Gaworzenie

[Dziodzio]

Dziewczyny, jak to jest z tym gaworzeniem?

Olka mało głużyła, ogólnie chyba była takim cichym i spokojnym dzieckiem. Mało też płakała, ale nie żeby wcale

Jak miała tak około 4,5- 5 mcy to zdarzyło jej się powiedzieć jakieś "bu"- może ze 3 razy. Potem było NIC, dosłownie żadnego gaworzenia. Głużenia też mało.

Rozwój fizyczny: do 3 m-ca bardzo szybki (przekręcanie się na brzuch przed ukończeniem 3 miesiąca), potem już chyba raczej normalny. Od 4 miesiąca przyjmowała pozycję czwaraczą, ale nie ruszyła. Po skończeniu 5 miesiąca przekręcała się już z brzucha na plecy. Zanim miała 6 m-cy pełzała po całym domu (ale nie raczkowała, tylko właśnie pełzała). Raczkuje i siada sama od ukończenia 7 m-ca. Motoryka mała chyba też w normie (chwyt pęsetowy OK).

No ale nie gaworzy wcale. 4 dni temu skończyła 7 m-cy.
Piszczy, są dni że piszczy cały czas, ale są też dni bez pisków. To takie piski z radości. Krzyczy, też z radości i żeby zwrócić na siebie uwagę, ale też nie codziennie. Jakieś tam dźwięki wydaje, szczególnie jak właduje sobie dłoń w buzię. Dużo parska i prycha. Głuży. Dużo "stęka" i mruczy, szczególnie jak nie może czegoś podnieść/ wyszarpać. Śmieje się na głos, ale rzadko. Głównie wtedy gdy ją zaczepiany, dmuchamy na brzuszek itp. No i do psa i z psa się śmieje na głos (np. gdy pies gania własny ogon). Bardzo dużo się uśmiecha.

No ale NIE GAWORZY. Nie wydaje żadnych dźwięków ba-ba, ga- ga, ma- ma, da- da itp. ŻADNYCH.
Wiem, że słyszy.
Moje pytanie jest takie- kiedy zacząć się martwić.
Generalnie to już zaczęłam oczywiście.
Ale kiedy np. iść do lekarza, kiedy zacząć szukać specjalistów?

[karolca]

Moja córka prawie nie głużyła, prawnie nie gaworzyła. Trochę się śmiała na głos, ale niewiele. Na głosy i hałasy reagowałą prawidłowo.
Rozwój fizyczny - super. 3 miesiące przekręcała się brzuch-plecy, 4 miesiące turlała się. Na pól roku sama siedziała, pełzała, 7 miesiecy raczkowała, 8 zaczęla chodzić. Wtedy trochę zaczęła gaworzyć "baba" "tata" "dada". I tak dłuuuugo. Dopiero jak skończyła 15 miesiecy zaczęła urozmaicać swoje słownictwo. Dziś ma 20 miesięcy i buduje pierwsze zdania. Słownictwo ma bardzo urozmaicone. I choć najczęściej rozumiem ją tylko ja, to komunikację uznaję na 5 z plusem. W ciągu 3 miesięcy niesamowicie rozwinęła mowę, coraz chętniej powtarza nowe słowa. Na wszystko przychodzi czas. Jedne niemowlęta są rozgadane i buzia im się nie zamyka, inne są ciche i spokojne (choć towarzyskie)

[gosiaczekkk85]

Mój synek zaczął gaworzyć jak miał 10 miesięcy - też się zamartwiałam już. Ja się pytałam pediatry to martwić się należy jak ma rok i nie gaworzy nic. Wtedy pierwsze co to badanie słuchu ponowne. A słuch jak się urodziła był ok? Na głosy, szepty, dźwięki reaguje?

[LadyBeatta]

synek (15 mscy) tez nie gaworzyl w rozumieniu powtarzania sylab, po roku dopiero "mamamam, tiatiata" itd. zaczal mowic. wczesniej duzo pokrzykiwal, "spiewal", ale to byly pojedyncze gloski. do konkretnej mowy chyba nam jeszcze daleko, ale do dwoch lat nie bede sie chyba martwic.

[Wisienki]

Napisane przez Dziodzio

Dziewczyny, jak to jest z tym gaworzeniem?

Olka mało głużyła, ogólnie chyba była takim cichym i spokojnym dzieckiem. Mało też płakała, ale nie żeby wcale

Jak miała tak około 4,5- 5 mcy to zdarzyło jej się powiedzieć jakieś "bu"- może ze 3 razy. Potem było NIC, dosłownie żadnego gaworzenia. Głużenia też mało.

Rozwój fizyczny: do 3 m-ca bardzo szybki (przekręcanie się na brzuch przed ukończeniem 3 miesiąca), potem już chyba raczej normalny. Od 4 miesiąca przyjmowała pozycję czwaraczą, ale nie ruszyła. Po skończeniu 5 miesiąca przekręcała się już z brzucha na plecy. Zanim miała 6 m-cy pełzała po całym domu (ale nie raczkowała, tylko właśnie pełzała). Raczkuje i siada sama od ukończenia 7 m-ca. Motoryka mała chyba też w normie (chwyt pęsetowy OK).

