|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 141
|
Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
Witam
![]() Czy są na Wizażu jakieś zakupoholiczki? Jeśli tak, zapraszam do podzielenia się swoimi historiami. Jak zakupy wpływają na twoje, życie i finanse? Czy udało ci się "wyleczyć" z tego nałogu? Co motywuje was do kolejnego zakupu ? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 4 524
|
Dot.: Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
ja niestety mam z tym problem
nie mam co prawda długów( na szczęście), nie zaciągam kredytów co to to nie, ale mam świadomość, że wydaję sporo pieniędzy bez sensu kupuje głownie ciuchy i kosmetyki często kupuje pod wpływem impulsu, bez zastanowienia, często przez internet Potem albo oddaje zakupione rzeczy albo sprzedaję za połowę ceny na allegro, dręczą mnie wyrzuty sumienia. Rozgrzeszam się, że nie piję, nie palę to kupię sobie lakier do paznokci, a co! Kupuję, bo to jedna z nielicznych przyjemności w życiu jak dla mnie Czuję się samotna, nie mam szczęścia w miłości to jakoś trzeba się pocieszyć ![]() fajnie, że powstał taki wątek Byle tylko nie popaść w inny nałóg |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 118
|
Dot.: Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
Na życie może nie wpływają, ale na finanse już tak. Zazwyczaj po tygodniu od wypłaty, na moim koncie już nic nie ma. Najgorsze jest to, że nie mam pojęcia na co wydaje tyle kasy, ale akurat zawsze wszystko jest mi tak potrzebne, ze muszę to mieć.
Pocieszam się tylko tym, że jak nie mam, to nie wydaje i nie robie sobie długów tym samym. Teraz z tym walczę - od miesiąca nie byłam na zakupach - ale czuje w środku taki wiecie....niepokój... muszę chociaż iść i pomacać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 98
|
Dot.: Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
Ja ostatnio zauważyłam u siebie... hmm... fazę wstępną do zakupoholizmu
![]() ![]() Ale też zaczynam się leczyć. Postanowiłam sobie, że każdy zakup poprzedzać będzie sprawdzenie recenzji na KWC, upewnienie się, że tego czegoś naprawdę potrzebuję, polowanie na ceny na do widzenia w rossmanie :3 i (co chyba najważniejsze) nie kupowanie rzeczy, których mam na zapas. Także póki nie zużyję jakiegoś lakieru do paznokci, nie kupuję nowego, póki nie wykończę cieni do powiek, nie kupię nowych... Ciekawe ile wytrzymam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Raróg
|
Dot.: Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
Jak zrobiłam permanentny porządek w moich kosmetykach, to sie za glowe zlapalam, cala kosmetyczka niepotrzebnych rzeczy, na co mi 10 zlotych cieni, ktorych i tak nie uzywam czy jakies tam pastele zupelnie nie dla mnie itd...
To samo biżuteria, zawsze musze coś kupic, bo ladne, a to wyobraze sobie okazje, kiedy ubiore, a okazji nie ma i wszystko lezy niepotrzebnie, bo nawet nie ubiore. Ciuchy tez nie wszystkie nosze, nie bardzo mam gdzie... Wszystko przez tego Rossmanna naprzeciwko mnie ; P Ale postanowilam, ze dosc. Mam juz tyle tego, ze az czuje obrzydzenie do siebie, bo czasem wole cos kupic i spoznic sie z rachunkiem. I to musi w koncu wrocic do dawnej normy.
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl ![]() Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Zagłębianka
Wiadomości: 673
|
Dot.: Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
U mnie zakupoholizm to na szczęście tylko niegroźne hobby, bo jestem na utrzymaniu rodziców i budżet mam dość mocno ograniczony. W każdym razie kocham kupować nowe kosmetyki, ubrania (buty i torebki w szczególności!), pierdółki do pokoju... Przywiązuję dużą wagę do wyglądu szczegółów i wszystko co należy do mnie musi mi się bezwzględnie podobać. Dosłownie wszystko!
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 4 524
|
Dot.: Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
Cytat:
jak coś kupuję to wyobrażam sobie jak fajnie będę w tym czymś wyglądać/pachnieć itp. Jak będzie mnie kompementował facet który mi się podoba, wyobrażam sobie rózne okazje randki, imprezy itp. gdzie założę tę rzecz. A potem 3 lata kieca leży w szafie z metką bo okazji żadnej nie ma żeby ubrać ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
Moim problemem jest kupowanie kosmetyków. Dużo wyjśś z domu kończy w Rossmannie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Zagłębianka
Wiadomości: 673
|
Dot.: Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
Rossman, o taaak!
![]() Kupowanie kosmetyków tam, to dla mnie wierzchołek góry lodowej. Potrafię zaginąć na dziale ze zdrową żywnością. Chociaż raz mi podpadli, sprzedając "Stewię", której głównym składnikiem była maltodekstryna. ![]() (nie wiem czy już widziałyście drogie zakupoholiczki, ale Rossman rozdaje kupony rabatowe ![]() Co do przesadyzmu w kosmetykach, mam zbyt dużą słabość do lakierów do paznokci. Najgorsze jest to, że w zasadzie skupiam się na czerwieniach-różach i zawsze kupuję właśnie te kolory. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Zakupoholiczki - duży problem, czy "niegroźne" hobby ?
Kiedyś bylam uzależniona od lumpeksów. Chodziłam niemal na każdą dostawe w okolicy, znalam wszystkie daty i godziny dostaw wszytskich wiekszych lupeksow w mieście. I zawsze wychodzilam z jakims zakupem. Pewnego dnia uśiwdomilam sobie ile ja mam tych szmat i ze w polowie rezczy nie wyszlam z domu nawet raz. Poza tym mialam np 5 łososiowych koszul - na co komu tyle
![]() ![]() ![]() zaczelam od ograniczania swojego buzetu na lumpy, np wychodzilam majac w portfelu tylko 20zl, wiec moglam kupic tylko jedna rzecz. Przestałam tez oglądać blogi i moj zakupocholizm sam sie stopniowo wyciszyl. Co ciekawe niektore z rzeczy kupionych wtedy mam do dzisiaj... leżą w szafie nie ubrane ani razu. Czekaja na swój czas ![]() ![]() Nie powiem jest to wygodne... ale nie moge sie doczekac aż w końcu moja "rezerwa" się wyczerpie. Jakoś tak ciążą mi te stare szmaty... ![]()
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
Edytowane przez Heledore Czas edycji: 2014-03-07 o 17:49 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:38.