Jestem szczęśliwa

[szecherezada999]

Jak o uczuciach to chyba tylko tutaj.
Tyle się tu pisze o problemach, trudach,porażkach, żalach i niepewnościach, a ja chciała bym dodać trochę pozytywu.

Mieszkam na wsi oddalonej od większej miejscowości o kilka km bez prawa jazdy, dlatego wszystko mam utrudnione, nawet zakupy równają się u mnie małej wyprawie. Mam na myśli zakupy żywieniowe, bo nie pamiętam kiedy kupiłam sobie coś nowego do ubrania o kosmetykach nie wspominając. Nie mam pracy i nie mogę jej znaleźć powód jak wyżej. Mam dom do remontu i nie wiem kiedy to zrobię, może zdążę zanim się rozsypie. Mam sporą nadwagę, której nie umiem zgubić, bo taniość nie zawsze idzie w parze z jakością i jestem zmuszona kupować nie te produkty które powinnam. Mam jeszcze kilka innych problemów o których nie będę pisała żeby nie zanudzać... ale

mimo to jestem szczęśliwa. Cieszę się, że mam dach nad głową, że mam puki co do gara włożyć, że otaczają mnie wspaniali ludzie, że mam swoje miejsce na ziemi. Cieszy mnie każdy dzień obojętnie czy pada deszcz czy świeci słońce. Nie wymagam od życia wiele i może to sprawia, że każda drobnostka bardzo mnie cieszy. Nie mam najgorzej. Inni są w trudniejszej sytuacji.

Jestem ciekawa czy wśród wizażanek jest więcej osób zadowolonych z życia mimo tych paru schodków pod górę.

[Young_Wild_Free]

Witaj mam takie same odczucia jak Ty. Wiele w życiu przeszłam emocjonalnych przygód, które mnie zmieniły. Na studiach odbiła szajba pomimo tego że pochodzę z dobrego domu.
Teraz mam wszystko czego potrzebuje do życia- rodzinę, z która jestem blisko, dach nad głową, mam co jeść, nie przejmuje się pieniędzmi bo mam dobrze płatna pracę, za chwilę skończę studia. Brakuje mi tylko miłości mężczyzny jakiegoś ale na to już nie mam wpływu i jak widać umiem bez tego żyć

[mariok]

Całe życie goniłam za czymś co chyba nie istnieje. Zawsze chciałam czegoś lepszego dla siebie do czasu.... Po ciężkiej chorobie zrozumiałam, że to COŚ nie istnieje, a to co najważniejsze już mam. Teraz podobnie jak ciebie cieszą mnie małe rzeczy. Masz rację dach nad głową, dobre relacje z bliskimi i pełny brzuch i więcej do szczęścia nie trzeba.

[fleur05]

Ja też jestem szczęśliwa.

Mam wspaniałego TŻ, fajnie zapowiadającą się przyszłość, tylko mnóstwo pracy
Ogólnie czasem mnie nachodzi taka myśl, żeby tego wszystkiego nie stracić, bo naprawdę mam się z czego cieszyć, chociaż wiadomo - problemy są i będą zawsze.
Czasem też mi się wydaje, że stawiam sobie za wysokie wymagania, że chciałabym wszystko, ale z drugiej strony im więcej robisz, tym więcej potem masz.

[Wikttoria]

Napisane przez mariok

Całe życie goniłam za czymś co chyba nie istnieje. Zawsze chciałam czegoś lepszego dla siebie do czasu.... Po ciężkiej chorobie zrozumiałam, że to COŚ nie istnieje, a to co najważniejsze już mam. Teraz podobnie jak ciebie cieszą mnie małe rzeczy. Masz rację dach nad głową, dobre relacje z bliskimi i pełny brzuch i więcej do szczęścia nie trzeba.

