Nie rozumiem jego zachowania

estrella18 · 2014-01-05, 00:29

Zaczęłam pracę 3 miesiące temu. W firmie jest grupa facetów, którzy stale się wygłupiają i od samego początku doprowadzali mnie do szału swoimi głupimi żartami. Wśród nich był jeden, który wzbudził moje zainteresowanie ( pomimo, że mi dokuczał), cały czas się na niego wkurzałam, ale wszedł mi do głowy i zaczęłam o nim stale myśleć. Z kolei z jego strony pojawiły się ukradkowe spojrzenia, jeśli je odwzajemniałam, odwracał na chwilę wzrok, ale po chwili znów robił to samo. Za każdym razem, gdy się mijamy, bądź jest blisko, nie odrywa ode mnie wzroku. Od jakiś 2 tygodni jego zachowanie w stosunku do mnie się całkowicie zmieniło, skończyły się głupie żarty, pomaga mi w pracy, a jego spojrzenie jest jakieś dziwne, bardzo poważne i zawsze stara patrzeć mi prosto w oczy. Gdy jesteśmy sami, wyczuwam jakieś dziwne napięcie.

Jest tylko jedno ale, ja jestem wolna, a on ma dziewczynę. Czyli można powiedzieć, że wszystko jasne - z jego strony to nic nie znaczy, jednak nie wiem do końca, co mam myśleć na ten temat, dlaczego on cały czas patrzy i tak dziwnie się zachowuje? Dla mnie zajęty chłopak powoduje, że nigdy nie zrobię jakiegoś kroku, aby pokazać moje zainteresowanie, próbowałam go ignorować, ograniczać kontakt o ile to możliwe, ale to nic nie dało. Cały czas powtarza się to samo. Bardzo proszę o jakieś rady

niebieskie_oczko · 2014-01-05, 00:35

Cytat:

Napisane przez estrella18

Zaczęłam pracę 3 miesiące temu. W firmie jest grupa facetów, którzy stale się wygłupiają i od samego początku doprowadzali mnie do szału swoimi głupimi żartami. Wśród nich był jeden, który wzbudził moje zainteresowanie ( pomimo, że mi dokuczał), cały czas się na niego wkurzałam, ale wszedł mi do głowy i zaczęłam o nim stale myśleć. Z kolei z jego strony pojawiły się ukradkowe spojrzenia, jeśli je odwzajemniałam, odwracał na chwilę wzrok, ale po chwili znów robił to samo. Za każdym razem, gdy się mijamy, bądź jest blisko, nie odrywa ode mnie wzroku. Od jakiś 2 tygodni jego zachowanie w stosunku do mnie się całkowicie zmieniło, skończyły się głupie żarty, pomaga mi w pracy, a jego spojrzenie jest jakieś dziwne, bardzo poważne i zawsze stara patrzeć mi prosto w oczy. Gdy jesteśmy sami, wyczuwam jakieś dziwne napięcie.

Jest tylko jedno ale, ja jestem wolna, a on ma dziewczynę. Czyli można powiedzieć, że wszystko jasne - z jego strony to nic nie znaczy, jednak nie wiem do końca, co mam myśleć na ten temat, dlaczego on cały czas patrzy i tak dziwnie się zachowuje? Dla mnie zajęty chłopak powoduje, że nigdy nie zrobię jakiegoś kroku, aby pokazać moje zainteresowanie, próbowałam go ignorować, ograniczać kontakt o ile to możliwe, ale to nic nie dało. Cały czas powtarza się to samo. Bardzo proszę o jakieś rady

Jeśli ma dziewczynę i dla ciebie jest to powód, by darować sobie tego chłopaka (i bardzo słusznie

) to najlepiej trzymaj się tego dalej. Po co nawiązywać jakieś flirty i romanse w pracy z zajętym facetem? Nawet z wolnym bywa czasami ciężko (a wiem coś o tym, bo ze swoim chłopakiem poznaliśmy się właśnie w pracy i też najpierw się nie lubiliśmy :p aktualnie żadne z nas nie pracuje tam, gdzie się poznaliśmy)
A facet niech się patrzy, tyle może.

