i co dalej z tą bajką? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-10-06, 16:40   #1
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69

i co dalej z tą bajką?


Ponownie pisze do Was Drogie Kobietki, byście coś poradziły Tak w skrócie opisze jak wygląda sytuacja... oczywiście prosiłabym o pomoc. Chodzi o Mego TŻ Jestem z nim ok 11 miesiecy... na poczatku był ideałem. Facetem na którego zawsze czekałam... i w zasadzie miałam takie wyobrazenie o moim przyszłym mężu. Romantyczny dla mnie.. twardy i obronny kiedy trzeba. Taki chodzący ideał. On Zakochał sie we mnie od razu... ja przyznam szczerze potrzebowałam na to czasu... on robił wszystko bym go pokochała. i stopniowo, delikatnie zblizał sie do mnie. Dodam,ze ogólnie jestemy osobami bardzo towarzyskimi... oboje mamy multum znajomych. Ja zawsze miałam powodzenie u facetów...ale w kazdym mi coś niepodobało sie ( i akurat ten wkoońcu był idealny po 22 latach szukania). On takze jest przystojnym facetem... duzo dziewczyn za nim biegało..ale o żadnej nie myslalam powaznie. Aż spotkał mnie.. ja go ignorowałam...jemu sie to jeszcze bardziej podobało i jeszcze bardziej sie starał. Robił wszystko co chciałam, zmienił sie dla mneie powiedział,że jeszcze nigdy nigo tak nie pokochał jak mnie.. i nigdy juz nie pokocha. Robił dla mnie wszystko.. a ja byłam najszczesliwsza kobieta na świecie.. wkońcu!! udało się!nigdy nie byłam tak szczesliwa jak z nim.. uwierzyłam mu, zaufałam w 100% i byłam pewna ze juz zawsze bedzie taka sielanka... miłość i zawsze bedziemy razem. Jednak musialam wyjechać.. na studia II stopnia... bo nie ma w jego miescie ( dodam ze ja pochodze tez z innego miasta.. i byłam w jego miescie na 3 lata studiów tylko o czym od zawsze wiedział). Wszystko było idealnie.. mówił ze przetrwamy, to nas wzmocni.. damy rade. wierzyłam.. ze nawet jakbym chciała mógłby ze mna wyjechać. Niestety okazało sie inaczej.. zbliżały sie wakacje.. specjalnie zostałam w jego miescie, wynajełam mieszkanie by z nim byc jeszcze przez te 3 miesiace. Lecz on nagle jakis inny sie zrobił.. o wszystko mni eobwiniał, denerwował sie, krzyczał.. na spokojnie jak zaczynałam jakis temat.. nie mogłam sie z nim dogadac. Jak kiedys mówił,że nie widzi tego ze ja sie staram... ze go olewam.. tak im bardziej sie starałam.. wychodziło gorzej. Jak kiedys sam robił wszystko i pokazywał ze jestem najwazniejsza... i całym jego światem... tak teraz byłam traktowana jak wróg. Z reszta tak jest do tej pory. O byle co sie obrazał.. mówił,że zawsze musze postawić na swoim, że musze pokazac ze najmądrzejsza jestem... ze nie licze sie z nim, ze jak wyjade znajde innego itp itd. Jak znalazł jakis sms w moim tel od kolegi.. od razu było obrazanie sie.. nie chciał słuchać wyjaśnień od razu zarzucał mi,że go okłamuje.. i i tak zostawie. Wkoncu po którym krzyku na mnie.. spakowałam sie i wróciłąm do domu. Żle zrobiłam.. ale nie wytzrymałam. Pozniej sie spotkalismy.. spedzilismy cudowny wspólny tydzień i znów było jak bajce.. powiedział,że nie da mi juz uciec.. ze bardzo kocha.. i bardzo sie boi,że mnie straci... przez co sie tak głupio zachowuje. Było