poradzicie?

[xonaax]

Witam Was serdecznie,
jest tu nowa i liczę na Waszą pomoc i błagam nie zrównajcie mnie z błotem, zdaję sobie spraw że sytuacja może wywołać u wielu z Was drwinę, dlatego proszę o pomoc Was incognito a nie kogoś ze swojego otoczenia. Otóż... ja obecnie samotna (nie mylić ze słowem zdesperowana) 26 latka udałam się do "najlepszego przyjaciela" kobiety - ginekologa, po wejściu do gabinetu nogi się podmienią ugięły (niczym przy pierwszej wizycie) za biurkiem siedział uroczy młody pan doktor, z uśmiechem i doskonałym poczuciem humoru. Wpadł mi od razu w oko i niestety nastąpiło kompletne zauroczenie. Od wizyty mija miesiąc a ja cały czas widzę go przed oczami, zrobiłam wywiad środowiskowy z dalszą sąsiadką (największa plotkara z piguł pracujących w miejskim szpitalu) od słowa do słowa dowiedziałam się pan doktor jest do wzięcia i ma 34 lata.

Tak, wiem zauroczyłam się, a to mija, nie znam go, poza tym nie wiem czy jestem w jego typie, jest przystojny więc nie jedna ostrzy sobie na niego pazurki. Napiszecie zapewne że był dla mnie miły bo to jego praca, a ja jak jakaś nienormalna lecę na niego bo dotkną mnie tam i ówdzie - (nie zgadzam się z tym drugim!!).

I co teraz zrobić, czy nic nie robić? Chociaż, kto nie ryzykuje ten nie pije szampana (lub jak kto woli nie siedzi w Rawiczu) może dopomóc ślepemu losowi, chociaż na jedną kawę, tylko jak (bo znajomość tak trochę od dup* strony )? To tu liczę na Waszą pomoc - kreatywność. Zachować się jak nastolatka podsunąć wizytówkę raczej odpada, zaczepka na profilu społecznościowym to nie ten poziom, rękawiczek jak u znajomego na imprezie nie zostawię... Nie jest to lekarz rodzinny więc nie będę do niego co miesiąc wpadała z wizytą, choć może.... do kolejnej wizyty mi przejdzie (albo i NIE)!!

Z góry dziękuję za Wasze porady.

[5a681e4a7a13b7df6f1dd4f64a5935e0ec2937fd_6614772eec903]

Wydaje mi się, że powinnaś spróbować Ja na twoim miejscu próbowałabym na neutralnym gruncie... Może zrób wywiad środowiskowy i dowiedz się np. gdzie lubi spędzać wolny czas, jakie są jego ulubione knajpki itp. Mam nadzieje, że trochę pomogłam

[xonaax]

kacha958 dziękuję za odzew

Wiem, że tak byłoby najlepiej, tylko gdzie jest ten grunt... bo tego to mi już najlepsze źródło informacji (czyt. sąsiadka) nie powie bo raczej nawet ona nie jest aż tak dobrze poinformowana.

[5a681e4a7a13b7df6f1dd4f64a5935e0ec2937fd_6614772eec903]

Ludzie czasem wiedzą więcej niż się może wydawać:P Wiem z własnego doświadczenia... Trochę słabo go znasz, więc jeśli nie uda Ci się o nim niczego dowiedzieć, to zostaje już tylko wizyta

[xonaax]

wiem, wiem ludzie czasem wiedzą o nas więcej niż my sami o sobie, jednak jedynym łącznikiem jest sąsiadka a wtajemniczenie jej to jak bycie w szeregach kamikaze. Wspólnych znajomych też niestety na daremno szukać

[ktoregos_dnia]

A z tego szatańskiego facebooka nic się nie dowiesz? Może polubił jakąś knajpę w Waszym otoczeniu? Nie wiem sama, ale skoro nie masz kogo wypytać to tylko taki sposób przychodzi mi do głowy. Śledzić go przecież nie będziesz

[xonaax]

aż tak nie sfiksowałam, żeby kogokolwiek śledzić , chociaż facebooka przejrzałam dokładnie i nie widzę nigdzie doktorka, chyba będę musiała poczekać do następnej wizyty, ale co wtedy? Jak znaleźć sposób na podryw ginekologa mission immpossible?

[emigota2]

Życzę powodzenia, trzymam kciuki żeby Ci sie udało. Jestem ciekawa jak się to potoczy. Może zaproponuj mu po wizycie wypad na kawe?