laisla · 2014-01-05, 01:35

Po Twoim opisie jakoś nie zauważam w jego zachowaniu niczego dziwnego. Najpierw byłaś nowa to robili sobie z Ciebie żarty, wydurniali się, teraz stałaś się częścią zespołu, a nie nową atrakcją, to zachowuje się poważniej i wszystko. Ty sobie go wkręciłaś więc pewnie jego zwyczajne spojrzenia odbierasz jako inne. Bo co to znaczy, że patrzy poważnie i prosto w oczy..ja także patrzę w ten sposób rozmawiając z panią ze sklepu, listonoszem czy moją ciocią

**201803290936** · 2014-01-05, 08:25

Gdybym miała rozkminiać tego typu zachowania facetów z pracy, to musiałabym uznać, że coś jest na rzeczy między mną, a co najmniej dwoma. Czy naprawdę nie można sobie już z kimś pożartować, czy porozmawiać patrząc komuś w oczy, aby ten ktoś zaraz nie przeżywał jak mrówka okres? Facet ma dziewczynę, jest Twoim współpracownikiem. Przestań się zachowywać jak wypuszczona po raz pierwszy w świat XIX w. pensjonarka. Wyliczanie spojrzeń i ich rodzaju jest delikatnie mówiąc śmieszne. I o niczym nie świadczy.

dziennikarka93 · 2014-01-05, 12:32

Cytat:

Napisane przez estrella18

Zaczęłam pracę 3 miesiące temu. W firmie jest grupa facetów, którzy stale się wygłupiają i od samego początku doprowadzali mnie do szału swoimi głupimi żartami. Wśród nich był jeden, który wzbudził moje zainteresowanie ( pomimo, że mi dokuczał), cały czas się na niego wkurzałam, ale wszedł mi do głowy i zaczęłam o nim stale myśleć. Z kolei z jego strony pojawiły się ukradkowe spojrzenia, jeśli je odwzajemniałam, odwracał na chwilę wzrok, ale po chwili znów robił to samo. Za każdym razem, gdy się mijamy, bądź jest blisko, nie odrywa ode mnie wzroku. Od jakiś 2 tygodni jego zachowanie w stosunku do mnie się całkowicie zmieniło, skończyły się głupie żarty, pomaga mi w pracy, a jego spojrzenie jest jakieś dziwne, bardzo poważne i zawsze stara patrzeć mi prosto w oczy. Gdy jesteśmy sami, wyczuwam jakieś dziwne napięcie.

Jest tylko jedno ale, ja jestem wolna, a on ma dziewczynę. Czyli można powiedzieć, że wszystko jasne - z jego strony to nic nie znaczy, jednak nie wiem do końca, co mam myśleć na ten temat, dlaczego on cały czas patrzy i tak dziwnie się zachowuje? Dla mnie zajęty chłopak powoduje, że nigdy nie zrobię jakiegoś kroku, aby pokazać moje zainteresowanie, próbowałam go ignorować, ograniczać kontakt o ile to możliwe, ale to nic nie dało. Cały czas powtarza się to samo. Bardzo proszę o jakieś rady

On tylko patrzy. Ja rozumiem, że takie rzeczy się czuje, ale mimo wszystko - on ma dziewczynę. Daj sobie spokój, zajmij się czymś innym i ignoruj go dalej, bo nie ma sensu rozwalać komuś związku.

JohnLena · 2014-01-05, 12:35

Do mnie kolega z pracy mów "kochanie" - czy muszę brać z nim ślub?

**201607110949** · 2014-01-05, 12:40

Cytat:

Napisane przez estrella18

dlaczego on cały czas patrzy i tak dziwnie się zachowuje?

pomoc w pracy nowej osobie to dla Ciebie dziwne zachowanie? Jak dla mnie normalne, miłe i uprzejme.

