|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 27
|
separacja czy rozwód?
Witam, mam prośbę. Pomózcie.
Jesteśmy po ślubie 6 lat , mamy 2 dzieci ( córka z mojego 1 małżeństwa- mąz nie żyje). Mąż jest młodszy o 2 lata. Na początku było całkiem miło. Teraz juz nie jest. Bo: 1. on pracuje poza miejscem zamieszkania 2. nawet jak jest to go nie ma bo siedzi u babci ( niby jej pomaga) 3. nawet jak nie siedzi u babci to gra w CS 4. nie zajmuje się dziećmi ( niechby poszedł z synem na spacer) - jest wychowany tak, że to rola kobiety 5. nie pomaga w domu ( to tez zadanie kobiety), ale babci to pomaga 6. do kuchni nie wchodzi ( rola kobiety)- bardzo rzadko zrobi sobie kolację 7. nie rozmawia ze mna ( no jesli juz to o jego pracy) 8. Jakiekolwiek próby rozmowy na inny temat kwituje a) moze bys posprzątała, b) to moze ja rzucę pracę i będę siedział i patrzył ci w oczy, c) moze bys posprzatała 9. no i sprawy łózkowe ( raz na 2-3 miesiące, i jeśli już to tylko 1 pozycja ), a dotykanie jego "klejnotów" to za nic bo tak robia tylko k*****. ( ehhh) Dodajmy, że pracuję , jestem samowystarczalna ( konta mamy też oddzielne), oprócz tego zajmuję się domem, dziećmi i milionem innych spraw . Nie mam czasu dla siebie, a jak chcę wyjść z koleżankami to mam 2-3 godzinki czasu, bo zaraz wydzwania ![]() Znosze to już 5 rok. Podjęłam decyzję- tylko nie wiem czy najpierw separacja czy od razu wniosek o rozwód. Podpowiedzcie jak to rozegrać. No i jak to wytłumaczyć rodzicom ( moja mama sie chyba domyśla ale stara się spacyfikować i tłumaczy, że będzie dobrze) |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Szczerze nie wiem po co braliscie ślub ale co zmieni separacja oprocz przedłużania twojej nadzieji na jego nagłą czarodziejska zmianę ,po co ?
złóz papiery o rozwod i juz alimenty ,ustal widzenie z dziećmi i żyj swoim zyciem. |
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Jeśli podjęłas już decyzję, że nie chcesz z nim żyć, to rozwiązanie jest proste - rozwód. Albo chcesz z nim być i żyjesz bez zmian(bądź rozmawiasz z nim i dochodzicie do kompromisu), albo nie chcesz go juz widzieć i składasz pozew o rozwód. Separacja jest czymś pośrodku tych dwóch rozwiązań, czyli nie jest żadnym rozwiązaniem. Chyba że jestes mocno wierząca, to separacja daje ci rozdzielczość majątkową, a nie daje rozwodu. Proste.
A tak z innej beczki: próbowałaś to wszystko jakoś mu wytłumaczyć? Co on na to? Wie, że chcesz rozwodu? |
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 260
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Dziewczyno uciekaj!!!!!
Separacja to najgorsze rozwiązanie - masz wszystkie wady rozpadu małżeństwa a żadnych jego zalet. Uwierz mi, jestem prawnikiem, wiem co mówię. Co do Twojego męża - cała się trzęsę z nerwów po przeczytaniu Twojego posta. Gdzie hoduje się takie nieuleczalne przypadki jak Twój małżonek? Kto tych dupków wychowuje i wypacza im charakter??? Masz prawo do szczęścia, do NORMALNOŚCI... Z tym człowiekiem ani jednego ani drugiego na pewno nie otrzymasz. By the way, ja bym się zastanowiła, czy to naprawdę chodzi o babcię, a nie jakąś "koleżankę"... Zbieraj na niego jak najwięcej haków (udowodnionych), żeby w sądzie mieć podstawy do orzeczenia rozwodu z jego wyłącznej winy. Powodzenia!! Nie daj się dręczyć więcej!
__________________
Kuba - wyprawy, porady, wspomnienia z podróży i wszystko co wiemy o tej wyspie. Zapraszam ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=157276 Edytowane przez sicily Czas edycji: 2009-12-03 o 16:16 Powód: literówki |
|
|
|
|
#5 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Przeciąganie sprawy moim zdaniem nie zmieni/nie poprawi sytuacji.
