Pomocy

[SunTzu]

Zwracam się do was z prośbą o pomoc...
Chodzi o to że non stop okłamuje mojego faceta a nie chcę tego robić, nie wiem co ze mną jest nie tak...
Na początku naszego związku robiłam to częściej, teraz to wszystko powoli wychodzi na jaw... Podczas naszych 2 lat razem zdarzyło mis się to też kilkakrotnie, zawsze mi wybaczał jednak teraz ma już tego serdecznie dość i chce to zakończyć, wcale się mu nie dziwię...
Sama jestem sobie winna, ale ja naprawdę bardzo go kocham i nie chcę go stracić, nie wiem co ze mną jest nie tak.... w moje obietnice że już więcej tego nie zrobię na pewno nie uwierzy

[Trzepotka]

Treść usunięta

[SunTzu]

w większości błahostek związanych z moją przeszłością...

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Dziewczyny naprawdę proszę was o radę, ja sobie sama nie daje rady, bardzo za nim tęsknię i boję się że naprawdę mnie zostawi... nie wiem jak mogę to naprawić

[kaha2]

A może powiedz na ten temat coś więcej .

[201803290936]

Napisane przez SunTzu

Zwracam się do was z prośbą o pomoc...
Chodzi o to że non stop okłamuje mojego faceta a nie chcę tego robić, nie wiem co ze mną jest nie tak...
Na początku naszego związku robiłam to częściej, teraz to wszystko powoli wychodzi na jaw... Podczas naszych 2 lat razem zdarzyło mis się to też kilkakrotnie, zawsze mi wybaczał jednak teraz ma już tego serdecznie dość i chce to zakończyć, wcale się mu nie dziwię...
Sama jestem sobie winna, ale ja naprawdę bardzo go kocham i nie chcę go stracić, nie wiem co ze mną jest nie tak.... w moje obietnice że już więcej tego nie zrobię na pewno nie uwierzy

Nieprawda, że nie chcesz go stracić. Gdyby tak było, to nie robiłabyś świadomie rzeczy, które go ranią. Najwidoczniej uważasz (mniej lub bardziej świadomie), że możesz ryzykować związkiem, bo on i tak Ci zawsze wybaczy. Postaraj się sobie uświadomić, że wszystko jest "do czasu" - on któregoś dnia powie stop i do widzenia.

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Napisane przez SunTzu

w większości błahostek związanych z moją przeszłością...

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Dziewczyny naprawdę proszę was o radę, ja sobie sama nie daje rady, bardzo za nim tęsknię i boję się że naprawdę mnie zostawi... nie wiem jak mogę to naprawić

To albo mu powiedz, aby o pewne rzeczy nie pytał, bo nie chcesz o nich rozmawiać, albo kawa na ławę o wszystkim co go nurtuje. Albo rozmawiacie o pewnych rzeczach, albo nie, ale trzecie wyjście pt. kłamstwo (czyli pozorna chęć rozmowy) jest najgorszym z możliwych.

[SunTzu]

wczoraj po czym powiedział już dość się zapytał gdzie mam zdjęcia ze studniówki sprzed kilku lat z innym chłopakiem, więc powiedziałam mu że schowałam je gdzieś do szafki, bo szkoda mi było wyrzucić, wtedy powiedział że jest zażenowany i że on nie trzyma zdjęć swoich byłych po szafkach, no i wtedy powiedział że nawet nie zaprzeczyłam że to był mój chłopak. powiedziałam że owszem spotkałam się z nim kilka razy po tej studniówce i on mi powiedział że na początku naszego związku powiedziałam mu że to był chłopak, który tylko mnie zaprosił na studniówkę

poprzednia sytuacja była taka ze jak byliśmy na poprawinach poprawin wesela, jeden jego kolega powiedział że znał mnie wcześniej to on się mnie zapytał skąd i powiedziałam mu że poznaliśmy się w jakimś klubie, on się po jakimś dłuższym czasie z nim spotkał w "męskim gronie" i powiedział mu że się ze mną spotykał przez miesiąc... to było tak dawno że nawet o tym nie pamiętałam

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez Doris1981

Nieprawda, że nie chcesz go stracić. Gdyby tak było, to nie robiłabyś świadomie rzeczy, które go ranią. Najwidoczniej uważasz (mniej lub bardziej świadomie), że możesz ryzykować związkiem, bo on i tak Ci zawsze wybaczy. Postaraj się sobie uświadomić, że wszystko jest "do czasu" - on któregoś dnia powie stop i do widzenia.