Zgadzam się nic nie uczyni nas szczęśliwymi (ani dobra praca, ani fajny związek itp.) jeśli sami nie odkryjemy szczęścia w sobie. Inaczej zawsze będziemy niezadowoleni.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Wydaje mi sie, ze przesada w kazda strone nie jest dobra. Nie ma co sie zylowac w zyciu i gonic za piniadzem, ale kiedy dotyczy to kwestii zdrowotnych, bo nie ma pieniedzy na kupowanie relatywnie zdrowego jedzenia, to juz troche robi sie niefajnie. Widzisz, w zyciu mozna zmienic wiele rzeczy, jak sie tylko chce i ma sie determinacje. Tylko, ze to zawsze wymaga duzego wysilku, nierzadko stresu, a ludziom sie nie chce; lepiej zalozyc rece i piac, ze jest sie szczesliwym Pomijajac fakt, ze nie wiem czy masz dzieci czy nie, ale jezeli tak, to warto ruszyc tylek i cos poogarniac, zeby zdrowiej jadly/zapewnic im jakis fajny start w przyszlosc, zeby bylo na te studia, itd. No i jest jeszcze jedna kwestia: skoro w ogole nie pracujesz, to skad pieniadze na biezace wydatki? Ja tam nie lubie byc zalezna od innych, lubie miec swoja kase, stad niedobrze by mi bylo w sytuacji gdybym w 100% byla uzalezniona od kasy innych ludzi. Zle by mi bylo i tyle.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Gdybym byłam bezrobotna i bez stałego dochodu, to nic na świecie nie mogłoby mi poprawić humoru.

[magdam_90]

Człowiek w tych czasach cały czas goni, walczy z czasem, chce jak najwięcej korzyści mieć dla siebie. Są jednak takie chwile w życiu, kiedy to wszystko traci znaczenie i najważniejsze staje się to, że jesteśmy tu wśród innych. Najważniejsze jest to, że mamy bliskich, że mamy swoje miejsce i nagle nie marudzimy na pogodę, ani na męczące dni - po prostu cieszymy się z każdej chwili, doceniamy je - bo są po prostu bezcenne.

[Malla]

Ja też jestem szczęśliwa, bo mam siebie

Pozdrawiam Was!

[201604301943]

Zazdroszczę wam tego... Też chciałabym czuć się szczęśliwa. Niby w życiu powodzi mi się nie najgorzej, mam rzeczy o których inni marzą, ale ciągle nie potrafię być szczęśliwa. Mam za sobą trudne przejścia, które pokazały mi co jest najważniejsze, ale nadal nie potrafię cieszyć się z drobiazgów.

[maszToCoChcesz]

Fajnie, zazdroszczę. Mi ciągle jest za mało.

[bambarylla]

Dobrze czasem wśród tych wszystkich wątków o problemach znaleźć taki, w którym ktoś pisze, że jest szczęśliwy.

Jeszcze niedawno też mogłabym tak napisać, ale od jakiegoś miesiąca-dwóch wszystko się wali, zdrowie, pieniądze, a teraz jeszcze na dodatek rozstałam się z facetem. No ale mam dobrych znajomych i pasje, no i wiosna przyszła, przynajmniej to

[absurdalna89]

Mądry wątek, gratuluję dojrzałości autorko!

[kasia949]

Cieszyć się z drobnych rzeczy, kiedy nie wszystko jest idealne, to według mnie niemała sztuka. Nie każdy to potrafi, a szkoda. Wiadomo, że wielu rzeczy w życiu nam brakuje, ale powinniśmy się cieszyć ze wszystkiego innego mimo tych wszystkich braków Sama robię podobnie, więc pochwalam!

[SylwiaKaja]

ja chyba nawet jestem szczęsliwa. Co prawda nie mam żadnej bardziej wartościowej rzeczy, typumieszkanie, samochód, czy tam smartfon , ale mam wokół fajnych ludzi, w tym rodzine, mam prace, mam gdzie mieszkać, stac mnie na jedzenie, a przede wszystkim jestem zdrowa.

