![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Obcy facet uderzył mojego psa.
Nie będę się bardzo rozpisywac powiem tylko trochę na wstępie by rozjasnic:
Moja matka to bardzo głupia osoba, mega hipokrytka, żyje w innej rzeczywistości, infantylna, nie potrafi sprzątać, prac, gotować ani nic, całe dnie siedzi i ogląda trudne sprawy, szpital itp. To taki ogólny zarys. Przechodzę do problemu. Kiedyś po weekendzie spędzonym poza domem wróciłam i zobaczyłam, ze pies ma na sierści czerwoną ranę na dwa cm. Pomyślałam, ze coś na niego spadło, wywalil się (jest b. Energiczny i czasem ze skoku spada na plecy). Wczoraj miałam być w pracy do 22 jednak odwołano mnie i zostałam w domu, matka o tym nie wiedziała. Przyszła z jakimś frajerem, który od progu krzyknął na mojego psa żeby się uspokoil i inne takie, dostal jakiejś małej furii, jego głos był nasiakniety taka prawdziwą złością, agresja. Teraz kolejne tłumaczenie: mój pies jest przyjazny, kocha gości, uwielbia każdego, zawsze strasznie się cieszy. Przez siedem i pół roku nie było inaczej, nigdy. Facet rozsiadl się w salonie. Pies natychmiast wyszedł. Siedział i czekał na korytarzu aż przyjde po niego. Zero radości. Matka walnela do faceta teskt no zrob tak jak ostatnio żeby był grzeczny. Niedawno z tz zauważyliśmy, ze pies zaczął bac się podniesionej ręki. Przez całe jego życie nie bal się. Ja go nie bije ani nikt a jednak boi się. Wyszłam po psa i mijam matkę mówiąc, ze chyba już wiem kto wtedy zrobił psu te ranę, która kilka dni nie chciała się zagoic. Spojrzała na mnie i nic nie powiedziała. Słuchajcie jestem wściekła, chce mi się ryczec, boli mnie to i nie wiem co robić. Teraz mam wolne, ale czwartek piątek on znów może przyjść i znów go uderzyć. Dodam, ze mój pies jest przyjacielski i jak się tak bardzo cieszy na kogoś to wystarczy go poglaskac i leży spokojnie na ziemi albo obok tej osoby. Jak wzięłam go do pokoju to jakby uszło z niego życie. Leżał na kolanach widocznie smutny lub zestresowany. Dopiero jak facet wyszedł to się ożywił. Co robić? Niestety chyba go już nie spotkam, zwrócenie uwagi nic nie da. To tepi ludzie przekonani o swojej doskonałości i wyższości. Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2 ---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ---------- Aha przypomniało mi się jeszcze ze z dwa msc temu pies miał coś z paznokciem, leciała mu kilka dni krew, dużo, długo się goilo. Myślałam, ze złamał mu się paznokiec, ale on żyje prawie osiem lat i nigdy tak nie miał. Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Czyli mieszkasz z matką? Kurcze, w innym wypadku mogłabyś go wziąc do siebie... A może znalazłby sie ktoś kto móglby sie nim opiekowac pod twoja nieobecnośc? Przecież to sie nie moze powtórzyc... Masakra
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Cytat:
Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
A ten człowiek regularnie u was bywa? Napisałaś że już go nie zobaczysz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Treść usunięta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Cytat:
Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2 ---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ---------- Nie Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2013-12-10 o 10:19 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Sa strony na których ludzie oferuja opieke nad zwierzetami. Jeśli masz wystarczające fundusze może coś takiego. Możesz też mamie zagrozic ze jesli jeszcze kiedykolwiek zobaczysz cos podobnego, jakies objawy znecania sie, zglosisz to gdzies. Przeciez taka rana nie bierze sie od klepniecia w bok.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Szalony Kapelusznik
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Gdyby to było zdarzenie na ulicytp obcy facet podchodzi i to zgłosiłabym w tej samej chwili. Tutaj musisz się zastanowić co jest dla Ciebie ważniejsze relacje z matką (bo widzę, że i tak mocno naruszone, dziwne, że się nie wyprowadziłaś) czy pies. Jeżeli pies to zgłoś.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Nie zazdroszczę relacji w rodzinie, ale na Twoim miejscu zgłosiłabym to, taki ktoś się nie cofnie i jak dostanie napadu agresji, będzie chciał się wyładować, to może nawet Twojego psa zabić, a on na taki los nie zasługuje.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 705
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Ja na Twoim miejscu zglosilabym ta sprawe gdzies. Relakcje z matka i tak masz slaba, wiec chyba jak sie pogorszy to mocno Cie to nie ruszy. Widac, ze pies to jednak z wazniejszych osob w Twoim zyciu, tez mam psa i nie wyobrazam sobie jakby ktos mial mu zrobic krzywke, przeciez to bezbronne stworzenie, takie male dziecko, ktore nigdy nie dorosnie.