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------



To albo mu powiedz, aby o pewne rzeczy nie pytał, bo nie chcesz o nich rozmawiać, albo kawa na ławę o wszystkim co go nurtuje. Albo rozmawiacie o pewnych rzeczach, albo nie, ale trzecie wyjście pt. kłamstwo (czyli pozorna chęć rozmowy) jest najgorszym z możliwych.

masz rację, tylko ja nie wiem jak mam go przekonać do tego żeby dał mi jeszcze szansę, powiedział że nie wie czy jest mi w stanie zaufać... wiem że sama sobie jestem winna, ale naprawdę chcę to jakoś naprawić

[_Matilde_]

Może i błahostki ale facet w koncu nie wie w co ma wierzyc i czy można Ci ufac. Miałas jakies powody zeby kłamac? Chcesz nadal cos ukryc z przeszłości? Prawda mu sie moze nie spodobac?
Bedziesz potrafiła przestac kłamac? Mozesz mu zaproponowac rozmowe ze spokojnie siadziecie i bedzie mógl Cie zapytac o wszystko a Ty powiesz prawde. Dowie sie wszystkiego co go interesuje i nabierze do Ciebie zaufania. No i na przyszłosc rzeczywiscie musiałabys przestac kłamac i najlepiej nawet prostowac jak wyjdzie w rozmowie cos co zmysliłas

[SunTzu]

nie wiem dlaczego to robiłam, może po prostu bałam się że mnie nie zaakceptuje jak mu wszystko powiem.
Nie chcę już nic przed nim ukrywać i tak już chyba wszystko wie...
Najgorsze jest to że on mi powiedział, że to jest chyba jedyna opcja "najkorzystniejsza" dla mnie, ze jak jeszcze jedna taka sytuacja wyjdzie to wtedy z nami definitywny koniec, ale ja nawet nie pamiętam co mu mówiłam na początku naszego związku .... a on chyba nie chce żebym mu mówiła wszystkiego od początku

[_Kari_]

Już ostatnio była taki wątek...tylko sytuacja była odwrócona... to facet kłamał odnośnie swojej przeszłości a dziewczyna była chora z zazdrości o przeszłość...

Ja tylko nie rozumiem po co to rozgrzebywać... i kłamać. Mówisz że t była przeszłość już dawno i nie chcesz o tym rozmawiać...
Ja mam zdjęcia wszystkich moich facetów na niektóre sama patrzeć nie mogę i nie chce ale są - i co nie siedze po nocach i nie oglądam ich. Niektóre wspomnienia nie są związane tylko z daną osobą... studniówka jest tylko jedna w życiu - dlaczego miałąbyś się pozbywać zdjęć z niej? Tylko dletego że na nich jeste jakiś tam koleś, który już dawno nie isteniej w twoim życiu??

Podstawa jest taka, twój facet nie potrzebnie się podnieca facetami z przeszłości a ty nie potrzebnie się kryjesz i kłamiesz... jeśłi nie chcesz rozmawiac o przeszłości to powiedz to swojemu facetowi?? Czy ty rozgrzbujesz jego przeszlość i wyliczasz dzieczyny z którymi "trzymał się za ręką" 2 tygodnie??

[SunTzu]

on mi powiedział że nie powinnam się dziwić że on o wszystko z mojej przeszłości dopytuje, skoro już tyle razy go okłamałam i przychodzi mi to z taką łatwością...

[_Matilde_]

Ale on jest jakis chorobliwie zazdrosny, ze mu nie mowiłas o byłych? To co pisałas o zdjeciach ze studniowki to troche dziwne, wg mnie nie ma nic złego w trzymaniu zdjec byłego jesli sie nie spi z tym zdjeciem pod poduszka. A studniowka to wazna impreza, fajnie miec jakas pamiatke.

W każdym razie, teraz sie pilnuj, jak nie chcecie rozgrzebywac tego co bylo ok, ale juz nie kłam, dał Ci jeszcze szanse wiec nie popsuj tego. Ale pewnie jakas sytuacja jeszcze moze wyjsc na jaw. Miejmy nadzieje ze wtedy jak juz troche mu zlosc minie i nie zerwie. W miedzyczasie pracuj nad odzyskaniem jego zaufania

[_Kari_]

Napisane przez SunTzu

on mi powiedział że nie powinnam się dziwić że on o wszystko z mojej przeszłości dopytuje, skoro już tyle razy go okłamałam i przychodzi mi to z taką łatwością...