Dziwi mnie jedynie, że nie zauważyłaś tego wszystkiego ciut wcześniej... |
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 27
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Dziekuję za wsparcie.
asiek: próbowałam rozmawiać nie raz... nie dociera. Co do rozmowy o rozwodzie to się psychicznie nastawiam na sobotę. sicily- kto ich wychowuje- mojego wychowywała babcia na początku podobało mi się, że on taki odpowiedzialny i opiekuńczy- myslałam ze dla mnie taki tez będzie. O koleżankę nie chodzi bo łatwo go sprawdzić- babcia 2 przecznice dalej...co do udowodnionych haków ( btw a jakie to mogą być haki?) to nie mam- co mam powiedzieć: że zajmuje się babcią??? to sąd mi powie że? zawsze jak się zbiorę w sobie to on robi coś takiego, że moje zebranie się rozbiera ![]() ale teraz powiedziałam dość, i sobota to będzie terapia wstrząsowa ![]() ma wybrać albo ja i dzieci, albo babcia. Jak wybierze babcię to ok niech pakuje się i wara. a jak powie że wybiera mnie i dzieci to nie wiem. Rozmawiałam z mama dzisiaj i powiedziała mi, że może powinniśmy to wszystko poukładac, ale ja mam dość walki o to małżeństwo. W zasadzie to poparcie mamy i taty mam jeszcze raz dziękuję |
|
|
|
|
#7 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 260
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Cytat:
Postaw na swoim, poczekaj do soboty i daj mu to ultimatum, o którym napisałaś. Walcz o siebie i swoje szczęście.
__________________
Kuba - wyprawy, porady, wspomnienia z podróży i wszystko co wiemy o tej wyspie. Zapraszam ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=157276 |
|
|
|
|
|
#8 |
|
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: separacja czy rozwód?
już po sobocie i jak się sprawy mają
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
|
|
|
|
#9 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Swiętokrzyska wieś
Wiadomości: 230
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Cytat:
Teraz po tylu latach drogi przez mękę nie mogę nawet wspominać jakichkolwiek szczesliwych chwil.TO TRAGEDIA.TRAUMA.Wprawdzie żyjemy obok siebie kupe lat,zobojetnialam,i tak szczerze to nie cierpię faceta,drażni mnie w nim wszystko, i zmuszam sie do tolerowania Go,dzieci usamodzielniły sie.Zostaliśmy sami,ja leczę SYNDROM OPUSZCONEGO GNIAZDA.A moja córka trafiła identycznie, jest 2dzieci,mieszkają z jego rodzicami, i tam to dopiero gehenna,synuś(zięć) na smyczy mamusi.Moja córka znalazła sie rok temu w psychiatryku z depresją lękową.Nie wyobrazasz sobie jakie to było przeżycie.Chodzi na terapię psychologiczną,a mąż miał chodzić z nią na małzenską...poszedł 1raz.Mieszkali u nas jakis czas żeby odizolować córkę od teściowej,zrobili w domu osobne wejście,zeby nie było kontaktu bezpośredniego z teściową.Co to dało jak synuś bez mamusi ani rusz.Ja po prostu namawiam córkę do odejścia od meża.My zostawimy jej mieszkanie,bo mamy domek na wsi,nie bedziemy jej ingerować w zycie.Ale tu też problem dzieci,4 i 11lat,boi się że po leczeniu psychiatrycznym,maż moze zabrać jej opieke nad dziećmi.I........? POZDRAWIAM
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze.(ks.J.Twardowsk i) |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Zwiążałaś się z beznadziejnym facetem, który sprowadza cię do urządzenia wileofunkcyjnego w domu i co ty chcesz z kimś takim naprawiać? Będzie tylko gorzej,bo pan ma swoje "zasady" i pojęcie o roli kobiety, dlaczego uważasz, że musisz to znosić i w imię czego niby?
|
|
|
|
|
#11 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 27
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Kobiety, dzieki za wsparcie.
