Mama odradza mi związek z moim TŻ :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-01-04, 20:45   #1
WhiteKitel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9

Mama odradza mi związek z moim TŻ :(


Cześć, jestem tu nowa więc witam wszystkich serdecznie Od jakiegos czasu podczytuję sobie forum i czasami czuję się tu jak w domu, tzn widzę ze nie tylko ja mam pewne problemy, ale inni borykają się z podobnymi sytuacjami. Ale do rzeczy...


Mam 24 lata, w czerwcu 2013 obroniłam mgr (farmacja), a teraz jestem na stazu i niedługo będę szukac pracy. Mój chłopak ma 28 lat, tez jest po studiach i 4 lata pracował i zawodzie (nauczyciel), ale od wrzesnia 2013 nie pracuje juz w szkole bo weszła reforma, poobcinali godziny i niestety on jako najmłodszy z kadry musiał się pożegnac z pracą. Ale mimo tego przez kilka miesiecy pracował sobie dorywczo (jest przewodnikiem), a teraz pracuje w firmie przewozowej, wiec nie moge powiedziec ze siedzi w domu i placze nad swoim losem albo czeka az mama da mu jeść. Duzo nerwow kosztowało mnie to jak dowiedzielismy sie ze traci prace, bo jak my sobie damy radę itd. Ale cały czas pokazuje mi ze jest zaradny i przestałam się o to bać.
Ja tez niedługo mam nadzieje pójde normalnie do pracy i jakos przecież damy sobie radę. Szczegolnie jak patrzę na moje niektóre kolezanki - ledwo zdały mature lub nie i powychodziły za mąż i teraz bawią dzieci a pracują tylko ich mężowie...

Razem jestesmy od roku, kochamy sie i planujemy wspolną przyszłosc na powaznie. Mój TŻ jest typem naukowca, uwielbia książki i tą całą swoją dziedzinę. Nie jest natomiast majsterkowiczem ani nie interesuje go mechanika, samochody. Ma oczywiscie prawo jazdy i auto (zeby nie bylo ze bedziemy na rowerach jezdzic cale zycie). Ja tez mam prawo jazdy. Generalnie uwazam ze nie jestesmy ostatnimi nieudaczikami.

Jesli chodzi o nasze rodziny to za bardzo nie mozemy liczyc na pomoc finansowa z żadnej ze stron.

Problem zaczyna się tu, ze moja mama (moj ojciec nie zyje) patrzy sceptycznie na mojego TŻ. Bo: "w domu potrzebny jest dobry gospodarz", "on nic nie umie, tylko w książkach siedzieć", "chcesz byc cale zycie koniem pociągowym?", "zasługujesz na kogos lepszego" itd itd itd....

Njagorsze jest to, ze jak ona mi tak nagada to ja zaczynam sie naprawde bac jak kiedys bedzie. Chociaz tłumcze sobie ze ja z facetem "od łopaty" się nie dogadam i że własnie taki typ mi bardziej odpowiada, a nie wiem, gniazdko naprawic czy samochód moze fachowiec (oczywiscie fajnie jak mąż umie to zrobic i nie trzeba ponosic kosztów, ale nie wszyscy sie do tego nadają).

Ja tez znowu nie jestem jakims cudem chodzącym zebym się miała za niewiadomo jaką partię i oczekiwała ideału. Dlatego strasznie mi smutno ze musze tego wysłuchiwac. Dodam jeszcze ze nigdy mama mnie nie chwaliła w zyciu raczej (no chyba ze przy ludziach zeby sie pochwalic a nie zeby mi osobiscie powiedziec ze jestem w czyms dobra, ze to docenia). Nawet jak skonczylam te pieprzone studia (nie byly lekkie) to pierwsze słowa jakie usłyszałam po powrocie do domu z pracą mgr w ręce to były "ty powinnas medycyne skonczyc, bo cie stac". A ja poprostu myslałam ze mi serce pęknie, pobiegłam do pokoju i sie rozpłakałam. Nie ma pojęcia ile kosztowały mnie wysiłku te studia (sama nie studiowała) a tak mi mówi. Z wszytskich w domu to brat mnie najbardziej jeszcze rozumie bo tez skonczyl studia i jestesmy generalnie podobni. Ale z bratem nie pogadam o wszystkim.

Aha, zapomniałam dodac ze moja siostra ma meza, który potrafi WSZYSTKO ZROBIC SAM. Nie musze chyba więcej pisac.

Wlasciwie nie wiem jak mozecie mi pomoc, ale kazde obiektywne słowo mile widziane. Swoją droga czuje sie strasznie ze nie mam z kim o tym pogadac na żywo, tylko zwierzam się Wam.

napiszcie jak widzicie to z boku.
WhiteKitel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 20:53   #2
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Cytat:
Napisane przez WhiteKitel Pokaż wiadomość
Cześć, jestem tu nowa więc witam wszystkich serdecznie Od jakiegos czasu podczytuję sobie forum i czasami czuję się tu jak w domu, tzn widzę ze nie tylko ja mam pewne problemy, ale inni borykają się z podobnymi sytuacjami. Ale do rzeczy...


