wewnętrzna zmiana

[lanalee]

Zakladam ten watek,poniewaz sama juz nie wiem co robic,jak myslec,czym sie zajac. Mam 17lat i jestem typem hmm introwertyka? Jestem pesymistka i od dluzszego czasu mam depresje,nic mnie nie cieszy,zawsze mam paskudny humor a w szkole chcialabym moich wrogow zabijac wzrokiem. Nie pcham sie tam gdzie nie powinnam, mam znajomych ,ale mam dystans do ludzi. Do rzeczy,moim duzym problemem jest samoocena i moj tępy tok myslenia ,nie moge zmienic zdania na swoj temat ,,ale jestes zwykła,, jasne,moglabym to zmienic -nowa fryzura, ciuchy ktore do mnie nie pasuja ale po co? Jesli nadal bede o sobie tak myslec ,ze wewnatrz jestem nudna(i to prawda) i malo interesujaca(chlopaki po blizszym poznaniu traca zainteresowanie moja osoba) i w sumie nie chce byc otoczona pewną powłoką ,ktora by tylko maskowala moje problemy. Poza tym, bardzo krepujace ale mam rozstepy na kolanach,udach,pupie (za młodu mialam niedowage i odwodniona bylam(w sumie to caly czas jestem) i gdy dostalam okresu przybralam na wadze i praktycznie malo piłam wody) i sa to blizny biale ,mało co jest rozowych.. Nie chce nawet o tym myslec. Jestem rozchwiana emocjonalnie, często płacze nad sobą -nie lubie okazywac słabości ale czasami nie wytrzymuje
Nie wierze,ze to napisalam i bede wdzieczna za pomoc

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Jestem osoba wrazliwa ale bardzo czesto to maskuje.
Niestety moim kolejnym problemem jest porownywanie sie do innych dlatego tak duzo od siebie oczekuje ,,jaka ona jest ładna, ale ma ladne ciało, jaki ma ładny usmiech,, itp ...
Nie pamietam kiedy szeroko sie usmiechnelam

[katherina910]

Droga autorko, tez mam liczne rozstepy, szczegolnie na udach czy posladkach, lecz nie ogladam sie i nie zwracam na to uwagi, bo szkoda tylko na to nerwow. Wiele razy slyszalam od samych mezczyzn, ze oni nie przywiazuja wagi do takich spraw, a takze nie ogladaja tak dokladnie kobiecego ciala by mogl dostrzec, ze masz taki problem. Sadze, ze to problem jest w twojej psychice, tzn. wmawiasz sobie swoja nieatrakcyjnosc, rozpaczasz ciagle, chodzisz smetna, a to nie zacheca do blizszych znajomosci. Skoro sama sobie z tym nie radzisz, to warto wybrac sie do psychologa. Nie masz sie co wstydzic tego, a z pewnoscia bardzo pomoze. Glowa do gory.

[ancooora]

Napisane przez lanalee

Zakladam ten watek,poniewaz sama juz nie wiem co robic,jak myslec,czym sie zajac. Mam 17lat i jestem typem hmm introwertyka? Jestem pesymistka i od dluzszego czasu mam depresje,nic mnie nie cieszy,zawsze mam paskudny humor a w szkole chcialabym moich wrogow zabijac wzrokiem. Nie pcham sie tam gdzie nie powinnam, mam znajomych ,ale mam dystans do ludzi. Do rzeczy,moim duzym problemem jest samoocena i moj tępy tok myslenia ,nie moge zmienic zdania na swoj temat ,,ale jestes zwykła,, jasne,moglabym to zmienic -nowa fryzura, ciuchy ktore do mnie nie pasuja ale po co? Jesli nadal bede o sobie tak myslec ,ze wewnatrz jestem nudna(i to prawda) i malo interesujaca(chlopaki po blizszym poznaniu traca zainteresowanie moja osoba) i w sumie nie chce byc otoczona pewną powłoką ,ktora by tylko maskowala moje problemy. Poza tym, bardzo krepujace ale mam rozstepy na kolanach,udach,pupie (za młodu mialam niedowage i odwodniona bylam(w sumie to caly czas jestem) i gdy dostalam okresu przybralam na wadze i praktycznie malo piłam wody) i sa to blizny biale ,mało co jest rozowych.. Nie chce nawet o tym myslec. Jestem rozchwiana emocjonalnie, często płacze nad sobą -nie lubie okazywac słabości ale czasami nie wytrzymuje
Nie wierze,ze to napisalam i bede wdzieczna za pomoc

