Zrobiłem wszystko i nic to nie dało...

[cojeszczezrobic]

Wiem, że macie na pęczki wątków typu mam iks lat i jeszcze nie miałem/am dziewczyny/chłopaka, ale mam wrażenie, że moja sytuacja jest trochę inna.

Chodzi o to, że ja już zrobiłem wszystko, co zwyczajowo radzicie, tzn:
-wychodzę do ludzi,
-mam mnóstwo, naprawdę mnóstwo znajomych,
-w zasadzie co tydzień idę na jakieś spotkanie itp.,
-chodziłem 2 lata na taniec towarzyski,
-mam pasję - triathlon, skończyłem już nawet 3 mordercze zawody w tej dyscyplinie, nie chwaląc się ,
-skończyłem dobre, techniczne studia,
-mam fajną pracę z przyzwoitymi zarobkami.

A dziewczyny i tak nie mam i nigdy nie miałem.

W swoim życiu miałem tylko jedną sytuację, którą można nazwać damsko-męską. Było to w liceum. Dziewczyna sprawiała wrażenie zainteresowanej, tzn. potrafiła spontanicznie mnie przytulić, zagadywała, raz czy dwa nawet dała spontanicznie buziaka w policzek. Podobała mi się jak nie wiem, więc ją zaprosiłem na spotkanie. Potem spotkaliśmy się w sumie 7 albo 8 razy i i tak nic nie wyszło... Po niej już nigdy żadna inna dziewczyna nie sprawiała wrażenia zainteresowanej, a sprawy typu randki, związki itp. nie istniały w ogóle ani trochę w moim życiu. Możecie się śmiać, ale do dziś wspominam czasem tę dziewczynę.

Mam 26 lat. Poradzicie coś?

[Magari91]

Napisane przez cojeszczezrobic

Wiem, że macie na pęczki wątków typu mam iks lat i jeszcze nie miałem/am dziewczyny/chłopaka, ale mam wrażenie, że moja sytuacja jest trochę inna.

Chodzi o to, że ja już zrobiłem wszystko, co zwyczajowo radzicie, tzn:
-wychodzę do ludzi,
-mam mnóstwo, naprawdę mnóstwo znajomych,
-w zasadzie co tydzień idę na jakieś spotkanie itp.,
-chodziłem 2 lata na taniec towarzyski,
-mam pasję - triathlon, skończyłem już nawet 3 mordercze zawody w tej dyscyplinie, nie chwaląc się ,
-skończyłem dobre, techniczne studia,
-mam fajną pracę z przyzwoitymi zarobkami.

A dziewczyny i tak nie mam i nigdy nie miałem.

W swoim życiu miałem tylko jedną sytuację, którą można nazwać damsko-męską. Było to w liceum. Dziewczyna sprawiała wrażenie zainteresowanej, tzn. potrafiła spontanicznie mnie przytulić, zagadywała, raz czy dwa nawet dała spontanicznie buziaka w policzek. Podobała mi się jak nie wiem, więc ją zaprosiłem na spotkanie. Potem spotkaliśmy się w sumie 7 albo 8 razy i i tak nic nie wyszło... Po niej już nigdy żadna inna dziewczyna nie sprawiała wrażenia zainteresowanej, a sprawy typu randki, związki itp. nie istniały w ogóle ani trochę w moim życiu. Możecie się śmiać, ale do dziś wspominam czasem tę dziewczynę.

Mam 26 lat. Poradzicie coś?

Może były na tyle nieśmiałe że nie sprawiały wrażenia? Czasem warto zaryzykować i spróbować Pokaż że to Ty jesteś zainteresowany, bądź bardziej dominującym.

[LoveMessages]

Załóż profil na portalu randkowym

[szynka_w_toscie]

Jeżeli spotykałeś jakąś dziewczynę która Ci się spodobała to proponowałeś jej randkę czy czekałeś na jej inicjatywę?
Czy tylko z tą dziewczyną się spotykałeś czy masz większe doświadczenie w randkowaniu?
Może załóż konto na jakimś portalu w stylu sympatii, badoo?