Mam 24 lata, w czerwcu 2013 obroniłam mgr (farmacja), a teraz jestem na stazu i niedługo będę szukac pracy. Mój chłopak ma 28 lat, tez jest po studiach i 4 lata pracował i zawodzie (nauczyciel), ale od wrzesnia 2013 nie pracuje juz w szkole bo weszła reforma, poobcinali godziny i niestety on jako najmłodszy z kadry musiał się pożegnac z pracą. Ale mimo tego przez kilka miesiecy pracował sobie dorywczo (jest przewodnikiem), a teraz pracuje w firmie przewozowej, wiec nie moge powiedziec ze siedzi w domu i placze nad swoim losem albo czeka az mama da mu jeść. Duzo nerwow kosztowało mnie to jak dowiedzielismy sie ze traci prace, bo jak my sobie damy radę itd. Ale cały czas pokazuje mi ze jest zaradny i przestałam się o to bać.
Ja tez niedługo mam nadzieje pójde normalnie do pracy i jakos przecież damy sobie radę. Szczegolnie jak patrzę na moje niektóre kolezanki - ledwo zdały mature lub nie i powychodziły za mąż i teraz bawią dzieci a pracują tylko ich mężowie...

Razem jestesmy od roku, kochamy sie i planujemy wspolną przyszłosc na powaznie. Mój TŻ jest typem naukowca, uwielbia książki i tą całą swoją dziedzinę. Nie jest natomiast majsterkowiczem ani nie interesuje go mechanika, samochody. Ma oczywiscie prawo jazdy i auto (zeby nie bylo ze bedziemy na rowerach jezdzic cale zycie). Ja tez mam prawo jazdy. Generalnie uwazam ze nie jestesmy ostatnimi nieudaczikami.

Jesli chodzi o nasze rodziny to za bardzo nie mozemy liczyc na pomoc finansowa z żadnej ze stron.

Problem zaczyna się tu, ze moja mama (moj ojciec nie zyje) patrzy sceptycznie na mojego TŻ. Bo: "w domu potrzebny jest dobry gospodarz", "on nic nie umie, tylko w książkach siedzieć", "chcesz byc cale zycie koniem pociągowym?", "zasługujesz na kogos lepszego" itd itd itd....

Njagorsze jest to, ze jak ona mi tak nagada to ja zaczynam sie naprawde bac jak kiedys bedzie. Chociaz tłumcze sobie ze ja z facetem "od łopaty" się nie dogadam i że własnie taki typ mi bardziej odpowiada, a nie wiem, gniazdko naprawic czy samochód moze fachowiec (oczywiscie fajnie jak mąż umie to zrobic i nie trzeba ponosic kosztów, ale nie wszyscy sie do tego nadają).

Ja tez znowu nie jestem jakims cudem chodzącym zebym się miała za niewiadomo jaką partię i oczekiwała ideału. Dlatego strasznie mi smutno ze musze tego wysłuchiwac. Dodam jeszcze ze nigdy mama mnie nie chwaliła w zyciu raczej (no chyba ze przy ludziach zeby sie pochwalic a nie zeby mi osobiscie powiedziec ze jestem w czyms dobra, ze to docenia). Nawet jak skonczylam te pieprzone studia (nie byly lekkie) to pierwsze słowa jakie usłyszałam po powrocie do domu z pracą mgr w ręce to były "ty powinnas medycyne skonczyc, bo cie stac". A ja poprostu myslałam ze mi serce pęknie, pobiegłam do pokoju i sie rozpłakałam. Nie ma pojęcia ile kosztowały mnie wysiłku te studia (sama nie studiowała) a tak mi mówi. Z wszytskich w domu to brat mnie najbardziej jeszcze rozumie bo tez skonczyl studia i jestesmy generalnie podobni. Ale z bratem nie pogadam o wszystkim.

Aha, zapomniałam dodac ze moja siostra ma meza, który potrafi WSZYSTKO ZROBIC SAM. Nie musze chyba więcej pisac.