Yyy... i ty to łykasz jak swieże buły?? Powinnaś się dziwić... bo pytanie jest takie po co jemu ta wiedza z przed lat??

Sorry ale nie było by tej sytuacji gdyby on za pierwszym razem nie zaczął się pytać- po co?? Ty byś się nie wstydziła i nie zaczeła kłamać... ot co!

Jeżeli nie chcesz o tym rozmawiać to trzeba to jasno powiedzieć a nie wić się jak piskorz w kłamstwach.

Kiedy zaczął cię wypytywać o byłych facetów, ze 1 raz skłamałaś??

[SunTzu]

hmmm nie pamiętam dokładnie nawet ale zaczęło się w pierwszym miesiącu naszego związku na pewno...
on lubi tak znienacka zmienić temat na moją przeszłość...

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

W każdym razie, teraz sie pilnuj, jak nie chcecie rozgrzebywac tego co bylo ok, ale juz nie kłam, dał Ci jeszcze szanse wiec nie popsuj tego. Ale pewnie jakas sytuacja jeszcze moze wyjsc na jaw. Miejmy nadzieje ze wtedy jak juz troche mu zlosc minie i nie zerwie. W miedzyczasie pracuj nad odzyskaniem jego zaufania

W sumie nie wiem czy dał mi szansę bo powiedział że czeka nas dwutygodniowa przerwa, podczas której mam zrobić rachunek sumienia i jeżeli jeszcze taka sytuacja wyjdzie to koniec. A ja nawet nie pamiętam co mu mówiłam i nawet jakbym chciała coś sprostować to powiedział mi że wtedy też już będzie koniec, więc nawet nie wiem po co taki "rachunek sumienia".

Nie wiem może postaram się z nim np. jutro spotkać i porozmawiać na spokojnie, chociaż nie wiem czy będzie chciał mnie widzieć bo nawet ze sobą na razie nie rozmawiamy...

[niebieskie_oczko]

Nie wiem, jakie były inne kłamstwa, ale te co wymieniłaś, to dla mnie znak, że facet jest niezdrowo zazdrosny :-/ Nie wiem, po co się czepiać fotek ze studniówki, chyba każda osoba, która była na balu takie posiada i to fajna pamiątka i jednocześnie zaprosiła osobę, którą lubi i nie ważne, czy to tylko kolega, czy chłopak, czy potencjalny chłopak.
Nie wiem po co aż tak twój chłopak rozgrzebuje przeszłość.

[SunTzu]

Napisane przez niebieskie_oczko

Nie wiem, jakie były inne kłamstwa, ale te co wymieniłaś, to dla mnie znak, że facet jest niezdrowo zazdrosny :-/ Nie wiem, po co się czepiać fotek ze studniówki, chyba każda osoba, która była na balu takie posiada i to fajna pamiątka i jednocześnie zaprosiła osobę, którą lubi i nie ważne, czy to tylko kolega, czy chłopak, czy potencjalny chłopak.
Nie wiem po co aż tak twój chłopak rozgrzebuje przeszłość.

On swego czasu nie mógł się pogodzić z moją przeszłością, ale w końcu się z tym uporał.
Mu nie chodzi o to w jakiej kwestii go okłamałam tylko dla niego liczy się sam fakt że to zrobiłam...

Poza tym wczoraj mi powiedział, że dla niego to nie są błahe sprawy...

[_Kari_]

Dobra jak dla mnie osoba która wypytuje w 1 miesiącu o byłych facetów i ciągnie te przepytywanki przez 2 lata co jakiś czas to jakis chory zazrośnik.

Nie jest potrzebny tobie żaden rachunek sumienia... on nie wypytuje o rzeczy o których ty nie chcesz rozmawiać i mowisz mu że nie chcesz rozmawiać o swojej przeszłości i nie bedziesz musiała się wstydzić, ukrywać i kłamac o tej własnie przeszłości. Jezeli on tego nie zaakceptuje i za wszelką cene bedzie chciała wiedzieć ile z kim za co i poco to poważnie zastanów sie czy chcesz żeby twoje życie tak wyglądało...