[Hanako]

czyli trzeba cię pocałować w policzek, żebyś zaprosił dziewczynę na kawę? albo przytulić?
widzisz, ja jestem dziewczyną, która nie wiesza się na każdym miłym chłopaku, jakiego spotka. nie rozwijam w sobie uczuć do osób, które nie wykazują otwartego zainteresowania moją osobą. moim zdaniem, jeżeli facet poznaje dziewczynę, którą uważa za sympatyczną, powinien ją zaprosić na kawę. jeżeli ona uważa, że i on jest sympatyczny, zgadza się, i mogą się poznać bliżej, sprawdzić, czy są sobą nawzajem zainteresowani.
zdarzyło ci się zaprosić jakąkolwiek kobietę na randkę poza tą jedną? czy żadna kobieta w przeciągu 26 lat cię nie zainteresowała?

bo dla mnie na razie to wygląda, jakbyś był księżniczką siedzącą na tyłku i czekającą na płonące rydwany. co z tego, że masz bogate życie towarzyskie, skoro nie wykazujesz absolutnie żadnej inicjatywy w kierunku poznania kobiety?

[_chocolate]

Napisane przez Hanako

bo dla mnie na razie to wygląda, jakbyś był księżniczką siedzącą na tyłku i czekającą na płonące rydwany. co z tego, że masz bogate życie towarzyskie, skoro nie wykazujesz absolutnie żadnej inicjatywy w kierunku poznania kobiety?

Też tak to zrozumiałam.

[paaaat]

To chodź na tę kawę.

[cojeszczezrobic]

Napisane przez szynka_w_toscie

Jeżeli spotykałeś jakąś dziewczynę która Ci się spodobała to proponowałeś jej randkę czy czekałeś na jej inicjatywę?

Jak spotykam dziewczynę, która mi się podoba, to czekam na choćby minimalne oznaki zainteresowania i zapraszam na randkę. Naprawdę minimalne, wystarczyłoby mi głębsze spojrzenie w oczy, cokolwiek.... Ale oznaki dostałem tylko raz w życiu od tej jednej.
Nie jestem żadnym księciem co czeka nie wiadomo na co, serio.

Napisane przez szynka_w_toscie

Czy tylko z tą dziewczyną się spotykałeś czy masz większe doświadczenie w randkowaniu?

Całe moje doświadczenie to te 7-8 randek z tą jedną w liceum... No ale i tak nic nie wyszło.

Napisane przez szynka_w_toscie

Może załóż konto na jakimś portalu w stylu sympatii, badoo?

Obiecałem to sobie po 30-stce. Póki mam mniej, staram się nie być aż tak zdesperowany

[Hanako]

Napisane przez cojeszczezrobic

Jak spotykam dziewczynę, która mi się podoba, to czekam na choćby minimalne oznaki zainteresowania i zapraszam na randkę. Naprawdę minimalne, wystarczyłoby mi głębsze spojrzenie w oczy, cokolwiek.... Ale oznaki dostałem tylko raz w życiu od tej jednej.
Nie jestem żadnym księciem co czeka nie wiadomo na co, serio.

a po mojemu dalej jesteś.
ja naprawdę nie spoglądam głębiej w oczy moim kolegom, czasem nawet nie myślę o nich w kategoriach romantycznych, co nie oznacza, że gdyby mnie zaprosili na tę kawę, odmówiłabym.
chcesz dostać jawne oznaki zainteresowania, żebyś sam zaczął je okazywać? gdzie sens, gdzie logika? poza tym, może ty po prostu nie umiesz patrzeć odpowiednio.

podejdź, zagaj rozmowę, uśmiechnij się. i zaproś na kawę. jak odmówi, to świat się nie skończy, a równie dobrze może się zgodzić.
ty ją zapytaj, czy jest zainteresowana, nie szukaj tego w jej oczach, bo jak widać, twoja strategia nie działa.
uważam, że jeżeli kobieta nie ucieka od ciebie, nie wykręca się od rozmowy, nie unika twojego towarzystwa, to sprawa zawsze jest warta spróbowania i nie jest żadnym narzucaniem się.