No ale nie gaworzy wcale. 4 dni temu skończyła 7 m-cy.
Piszczy, są dni że piszczy cały czas, ale są też dni bez pisków. To takie piski z radości. Krzyczy, też z radości i żeby zwrócić na siebie uwagę, ale też nie codziennie. Jakieś tam dźwięki wydaje, szczególnie jak właduje sobie dłoń w buzię. Dużo parska i prycha. Głuży. Dużo "stęka" i mruczy, szczególnie jak nie może czegoś podnieść/ wyszarpać. Śmieje się na głos, ale rzadko. Głównie wtedy gdy ją zaczepiany, dmuchamy na brzuszek itp. No i do psa i z psa się śmieje na głos (np. gdy pies gania własny ogon). Bardzo dużo się uśmiecha.

No ale NIE GAWORZY. Nie wydaje żadnych dźwięków ba-ba, ga- ga, ma- ma, da- da itp. ŻADNYCH.
Wiem, że słyszy.
Moje pytanie jest takie- kiedy zacząć się martwić.
Generalnie to już zaczęłam oczywiście.
Ale kiedy np. iść do lekarza, kiedy zacząć szukać specjalistów?

dziewczyny poratujcie mnie co to jest "Głużenie" i czym się różni od gaworzenia? bo bez tego chyba nie pojmę tematu

[LadyBeatta]

Napisane przez Wisienki

dziewczyny poratujcie mnie co to jest "Głużenie" i czym się różni od gaworzenia? bo bez tego chyba nie pojmę tematu

dziecko zaczyna głużyć miedzy 1 a 3 mscem, zaczyna po prostu wydawac z siebie dzwieki inne niz placz, np. a gu, bue, a gaworzenie to powtarzanie sylab ma ma , ga ga, da da itd., od ok. 6 msca.

[Wisienki]

Napisane przez LadyBeatta

dziecko zaczyna głużyć miedzy 1 a 3 mscem, zaczyna po prostu wydawac z siebie dzwieki inne niz placz, np. a gu, bue, a gaworzenie to powtarzanie sylab ma ma , ga ga, da da itd., od ok. 6 msca.

dzięki

[Dziodzio]

Nawet trochę inaczej.
Najpierw jest głużenie i to jest raczej takie aaaaa, yyyyyy, uuuuuu.
Generalnie bez spółgłosek. Ze spółgłoskami to zaczyna być już gaworzenie, które stopniowo poprzez samonaśladownictwo wchodzi na wyższy poziom i jest powtarzanie bu bu bu, da da da, i mamy zaawansowany poziom gaworzenia czyli sylabizowanie.

U mojej Olki trudno nawet o jakiekolwiek spółgłoski. Mamy głównie aaaaa i uuuuuuu.
Dużo prycha więc czasem mamy takie uwwww i ufffff oraz wuuuu. Sporadycznie buuuuuu (tak pomiędzy buuuu i wuuuuu). 2 dwi temu z wielkiej radości było bliu- bliu. Ale tylko raz.

No ja się załamię. Chyba jak usłyszę pierwsze ba ba czy da da to będę ryczała cały dzień ze szczęścia.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Moja starsza córa prawie nie gaworzyła, pierwsze "mama" rzekła w wieku 17mcy, za to rozwój ruchowy bardzo szybki i bardzo sprawny, teraz ma 3.7 roku i rozgadana bardzo, ruszyło porządnie gdy skończyła 2 lata. młodsza ma 11mcy, buzia jej się nie zamyka, dużo się śmieje, gaworzy, a ruchowo kiepsko jest taka teoria, że mózg dziecka nie jest w stanie poradzić sobie z równoczesnym rozwojem ruchowym i intelektualnym - jak idzie jedno, to drugie czeka, dlatego też mówi się, że dziecko rozwija się skokami.

[LadyBeatta]

Napisane przez Dziodzio

Nawet trochę inaczej.
Najpierw jest głużenie i to jest raczej takie aaaaa, yyyyyy, uuuuuu.
Generalnie bez spółgłosek. Ze spółgłoskami to zaczyna być już gaworzenie, które stopniowo poprzez samonaśladownictwo wchodzi na wyższy poziom i jest powtarzanie bu bu bu, da da da, i mamy zaawansowany poziom gaworzenia czyli sylabizowanie.

U mojej Olki trudno nawet o jakiekolwiek spółgłoski. Mamy głównie aaaaa i uuuuuuu.
Dużo prycha więc czasem mamy takie uwwww i ufffff oraz wuuuu. Sporadycznie buuuuuu (tak pomiędzy buuuu i wuuuuu). 2 dwi temu z wielkiej radości było bliu- bliu. Ale tylko raz.

No ja się załamię. Chyba jak usłyszę pierwsze ba ba czy da da to będę ryczała cały dzień ze szczęścia.

doskonale pamiętam a gu synka, zaczął to mówic mając jakieś 2 miesiące;-)

szaja ma rację, choć u nas ani z mową, ani z ruchem szału nie ma. ale dużo rozumie i pamięta.

