jakie badania wykonać gdy nie zachodzimy w ciążę ponad rok czasu ?

[wewiora]

Witam wszystkie wizażanki.

Przeszukałam forum i nigdzie nie znalazłam podobnego wątku więc jeśli macie ochotę zachęcam do pisania. Być może, któraś z Was znajdzie tu potrzebne informacje.

Staram się 1,5 roku o maleństwo. Niestety z niewiadomej przyczyny na chwilę obecna nie doczekałam się. Nie bylo u mnie #.

Pytanie brzmi. Jakie badania można wykonać aby sprawdzić przyczynę nie zachodzenia w ciążę. Może stworzenie takiej listy pomoże Wam lub mi.

Badania, które wykonałam do tej pory to:
- badanie nasienia partnera (ok)
- badanie na obecność antyciał plemnikowych z krwi (brak)
- badanie hormonów: tsh, prolaktyna, progesteron, testosteron, ft3,ft4, antyTPO, estradiol - (stwierdzono hashimoto)
- usg cyklu (owulacja występuje, pęcherzyki pękają)

teraz po uzgodnieniu z lekarzem idę umówić się na laparoskopię

pozdrawiam

[lemoorka]

Chyba wykonałaś wszystko,co możliwe

Ja miałam takie same badania jak Ty, oporcz laparoskopii. Brałam duphaston na zagnieżdzenie, w cyklu, w którym go odrzuciłam zaszłam w ciązepomogł

Ale jest jeszcze coś mi pomogł ruch - pilates, nordic, codzienne cwiczenia. Byłam dotleniona, zrelaksowana, bo nauczyłam się oddychac i relaksowac podczas ćwiczeń.


Powodzenia!!

[bianeczkaa]

No nie wiem, ale to chyba pytanie do lekarza Wiem, że robię badania tarczycy i rezonans (chyba) przysadki mózgowej. Zapytaj o to. Może też warto zrobić badania aby określić dni płodne bo nie zawsze jest jak w ksiażce. Moja koleżanka starała się bardzo długo aż wreszcie zrobili te badania i się okazało że dni płodne ma pod koniec cyklu. Po tym badaniu zaszło od razu

[niutek]

Napisane przez wewiora

Witam wszystkie wizażanki.

Przeszukałam forum i nigdzie nie znalazłam podobnego wątku więc jeśli macie ochotę zachęcam do pisania. Być może, któraś z Was znajdzie tu potrzebne informacje.

Staram się 1,5 roku o maleństwo. Niestety z niewiadomej przyczyny na chwilę obecna nie doczekałam się. Nie bylo u mnie #.

Pytanie brzmi. Jakie badania można wykonać aby sprawdzić przyczynę nie zachodzenia w ciążę. Może stworzenie takiej listy pomoże Wam lub mi.

Badania, które wykonałam do tej pory to:
- badanie nasienia partnera (ok)
- badanie na obecność antyciał plemnikowych z krwi (brak)
- badanie hormonów: tsh, prolaktyna, progesteron, testosteron, ft3,ft4, antyTPO, estradiol - (stwierdzono hashimoto)
- usg cyklu (owulacja występuje, pęcherzyki pękają)

teraz po uzgodnieniu z lekarzem idę umówić się na laparoskopię

pozdrawiam

Ja o dzidzie starałam sie 5 lat, za każdą wizytą było ok wszyscy mówili że, dobrze jest i nic tylko sie starać. Jeden Pan Doktor o już większym swoim stażu ,,,nakazał mi jeść jabłka, i tak to trwało jedne badanie, drugie nasienie, hormony i ..zresztą wiecie ale wszystko sama bo lekarze orzekli że, wszystko ok. Po 5 latach okazało się że, mam cystę a muszę powiedzieć że, wizyty kontrolne co pół roku były. Niestety cysta urosła do rozmiarów prawie 7 cm . Oczywiście na stół operacje i wyrok ..cysta czekoladowa czyli endometrialna ..usłyszałam że, najlepiej zajść w ciąże na już!!
Byłam w szoku bo jak zajść w ciąże na już jak od tylu lat i nic?
Ale udało sie 3 miesiące po operacji bo wyszło z tego że, to przyczyna moich problemów.
Poszłam do gina bo już wiedziałam że, sie udało i co ....żeby nie było tak różowo oprócz komórki jajowej była też cysta już na 5 cm..
Dupaston oczywiście i dzięki Bogu zaczęło sie wchłaniać ale już nie tak szybko jak urosło.