[Leszy]

Napisane przez cojeszczezrobic

Obiecałem to sobie po 30-stce. Póki mam mniej, staram się nie być aż tak zdesperowany

Zdajesz sobie sprawę, że obrażasz tym stwierdzeniem wiele osób, które mają szczęśliwe związki dzięki takim portalom? I no właśnie, te osoby znalazły partnera, a Tobie pomimo stawania na rzęsach coś nie wychodzi. Tak ciężko spróbować? Chyba założenie tam konta nie ugodzi Twojej męskiej dumy?

[201605300922]

No to nie szukaj oznak wściekłego zainteresowania u tych dziewczyn, którymi Ty byłbyś potencjalnie zainteresowany. Wiele dziewczyn jest tak zakompleksionych, niepewnych siebie, nieśmiałych, że nawet się nie rozglądają, bo są przekonane, że nikomu się nie podobają. A to są naprawdę często wartościowe osoby. Poza tym, możesz się komuś podobać, ale skoro tak jak piszesz - jesteś towarzysko rozrywany, masz wiele pasji, to wiele dziewczyn może z góry zakładać, że będą zbyt mało dla Ciebie przebojowe, interesujące, albo wręcz że skoro taki jesteś, to pewnie masz dziewczyn na pęczki.

Zapraszaj na kawę, zagaduj jako pierwszy na fb. Nie masz 16 lat, one też nie, nikt Cię nie będzie z tego powodu wyśmiewał. A nie czekaj na strzelanie oczami - ja też do mojego nie strzelałam. Są dziewczyny, które tak robią, a jest też cała masa, która nie zacznie flirtować, dopóki nie będzie miała pewności, że chłopak jest nią zainteresowany.

[CarmenSandiego]

Od czasów liceum nie spodobała Ci się żadna dziewczyna? Czy coś zrobiłeś w związku z tym?

[cojeszczezrobic]

Napisane przez CarmenSandiego

Od czasów liceum nie spodobała Ci się żadna dziewczyna?

Nie, od czasów liceum nie spodobałem się żadnej dziewczynie i tu leży problem...

[Taka_sobie_ Ona]

Może to Ty wykaż zainteresowanie. Chyba przez te 26 lat rozmawiałeś z różnymi kobietami na różne tematy? Ja np. zawsze lubiłam gdy facet przejmował inicjatywę i nigdy sama nie zaprosiłabym nikogo nigdzie, bo parę razy się przejechałam. Bardzo mi się spodobało to, że mój obecny chłopak prosto z mostu zapytał się czy mam chłopaka i czy dam mu numer - od razu wiedziałam jakie ma intencje. Bez owijania w bawełnę. Zaproś kiedyś jakąś koleżankę, która Ci się spodobała na kawę albo obiad (podobno to jest najlepiej postrzegane). Miałeś mnóstwo okazji do poznawania dziewczyn - widocznie ich nie wykorzystałeś, a to boli bardziej niż porażka

[CarmenSandiego]

Napisane przez cojeszczezrobic

Nie, od czasów liceum nie spodobałem się żadnej dziewczynie i tu leży problem...

Ja się pytam czy Ty byłeś zainteresowany jakąś.
To są kwestie indywidualne, ja mam podobne podejscie jak Taka_sobie_ona, raczej nie wykonalabym pierwszego kroku.

[Sewerka]

Piszesz o tylu różnych aktywnościach - dziwne jest to, że nie nawiązałeś żadnej relacji z kobietą. Chyba, że obracasz się w typowo męskim towarzystwie. Wspominasz o braku zainteresowania ze strony kobiet - zainteresowanie powinno być obustronne, przy czym na początku to chyba mężczyzna powinien starać się pokazać, że mu zależy. Zgadzam się z przedmówcami - może po prostu jesteś zbyt pewny siebie i to odstrasza dziewczyny albo sprawiasz takie wrażenie. A co do "strzelania" oczami - tak chyba okazują zainteresowanie nastolatki.

[JanePanzram]

Napisane przez cojeszczezrobic

Nie, od czasów liceum nie spodobałem się żadnej dziewczynie i tu leży problem...

no jak nie troll, jak troll?
Albo, heee, człowiek bezrefleksyjny (nie-zastanawiający-się) na 120% rosyjskiej normy.

[Mesis]

a skąd jesteś?