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Jestem osoba wrazliwa ale bardzo czesto to maskuje.
Niestety moim kolejnym problemem jest porownywanie sie do innych dlatego tak duzo od siebie oczekuje ,,jaka ona jest ładna, ale ma ladne ciało, jaki ma ładny usmiech,, itp ...
Nie pamietam kiedy szeroko sie usmiechnelam

Mam tak samo, heh A przez rozstępy wstydzę się przebierać, facetowi nigdy w życiu się nie pokaże w majtkach a tym bardziej nago Jestem uważana za ładną osobę, ale ja i tak siebie nie lubię, mam mega kompleksy, w dzieciństwie wyśmiewano mnie, bo nigdy nie byłam chuda, ale nigdy nie miałam nadwagi! A koszmar pozostał i boję się oceny. Tak jak Ty mam taki chory nawyk, że myślę, jak jakaś dziewczyna jest ładna itp.

[katherina910]

Same sobie robicie tym krzywde, bo pomimo tego, ze sie jakiemus mezczyznie mocno podobacie, to odpychacie go swoim podejsciem wobec siebie. Sorry ale facet nie wezmie lupy i nie bedzie jej przesuwal po calym waszym ciele aby tylko wyszukac jakies wasze niedoskonalosci. Tak naprawde nie ma dziewczyny, ktora by nie miala chociaz kilka rozstepow, widocznych zylek czy jeszcze czegos innego. Przeraza mnie to troche.

[lanalee]

Dziekuje za odzew!
Najbardziej boje sie tego ,ze gdy spotkam chlopaka i bedziemy razem ..no wlasnie,i co wtedy?wstydze sie swojego ciala i nawet gdybym chciala zmienic swoj stosunek to nadal moja podswiadomosc bedzie sie udzielac nie mam pojecia, chcialabym sie ,,wewnetrznie zmienic,, ale wyczuwam strach,ze mialabym sie przed kims otworzyc patrząc na siebie oko w oko

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

A no wlasnie, prawdopodobnie jest tak ,ze gdy jestesmy przygnebione i zdołowane to nie ma szans,ze zawrocimy komuś w glowie? Musimy byc usmiechniete (nastepny moj kompleks dotyczacy zębów, jezu..) i nie przejmowac sie niczym? Byc beztroskim?albo inaczej, nie okazywac tego ,tak?
Ja tak nie potrafie,naprawde pomimo tego ze sie staram

[Withers]

Napisane przez lanalee

Dziekuje za odzew!
Najbardziej boje sie tego ,ze gdy spotkam chlopaka i bedziemy razem ..no wlasnie,i co wtedy?wstydze sie swojego ciala i nawet gdybym chciala zmienic swoj stosunek to nadal moja podswiadomosc bedzie sie udzielac nie mam pojecia, chcialabym sie ,,wewnetrznie zmienic,, ale wyczuwam strach,ze mialabym sie przed kims otworzyc patrząc na siebie oko w oko

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

A no wlasnie, prawdopodobnie jest tak ,ze gdy jestesmy przygnebione i zdołowane to nie ma szans,ze zawrocimy komuś w glowie? Musimy byc usmiechniete (nastepny moj kompleks dotyczacy zębów, jezu..) i nie przejmowac sie niczym? Byc beztroskim?albo inaczej, nie okazywac tego ,tak?
Ja tak nie potrafie,naprawde pomimo tego ze sie staram

To akurat jest rzecz, nad którą można popracować. Robisz coś w tym kierunku?

[201607040946]

Masz 17 lat.

