|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
![]() Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
Witam
![]() Od jakiegoś czasu dokarmiam dzikie koty. Mieszkają w ciepłowni, jest tam kilka dorosłych kotów i na chwilę obecna co najmniej 6 kociąt. Zaniepokoił mnie stan maluchów - mają koci katar, są w złym stanie, jeden zamiast oka ma guza. 2 dni temu jak szłam je nakarmić jedno kocie dziecko leżało w trawie, zabrałam je i pobiegłam do weta. Miało zaklejone oczka i pyszczek, wiotkie ciałko i praktycznie nie wiedziało co się z nim dzieje. Chciałam je na swój koszt leczyć, zrobić cokolwiek żeby mu pomóc, weterynarz jednak stwierdził, że jedyną pomocą będzie uśpienie. Oczywiście wyszłam na histeryczkę, zaczęłam płakać. Jednak teraz została trudna sytuacja rodzeństwa i reszty stada. Tydzień temu jak zobaczyłam, że kotki są chore, zgłosiłam to w gminie. Pan obiecał pomoc weterynarza. Wielki medyk zadzwonił wieczorem i powiadomił mnie, że z kotami nie można nic zrobić, że gminy nie stać żeby za każdego zapłacić po 4000 zł(!!!) za oddanie do schroniska. Zamierza wysłać pismo do spółdzielni mieszkaniowej żeby zlikwidowali tą, jak sam nazwał porodówkę i wtedy można myśleć co zrobić z kotami. Czyli wychodzi, że koty mają zostać bez dachu nad głową! ![]() Myślałam, że gmina ma obowiązek pomóc w leczeniu chorych kotów, organizacji pieniędzy na sterylizację czy coś :/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
Cytat:
![]() A co o kotach mówią mieszkańcy? To są kogoś z nich koty czy na pewno bez właścicieli? Masz innego weta? Dziwne, bo zapewniam, że w sprawie malucha na pewno dałoby się go podleczyć. Pewnie to koci katar, to popularna choroba wśród kotów z takiego środowiska (w sensie, gdzie żyje skupisko kotów, mój pers jest z pseudohodowli , jak się po fakcie okazało, ale dostałam go za darmo i też ma kk) . Trzeba by było skontaktować się z innym wetem, wysterylizować kotki (kocury też, ale najpierw one) , podleczyć maluchy i skontaktować się z najbliższą fundacją, aby pomogli wyadoptować kotki. Możesz też wejść na stronę Facebooka 'koty' - jest taka grupa. Może ktoś znajdzie się z Twoich okolic i pomoże. Tutaj jest wątek dziewczyny, która pomaga bezdomnym kotom. Przeczytaj, na pewno znajdziesz coś dla siebie. Możesz się z nią skontaktować i zapytać o jakąś pomoc. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764414
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki Edytowane przez Nimfa20 Czas edycji: 2014-06-23 o 04:03 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
Gmina nie ma obowiązku leczenia ani wyłapywania kotów. Bezdomne koty, w przeciwieństwie do psów, należą do "ekosystemu".
Kotów nie trzeba zawozić do schroniska, wystarczy wysterylizować. Polecam kontakt z okoliczną fundacją, która ma doświadczenie w łapankach. Maluchom najlepiej znaleźć domy, można je też na czas leczenia umieścić w szpitaliku czy kociarni i potem wypuścić. Działalność charytatywna niestety zabiera dużo czasu, pieniędzy... i nerwów przede wszystkim.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
Cytat:
Cytat:
Tam gdzie pracuję gmina ma umowę z lecznicą i zajmujemy się bezdomnymi psami i kotami, szukamy im domów itd, gmina daje ludziom talony na sterylizacje za 50% ceny itd... ale to bogata gmina ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
Cytat:
Ja jestem zdania, że jak kogoś stać to warto najpierw spróbować, a nie od razu usypiać.
