Zaskórniki i kremy

[Venstar]

Witajcie!
Nie wiem co robić, ręce mi opadają więc stworzyłam ten wątek, bo nie wiem już u kogo mam zasięgnąć porady... Dermatolodzy nie pomagają, panie w aptece również.
Otóż jestem posiadaczką bardzo "kapryśnej" cery. Dwa lata temu leczyłam czoło od podskórnych pryszczów, używałam epiduo. I spokój święty.
Ale od jakiegoś roku zgłębiłam się w temacie pielęgnacji i nawilżania cery.
Zauważyłam, że ciągle uzywałam kremów z parafiną - i to może był powód tych paskudnych pryszczy na czole. Wyeliminowałam wszystkie kosmetyki z parafiną i olejami mineralnymi.
Myślałam, że po moim problemie ale niestety - cały czas męczę się z zaskórnikami zamkniętymi, zapchanymi porami, a na policzkach od czasu do czasu wychodzą mi podskórne, bolące gule. Ogólnie nie mam takiej złej cery, ale po jakimś czasie te zaskórniki przeobrażają sie w takie bolace czerwone cosie, i wtedy nic na nie nie pomaga. (oprócz wyciśnięcia ).
Przez pół roku stosowałam normaderm vichy i byłam bardzo zadowolona - cera super, gładziutka i wyrównana. Po trzech miesiącach zaczęła się pogarszać. Odstawiłam kremik. Obecnie poszukuję kremu który nie będzie zawierał parafiny, dimethiconu, PEG, triglicerydów i tych innych świństw. Każdy silikon mnie zapycha. Przetestowałam chyba wszystkie kosmetyki z linii Pharmaceris, LRP i kilka innych. Żaden nie był dobry.
Moja obecna pielęgnacja: rano przemywam tonikiem, smaruję kremem. Nie używam podkładu ani pudru. Tylko punktowo korektor. Wieczorem przemywam żelem effaclar z LRP i potem mydłem aleppo 5%. Czasami wykonuję delikatne peelingi, bo wiem, że jak już używam kremu z silikonem, to trzeba go dokładnie zmyć. Ale nawet to nic nie daje - pryszcze nadal się pojawiają. Nie mam problemów z hormonami, odżywiam się zdrowo i piję olej lniany.
Dziewczyny, co robić? Ja już nie mam siły, mam dość wykłócania się z babkami z apteki które podtykają mi przeróżne kremy mimo iż wyraźnie zaznaczam BEZ SILIKONÓW I PARAFINY.
Moja dermatolog stwierdziła, że muszę nadal próbować i kiedyś znajdę krem dla siebie...
Może powinnam zaprzestać używania kremów nawilżających? Tylko jakiś tonik i to wszystko? Co polecacie do przemywania twarzy, co jej nie wysuszy i nawilży ? Może któraś z Was ma podobny problem? I proszę, nie piszcie, że to może być inna przyczyna, znam bardzo dobrze swoją cerę - reaguje szybko na zmiany kremów. Nawet po głupich próbkach z apteki zapycha mnie w ciągu jednej nocy.

[olinaj]