Gdybym była mądrzejsza sama bym poszła na tą laparoskopie bo to tylko zabieg , w razie zrostów zrobili by to na miejscu a nie czekać aż urośnie jakiś potwór..po trzech dniach do domu i po krzyku nie ma się czego bać. Jak byłam w szpitalu to miały dziewczyny laparoskopie i same mówiły że, to jak zabieg dentystyczny więc strachu niż to warte.: roza::r oza::ro za::roz a::roza :

[doann]

Napisane przez wewiora

Witam wszystkie wizażanki.

Przeszukałam forum i nigdzie nie znalazłam podobnego wątku więc jeśli macie ochotę zachęcam do pisania. Być może, któraś z Was znajdzie tu potrzebne informacje.

Staram się 1,5 roku o maleństwo. Niestety z niewiadomej przyczyny na chwilę obecna nie doczekałam się. Nie bylo u mnie #.

Pytanie brzmi. Jakie badania można wykonać aby sprawdzić przyczynę nie zachodzenia w ciążę. Może stworzenie takiej listy pomoże Wam lub mi.

Badania, które wykonałam do tej pory to:
- badanie nasienia partnera (ok)
- badanie na obecność antyciał plemnikowych z krwi (brak)
- badanie hormonów: tsh, prolaktyna, progesteron, testosteron, ft3,ft4, antyTPO, estradiol - (stwierdzono hashimoto)
- usg cyklu (owulacja występuje, pęcherzyki pękają)

teraz po uzgodnieniu z lekarzem idę umówić się na laparoskopię

pozdrawiam

Witam, my staraliśmy się przez rok - bezskutecznie.
W końcu zdecydowaliśmy się na użycie testów owulacyjnych - okazało się, ze owulację mam około 20 dnia cyklu i zaszłam w ciążę
Teraz jestem w 31 tc. Jeżeli nie próbowaliście to polecam.

Życzę powodzenia!!!

[Yoolia]

a może sprawdzić jeszcze drożność jajowodów - badanie HSG.
ja w pierwszym cyklu po tym badaniu zaszłam w ciażę
wczesniej robiłam tylko test PCT (przeżywalność plemników w moim śluzie) i wyszło celująco, mialam troszkę podwyższona prolaktymę ale w normie i szybko zbiłam ją bromergonem.

[wewiora]

dzięki dziewczyny za odpowiedzi,

jezeli chodzi o hsg to czekam na laparoskopie wiec w sumie na jedno wychodzi,

a testy owulacyjne sa przydatne owszem ale nie w moim przypadku bo ja doskonale wiem kiedy mam owulacje

[niutek]

Napisane przez wewiora

dzięki dziewczyny za odpowiedzi,

jezeli chodzi o hsg to czekam na laparoskopie wiec w sumie na jedno wychodzi,

a testy owulacyjne sa przydatne owszem ale nie w moim przypadku bo ja doskonale wiem kiedy mam owulacje

Masz racje co do pasków , mnie też sie nie przydały. Miejmy nadzieje że, po laparoskopi problem minie

[Madziulka_17]

Ja z mężem o dziecko starałam się ponad 2 lata. Wg mnie połową sukcesu jest wybranie dobrego lekarza ginekologa specjalizującego się w niepłodności. Wiem, że u 'zwykłych' ginekologów traciłam tylko czas. Wkońcu trafiłam na klinikę leczenia niepłodności i bardzo szybko się udało.
Badania jakie wykonałam:
- HSG - drożność jajowodów
- prolaktyna
- prolaktyna po obciążeniu
- tsh
- testosteron
- 17OH Progesteron
- progesteron
- kortyzol
- DHEA-s
Mąż:
- badanie nasienia

U mnie przyczyną okazała się za wysoka prolaktyna oraz zespół policystycznych jajników.

Trzymam za Ciebie kciuki!

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez wewiora

dzięki dziewczyny za odpowiedzi,

jezeli chodzi o hsg to czekam na laparoskopie wiec w sumie na jedno wychodzi,

a testy owulacyjne sa przydatne owszem ale nie w moim przypadku bo ja doskonale wiem kiedy mam owulacje

Najpierw wykonuje się HSG, a później dopiero laparo.
Laparoskopia to ostateczność.