okej Pomyślałam..wróćił mój ukochany. Jednak długo to nie trwało.. mówiłam by do mnie przyjechał do domu .. przyjechał po miesiacu.. chociaz obiecywał,że przyjedzie wczesniej kilka razy. Pozniej miał pretensje,że sie go czepiam... ze nie przyjechał. Ale przeciez obiecywał.. wiec miałam chyba prawo sie zapytac dlaczego. Teraz jestem juz w innym mieście. Pisze do niego, dzwonie.. na co on odpisuje 1 wyrazem.. a przez tel dogadac sie nie idzie. Zarzuca mi wszystko.. ze znajde innego,że pewnie dobrze sie bawie z kolegami a o nim juz nie pamietam. TRaktuje mnie naprawde jak wroga.. jakbym zabrała albo zabiła jakaś najwazniejsza osobe w jego życiu. Nie umiem do niego dotrzec... wyjasnić mu,że go bardzo kocham i mi bardzo na nim zależy. On chyba by chciał zebym poprostu rzuciła studia i z nim zamieszkała. A ja tego nie chce.. chce sie uczyć chociaz jeszcze przez 2 lata. Nie wiem co mam zrobić.. wyrzuca mi teraz wszystko... nawet to co było na poczatku naszej znajomosci.. i za wszelka cene chce pokazać jaka zła byłam dla niego, jak go zle traktowałam. itp... chociaz wczesniej cały czas powtarzał ze jestem jego idealem i było to widać. Nic mi nigdy nie wypomianał... tak teraz mi błahe sytuacje z dawna wymawia. Nie wiem co robić.. jak do niego dotrzeć. Wiem,że on bardzo mnie kocha... ja go tez bardzo kocham. Ale jak mu to wytłumaczyć?
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 17:27   #2
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez mandarynka22 Pokaż wiadomość
Ponownie pisze do Was Drogie Kobietki, byście coś poradziły Tak w skrócie opisze jak wygląda sytuacja... oczywiście prosiłabym o pomoc. Chodzi o Mego TŻ Jestem z nim ok 11 miesiecy... na poczatku był ideałem. Facetem na którego zawsze czekałam... i w zasadzie miałam takie wyobrazenie o moim przyszłym mężu. Romantyczny dla mnie.. twardy i obronny kiedy trzeba. Taki chodzący ideał. On Zakochał sie we mnie od razu... ja przyznam szczerze potrzebowałam na to czasu... on robił wszystko bym go pokochała. i stopniowo, delikatnie zblizał sie do mnie. Dodam,ze ogólnie jestemy osobami bardzo towarzyskimi... oboje mamy multum znajomych. Ja zawsze miałam powodzenie u facetów...ale w kazdym mi coś niepodobało sie ( i akurat ten wkoońcu był idealny po 22 latach szukania). On takze jest przystojnym facetem... duzo dziewczyn za nim biegało..ale o żadnej nie myslalam powaznie. Aż spotkał mnie.. ja go ignorowałam...jemu sie to jeszcze bardziej podobało i jeszcze bardziej sie starał. Robił wszystko co chciałam, zmienił sie dla mneie powiedział,że jeszcze nigdy nigo tak nie pokochał jak mnie.. i nigdy juz nie pokocha. Robił dla mnie wszystko.. a ja byłam najszczesliwsza kobieta na świecie.. wkońcu!! udało się!nigdy nie byłam tak szczesliwa jak z nim.. uwierzyłam mu, zaufałam w 100% i byłam pewna ze juz zawsze bedzie taka sielanka... miłość i zawsze bedziemy razem. Jednak musialam wyjechać.. na studia II stopnia... bo nie ma w jego miescie ( dodam ze ja pochodze tez z innego miasta.. i byłam w jego miescie na 3 lata studiów tylko o czym od zawsze wiedział). Wszystko było idealnie.. mówił ze przetrwamy, to