mam kryzys, kryzys, kryzys.... :P

[Castelloza]

Witam wszystkich Postanowiłam tu napisać i poprosić Was o radę, bo jak zauważyliście w tytule "mam kryzys" w związku z moją dalszą edukacją. Obecnie studiuję na I roku filologii romańskiej, jednak jakiś czas temu doszłam do wniosku, że to jednak nie dla mnie i chciałabym zmienić studia. I tu pojawia się problem: na jakie? Jak znajdę coś co mnie zainteresuje to zaraz pojawia się przeszkoda typu matura z biologii albo studia w Gdańsku (jestem spod Krakowa). Powoli zaczynam popadać w dół, bo boję się, że ostatecznie skończę w Macu, dlatego prosiłabym Was bardzo o pomoc Co mogłabym studiować, jeśli na maturze pisałam:
- matematykę podstawową 48%
- polski podstawowy - 60% rozszerzony - 85%
- angielski podstawowy - 96%
- geografię podstawową - 46%

Jeśli chodzi o moje zainteresowania to są to: zwierzęta, rośliny, rysunek, muzyka, kontakty z ludźmi.

Jakby ktoś miał mi ochotę pomóc, to byłabym bardzo wdzięczna!

[201605300922]

Napisane przez Castelloza

Witam wszystkich Postanowiłam tu napisać i poprosić Was o radę, bo jak zauważyliście w tytule "mam kryzys" w związku z moją dalszą edukacją. Obecnie studiuję na I roku filologii romańskiej, jednak jakiś czas temu doszłam do wniosku, że to jednak nie dla mnie i chciałabym zmienić studia. I tu pojawia się problem: na jakie? Jak znajdę coś co mnie zainteresuje to zaraz pojawia się przeszkoda typu matura z biologii albo studia w Gdańsku (jestem spod Krakowa). Powoli zaczynam popadać w dół, bo boję się, że ostatecznie skończę w Macu, dlatego prosiłabym Was bardzo o pomoc Co mogłabym studiować, jeśli na maturze pisałam:
- matematykę podstawową 48%
- polski podstawowy - 60% rozszerzony - 85%
- angielski podstawowy - 96%
- geografię podstawową - 46%

Jeśli chodzi o moje zainteresowania to są to: zwierzęta, rośliny, rysunek, muzyka, kontakty z ludźmi.

Jakby ktoś miał mi ochotę pomóc, to byłabym bardzo wdzięczna!

A czemu romanistyka nie dla Ciebie? Na I roku każdego kierunku większość ludzi ma moment zwątpienia, bo studia zwykle odbiegają od naszych wyobrażeń. Chyba, że nie dajesz rady, to wtedy co innego - widzę, że nie zdawałaś matury z francuskiego, także łatwo Ci pewnie nie jest.

[Castelloza]

Napisane przez Nadis

A czemu romanistyka nie dla Ciebie? Na I roku każdego kierunku większość ludzi ma moment zwątpienia, bo studia zwykle odbiegają od naszych wyobrażeń. Chyba, że nie dajesz rady, to wtedy co innego - widzę, że nie zdawałaś matury z francuskiego, także łatwo Ci pewnie nie jest.

braliśmy wszystko od podstaw i w pierwszym półroczu było spoko, jednak od drugiego półrocza zaczęła się masakra. Nie wiem, czy Ci co ustalają podział godzin pomyśleli, że jak zdaliśmy pierwszą sesję to już wskoczyliśmy kilka poziomów wyżej, czy co, ale wykłady w języku francuskim dla osób, które się uczą go od kilku miesięcy to raczej zły pomysł. Dodam, że wykłady te są na temat historii, kultury i polityki Francji, także jak uda mi się wyłapać jakiekolwiek słówko to jestem szczęśliwa. Czuję, że nie dam rady, dlatego szukam innych rozwiązań.