Wlasciwie nie wiem jak mozecie mi pomoc, ale kazde obiektywne słowo mile widziane. Swoją droga czuje sie strasznie ze nie mam z kim o tym pogadac na żywo, tylko zwierzam się Wam.

napiszcie jak widzicie to z boku.
Głupieście obie. Twoja mama - bo źle ocenia dobrego dla Ciebie faceta tylko dlatego, że nie grzebie w narzędziach, i Ty - bo dajesz sobie wszystko wmówić, nie potrafisz pozostać przy swoim, wiedząc do tego jaką osobą jest Twoja matka. Jeśli w Waszym związku nie ma realnych problemów, a cechy Twojego partnera Ci odpowiadają, to powinnaś go bronić, a mamę-krytykantkę odciąć stanowczo od tego tematu i nie pozwalać na nieustanne pytlowanie o tym, kogo powinnaś mieć za męża. Na miejscu Twojego chłopaka miałabym żal do Ciebie, że zamiast rozwiązać SWOJE problemy i przestawić SWOJE zarzuty wobec niego wprost, to na podstawie narzekania mamusi zaczynasz się zastanawiać, czy chcesz mieć faceta ktory nie umie gniazdka zalożyc.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 21:18   #3
dziennikarka93
Raczkowanie
 
Avatar dziennikarka93
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zielona Góra i okolice
Wiadomości: 136
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Cytat:
Napisane przez WhiteKitel Pokaż wiadomość
Cześć, jestem tu nowa więc witam wszystkich serdecznie Od jakiegos czasu podczytuję sobie forum i czasami czuję się tu jak w domu, tzn widzę ze nie tylko ja mam pewne problemy, ale inni borykają się z podobnymi sytuacjami. Ale do rzeczy...


Mam 24 lata, w czerwcu 2013 obroniłam mgr (farmacja), a teraz jestem na stazu i niedługo będę szukac pracy. Mój chłopak ma 28 lat, tez jest po studiach i 4 lata pracował i zawodzie (nauczyciel), ale od wrzesnia 2013 nie pracuje juz w szkole bo weszła reforma, poobcinali godziny i niestety on jako najmłodszy z kadry musiał się pożegnac z pracą. Ale mimo tego przez kilka miesiecy pracował sobie dorywczo (jest przewodnikiem), a teraz pracuje w firmie przewozowej, wiec nie moge powiedziec ze siedzi w domu i placze nad swoim losem albo czeka az mama da mu jeść. Duzo nerwow kosztowało mnie to jak dowiedzielismy sie ze traci prace, bo jak my sobie damy radę itd. Ale cały czas pokazuje mi ze jest zaradny i przestałam się o to bać.
Ja tez niedługo mam nadzieje pójde normalnie do pracy i jakos przecież damy sobie radę. Szczegolnie jak patrzę na moje niektóre kolezanki - ledwo zdały mature lub nie i powychodziły za mąż i teraz bawią dzieci a pracują tylko ich mężowie...

Razem jestesmy od roku, kochamy sie i planujemy wspolną przyszłosc na powaznie. Mój TŻ jest typem naukowca, uwielbia książki i tą całą swoją dziedzinę. Nie jest natomiast majsterkowiczem ani nie interesuje go mechanika, samochody. Ma oczywiscie prawo jazdy i auto (zeby nie bylo ze bedziemy na rowerach jezdzic cale zycie). Ja tez mam prawo jazdy. Generalnie uwazam ze nie jestesmy ostatnimi nieudaczikami.

Jesli chodzi o nasze rodziny to za bardzo nie mozemy liczyc na pomoc finansowa z żadnej ze stron.

Problem zaczyna się tu, ze moja mama (moj ojciec nie zyje) patrzy sceptycznie na mojego TŻ. Bo: "w domu potrzebny jest dobry gospodarz", "on nic nie umie, tylko w książkach siedzieć", "chcesz byc cale zycie koniem pociągowym?", "zasługujesz na kogos lepszego" itd itd itd....

Njagorsze jest to, ze jak ona mi tak nagada to ja zaczynam sie naprawde bac jak kiedys bedzie. Chociaz tłumcze sobie ze ja z facetem "od łopaty" się nie dogadam i że własnie taki typ mi bardziej odpowiada, a nie wiem, gniazdko naprawic czy samochód moze fachowiec (oczywiscie fajnie jak mąż umie to zrobic i nie trzeba ponosic kosztów, ale nie wszyscy sie do tego nadają).

Ja tez znowu nie jestem jakims cudem chodzącym zebym się miała za niewiadomo jaką partię i oczekiwała ideału. Dlatego strasznie mi smutno ze musze tego wysłuchiwac. Dodam jeszcze ze nigdy mama mnie nie chwaliła w zyciu raczej (no chyba ze przy ludziach zeby sie pochwalic a nie zeby mi osobiscie powiedziec ze jestem w czyms dobra, ze to docenia). Nawet jak skonczylam te pieprzone studia (nie byly lekkie) to pierwsze słowa jakie usłyszałam po powrocie do domu z pracą mgr w ręce to były "ty powinnas medycyne skonczyc, bo cie stac". A ja poprostu myslałam ze mi serce pęknie, pobiegłam do pokoju i sie rozpłakałam. Nie ma pojęcia ile kosztowały mnie wysiłku te studia (sama nie studiowała) a tak mi mówi. Z wszytskich w domu to brat mnie najbardziej jeszcze rozumie bo tez skonczyl studia i jestesmy generalnie podobni. Ale z bratem nie pogadam o wszystkim.