Bo za jakiś czas bedzie cię pytał dlaczego byłaś tak długo w sklepie i na 100% podrywałas jakichś obcych facetów ;/

[201803290936]

Napisane przez SunTzu

On swego czasu nie mógł się pogodzić z moją przeszłością, ale w końcu się z tym uporał.
Mu nie chodzi o to w jakiej kwestii go okłamałam tylko dla niego liczy się sam fakt że to zrobiłam...

Poza tym wczoraj mi powiedział, że dla niego to nie są błahe sprawy...

A jaką Ty masz przeszłość? Ludzi okradałaś, zabiłaś kogoś, handlowałaś narkotykami?

Zastanów się również z innej strony: czy warto być w związku, w którym jedna strona musi się wiele "godzić" z przeszłością drugiej (o ile oczywiście nie chodzi o jakieś przestępstwa, nałogi, krzywdzenie innych) i czy warto być w związku, w którym czujesz presję kłamania, bo boisz się reakcji partnera na prawdę? Musisz sobie na to odpowiedzieć, bo z kolejnych Twoich postów zaczyna się wyłaniać obraz mocno niezdrowej (dla obojga) relacji.

[SunTzu]

Napisane przez _Kari_

Dobra jak dla mnie osoba która wypytuje w 1 miesiącu o byłych facetów i ciągnie te przepytywanki przez 2 lata co jakiś czas to jakis chory zazrośnik.

Nie jest potrzebny tobie żaden rachunek sumienia... on nie wypytuje o rzeczy o których ty nie chcesz rozmawiać i mowisz mu że nie chcesz rozmawiać o swojej przeszłości i nie bedziesz musiała się wstydzić, ukrywać i kłamac o tej własnie przeszłości. Jezeli on tego nie zaakceptuje i za wszelką cene bedzie chciała wiedzieć ile z kim za co i poco to poważnie zastanów sie czy chcesz żeby twoje życie tak wyglądało...

Bo za jakiś czas bedzie cię pytał dlaczego byłaś tak długo w sklepie i na 100% podrywałas jakichś obcych facetów ;/

Może nie chodzi o to że on jest chorobliwie zazdrosny tylko po prostu chciał wszystko wiedzieć, chociaż sama nie wiem po co mu to było...

[natash88]

nie jestes nalogowa klamczucha.

za to masz obnizona samoocene, ktora sprawia, ze trzesiesz sie przed ewentualnym porzuceniem ze strony faceta.

i klamiesz.

bo facet jest chorobliwie zazdrosnym kontrolerem i furiatem.

nie z klamaniem walcz, tylko o milosc do samej siebie.

jak bedziesz miala normalnego faceta, to nawet do glowy Ci nie przyjdzie klamstwo.
o ile sie nie przyzwyczaisz do trybu: kontrola - strach przed odrzuceniem-klamstwo, a jest taka opcja, im dluzej jestes z tym facetem.

[SunTzu]

Napisane przez Doris1981

A jaką Ty masz przeszłość? Ludzi okradałaś, zabiłaś kogoś, handlowałaś narkotykami?

Zastanów się również z innej strony: czy warto być w związku, w którym jedna strona musi się wiele "godzić" z przeszłością drugiej (o ile oczywiście nie chodzi o jakieś przestępstwa, nałogi, krzywdzenie innych) i czy warto być w związku, w którym czujesz presję kłamania, bo boisz się reakcji partnera na prawdę? Musisz sobie na to odpowiedzieć, bo z kolejnych Twoich postów zaczyna się wyłaniać obraz mocno niezdrowej (dla obojga) relacji.

Zaczęło się od tego że on nie miał nikogo przede mną, a ja przed nim miałam i jak mu o tym powiedziałam zaczęło się wypytywanie o wszystkich moich byłych...

[Elladorea]

Facet jest beznadziejny, wpędza Cię w poczucie winy, bo umawiałaś się z kimś przed nim Zrozum wreszcie, to jest niezdrowe, nie ma powodu, żeby on wyciągał, z kim się kiedyś spotykałaś i wyrzucał Ci, że zapomniałaś mu powiedzieć o jakiejś randce
To chory zazdrośnik. "Rachunek sumienia", dobre sobie. Zostaw go, ta relacja podchodzi pod toksyczną. Z takimi obsesyjnymi, zazdrosnymi typami nie tworzy się związków.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez SunTzu

Zaczęło się od tego że on nie miał nikogo przede mną, a ja przed nim miałam i jak mu o tym powiedziałam zaczęło się wypytywanie o wszystkich moich byłych...