[Antymateria2]

Nie wiem czy należy robić cokolwiek, dokładnej rady Ci nie udzielę, bo rad nie udzielam nikomu. Mam totalnie gdzieś jak żyję i nie chcę by inni robili to co ja. Nie chcę by mnie ktokolwiek naśladował,zrozum raz na zawsze.... Włąsnie wróciłem z picia alkoholu z moją koleżanką. Mam koleżankę, która mnie nienawidzi, a co najmniej nie lubi za to, że nie chcę z nią iść do łóżka. Szalenie ją lubię ale jej nie kocham ona tego w ogóle nie docenia i nie pojmuje, a ja jestem zdruzgotany, choć chyba ciężko to pojąć jak można być zmiażdżonym z takiego wydawać by się mogło błachego powodu. Nie potrafi zrozumieć, że te dwie rzeczy można od siebie rozdzielić. Znałem w swoim życiu masę kobiet, które podobały mi się strasznie, ale one mnie nie lubiły, niektóre nie chciały nawet rozmawiać. Miłość swojego życia przeżyłem jak miałem 15 lat i wiem niestety, że dzisiaj takie możliwości są dla mnie zamknięte, choćby tylko z tego względu, że jestem innym człowiekiem choćby w szeroko rozumianym sensie biologicznym, inaczej myślę i myśleć w sposób gdy miałem lat 15 nie umiem. Powiedziałem jej to, choć wiem, że ja czegoś takiego ciągle szukam, bo to co znajdywałem później nigdy nie spełniało moich oczekiwań. Cóż to ☠☠☠☠a za ekshibicjonizm z mojej strony. Ale pieprzyć to. Nie przejmuj się człowieku. Najgorsze, jest to, że dzisiaj to wyjaśniłem mojej koleżance a ona tego nie rozumie ... Nie ma żadnej reguły. Jedna jak się z nią prześpisz powie, że jesteś świnią, a druga za to, że nie chcesz tego zrobić bezie nienawidzić. Jest taki film Allena "Seks nocy letniej" - jeśli obejrzysz ten film to zobaczysz, że nie da się wyrazić w słowach "tego co należy zrobić" bo to niemożliwe, to jest tak naprawdę zupełnie nieracjonalne, a ty oczekujesz racjonalności, która jest nam przynajmniej na te chwilę niedostępna.Pzdr.

[szynka_w_toscie]

Sam widzisz chyba, że ta "taktyka" którą stosujesz nie działa. A jeżeli nie działa to trzeba ją zmienić.
Z tego co wiem (na swoim przykładzie i moich znajomych) to dziewczyna rzadko wysyła takie "oczka" czy specjalne sygnały do faceta jako pierwsza. Zawsze jest tak, ze mężczyzna okazuje jakoś zainteresowanie, a kobieta je odwzajemnia lub nie. Wyjątkiem są dziewczyny pewne siebie które same potrafią zagadać do faceta, ale takich jest stosunkowo mało.

Obiecałem to sobie po 30-stce. Póki mam mniej, staram się nie być aż tak zdesperowany

Czyli uważasz, że tylko są tam desperatki i desperaci? Ja mam konto na takim portalu i nie uważam siebie za desperatkę, ale może się mylę.
Myślę, że po 30 może być już za późno. To nie jest tak, że zakładasz sobie tam konto i szybko znajdujesz sobie dziewczynę. Czasami ludzie tam mają konta nawet kilka lat zanim znajdą odpowiednią osobę dla siebie.

[JanePanzram]

jak do tematu nie podejdę, to nie jestem w stanie uwierzyć w istnienie indywiduum pokroju autora
nie ma słowa o tym, że jesteś nieśmiały - bo tylko w tym widziałabym przyczynę obecnego stanu rzeczy
ponieważ okazji na bycie z kimś, kimkolwiek, miałeś co najmniej kilka - jednak żadnej nie zauważyłeś, jakbyś był ślepy
a skąd me przekonanie, że okazje już były? No były, bo... były? Jak się obraca wśród ludzi, to takie okazje po prostu nieuchronnie się pojawiają.
A tu co czytam: "eee yyy nie było żadniuśkich znaków, bo bym wtedy zaprosił!"
W takim razie nazywasz się Kret. James Kret.