Po rozmowie wyszło że : on nie chce rozwodu, postara się zmienić . Dostał czas do marca. Może i to głupie ale nadal mi na nim zależy. Dlatego ta szansa. Jak nie wyjdzie mamy umowę: w marcu lecą papiery. Nawet jak się zmieni to cały czas będzie na cenzurowanym. Idą święta i nie chcę psuć ich nikomu. Życze wam spokojnych i wesołych świąt. Będę Wam pisać jak się sprawy toczą ![]() Jeszcze raz- dziękuję za wsparcie. ( btw wzór pozwu już mam jakby co )
|
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Mam problem mam nadzieje ze pomozecie..jestem mężatka od 4lat mamy wspaniałego synka 3.5l.lecz coraz częsciej zastanawiam sie nad rozwodem ,moze zaczne od poczotku..mam 23lata na początku jak chyba wszedzie wzieliśmy ślub bo zaszlam w ciaze ale sami chceielismy.jak byłąm w ok 5miesiacu moj maz pomimo moich prosb i placzu poszedl sam na impreze mowie na to loty kiedy wypije ,jak urodzilam malego zdzazylo mu sie isc jeszcze raz na impreze bezemnie
a teraz sie klocimy i jak pojdziemy do jego rodzicow i wypije u nich odrobine i poziej jest nie dopity to poprostu wymyka mi sie z domu i ucieka albo do siostry albo spi w aucie kiedys kolega z pracy powiedzial mi ze byl w barze.wiem napewno ze nie ma zadnej kochanki i ze mnie kocha ale strasznie mnie to meczy zwlaszcza ze dziecko na wszystko patrzy i jak mi ucieka to sie pyta gdzie jest tata ,mieszkamy z moimi rodzicami i jak sie pytaja gdzie jest tomke bo nie wrocil na noc to zawszego bronie i mowie ze u jego siostry,dzieckiem tez za bardzo sie nie zajmuje na spacer wogole nawet do soich rodzicow nie pojdzie z nim a mamy do nich pare krokow,o komputerze nawet nie wspomne jak by mogl to by z nim spal.mowie m zejak tak bedzie to zloze pozew o rozwod to sie smieje i mowi mi ze zostane z golymi scianami ,fakt ze wszystko stoi na niego bo bralismy przewaznie wszystko na splaty a ja nie moglam chociaz pracuje.no i co najgorsze pracujemy razem i jego mama i niewiem co robic szkoda mi dziecka ale ja pomalu mam dosc jak pojde na zakupy to za godzine czy 1,5 juz za mna wydzwania niewiem poprostu niewiem doradzcie mi cos prosze,dziekuje z gory---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ---------- dodam jeszcze ze nie jest zly tylko jak sie klocimy czy tam dostaje lotow to nie raz dochodzi miedzy nami do rekoczynow oglolnie jest dobry,no ale jak caly czas bedzie tak ze ja bede siedziec z dzieckiem w domu A on od czasu do czasu pojdzie do sostry kuzynki czy gdzie indziej jeszcze jakbym ja tak poszla to napewno bylo by ze sie kur...am.straszylam go juz raz rozwodem i nawe rzeczy mu spakowalam i wynioslam do jego rodziny ale przeprosil i byl spokoj moze z 2miesiace a pozniej to przewaznie co 2 tyg mu sie zdarzalo
|
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Przeczytaj swoją wypowiedz jakbyś czytała wypowiedź obcej osoby. Doskonale widać, że byliście za młodzi(albo tylko on) do tak dojrzałej decyzji i nigdy nie byłam za tym, aby brać ślub bo dziecko w drodze. Nie wyszumiał sie chłopak i będzie szumiał, a ty i wasze dziecko będziecie na to patrzeć. I nie tłumacz, że to dobry chłopak tylko po alkoholu mu odbija. To żadne wytłumaczenie. Jeszcze bardziej niedojrzałe jest tłumaczenie, ze zostawi ci gołe ściany. Niestety co po slubie kupione to jest wspólne, to nic że na niego zakupione. Nie ma chłopak racji
A jesli myślisz o dobru dziecka to:1. Szczera do bólu rozmowa ze ślubnym - albo sie zmienia i stara, albo rozwód i niech sobie chłopak szaleje. 2. Nie bój sie podejmowania decyzji, które przewróca twój świat do góry nogami - czasami to jedyne wyjście. 3. Samotna matka lub rozwódka z dzieckiem nie jest niczym gorszym! Nie daj sobie takich głupot wcisnąć, ze jesteś na przegranej pozycji. 4. Szanuj siebie i szanuj dziecko - nie pozwój traktowac sie przedmiotowo i pamietaj, że dziecko z domu wynosi wzorzec zachowania sie między soba kobiety i mężczyzny - jak twój cie traktuje tak bedzie traktowało twoje dziecko swojego życiowego partnera. 5. Jego zachowanie nie jest normalne! I nie jest to dobry chłopak! Przestań go usprawiedliwiać i zacznij myśleć, jak widzisz waszą dalsza przyszłość? ---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ---------- Rozmowa z mężem powinna być pozbawiona jakichkolwiek emocji. Porozmawiajcie szczerze, bez oskarżeń o tym co was boli i o waszej wspólnej przyszłości. Nie daj się sprowokowac do kłótni oraz sama jej nie inicjuj. Jest to trudne, ale nie niemożliwe. I na litość - bez rękoczynów! |
|
|
|
|
#14 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: separacja czy rozwód?