Aha, zapomniałam dodac ze moja siostra ma meza, który potrafi WSZYSTKO ZROBIC SAM. Nie musze chyba więcej pisac.

Wlasciwie nie wiem jak mozecie mi pomoc, ale kazde obiektywne słowo mile widziane. Swoją droga czuje sie strasznie ze nie mam z kim o tym pogadac na żywo, tylko zwierzam się Wam.

napiszcie jak widzicie to z boku.
Ale to jest Twój chłopak, czemu przejmujesz się głupim gadaniem? Jeśli go kochasz, to nie wiem w czym problem...
__________________
dziennikarka93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 21:23   #4
kandao
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 334
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Powiem Ci tak ( uwierz mam spore przeżycia związane z TŻ) ale jesteśmy razem, dla nas najważniejsze jest nasze szczęście... i Moi rodzice nie byli za tym ale są dla nas wsparciem , za to TŻ się nie odzywają ale nam nie przeszkadza to na bycie szczęśliwym.

Powinnaś wiedzieć co czujesz, a to że twój ukochany nie pasuję Twojej mamie, nie znaczy że jest zły. W końcu z tobą planuje przyszłość.
kandao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 21:28   #5
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Wiesz, to przykre, że Twoja mama całe życie tak Cię krytykuje, ale właśnie, skoro wiesz, ze i tak nigdy nie będzie zadowolona i zawsze znajdzie coś, żeby się przyczepić, to nie ma co się przejmować

Twój chłopak z opisu wydaje się być fajną, mądrą i zaradną osobą, Tobie niby z nim dobrze, to co Cię obchodzi, co mama gada Przecież Ty, nie ona będziesz ewentualnie żyła z nim, więc Tobie a nie jej ma pasować. A może jednak nie tak do końca Ci ten facet pasuje i stąd te rozkminy?

Btw. Cały czas mieszkasz z mamą?
__________________
(\__/)
{ ^y^}
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 21:35   #6
anulkas1990
Raczkowanie
 
Avatar anulkas1990
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 119
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Moja mama nie akceptuje mojego TŻta bo " nie pracuje na roli,nie jest rolnikiem" jej potrzebna złota rączka. Kiedyś znosiłam te jej komentarze i to był mój błąd,bo pozwoliłam sobie za wiele... teraz gdy wie,że jestem z nim prawie 5 lat i nic się nie zmieni (chciała bym odeszła od niego, bo nie potrafi porąbać drewna, wiem to żałosne) to odpuściła. Trzeba się niestety postawić, powiedzieć że to Ty przecież będziesz mieszkać z ukochanym i to Twoje życie. Masz przecież 24 lata i decydujesz sama z kim masz być. Czasem jest ciężko, ale musisz się postawić,pogadać z mamą...

Ja odcięłam się troszkę od domu. Przyjeżdzam co 2,3 tygodnie. Rozmowa trochę pomogła, ale i tak moja mama ma przecież swoje racje...moje siostry TŻta nie akceptują,jak i siostry to mama też,jak mama to i rodzina (taki łańcuszek). Nic nie poradzę,niech sobie myślą co chcą.
__________________
21.08.2009 jesteśmy razem
18.01.2011
zaręczona


22.08.2015
nasz ślub
anulkas1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 21:39   #7
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

znasz podejście matki, więc po co jej słuchasz? facet ma odpowiadać tobie a nie jej. kiepska tu miłość, skoro taka osoba potrafi ci namącić w głowie i zastanawiasz się nad facetem.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 21:46   #8
anulkas1990
Raczkowanie
 
Avatar anulkas1990
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 119
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
znasz podejście matki, więc po co jej słuchasz? facet ma odpowiadać tobie a nie jej. kiepska tu miłość, skoro taka osoba potrafi ci namącić w głowie i zastanawiasz się nad facetem.
wiesz, to jednak matka... inaczej jeżeli mówiliby to znajomi, tak więc rozumiem, to co czuje autorka wątku.
__________________
21.08.2009 jesteśmy razem
18.01.2011
zaręczona


22.08.2015
nasz ślub
anulkas1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 21:50   #9
WhiteKitel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

mary_poppins,

Musze powiedziec ze wylałas mi kubeł zimnej wody na głowę. I musze powiedziec ze bardzo dobrze zrobiłas. Obym tylko długo się tego trzymała. Dzieki


szmyrk,

Mieszkam z mamą (znów) od czerwca, od kiedy wrócilam do domu po studiach. Mój TŻ jest z okolic moich rodzinnych stron, poznalismy sie pod koniec moich studiów, wiec cieszyłam sie że wracam i bedzimy mieli do siebie blisko bo bardzo za nim tęskniłam będąc na studiach. I raczej zanosi sie na to ze ja w tym domu juz zostane, bo rodzenstwo raczej bedzie poza domem (siostra jeszcze z nami mieszka, ale juz wije gniazdko z mezem niedaleko, brat pracuje 100km od domu i wraca tylko na weekendy poki co-nie ma rodziny).
Dlatego martwi mnie wizja wspólnej przyszłosci naszej trójki Ja-TŻ-Mama. Wyjechac raczej nie wyjedziemy nigdzie (chyba ze sie naprawde wk...), bo TŻ ma rozpoczete studia doktoranckie tu niedaleko, a poza tym kocha góry(dorabia jako przewodnik) i nie chce jechac jak to mowi "tam gdzie płasko".