[zlotniczanka]

mądry watek i piękne słowa

ja jestem zadowolona ze swojego życia, szczęśliwa bywam czasami, gdy piję kawę, patrzę w okno i dochodzę do wniosku, że jest fajnie

[Nevena]

Fajny wątek Im jestem starsza, tym lepiej się czuję. Uważam się za szczęśliwą, bo pomimo drobnych przeszkód, mam dość udane i ciekawe życie. Nauczyłam się doceniać to, co mam i jest ok. Nie wierzę już, że jakakolwiek zewnętrzna rzecz/stanowisko może dać mi szczęście, bo wszystko jest kwestią nastawienia do życia. Jeśli ktoś nie potrafi być szczęśliwy ze sobą tu i teraz, to nieprawdą jest, że wszystko się zmieni jeśli zdobędzie x czy y - to tylko iluzja.

[szecherezada999]

CinderellaGirl "Pomijajac fakt, ze nie wiem czy masz dzieci czy nie, ale jezeli tak, to warto ruszyc tylek i cos poogarniac, zeby zdrowiej jadly/zapewnic im jakis fajny start w przyszlosc, zeby bylo na te studia, itd. No i jest jeszcze jedna kwestia: skoro w ogole nie pracujesz, to skad pieniadze na biezace wydatki?"

odpowiadam: dzieci mam i to dwoje. Nie mówię, że siedzę na tyłku i nic nie robię. Kurki jajka znoszą, czasem coś komuś uszyję, komuś posprzątam itp.
Bez obaw dzieciaczki zdrowo jedzą i są zadbane tylko ja zapycham się byle czym, albo resztkami po nich. One są najważniejsze

Bambarylla dobrze, że dostrzegasz te małe plusiki obok siebie, kłopoty kiedyś miną, bo przecież nic nie trwa wiecznie. Trzymam za ciebie kciuki i życzę dużo zdrówka

Dziękuję za dobre słowa, tych nigdy nie za wiele i cieszę się, że tworzymy już małą społeczność szczęśliwych ludzi oby tak dalej. Mam cichą nadzieję, że będzie nas więcej.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez szecherezada999

odpowiadam: dzieci mam i to dwoje. Nie mówię, że siedzę na tyłku i nic nie robię. Kurki jajka znoszą, czasem coś komuś uszyję, komuś posprzątam itp.
Bez obaw dzieciaczki zdrowo jedzą i są zadbane tylko ja zapycham się byle czym, albo resztkami po nich. One są najważniejsze

Cieszy mnie, ze dzieci zdrowo jedza. Troche szkoda, ze Ty w tym wszystkim zapominasz o sobie - niezdrowe jedzenie + otylosc, cóz, dzieci to obserwuja i biora przyklad. Z kogo jak nie z rodzica? Pozdrawiam

[szecherezada999]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;51037316]Cieszy mnie, ze dzieci zdrowo jedza. Troche szkoda, ze Ty w tym wszystkim zapominasz o sobie - niezdrowe jedzenie + otylosc, cóz, dzieci to obserwuja i biora przyklad. Z kogo jak nie z rodzica? Pozdrawiam [/QUOTE]

Zapominam o sobie to fakt, ale bez przesady spora nadwaga to jeszcze nie otyłość, a co do dzieci, mają taki gust żywieniowy( nie wiem po kim ) że byle czego nie tkną. Ale nie o tym miał być wątek.

