Muszę wkońcu schudnąć !!!

[dietka_]

Chciałabym się z wami podzielić moją historią. Jak się nudzicie to możecie poczytać Od zawsze byłam pulchna. Ważyłam więcej niż inne dzieci w moim wieku. W 6 klasie dobiłam do prawie 66 kg i przez to dzieci zawsze się ze mnie śmiały, że nie rosnę wzdłuż tylko wszerz. Poszłam do gimnazjum i tam przytyłam kolejne kg :/ wtedy chyba przyszło otrzeźwienie i powiedziałam sobie, że muszę schudnąć. Jadłam tylko kolację i schudłam w 1,5 mies. 10 kg ludzie nie mogli mnie poznać i pomimo że już tak nie uważałam- nadal chudłam. Pojechałam do kuzynki, poznałam chłopaka i ciocia zaczęła mnie dokarmiać...przymusem, czasem lód, pizza no i po kilku mieś. olewki znowu przybrałam, tyle, że mniej. W 1 klasie liceum, gdy zobaczyłam się na zdjęciu klasowym złapałam się za głowę...waga doszła do 73 kg. Postanowiłam- koniec - i zaczęłam się odchudzać....schudłam 5 kg, zabrakło wytrwałości. Znowu jadłam. Potem były kolejne próby, które zakończyły się fiaskiem. Potem miała byś Studniówka, moje bojowe nastawienie było niesamowite. Schudłam...każdy mi o tym mówił, spodnie mi spadały, a ja.. zaprzepaściłam szansę i na imprezę poszłam w ledwo mieszczącej się sukience. Poznałam chłopaka na początku roku i się zaczęło. Po feriach wróciłam znów grubsza. A na wstępie usłyszałam- widać, że przytyłaś...zabolało, ale po co miałam o siebie dbać skoro byłam zajęta? No i po kilku miesiącach czyli 2 tyg. temu mnie zostawił, a ja zostałam ze zbędnymi kilogramami gruba i brzydka. Postanowiłam, że tym razem się oda... i teraz zrobię to dla siebie, żeby wszystkim kopara opadła jemu również Tylko wciąż boję się, że nie wytrwam...że się skuszę przy wzroście 164 ważyłam 67 kg. Teraz już jest pewnie mniej, bo od 1,5 tyg się pilnuję. Przychodzą chwile słabości...wtedy nie wiem co robić...

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Hehe wybaczcie za te linki z kafeterii, ale tam dałam swój temat. Wypowiedziała się jedna osoba, a pisać mi się już nie chciało, więc tekst skopiowałam

[Kania86]

Witam! Ja rowniez wlasnie zaczynam (na nowo)) walke z kg. 10 miesiecy temu urodzilam synka i nic mi nie idzie. Nie bede jednak udawac, ze to przez ciaze, wczesniej tez mialam problemy. Smieszy mnie to, ze zawsze uwazalam, ze jestem gruba, a nie bylam... Patrze na fotki i mysle, ze wiele bym oddala zeby znowu tak wyglad jak kiedys. Niestety przybylo lat, metabolizm inny i niestety szybko sie zniechecam. Mam 161 cm wzrostu i waze 68 kg, chcialabym zrzucic 10 kg. Powalczymy wspolnie? Chcetnie poslucham jakis rad.

[dietka_]

Pewnie że razem powalczymy. Wiesz, co ... przeczytałam, że fajnie jest mieć jakiś cel konkretny. Ja chcę troszkę dokuczyć byłemu hehe no a jakie korzyści sama z tego wyniosę już się nie mogę doczekać gdy mam ochotę na coś słodkiego wyobrażam sobie siebie w obcisłej sukience- pomaga

[Siejusia]

Chciałabym się podłączyć dziewczyny
U mnie sprawa wygląda tak: rok temu przy wzroście 173 cm, ważyłam 74 kg. Miesiąc później miałam wziąć ślub, więc schudłam do tego czasu 10 kg. Na ślubie czułam się i wyglądałam super, ale później przytyłam 14 kg... Nie muszę Wam mówić jak się z tym czuję, bo myślę że rozumiecie mnie. Teraz chudnę 5 kg, a za tydzień znów je mam... Brak mi motywacji... Mam nadzieję że razem damy radę

[angelhorse]

Ja też się dołączam ! dziewczyny bierzmy się w garść ! Do wakacji niecały miesiąc
Ja mam 165cm i 61,4 kg wagi

[Kaaef]

No to dołączam, chcę się po prostu zmienić.