Albo troll/ogłoszenie matrymonialne/badanie

[Bysanda]

26 lat to nie koniec swiata, teraz wszystko sie przesuwa
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Skarfejs]

Zrobiłeś wszystko oprócz wykazania zainteresowania i przejęcia inicjatywy W wieku 26 lat to powinieneś być facetem z jajami, który potrafi zagadać do kobiety, a nie czekać jak ostatnia pipka aż dziewcze spojrzy Ci głęboko w oczy.

[Patrilla]

dawaj fotkę swoją oczywiscie wizażanki pomogą z wyglądem jak coś
a jakies problemy emocjonalne - zabroczy rodzice? gdzie pracujesz ?
jakie masz wymagania co do kobiet? mialam kumpla, ktory chciał dziewczyny idealnej lub takiej co już była zajęta i płakał ze nie może nikogo znaleźć + obiektywnie byl średnio urodziwy

[henryzlasu]

Napiszę coś od siebie.

Wychodzenie do ludzi to jedno ale dziewczynę musisz sobą zainteresować. Jak Cię widz pierwszy raz nie interesuje ją ile zarabiasz (no tyczy to 70% kobiet) czy jakie studia skończyłeś i jak wspaniale pływasz.

Idealne warunki to zagadać, poflirtować, być zabawnym (ale nie pajacem) wzbudzić w niej emocje np. ciekawą historyjką. Ale po paru minutach (a czasami nawet po 20 sekundach rozmowy np. w sklepie) musisz podjąć decyzje i zaryzykować czy Ją zaprosić na kawę
Czasami jest tak, że widzisz kogoś chwilę i musisz podjąć decyzję (a to nie są idealne warunki na podrywanie) czy ryzykujesz czy odpuszczasz. Tylko, że nie ryzykując nic nie zyskasz.

Jak dziewczyny wspomniały, sporo z nich zachowuje się neutralnie, kilkakrotnie zapraszałem/brałem numer od dziewczyny, która była w stosunku do mnie neutralna a jak dawała mi np.; nr tel to nagle taka uśmiechnięta. (potem w rozmowie tłumaczył to tym, że są nieśmiałe i boją się ośmieszenia/odrzucenia)

Przyznam się, że mając żonę zupełnie zanikł u mnie flirt (często w stosunku do kobiet byłem miły i nic więcej) ale tego można się nauczyć a bardziej wyćwiczyć (zagadując do obcych kobitek, które niekoniecznie muszą ci się podobać, ot taki trening).

Pozdrawiam

Dodam, ze powinno być się pewnym siebie, konkretnym, schludnie ubranym, a z pewnością nie przechwalać się, nie być zbyt namolnym czy zbyt miłym (taką ciapą). Oczywiście to teoria bo jak dziewczyna mi się bardzo podoba to i tak język mi się plącze chyba hormony zalewają mi mózg Ja to mam ten problem, że chyba szukam zbyt idealnej: empatycznej, oczytanej, elokwentnej ale też i wysokiej, szczupłej z buźką aniołka hmm a często jest tak, że te co mi się podobają są już dawno zajęte.

Jeśli piszę głupoty to niech dziewuszki wyprowadzą mnie z błędu

[Fleur_D]