Napisane przez Venstar

Witajcie!
Nie wiem co robić, ręce mi opadają więc stworzyłam ten wątek, bo nie wiem już u kogo mam zasięgnąć porady... Dermatolodzy nie pomagają, panie w aptece również.
Otóż jestem posiadaczką bardzo "kapryśnej" cery. Dwa lata temu leczyłam czoło od podskórnych pryszczów, używałam epiduo. I spokój święty.
Ale od jakiegoś roku zgłębiłam się w temacie pielęgnacji i nawilżania cery.
Zauważyłam, że ciągle uzywałam kremów z parafiną - i to może był powód tych paskudnych pryszczy na czole. Wyeliminowałam wszystkie kosmetyki z parafiną i olejami mineralnymi.
Myślałam, że po moim problemie ale niestety - cały czas męczę się z zaskórnikami zamkniętymi, zapchanymi porami, a na policzkach od czasu do czasu wychodzą mi podskórne, bolące gule. Ogólnie nie mam takiej złej cery, ale po jakimś czasie te zaskórniki przeobrażają sie w takie bolace czerwone cosie, i wtedy nic na nie nie pomaga. (oprócz wyciśnięcia ).
Przez pół roku stosowałam normaderm vichy i byłam bardzo zadowolona - cera super, gładziutka i wyrównana. Po trzech miesiącach zaczęła się pogarszać. Odstawiłam kremik. Obecnie poszukuję kremu który nie będzie zawierał parafiny, dimethiconu, PEG, triglicerydów i tych innych świństw. Każdy silikon mnie zapycha. Przetestowałam chyba wszystkie kosmetyki z linii Pharmaceris, LRP i kilka innych. Żaden nie był dobry.
Moja obecna pielęgnacja: rano przemywam tonikiem, smaruję kremem. Nie używam podkładu ani pudru. Tylko punktowo korektor. Wieczorem przemywam żelem effaclar z LRP i potem mydłem aleppo 5%. Czasami wykonuję delikatne peelingi, bo wiem, że jak już używam kremu z silikonem, to trzeba go dokładnie zmyć. Ale nawet to nic nie daje - pryszcze nadal się pojawiają. Nie mam problemów z hormonami, odżywiam się zdrowo i piję olej lniany.
Dziewczyny, co robić? Ja już nie mam siły, mam dość wykłócania się z babkami z apteki które podtykają mi przeróżne kremy mimo iż wyraźnie zaznaczam BEZ SILIKONÓW I PARAFINY.
Moja dermatolog stwierdziła, że muszę nadal próbować i kiedyś znajdę krem dla siebie...
Może powinnam zaprzestać używania kremów nawilżających? Tylko jakiś tonik i to wszystko? Co polecacie do przemywania twarzy, co jej nie wysuszy i nawilży ? Może któraś z Was ma podobny problem? I proszę, nie piszcie, że to może być inna przyczyna, znam bardzo dobrze swoją cerę - reaguje szybko na zmiany kremów. Nawet po głupich próbkach z apteki zapycha mnie w ciągu jednej nocy.

Znam ten problem doskonale i widzę, że nie tylko mi wychodzą te bolące gule a hormony są w porządku. Mi przez lata kity próbowali wcisnąć że to od hormonów, ale również zdrowo się odżywiam i badania też robiłam i wiem że jest ok.
Już za niecały miesiąc wybieram się do osoby, która leczy trądzik metodami niekonwencjonalnymi i mam zamiar ostatecznie rozprawić się z trądzikiem. Co do kremów to raczej powinnaś używać nawilżający no i bez tych zapychających substancji (silikony, parafina). Z tego co czytałam to podstawą utrzymania skóry w dobrej kondycji jest właśnie nawilżanie.
Szczerze mówiąc sama poszukuję obecnie idealnego kremu dla siebie. Chociaż otrzymałam już pewne wskazówki co do kremu od mojej przyjaciółki i na razie zamówiłam i czekam na przesyłkę.

[freak123]

Hej,
ja walczyłam z kapryśną cerą ok 10 lat. Najpierw to były małe pryszczyki, ot taki trądzik młodzieńczy. Jakieś 2 lata temu zaczęło mi to coraz mocniej przeszkadzać. Miałam problemy podobne do Twoich: zapchane pory, zaskórniki zamknięte i otwarte, a na policzkach i w okolicy ust często pojawiały się ropne krosty. Leczyłam się wiele lat u dermatologa, dostawałam różne maści ale nic nie pomagało na dłuższą metę. Postanowiłam więc zainteresować się składem kosmetyków i dietą. Podobnie jak Ty używałam tylko aptecznych kremów, bez parafiny i silikonów. Wycierałam twarz ręcznikiem papierowych, stosowałam minimum podkładu (mineralnego oczywiście). Nie piłam czarnej herbaty, kawy, nie jadłam słodyczy i ograniczyłam tłuszcze do minimum. Przez rok schudłam prawie 8 kg a moja cera właściwie się nie zmieniła. Może mniej wychodziło mi ropnych gul... ale zaskórniki ciągle siedziały, potem wychodziły na wierzch w postaci ropnych krostek a potem pojawiały się kolejne pod skórą. Moja psychika bardzo na tym ucierpiała. Wybłagałam więc moją dermatolog o retionoidy doustne bo miałam dość ciągłego odmawiania sobie wszystkiego, czytania godzinami składu kosmetyków skoro i tak nie było żadnych efektów na mojej twarzy. Teraz jestem szczęśliwa, bo od pół roku mam totalny spokój z buzią. Jest gładka, ma piękny kolor, a makijaż wygląda świetnie przez cały dzień.
Oczywiście retinoidy doustne to lek ciężkiego kalibru. Ale moja dermatolog uważa, że jeśli tyle lat walczyłam i tylu różnych metod próbowałam, to powinnam mieć szansę na ładną cerę i dlatego zapisała mi ten lek, mimo że mój trądzik nie był mocno nasilony.
Nie twierdzę, że te leki są dla dla Ciebie i nic innego Ci nie pomoże. Po prostu z własnego doświadczenia wiem, że same kremy niewiele pomagają. Mogą ewentualnie zmniejszyć ilość nowych zmian, natomiast jeśli już masz sporo tego pod skorą to potrzebna jest jakiś dobry retinoid zewnętrzny (np. Epiduo o którym wspominałaś) albo peelingi kwasowe (u dobrej kosmetyczki!) albo izotretynoina jeśli naprawdę masz nasilony problem Pozdrawiam i życzę udanej walki z tym paskudztwem