[bianeczkaa]

Napisane przez Madziulka_17

Ja z mężem o dziecko starałam się ponad 2 lata. Wg mnie połową sukcesu jest wybranie dobrego lekarza ginekologa specjalizującego się w niepłodności. Wiem, że u 'zwykłych' ginekologów traciłam tylko czas. Wkońcu trafiłam na klinikę leczenia niepłodności i bardzo szybko się udało.
Badania jakie wykonałam:
- HSG - drożność jajowodów
- prolaktyna
- prolaktyna po obciążeniu
- tsh
- testosteron
- 17OH Progesteron
- progesteron
- kortyzol
- DHEA-s
Mąż:
- badanie nasienia

U mnie przyczyną okazała się za wysoka prolaktyna oraz zespół policystycznych jajników.

Trzymam za Ciebie kciuki!

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------



Najpierw wykonuje się HSG, a później dopiero laparo.
Laparoskopia to ostateczność.

Policystyczne jajniki w wielu sytuacjach to mit. Jestem tego świetnym przykładem. Robiłam badania, wyszły właśnie PCO a po pół roku byłam w ciąży i to bez jakiegokolwiek starania, wprost przeciwnie. Staraliśmy się uważać chociaż różnie to bywało Mój lekarz powiedział, że często brak ciąży przez PCO można sobie wsadzić między ksiażki. Ja nawet tych jajeczek w jajnikach już nie mam a miałam ich bardzo dużo.

[Yoolia]

Napisane przez Madziulka_17

Najpierw wykonuje się HSG, a później dopiero laparo.
Laparoskopia to ostateczność.

tez mi sie tak wydaje
laparoskopia jest juz chyba zabiegiem inwazyjnym, jak dobrze kojarzę (robi sie dziury w brzuchu )?
a HSG 15 minut i po zabiegu

[meszsares]

zgadzam sie z dziewczynami.
na poczatek lepiej hsg. Zrob to badanie, czytalam, ze zaraz po nim duzy odsetek kobiet zachodzi w ciaze, moja kolezanka jest na to dobrym przykladem

Ja staralam sie dwa lata, a zaszlam w ciaze 3 tygodnie przed hsg - minela mnie wiec ta "przyjemnosc" Stosowalam obserwacje cyklu i testy owulacyjne. Czasem pozostaje "tylko i az" cierpliwosc...
Powodzenia!

[wewiora]

dzieki dziewczyny za wsparcie

dostalam luteine od 14 stego do 28 dnia dzisiaj dostalam plamien wiec 2 dni za wczesnie pewnie @ sie rozkreca nie wiem czy ja odstawic czy brac do konca

umowie sie po @ do gina i zapytam o hsg

[golgie]

Napisane przez meszsares

zgadzam sie z dziewczynami.
na poczatek lepiej hsg. Zrob to badanie, czytalam, ze zaraz po nim duzy odsetek kobiet zachodzi w ciaze, moja kolezanka jest na to dobrym przykladem

Ja staralam sie dwa lata, a zaszlam w ciaze 3 tygodnie przed hsg - minela mnie wiec ta "przyjemnosc" Stosowalam obserwacje cyklu i testy owulacyjne. Czasem pozostaje "tylko i az" cierpliwosc...
Powodzenia!

Ja też w cyklu, w którym zaszłam w ciążę ,miałam iść na hsg i dziękuję maleństwo, że dzięki niemu nie musiałam

Do autorki-widzę, że wszystkie badania zrobiłaś, dostałaś luteinę, może jeszcze warto zrobić obserwację cyklu, o ile nie robiłaśMi zaciążenie zajęło ok rok i miesiąc, a nie mam jednego jajnika, więc może u Ciebie jest jakaś blokada psychiczna?Trzeba próbować, starać się wyluzować, może poćwiczyć trochę i w końcu się uda

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

matko, teraz zobaczyłam, że mam 4000 postów, jestem w szoku, bo ja gadułą raczej nie jestem

[moria44]