**201803290936** · 2014-01-05, 12:47

Cytat:

Napisane przez JohnLena

Do mnie kolega z pracy mów "kochanie" - czy muszę brać z nim ślub?

Dziwię się, że jeszcze mu nie powiedziałaś, iż oczekujesz pierścionka. Więcej szacunku do siebie w miejscu pracy.

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Cytat:

Napisane przez SALIX

pomoc w pracy nowej osobie to dla Ciebie dziwne zachowanie? Jak dla mnie normalne, miłe i uprzejme.

Ależ Salix. Przecież współpracownik płci męskiej wiadomo, że nie pomaga od tak sobie. Tu zawsze musi być jakiś podtekst. Na pewno się skrycie kocha w autorce wątku. Lub przynajmniej nieśmiało marzy o pocałunku nad zaległą dokumentacją.

Fajny dywanik wczoraj kupiłam w Ikei.

**201607110949** · 2014-01-05, 13:16

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Ależ Salix. Przecież współpracownik płci męskiej wiadomo, że nie pomaga od tak sobie. Tu zawsze musi być jakiś podtekst. Na pewno się skrycie kocha w autorce wątku. Lub przynajmniej nieśmiało marzy o pocałunku nad zaległą dokumentacją.

Za późno mi to mówisz

(chociaż i tak mam chłopa wyłowionego z miejsca pracy, więc może nie jest ze mną tak do końca źle

)

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Fajny dywanik wczoraj kupiłam w Ikei.

Dywaniki mają fajne ale Ikeę mam na drugim końcu miasta, nie chce mi się tam jeździć

Ja za to kupiłam wczoraj fajne obrusy i bieżnik w Home&You

**201803290936** · 2014-01-05, 13:34

Cytat:

Napisane przez SALIX

Za późno mi to mówisz

(chociaż i tak mam chłopa wyłowionego z miejsca pracy, więc może nie jest ze mną tak do końca źle

)

Dywaniki mają fajne ale Ikeę mam na drugim końcu miasta, nie chce mi się tam jeździć

Ja za to kupiłam wczoraj fajne obrusy i bieżnik w Home&You

Ma Ikeę w tym samym mieście i jeszcze narzeka. No żesz...

JohnLena · 2014-01-05, 14:18

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Dziwię się, że jeszcze mu nie powiedziałaś, iż oczekujesz pierścionka. Więcej szacunku do siebie w miejscu pracy.

Chrzanić pierścionek, oby konto miał pełne

A ja kupiłam 2 staniki za 25 zł na wyprzedaży w new look

Colderia · 2014-01-05, 14:32

Być może jest coś na rzeczy być może nie jest. Masz farta jeśli jest chociaż w przybliżonym wieku co Ty. Do mnie autentycznie próbował zarywać żonaty 45 latek z 5tką dzieci, też kolega z pracy

Były miłe słówka, ukradkowe spojrzenia z jego strony. Kiedyś nawet przy przywitaniu zbyt długo trzymał moją dłoń, czułam, że ją sobie maca. Od tego momentu się ograniczam do zwykłego cześć i uciekam nie wdając się w rozmowę.

**201607110949** · 2014-01-05, 14:42

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Ma Ikeę w tym samym mieście i jeszcze narzeka. No żesz...

Jestem leniem a zakupy w molochach doprowadzają mnie do rozpaczy. To dla mnie stworzono sklepy internetowe

Cytat:

Napisane przez JohnLena

Chrzanić pierścionek, oby konto miał pełne

A ja kupiłam 2 staniki za 25 zł na wyprzedaży w new look

a ja upolowałam stanik DKNY za 55 zł w Tk Maxxie

2014-01-05, 00:29	#1
estrella18 Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-12 Wiadomości: 419	Nie rozumiem jego zachowania Zaczęłam pracę 3 miesiące temu. W firmie jest grupa facetów, którzy stale się wygłupiają i od samego początku doprowadzali mnie do szału swoimi głupimi żartami. Wśród nich był jeden, który wzbudził moje zainteresowanie ( pomimo, że mi dokuczał), cały czas się na niego wkurzałam, ale wszedł mi do głowy i zaczęłam o nim stale myśleć. Z kolei z jego strony pojawiły się ukradkowe spojrzenia, jeśli je odwzajemniałam, odwracał na chwilę wzrok, ale po chwili znów robił to samo. Za każdym razem, gdy się mijamy, bądź jest blisko, nie odrywa ode mnie wzroku. Od jakiś 2 tygodni jego zachowanie w stosunku do mnie się całkowicie zmieniło, skończyły się głupie żarty, pomaga mi w pracy, a jego spojrzenie jest jakieś dziwne, bardzo poważne i zawsze stara patrzeć mi prosto w oczy. Gdy jesteśmy sami, wyczuwam jakieś dziwne napięcie. Jest tylko jedno ale, ja jestem wolna, a on ma dziewczynę. Czyli można powiedzieć, że wszystko jasne - z jego strony to nic nie znaczy, jednak nie wiem do końca, co mam myśleć na ten temat, dlaczego on cały czas patrzy i tak dziwnie się zachowuje? Dla mnie zajęty chłopak powoduje, że nigdy nie zrobię jakiegoś kroku, aby pokazać moje zainteresowanie, próbowałam go ignorować, ograniczać kontakt o ile to możliwe, ale to nic nie dało. Cały czas powtarza się to samo. Bardzo proszę o jakieś rady

2014-01-05, 01:35	#3
laisla Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 21 825	Dot.: Nie rozumiem jego zachowania Po Twoim opisie jakoś nie zauważam w jego zachowaniu niczego dziwnego. Najpierw byłaś nowa to robili sobie z Ciebie żarty, wydurniali się, teraz stałaś się częścią zespołu, a nie nową atrakcją, to zachowuje się poważniej i wszystko. Ty sobie go wkręciłaś więc pewnie jego zwyczajne spojrzenia odbierasz jako inne. Bo co to znaczy, że patrzy poważnie i prosto w oczy..ja także patrzę w ten sposób rozmawiając z panią ze sklepu, listonoszem czy moją ciocią

2014-01-05, 08:25	#4
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: Nie rozumiem jego zachowania Gdybym miała rozkminiać tego typu zachowania facetów z pracy, to musiałabym uznać, że coś jest na rzeczy między mną, a co najmniej dwoma. Czy naprawdę nie można sobie już z kimś pożartować, czy porozmawiać patrząc komuś w oczy, aby ten ktoś zaraz nie przeżywał jak mrówka okres? Facet ma dziewczynę, jest Twoim współpracownikiem. Przestań się zachowywać jak wypuszczona po raz pierwszy w świat XIX w. pensjonarka. Wyliczanie spojrzeń i ich rodzaju jest delikatnie mówiąc śmieszne. I o niczym nie świadczy.

2014-01-05, 12:35	#6
JohnLena Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-11 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 1 474	Dot.: Nie rozumiem jego zachowania Do mnie kolega z pracy mów "kochanie" - czy muszę brać z nim ślub? __________________ Я свободен, словно птица в небесах, Я свободен, я забыл, что значит страх. Sowa, córka piekarza

2014-01-05, 14:32	#12
Colderia Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-10 Wiadomości: 424	Dot.: Nie rozumiem jego zachowania Być może jest coś na rzeczy być może nie jest. Masz farta jeśli jest chociaż w przybliżonym wieku co Ty. Do mnie autentycznie próbował zarywać żonaty 45 latek z 5tką dzieci, też kolega z pracy Były miłe słówka, ukradkowe spojrzenia z jego strony. Kiedyś nawet przy przywitaniu zbyt długo trzymał moją dłoń, czułam, że ją sobie maca. Od tego momentu się ograniczam do zwykłego cześć i uciekam nie wdając się w rozmowę.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)