A co do tego czy mi TŻ do konca pasuje...
Kocham Go. Oczywiscie nie jest pozbawiony wad, bo lubi za duzo powiedziec, a czasem mogłby sie ugryźć w język. No i lubi od czasu do czasu troche pocwaniakowac, ale mam wrazenie ze tak na żarty bo nie jest jakims bufonem. Aczkolwiek - wiadomo ze moze byc to przez innych odebrane jako głupie cwaniactwo. Ale nie sa to powody dla których miałabym sie zastanawiac nad swoimi uczuciami. Nikt jak wiadomo ideałem nie jest. Ja sama tez i jestem swiadoma swoich wad.


Aha, TŻ jest moim pierwszym chłopakiem na powaznie, wczesniej jakos nie miałam potrzeby bycia z kims "bo kazdy kogos ma", więc ja tez sobie kogos przygrucham. I to tez jest argument mamy - "nie mialas innego to nie widzisz róznicy". Żenada.

Wiem, że On jest dla mnie, a nie dla niej na życie, ale jakos czasem brakuje mi asertywnosci. Ona wychowywała nasza trójke cale zycie sama bo ojciec zmarł jak miałam 1,5 roczku i chyba sie przyzwyczaiła ze o wszytskim musi decydowac sama. Chociaz teraz nie zabrania mi sie z nim spotykac ani nic z tych rzeczy, bo przeciez jestem dorosła, tylko narobi mi takiego siana w głowie tym swoim paplaniem ze mam czasem dosc.
WhiteKitel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 22:01   #10
anulkas1990
Raczkowanie
 
Avatar anulkas1990
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 119
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Mnie też sama wychowywała mama , nas-trzy dziewczyny.cały czas miala nas na oku. Czasem też myślałam,że może być zazrosna o mojego TŻta, bo przecież przeprowadziłam się do niego, nie miała mnie już na wyłączność, uciekłam z gniazda... Ty jeszcze mieszkasz z mama,ale przecież masz TŻta, może poczuła tą zazdrość, że nie poświęcasz jej tyle czasu,uwagi co przedtem?
__________________
21.08.2009 jesteśmy razem
18.01.2011
zaręczona


22.08.2015
nasz ślub
anulkas1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 22:13   #11
WhiteKitel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Cytat:
Napisane przez anulkas1990 Pokaż wiadomość
Mnie też sama wychowywała mama , nas-trzy dziewczyny.cały czas miala nas na oku. Czasem też myślałam,że może być zazrosna o mojego TŻta, bo przecież przeprowadziłam się do niego, nie miała mnie już na wyłączność, uciekłam z gniazda... Ty jeszcze mieszkasz z mama,ale przecież masz TŻta, może poczuła tą zazdrość, że nie poświęcasz jej tyle czasu,uwagi co przedtem?


Nie sądze ze chodzi tu o brak uwagi, bo przez ostatnie 5 lat nie było mnie w domu (z wyjątkiem wakacji) i wcale nie wisiałysmy na telefonie w tym czasie jak to robiły niektóre moje kolezanki. Najczesciej sms, czasem telefon, ale to raczej na pocztku studiów. Pod koniec to juz prawie wcale, no dobra raz na 2 tygodnie.

Jest jeszcze jeden inny problem - mianowicie mama słabo dogaduje sie z moja siostrą. Jak juz zaczną "rozmawiac" to najczesciej musi sie skończyc krzykiem. I mama mowi ze zle sie z tym czuje ze córka tak z nią rozmawia (sama tez uwazam ze siostra nie odnosi sie do niej z szcunkiem). Ale mama lubi wszedzie wtrącic swoje 3 grosze wiec siostra sie wkurza. I takie błedne koło. Dlatego nie chciałabym sie znalezc za kilka lat na miejscu siostry (tym bardziej ze siostra ma taki charakter ze to wszystko olewa, a ja sie przejmuję).

