|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 5
|
Potrzebuję rady...
A więc nie wiem nawet jak zacząć. Byłam/jestem z mężczyzną 8 miesięcy. Wczoraj powiedział mi, że on to nie to, że nie widzi mnie w roli żony, mimo wszytsko mówi, że mu na mnie zależy i nie jestem dla niego obojętna. Płakaliśmu u niego pół dnia, nie potrafiłam się zebrać, spytałam czy możemy spróbować jeszcze raz, on na to, że boi sie, że poźniej skrzywdzi mnie jeszcze bardziej. Mówi ze na tym etapie powinnien juz sie zaangazowac, ze zasluguje na kogos lepszego. Koniec konców jest taki, że spróbujemy.Tylko teraz zaczyna mnie zastanwiać czy na pewno dobrze zrobiłam, nie przeżyję tego rozstania później...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Potrzebuję rady...
a czy wiesz z jakiego powodu on nie widzi Cię u swojego boku do końca życia? Może robisz coś, z czym on nie może sobie dać rady, może go bardzo ograniczasz, może... Wymieniać mogę długo. Zastanów się nad tym, co jemu może tak bardzo nie odpowiadać, że nie widzi Cię jako partnerkę do końca życia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Gród Króla Kraka
Wiadomości: 774
|
Dot.: Potrzebuję rady...
A może po prostu zapytaj, co mu nie pasuje? Rozmowa to chyba najprostszy i najlepszy sposób do rozwiązania takich problemów.
![]()
__________________
Pani mecenas z niebieskim żabotem - mission completed ![]() ![]() 21 lipca 2012 godz. 16 ![]() 16 marca 2015 "nie widzę akcji serca" 10 tc ![]() 1 sierpnia 2016 godz. 18. Nasza Asieńka ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Cytat:
Po tym okresie powinna zauroczenie powinni zacząć przekształcać się w miłość. U Was to przeszło negatywnie, więc niestety pora odpuścić.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Potrzebuję rady...
w duzej mierze chodzi tez o to, ze mysli ze powinien sie juz zadeklarowac, ale przeciez to jest 8 miesiecy, ja sama nie wiem czy bym byla gotowa wyjsc za niego teraz, ale nie rozumiem czemu od razu konczyc zwiazek, poznajemy sie przeciez...ale po wszytskim nagle bylo tak samo jak kilka dni wczesniej calowal mnie przytula (przytulal caly czas nawet wtedy gdy zrywal), wyszlismy od nieo razem, wzial mnie za reke... ja tego nie jetem w stanie pojac, jezeli uwaza ze to nie to, to dlaczego sam z siebie jest taki czuly kochany, nigdy bym sie nie spodzewala ze powie mi na ta chwile cos takiego...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Cytat:
Może Twój chłopak ma tak samo tylko podzielił się swoimi przemyśleniami z Tobą, nie ukrywał tego tak jak ja, bo pewnie jakbym sama nie zwalczyła tego w sobie skończyłoby się to rozstaniem. Cofam swoje słowa w poprzednim poście. Potrzebujecie szczerej rozmowy. Może po prostu nie jest gotowy na takie rozmowy. Ale zapytaj się go czy on w ogóle chce kiedyś ślubu. Żeby nie było za kilka lat wątku "On nie chcę się żenić".
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Cytat:
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Mówil, że nie widzi mnie w roli żony bo też siebie w roli męża nie widzi na tą chwilę, że musi ponaprawiać problemy ze sobą itd. że to z nim jest coś nie tak...ale też mówił , że to po prostu nie to. Tylko jak już zaczął się zastanwiać czy dobrze robi i zaczął pod moim wpływem zmieiać decyzję, stał się taki jak wcześniej. Można takie coś udawać? wydawało mi się ze jak sie do kogos nic nie czuje to nie ma sie ochoty obsypywać jej pocalunkami czy przytulać z takim uczuciem...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Cytat:
Autorko wątku, wiesz co znaczą słowa faceta w tłumaczeniu na mniej dyplomatyczny język? Jestem z Tobą, bo nie chcę być teraz sam, jest mi wygodnie i miło, bo jesteś fajna, miła i okazuje się, że również wyrozumiała, ale gdy tylko na horyzoncie pojawią się lepsze opcje, spotkam miłość życia / zajefajną pannę, która będzie miała to "coś", to Cię rzucę w kilka dni, bez sentymentów i powołam się w tym momencie na własne słowa, że Cię w roli żony i partnerki na życie przecież od początku nie widziałem. Cudów nie ma. Facet albo jest za swoją kobietą, albo nie jest. Nie ma, że można być trochę zakochanym, albo trochę zaangażowanym w związek. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: In my paradise. ♥
Wiadomości: 1 583
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Z drugiej strony 8 miesięcy to też nie jest aż tak długo, by snuć już poważne plany na przyszłość.
![]()
__________________
Powrót do gry! Ćwiczę od 27.10.2014 Mel B - Full Body. ![]() Insanity - Zakończone. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Trochę to dziwne... Bo malutkie wątpliwości przecież można mieć - po 8 miesiącach nikt nie wymaga, żeby mężczyzna się oświadczał, decydował na bycie razem do końca życia. Czasem nawet miłość pojawia się później...