Napisane przez wewiora

Badania, które wykonałam do tej pory to:
- badanie nasienia partnera (ok)
- badanie na obecność antyciał plemnikowych z krwi (brak)
- badanie hormonów: tsh, prolaktyna, progesteron, testosteron, ft3,ft4, antyTPO, estradiol - (stwierdzono hashimoto)
- usg cyklu (owulacja występuje, pęcherzyki pękają)

wewiorka sporo już sprawdziłaś więc nie jest łatwo coś doradzić no ale jeśli chodzi o badanie nasienia męża, piszesz, że "ok" czyli wszystkiego ma dużo i ładne i płynne czy po prostu w normie?
Możecie zbadać chromatynę plemnikową bo czasem kijanka ładnie wygląda ale DNA ma pochrzanione z tym, że to badanie dosyć drogie jest.
Czy badałaś śluz - czy nie masz tzw. "wrogiego śluzu" ?
Piszesz, że masz hashimoto a to samo w sobie może stwarzać problemy i trzeba brać leki, pewnie bierzesz
Usg cyklu - badacie pęcherzyk ale nie wiadomo czy jest w nim komórka. Jeśli chcesz to sprawdzić to zbadaj poziom AMH i Inhibinę B to określi Twoją rezerwę jajnikową. Do tego jeszcze FSH też bym zbadała

Czasami zupełnie zdrowe pary starają się o dziecko kilka lat ale w końcu się udaje, trzymam kciuki aby tak było i w Twoim przypadku

[siobhan1]

Warto jeszcze zrobić czystość pochwy lub od razu wymaz z szyjki macicy:
bakteriologia
chlamydia
ureaplasma
gonorrea
mykoplasma
czasami to właśnie infekcje powodują brak ciąż.

A

[Mirabilka]

my również ponad 1.5 roku starania o fasolkę - a termin porodu mam na 15 kwietnia 2011 badań robiłam więcej - nie mam już tej kartki - ale podstawowe były te co wypisałas - my zrobiliśmy jeden podstawowy błąd - przez ponad pół roku chodziłam do "zwykłego" ginekologa, który był świetny jeśli chodzi o prowadzenie ciąży i położnictwo - ale o niepłodnośc to już niekoniecznie
dopiero jak trafiłam do lekarza z klinki leczenia niepłodności - coś się zaczeło dziac. Także polecam NIE marnowac czasu u lekarza "od wszystkiego"

[eveline22]

Powiem Wam o sobie,prawie 3 lata temu zaczełam z mężem się starac o drugie dziecko,myślałam że jak z pierwszym pójdzie gładko,mijały miesiące i nadal nic,poszłam do gina oczywiście monitoring cyklu,badanie hormonów i między innymi prolaktyna gdzie była wina,prawie 2 lata Brałam Bromergon na zbicie prolaktyny,zaczełam 1/4 tabletki a dawka docelowa była 1/2 stopniowo zwiększałam dawkę (bez wiedzy lekarza)doszłam do 1i 1/2 tabletki dziennie,widząc w listopadzie że lek nie skutkuje z nerwem go odstawiłam w cholere,w styczniu spóźniał mi się okres zrobiłam test i pozytywny,okazało sie że jestem juz w 6 tyg ciąży

[mamz]

Zrób jeszcze koniecznie bakteriologię, bo czasem "coś" tam siedzi i nie daje żadnych objawów, a uniemożliwia zajście w ciążę.

[endi26]

wewiora ja też mam hashimoto stwierdzone.
prawidłowe tsh do zajścia musi być poniżej 1,5. Oczywiście inni mają wyższe i zachodzą, ale to zawsze są wyjątki od reguły. Po sobie wiem że jak tsh mi spadło poniżej 1 to zaszłam odrazu w ciążę, niestety poroniłam w 8 tyg (ciąża obumarła) ze względu prawdopodobnie na przeciwciała tarczycowe które sie nie leczy (anty TPO) a które towrzyszą chorobie hashimoto. Więc ja nie urok to ... Dlatego po odczekaniu 6 m-cy przy kolejnej ciąży bede próbowała z lekarzem leków które mogą pomóc w utrzymaniu ciąży.

[pannajoanna71]

Odgrzewam wątek

Czytam właśnie o HSG. Robiłyście prywatnie czy na nfz? Bo jak patrzę na ceny w prywatnych klinikach to mi oko bieleje