A co do moich uczuc do TŻ - nie mam wątpliwosci
WhiteKitel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-04, 22:21   #12
ojejciu_jejciu
Raczkowanie
 
Avatar ojejciu_jejciu
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 125
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Nie przejmuj się i rób swoje. Kochacie się i to najważniejsze. Może Twój chłopak to nie jest złota rączka jak piszesz, ale ważne jest to jak wy się dogadujecie. Nie próbuj sprostać wymaganiom osób w Twoim otoczeniu, tylko swoim. Sama też jesteś zaradna, bo przecież skończyłaś takie ciężkie studia. Uwierz w siebie, bo jesteś samowystarczalna, sama żyłaś tyle lat i sobie radziłaś, a teraz zmieniło się tylko to, że idziesz przez z życie z partnerem i razem będzie Wam łatwiej (czego życzę ) , ale sama byś sobie też poradziła, więc nie potrzebny Ci żaden fachowiec na siłę żeby ładnie wyglądało tylko ktoś z kim się dogadujesz.
Przynajmniej ja się staram wychodzić zawsze z tego, że po to kończę studia, uczę się, czy tam rozkręcam własny biznes czy cokolwiek co zabezpiecza mnie na przyszłość, bo chce być niezależna, radzić sobie sama. To jest moja samowystarczalna podstawa, a jak jeszcze do tego ktoś jest u mojego boku i mnie wspiera to może być tylko lepiej.

Powodzenia!
ojejciu_jejciu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 22:23   #13
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Cytat:
Napisane przez WhiteKitel Pokaż wiadomość
Mieszkam z mamą (znów) od czerwca, od kiedy wrócilam do domu po studiach. Mój TŻ jest z okolic moich rodzinnych stron, poznalismy sie pod koniec moich studiów, wiec cieszyłam sie że wracam i bedzimy mieli do siebie blisko bo bardzo za nim tęskniłam będąc na studiach. I raczej zanosi sie na to ze ja w tym domu juz zostane, bo rodzenstwo raczej bedzie poza domem (siostra jeszcze z nami mieszka, ale juz wije gniazdko z mezem niedaleko, brat pracuje 100km od domu i wraca tylko na weekendy poki co-nie ma rodziny).
Dlatego martwi mnie wizja wspólnej przyszłosci naszej trójki Ja-TŻ-Mama. Wyjechac raczej nie wyjedziemy nigdzie (chyba ze sie naprawde wk...), bo TŻ ma rozpoczete studia doktoranckie tu niedaleko, a poza tym kocha góry(dorabia jako przewodnik) i nie chce jechac jak to mowi "tam gdzie płasko".
Szczerze, to słabo widzę Wasze wspólne mieszkanie... A co Twoj TŻ na to? Pasuje mu mieszkanie z Twoją mamą w jednym domu? Jakie oni w ogóle mają ze sobą relacje (maja jakieś?)?
Rozumiem miłość do gór, ale dlaczego mielibyście się przeprowadzać gdzieś daleko? Przecież chodzi tutaj o własną przestrzeń a nie ucinanie kontaktów.

Cytat:
A co do tego czy mi TŻ do konca pasuje...
Kocham Go. Oczywiscie nie jest pozbawiony wad, bo lubi za duzo powiedziec, a czasem mogłby sie ugryźć w język. No i lubi od czasu do czasu troche pocwaniakowac, ale mam wrazenie ze tak na żarty bo nie jest jakims bufonem. Aczkolwiek - wiadomo ze moze byc to przez innych odebrane jako głupie cwaniactwo. Ale nie sa to powody dla których miałabym sie zastanawiac nad swoimi uczuciami. Nikt jak wiadomo ideałem nie jest. Ja sama tez i jestem swiadoma swoich wad.


Aha, TŻ jest moim pierwszym chłopakiem na powaznie, wczesniej jakos nie miałam potrzeby bycia z kims "bo kazdy kogos ma", więc ja tez sobie kogos przygrucham. I to tez jest argument mamy - "nie mialas innego to nie widzisz róznicy". Żenada.
Akurat maminy argument wcale nie jest taki zły

Do rzeczy. Tak trochę piszesz o tym wszystkim, jakbyś chciała samą siebie przekonać, że wady małe i bez względu na nie kochasz. No, ale to tylko wrażenie, mogę się mylić

Cytat:
Wiem, że On jest dla mnie, a nie dla niej na życie, ale jakos czasem brakuje mi asertywnosci. Ona wychowywała nasza trójke cale zycie sama bo ojciec zmarł jak miałam 1,5 roczku i chyba sie przyzwyczaiła ze o wszytskim musi decydowac sama. Chociaz teraz nie zabrania mi sie z nim spotykac ani nic z tych rzeczy, bo przeciez jestem dorosła, tylko narobi mi takiego siana w głowie tym swoim paplaniem ze mam czasem dosc.
No świetnie, w wieku 24 lat NIE ZABRANIA Ci... Naprawdę, dalsze wspólne mieszkanie wydaje Ci się takim dobrym pomysłem??
__________________
(\__/)
{ ^y^}
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 22:32   #14
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Moj maz tez nie jest zlota raczka ale jedna rzecz robi najlepiej...robi wszystko bym byla szczesliwa chociaz czasami mam ochote dac mu pozadnie w leb patelnia. to ty z nim bedziesz zyla a nie mama. Takze nie sluchaj jej tylko badz szczesliwa

Enviado desde mi iPhone :-*
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 22:42   #15
WhiteKitel
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 9
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Cytat:
Napisane przez szmyrk Pokaż wiadomość
Szczerze, to słabo widzę Wasze wspólne mieszkanie... A co Twoj TŻ na to? Pasuje mu mieszkanie z Twoją mamą w jednym domu? Jakie oni w ogóle mają ze sobą relacje (maja jakieś?)?
Rozumiem miłość do gór, ale dlaczego mielibyście się przeprowadzać gdzieś daleko? Przecież chodzi tutaj o własną przestrzeń a nie ucinanie kontaktów.