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
Myślę, że to zależy od konkretnej sytuacji kociaka, zasobów czasowo-finansowych i zaangażowania. Mój kocurek został uratowany w wieku 2 miesięcy, ale były wakacje i miał kto zajmować się gromadką. kk nie był tak zaawansowany (nie był wiotki, tak jak tu opisano), miał zaklejone oczy, ale zachował wzrok, tylko pozostały mu problemy z drogami oddechowymi. Był najbardziej chory z rodzeństwa, jest najmniejszy z tamtego miotu bydlątek.
Nie jestem za upartym leczeniem ciężko chorych zwierząt i wolałabym poświęcić energię na ratowanie pozostałych kociąt, które mają większe szanse na ozdrowienie, ale nie chciałabym, by mojego kocurka ktoś parę lat temu za taki przypadek uznał ![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
Ja na opuszczonym podwórku obok mojego domu też mam kilka kotów, które postronni ludzie dokarmiają. Mnie też się to zdarza. Jest jednak z nimi o tyle dobrze, że naprzeciw mnie mieszka pani z fundacji "Kocia mama". Ona już kilka kotków wyłapała i znalazła im nowy dom, a dorosłe koty wykastrowała/wysterylizowała. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja mówię o Łodzi.
Rozejrzyj się, czy w Twoim mieście, bądź w jakimś pobliskim funkcjonuje taka fundacja. Ewentualnym rozwiązaniem jest jeszcze schronisko dla zwierząt. I znów oprę się na przykładzie Łodzi - jestem wolontariuszką w łódzkim schronisku dla psów i kotów, więc wiem, jak sytuacja wygląda od środka. Osobiście uważam, że takim kociakom byłoby lepiej w schronisku. Miałyby zapewniony posiłek, dach nad głową, opiekę weterynaryjną i szansę na adopcję (która jest tym większa, im młodszy jest kotek). Może pomyśl też o zrobieniu kotom zdjęć i udostępnieniu ich na facebooku? Często zdarza się, że ludzie w ten sposób decydują się na adopcję jakiegoś zwierzaka. Ps. Gmina nie musi dowiedzieć się o tym, że to Ty oddałaś koty do schroniska. Pomiń ten aspekt i po prostu zadzwoń bezpośrednio do schroniska, informując, że tu i tu jest tyle i tyle kotów, że potrzebują natychmiastowej pomocy itd. Ewentualnie spróbuj same kocięta zgarnąć do jakiegoś pudełka i zawieźć je bezpośrednio do schroniska. Zawieź razem z nimi trochę karmy, jakieś stare ręczniki i koce i próbuj... Powodzenia! Edytowane przez Pola1919 Czas edycji: 2014-06-24 o 09:56 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
Cytat:
Kiedyś błąkał się duży pies, przy szkole, dzieci go głaskały. Powiedziałam, że różnie może zareagować- dałam do zrozumienia, że może kiedyś jakieś dziecko pogryźć. Myślisz, że coś zrobili? Zero reakcji . ZERO. Dopiero jakby dziecko pogryzł, to by zabrali i uśpili ![]() ---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ---------- Cytat:
O ile mają czas, klatki itp. Ciężko, bardzo ciężko ![]()
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
W Krakowie wyłapują bezpańskie psy po interwencji telefonicznej.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
U mnie w mieście też, ale, że mieszkam na wsi...
![]() ![]() ![]()
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 525
|
Dot.: Koty wolno bytujące - jak im pomóc? Gmina i weterynarz odmówili.
Każda gmina ma program opieki nad zwierzętami, w nim opisane jest postępowanie.
Jeśli w tym programie widać jakieś nieprawidłowości najlepiej zgłosić to najbliższej organizacji pomagającej zwierzętom. U mnie w mieście za darmo sterylizuje się i leczy bezdomne koty, ale wiem, że to wyjątek. Prawnie gmina ma nakaz wyłapywania tylko psów. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:40.