rozmawialam z nim narazie z wymykaniem spokoj ale komputer ja byl ca;ly czas tak jest:/Asiek77 dziekuje ci za odpowiedz tylko teraz mi powiedz jak bym sie zdecydowala na rozwod to jak to powiedziec rodzicom i w dodatku jak z domu wyrzucic mojego męża bo napewno jak go bede chciala wyrzucic to nie bedzie chetny
dziekuje z gory.PS: a jesli mi zabierze wszystko z domu?i jednak zostane z golymi scianami?
Edytowane przez sadas Czas edycji: 2009-12-23 o 12:53 |
|
|
|
|
#15 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: separacja czy rozwód?
sadas jak twoj maz ma loty i to zawsze procentowe to ja bym sie nie ludzila. Predzej czy pozniej bedzie alkoholikiem, a skoro te loty zdadzaja mu sie co 2 m-ce to pewnie juz jest, wiem co pisze, moja mam ma za meza alkoholika. Pieknie bylo przez 2 lata, a potem jak dostal lotow to latal tak miesiac, tydzien przerwy i znow kolejne 3 tyg. az prawie nie wykorkowal. 2 razy byl juz w szpitalu bo za duzo tego bylo. Teraz robi sobie wszywke, ma juz druga. Twoj maz ma zadatki na takiego pijaczka i zniszczy was obu ciebie i dziecko, zwlaszcza ze do rekoczynow juz miedzy wami dochodzilo, a wiesz mi lepiej nie bedzie. Skoro takie rzeczy sie juz dzieja 4 lata po slubie to co bedzie za 10 lat? Ja w nagle i szczesliwe zmiany nie wierze, takie zdarzaja sie bardzi, bardzo zadko i jest ich co kot naplakal.
Chcesz dac mezowi szanse? daj przynajmniej bedziesz miala czyste sumienie. Ale jesli okarze sie ze nie dalo rady , to nie patrz na nic. No najwyzej na kulture rozstania, bo dziecko jednak patrzy. |
|
|
|
|
#16 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: separacja czy rozwód?
no tak ale on nie mial lotoe kazdy dzien tylo przewaznie co drugi weekend w soboty narzie jest spokoj zobacze jeszcze przez miesiac co bedzie jesli tak bedzie dalej to niestety ale trzeba bedzie wniesc pozew a wiecie moze gdzie sie sklada taki pozew i czy sie cos placi za niego? w razie W
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: separacja czy rozwód?
sadas, nie zostaniesz z gołymi ścianami, bo każda rzecz nabyta podczas małżeństwa, jest wspólnym mieniem, a nie mieniem tego, na kogo był kredyt. wdodatku będą się należeć alimenty na dzieci.
jak udowodnisz że rozpad związku jest z jego winy, to będą się należały także alimenty na Cibie - bo po rozwodzie nie może Ci się pogorszyć standard życia. tak więc głupia nie bądz, i zamiast słuchać męzusia który g... wie, zasięgnij porady prawnika. Moze jak mąz zobaczy pozew, to się ocknie i ułożycie sobie wzajemne relacju jakoś normalnie. a jak się nie ocknie, to niech mu komputer będzie za małonkę- jego wybów w końcu.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#18 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Witajcie!