Co za facet jak mozna podnosic reke na kogokolwiek, o Twojej matce to lepiej nic nie pisac, wazniejszy jest dla niej facet niz corka i jej pies. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
To jest facet Twojej mamy? Kurde, ale masakra. Nie mam psa, ale jak sobie to wyobrażam, to chyba bym zabiła faceta.
Może spróbuj się z nim skonfrontować, zapytaj, czemu bije Twojego psa? Albo sprowadź TŻ. Z takim człowiekiem, chyba nie ma się co patyczkować. W ogóle mnie dziwi, że Twoja mama na to pozwoliła i jeszcze pochwaliła. Ona nie lubi Twojego psa, przeszkadza jej? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 647
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
szkoda psiaka...
to wszystko zakrawa na jakąś patologię ![]() i dopóki nie zmienisz miejsca zamieszkania to podejrzewam, że nic w kwestii bicia zwierzaka się nie zmieni...nie ma Cię w domu jak jest konkubent matki więc w zasadzie mogą robić co chcą ze zwierzakiem, najgorsze, że kiedyś może się to skończyć tragicznie...a groźby i prośby nic nie zdziałają,wręcz przeciwnie mogą tylko zaognić sytuację..
__________________
Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
A wyprowadzka w ogóle wchodzi w grę?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Czemu mieszkasz z tą okropną matką? Naprawdę nie ma innej możliwości?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 26
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Takie zgłoszenie może tylko sprawę pogorszyć....jeśli ma się do czynienia z ludźmi spowitymi mrokami średniowiecza, trzeba postępować ostrożnie. Ten chory popapraniec może się potem mścić na piesku za ewentualne zgłoszenie. Mając na uwadze fakt, jak działa w Polsce prawo, które nawiasem mówiąc ma w głębokim w poważaniu dobro zwierząt, darowałabym sobie kierowanie sprawy do odpowiednich organów. Na Twoim miejscu zamontowałabym po prostu zamek w swoim pokoju i zamykała pieska na czas nieobecności.
__________________
„Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy za pieniądze, których nie mamy,
żeby zrobić krótkotrwałe wrażenie na ludziach, na których nam nie zależy.” - Tim Jackson |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
to może jak zobaczysz tego gościa to mu powiedz że jak jeszcze raz tknie Twojego psa to już to zgłosisz w odpowiednie miejsce, może się ogarnie ten baran.
albo to samo powiedz matce, w końcu na to też jest odpowiedni paragraf, tym bardziej że to nie jest taki lekkie uderzenie psa aby go czegoś nauczyć, a bicie które pozostawia ślady. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Mieszkam bo na razie miałam jedną wypłatę 1200 i oddalam za zabiegi psa, rate na aparat bo mi wzięła, oddalam jej na jakieś tam rachunki i mieliśmy z tz kota do leczenia, moje lekarstwa. Więc się rozeszlo szybko.
Teraz dostanę druga wypłatę i koniec pracy bo nie ma roboty już tam. Więc ciężko się wyprowadzić. Z reszta do dzis nie miałam o tym pojecia, ze w ogóle ktoś tam przychodzi. Może gdybym wiedziała to inaczej by to wszystko zostało rozegrane. Wyprowadzić się chce w przyszłym roku jak znajdę kolejna pracę, a później na wczesne lato w ogóle wyjechać choć teraz nie wiem bo psa na pewno nie zostawię nawet i na tydzień :-S Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2 ---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ---------- Cytat:
Z reszta robi to bo pewnie żeby facet został. Bo przystojny. To dla niej ważne xd no i bogatszy trochę. Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Otwock
Wiadomości: 4 056
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
1. przykładasz rękę do krzywdy psa. Fizyczne się wygoją, ale psychiczne nie
2. ostra i konkretna rozmowa z matką 3. osobiście albo bym wyjechała z łomem na faceta albo zgłosiła na policję
__________________
życie to nie bajka, nie głaszcze Cię po...nosie ![]() Dukam po raz 2 ![]() start: 97kg faza I od 16.11. do 24.11 koniec: 91,9kg ![]() start II faza: 92,7 kg ![]() faza II 25.11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Ciężko cokolwiek tu doradzić... Wyprowadzka oczywiście jest najlepszą opcją, ale nie tak łatwo to zrobić.
