac się na lata.
Będzie szczęśliwy, że jest wolny, ale do usranej śmierci będzie kłamał otoczenie, że jego ukochana odeszła bo taki miała kaprys i zabrała mu dziecko.
Biedna dziewczyna, która dostanie go za męża.

Podziwiam Cię i gratuluję, jesteś twardą i inteligentną osobą.
A teraz wrzuć na luz bo twój dzieciaczek wszystko w brzuszku czuje i słyszy, i stresuje się razem z Tobą.
Kiedyś znajdziesz mu lepszego tatę
itakisiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 16:11   #15
kropka2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Dziękuję za odpowiedzi. Jest mi strasznie ciężko. Chwilę po tym wszystkim czułam tylko wściekłość i złość i było mi łatwiej. A teraz jest mi smutno i boli mnie to, że tak mnie potraktował. Chciałam stworzyć z nim coś bo go kochałam a on to perfidnie wykorzystuje i robi to co robi...itakisiak nie wydaję mi się żeby specjalnie zostawił włączonego fb choć w sumie to juz nic mnie chyba nie zdziwi...ale wczoraj w nocy napisałam mu to samo co Ty dzisiaj...że teraz może już wszystkim mówić, że to nie on zostawił kobietę w ciąży tylko to ja jak zwykle jestem ta zła...dziewczyny on po tym wszystkim znów z nią rozmawiał. Wczoraj to zobaczyłam. Napisał jej pierwszy, zapytał o coś co wskazywało to, że się o nią martwi...o nią...ona jest ważniejsza niż kobieta, która jest z nim w ciąży i ktorej tyle obiecywał. Jestem na siebie wściekła bo zamiast olać to to ja się denerwuje, płaczę, i zadręczam się tym caly czas, w nocy nie mogę spać, źle się czuje a wiem, że tak nie może teraz być ze względu na to maleństwo...
kropka2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 16:30   #16
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Ten facet Cię nie kocha. Przykro mi. Złudny jest fakt, że dziecko spowoduje zmianę. Nie stanie się tak raczej, a gdy już się pojawi to będziesz potrzebowała wsparcia, opoki, dobrego słowa a nie kiepskich wymówek i przepłakanych nocy.
Jeśli zdecydujesz się nie być z tym facetem już teraz rozpocznij kroki które w pewnym zakresie zabezpiecza Cie finansowo. (zabezpieczenie na czas ciąży a później alimenty). Trzymam kciuki za Was.
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 16:46   #17
kropka2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
Ten facet Cię nie kocha. Przykro mi. Złudny jest fakt, że dziecko spowoduje zmianę. Nie stanie się tak raczej, a gdy już się pojawi to będziesz potrzebowała wsparcia, opoki, dobrego słowa a nie kiepskich wymówek i przepłakanych nocy.
Jeśli zdecydujesz się nie być z tym facetem już teraz rozpocznij kroki które w pewnym zakresie zabezpiecza Cie finansowo. (zabezpieczenie na czas ciąży a później alimenty). Trzymam kciuki za Was.
nie mogę mieć pretensji, ze mnie nie kocha. Mam ogromny żal o to, ze mi powiedział tyle pięknych słów, tyle obiecał i był tego pewny. Mówiłam mu, że nie chcę żeby został tylko ze względu na dziecko, mówił, że tak nie jest...a ja mu uwierzyłam i dlatego tak to teraz boli...bo ja go kochałam...wiem, że teraz muszę ogarnąć swoją sytuację finansową i inne a nie użalać się nad sobą ale łatwo nie jest...
kropka2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 17:14   #18
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Cytat:
Napisane przez kropka2013 Pokaż wiadomość
nie mogę mieć pretensji, ze mnie nie kocha. Mam ogromny żal o to, ze mi powiedział tyle pięknych słów, tyle obiecał i był tego pewny. Mówiłam mu, że nie chcę żeby został tylko ze względu na dziecko, mówił, że tak nie jest...a ja mu uwierzyłam i dlatego tak to teraz boli...bo ja go kochałam...wiem, że teraz muszę ogarnąć swoją sytuację finansową i inne a nie użalać się nad sobą ale łatwo nie jest...