[201605300922]

Napisane przez Castelloza

braliśmy wszystko od podstaw i w pierwszym półroczu było spoko, jednak od drugiego półrocza zaczęła się masakra. Nie wiem, czy Ci co ustalają podział godzin pomyśleli, że jak zdaliśmy pierwszą sesję to już wskoczyliśmy kilka poziomów wyżej, czy co, ale wykłady w języku francuskim dla osób, które się uczą go od kilku miesięcy to raczej zły pomysł. Dodam, że wykłady te są na temat historii, kultury i polityki Francji, także jak uda mi się wyłapać jakiekolwiek słówko to jestem szczęśliwa. Czuję, że nie dam rady, dlatego szukam innych rozwiązań.

No ale w takiej sytuacji jesteście przecież wszyscy, cały rok? Wszystkich Was nie wywalą, bo podetną własną gałęź, także zamiast się martwić na zapas - może warto przysiąść intensywnie do książek? Bo z tego co piszesz, to nie tyle sam kierunek Ci nie odpowiada, tylko jego trudność.

[Castelloza]

Napisane przez Nadis

No ale w takiej sytuacji jesteście przecież wszyscy, cały rok? Wszystkich Was nie wywalą, bo podetną własną gałęź, także zamiast się martwić na zapas - może warto przysiąść intensywnie do książek? Bo z tego co piszesz, to nie tyle sam kierunek Ci nie odpowiada, tylko jego trudność.

większość osób z roku uczyła się już francuskiego, więc na pewno mają łatwiej. Kierunek też mi przestaje odpowiadać, bo przez to wszystko zaczynam nie cierpieć francuskiego. Ciężko studiować coś, czego się nie lubi.

[brzydkaprawda]

Napisane przez Castelloza

Jak znajdę coś co mnie zainteresuje to zaraz pojawia się przeszkoda typu matura z biologii albo studia w Gdańsku (jestem spod Krakowa).

A dlaczego nie Gdańsk? Jeśli jest tam coś co naprawdę chciałabyś studiować to w czym problem?

[micraneska]

uważam że skoro nie dajesz sobie rady, nie chcesz studiować romanistyki powinnaś zrezygnować dopóki masz jeszcze szansę na darmowe kolejne studia
w zasadzie kończy się już II semestr i moim zdaniem powinnaś być trochę bardziej pozytywnie nastawiona do studiów, przede wszystkim chcieć studiować
ale ty już nie masz chęci - więc po co to ciągnąć

dodam że w studiowaniu wymarzonego kierunku nie przeszkadza odległość (w każdym razie da się jakoś przezwyciężyć trudności z tym związane) na co samo jestem żywym przykładem
jak masz jakiś upatrzony kierunek w Gdańsku to próbuj!
"
Jeśli chodzi o moje zainteresowania to są to: zwierzęta, rośliny, rysunek, muzyka, kontakty z ludźmi"

na kierunek związany ze zwierzętami z takimi maturami i wynikami nie ma za wielkich szans, no może na zootechnikę
w sumie kierunek dość przyjemny, niezbyt wymagający więc mógłby Ci się spodobać
o ile pogodzisz się z faktem że pracę po tym kierunku jest ciężko znaleźć

[patt121]

może powiedz coś więcej, jak byś widziała swoją pracę? a co do filologii, to są ciężkie studia, zwłaszcza na I roku i chyba każdy ma gorsze i lepsze momenty;D jeśli jednak wiesz na pewno, że to nie jest to, to szkoda czasu, bo możesz jeszcze ograniczyć wykorzystane ECTS i zacząć bezpłatnie inny kierunek ;D co do twoich zainteresowań, myślałaś kiedykolwiek np. nad architekturą krajobrazu? skoro jesteś spod krakowa, to moze zerknij na ofertę ur

[Castelloza]