[szynka_w_toscie]

Jeżeli nie ma go na fb to pozostaje następna wizyta i później zapytaj czy się z Tobą nie umówi. Jak coś pójdzie nie tak to najwyżej zmienisz lekarza

[xonaax]

emigota2 nie dziękuję, obiecuję że będę tutaj zaglądała i o rezultacie poinformuję,jakkolwiekby nie było!!


to powiadacie, ze tak prosto z mostu? nie ukrywam, że rozważałam to ale wolałabym jakoś tak zakręcić rozmową aby skończyło się właśnie takim zaproszeniem z mojej strony bo przecież nie powiem mu na koniec jak będzie uzupełniał kartotekę "co robi Pan dziś po pracy? może wspólna kawa?"?????????

[muzeumolbrzymuf]

Napisane przez xonaax

emigota2 nie dziękuję, obiecuję że będę tutaj zaglądała i o rezultacie poinformuję,jakkolwiekby nie było!!


to powiadacie, ze tak prosto z mostu? nie ukrywam, że rozważałam to ale wolałabym jakoś tak zakręcić rozmową aby skończyło się właśnie takim zaproszeniem z mojej strony bo przecież nie powiem mu na koniec jak będzie uzupełniał kartotekę "co robi Pan dziś po pracy? może wspólna kawa?"?????????

A czemu nie?
Wg mnie nic złego w takim pytaniu. Najgorsze chyba zebrać się w sobie i zrobić ten krok. Potem już z górki będzie. Albo się zgodzi albo nie.

[5a681e4a7a13b7df6f1dd4f64a5935e0ec2937fd_6614772eec903]

Ja również jestem bardzo ciekawa, jak potoczy się ta cała sytuacja
Jeśli dobrze pamiętam, to pisałaś, że facet lubi pożartować Więc, może w trakcie takiej rozmowy "na luzie" powiedzieć, że chętnie wypijesz z nim kawę, albo, że chcesz bliżej go poznać:P
Pamiętaj, że mowa ciała jest też bardzo ważna, bo odpowiada ona 80% komunikacji z drugą osobą. Możesz np. bawić się swoimi włosami, uśmiechać się, kiwać głową (dając znak, że go słuchasz lub się z nim zgadzasz) oraz najważniejsze bądź naturalna...Bądź sobą
Trzymam mocno kciuki

[201609102148]

Może jestem chorym zwyrolem, ale wyobraziłam sobie "subtelny podryw" z głową Doktorka między nogami i aż się zakrztusiłam

Ale dziewczyny dobrze radzą. Zaproszenie na kawę prosto z mostu. Tylko z uśmiechem! Jeszcze mi się nie zdarzyło nie dopiąć swego, jeśli kogoś proszę/zapraszam/przepraszam itp. z niewinnym uśmieszkiem polecam
A jak się nie zgodzi, to trudno, lekarza zawsze możesz zmienić. To nie pracodawca ani sąsiad, także nie będziesz się musiała później narażać na niezręczności wychodząc z domu po bułki.
Także ryzykuj! I daj znać, jak poszło

[MsYoung]

To mowisz, ze w Rawiczu ten pan dokotorek? Haha, a mozesz podac ulice/ przychodnie gdzie przyjmuje? Chyba kojarze kogos takiego... Moze byc na pw


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Wołodia]

Napisane przez xonaax

kto nie ryzykuje ten nie siedzi w Rawiczu

hahah rozwalił mnie ten tekst!

Nie wiem co doradzić, trzymam kciuki za pozytywny obrót spraw.

MsYoung wydaje mi się, że autorce chodziło o więzienie w Rawiczu (że kto nie ryzykuje to nie trafia tam do paki) ale może się mylę.

[xonaax]

mam nadzieje, że starczy mi odwagi, szczerze mówiąc myślałam, że mnie tu wyśmiejecie a tu proszę.... niestety na rezultat wszystkie będziemy musiały poczekać parę miesięcy, ponieważ na szczęście nie mam żadnych dolegliwości, a przecież nie pójdę na podryw po antykoncepcję albo z podejrzeniem że jestem w ciąży...

nie, lekarz nie jest z Rawicza, chodziło mi o ten zakład karny

[201609102148]

Napisane przez xonaax

mam nadzieje, że starczy mi odwagi, szczerze mówiąc myślałam, że mnie tu wyśmiejecie a tu proszę.... niestety na rezultat wszystkie będziemy musiały poczekać parę miesięcy, ponieważ na szczęście nie mam żadnych dolegliwości, a przecież nie pójdę na podryw po antykoncepcję albo z podejrzeniem że jestem w ciąży...

nie, lekarz nie jest z Rawicza, chodziło mi o ten zakład karny

Tylko żeby Ci go jakaś inna pacjentka sprzed nosa nie sprzątnęła do tego czasu...