Ważne, żeby po prostu chcieć ze sobą być, być zakochanym, nadal widzieć w tej drugiej osobie coś pięknego i fascynującego. A rzeczywistość faktycznie spada wtedy na plecy. Myślę, że często obie osoby po takim czasie przestają udawać, troszkę mniej starają się dobrze wypaść i pokazują siebie takimi, jakimi są. Może ten chłopak jeszcze nie jest gotowy na związek i tęskni za poczuciem nowości... Jego zachowanie wygląda tak, jakby nie cieszył się tym, co ma, tylko chciał szukać dalej. Kiedy miałam 22 lata, byłam w tej samej sytuacji, co Autorka. Ja kochałam swojego chłopaka nad życie, więc starałam się zrobić wszystko, by rozbudzić w nim uczucia na nowo. Schudłam chyba 10 kg, zaczęłam się lepiej ubierać, czytałam mnóstwo książek, oglądałam ambitne filmy i słuchałam takiej muzyki, jaką lubił mój chłopak. Zorganizowałam nam mnóstwo wyjazdów, wyjść na koncerty, pomagałam chłopakowi w przeprowadzce... Można to wyliczać godzinami. Po roku moich starań on i tak odszedł. Mówiąc, że byłam najlepszą kobietą w jego życiu... tylko że nie umie mnie pokochać. Hmm. Autorko, ja Ci naprawdę dobrze radzę: nie rób nic pochopnie. Zawsze zdążysz zerwać. nie chodzi to, żeby rzucać każdego faceta, kiedy tylko pojawią się problemy. Ale ta sytuacja to sygnał, że coś się dzieje nie tak. Może się za bardzo zaangażowałaś i troszkę zapomniałaś w tym związku o sobie? Może wkradła się rutyna? Czy masz poukładane wszystkie sprawy zawodowe, a jeśli jeszcze się uczysz, czy jesteś świetna? Masz też koleżanki, z którymi spędzasz czas? Dbasz o zainteresowania? Znajdujesz czas dla siebie i na swoje sprawy - przynajmniej kilka pełnych dni w tygodniu? Pomyśl o tym. Gdzieś przeczytałam, że od atrakcyjnych ludzi się nie odchodzi. I coś w tym jest. A atrakcyjność to dobra energia, to pasje, radzenie sobie w szkole i pracy, to otwartość i towarzyskość. To taka garść moich pomysłów, mam nadzieję, że choć trochę pomogą ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Ale właśnie chodzi o to, że ja jestem jego pierwszą poważniejszą dziewczyną, ze mną jest najdłużej, reszta to były mało znaczące, bo po kilku spotkaniach coś nie pasowało, na pewno nie szuka nowości,po kilku miesiącach przedsawił mnie rodzicom itd, mówil, że zamknie się w sobie jeszcze bardziej po rozstaniu tym, ale uważa, że to dla mojego dobra, ja bym wszystko zrozumiała, ale jakby coś naprawdę zaczęło się psuć, a on zawsze taki czuły i troskliwy, ja w tym zawsze czułam miłość, nie musiał nic mówić wystarczył sposob w jaki mnie przytulal czy całowal...i najgorsze w tym , że nadal taki jest, nie rozumiem...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Cytat:
Ostatnio był tu wątek dziewczyny / kobiety, która związała się z facetem, on się nie zakochał, nie umiał, ale ciągnęli związek, nawet zaczęli mieć wspólne sprawy - mieszkanie, samochód etc. I nagle facet stwierdził, że to nie to, że tak się nie da. Nie dopuść, żeby i Ciebie to spotkało. Co innego jeżeli facet by miał wątpliwości co do jakichś szczegółów związku, co do Twojego charakteru, co do tempa (gdybyście za duże narzucili). On ma jednak poważne wątpliwości co do samego sensu bycia z Tobą. A to jest ta znacząca różnica. Jemu się po prostu odwidziało. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2014-01-04 o 13:18 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Cytat:
słowa nie zawsze oddają rzeczywistość. Niektórzy ludzie, mimo że nic nie czują / mają wątpliwości / tęsknią za kimś innym / czegoś im brakuje, po prostu starają się przeczekać. Gdzieś w głowie tli im się myśl, że może niedługo spotkają swój ideał, ale póki go nie ma, wygodnie jest być w związku. Tylko że związek bez pełnego zaangażowania i otwartości dwóch stron szybko przestaje dawać satysfakcję. OK, nieważne. W gruncie rzeczy chodzi o to, że kiedy chłopak mówi do Ciebie, że DLA TWOJEGO DOBRA chce odejść, że TO NIE JEST TO, że on TEGO NIE CZUJE... ...to naprawdę nie jest nic dobrego. Te myśli mu nie znikną, tak samo jak nie pojawiły się znikąd. Moim zdaniem najlepsze, co można zrobić w tej sytuacji, to uświadomić sobie, że świat się nie kończy na tej osobie. Żyłaś dobrze, zanim go poznałaś, wiec poradzisz sobie także po jego odejściu. I nie jest to sytuacja, na którą ma się wpływ. Ktoś kocha lbo nie, chce z Tobą być, lub nie. Nie przekonasz ani nie namówisz nikogo do miłości. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 5
|
Dot.: Potrzebuję rady...
Ja to wszystko rozumiem ale chodzi o to, że my oboje się baliśmy związku, byliśmi hermetycznie pozamykani na świat, i właśnie to on bardziej się angażował, ja widząc to coraz bardziej sie otwierałam na niego i teraz takie coś...oboje jestesmy bardzo dziwni i moze dlatego to wszytsko takie jakies, tymabrdziej ze ja sama tez nie umiem wjasnic co do niego czuje, ale chce z nim byc i poznac czy to moze byc to...zalezy mi na nim...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:53.