Wzrost - 178 cm, waga - 72 (od tej zaczęłam zrzucać). Teraz jest 68,5. Nie powiem, nie wyglądałam źle, ale stwierdziłam, że trzeba zrzucić brzuszek i czuć się komfortowo. Cel mam od 62 - 65, zobaczę w trakcie, żeby za bardzo się nie wysuszyć. Tym bardziej, że okazja nadarzyła się świetna, bo od 9 dni nie jem normalnie, tylko pije jogurty, soczki i papki ze względu na zabieg, który mi to uniemożliwia. Takiego żarcia czeka mnie jeszcze 3 tygodnie, więc mam nadzieję, waga zleci


Powodzenia!

[Siejusia]

Ja niestety zgrzeszyłam... A tak ładnie się dziś trzymałam...
Poszłam do znajomych i zjadłam tak późno kiełbasę z grilla z domową ciabattą... Ech... Jutro odpokutuję. A jak u Was?

[Kaaef]

Wyobraź sobie, że u mnie dziś grill te zapachy mnie rozczulają. Ale niestety, zjadłam, a raczej połknęłam tylko środek z kromeczek chleba z sosem czosnkowym. Dziękuję Bogu, że nie wolno mi gryźć

[Siejusia]

Napisane przez Kaaef

Wyobraź sobie, że u mnie dziś grill te zapachy mnie rozczulają. Ale niestety, zjadłam, a raczej połknęłam tylko środek z kromeczek chleba z sosem czosnkowym. Dziękuję Bogu, że nie wolno mi gryźć

Wnioskuję o zamknięcie sklepów spożywczych na czas naszej diety

[Kaaef]

Napisane przez Siejusia

Wnioskuję o zamknięcie sklepów spożywczych na czas naszej diety

O taaaaaaaak może nie całkiem, ale kiełbasę i parę innych kalorycznych rzeczy mogliby wywalić

[angelhorse]

Napisane przez Kaaef

Wyobraź sobie, że u mnie dziś grill te zapachy mnie rozczulają. Ale niestety, zjadłam, a raczej połknęłam tylko środek z kromeczek chleba z sosem czosnkowym. Dziękuję Bogu, że nie wolno mi gryźć

Co Ci jest ze nie możesz gryźć?

[Siejusia]

Napisane przez Kaaef

O taaaaaaaak może nie całkiem, ale kiełbasę i parę innych kalorycznych rzeczy mogliby wywalić

Zgadza się
Szczególnie czekoladę i słone przekąski...

[daisy258]

Hej dziewczyny też chcę się przyłączyć ostatnio troche schudłam ale przez głupote nadrobiłam, teraz przy wzroście 167cm waże 69kg. Moj cel to 60 (jak będzie dobrze szło 58 to juz rewelacja)
MOże piszcie jakies porady co jecie czego unikacie i czy jakieś ćwiczenia. dodam że bardzo zależy mi na zgubieniu brzucha który po ciąży (mój synek ma już 3lata ) jest spory i obwisły, może doradzicie mi jakieś kosmetyki itp.
Licze na Wasza pomoc

[Kaaef]

Napisane przez angelhorse

Co Ci jest ze nie możesz gryźć?

Miałam leczone recesje dziąseł operacyjnie i czekam na zdjęcie szwów chociaż po też czeka mnie niegryzienie, bo to się wszystko goi koło miesiąca

[Kania86]

Dziewczyny jaki macie plan dzialania? Co robicie zeby schudnac?Jaka macie diete? Moj najwiekszy problem to jedzenie i malo czasu... Ach jak wspomne czasy gdy wazylam 53 kg to lza sie kreci w oku... Teraz chce wazyc 58, licze na Wasza pomoc i wsparcie.
Doradzcie mi cos z dietka.

A jesi chodzi o grzeszenie na diecie, to czasami jest potrzebne i to bez wyrzutow sumienia, wtedy nawet lepiej pozniej sie zrzuca... To jak zastrzyk energii, nagroda za tez wszytskie wyrzeczenia

[Siejusia]

Napisane przez daisy258

Hej dziewczyny też chcę się przyłączyć ostatnio troche schudłam ale przez głupote nadrobiłam, teraz przy wzroście 167cm waże 69kg. Moj cel to 60 (jak będzie dobrze szło 58 to juz rewelacja)
MOże piszcie jakies porady co jecie czego unikacie i czy jakieś ćwiczenia. dodam że bardzo zależy mi na zgubieniu brzucha który po ciąży (mój synek ma już 3lata ) jest spory i obwisły, może doradzicie mi jakieś kosmetyki itp.
Licze na Wasza pomoc