Napisane przez Antymateria2

Nie wiem czy należy robić cokolwiek, dokładnej rady Ci nie udzielę, bo rad nie udzielam nikomu. Mam totalnie gdzieś jak żyję i nie chcę by inni robili to co ja. Nie chcę by mnie ktokolwiek naśladował,zrozum raz na zawsze.... Włąsnie wróciłem z picia alkoholu z moją koleżanką. Mam koleżankę, która mnie nienawidzi, a co najmniej nie lubi za to, że nie chcę z nią iść do łóżka. Szalenie ją lubię ale jej nie kocham ona tego w ogóle nie docenia i nie pojmuje, a ja jestem zdruzgotany, choć chyba ciężko to pojąć jak można być zmiażdżonym z takiego wydawać by się mogło błachego powodu. Nie potrafi zrozumieć, że te dwie rzeczy można od siebie rozdzielić. Znałem w swoim życiu masę kobiet, które podobały mi się strasznie, ale one mnie nie lubiły, niektóre nie chciały nawet rozmawiać. Miłość swojego życia przeżyłem jak miałem 15 lat i wiem niestety, że dzisiaj takie możliwości są dla mnie zamknięte, choćby tylko z tego względu, że jestem innym człowiekiem choćby w szeroko rozumianym sensie biologicznym, inaczej myślę i myśleć w sposób gdy miałem lat 15 nie umiem. Powiedziałem jej to, choć wiem, że ja czegoś takiego ciągle szukam, bo to co znajdywałem później nigdy nie spełniało moich oczekiwań. Cóż to ☠☠☠☠a za ekshibicjonizm z mojej strony. Ale pieprzyć to. Nie przejmuj się człowieku. Najgorsze, jest to, że dzisiaj to wyjaśniłem mojej koleżance a ona tego nie rozumie ... Nie ma żadnej reguły. Jedna jak się z nią prześpisz powie, że jesteś świnią, a druga za to, że nie chcesz tego zrobić bezie nienawidzić. Jest taki film Allena "Seks nocy letniej" - jeśli obejrzysz ten film to zobaczysz, że nie da się wyrazić w słowach "tego co należy zrobić" bo to niemożliwe, to jest tak naprawdę zupełnie nieracjonalne, a ty oczekujesz racjonalności, która jest nam przynajmniej na te chwilę niedostępna.Pzdr.

Ale o co Ci w ogóle chodzi?

Autorze, jak jakaś dziewczyna/kobieta będzie Ci się podobać, to po prosu zaproś ją na kawę czy na co tam chcesz. Nie licz na to, że któraś będzie Cię wcześniej przytulać lub całować w policzek. Coś takiego wymaga jednak pewnego poziomu zażyłości.
Jeśli chcesz kogoś mieć, to nie czekaj jak królewna w wieży, tylko podejmij jakieś kroki.
Skąd się tacy ludzie biorą

[Clemence]

Napisane przez LoveMessages

Załóż profil na portalu randkowym

O Boze NIGDY TEGO NIE RÓB!
Po takim czymś to przestanie Ci się chcieć wychodzić do ludzi..

Nie da się nic zrobic,niestety nie ma złotego środka.Mam dobrych dwoch znajomych ,ktorzy sa tak przyjemni,rewelacyjni,maj a prace i dbaja o znajomosci i jestem pewna,ze dbaliby o dziewczyny.. i tak samo nic.
Nie takj latwo trafic na tą drugą polowkę niestety.. Prawda jest jaka jest.
Po prostu potrzeba nie cierpliwosci a zmiany podejscia Nie warto bawic sie w byle zwiazek, przenigdy, tylko warto po prostu dalej robic swoje.Znaleźć wlasnie nie cos co zastapi brak dziewczyny a cos co będzie KOSMICZNĄ pasją.Na dluzej
A moze wlasnie uda Ci sie kogos poznac?
Tez podejrzewam,ze jestes cichy spokojny,stoisz z boku.Wspaniale cechy,ja uwielbiam spokojniejszych męzczyzn Jednak w pewnej sytuacji musisz sie po prostu wykazac i zaprosic ta dzioewczyne gdzies,sam.Czy jest zainteresowana czy nie.Czesto dziewczyna nie okazuje od razu zainteresowania.Woli jak facet podejdzie i zagada.Jak ktos Ci sie podoba to PRÓBUJ! to zaraz poznasz i siebie i zobaczysz co i jak,bo faktycznie takie stanie z boku zawsze zaskutkuje samotnością.
Ale tez sie mocno nie napalaj-Nie ma to trudno,przeciez ziemi nie przekręcisz juz zeby cos dalej zmienić prawda?
Wyluzuj,co ma być to po prostu i tak będzie a nie ma co popadać w depresję

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez henryzlasu

Napiszę coś od siebie.

Wychodzenie do ludzi to jedno ale dziewczynę musisz sobą zainteresować. Jak Cię widz pierwszy raz nie interesuje ją ile zarabiasz (no tyczy to 70% kobiet) czy jakie studia skończyłeś i jak wspaniale pływasz.