nas wzmocni.. damy rade. wierzyłam.. ze nawet jakbym chciała mógłby ze mna wyjechać. Niestety okazało sie inaczej.. zbliżały sie wakacje.. specjalnie zostałam w jego miescie, wynajełam mieszkanie by z nim byc jeszcze przez te 3 miesiace. Lecz on nagle jakis inny sie zrobił.. o wszystko mni eobwiniał, denerwował sie, krzyczał.. na spokojnie jak zaczynałam jakis temat.. nie mogłam sie z nim dogadac. Jak kiedys mówił,że nie widzi tego ze ja sie staram... ze go olewam.. tak im bardziej sie starałam.. wychodziło gorzej. Jak kiedys sam robił wszystko i pokazywał ze jestem najwazniejsza... i całym jego światem... tak teraz byłam traktowana jak wróg. Z reszta tak jest do tej pory. O byle co sie obrazał.. mówił,że zawsze musze postawić na swoim, że musze pokazac ze najmądrzejsza jestem... ze nie licze sie z nim, ze jak wyjade znajde innego itp itd. Jak znalazł jakis sms w moim tel od kolegi.. od razu było obrazanie sie.. nie chciał słuchać wyjaśnień od razu zarzucał mi,że go okłamuje.. i i tak zostawie. Wkoncu po którym krzyku na mnie.. spakowałam sie i wróciłąm do domu. Żle zrobiłam.. ale nie wytzrymałam. Pozniej sie spotkalismy.. spedzilismy cudowny wspólny tydzień i znów było jak bajce.. powiedział,że nie da mi juz uciec.. ze bardzo kocha.. i bardzo sie boi,że mnie straci... przez co sie tak głupio zachowuje. Było okej Pomyślałam..wróćił mój ukochany. Jednak długo to nie trwało.. mówiłam by do mnie przyjechał do domu .. przyjechał po miesiacu.. chociaz obiecywał,że przyjedzie wczesniej kilka razy. Pozniej miał pretensje,że sie go czepiam... ze nie przyjechał. Ale przeciez obiecywał.. wiec miałam chyba prawo sie zapytac dlaczego. Teraz jestem juz w innym mieście. Pisze do niego, dzwonie.. na co on odpisuje 1 wyrazem.. a przez tel dogadac sie nie idzie. Zarzuca mi wszystko.. ze znajde innego,że pewnie dobrze sie bawie z kolegami a o nim juz nie pamietam. TRaktuje mnie naprawde jak wroga.. jakbym zabrała albo zabiła jakaś najwazniejsza osobe w jego życiu. Nie umiem do niego dotrzec... wyjasnić mu,że go bardzo kocham i mi bardzo na nim zależy. On chyba by chciał zebym poprostu rzuciła studia i z nim zamieszkała. A ja tego nie chce.. chce sie uczyć chociaz jeszcze przez 2 lata. Nie wiem co mam zrobić.. wyrzuca mi teraz wszystko... nawet to co było na poczatku naszej znajomosci.. i za wszelka cene chce pokazać jaka zła byłam dla niego, jak go zle traktowałam. itp... chociaz wczesniej cały czas powtarzał ze jestem jego idealem i było to widać. Nic mi nigdy nie wypomianał... tak teraz mi błahe sytuacje z dawna wymawia. Nie wiem co robić.. jak do niego dotrzeć. Wiem,że on bardzo mnie kocha... ja go tez bardzo kocham. Ale jak mu to wytłumaczyć?
hehe...stary numer zawodowego zdrajcy- zarzucać wszystko to co się samemu robi, swojej połówce znam z autopsji- gdy zdradzałam Exa robiłam dokładnie tak samo
powodzenia w wierze, że misiunio powróci ...
a poważnie-daj mu i sobie spokój,z ajmij się nowymi znajomościami,bo z tego pana to juz partnera nie będzie
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 17:37   #3
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