[lanalee]

tak , czekam na wizyte do dentysty i nie stac mnie,zeby isc prywatnie

tak,mam 17lat i co zwiazku z tym?ze jestem za mloda i mam typowe problemy nastolatki?akurat to mnie nie interesuje ale powoli przytlacza mnie wszystko yhhh

[sweatatka]

Mysle ze jak trafi ci sie chlopak ktory bedzie cie komplementowal....mowil jak mu sie podobasz itd...to pomoze ci troszke podniesc samoocene. Uwierz mi rozstepy na nogach itd to nie koniec swiata.....niema osob idealnych. A te co pokazuja w tv czy gazetach to przerobka komputerowa albo tona makijazu. Aha....no i z wiekiem napewno zmieni ci sie myslenie....

[lanalee]

mam nadzieje,ze z czasem nabiore dystansu do siebie i przestane sie przejmowac swoim wygladem ;/

[201607040946]

Napisane przez lanalee

tak , czekam na wizyte do dentysty i nie stac mnie,zeby isc prywatnie

tak,mam 17lat i co zwiazku z tym?ze jestem za mloda i mam typowe problemy nastolatki?akurat to mnie nie interesuje ale powoli przytlacza mnie wszystko yhhh

TAK, masz 17 lat. Nie mówię, że nie możesz mieć problemów, bo nastolatki zwykle właśnie takie problemy mają. Pomyśl, co będzie za 5, 10 lat?
teraz mieszkasz z rodzicami, nie musisz się martwić o kasę/mieszkanie i takie tam.
Więc jeśli pewne cechy wyglądu możesz zmienić, zrób to, ale nie narzekaj na to, czego zmienić nie możesz i nie skupiaj się tak na wyglądzie

[lanalee]

Jasne, probuje zmienic swoje nastawienie ale ja nie wiem jak! Nic nie skutkuje ,a moze po prostu ja nie chce zadnej pomocy bo wiem,ze i tak nie osiagne zadowalajacego efektu? Niestety ,ja chcialabym zmienic siebie nie tylko swoj wyglad ale swoje podejście do tych spraw... Piszac ta wiadomosc,uswiadamiam sobie ze moj problem leży głębiej ,w mojej glowie

[Nuk_Nulla]

Wiesz co jest najlepszym lekarstwem na twoje problemy? Znalezienie sobie zajęcia, które sprawi, że nie będziesz miała czasu na rozmyślanie o kompleksach i całej reszcie "beznadziei".

Zapisz się na kurs tańca/szydełkowania czy co tam może cię interesować. Zacznij malować albo prowadzić bloga czy choćby robić zdjęcia podczas spacerów. Znajdź coś, co sprawia, że jesteś zadowolona z siebie. Może to nawet być skupienie się na nauce w celu dostania wyróżnienia. Ot. tyle. Nie wmawiaj sobie, że jest ci źle, jak nie jest. Zajmij czas, który poświęcasz na użalanie się nad sobą czymkolwiek.

Gdy ma się za dużo czasu człowiek sam sobie kreuje problemy, które tak naprawdę nie istnieją. Ty już swoje stworzyłaś- teraz czas na zrozumienie, że to nie są problemy, które przekreślają twoje życie.

Rozstępy, wygląd i faceci... Powiem ci, że jak spotkasz odpowiedniego faceta, to nawet przez myśl rozstępy ci nie przejdą. Z doświadczenia mówię Nikt idealny nie jest i nikt normalny ideału nie wymaga

Powodzenia!

[lanalee]

Nuk_nulla,dziekuje za takie slowa potrzebuje takowych w mojej sytuacji
mam zajecie-duzo rysuje i wykorzystuje najbardziej jak potrafie swoj talent plastyczny ale niestety nachodza mnie dni gdy ,,dopada mnie brak weny,, i wtedy nawet prosta kreska mi nie wychodzi. I czekam az wroci lub cos mnie zainspiruje do pracy
tak i tutaj bylabym nie soba gdybym nie miala powodow do dołowania sie ... Ale probuje zmienic siebie i odbudowac.
Oh ,mam nadzieje ze znajdzie sie taki chłopak ktory mnie zaakceptuje i nie ucieknie ode mnie jak inni do tej pory

[ancooora]

Napisane przez kaguya

Masz 17 lat.

