Pożądanie

[blondeme]

Mam 19 lat, z chłopakiem jestem dwa lata. Współżyjemy od ponad roku. To mój nie tylko pierwszy partner życiowy, ale i seksualny . Mam wrażenie, że problem tkwi w moim pożądaniu do niego. Uprawiamy seks często, jest naprawdę dobrze, ale w porównaniu do niego, nie czuję tego zapału, tej iskry. Uprzedzając Wasze pytania - jestem pewna, że go kocham. Nigdy nie bawiłam się w nastoletnie związki, długo też przekonywałam się do niego, byłam ostrożna. Zawsze wolałam być sama. Ale po długim czasie, kiedy spotykaliśmy się, rozmawialiśmy, naprawdę się zakochałam i nie wyobrażam sobie być z kimkolwiek innym. Przez ostatnie miesiące zastanawia mnie fakt, że w porównaniu do niego naprawdę nie czuję tego tak bardzo. Nie wiem czy mogłabym od niego więcej wymagać, pomijając jego intelektualne walory, jest przystojny, dobrze zbudowany. Zastanawia mnie, czy ten problem może później zaskutkować w przyszłości między nami, czy może przyjdzie czas, kiedy coś we mnie drgnie bardziej. Czy któraś z Was miała podobną sytuację? Pozdrawiam i z dziękuję za odpowiedzi

[ana909]

Bo widzisz, są osoby, które zwyczajnie mają mniejsze zapotrzebwoanie na seks. I nie jest to nic nienormalnego czy złego. Przykladowo, jedna kobieta bedzie chciala się kochać 3 razy dziennie i dopiero poczuje się zaspokojona, a innej wystarczy raz na tydzizen i takze będzie czula się spełniona. Problem pojawia się wówczas, kiedy partner ma duzo wieksze zapotrzebowanie i nie akceptuje, ze jego kobieta ma inaczej.

[Pastela92]

Napisane przez blondeme

Mam 19 lat, z chłopakiem jestem dwa lata. Współżyjemy od ponad roku. To mój nie tylko pierwszy partner życiowy, ale i seksualny . Mam wrażenie, że problem tkwi w moim pożądaniu do niego. Uprawiamy seks często, jest naprawdę dobrze, ale w porównaniu do niego, nie czuję tego zapału, tej iskry. Uprzedzając Wasze pytania - jestem pewna, że go kocham. Nigdy nie bawiłam się w nastoletnie związki, długo też przekonywałam się do niego, byłam ostrożna. Zawsze wolałam być sama. Ale po długim czasie, kiedy spotykaliśmy się, rozmawialiśmy, naprawdę się zakochałam i nie wyobrażam sobie być z kimkolwiek innym. Przez ostatnie miesiące zastanawia mnie fakt, że w porównaniu do niego naprawdę nie czuję tego tak bardzo. Nie wiem czy mogłabym od niego więcej wymagać, pomijając jego intelektualne walory, jest przystojny, dobrze zbudowany. Zastanawia mnie, czy ten problem może później zaskutkować w przyszłości między nami, czy może przyjdzie czas, kiedy coś we mnie drgnie bardziej. Czy któraś z Was miała podobną sytuację? Pozdrawiam i z dziękuję za odpowiedzi

miałaś tak zawsze czy od jakiegoś czasu się tak porobiło?

[blondeme]

Napisane przez Pastela92

miałaś tak zawsze czy od jakiegoś czasu się tak porobiło?

Zawsze. To też nie jest tak, że nie czerpię z tego satysfakcji. Kocham nasze intymne chwile. Problem stanowi brak `tego czegoś`, co widzę u niego, czytam w książkach, czy widzę w filmach.

[Pastela92]

Napisane przez blondeme

Zawsze. To też nie jest tak, że nie czerpię z tego satysfakcji. Kocham nasze intymne chwile. Problem stanowi brak `tego czegoś`, co widzę u niego, czytam w książkach, czy widzę w filmach.

w takim razie myślę, że jest tak jak napisała ana909. Masz mniejsze zapotrzebowanie na seks, ale to nic złego.