dokładnie... to co ja mu kiedys zarzucałam... to teraz mówi to mi. Ale czy zdradza? hm.. wątpie w to.... on świata poza mna nie widział. Aczkolwiek ta sytuacja juz trwa 3 miesiąc... i nie widac poprawy. A ja coraz bardziej czuje sie winna rozpadowi..ze to przeze mnie. I co bym nie robiła, mówiła.. i tak jest zle. Eh
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 17:42   #4
kreizi_baska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 225
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Twój facet najwyraźniej robi wszystko, żeby skończyć Wasz związek... Zastawnów się- nawet jeśli będziesz dalej tym tkwić- On będzie miał ciągle pretensje, o wszystko. Dla mnie ten związek nie ma sensu...
Możesz ułozyć sobie życie z kim innym, i zrób to
kreizi_baska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 17:44   #5
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez mandarynka22 Pokaż wiadomość
(...)
Ale czy zdradza? hm.. wątpie w to.... on świata poza mna nie widział.
(...)
Czas przeszły, stracony. Co było, a nie jest, nie pisze się... i tak dalej.

Przez kilka miesięcy był fajny i co z tego? Być fajnym przez lata - to jest sztuka.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 17:52   #6
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

tez zauwazyłam,że robi tak, bym to ja zakonczyła ten związek i mógł powiedzieć "a nie mówiłem.. wyjedziesz i mnie zostawisz". Ja widze ze on nie radzi sobie z tym moim wyjazdem... mimo moich zapewnien, uwagi skierowanej w stosunku do jego osoby. tylko cały czas powtarza...jak mnie stracisz docenisz,że był ktoś taki jak ja. I tak w kółko... mówie pisze mu,że kocham... zależy mi na nim... jak grochem o sciane... ma swój scenariusz...ze jestem ta zła najgorsza...bo go zostawiłąm i wszystko popsulam... i doczepia sie do wszystkiego by mi pokazać,że to moja wina. Okropne to jest. Wiem,że czuje żal do mnie... no ale kurde! ja chce z nim byc.. nie zostawiam go. Kocham go. chciałabym by było jak dawniej... mam cały czas nadzieje,ze jak przeczekam okres jego buntu..uwierzy,że go kocham. ehh najbardziej boje się,że juz nigdy nikogo nie pokocham tak jak jego Byłam z nim tak szczęśliwa!
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 17:53   #7
nielegalna_
Raczkowanie
 
Avatar nielegalna_
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Pomorze zachodnie
Wiadomości: 350
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Nie rozumiem faceta, obwinia cie o co? No wlasnie o co ? Zachowuje sie jakby mial cos za uszami a wine zrzucal tobie. Podobno wina jest po obu stronach jednak watpie ze po takim czasie ma zal o to jak traktowalas go wczesniej.
nielegalna_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:00   #8
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

no własnie też się zdziwiłam... nigdy mnie nie obwiniał o nic. Twierdził,że idealna jestem i nic mu we mnie nie przeszkadzało... a teraz np przypomina mu sie jakas sytuacja co była x czasu temu.... i mówi jaka to ja zła wtedy byłam... jak żle sie zachowałam czy coś. Chociaz wczesniej nie miał za złe.. nawet tego nie wspominał. Kompletnie nie wiem o co chodzi. OGólnie to teraz za kazdym razem pokazuje mi jak go źle traktowałam... chociaz wiem dobrze, że był bardzo szczesliwy przy mnie. Mówił milion razy... i pokazywał, dawał odczuć.. ze jestem jego najwiekszym szczęsciem. Dlatego tego wszystkiego nie moge pojąć.
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:03   #9
Lady_Kala
Rozeznanie
 
Avatar Lady_Kala
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 809
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Zaraz, że zdradza
Ja uważam raczej, że się boi-że jak wyjedziesz to go zostawisz na dobre, znajdziesz kogoś innego itd. Nie chcąc pokazać swojego strachu i niepokoju (bo to takie niemęskie) atakuje.

Weź go na romowę-zapytaj czemu Cie tak traktuje od jakiegoś czasu, co mu na sercu leży. Lepiej dowiedzieć się wszystkiego teraz i albo móc ratować albo nie zamartwiać się tym dłużej.
__________________
Bloguję o perfumach:
https://olfaktoryczna-swiatynia.blogspot.com/
***
ADOPT! SAVE A LIFE!
Life saved: 2 Milka Draka
Dwie syberian husky
Lady_Kala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:06   #10
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

ale np odkąd wyjechałam... mało pisze, dzwoni... chociaz wczesniej cały dzień kontak mielismy.. a teraz nagle: ale co ja mam Ci napisać? a jak sie juz zobaczymy.. jest fajnie..widze ten jego wzrok jak kiedys "jakie szczescie ze ją mam.. jak ją kocham" eh.. nie wiem co kaman.
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:08   #11
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez mandarynka22 Pokaż wiadomość
tez zauwazyłam,że robi tak, bym to ja zakonczyła ten związek i mógł powiedzieć "a nie mówiłem.. wyjedziesz i mnie zostawisz". Ja widze ze on nie radzi sobie z tym moim wyjazdem... mimo moich zapewnien, uwagi skierowanej w stosunku do jego osoby. tylko cały czas powtarza...jak mnie stracisz docenisz,że był ktoś taki jak ja. I tak w kółko... mówie pisze mu,że kocham... zależy mi na nim... jak grochem o sciane... ma swój scenariusz...ze jestem ta zła najgorsza...bo go zostawiłąm i wszystko popsulam... i doczepia sie do wszystkiego by mi pokazać,że to moja wina. Okropne to jest. Wiem,że czuje żal do mnie... no ale kurde! ja chce z nim byc.. nie zostawiam go. Kocham go. chciałabym by było jak dawniej... mam cały czas nadzieje,ze jak przeczekam okres jego buntu..uwierzy,że go kocham. ehh najbardziej boje się,że juz nigdy nikogo nie pokocham tak jak jego Byłam z nim tak szczęśliwa!
Piszesz o tym związku, jakby trwał 15 lat. Facet był OK przez jakieś 8 miesięcy, postaraj się złapać nieco dystansu i zrozum: nie sztuką jest być fajnym przez pierwsze miesiące związku, sztuką jest ten stan rzeczy utrzymać, dbać o związek. Chyba na zbyt wiele się nastawiłaś w zbyt krótkim czasie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-10-06, 18:17   #12
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: i co dalej z tą bajką?