[mogg]

Ja tez sie ciesze ze jestem zdrowa, ze mam tz , ze za chwile nasz slub , ze mamy swoj dom. Niech sie z praca pouklada to byloby idealnie

moj telefon zjada literki i polskie znaki :/

[kcia161991]

Napisane przez szecherezada999

CinderellaGirl
Bez obaw dzieciaczki zdrowo jedzą i są zadbane tylko ja zapycham się byle czym, albo resztkami po nich. One są najważniejsze

Nieprawda, Ty jesteś równie ważna. Nie wiem, czemu większość kobiet, jak już ma dzieci to nagle zaczyna zapominać o sobie. Poza tym fajnie, że umiesz dostrzegać i doceniać małe rzeczy, w naszym kraju narzekaczy to rzadko spotykane zjawisko

[ZamyslonaRoztargniona]

Ja też jestem szczęśliwa odkąd wypisałam się z wyścigu szczurów.
Brałam w nim udział od przedszkola.
Dopiero po 30. przestałam gonić za coraz lepszą kasą, coraz nowszym samochodem, coraz większym domem. Jestem zadowolona z tego, co mam.
Mnie do szczęścia potrzebne było uznanie we własnych oczach za wartościową osobę. Całe życie byłam świetna, ale nie wystarczająco dobra, by spełnić oczekiwania rodziców.
Do szczęścia potrzebna mi też była stabilizacja. Stały partner (choć związek idealny nie jest), dzieci, dom, praca (słabo płatna, ale w miarę stała).

Nie stać mnie na zagraniczny urlop, ale zamiast o tym biadolić czy wypruwać sobie żyły na 3 etacie by na to zarobić, cieszę się że mogę posiedzieć z książką na tarasie.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dopiero po 30. przestałam gonić

To długo się nie naganiałaś

[Malla]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5104484 9]To długo się nie naganiałaś [/QUOTE]
Napisała, że od przedszkola...
Od małego człowiek szkoli umiejętności, które wpływają na jego późniejsze zarobki i jakość życia. Jak widzę 6-latki, które biegają na angielski, francuski, balet, tenis i skrzypce, to jest mi ich trochę żal.

[szecherezada999]

Napisane przez kcia161991

Nieprawda, Ty jesteś równie ważna. Nie wiem, czemu większość kobiet, jak już ma dzieci to nagle zaczyna zapominać o sobie. Poza tym fajnie, że umiesz dostrzegać i doceniać małe rzeczy, w naszym kraju narzekaczy to rzadko spotykane zjawisko

Wiem, że jestem równie ważna, ale gdy mam do wyboru coś dla mnie czy dla dzieci to je stawiam na pierwszym miejscu.
Nie tak trudno znaleźć pozytywy wokół nas. Najbardziej cieszy mnie teraz wiosna. To początek czegoś nowego, przyroda budzi się do życia, a wraz z nią nowe możliwości (przynajmniej dla mnie). Szczęście jest obok nas, wystarczy otworzyć oczy.

[201607040946]

Napisane przez Wikttoria

Zgadzam się nic nie uczyni nas szczęśliwymi (ani dobra praca, ani fajny związek itp.) jeśli sami nie odkryjemy szczęścia w sobie. Inaczej zawsze będziemy niezadowoleni.

AMEN. To są święte słowa.

[kalincia]

Nigdzie nie lecę, z nikim się nie ścigam, jestem szczęśliwa, mam wszystko, czego mi trzeba. Dołączam.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Malla

Napisała, że od przedszkola...
Od małego człowiek szkoli umiejętności, które wpływają na jego późniejsze zarobki i jakość życia. Jak widzę 6-latki, które biegają na angielski, francuski, balet, tenis i skrzypce, to jest mi ich trochę żal.

To dokładnie o mnie.
Zajęć było tyle, że na taniec przebierałam się w aucie, w drodze ze szkoły muzycznej, a lekcje odrabiałam w autobusie.

[szecherezada999]

Cieszę się, że jest nas coraz więcej i mam nadzieję, że z biegiem czasu nasza grupka jeszcze się powiększy.. Ktoś kiedyś powiedział, że szczęście to stan ulotny i nie trwa wiecznie, więc póki co podzielcie się z nami swoim szczęściem czekamy na szczęśliwe wizażanki i wizażanów ( tak się to pisze?) również.