[kisielova]

nie zawsze czuje się "to coś".

ps. co znaczy, że często uprawiacie seks? dla jednych to będzie 5 razy dziennie, dla innych 3 razy na tydzień.

[kwadratowelove]

Napisane przez blondeme

Mam 19 lat, z chłopakiem jestem dwa lata. Współżyjemy od ponad roku. To mój nie tylko pierwszy partner życiowy, ale i seksualny . Mam wrażenie, że problem tkwi w moim pożądaniu do niego. Uprawiamy seks często, jest naprawdę dobrze, ale w porównaniu do niego, nie czuję tego zapału, tej iskry. Uprzedzając Wasze pytania - jestem pewna, że go kocham. Nigdy nie bawiłam się w nastoletnie związki, długo też przekonywałam się do niego, byłam ostrożna. Zawsze wolałam być sama. Ale po długim czasie, kiedy spotykaliśmy się, rozmawialiśmy, naprawdę się zakochałam i nie wyobrażam sobie być z kimkolwiek innym. Przez ostatnie miesiące zastanawia mnie fakt, że w porównaniu do niego naprawdę nie czuję tego tak bardzo. Nie wiem czy mogłabym od niego więcej wymagać, pomijając jego intelektualne walory, jest przystojny, dobrze zbudowany. Zastanawia mnie, czy ten problem może później zaskutkować w przyszłości między nami, czy może przyjdzie czas, kiedy coś we mnie drgnie bardziej. Czy któraś z Was miała podobną sytuację? Pozdrawiam i z dziękuję za odpowiedzi

Jeśli kochasz,jesteś szczęśliwa,dobrze Ci z nim podczas intymnych chwil to nie ma się czym martwić.

[Ciotka Dobra Rada]

Piszesz, że to Twój pierwszy, a porównujesz go. Do kogo/czego?
Jeśli chodzi Ci o to, że pożądanie jest mniejsze, może warto wprowadzić jakieś urozmaicenia? Fajna bielizna, odgrywanie ról, może to czas, kiedy warto pogadać o swoich fantazjach i je realizować? A może zróbcie coś spontanicznie np. dla odmiany seks poranny, a nie wieczorny? Bawcie się!

[ujagny_blog]

Masz orgazm?
Młode dziewczyny często nie osiągają orgazmu.

[senna jesien]

Może masz wyobrażenie idealnej miłości/seksu co nie ma podstaw w "normalnym" życiu?

[maroma]

Porozmawiajcie ze sobą o swoich potrzebach, wprowadźcie urozmaicenia.

[kikunga]

Wiesz,po prostu naczytałaś się czy naoglądałaś o idealnych związkach.Nie każda miłość jest taka sama
Dla mnie relacje z poprzednim chłopakiem i to co wiedziałam o tym to NIC w porównaniu z tym jak było i jest z moim ukochanym.
Jeśli czujesz się przy Nim wyjątkowa,jak w osobnym świecie i po prostu dobrze to właśnie tak może objawiać się to porządanie

[_PeggyBrown_]

może pomyśl o tym, co cię podnieca i spróbuj to wprowadzić w wasze życie erotyczne. myślę, że nie każdy jest stworzony do przeżywania kosmicznego seksu, co nie oznacza, że nie można z niego czerpać przyjemności. może masz po prostu niskie libido. ale nie sugeruj się tym, co wyczytałaś albo obejrzałaś. to zazwyczaj same głupoty.

[Ciotka Dobra Rada]

Napisane przez blondeme

Zawsze. To też nie jest tak, że nie czerpię z tego satysfakcji. Kocham nasze intymne chwile. Problem stanowi brak `tego czegoś`, co widzę u niego, czytam w książkach, czy widzę w filmach.

Myślę, że za bardzo od siebie wymagasz uniesień nie wiadomo jak teatralnych. Filmy nie są dobrym wzorem do naśladowania. Wcale się nimi nie kieruj. Kochasz go - to najważniejsze. Dobrze Wam razem - super. W łóżku też czerpiecie satysfakcję - bajer!

Zawsze dla podkręcenia atmosfery możesz wprowadzić do sypialni urozmaicenia. Przebieranki, gadżety, odgrywanie ról itd. Powinno Was nakręcić jeszcze bardziej.