a ja go rozumiem... jakby mój facet nagle wyjechał na 2 lata do innego miasta, byłabym na niego wściekła, zła, rozżalona, uważałabym, że nie kocha mnie na tyle aby realnie związać ze mną swoje życie. Nawet jakbym nie chciała, to podświadomie doprowadziłabym do szybkiego zakończenia takiego związku. Czemu? żeby za rok nie usłyszeć, że to już "nie ma sensu"
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:20   #13
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Bo ja naprawde nigdy nie kochałam... myślałam,że trafił mi się książe z bajki. I tak było. do czasu az mój wyjazd był coraz blizej.. uwierzyłam,że moge być szcześliwie zakochana jak w filmach. ... bo naprawde traktował mnie jak Księżniczkę. A teraz cały czas wmawia mi rzeczy któych nie ma.. mówi,że go olewam..szukam innego itp.

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
a ja go rozumiem... jakby mój facet nagle wyjechał na 2 lata do innego miasta, byłabym na niego wściekła, zła, rozżalona, uważałabym, że nie kocha mnie na tyle aby realnie związać ze mną swoje życie. Nawet jakbym nie chciała, to podświadomie doprowadziłabym do szybkiego zakończenia takiego związku. Czemu? żeby za rok nie usłyszeć, że to już "nie ma sensu"
Dużo jest w tym prawdy. Kiedys powiedział mi... i co wyjade z Toba, wszystko zostawie.. a Ty mnie za jakiś czas i tak zostawisz. Ale ja go nie chce zostawić! cały czas mu tłumacze ze mi zalezy tylko na nim.
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:21   #14
mercer
Zadomowienie
 
Avatar mercer
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 516
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Twoja bajka już się najwidoczniej skończyła.
__________________

Life isn't about finding yourself.

Life is about creating yourself.






mercer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:23   #15
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez mercer Pokaż wiadomość
Twoja bajka już się najwidoczniej skończyła.
tylko,że ja nie chce jej kończyć jak mu uzmysłowić,ze mi zalezy? eh... bajka była piękna.
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-10-06, 18:23   #16
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Tylko, że słowa słowami.... a czyny czynami.
Zrobiłaś coś, co mimo najpiękniejszych słów oznacza, że życie z nim wcale nie jest takie ważne.

Nie mówię, że wybór studiów był zły.
Po prostu są ludzie, którzy nigdy nie zaakceptują zrezygnowania ze wspólnego życia i decyzji o związku na odległość.. a są tacy, których "połówki" żyją latami za granicą
Ja i zapewne Twój TŻ należymy do tej pierwszej grupy.
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:25   #17
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez mandarynka22 Pokaż wiadomość
P Chodzi o Mego TŻ Jestem z nim ok 11 miesiecy... na poczatku był ideałem.
11 miesięcy to jeszcze nawet nie jest porządny początek. O jakimkolwiek rozwinięciu nie wspominając

Cytat:
Wiem,że on bardzo mnie kocha... ja go tez bardzo kocham. Ale jak mu to wytłumaczyć?

Gdyby naprawdę Cię bardzo kochał to oczywistych oczywistości nie musiałabyś mu tłumaczyc.

A podsumowując całośc: dogonił króliczka, zdobył i miał nadzieję, że zakochany króliczek mu się podporządkuje. Teraz traktuje Cię jak śmiecia i tak Ci podkopie poczucie własnej wartości, że w końcu się złamiesz.

To nie jest miłośc. Na pewno nie z jego strony.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:26   #18
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Tylko, że słowa słowami.... a czyny czynami.
Zrobiłaś coś, co mimo najpiękniejszych słów oznacza, że życie z nim wcale nie jest takie ważne.