[szynka_w_toscie]

Napisane przez Farmakopea

Tylko żeby Ci go jakaś inna pacjentka sprzed nosa nie sprzątnęła do tego czasu...

Dokładnie
Zresztą ja nie jestem taka cierpliwa. Wymyśliłabym jakiś pretekst i poszła do niego w miarę szybko.

[201609102148]

Napisane przez szynka_w_toscie

Dokładnie
Zresztą ja nie jestem taka cierpliwa. Wymyśliłabym jakiś pretekst i poszła do niego w miarę szybko.

Nom.

Ale jaki pretekst można wymyślić dla wizyty u ginekologa, żeby go do siebie nie zrazić? Bo badanie kontrolne odpada.

"Panie doktorze, podejrzewam, że mam grzybicę pochwy. To swędzenie, te cuchnące, zielone upławy... Aha, może da się pan wyciągnąć na kawę?"
Albo:
"Wydaje mi się, że mogę być w ciąży... O, jednak nie jestem! Cudownie! W takim razie może da się pan zaprosić na kolację, by to uczcić?"

Jeszcze jakieś propozycje?

[Mevianne]

Napisane przez Farmakopea

Jeszcze jakieś propozycje?

Może lepiej:

"Panie doktorze zastanawiam się czy nie mam jakiś problemów z hormonami. Wydaje mi się, że mam za wysokie libido. No po prostu mogę zawsze i wszędzie!
To może... Da się pan zaprosić na kawę?"

[xonaax]

Napisane przez Farmakopea

"Wydaje mi się, że mogę być w ciąży... O, jednak nie jestem! Cudownie! W takim razie może da się pan zaprosić na kolację, by to uczcić?"

póki co najlepsze
ale muszę sobie wynaleźć jakiś inny powód żebym nie wyszła na desperatkę bo z podwyższonym libidem to chyba zrobię z siebie idiotkę

[201609102148]

Albo kij z kawą, od razu do rzeczy.

"Panie doktorze, boję się, że mogę mieć jakąś wadę anatomiczną... Wie pan, przeżywam bardzo intensywne orgazmy, wielokrotne w dodatku.
Zaprezentować?"

[xonaax]

wyczuwam ironię... czyżbym pochwaliłam co niektórych za szybko?!
z takim tekstem to lepiej już dziś powinnam poszukać nowego lekarza na przyszłość

[201609102148]

Tam zaraz ironię... Przecież to tylko żarty, rany Jeśli ten Doktorek rzeczywiście ma poczucie humoru, to przed zaproszeniem go gdzieś, serio radzę popracować nad dystansem- do siebie i świata.
A radę, którą dałam wyżej podtrzymuję, była dana na poważnie.
W przeciwieństwie do całej reszty napisanej typowo dla żartu.

No nie róbmy z jaj pogrzebu

[xonaax]

w takim razie muszę popracować nad dystansem, jak się nie uda z kawą to przynajmniej pozostanie mi on (dystans) i modły do świętych aby nie spotkać na swej drodze doktorka, chociaż pewnie zdziwiłby się bardzo gdybym wpadła z kolejną wizytą po nieudanym podrywie

[do ti]

Nieźle się ubawiłam bo faktycznie rozmowa luźna bezinteresowna w trakcie badania szczególnie na fotelu to jednak coś A tak serio to ktoś go musi znać przecież nie może być znikąd nie mieszka na bezludnej wyspie znajomych na pewno ma . Śledzić nie musisz ale mały wywiad o nim byłby wskazany..

[201609102148]

Napisane przez xonaax

w takim razie muszę popracować nad dystansem, jak się nie uda z kawą to przynajmniej pozostanie mi on (dystans) i modły do świętych aby nie spotkać na swej drodze doktorka, chociaż pewnie zdziwiłby się bardzo gdybym wpadła z kolejną wizytą po nieudanym podrywie

Ja bym wtedy pewnie do niego i tak chodziła na wizyty i rzucała głupimi tekstami z fotela Ale ja jestem zgrywusem okropnym, także ten.

A co do dystansu- jeśli Doktorek serio jest dowcipny, to się przygotuj psychicznie, bo lekarze miewają czasem dość oryginalne poczucie humoru... Co dopiero w prywatnej rozmowie wychodzi

[emigota2]

Ja bym coś jednak wymyślila z tymi hormonami.. Powiedź może, że coś nie tak, że masz wachanie nastroju, okres jest nie regularny :P No nie wiem co jeszcze może być związane z hormonami, nie znam się aż tak :P no i jak już zleciłby Ci jakieś konkretne badania, to zapytaj prosto z mostu: Skoro jest Pan dla mnie taki miły, może dałby się Pan zaprosić na kawę? I tyle