Napisane przez patt121

może powiedz coś więcej, jak byś widziała swoją pracę? a co do filologii, to są ciężkie studia, zwłaszcza na I roku i chyba każdy ma gorsze i lepsze momenty;D jeśli jednak wiesz na pewno, że to nie jest to, to szkoda czasu, bo możesz jeszcze ograniczyć wykorzystane ECTS i zacząć bezpłatnie inny kierunek ;D co do twoich zainteresowań, myślałaś kiedykolwiek np. nad architekturą krajobrazu? skoro jesteś spod krakowa, to moze zerknij na ofertę ur

właśnie nad tym kierunkiem się dość długo zastanawiałam, jednak boję się, że moje wyniki maturalne są za słabe. Szukałam po forach jakiś informacji na ten temat, ale nie znalazłam nic konkretnego, więc jakby ktoś miał coś wspólnego z tym kierunkiem to fajnie by było jakby się podzielił wrażeniami


Jeśli chodzi o studiowanie w Gdańsku to nie ma takiej opcji. Po pierwsze duży wydatek, po drugie mam tatę, którym trzeba się opiekować i nie mogę zostawić z tym wszystkim mamy.

[hurricaneee]

szczerze to ciężko jest Ci pomóc, skoro Ty sama nie wiesz co chcesz studiować. jeśli nie pasjonuje cię żaden konkretny kierunek to co z tego że pójdziesz od października na coś nowego- skarzesz się znowu na bezsensowną naukę. nie wiem czemu wszyscy uważają że muszą mieć magistra. jeśli ktoś "rodzi się"z zacięciem chirurgicznym- idzie na medycynę..,.ktoś kto kocha czytać- polonistyka. Przy odrobinie szczęścia bez studiów tez można znaleźć fajną pracę która daje człowiekowi satysfakcję. może własna firma?
moja siostra nigdy z angielskiego orłem nie była, a mimo to poszła na filologię angielską. na początku był koszmar- nawet ma poprawkę ale to nie zmienia faktu że dąży uparcie do celu. zostały Ci tylko dwa lata, a jeśli przez 3 miesiące wakacji zamiast siedzieć i oglądać seriale dobrze przysiądziesz nad językiem, to może nie nauczysz się do perfekcyjnie ale od października będzie Ci łatwiej. może warto się jeszcze zastanowić
?

[Castelloza]

Napisane przez hurricaneee

szczerze to ciężko jest Ci pomóc, skoro Ty sama nie wiesz co chcesz studiować. jeśli nie pasjonuje cię żaden konkretny kierunek to co z tego że pójdziesz od października na coś nowego- skarzesz się znowu na bezsensowną naukę. nie wiem czemu wszyscy uważają że muszą mieć magistra. jeśli ktoś "rodzi się"z zacięciem chirurgicznym- idzie na medycynę..,.ktoś kto kocha czytać- polonistyka. Przy odrobinie szczęścia bez studiów tez można znaleźć fajną pracę która daje człowiekowi satysfakcję. może własna firma?
moja siostra nigdy z angielskiego orłem nie była, a mimo to poszła na filologię angielską. na początku był koszmar- nawet ma poprawkę ale to nie zmienia faktu że dąży uparcie do celu. zostały Ci tylko dwa lata, a jeśli przez 3 miesiące wakacji zamiast siedzieć i oglądać seriale dobrze przysiądziesz nad językiem, to może nie nauczysz się do perfekcyjnie ale od października będzie Ci łatwiej. może warto się jeszcze zastanowić
?

tak przeczytałam Twój post i doszłam do wniosku, że dobrze prawisz :P siądę teraz nad książkami i jeśli zdam sesję to będę kontynuować naukę a jak nie to dam sobie spokój i tyle ;d

dzięki wszystkim za wypowiedzi

[hurricaneee]

Napisane przez Castelloza

tak przeczytałam Twój post i doszłam do wniosku, że dobrze prawisz :P siądę teraz nad książkami i jeśli zdam sesję to będę kontynuować naukę a jak nie to dam sobie spokój i tyle ;d

dzięki wszystkim za wypowiedzi