[Venstar]

Dzięki za odpowiedź, dziewczyny

@olinaj - nawet te apteczne kremy, bardzo polecane typu Eucerin mają w składzie, za przeproszeniem, szajs. Pełno silikonów. Wszędzie to wcisną pod różnymi nazwami. Naprawdę bardzo ciężko jest znaleźć dobry krem bez zapychaczy. Jestem juz zdesperowana i chyba wypróbuję nawilżania buzi za pomocą oleju jojoba, niby nie zapycha. W końcu to sama natura..

#freak123 - ja nie mam trądziku, jest to zaledwie parę krostek i trochę zaskórników które czasem robią się czerwone i bolą. Jestem pewna, że to od kosmetyków
A o retinoidach doustnych wiele złego się naczytałam, szkoda zdrowia...

[olinaj]

Napisane przez Venstar

Dzięki za odpowiedź, dziewczyny

@olinaj - nawet te apteczne kremy, bardzo polecane typu Eucerin mają w składzie, za przeproszeniem, szajs. Pełno silikonów. Wszędzie to wcisną pod różnymi nazwami. Naprawdę bardzo ciężko jest znaleźć dobry krem bez zapychaczy. Jestem juz zdesperowana i chyba wypróbuję nawilżania buzi za pomocą oleju jojoba, niby nie zapycha. W końcu to sama natura..

#freak123 - ja nie mam trądziku, jest to zaledwie parę krostek i trochę zaskórników które czasem robią się czerwone i bolą. Jestem pewna, że to od kosmetyków
A o retinoidach doustnych wiele złego się naczytałam, szkoda zdrowia...

Venstar- wysłałam Ci wiadomość prywatną

[AniaLB]

Venstar poleciłabym Ci mycie twarzy żelem oczyszczającym nie tylko rano, ale również wieczorem. Samo przemywanie tonikiem nie wystarcza. Rano na skórze jest wiele martwych komórek( w nocy w skórze następuje szybka przemiana komórkowa), ponadto gromadzą się na niej roztocza, które mieszkają w naszej pościeli. Tonik odświeża cerę i wyrównuje ph, ale jej nie oczyszcza. Niemniej jednak jest niezbędny. Każdorazowo po umyciu twarzy żelem użyj toniku. Ważne, żeby był bezalkoholowy, ponieważ alkohol początkowo wysusza skórę i zmniejsza zmiany trądzikowe, ale później pobudza gruczoły łojowe i zaczynają one wytwarzać jeszcze więcej łoju. Co do kremu, to najlepiej jeśli zrobisz go sama. Jest wiele sklepów internetowych, sprzedających surowce i półprodukty, z których sama komponujesz krem. Skoro twoja skóra dobrze reaguje na retinol (epiduo) czy kwas salicylowy i glikolowy(normaderm), to możesz skomponować krem z jedną z tych substancji. Najbardziej polecam kwas salicylowy, bo najlepiej reguluje pracę gruczołów łojowych i odblokowuje ich ujścia. Możesz również dodać witaminę b3 (działa przeciwzapalnie, stymuluje odnowę komórkową i pobudza krążenie w skórze) oraz witaminę b5 (łagodzi, działa przeciwzapalnie i zwiększa nawilżenie skóry). Na stronach sklepów są gotowe przepisy, więc bez problemu sobie poradzisz i będziesz miała pewność, że krem nie zawiera żadnych niechcianych przez Ciebie substancji.
A gdy pojawiają Ci się stany zapalne, to możesz nałożyć na nie maść cynkową lub glinkę zieloną czy żółtą. Odrobinę proszku rozrabiasz z kroplą wody i nakładasz punktowo. Możesz ją również stosować na całą twarz 2x w tygodniu. Świetnie łagodzi i zmniejsza stany zapalne oraz przyspiesza regenerację naskórka. Już po kilku razach użycia glinki powinnaś zauważyć różnicę I co ważne jest naturalna