Wysyłane z mojego GT-S5660 za pomocą Tapatalk 2

[lemoorka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44097248] jest taka teoria, że mózg dziecka nie jest w stanie poradzić sobie z równoczesnym rozwojem ruchowym i intelektualnym - jak idzie jedno, to drugie czeka, dlatego też mówi się, że dziecko rozwija się skokami.[/QUOTE]

Mój Młody jest idealnym przykładem tej teorii. Pięknie gaworzył, jak mił 8 miesięcy było baba, potem tata i na końcu mama. Jak miał 10 miesięcy i wystartował z ruchem w dooszy miał gadanie. Chodzę do logopedy. Młody się trcohę wyciszył- 2 lata i 4 miesiące i powoli zaczyna mówić. Jest lko jeden problem wstydzi się jak mówi. Dzisiaj do mojej mamy wystartował z hasłem " Nienia" , moja mama ma na imię Zenona zrobniale Zenia. Moja mam spytała się co, schował się i zrobił się czerowony.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

ale to wiek, nie mowa etap taki, dziecko ponownie się wstydzi, minie

[Dziodzio]

Napisane przez lemoorka

Pięknie gaworzył, jak mił 8 miesięcy było baba, potem tata i na końcu mama.

Zaczął jak miał 8 m-cy?
Bo ja świra dostanę... Olka ma 7m-cy i jeden tydzień i dalej cisza.

[desia888]

U nas bylo tak samo!
Wlasciwie to pediatra zwrocila nam uwage przy okazji wizyty, byla u nas prawie godzine ( Nie pamietam dokladnie czy miala 7 czy 8 m-cy) a Viki ani razu sie nie odezwala do Niej i jak sobie pomyslam to faktycznie nie gaworzyla jeszcze wtedy. Powiedziala, ze poczekamy okolo m-ca a jesli nie zacznie to wtedy zrobimy ponownie badanie sluchu, choc pewna bylam na 100% ze slyszy, reaguje na swoje imie itp. No i pomalutku zaczela sie rozkrecac z tym gaworzeniem na szczescie Kazala mowic do Niej jeszcze wiecej niz mowilismy, choc ja i tak ciagle do Niej cos mowilam, no ale takie zalecenie dala bo nie wiedziala. Teraz Viki ma 19 m-cy i buzia Jej sie nie zamyka, laczy bez problemu po 2 wyrazy Generalnie to powiem Ci ze jesli Cie cos niepokoi to idz do pediatry, forum niestety nie zastapi lekarza A teksty typu - moja nie mowila do ukonczenia 3 lat a teraz mowi niczego Ci nie zagwarantuja bo moze akurat Twoje dziecko nie zacznie i co wtedy? Najprawdopodobniej zacznie, ale jesli cos jest nie tak to wtedy im szybciej zacznie sie dzialac tym lepiej Powodzenia!

[Dziodzio]

Pediatra zareagował dość typowo: "Spokojnie, ma jeszcze czas nawet patrząc na normy książkowe, a wcale nie wszystko musi być książkowo". Zapytała tylko czy jesteśmy pewni, że słyszy. A tego akurat jesteśmy pewni. Z tego co orientowałam się w temacie to na tym etapie każdy pediatra powie żeby czekać. No i w sumie mają rację.
Postanowiłam sobie, że zacznę na serio dobijać się do lekarzy jeśli nie zacznie gaworzyć do połowy stycznia (8 miesięcy z haczykiem).
Na razie czekam. Wiem, że nie ma co porównywać dzieci, ale to jednak na ten moment uspakaja jak się czyta np. post Karolcy- że bywają zdrowe dzieci które też były tak ciche jak Ola i nie gaworzyły.

[desia888]

Napisane przez Dziodzio

Pediatra zareagował dość typowo: "Spokojnie, ma jeszcze czas nawet patrząc na normy książkowe, a wcale nie wszystko musi być książkowo". Zapytała tylko czy jesteśmy pewni, że słyszy. A tego akurat jesteśmy pewni. Z tego co orientowałam się w temacie to na tym etapie każdy pediatra powie żeby czekać. No i w sumie mają rację.
Postanowiłam sobie, że zacznę na serio dobijać się do lekarzy jeśli nie zacznie gaworzyć do połowy stycznia (8 miesięcy z haczykiem).
Na razie czekam. Wiem, że nie ma co porównywać dzieci, ale to jednak na ten moment uspakaja jak się czyta np. post Karolcy- że bywają zdrowe dzieci które też były tak ciche jak Ola i nie gaworzyły.

Trzymam kciuki, wiem jakie to czekanie jest meczace bo sami tak czekalismy
Najwazniejsze ze jestes czujna moim zdaniem

[Dziodzio]

Dzięki, pomagają mi wasze wpisy

[Dziodzio]

No... moja Olka dalej rozwija motorykę. Dziś zaczęła stawać w łóżeczku.
Zdarzyło jej się już wcześniej, ale stawała zgarbiona, niepewnie, chwiała się i wszystko to trwało ułamek sekundy. Dziś stanęła w łóżeczku pewnie i prosto jak strzała. A gaworzenia nic a nic :-/