Idealne warunki to zagadać, poflirtować, być zabawnym (ale nie pajacem) wzbudzić w niej emocje np. ciekawą historyjką. Ale po paru minutach (a czasami nawet po 20 sekundach rozmowy np. w sklepie) musisz podjąć decyzje i zaryzykować czy Ją zaprosić na kawę
Czasami jest tak, że widzisz kogoś chwilę i musisz podjąć decyzję (a to nie są idealne warunki na podrywanie) czy ryzykujesz czy odpuszczasz. Tylko, że nie ryzykując nic nie zyskasz.

Jak dziewczyny wspomniały, sporo z nich zachowuje się neutralnie, kilkakrotnie zapraszałem/brałem numer od dziewczyny, która była w stosunku do mnie neutralna a jak dawała mi np.; nr tel to nagle taka uśmiechnięta. (potem w rozmowie tłumaczył to tym, że są nieśmiałe i boją się ośmieszenia/odrzucenia)

Przyznam się, że mając żonę zupełnie zanikł u mnie flirt (często w stosunku do kobiet byłem miły i nic więcej) ale tego można się nauczyć a bardziej wyćwiczyć (zagadując do obcych kobitek, które niekoniecznie muszą ci się podobać, ot taki trening).

Pozdrawiam

Dodam, ze powinno być się pewnym siebie, konkretnym, schludnie ubranym, a z pewnością nie przechwalać się, nie być zbyt namolnym czy zbyt miłym (taką ciapą). Oczywiście to teoria bo jak dziewczyna mi się bardzo podoba to i tak język mi się plącze chyba hormony zalewają mi mózg Ja to mam ten problem, że chyba szukam zbyt idealnej: empatycznej, oczytanej, elokwentnej ale też i wysokiej, szczupłej z buźką aniołka hmm a często jest tak, że te co mi się podobają są już dawno zajęte.

Jeśli piszę głupoty to niech dziewuszki wyprowadzą mnie z błędu

Takie info moze byc
Faktycznie nie jest z Tobą najgorzej,skoro tyle wiesz Autor po prostu musi się przełamać i zapraszać te dziewczyny

[Colderia]

Napisane przez Taka_sobie_ Ona

Może to Ty wykaż zainteresowanie. Chyba przez te 26 lat rozmawiałeś z różnymi kobietami na różne tematy? Ja np. zawsze lubiłam gdy facet przejmował inicjatywę i nigdy sama nie zaprosiłabym nikogo nigdzie, bo parę razy się przejechałam. Bardzo mi się spodobało to, że mój obecny chłopak prosto z mostu zapytał się czy mam chłopaka i czy dam mu numer - od razu wiedziałam jakie ma intencje. Bez owijania w bawełnę. Zaproś kiedyś jakąś koleżankę, która Ci się spodobała na kawę albo obiad (podobno to jest najlepiej postrzegane). Miałeś mnóstwo okazji do poznawania dziewczyn - widocznie ich nie wykorzystałeś, a to boli bardziej niż porażka

Mój facet zrobił dokładnie to samo

A wracając do wątku. Zagadaj sam do dziewczyny, która Ci się podoba. Nie nachalnie, normalnie. Brakuje Ci czegoś, masz kompleksy związane z wyglądem, charakterem?

[201607040940]

Chyba musisz wykazać się większa inicjatywą. Zaproś sympatyczną dziewczynę na pizzę/obiad, później knajpka i kawa/ciacho. Nie zapraszaj na spacer o 22 po ciemnym parku bo ucieknie z wrzaskiem. Mnie mój TŻ zagadnął na korytarzu z pytaniem o stołówkę i skończyło się na wspólnym obiedzie ..... A później jakoś poszło .

[Monikaaa_]

Autorze, a może problemem jest wygląd. Skoro spotykasz tyle dziewczyn, jesteś wygadany i masz tyle atutów, to kobiety powinny wokół Ciebie krążyć a jak Twoje życie damsko męskie nie istnieje to może właśnie wygląd ostrasza, tak naprawdę nie potrzeba wiele, wystarczy nie być urodziwym i spotykać puste kobiety, których jest masa.