Znalazłam to forum dziś i wydaje mi się, że mogę tu uzyskać pomoc?! Mam dylemat! Mój mąż jest chory na cukrzycę od roku, a ja mam ochotę się z nim rozwieść. już wcześniej nadużywał alkoholu, ale ostatnio nie zna granic - czywiście ma takie dni - cugi. poza tym z powodu choroby stacił pracę i ciągle jest załamany i tym sobie tłumaczy, że nie będzie pracował. był zawodowym kierowcą i nic innegio go nie kręci. co za tym idzie, to na mnie spadł obowiązek utrzymywania domu. mamy 9 letnią córcię, która wszystko już rozumie. mój mąż kiedyś nawet mi powiedział, że teraz jest moja kolej utrzymywania go, bo on to robił przez kilka lat, zanim ja znalazłam pracę. Nie liczył studiów, w tym samym czasie wychowywanie dziecka. poszłam do pracy jak córcia miała 3 lata. raptem 4 lata naszego małżeństwa to jego samotna gehenna utrzymywania domu. kolejne 5 lat wspólna , od roku moja. ciągle są kłótnie na temat małego budżetu. wychodzę na materialistkę, ale mnie chodzi jedynioe o możliwość utrzymania się i spłaty wcześniej zaciągniętych kredytów. dziś już go to nie obchodzi! on jest chory. cały czas zastanawiam się, jak nim wstrząsnąć, aby chciał coś sobie znaleźć nie tylko dla pieniędzy, ale przede wszystkim dla swojej psychiki, dla uznania siebie znowu za wartościowego człowieka. teraz nic go nie obchodzi. moje słowa mniej lub bardziej ostre, łagodne nic nie dają. rozmawiali z nim już wszyscy, nawet psycholog i nic!!!!!!!!!!!!!! Myślę, że tak mu poprostu dobrze! Ratujcie! p.s. zapytałam swojej teściowej czy długo tak będzie do niego dochodziło, że jest chory, zanim ten fakt zaakceptuje? odpowiedziała mi, że teść - jej mąż dochodził do siebie 10 lat. ja tyle nie wytrzymam! dziś moja teściowa jest znerwicowana, po zawale z nadciśnieniem. Edytowane przez edi46 Czas edycji: 2010-01-03 o 21:31 |
|
|
|
|
#19 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: separacja czy rozwód?
witam, jestem tu nowa. nie szukam odpowiedzi na moje pytanie , bo wiem co powinnam zrobic.ale łatwiej jest napisac a trudniej zrobic.Rozumiem doskonale problemy zycia z człowiekiem, kóry ma tz. loty. jestem 12 lat po slubie . moj maz zawsze mial ciagoty do alkoholu. tez zacznał tak... ja z dzieckiem w domu, on z kmplami pod sklepem na piwie.na dzien dzisiejszy jego loty zaczynaja się od 1(DZIEN WYPŁATY) do 14, potem pozyczanie kasy i dalej picie. potrafi trzy razy dziennie trzezwiec.w domu awantury, nastepnie policja itd...wiem ze jedyne rozwiazanie to rozwod, ale dlaczego nam kobieta bitym, ponizanym tak ciezko jest zrobiic ten krok.czy strach przed tym co bedzie potem jest silniejszy.
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#20 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 5
|
Drogie Panie, wiem że jest to forum dla 30-latek z plusem
![]() Ja mam dopiero 24 lata, więc liczę na Wasze doświadczenie. Zwracam się do Was z prośbą. Nie wiem co robić. Jestem po ślubie dopiero 9 miesięcy. Już myślę nad rozwodem. Dużo tego więc zacznę od początku. Jak poznałam męża był naprawdę miłym i bardzo odpowiedzialnym jak na swój wiek chłopcem. Byliśmy razem 4 wspaniałe lata. Zaręczyliśmy się. Nie mogłam doczekać się ślubu i wspólnego mieszkania. Jednak im bliżej ślubu tym bardziej nie poznawałam wtedy jeszcze narzeczonego. Nie potrafił, a może nawet nie chciał znaleźć stałej pracy, myśleć o przeszłości, był niemiły dla mnie. Zaczął więcej pić. Z czasem ilość alkoholu zwiększała się. Tak bardzo go kochałam, że byłam totalnie oślepiona. Tłumaczyłam sobie to stresem związanym ze ślubem. Dzień przed ślubem napił mi się do tego stopnia, że nie mógł ustać na nogach. Następnego dnia (czyli w dzień ślubu) przeraziłam się jak go zobaczyłam - na kacu, oczy czerwone podpuchnięte . . . Wiedziałam, że nie chcę tego ślubu, ale stwierdziłam, że jest za późno. Za daleko to wszystko zabrnęło, za długo byłam ślepa. Teraz nasze małżeństwo wygląda tak, że przez tydzień czasu mam wspaniałego męża, nie pije, stara się o lepszą przyszłość dla nas. Po czym następują 2 tygodnie z alkoholem. Ostatnio zauważyłam, ze jak wypije to jest bardzo nerwowy - kopie różne przedmioty, rzuca nimi. Zamiast iść do łóżka to chce jechać do baru i komuś wpieprzyć bo po prostu taką ma ochotę. Mnie kocha bardzo mocno i wiem, że mnie nie skrzywdzi. Tylko do niego nie dociera że samym takim zachowanie krzywdzi mnie. Chodzę zestresowana, boję się zarówno jego i o niego. ---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ---------- Cd. Obecnie ja pracuję w biurze. Moja pensja cała idzie na opłaty i inne bieżące koszty: jedzenie, paliwo itp. Nie wymagam dużo, ale chciałabym czasami poczuć się kobietą i kupić sobie jakieś kosmetyki lub ciuch. Niestety już mi nie starcza. Mąż przed ślubem otrzymał od swojej babci dom z małym gospodarstwem. Babcia całe życie miała gospodarstwo bo opłacało się to. Niestety czasy zmieniają się. Ale do mojego męża to nie dociera!!! w związku z czym cała jego pensja idzie w paszę do świń i bydła!!!!!!!!!!! a jak sprzeda jakieś zwierzęta to niestety pieniądze wracają w gospodarstwo czyli zamiast pracować na rodzinę to on pracuje na gospodarstwo.Rozmawiałam z nim niejednokrotnie, ale on nie widzi żadnego problemu. Bo przecież ja przesadzam i wymyślam. Albo każdą rozmowę, czy nawet kłótnię okręca tak, że to on jest ten biedny, zapracowany, skrzywdzony przez życie. Wystarczy, że dostanie jakąś gotówkę to pierwsze co? - to jedzie do sklepu po piwa!!! Co ja mam robić? Nie wiem czy to tylko kryzys, okres tzw. docierania się. . . Czy może zakończyć to małżeństwo póki nie mamy dzieci. Póki jestem młoda i mogę ułożyć sobie życie od nowa. Ja Go kocham i on też mnie kocha. Ale miłość to nie wszystko. Ja po prostu pragnę męża, którego nie będę wstydzić się, który będzie mnie doceniał i traktował jak kobietę. Takiego, który będzie myślał o przyszłości i rodzinie. Pragnę ciepła w moim małżeństwie . . . Edytowane przez Ewason Czas edycji: 2011-05-29 o 22:07 |
|
|
|
|
#21 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Cytat:
hej...Twój wiek nie ma znaczenia-gdy trafia się na za przeproszeniem pasożytow uczepiających się innych ..wiem co mówie, bo sama takiego miałam. do pracy nei chodził bo po co, za to za moją kasę niezle sobie żył, nie poczuwal sie do żadnej odpowiedzialnosci.myslala m ze sie zmieni bla bla itd. durnota moja. ślub nic nie zmienia, a wrecz sprawia ze taki pasozyt utwierdza sie w przekonaniu, że skoro jej pasuje to widac wiedziala co brała. Pasozyt pozostanie pasożytem. Wyjątki potwierdzają regułę neistety tylko.Ja wzięłam rozwód w styczniu. Twoja decyzja, co zrobisz, musisz przemyslec wszytsko, zastanawia mnei tylko skoro przed slubem i to dzien przed zrobil cos takiego i wiedzialas jaki jest, mialas watpliowsci (ja np. bylam tak zaślepiona bąbelkami milosci ze nic nei widzialam i nikogo nei sluchalam) to czemu się nie wycofałas?no ale to tylko moje pytanie, czasu nei cofniesz, papierek ejst, teraz musisz sie zastanawic. a mowilas mu zeby sie leczyl czy cokolwiek ruszył tyłek? Edytowane przez LUCRETIA82 Czas edycji: 2011-05-30 o 08:12 |
|
|
|
|
|
#22 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Wiem, mogłam nie brać ślubu. Ale nie miałam odwagi odwołać ślubu praktycznie w dzień ślubu. Wtedy jeszcze sądziłam, zę nawet jeśli dojdzie do rozwodu to ślub wezmę bo wstyd odwołać. Jak wtedy czułaby się moja mama . . . Teraz inaczej o tym myślę. Nie dopuściłabym do tego ślubu. Ale stało się, za późno.