[heidi88]

Napisane przez freak123

Hej,
ja walczyłam z kapryśną cerą ok 10 lat. Najpierw to były małe pryszczyki, ot taki trądzik młodzieńczy. Jakieś 2 lata temu zaczęło mi to coraz mocniej przeszkadzać. Miałam problemy podobne do Twoich: zapchane pory, zaskórniki zamknięte i otwarte, a na policzkach i w okolicy ust często pojawiały się ropne krosty. Leczyłam się wiele lat u dermatologa, dostawałam różne maści ale nic nie pomagało na dłuższą metę. Postanowiłam więc zainteresować się składem kosmetyków i dietą. Podobnie jak Ty używałam tylko aptecznych kremów, bez parafiny i silikonów. Wycierałam twarz ręcznikiem papierowych, stosowałam minimum podkładu (mineralnego oczywiście). Nie piłam czarnej herbaty, kawy, nie jadłam słodyczy i ograniczyłam tłuszcze do minimum. Przez rok schudłam prawie 8 kg a moja cera właściwie się nie zmieniła. Może mniej wychodziło mi ropnych gul... ale zaskórniki ciągle siedziały, potem wychodziły na wierzch w postaci ropnych krostek a potem pojawiały się kolejne pod skórą. Moja psychika bardzo na tym ucierpiała. Wybłagałam więc moją dermatolog o retionoidy doustne bo miałam dość ciągłego odmawiania sobie wszystkiego, czytania godzinami składu kosmetyków skoro i tak nie było żadnych efektów na mojej twarzy. Teraz jestem szczęśliwa, bo od pół roku mam totalny spokój z buzią. Jest gładka, ma piękny kolor, a makijaż wygląda świetnie przez cały dzień.
Oczywiście retinoidy doustne to lek ciężkiego kalibru. Ale moja dermatolog uważa, że jeśli tyle lat walczyłam i tylu różnych metod próbowałam, to powinnam mieć szansę na ładną cerę i dlatego zapisała mi ten lek, mimo że mój trądzik nie był mocno nasilony.
Nie twierdzę, że te leki są dla dla Ciebie i nic innego Ci nie pomoże. Po prostu z własnego doświadczenia wiem, że same kremy niewiele pomagają. Mogą ewentualnie zmniejszyć ilość nowych zmian, natomiast jeśli już masz sporo tego pod skorą to potrzebna jest jakiś dobry retinoid zewnętrzny (np. Epiduo o którym wspominałaś) albo peelingi kwasowe (u dobrej kosmetyczki!) albo izotretynoina jeśli naprawdę masz nasilony problem Pozdrawiam i życzę udanej walki z tym paskudztwem

również polecam. ja stosowałam axotret - jest tanszy, ale od kwietnia mogłam zapomniec o wstretnych ropniakach po ktorych zostały mi blizny

[moth3]

AniaLB czy możesz polecić jakiś dobry sklep internetowy gdzie mogę zakupić potrzebne produkty do samodzielnego zrobienia kremu? byłabym ogromnie wdzięczna =)

[Inspire]

Warto zerknąć na składy kremów firmy Apis, o ile dobrze kojarzę są bez silikonów, a na pewno bez parafiny i trójglicerydów (na stronie apteki Dbam o zdrowie)

Ewentualnie jak wcześniej, możesz się pobawić w kręcenie własnego kremu (Biochemia urody sprzedaje gotowe zestawy do przygotowania) lub serm olejowego.
Ze sklepów z półproduktami najbardziej znane to Zrób sobie krem i Mazidła.

[moth3]

dziękuję bardzo

Napisane przez Inspire

Warto zerknąć na składy kremów firmy Apis, o ile dobrze kojarzę są bez silikonów, a na pewno bez parafiny i trójglicerydów (na stronie apteki Dbam o zdrowie)

Ewentualnie jak wcześniej, możesz się pobawić w kręcenie własnego kremu (Biochemia urody sprzedaje gotowe zestawy do przygotowania) lub serm olejowego.
Ze sklepów z półproduktami najbardziej znane to Zrób sobie krem i Mazidła.