No a ja 26, hę

[krygus]

Jak przez mgłę pamiętam czasy, kiedy nie lubiłam swojego ciała Też miałam wtedy ze 17 lat i mnóstwo problemów. Zabawne jest to, że nie podkreślałam ubiorem swoich atutów w obawie, że znajomi zwrócą uwagę na to, że coś zmieniłam w wyglądzie - teraz mnie to bawi Nie jestem pewna, czy to za sprawą TŻta, czy po prostu czasu, kompletnie zmieniłam podejście do tych spraw. Teraz czuję się bardzo atrakcyjna i pewna siebie Poza tym zaczęłam dostrzegać, że niemal każda dziewczyna ma w sobie to coś - wystarczy do tego dodać ciut pewności siebie (nie zarozumiałości) i zadbać troszkę o wygląd i na prawdę wszystkie dziewczyny/kobiety mogą być na swój sposób piękne. A kiedy spotkasz fajnego TŻta, to będzie się on zachwycał każdym Twoim rozstępem - żartuję! Żadnego nie zauważy i nie waż się go informować o jakichkolwiek niedoskonałościach :P

Najwyższy czas polubić siebie! Jakbym była facetem, to prędzej zwróciłabym uwagę na mniej atrakcyjną, ale bardziej świadomą swojego ciała dziewczynę, która nie ma jakichś kompleksów Tu nawet nie chodzi o dystans do siebie, ale skup się na pozytywach, zrób sobie listę atutów i postaraj się je podkreślić, kup sobie coś ładnego, albo zmień fryzurę, nałóż tusz na rzęsy i poczuj się kobieco! Na prawdę warto

Dodam jeszcze, że pamiętam kilka dziewczyn z liceum, albo nawet podstawówki, które były szarymi myszkami, a teraz jak je spotykam na ulicy, to aż miło na nie spojrzeć, bo zaczęły się ładnie ubierać, podmalowały oko i uwierzyły w siebie. Trzymam za Ciebie kciuki!

[jem_widelcem]

nie martw się!!!
ja generalnie rzecz biorąc uchodzę za atrakcyjną dla mężczyzn, a mam mały biust, pryszczatą twarz i cellulit na tyłku znam dużo dziewczyn, które są niedoskonałe, ale nie przejmują się tym. ludzie nie będą cię oceniać za wygląd, jeżeli nie dasz im ku temu powodu (nie będziesz się kryć, maskować, chować, wstydzić, zaczniesz być śmiała i otwarta, nie będziesz pokazywać swoich kompleksów). KOMPLEKSY KAŻDY MA. mniejsze, lub większe. każdy chce zmienić w sobie jakąś tam drobnostkę, a nawet jak nie, to każdemu zdarza się spojrzeć na inną osobę i powiedzieć: on/ona ma to czy tamto ładniejsze, też bym chciał/a to mieć. (nawet facetom się zdarza, serio!)
ja też tak mam, że widzę śliczne laski na ulicy i myślę sobie, że mogłabym mieć taką twarz/figurę/cerę/nogi/włosy, ale to myśl chwilowa, która potem zostaje wyparta przez setki innych, w stylu "co dzisiaj na obiad" albo "ale niebieskie to niebo". poza tym uświadom sobie, że te ładne według ciebie dziewczyny też czasem patrzą w lustro/na inne dziewczyny i uważają, że są brzydsze.
moja rada jest taka: jak możesz, to znajdź sobie nowe środowisko (poza szkołą), najlepiej spróbuj nowej pasji, gdzie poznasz wielu ciekawych ludzi. i tam staraj się być otwarta i zadowolona z siebie, jeżeli ci się uda, poczujesz się na pewno lepiej, a twoje życie zmieni się na lepsze!

[lanalee]

Dziekuje za wszystkie komentarze,naprawde to wiele dla mnie znaczy!
A wiec podsumowanie jest takie -wez sie w garsc,uzalanie nad soba nie ma sensu pokochaj siebie.
Tylko ze ja nie mam pewnosci siebie ,jak ją osiagnac? Powoli,małymi kroczkami chcialabym sie zmienic na lepszą

[katherina910]

Ale to musisz ty podjac dzialac i pracowac nad tym. My za ciebie tego nie zrobimy, wiec jutro czy pojutrze postanow sobie, ze nie bedziesz uzalac sie nad soba tylko zaczniesz z soba cos robic, a napewno za jakis czas efekty beda widoczne.