Problem....

[Karolajn93]

Cześc dziewczyny.
Postaram się jak najszybciej opisać mój problem.
Otóż mieszkam z chłopakiem od maja. Oboje pracowaliśmy, potem ja straciłam pracę i od sierpnia pracuję i zarabiam jak na mój wiek (19 lat) całkiem dobre pieniądze. Jestem na umowie, także nie ma szans abym w ciagu najbliższych dni straciła pracę.
mój chłopak stracił pracę pod koniec września. Postanowiłam, ok, niech szuka, ja opłacę rachunki, mieszkanie, wyżywienie, ubiorę nas. (ma 23 lata).
Szuka pracy 3 miesiące, chodzi jeden dzien, potem mówi, że mu się nie podoba, że mało płacą itd.
Jest mi przykro, bo widzę że ma to gdzieś, że się nie stara. Gra cały dzień w gry komputerowe. Ostatnio dostał prace i dziś nie wstał (miał na 12.00) i nie poszedł. Ja już nie wiem, co mam robić.
Gdyby on zarabiał (nawet najniższą krajową) ja odkładałabym pieniądze, czy kupowałabym sobie to co chcę, a tak to cały miesiąc pracuję i muszę wydawać całą gotówkę.
Pomóżcie...

[czarna_maciejka]

W czym mamy pomoc?
Po prostu mu powiedz to, co napisalas tutaj: ze sie nie stara, a ty go nie bedziesz w takiej sytuacji utrzymywala.
Prace zawsze mozna zmienic, jesli za malo placa.

[paula78]

Podziękować za wspólne mieszkanie, niech wraca do mamusi.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Karolajn93

Cześc dziewczyny.
Postaram się jak najszybciej opisać mój problem.
Otóż mieszkam z chłopakiem od maja. Oboje pracowaliśmy, potem ja straciłam pracę i od sierpnia pracuję i zarabiam jak na mój wiek (19 lat) całkiem dobre pieniądze. Jestem na umowie, także nie ma szans abym w ciagu najbliższych dni straciła pracę.
mój chłopak stracił pracę pod koniec września. Postanowiłam, ok, niech szuka, ja opłacę rachunki, mieszkanie, wyżywienie, ubiorę nas. (ma 23 lata).
Szuka pracy 3 miesiące, chodzi jeden dzien, potem mówi, że mu się nie podoba, że mało płacą itd.
Jest mi przykro, bo widzę że ma to gdzieś, że się nie stara. Gra cały dzień w gry komputerowe. Ostatnio dostał prace i dziś nie wstał (miał na 12.00) i nie poszedł. Ja już nie wiem, co mam robić.
Gdyby on zarabiał (nawet najniższą krajową) ja odkładałabym pieniądze, czy kupowałabym sobie to co chcę, a tak to cały miesiąc pracuję i muszę wydawać całą gotówkę.
Pomóżcie...

powiedz mu, że jak się tak zachowuje to dłużej nie będziesz go utrzymywała.

[lasoa]

Napisane przez paula78

Podziękować za wspólne mieszkanie, niech wraca do mamusi.

Popieram

[Taka_tam_jedna]

Innej rady nie ma - trzeba powiedzieć wprost: "Nie mam zamiaru Ciebie dłużej utrzymywać i harować na dwie osoby, podczas gdy Ty siedzisz na tyłku i nic nie robisz. Bo to nie jest tak, że nie możesz znaleźć pracy, tylko chodzi o to, że tobie się nie chce pracować - tylko wybrzydzasz i nawet jak coś podłapiesz to też jest źle i ci się nie chce. Zawsze możesz pracować gdziekolwiek za słabe pieniądze a rozglądać się za czymś lepszym w międzyczasie, a nie lenić się w domu i żyć na mój koszt." Albo niech bierze taką pracę jak się trafia albo właśnie niech wraca do mamusi jak już ktoś pisał. Ja bym się w ogóle zastanowiła czy chcę z nim być - bo w sumie nie wiadomo czy kiedyś nie przyjdzie Ci utrzymywać jego i dzieci, wygląda mi on na typ Ferdka Kiepskiego, a to dobrze nie rokuje.

[lasoa]

kiedyś było o takich facetach w "Rozmowy w toku"

[Individualist]

Myślę że jest mu tak wygodnie dlatego nie szuka pracy. Widzi że dobrze zarabiasz, oplacasz wszystko, zywisz, ubierasz i starcza na wszystko. A on może sobie spokojnie siedzieć i grzac 4litry w domku. Powiedz mu to co napisałaś tu.

