Marzenia ...

[mirellam]

Eh... czytam własnie wątki i aż za serce mnie coś ściska...
Ponad rok temu się zaręczyłam ... ale do ślubu raczej nam daleko ... powodem są oczywiście pieniądze ...od tego czasu wiele się zmieniło... Mieszkamy razem, mamy pieska, oboje pracujemy ... Przez pierwsze pół roku żadne z nas nie myślało o slubie hehehe ... ale później do tego dojrzeliśmy ... i oboje już nie możemy się doczekać tej pięknej chwili... ale niestety zarobki nam ledwo wystarczają na życie ... z drugiej strony rodzice dość długo wspierali nas finansowo, zanim stanęlismy na własne nogi i też nie można obarczać ich kolenym wydatkiem ...

Ale dość tych smutasów ...
Marzy mi się (pewnie jak każej dziwczynie) piękna msza w kościele i wesele do białego rana ...
Ten dzień w którym każda z nas raz w życiu czuje się jak prawdziwa księżniczka

[elsi]

Nie Ty jedna tak marzysz... Niedawno sama pisałam o tym w podobnym wątku:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=71427
Myślę, że - choć to marne pocieszenie - i tak masz więcej niż wiele z nas.
I na pewno będzie jeszcze lepiej Czego Tobie, innym i sobie życzę

[justyskaa]

wiesz, jak się czegoś bardzo pragnie i uparcie do tego dąży to wcześniej czy później osiągnie się cel, marzenie się spełni. U nas na finansowanie wesela uparli się rodzice, po prostu nie dało się odmówić ani sprzeciwić, bo uparli się jak stado osłów (za przeproszeniem) no i głupio było tak o wszystkim mówić, co nam sie marzy na ślubie, a jak już zaczęliśmy sami coś kupować, wymyślać za swoje pieniądze to niemal się nie obrazili, że nie pozwolimy się im wykazać. Tak myślę, że mimo wszystko jest ciężko samemu coś takiego zorganizować ale przynajmniej nie ma się wrażenia, że ktoś robi coś, czym powinniśmy się zająć sami, biorąc pod uwagę nasze zarobki i w ogóle. W końcu powiedzieliśmy, ze też chcemy mieć jakiś udział w finansowaniu całej uroczystości i musili ustąpić, ale cieżko było.

[pamelka24]

Moim marzeniem tez jest piękny ślub i uroczyste wesele.
Jestesmy dwa lata po zareczynach,mieszkamy razem ,oboje pracujemy i niestety podobnie jak Tobie Mirellam ledwo nam wystarcza na zycie.
Bedziemy musieli wziac chyba kredyt.Nie jestesmy w stanie nic zaoszczedzic.Wiem ze niektorzy twierdza ze kredyt na wesele to absurd.Dla mnie to jedyna opcja.
Ciagle sie zastanawiam co zrobic,i dochodze do wniosku ze warto sie zapozyczyc zeby spelnic swoje najwieksze marzenie.
Badzmy dobrej mysli dziewczyny

[gosiqa]

Marzenia są po to, żeby się spełniały, a im dłużej się czeka, tym bardziej utwierdza nas to w przekonaniu, że to marzenie warte realizacji. Z drugiej strony, właśnie marzenia są mało realne do osiągnięcia- inaczej stają się celem do realizacji.
Ja z kolei marzyłam o romantycznym ślubie tylko w gronie najbliższych, albo w ogóle tylko we dwoje, a mieliśmy wesele na 96 osób do białego rana...minęło jak jedna chwila. A ile przy tym nerwów

Trzymam kciuki za Wasze plany i marzenia

[Nadin]

Napisane przez mirellam

Eh... czytam własnie wątki i aż za serce mnie coś ściska...
Ponad rok temu się zaręczyłam ... ale do ślubu raczej nam daleko ... powodem są oczywiście pieniądze ...od tego czasu wiele się zmieniło... Mieszkamy razem, mamy pieska, oboje pracujemy ... Przez pierwsze pół roku żadne z nas nie myślało o slubie hehehe ... ale później do tego dojrzeliśmy ... i oboje już nie możemy się doczekać tej pięknej chwili... ale niestety zarobki nam ledwo wystarczają na życie ... z drugiej strony rodzice dość długo wspierali nas finansowo, zanim stanęlismy na własne nogi i też nie można obarczać ich kolenym wydatkiem ...

Ale dość tych smutasów ...
Marzy mi się (pewnie jak każej dziwczynie) piękna msza w kościele i wesele do białego rana ...
Ten dzień w którym każda z nas raz w życiu czuje się jak prawdziwa księżniczka

Życzę spełnienia marzeń, moje już się spełniły więc wierze że marzenia się spełniają