Relacje maja takie ze 'dzien dobry' i pare zdan zamienią, cos tam czasem pomoze i tyle. Przeciez nie przesiaduje z nią w pokoju i nie spędzają razem zbyt duzo czasu.
TŻ mówi ze jak bedzimy mieszkac razem to jakos trzeba bedzie zyc i ze przeciez sie nie pozabijają. Mowil tez ze widzac jak sie moja siostra odnosi do mamy to czasem nawet ją rozumie (mamę), a na poczatku uwazał ze to siostra ma racje. Więc nie jest taki znowu na NIE.




Akurat maminy argument wcale nie jest taki zły


to co , mam spróbowac sobie z innym i wtedy porównac i wybrac? raczej odpada





No świetnie, w wieku 24 lat NIE ZABRANIA Ci... Naprawdę, dalsze wspólne mieszkanie wydaje Ci się takim dobrym pomysłem??

Piszac to tak wlasnie pomyslałam ze moze to zabrzmiec jakbym byla dzieckiem, ale juz jakos nie zmieniłm.
Chodziło mi o to ze ona powiedziała mi "on nie jest dla mnie tylko dla ciebie i chce zebys byla szczesliwa. Zrobisz jak uwazasz".


Wiec podsumowując, skoro jestem pewna swoich uczuć - a jestem, to nie powinnam sie przejmowac gadaniem i robic swoje. Teorie znam dokladnie. Tylko z realizacją czasem gorzej mi idzie, bo mam charakter przejmowaczki A charakteru raczej sie nie zmieni.

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Cytat:
Napisane przez szmyrk Pokaż wiadomość

Do rzeczy. Tak trochę piszesz o tym wszystkim, jakbyś chciała samą siebie przekonać, że wady małe i bez względu na nie kochasz. No, ale to tylko wrażenie, mogę się mylić

Nie, samej siebie nie muusze przekonywac, bo wiem ze kocham.
A co do wad - Twój TŻ nie ma zadnych? W milosci chyba chodzi o to, zeby pomimo swiadomosci wad byc z kims i je akceptowac.


Czy TŻ-owie kazdej innyj wizażanki?
WhiteKitel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 23:26   #16
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Słuchaj, to jacy są partnerzy/partnerki mój i innych wizażanek nie ma tu nic do rzeczy i nic Ci w Twojej sprawie nie pomoże - dalej oglądasz się na innych PO CO?
Wątek jest o Tobie i Twoich wątpliwościach - jakbyś takowych nie miała, to by ten temat nie powstał; skoro zdecydowałaś się na pisanie tutaj, to jednak coś Cię uwiera i nie bardzo wiesz co z tym zrobić. Zasugerowałam więc, byś się lepiej przyjrzała swojemu związkowi (taki był cel pytania, czy aby wszystko w porządku), skoro mamine uwagi tak Ci mącą w głowie. A mącą strasznie, bo aż wątek pełen wątpliwości założyłaś. Wiesz, nie żaliłaś się, że mama zua ale właśnie bardziej, że już sama nie wiesz, co masz myśleć. Dodatkowo uwypukliłaś to swoją ostatnia wypowiedzią, że w sumie tak bardzo to Ci jednak ta mama nie dogaduje

Nie odpowiedziałaś na pytania dotyczące wspólnego mieszkania
__________________
(\__/)
{ ^y^}
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 23:32   #17
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

szczerze, jeśli zamierzasz zamieszkać z facetem i twoją mamą pod jednym dachem to w zasadzie możesz już teraz kończyć związek. ty będziesz się ścinać z mamą, mama będzie dogadywać twojemu facetowi, a wy będziecie się wzajemnie na sobie wyżywać.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-04, 23:38   #18
Darkoz
Zakorzenienie
 
