|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2
|
Decyzja o dziecku...
Witam. Mam dylemat dotyczący macierzyństwa. Jest to trochę skomplikowane.
Miesiąc temu straciłam pracę, a miałam nadzieję na przedłużenie. Niestety redukcja etatów i nie przedłużono mi umowy. TŻ ma stałą pracę i zarabia ok 2800 na rękę. W naszych stronach bardzo ciężko z pracą. Jesteśmy małżeństwem od pół roku, kilka ładnych lat w związku i 3 lata wspólnego mieszkania, więc małżeństwo, to w sumie tylko formalność, która nic między nami nie zmieniła. Od dawna myślimy o dziecku. Ja niestety mam problemy zdrowotne, przez które będę miała problemy z zajściem w ciążę i to w sumie z 4 stron (tarczyca, przysadka, nadnercza i jajniki). Na ostatniej wizycie lekarka powiedziała, że to właściwie najodpowiedniejszy moment na dziecko. Za miesiąc położę się na kilka dni, aby porobić badania pod kątem ewentualnej ciąży i zapadnie decyzja co dalej i jak będzie wyglądało leczenie. Bardzo możliwe, że ciążę będą musieli prowadzić lekarze z Centrum Matki Polki i tam też będę musiała rodzić. Jest to ośrodek oddalony ode mnie ponad 300 km. Zresztą teraz też dojeżdżam na wizyty u lekarza w takiej odległości.Cały czas biję się z myślą, że nie jest to zbyt odpowiedzialne starać się o dziecko nie mając pracy, tym bardziej w dzisiejszych czasach. Boję się, że nie damy rady finansowo i to już na etapie starań, ciąży kiedy wizyty u lekarza będą pochłaniać spore fundusze. Mój mąż mnie pociesza, mówi że damy radę, że zdoła nas utrzymać. Poza tym chce być ojcem a nie dziadkiem i tak czekać możemy do 40 na lepszy moment. Owszem ja też się boję, że przeczekam i będę żałować, ale się boję... Co byście zrobiły na naszym miejscu. Zaczęły starania czy też nie? |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Cytat:
Poza tym, jak będziesz w ciąży i nie byłoby problemów, nie musisz chodzić prywatnie, urodziłam 2 dzieci, ani razu nie byłam w ciązy prywatnie u gina, tylko na NFZ. |
|
|
|
|
|
#3 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
no właśnie moze jakaś praca typu sklep internetowy?
ja bym sie starała. |
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Oczywiście, że bym się starała.
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 4 656
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Też bym się starała
Twoje problemy zdrowotne wcale nie oznaczają, że musisz być pod specjalną opieką, jeśli oczywiście ciąża będzie przebiegać prawidło. Możesz mieć problemy z zajściem, ale to wcale nie oznacza problemów z samą ciążą. Zwłaszcza aż takich, że trzeba będzie dojeżdżać do lekarza 300km. |
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 119
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Ja bym się starała o dziecko
Jest możliwość, abyś przez okres ciąży robiła badania kontrolne na NFZ, a tylko w razie komplikacji oraz przed porodem jeździła prywatnie? To by sporo zaoszczędziło. |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Jakby mi zależało na dziecku, to starałabym się. Badania + próbowanie to też nie taki hop siup od ręki i może to potrwać, a w tym czasie może znajdzie się jakaś praca zdalna/dodatkowa dla ciebie?
Powodzenia!
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
|
|
|
#9 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 336
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
A ile masz lat?
|
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 352
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Postawa Twojego meza jest tutaj bardzo wazna. Jezeli on czuje, ze chce i potrafi was utrzymac, i oboje pragniecie dziecka, to z Twoimi problemami zdrowotnymi zaczelabym sie starac od zaraz. Wiekszosc ludzi, ktorzy sa rodzicami mowi, ze jakby sie tak zastanowic, to nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko - prawie zawsze jest cos co w pewnym sensie stoi na przeszkodzie. Ludzie zakladaja rodziny w roznych okolicznosciach, i jezeli jest milosc i wzajemne wsparcie, to sie z zyciowymi wyzwaniami jakos po prostu radzi.
Powodzenia, cokolwiek zdecydujecie! |
|
|
|
|
#11 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Ja w tym roku skończę 26 lat, a mąż 28. Chociaż w takiej sytuacji wiek za wiele do rzeczy nie ma...
W ubiegłym roku wiele przeszłam. Musiałam zminić lekarza, który doprowadził do tego, że kilka lat leczenia diabli wzięło. Gdy chodziłam z wypisem ze szpitala odsyłano mnie od lekarza do lekarza i miałam już serdecznie dość, aż w końcu trafiłam na konkretnego lekarza 300 km od domu. Dlatego wizyt tak dalekich nie ominę. Sprawa ginekologa też nie jest prosta, bo nie każdy chce mnie prowadzić. Już teraz odsyłano mnie z kwitkiem. Trafiłam na dobrego lekarza u siebie, ale terminy ma bardzo odległe na NFZ. Rejestracja we wrześniu a pytać o termin wizyty w marcu. Praca zdalna jest ciekawym wyjściem. Tylko na czym bby ona polegała i gdzie takiej szukać. Wiem, że są firmy, które zatrudniają osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności w taki sposób, ale normalnie jakoś ciężko. |
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 52
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Ehh też myślałam, że mam czas, chciałam robić karierę być sławna i takie tam dziecinne bzdury. Jak najlepsze studia, jak najlepsze oceny, zero facetów w życiu bo chcę robić karierę. Dwa lata temu dowiedziałam się, że jestem bardzo chora, nie wiadomo czy moje ewentualne dzieci nie będą tego dziedziczyć. W dodatku mam czas do 30 z dziećmi, potem mogę sobie odpuścić. I wiesz co? Stwierdziłam, że po co mi to całe zapierdzielanie, żeby potem być sama? Nie mieć się z kim tym cieszyć? Wyobraziłam sobie samą siebie w pustych ścianach. I zmieniłam wszystko, mam zamiar skończyć studia i mieć tyle maluchów ile mi życie pozwoli
Nie przerażałaby mnie teraz nawet wpadka (niestety ze względów zdrowotnych nie mogę sobie na nią pozwolić), bo skoro jestem z kimś kogo kocham i z kim chcę być to czemu nie? Skoro masz kochającego męża który mówi, że się Tobą zaopiekuje, zadba i poradzicie sobie z sytuacją to chwytaj szansę A ja będę trzymać kciuki za was
|
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 215
|
Dot.: Decyzja o dziecku...
Jeżeli chcecie mieć dziecko, to musicie zacząć się starać. Sytuacja finansowa może się przecież za chwilę zmienić, Ty znajdziesz pracę albo zaczniesz swoją działalność i na pewno sobie poradzicie. Jeśli lekarze twierdzą, że nie to ostatni dzwonek to nie macie na co czekać.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:26.











Gdy chodziłam z wypisem ze szpitala odsyłano mnie od lekarza do lekarza i miałam już serdecznie dość, aż w końcu trafiłam na konkretnego lekarza 300 km od domu. Dlatego wizyt tak dalekich nie ominę. Sprawa ginekologa też nie jest prosta, bo nie każdy chce mnie prowadzić. Już teraz odsyłano mnie z kwitkiem. Trafiłam na dobrego lekarza u siebie, ale terminy ma bardzo odległe na NFZ. Rejestracja we wrześniu a pytać o termin wizyty w marcu. 