Nie mówię, że wybór studiów był zły.
Po prostu są ludzie, którzy nigdy nie zaakceptują zrezygnowania ze wspólnego życia i decyzji o związku na odległość.. a są tacy, których "połówki" żyją latami za granicą
Ja i zapewne Twój TŻ należymy do tej pierwszej grupy.
Znów chyba masz racje. Tylko jak mu uzmysłowić...ze warto walczyć. Ze nie pojechałam sie bawić.. tylko uczyć i zeby mi zaufał? Bo najbardziej boli mnie to,że wczesniej mówił,że damy rade...że moze ze mna wyjedzie itp. A teraz czuje sie oszukany, nie wiem... zdradzony itp. Chociaz nic złego nie robie.
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:28   #19
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Tylko, że słowa słowami.... a czyny czynami.
Zrobiłaś coś, co mimo najpiękniejszych słów oznacza, że życie z nim wcale nie jest takie ważne.

.
Byłaby tępą idiotką gdyby dla 11 miesięcznego związku zrezygnowała z marzeń o edukacji. Związek powinien dodawac skrzydeł, a nie byc pasmem poświęceń i pełną ograniczeń klatką. W normalnym związku też, te studia nie byłyby takim problemem.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg

Edytowane przez andzia1989r
Czas edycji: 2011-10-06 o 18:30
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-10-06, 18:31   #20
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

A podsumowując całośc: dogonił króliczka, zdobył i miał nadzieję, że zakochany króliczek mu się podporządkuje. Teraz traktuje Cię jak śmiecia i tak Ci podkopie poczucie własnej wartości, że w końcu się złamiesz.

hm.. coś w tych słowac jest. Bo gdy mnie nie był pewny.. starał sie... pozniej gdy zaczełam ja sie podporzadkowywać... on zaczął inaczej sie zachowywać... jakby był pewny mnie w 100% i nie musiałby sie starac juz.. bo powinnam wiedzieć,że mnie kocha i mu zależy. ehh.... co do poczucia własnej wartości... dzieki niemu bardzo mi wzrosła samoocena...dowartościowa ł mnie bardzo... teraz widzę coraz bardziej,że jednak tak jak mówisz.. po tych słowach wszystkich... spada mi.
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:31   #21
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez mandarynka22 Pokaż wiadomość
Znów chyba masz racje. Tylko jak mu uzmysłowić...ze warto walczyć. Ze nie pojechałam sie bawić.. tylko uczyć i zeby mi zaufał? Bo najbardziej boli mnie to,że wczesniej mówił,że damy rade...że moze ze mna wyjedzie itp. A teraz czuje sie oszukany, nie wiem... zdradzony itp. Chociaz nic złego nie robie.
A co miał mówić? ... że nie dacie rady? sam w to wierzył, ale sytuacja go przerasta.
Moim zdaniem tylko cierpliwość, częste widywanie itp. Niemniej nie ma gwarancji, że będzie ok., bo zanim wrócisz za 2lata może popsuć się za dużo.

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Byłaby tępą idiotką gdyby dla 11 miesięcznego związku zrezygnowała z marzeń o edukacji. Związek powinien dodawac skrzydeł, a nie byc pasmem poświęceń i pełną ograniczeń klatką. W normalnym związku też, te studia nie byłyby takim problemem.
Klatka nie klatka, jakby mnie facet zostawił na dwa lata, to nie miałby do czego wracać. Nie chodzi o ograniczenia, tylko z jakiej paki to niby ja mam się poświęcać i usychać samotnymi wieczorami wpatrzona w telefon za kolejnym smsem?
NO FUCKING WAY !!!
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:34   #22
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Byłaby tępą idiotką gdyby dla 11 miesięcznego związku zrezygnowała z marzeń o edukacji. Związek powinien dodawac skrzydeł, a nie byc pasmem poświęceń i pełną ograniczeń klatką. W normalnym związku też, te studia nie byłyby takim problemem.
też zawsze myślałam,że ludzie sie wspierają... przecież nie pojechałam sie bawić...tylko uczyć.. i zawsze uwazałam,że jeśli dwoje ludzi ma byc razem to przetrwa takie coś. Znam multum takich związków...ale 2 strony muszą chcieć. TYlko ze ja bym chciała z nim być.... i chciałabym sie uczyc. Kurcze! nie wiem co robić... jak mu uzmysłowić,że mi naprawde zależy...
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:37   #23
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość

Klatka nie klatka, jakby mnie facet zostawił na dwa lata, to nie miałby do czego wracać. Nie chodzi o ograniczenia, tylko z jakiej paki to niby ja mam się poświęcać i usychać samotnymi wieczorami wpatrzona w telefon za kolejnym smsem?
NO FUCKING WAY !!!
Ona będzie studiowała W POLSCE. Baa... jego nic w jego mieście nie trzyma skoro zakładał, że może się wynieśc z nią. A Ty się zachowujesz jakby ona miała te 2 lata spędzic w Chinach. Bez jaj.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-10-06, 18:37   #24
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
A co miał mówić? ... że nie dacie rady? sam w to wierzył, ale sytuacja go przerasta.
Moim zdaniem tylko cierpliwość, częste widywanie itp. Niemniej nie ma gwarancji, że będzie ok., bo zanim wrócisz za 2lata może popsuć się za dużo.