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[Gwiazdeczka223]

Powiedz mu, że od teraz koniec z utrzymywaniem go, i jeśli nie stać go na wspólne mieszkanie z Tobą, to poszukasz sobie jakiegoś pokoju sama.
I faktycznie to zrób jeżeli on się za siebie nie weźmie, masz 19 lat, jesteś młodziutka, a utrzymujesz dorosłego faceta który całymi dniami gra na kompie? To jest chora sytuacja, i jeśli się nie postawisz, to będzie tak cały czas.

[grubella]

Napisane przez Karolajn93

Cześc dziewczyny.
Postaram się jak najszybciej opisać mój problem.
Otóż mieszkam z chłopakiem od maja. Oboje pracowaliśmy, potem ja straciłam pracę i od sierpnia pracuję i zarabiam jak na mój wiek (19 lat) całkiem dobre pieniądze. Jestem na umowie, także nie ma szans abym w ciagu najbliższych dni straciła pracę.
mój chłopak stracił pracę pod koniec września. Postanowiłam, ok, niech szuka, ja opłacę rachunki, mieszkanie, wyżywienie, ubiorę nas. (ma 23 lata).
Szuka pracy 3 miesiące, chodzi jeden dzien, potem mówi, że mu się nie podoba, że mało płacą itd.
Jest mi przykro, bo widzę że ma to gdzieś, że się nie stara. Gra cały dzień w gry komputerowe. Ostatnio dostał prace i dziś nie wstał (miał na 12.00) i nie poszedł. Ja już nie wiem, co mam robić.
Gdyby on zarabiał (nawet najniższą krajową) ja odkładałabym pieniądze, czy kupowałabym sobie to co chcę, a tak to cały miesiąc pracuję i muszę wydawać całą gotówkę.
Pomóżcie...

Pogonić darmozjada jak najszybciej.

[chwast]

No skoro nie zarabia i ma w dupie prace to niech wraca do domu rodzinnego, niech mama go utrzymuje jak dzieciaka.

[maggie_grace]

Ludzie tyle szukają pracy i nic nie mogę znaleźć, on w zasadzie ma ją od ręki, ale się nie chce, masakra
Znalazł sobie kogoś kto go utrzyma, więc prędko się jego podejście nie zmieni, o ile w ogóle kiedyś Jak mu tak bardzo nie chce iść do pracy to lepiej się z nim pożegnaj, Ty będziesz miała lżej, a on może się weźmie za siebie.

[slodka0018]

Pogonić takiego , widocznie podoba mu sie takie siedzenie w domu ...

[avava]

Postaw sprawe jasno. albo pracujesz i dokladasz sie do mieszkania i do zycia albo nie bedziemy razem dluzej mieszkac

[Betth]

Wiem o czym mówisz bo sama miałam podobna sytuację. Tyle tylko, że ja to tolerowałam przez jakiś czas bo doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze ciezko jest teraz znalezc dobra prace i czasami czlowiek zapiep**** jak głupi i grosze z tego ma. Ale pewnego pieknego dnia, po powrocie z pracy i zastaniu po raz setny nie pozmywanych naczyn i jak to sie mowi" wyszlam z domu, wrocilam i nic sie nie zmienilo" czyli nic nie tkniete, wnerwilam sie konkretnie i powiedzialam sobie STOP! to nie tak ma wyglądać! Uspokoiłam sie troche i postanowilam z nim porozmawiac. Powiedziałam mu, ze meczy mnie juz to, ze tylko ja pracuje (siedzial w domu rok, o niebiosa - gral w gry), ze ja mam wszystko na glowie, i to ja sie czuje za nas ospowiedzialna, bo on nie robi nic, zeby ta sytuacja sie zmienila. I dodalam, ze jak tak dalej pojdzie, to ja sobie nie wyobrażam takiego wspólnego życia, bo jeżeli kiedyś pojawi sie np. dziecko, to ja bede musiała zapierdzielać za trzech i utrzymywać rodzine, bo jemu zadna praca nie pasuje...No i nie powiem, wjechałam mu na ambicje i wzial sie za siebie i ogarnął. Tyle tylko ze u mnie to troche inna sytuacja bo planujemy współną przyszłość, a Ty jeszcze młodziutka jestes, więc skoro rozmowa nie pomoze, to daj sobie spokoj. Takich darmozjadów jest na peczki. Postaw mu warunek, albo sie zmianiasz i idziesz do pracy( i powiedz mu zeby nie wybrzydzal i zdal sobie sprawe z tego, ze teraz ciezko jest cos znalezc a skoro do niego sie odzywaja i zapraszaja to niech to wezmie pod uwage i uszanuje), albo sie wyprowadzasz i niech radzi sobie sam, bo to wstyd, zeby kobieta faceta utrzymywala! Powinno poskutkować Powodzenia