Ja po drastycznym schudnięciu miałam problem z obwisłym brzuchem. Jest na to sposób, ale musisz być regularna i wytrwała. Kup sobie w Rosie lub innej drogerii drewnianą szczotkę do masażu limfatycznego. Ja masowałam ciało 3 razy dziennie, jeśli nie masz czasu na masowanie 3 razy dziennie, rób to chociaż rano i wieczorem. Do tego polecam rozgrzewający balsam wspomagający spalanie tłuszczu, ja używałam z Eveline. Masowałam brzuch, uda i pośladki. On jest niedrogi, coś koło 16 zł. Później używałam ziołowego balsamu z Yves Rocher, też nie mogę narzekać. Ale podkreślam: WYTRWAŁOŚĆ. Po kilku dniach problem nie zniknie

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez Kania86

Dziewczyny jaki macie plan dzialania? Co robicie zeby schudnac?Jaka macie diete? Moj najwiekszy problem to jedzenie i malo czasu... Ach jak wspomne czasy gdy wazylam 53 kg to lza sie kreci w oku... Teraz chce wazyc 58, licze na Wasza pomoc i wsparcie.
Doradzcie mi cos z dietka.

A jesi chodzi o grzeszenie na diecie, to czasami jest potrzebne i to bez wyrzutow sumienia, wtedy nawet lepiej pozniej sie zrzuca... To jak zastrzyk energii, nagroda za tez wszytskie wyrzeczenia

Ja staram się jeść bardzo mało, ale bardzo regularnie i maksymalnie zdrowo. Byłam w styczniu u dietetyka, ale wszystkie rady rzuciłam w kąt Jestem cholernie niekonsekwentna. Moim problemem jest to, że popadam w skrajności, albo nie jem wcale, albo się opycham Staram się z tym walczyć, bo to nie jest ani zdrowe, ani mądre.

[czekliii]

To zaczynam walkę razem z Wami Ja niestety także odczułam stałość związku i trochę przestałam dbać o siebie i przy wzroście 170 waże 68 kg, tak wysokiej wagi jeszcze nigdy nie miałam zawsze starałam sie trzymać przy 60 kg wtedy sie dobrze czułam, teraz niestety widać że jestem lekko "upasiona" najgorszy jest brzuch i uda które obrosły tłuszczykiem, przez brak ćwiczeń i nocne jedzenie.
Nie chce stosować żadnej diety bo wiem że na nich łatwo się chudnie ale potem i tak waga wraca. Postanowiłam sobie że będe unikała fast foodów i słodyczy, napoi gazowanych i dużo ćwiczeń, oraz sezonowych warzyw i owoców dla poprawienia cery.
I powiem Wam że gdy już uda mi się schudnąć tak żebym była zadowolona z siebie, zastosuje zasadę mojej prababci która mówi, że postanowiła sobie że będzie ważyła powiedzmy 60 kg i np gdy przybrała dwa kilo na wadze, robiła wszystko żeby zejść do tej postanowionej wagi, i dzieki temu zawsze była w formie i nie tyła więcej. Wydaje mi się że to mądra metoda, ale najpierw trzeba trochę zrzucić zbędnego ciałka

[dietka_]

Jak fajnie, że tyle osób się przyłączyło byle nas więcej było wiecie co... wczoraj miałam grilla, ale się nie skusiłam...jestem zawzięta jak trzeba ja zrobiłam tak, że powiesiłam sobie Anny Muchy fotki na szafie takie spore przed i po odchudzaniu i gdy myślę sobie żeby zjeść albo podjeść to patrzę na nią.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Wiecie dziewczyny...jestem bojowo nastawiona nie zgrzeszyłam przez tydzień co jest wyczynem. Stosuję się do określonych reguł i jeżeli naprawdę wyczuję, że muszę zjeść to ciasteczko czy cokolwiek to to zrobię - tyle że odmówię sobie jakiegoś dania (oko za oko). Mam to szczęście, że odchudzają się ze mną 2 koleżanki no i oczywiście wy Po tym tygodniu doszłam do wniosku, że coś już uszło ze mnie.. nie mam już takiego sporego fałdu na brzuchu nie mogę się doczekać tej słodkiej szparki między nogami...musimy wytrwać

[Siejusia]

Napisane przez dietka_

Jak fajnie, że tyle osób się przyłączyło byle nas więcej było wiecie co... wczoraj miałam grilla, ale się nie skusiłam...jestem zawzięta jak trzeba ja zrobiłam tak, że powiesiłam sobie Anny Muchy fotki na szafie takie spore przed i po odchudzaniu i gdy myślę sobie żeby zjeść albo podjeść to patrzę na nią.