Klatka nie klatka, jakby mnie facet zostawił na dwa lata, to nie miałby do czego wracać. Nie chodzi o ograniczenia, tylko z jakiej paki to niby ja mam się poświęcać i usychać samotnymi wieczorami wpatrzona w telefon za kolejnym smsem?
NO FUCKING WAY !!!
może wyjechac ze mną, wiedział od poczatku związku ,że wyjade. rozumiem ze sie boi...ale lepiej stracić miłość przez strach? ja równie dobrze moge sie bac,że mnie zdradzi czy znajdzie inna... bo otacza sie w duzym towarzystwie dziewczyn. To działa w 2 strony.
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 18:48   #25
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez mandarynka22 Pokaż wiadomość
też zawsze myślałam,że ludzie sie wspierają... przecież nie pojechałam sie bawić...tylko uczyć.. i zawsze uwazałam,że jeśli dwoje ludzi ma byc razem to przetrwa takie coś. Znam multum takich związków...ale 2 strony muszą chcieć. TYlko ze ja bym chciała z nim być.... i chciałabym sie uczyc. Kurcze! nie wiem co robić... jak mu uzmysłowić,że mi naprawde zależy...
Jasne, wspierają się, ale mają różne priorytety i różne wizje związku.
To nie chodzi o brak wsparcia, tylko o poczucie odrzucenia i uświadomienia, że jest wiele ważniejszych rzeczy niż ja.. a przecież ukochany/na niby jest najważniejsza.
Poza tym niepewność, zdrady, młody związek, młody wiek, długa rozłąka.. to wszystko jest przeciwko. Co z tego, że pojechałaś się uczyć jak on czuje się porzucony.
Moim zdaniem nic z tym nie zrobisz, musiałabyś wrócić, ale to za pewne nie jest dobry pomysł.

Widzisz dla mnie w związku np. trzeba być ze sobą i żyć ze sobą na co dzień. Jeśli chcemy się uczyć/pracować to organizujemy to tak, aby nie łamać tej zasady.
Ja rozumiem potrzebę samorealizacji, ale można to robić na miejscu o ile traktuje się związek poważnie i perspektywicznie.

Jakbym Ci miała coś radzić to:
a) dobrze zrobiłaś, że wyjechałaś, bo jesteś młoda i to czas na naukę a nie na poważne związki - broń boże nie mówię tego zgryźliwie, tylko w takim wieku dobrze się 'wybawić' nie pakując w takie dylematy
b) staraj się zapewniać go, że jest ok. niemniej jeśli będzie za bardzo toksycznie, to nastaw się na to, że trzeba będzie odejść i wziąć ten ciężar na własne barki

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Ona będzie studiowała W POLSCE. Baa... jego nic w jego mieście nie trzyma skoro zakładał, że może się wynieśc z nią. A Ty się zachowujesz jakby ona miała te 2 lata spędzic w Chinach. Bez jaj.
Dla jednych to tylko "inne miasto" dla drugich to bez różnicy czy inne miasto czy inny kraj, liczy się fakt cholernie ograniczonej możliwości spotkań, samotne wieczory, obawy, etc itp.
Nie ma co się tu oburzać "bez jaj", tylko uszanować, że niektórzy mogą mieć inną wizje świata niż jedyna poprawna "tj. najmojsza"

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Cytat:
Napisane przez mandarynka22 Pokaż wiadomość
może wyjechac ze mną, wiedział od poczatku związku ,że wyjade. rozumiem ze sie boi...ale lepiej stracić miłość przez strach? ja równie dobrze moge sie bac,że mnie zdradzi czy znajdzie inna... bo otacza sie w duzym towarzystwie dziewczyn. To działa w 2 strony.
Mógł.. owszem, ale nie podjęliście takiej decyzji tak samo jak takiej, żebyś Ty została. Dlatego teraz jest rozpacz i żale, może nie przewidział, że tak zareaguje (bo wcześniej nie był w takiej sytuacji).
Teraz na siłę już nic się nie zmieni, trzeba trzymać się swoich decyzji i iść do przodu.
Licząc się z tym, że jemu to może nie odpowiadać i właśnie może woleć 'stracić tą miłość'.
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 19:50   #26
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: i co dalej z tą bajką?