Można też zmienić harmonijkę na drzwi z zamkiem. Można szukać kogoś, u kogo można psa zostawić jak Cię nie ma (domy tymczasowe zajmujące się zwierzętami, petsitterzy, psie hotele itp). Zgłoszenie myślę nic by nie dało, nie ma dowodów na tego padalca, matka pewnie wszystkiemu zaprzeczy i powie, że pies się na spacerze zranił. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
o¤°`°¤o,¸¸¸,o¤°`°
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: ...middle of nowhere...
Wiadomości: 5 109
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Cytat:
![]() ![]() ![]() Całkiem niedawno jak byłam u mamy i poszłam z psem na spacer miałam okazje takie coś widzieć: facet sobie szedł z Labradorem ( nie na smyczy, pies szedł spokojnie ok 2 metry od niego. W pewnym momencie dobiegł do nich mały piesek ( rasy nie znam, ale maks 30 cm wysokości. Żeby nie było piesek miał obrożę i był zadbany), sądząc po intensywnym merdaniu ogonem chciał się pewnie pobawić z Labradorem. A ten chciał go kopnąć...zamachnął się nogą ale na szczęście pies odskoczył. Jak mi się wtedy ciśnienie podniosło ![]() ![]() ============ a co bym zrobiła? Rozmowa z takimi ludźmi nic nie da :/ chyba bym to zgłosiła na straż miejska, policję, wszędzie gdzie się tylko da...do TOZ-u tez można się przejść lub zadzwonić i zapytać co robić w takiej sytuacji ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
no sorry, ale to jest jakaś paranoja. Masz psa, jesteś za niego ODPOWIEDZIALNA i zostawiasz go z ludźmi, którzy go biją? Nie ma takiej opcji żebym pozwoliła na coś takiego, szukaj miejsca w którym pies może spokojnie zostać gdy jesteś w pracy. Żebyś potem nie żałowała jak zrobią psu krzywdę.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Szalony Kapelusznik
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Cytat:
Cytat:
dam na czerwono bo zaraz tu się inne zlecą i wyjdzie, ze pies od miesięcy jest maltretowany, na dodatek ja o tym wiem i w ogóle jestem bez serca. Edytowane przez chwast Czas edycji: 2013-12-10 o 12:22 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 93
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności Twojego przypadku wydaje mi się, że jedyną opcją jest poważna rozmowa z matką. Najlepiej byłoby go oddać komuś w rodzinie ale skoro to niemożliwe to nie "zagwarantujesz" psiakowi bezpieczeństwa.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
Chwast się dowiedziała dopiero wczoraj, że ostatnie zranienia psa, nie są przypadkowe i zastanawia się, co może zrobić. Niestety w tej sytuacji, gdy ma do czynienia z typem ludzi, bezrefleksyjnych, którzy uważają, że im wszystko wolno, a na dodatek przy problemach z pracą, ma małe pole manewru.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Obcy facet uderzył mojego psa.
nigdzie nie pisałam o moście to po pierwsze. po drugie, jakie znaczenie ma fakt, że pisałaś o tym wczoraj wieczorem? Fakt jest chyba niezaprzeczalny, który sama napisałaś. Pies się boi, jest osowiały przy tej osobie i znalazłaś na nim ranę. W takiej sytuacji nie zostawiłabym psa ani chwili dłużej z takimi ludźmi sam na sam . I owszem, jeżeli byłaby możliwość to zabrałabym do pracy, jeżeli nie ma takiej możliwości, to stanęłabym na głowie, żeby znaleźć dla niego miejsce na czas pobytu w pracy. I powtórzę, że jesteś za psa odpowiedzialna, skoro dowiedziałaś się o takiej sytuacji to musisz teraz zadbać o to żeby się nie powtórzyła.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:21.