Nie raz weszłam też na temat leczenia. Ale mąż nawet nie chce słyszeć. Twierdzi, że nie musi leczyć się. No i oczywiście - przesadzam . . . Mam taki mętlik w głowie . . . |
|
|
|
|
#23 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#24 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Postanowiłam, że poczekam chociaż do pierwszej rocznicy. Daję mu szansę na zmianę. Później zobaczę.
Dzięki!!! Pozdrawiam
|
|
|
|
|
#25 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
|
Dot.: separacja czy rozwód?
W pierwszą rocznicę to bym go poinformowała o rozwodzie.
|
|
|
|
|
#26 |
|
Lena
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 12 229
|
Dot.: separacja czy rozwód?
też bym tak zrobiła... zmusić. .faceta nie batdzo zmuzisz skoro tego sam nie chce... jak to sie mówi.. musi spaść na sam dół, żeby sie z tego podźwignąć i żeby zobaczył co stracił... a co to znaczy .. wstyd odwołać ślub...? napewno nie podjęłabym takiej decyzji w jednej chwili, ale - jak sama pioszesz... myślałaś o tym trochę... nie zmienił sie przed slubem.. to i po slubie można sądzić że będzie taki sam lub gorszy... (po ślubie niektórzy mężczyźni się rozpastwiają.... )
__________________
Mała, Wredna, Bezczelna..
ale jakże zadowolona z siebie! |
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Jak sobie s✂✂✂✂✂✂✂ić życie? Wyjść z pełną świadomością za alkoholika.
Dlaczego to sobie robicie? Dlaczego zakładacie sobie same worek pokutny w postaci popieprzonych relacji z facetem? Za co tak lubicie cierpieć? Czy to cierpienie z powodu pary spodni jest lepsze od samotności? Myślicie, że ktokolwiek to doceni? Bzdura! Ewason - twoi rodzice wiedzą, że mąż chleje?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#28 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 9
|
to nie jest takie proste jak mówicie.....Wy może jesteście silne i ma was kto wesprzeć, a są tacy którzy tacy nie są i to chyba normalne .Ja się zastanawiałam nad rozwodem i dalej brne w tym wszystkim, niestety nie mam rodziców którzy by mi powiedzieli dziecko rozwiedź się my ci pomożemy czy coś w tym stylu, wręcz odwrotnie chyba by zawału dostali, po za tym mieszkam z rodzicami w dodatku obok teściowej, z mężem pracujemy w tej samej firmie a ja nie mam zamiaru rezygnować z pracy bo jest bardzo dobra w dodatku teraz ciężko o nią.
Teraz dziecko jest większe widzę że jak nie był za tatą teraz bardziej jest za nim i co mu powiem jak się zapyta gdzie jest tata?mama go zostawiła tak?w dodatku jak to się mówi ludzi życzliwych teraz nie brakuje zawsze coś dopowiedzą plus moja teściowa z teściem bo każdy broni swoje dziecko i ja będę tą najgorszą normalne i wcale się nie dziwie tym dziewczynom które wyszły za mąż bo wpadły, lub narzeczony zaczynał już pić czy cokolwiek, człowiek jest ślepy zakochany i tyle i takich trzeba też zrozumieć.pozdrawiam |
|
|
|
|
#29 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Islandia
Wiadomości: 744
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Cytat:
__________________
02.04.14 brwi (3 raz) 29.04.14 piersi mentor 325cc plus profile+ plastyka powiek |
|
|
|
|
|
#30 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: separacja czy rozwód?
Wiem ze powinnam to zrobić jak najszybciej ale zrozum że się boję ..... pracujemy w tej samej pracy a rezygnować z niej nie mam zamiaru on chyba też nie i? następne moi rodzice to się chyba nie wiem załmią zwłaszcza że mieszkamy z nimi.... no i co lepsze mieszkamy obok teściów wiec masakra nie wiem co robić porażka jednym słowem
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:17.



. Nie mam czasu dla siebie, a jak chcę wyjść z koleżankami to mam 2-3 godzinki czasu, bo zaraz wydzwania 






A jesli myślisz o dobru dziecka to:
