Jego dziwne zachowanie w trakcie stosunku, jest mi przykro...

[nawetniezezdystansem]

Hej.

Po raz kolejny zwracam się z problemem na forum.

Od jakiegoś czasu spotykam się z facetem. (nie - nie jest to Pan z poprzedniego wątku). Na co dzień jest cudowny, okazuje mi czułość, zainteresowanie, wydawać by się mogło, ze jest to ktoś, kogo rzeczywiście poszukiwałam.

Oczywiście po jakimś czasie spotykania, rozpoczęliśmy współżycie i szczerze mówiąc zrobiło mi się przykro z uwagi na dwie sytuacje...

Pierwsza z nich, to facet zaczął się bardzo śmiać, gdy byłam w pozycji na górze. Na pytanie, dlaczego się śmieje, powiedział, że po prostu cieszy się tą chwilą. Po stosunku jednak powiedział, że "robię zabawną minę, gdy dochodzę w pozycji na górze i to go tak bawiło"...

Druga sytuacja, to po wspólnej wycieczce postanowiliśmy się kochać. Strasznie mnie nakręcał, pieścił. Niestety zasnął w trakcie seksu oralnego.

Mam spore doświadczenie seksualne i takie sytuacje zdarzyły mi się po raz pierwszy. Nie ukrywam, że jest mi bardzo przykro.

Myślicie, że to dyskredytuje go jako dalszego partnera? Szczerze mam mętlik w głowie...

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ogólnie śmiech podczas stosunku nie musi być niczym złym. Czy w łóżku nie ma miejsca na śmiech? Jest, jak najbardziej. Ale trzeba mieć do siebie dystans. Widocznie jeszcze nie znacie się na tyle. Mówiłaś mu o tym jak się z tym czujesz?

A z tym, że zasnął... kurde no nie wiem, nigdy mi się osobiście nie zdarzyło, ale miałam kilka sytuacji, że sama prawie zasnęłam. Po prostu zmęczenie, nic osobistego.

Myślę, że facet może być OK, ale ty wszystko bierzesz na maksa do siebie (nawet tą sytuację z zaśnięciem można było obrócić w żart i się pośmiać). Porozmawiaj z nim o tym.

[nawetniezezdystansem]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89314799]Ogólnie śmiech podczas stosunku nie musi być niczym złym. Czy w łóżku nie ma miejsca na śmiech? Jest, jak najbardziej. Ale trzeba mieć do siebie dystans. Widocznie jeszcze nie znacie się na tyle. Mówiłaś mu o tym jak się z tym czujesz?

A z tym, że zasnął... kurde no nie wiem, nigdy mi się osobiście nie zdarzyło, ale miałam kilka sytuacji, że sama prawie zasnęłam. Po prostu zmęczenie, nic osobistego.

Myślę, że facet może być OK, ale ty wszystko bierzesz na maksa do siebie (nawet tą sytuację z zaśnięciem można było obrócić w żart i się pośmiać). Porozmawiaj z nim o tym.[/QUOTE]

Dzięki za odpowiedź, ok zaśnięcie można tłumaczyć zmęczeniem i w tym miejscu może faktycznie przesadzam.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Dzięki za odpowiedź, ok zaśnięcie można tłumaczyć zmęczeniem i w tym miejscu może faktycznie przesadzam.

Myślę, że takie sytuacje warto wyjasniac na bieżąco, a nie facet myśli, że wszystko ok, a ty po kilku tygodniach wyskakujesz pod wpływem gorszego dnia i wylewasz żale na ten temat. Miałaś prawo źle się poczuć - pewnie! Ale warto to wyjaśnić, jeśli zalezy ci na rozwoju tej relacji.

[chwast]

Faktycznie jesli nie jesteście na jakimś bliskim emocjonalnie etapie to śmiech jest dla mnie nie na miejscu, chociaż ciężko ocenić jednoznacznie, bo to jest dosłownie sekunda, wątpię by chciał Ci sprawić przykrość bądź śmiał się z Ciebie, może po prostu jest bardziej otwarty i wyluzowany niż Ty?

Z tym zaśnięciem to nigdy nie byłam w takiej sytuacji podczas seksu oralnego, może wziął jakies leki przedtem i go poskładalo?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Monia284]

Napisane przez nawetniezezdystansem

Hej.

Po raz kolejny zwracam się z problemem na forum.

Od jakiegoś czasu spotykam się z facetem. (nie - nie jest to Pan z poprzedniego wątku). Na co dzień jest cudowny, okazuje mi czułość, zainteresowanie, wydawać by się mogło, ze jest to ktoś, kogo rzeczywiście poszukiwałam.

Oczywiście po jakimś czasie spotykania, rozpoczęliśmy współżycie i szczerze mówiąc zrobiło mi się przykro z uwagi na dwie sytuacje...

Pierwsza z nich, to facet zaczął się bardzo śmiać, gdy byłam w pozycji na górze. Na pytanie, dlaczego się śmieje, powiedział, że po prostu cieszy się tą chwilą. Po stosunku jednak powiedział, że "robię zabawną minę, gdy dochodzę w pozycji na górze i to go tak bawiło"...

Druga sytuacja, to po wspólnej wycieczce postanowiliśmy się kochać. Strasznie mnie nakręcał, pieścił. Niestety zasnął w trakcie seksu oralnego.

Mam spore doświadczenie seksualne i takie sytuacje zdarzyły mi się po raz pierwszy. Nie ukrywam, że jest mi bardzo przykro.

Myślicie, że to dyskredytuje go jako dalszego partnera? Szczerze mam mętlik w głowie...

Moim zdaniem nie dyskredytuje. Mojemu facetowi też zdarzyło się śmiać przy seksie. Czasem zrobi się coś śmiesznego a innym razem po prostu śmieje się bo czasem tak ma że jak mu dobrze to zdarza mu się śmiech. Każdy inaczej reaguje. Co do zaśnięcia przy seksie oralnym. To nam przy dotykaniu zdążyło się i też się nie obrażam. Każdy może być zmęczony i to nie oznacza że jesteśmy atrakcyjne dla partnera. Nie martw się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez nawetniezezdystansem

Dzięki za odpowiedź, ok zaśnięcie można tłumaczyć zmęczeniem i w tym miejscu może faktycznie przesadzam.

Ja też kiedyś się przejęłam jak facet zasnął (może miałam jeszcze małe doświadczenie) I traktowałam to zbyt osobiście. Jednak potem facet wytłumaczył mi plus jak ma energię to przecież nie zasypia i widzę że mu się podobam i ze seks że mną jest dla niego fajny więc nie ma powodów do przejmowania się. Jesteśmy ludźmi każdy ma dzień że jednak zmęczenie może wziąć górę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Mr_Ewok]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89314799]Ogólnie śmiech podczas stosunku nie musi być niczym złym. Czy w łóżku nie ma miejsca na śmiech? Jest, jak najbardziej. Ale trzeba mieć do siebie dystans. Widocznie jeszcze nie znacie się na tyle. Mówiłaś mu o tym jak się z tym czujesz?[/QUOTE]

Pełna zgoda. Jeśli w łóżku nie ma miejsca na swobodę, luz, zaufanie, humor, itd... To po cholerę iść do łóżka.

Ale... (nie tylko gdy ludzie się mniej znają), komunikowanie potrzeb, uczuć, emocji to podstawa jeśli to ma mieć szansę na przyszłość.

Trzeba być szczerym przed sobą i przed partnerem. Trudno oczekiwać, że drugi człowiek zawsze się trafnie domicile i odgadnie tego co druga osoba myśli, czuje.

Szczera komunikacja potrafi czynić cuda.
A bez niej... z czasem drobiazgi potrafią wyrosnąć na góry dramatu i pretensji. Po co?

[nawetniezezdystansem]

Nie chodzi mi o śmiech w łóżku, lecz o śmiech, ponieważ wg niego to ja zabawnie wyglądam. To jest przykre dla mnie.

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez chwast

Faktycznie jesli nie jesteście na jakimś bliskim emocjonalnie etapie to śmiech jest dla mnie nie na miejscu, chociaż ciężko ocenić jednoznacznie, bo to jest dosłownie sekunda, wątpię by chciał Ci sprawić przykrość bądź śmiał się z Ciebie, może po prostu jest bardziej otwarty i wyluzowany niż Ty?

Z tym zaśnięciem to nigdy nie byłam w takiej sytuacji podczas seksu oralnego, może wziął jakies leki przedtem i go poskładalo?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Powiedział, że śmiał się, bo zabawnie wyglądam w trakcie gdy dochodzę w pozycji na jeźdźca.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Zwróć mu uwagę na te sytuacje w rozmowie. Jeżeli to zbagatelizuje i potem coś takiego się znów powtórzy to dałabym sobie spokój z tą znajomością. W związku powinnaś się czuć komfortowo. Fakt, że ktoś jest słaby w łóżku (technicznie, nie ma wyczucia, nie szanuje uczuć drugiej osoby - właściwie cokolwiek) jak najbardziej może być powodem do rozstania.

[Pani_Robot]

Śmiech, a wyśmianie to dwie różne rzeczy. W łóżku dopuszczam śmianie się z sytuacji czy samego siebie, nigdy z partnera. Ja bym faceta skreśliła w obawie o mikroprzemoc i takie "niewinne docinki" w późniejszym terminie, ale to moje doswiadczenie, że tak się rozwijają tego typu Red Flagi. Nigdy przenigdy nie śmieję się z tego, że ktoś wygląda głupio, bo ma taką, a taką minę. To dla mnie obrzydliwy nietakt.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Eveen]

Dziwna mina.. Wydaje mi się, ze śmiał się, ze jest w stanie dać Ci satysfakcję. Raczej to był wyraz tego, ze jest z siebie dumny imo. Wiadomo że różnie bywa, ale tak mi się wydaje. Jeżeli chodzi o zaśnięcie... damn, no bywa xD po prostu pogadaj z nim o tych sytuacjach i wyjaśnij jak masz odczytywać takie sygnały xD Usta nie tylko do całowania... ale też do rozmowy. Polecam

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Bez przesady, ze jak ktoś się zaśmieje z głupiej miny czy jakiegoś innego zachowania to od razu na pewno jest potencjalnym przemocowcem. Ja się z partnerem na tyle swobodnie czuję, że zdarza mi się z niego zażartować i jemu ze mnie również. Natomiast wiem, że tak naprawdę mnie kocha i to tylko żarty, więc nie biorę tego do siebie. Tutaj autorka poczuła się niekomfortowo, więc powinna na to od razu zwrócić uwagę, a facet zaprzestać takich śmichów chichów. Natomiast jeśli sytuacje będą się mimo tego powtarzać, ona nie będzie się dobrze czuła w jego towarzystwie to faktycznie lepiej sobie dać spokój, bo albo nie pasują do siebie stylem bycia i poczucia humoru albo facet jest słabym materiałem na partnera i lubi sprawiać przykrość innym albo wpędzać ich w kompleksy.

[Pani_Robot]

Zasada dobrego wychowania należałoby nie żartować z kogoś jeśli nie znamy bagażu, który ze sobą niesie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Effy_Es]

Dla mnie mega słabe. Też się dowiedziałam, że robię jakieś miny (żeby było śmieszniej on jeszcze gorsze, aż odechciewało się na niego patrzeć) i dosyć mocno mnie to zraniło i zablokowało.