Przepraszam że się śmieję. Nie nabijam się z Twojej metody, ale pomyślałam sobie że jej nie znoszę i gdybym miała co dzień na nią patrzeć, to żarłabym jak opętana

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez dietka_

Wiecie dziewczyny...jestem bojowo nastawiona nie zgrzeszyłam przez tydzień co jest wyczynem. Stosuję się do określonych reguł i jeżeli naprawdę wyczuję, że muszę zjeść to ciasteczko czy cokolwiek to to zrobię - tyle że odmówię sobie jakiegoś dania (oko za oko). Mam to szczęście, że odchudzają się ze mną 2 koleżanki no i oczywiście wy Po tym tygodniu doszłam do wniosku, że coś już uszło ze mnie.. nie mam już takiego sporego fałdu na brzuchu nie mogę się doczekać tej słodkiej szparki między nogami...musimy wytrwać

Wiem co masz na myśli, dwuznacznie to zabrzmiało.

[czekliii]

Ja jak mam jakiegoś grila, to szykuje sobie piers z kurczka, przyprawiam ją owijam w folie i kładę na grila i jest pyszna
A ze zdjęciami też tak robiłam, ale chyba najważniejsza jest motywacja i postanowienie że robi się tak dla siebie dla swojego zdrowia i urody.

[dietka_]

A ze zdjęciami też tak robiłam, ale chyba najważniejsza jest motywacja i postanowienie że robi się tak dla siebie dla swojego zdrowia i urody.[/QUOTE]
Tak przede wszystkim ale wiem, że dużo osób jest wzrokowcami, dlatego widok szczupłej osoby wpłynie pozytywnie

[Siejusia]

Napisane przez dietka_

Tak przede wszystkim ale wiem, że dużo osób jest wzrokowcami, dlatego widok szczupłej osoby wpłynie pozytywnie

Prawda Dlatego teraz bezkarnie mogę czytać Pudelka

[Kaaef]

Ej, dziewczyny! Z Wami naprawdę jest łatwiej

[dietka_]

Hehe, ale Cię Czekliii zacytowałam

[czekliii]

Ja robiłam tak właśnie ale ze swoimi zdjęciami, tyle że za każdym razem jak patrzyłam jak było a jak jest teraz, to popadałam w lekką depresje i miałam ochotę zjeść czekoladę w ramach pocieszenia. Dlatego już tak nie robię. A zdjęcia gwiazdy chyba by na mnie nie działały bo wiem, że ona tak schudła bo pracowało nad nią na pewno dużo osób od trenera po dietetyczki.

[dietka_]

Nawet jeżeli ktoś im pomagał, to nic nie znaczy...im przyszło to szybciej my dojdziemy do celu później Wiecie... czasem mam odchyły, np. po co ja to robię?...i tak przecież będzie jak zawsze, a może i gorzej, tylko sobie nerwy psuje...bądź co bądź i tak nie jem...najgorzej będzie przed miesiączką, mam wtedy napady ochoty na czekoladę....

[Kaaef]

Napisane przez dietka_

Nawet jeżeli ktoś im pomagał, to nic nie znaczy...im przyszło to szybciej my dojdziemy do celu później Wiecie... czasem mam odchyły, np. po co ja to robię?...i tak przecież będzie jak zawsze, a może i gorzej, tylko sobie nerwy psuje...bądź co bądź i tak nie jem...najgorzej będzie przed miesiączką, mam wtedy napady ochoty na czekoladę....

Robisz to po to, żeby lepiej wyglądać, być bardziej seksowną i czuć się pewniej!

Ja już na szczęście po okresie ale to odchudzanie pewnie trochę potrwa, więc dobiję do następnego i jeszcze pozmagam się z napadami chętek na wszelkie żarcie. Zastanawiam się tylko, czy jak schudnę to później uda mi się to wszystko utrzymać. Jak zacznę w miarę normalnie jeść to przechodzę na dietę niełączenia białek i węglowodanów. IMO, bardzo przyjemna dieta i taka, hmm... ludzka. A na dodatek to, co jest w jej zapiskach fajnie i smacznie się je, bez przymusu. Poza tym postanowiłam, że nie będę się kurczowo trzymać rozpiski tylko po prostu nie będę łączyć produktów i nie nażerać się. Jakoś to będzie, zobaczy się w trakcie

[dietka_]

Czasami tak sobie myślę...jak mogłam w wieku 14 lat utrzymać dietę ? I to z taką zawziętością ? Mimo sprzeciwu rodziców, dziadków... Gdy schudłam to dopiero były miny, ludzie pytali jak ja to zrobiłam, że bardzo schudłam, nawet nauczycielki pytały co to za cud dieta. Chciałabym do tego wrócić bardzo i muszę ćwiczyć nad tym... dziewczyny nie wolno się załamywać!

[Kaaef]

Napisane przez dietka_

dziewczyny nie wolno się załamywać!

Razem raźniej!

[dietka_]

Napisane przez Kaaef

Razem raźniej!

Właśnie ! A jak poczujecie, że nie możecie wytrzymać albo będziecie miały chwilę zwątpienia to macie tu zaglądać !