Avatar Darkoz
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Gdybyś usłyszała od matki ,,zmieniłaś się na gorsze od kiedy z nim jesteś'', ,,nie szanuje cię'', ,,widziałam go z inną'' itd. warto byłoby to przemyśleć. Ale jej argumenty to głupie gadanie, nie każdy może mieć milionera, przy którym można tylko siedzieć i pachnieć a służba wszystko zrobi. Jest mnóstwo takich par jak Wy, większość zwykłych śmiertelników zaczyna w ten sposób. Na Twoim miejscu odpowiedziałabym matce, że nie życzysz sobie więcej takich komentarzy i konsekwentnie ucinała wszelkie rozmowy na ten temat. Nie kłóć się z nią, nie wyszukuj argumentów, podjęłaś decyzję, a matka widzi, że nie jesteś pewna w 100% i próbuje Cię przekonać do swoich racji.
Darkoz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-05, 00:11   #19
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

mysle ,ze Twoja matka przenosi na Ciebie swoja samotnosc i problemy zwiazane z tym,ze byla sama po tym jak Wasz ojciec umarl- nie sadez zeby jakikolwiek mezczyzna byl wg niej odpowiedni

pamietaj,ze to Twoje zycie i Twoj wybor
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-05, 02:24   #20
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Też mam taką mamę, pod pewnymi względami.
Grunt to kochać w swojej matce to, za co powinno się kochać własną matkę, ale mieć też swój rozum i umieć stawiać granice. Ja mojej dałam do zrozumienia, że mój TŻ ma odpowiadać mnie, nie jej. Tak jak moja fryzura czy mój pomysł na moją pracę/życie zawodowe czy związek.
Co do poczucia własnej wartości- skoro wiesz, że ona Ci je zawsze skutecznie podkopie musisz nauczyć się szukać poczucia własnej wartości u siebie samej, ewentualnie u innych osób, a nie u niej.
Ja po pewnym czasie wypracowałam sobie taki model, że moje osiągnięcia mają spełniać założone przeze mnie standardy. A co o tym myśli moja mama to w sumie jej prywatna sprawa. Bywa, że jej mówię :" masz prawo do swojego zdania. Ja mam inne." I tyle.
Mój TŻ starszy od Twojego a jeszcze nie pracuje, nadal się kształci bo postanowił się przebranżowić. Fakt wiele umie w domu sam zrobić, typowo męskich rzeczy i w zakresie obsługi komputera też jest dość biegły, ale póki co nie zarabia. I co? I nic.
Kocham go i chcę z nim być. Gdybym miała długo zarabiać na nas oboje to bym to robiła. Moja ciocia, swoją drogą farmaceutka pół życia miała męża na utrzymaniu i była szczęśliwa. Uważam, że Ty masz bardzo dobry zawód, na pewno sporą wiedzę, Twój partner wykazuje inicjatywę, jeśli jest Wam ze sobą dobrze to nikomu nic do tego.
Znaleźć w życiu odpowiedniego partnera to naprawdę nie lada szczęście. Moim zdaniem macie oboje przyzwoity start. Ty jesteś ode mnie 6 lat młodsza a pewnie szybciej założysz rodzinę niż ja i wcześniej ustabilizuje Ci się życie zawodowe, więc naprawdę nie widzę powodu do rozpaczy. Matkę masz jaką masz, cóż rodziny się nie wybiera. Nie daj się nikomu dołować bo życie zbyt piękne i za krótkie na "gorzkie żale" kiedy jest dobrze. Martwić to się jeszcze namartwisz- jak ktoś Ci zachoruje albo umrze. A jak jest w miarę dobrze to rób swoje, Ciesz się tym, co masz i nie martw się na zapas. I nie przejmuj się ludzkim gadaniem. Ludzie gęby mają to gadają. Jak moja mama zrzędzi to mój ojciec się śmieje, że ma tylko funkcję nadawania a brak funkcji odbioru. Najwyraźniej masz w domu ten sam model. Najwyższy czas się uodpornić.

---------- Dopisano o 03:24 ---------- Poprzedni post napisano o 03:18 ----------

A dobry farmaceuta jest na wagę złota.
Pamiętam jak moja ciocia życie pewnej starszej pacjentce uratowała wstrzymując wydanie leku robionego- dla 80-letniej staruszki lekarz wypisał złą dawkę bardzo silnego leku, bo karty pacjentów mu się pomyliły.
Gdyby nie interwencja mojej cioci mogłaby po zażyciu dostać zapaści, może nawet umrzeć. Dobry farmaceuta jest równie ważny jak dobry lekarz.
A jak chcesz mieć bardzo dobre zarobki to z Twoim wykształceniem kobieta jako przedstawiciel koncernu farmaceutycznego może bardzo dużo osiągnąć. Choć praca może wymagać częstych wyjazdów.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-05, 14:30   #21
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Mama odradza mi związek z moim TŻ :(

Twoja mama chce miec zlota raczke bo jak ju bedzie zdana tylko na was itp tp woli zeby ktos wokol niej skakal byl na miejscu i robil jak ona sobie zyczy. Chlopa nie ma w domu to wymyslila ze ty masz przytargac pana pracusia. Wyprowadz ja z bledu o uswiadom ze takim zachowaniem straci cie i zostanie sama bo ty nie masz zamiaru tego sluchac i albo zaakceptuje twoj wybor albo nie ale konsekwencje dla niej beda duzo gorsze
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-05 15:30:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.