Masakra.

Sama chodziłam z takim jednym chłopakiem, który nie umiał się z tym pogodzić, że nie jestem dziewicą. On nie był prawiczkiem, ale okrutnie ubolewał, że nie będzie pierwszym mężczyzną dla mnie, że nie tak miało być, by było idealnie. Mówił o tym dużo i dużo i nie wytrzymałam

[skara]

I teraz pan i władca decyduje, że robicie 14 dni przerwy.... Nie 13 ani 16. Ani tyle ile potrzebujecie... 14.

Dziewczyno, ten gość to manipulator i zazdrośnik, w dodatku ostro zakompleksiony. Ty się dobrze zastanów czy to kandydat na męża i czy z czasem nie będzie awantur o to dlaczego tak długo w sklepie byłaś, jak to którąś z wizażanek napisała. Wg mnie rokuje słabo.

[SunTzu]

Może źle się wcześniej wyraziłam, chodziło o to że ja nie byłam dziewicą jak się poznaliśmy

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Mimo wszystko i tak będę się starała jakoś to uratować bo chyba za bardzo go kocham

[skara]

No i co z tego, że nie byłaś dziewicą? Kawałek błony świadczy o wartości człowieka? Ten Twój obecny jest strasznie zakompleksiony jeśli kwestia Twojego dziewictwa tak mu ciąży.

Nie doradzam od razu rozstania, ale obserwuj go i nie daj sobą pomiatać. Nie musisz się czuć się winna przez kawałek błony albo pocałunki z kimś, które miały miejsce zanim związałaś się z obecnym. Nie daj się wpędzić w poczucie winy.

[SunTzu]

o "kawałek błony" już nie robi mi wyrzutów, tylko o te kłamstwa...
a ja nie wiem jak mogę mu zagwarantować żeby uwierzył że już nie będę tego robić...

[_Kari_]

Napisane przez SunTzu

Może nie chodzi o to że on jest chorobliwie zazdrosny tylko po prostu chciał wszystko wiedzieć, chociaż sama nie wiem po co mu to było...

Jest chorobliwie zazdrosny... bo normalny facet który jest pewny siebie nie pyta o takie rzeczy po 1 miesiącu znajomości - nie tłumacz go.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez _Kari_

Dobra jak dla mnie osoba która wypytuje w 1 miesiącu o byłych facetów i ciągnie te przepytywanki przez 2 lata co jakiś czas to jakis chory zazrośnik.

Facet chciał na samym początku się dowiedzieć rzeczy, które pewnie miałyby konsekwencje byś albo nie być w związku. Ta go okłamała, po kilku latach przypadkiem dowiaduje się o kolejnych kłamstwach, które pewnie zaważyłyłyby wcześniejna związku. Teraz nie wie co zrobić, więć proponuje przerwę (wg mnie to bzdura).
Jest zazdrosny o byłych partnerów dlatego na początku związku o to pytał!

[SunTzu]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;43491680]Facet chciał na samym początku się dowiedzieć rzeczy, które pewnie miałyby konsekwencje byś albo nie być w związku. Ta go okłamała, po kilku latach przypadkiem dowiaduje się o kolejnych kłamstwach, które pewnie zaważyłyłyby wcześniejna związku. Teraz nie wie co zrobić, więć proponuje przerwę (wg mnie to bzdura).
Jest zazdrosny o byłych partnerów dlatego na początku związku o to pytał![/QUOTE]

O tym że nie jestem dziewicą wiedział zanim jeszcze byliśmy razem...

[niebieskie_oczko]

No to po co kłamiesz? Bo jak dla mnie dlatego, żeby on nie robił afery odnośnie twojej przeszłości. A każdy jakąś przeszłość ma i on musi się z tym pogodzić.

Poza tym gdybym miała się rozliczać z każdego chłopaka, z którym kiedyś np. poszłam na randkę, poflirtowałam, to bym chyba dostała jakiegoś jobla. Chyba istotne są relacje typu związek albo doświadczenie seksualne, a nie o wielka afera, bo się spotykałas miesiąc z jakimś chłopakiem (który pewnie był dla ciebie mało istotny) i nie rozliczyłaś się co do dni, godzin i minut :p