Jeśli chodzi o wymówki, miałam na myśli te z jego strony, nie Twoje próby wytłumaczenia sobie tego co się teraz dzieje w Twoim życiu (niejasno się wyraziłam) Słowa bez pokrycia nic nie znaczą. Zranił Cie swoim niezdecydowaniem, pozwolił Ci odejść, (Wam odejść). Wiem że jest Ci ciężko i że początki łatwe nie będą. Do tego dojdzie burza hormonów.
Pomyśl jutro znowu wzejdzie słońce, a Ty przetrwasz ten dzień a każdy następny w mniejszym stopniu będzie naładowany rozpamiętywaniem i już wkrótce skończą się próby przetrwania i zaczniesz żyć swoim życiem i będziesz zyła tak że dupkowi szczęka opadnie ze zdumienia

Masz oparcie w rodzinie?
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 18:00   #19
kropka2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Staram się patrzeć na to wszystko w miarę optymistycznie...tylko boli mnie fakt, że ja zostałam z tym sama a on już radośnie pakuje się w nową znajomość. Wierzę, że los bywa sprawiedliwy i nie zbudują szczęścia na moim nieszczęściu. Może i nie powinno mnie to obchodzić ale teraz nie potrafię inaczej myśleć. Staram się układać w głowie wizję swojego życia i pomimo całej tej sytuacji wierzę, że mi się uda żyć tak jak napisałaś...jeżeli chodzi o wsparcie to wiem, że mogę liczyć na swoją rodzinę i przyjaciół i to mi dużo daje. Choć nie tak sobie wyobrażałam sobie kiedyś swoje życie. Ale to chyba jak każdy...zycie bywa różne, mam nadzieję, że kiedyś będę w pełni szczęśliwa...ale nie w ten złudny sposób w jaki on mi obiecał...
kropka2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-11-03, 18:26   #20
asiula171a
Raczkowanie
 
Avatar asiula171a
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 167
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Kochana! Jesteś bardzo silną kobietą. Wierzę, że wybierzesz właściwe wyjście z tej sytuacji.



Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka
asiula171a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 18:50   #21
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

wydaje mi się, że ci kadził, bo chciał się poświęcić dla utrzymania własnego wizerunku "dojrzałego faceta" (co prawda z kochanką na boku). Obawiam się, że gdyby cię zostawił oficjalnie to jego rodzina nie dałaby mu żyć (zostawiasz kobietę w ciąży?!). Więc to też trochę tchórzostwo. Pewnie miał nadzieje, że między wami prędzej czy później się rozleci.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 19:26   #22
kropka2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Dziękuję Wam Kochane za takie miłe słowa. Dawno takich nie słyszałam...przy nim moja samoocena spadła do zera...Elfir wydaję mi się, że masz 100% racji...on zawsze najbardziej przejmował się opinią ludzi...nie wiem właśnie jak on przedstawi tą sytuację swojej rodzinie. Jeszcze o niczym nie wiedzą...wiem, że pewnie przedstawi mnie jako tą najgorsz...wlasciwie to jestem tego pewna...ale w sumie bez różnicy mi to...ja wiem jak wyglądało i dla mnie ważne jest to, że ja mam czyste sumienie
kropka2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-03, 22:06   #23
Czarna_Złośnica
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarna_Złośnica
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: to niby ja znowu przesadzam...

Przykro się tego czyta, tym bardziej, że mam znajomą, która jest tą drugą kobietą czyli: jest facet, który ma dziecko ze swoja byłą/obecną, którym sie kompletnie nie układa, ale są razem dla dobra dziecka, no i jest ta moja znajoma jako ta kobieta "na boku".
Szczerze mówiąć nie mogłabym być z takim facetem, który jest tchórzem, kłamcą i wiecznie nie wie czego chce.
Życzę Ci dużo siły i zdrowia
__________________

Czarna_Złośnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.