mandarynka22, a mieszkasz teraz daleko od niego? Macie szansę się spotykać np. co drugi, trzeci weekend?
Moim zdaniem facet po prostu czuje, że go zostawiłaś, że studia były ważniejsze niż związek... Musisz mu powiedzieć, że studia to po prostu szansa na zdobycie lepszego wykształcenia. I że gdyby był odpowiedni kierunek w jego mieście, to byś tam studiowała.
Musicie dużo rozmawiać. I opracować jakiś sensowny system spotykania się. Związek na odległość przez 2 lata to nic łatwego, ale też taki związek nie jest niemożliwy. Po prostu musicie się często widywać, często pisać do siebie itd. Fajnie byłoby też, gdyby Twój TŻ przyjechał do Ciebie i poznał Twoich bliższych znajomych ze studiów. Tak żeby wiedział gdzie tam mieszasz, jakich mniej więcej masz znajomych... Tak żeby w ogóle miał pojęcie o tym, jak wygląda Twoje życie w obcym mieście
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 21:56   #27
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Mieszkam tylko 120 km od niego... i połaczenia sa naprawde fajne. I dla mnie odległość nie jest problemem... bo chcieć to móc...a on mówi,że nie widzi zwiazku na odległosc.... takie cos, to tylko w filmach. nie wiem jak go przekonać Odnośnie znajomych... on nie lubi żadnych moich znajomych... wiec wątpie by ich polubił.
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 21:59   #28
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez mandarynka22 Pokaż wiadomość
Mieszkam tylko 120 km od niego... i połaczenia sa naprawde fajne. I dla mnie odległość nie jest problemem... bo chcieć to móc...a on mówi,że nie widzi zwiazku na odległosc.... takie cos, to tylko w filmach. nie wiem jak go przekonać Odnośnie znajomych... on nie lubi żadnych moich znajomych... wiec wątpie by ich polubił.
120 km przy dobrych połączeniach to naprawdę nie jest tragedia.
Dlaczego Twój facet nie widzi związku na odległość? Na dwa lata? Po to żebyś Ty mogła się dokształcić, a potem realizować zawodowo?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 22:04   #29
mandarynka22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 69
Dot.: i co dalej z tą bajką?

bo np. życie to nie bajka... i ja za duzo sie filmów naoglądałam... i ja i tak znajde sobie innego<---jego ciągle powtarzane słowa. Mimo zapewnienień... cały czas tak mówi. I twierdzi,że jestem totalna egoistka, bo mysle tylko o sobie... i nie widze go w swojej przyszłości. On ma jakies scenariusze w głowie teraz. Nie wiem czemu.
mandarynka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 22:09   #30
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: i co dalej z tą bajką?

Cytat:
Napisane przez mandarynka22 Pokaż wiadomość
bo np. życie to nie bajka... i ja za duzo sie filmów naoglądałam...
Zapytaj go, co to ma wspólnego ze związkiem na odległość.
Bo tak naprawdę macie podobno fajny dojazd, moglibyście się często widywać... Pewnie nie dużo rzadziej niż gdybyście mieszkali w jednym mieście, a Ty studiowałabyś, odbywałabyć praktyki itd.

Cytat:
i ja i tak znajde sobie innego<---jego ciągle powtarzane słowa.
To go spytaj czy po to musisz wyjeżdżać do innego miasta. Gdybyś chciała, to byś znalazła innego na miejscu.

Cytat:
Mimo zapewnienień... cały czas tak mówi. I twierdzi,że jestem totalna egoistka, bo mysle tylko o sobie... i nie widze go w swojej przyszłości. On ma jakies scenariusze w głowie teraz. Nie wiem czemu.
1. Ty wcześniej wprost mówiłaś, że na magisterkę wyjeżdżasz. On o tym wiedział.
2. Widzisz go w swojej przyszłości, bo chcesz utrzymać ten związek mimo odległości.
3. Musisz jednak dbać o swoją przyszłość. Bo chyba on by nie chciał żebyś została z wykształceniem, które nie pozwoli Ci podjąć pracy, która by Cię satysfakcjonowała zawodowo i zarobkowo.

To wszystko mu powiedz. Tutaj potrzebna jest szczera rozmowa.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-20 13:09:22


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.