|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Śródziemie
Wiadomości: 37
|
Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Potrzebuję Waszej pomocy, zimnego, wyrachowanego spojrzenia na sprawę. Jestem ciekawa co byście zrobiły gdyby spotkała Was taka sytuacja.
Czasem mam wrażenie, że najbardziej fair będzie jak z obydwóch zrezygnuję, bo tak będzie uczciwiej. Chyba nie ma dobrego wyboru, czuję się zagubiona, a muszę coś w końcu zadecydować. Uważam, że czeka mnie najtrudniejsza, poważna decyzja na całe życie. Muszę wybrać między moimi dwoma najukochańszymi facetami TŻ i przyjacielem. Obydwoje są fantastycznymi facetami, których uwielbiam i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Mój przyjaciel powiedział mi, że zdał sobie sprawę, że mnie kocha, że bardzo za mną tęskni odkąd się wyprowadziłam za granicę. Ja jestem od roku w związku. Z bliskich nikt nie chce mi dać konkretnej rady – wszyscy mówią, że muszę to sama wiedzieć, że obydwoje są świetni, którego bym nie wybrała i tak będzie dobrze. Sprawa przedstawia się tak, że mój przyjaciel powiedział mi, że zdał sobie sprawę, że mnie kocha, że bardzo za mną tęskni odkąd się wyprowadziłam za granicę. Jestem od roku w związku. TŻ-ta obcokrajowca poznałam, gdy się przeprowadziłam za granicę, przeprowadził się dla mnie tutaj, ledwo mnie znając, bo mieszkał zupełnie gdzie indziej, bo tak mu zależało na mnie. Mieszkamy z sobą razem od roku. Swoją pasję zamienił w zawód, jest instruktorem, prywatnie z przyjaciółmi też dużo wyjeżdża na kilka tygodni/miesięcy i siedzi w tym bardzo głęboko. TŻ wyjeżdża w marcu na rok na drugi koniec świata, bo ma fajną opcję pracy. Myślimy o ślubie za 2 lata, dzieci za jakieś 5 lat, bo on wcześniej nie chce, ale mówił, że na 100% nie obiecuje, czy wtedy będzie chciał stabilizacji i dzieci. Ma bardzo ekstremalną pasję i czasami moi bliscy ponuro żartują, żebym uważała, bo zostanę wdową z dziećmi i że kiedyś może się naprawdę zabić. Moja przyjaciółka ironicznie powiedziała, że mam nic nie robić, zostawić to tak jak jest, bo zobaczę, że jak wyjdę za mąż, to zostanę szybko wdową i będę z przyjacielem i samo się ułoży (dla mnie to dość makabryczne, nie wiem skąd to wymyśliła). Z moim przyjacielem znam się od 8 lat, zawsze był bardzo ważny dla mnie, znamy się bardzo dobrze. Kiedyś coś było między nami, podobaliśmy się sobie nawzajem (nie ma sensu o tym się rozpisywać, nie jest to ważne w tym momencie, po prostu nie zostaliśmy parą, byłby to związek na odległość). Ma córeczkę, która ma pół roku. „Matka” mieszka 12 tys. km od Polski, nie jest zainteresowana małą, była to wpadka i efekt krótkiego romansu (szkoda pisać, długa historia). Gdybym miała być z Nim, to nie jest dla mnie problemem traktować małą jak własną córeczkę, uwielbiam Ją i zakochałam się w Niej od pierwszego wejrzenia, jest niezwykłym cudem. Jeździmy do siebie na zmianę, bo tęsknimy za sobą, w Polsce widywaliśmy się częściej, teraz codziennie skype, telefony. Gdyby trzeba było to dla nich jestem w stanie się przeprowadzić do Polski, mimo że tam gdzie on mieszka nie znajdę pracy w moim zawodzie, ale wtedy bym się przebranżowiła albo wykombinowała coś. Przyznam jednak, że tutaj za granicą żyje mi się o wiele lepiej, nie musze się martwić o pieniądze. On by znalazł tutaj pracę bez problemu, ciągle szukają specjalistów w Jego zawodzie. Nie wiem czy chciałby się tutaj z córką przeprowadzić, bo tam mieszka od bycia nastolatkiem, poza tym jest bardzo związany z domem, dostał go od zmarłego ojca, pomaga samotnej mamie i siostrze. Ciężko mi rozważyć moje uczucia. Z każdym z nich czuję się fantastycznie z przyjacielem też bym się widziała w szczęśliwym związku i wiem, że byłby najlepszym ojcem dla moich dzieci...ale przecież jest TŻ, z którym znowu małżeństwo nie byłoby nudne, ale nie mam gwarancji, że zechce być ojcem. Myślę, że pewnie za kilka lat będę chciała być bardzo matką i staram się patrzeć na nich pod kątem ojcostwa. Ciężko mi, bo wiem, że potem wszystko będzie inaczej. Z któregoś będę musiała zrezygnować i stracić… aż mnie boli jak pomyślę, że któryś pewnie zniknie z mojego życia, bo wątpię aby chciał potem utrzymywać ze mną kontakt...
__________________
"Nawet najdalsza droga zaczyna się od pierwszego kroku" Siddhartha Gautama J. R. R. T o l k i e n <3
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Yyy...a kochasz któregoś z nich, czy tylko są ważne te pieniądze i dzieci? Bo w sumie wcale o tym nie mówisz, a to chyba powinna być kluczowa kwestia.
---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ---------- Cytuję na przyszłość. Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Śródziemie
Wiadomości: 37
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
[QUOTE=cholernarejestracja ;44168957]Yyy...a kochasz któregoś z nich, czy tylko są ważne te pieniądze i dzieci? Bo w sumie wcale o tym nie mówisz, a to chyba powinna być kluczowa kwestia.[COLOR="Silver"]
Tak, kocham ich obydwóch. Z TZ miłość cały czas rozwija, bo jesteśmy z sobą rok. Przyjaciela do tej pory kochałam jak brata, bo jest dla mnie ważną/bliską osobą w moim życiu, a po Jego wyznaniu....zaczęłam o wszystkim myśleć inaczej. Dzieci dla mnie łączą się nierozerwalnie z miłością pomiędzy dwiema osobami... Pieniądze też są ważne - nie chcę w sklepie przeliczać czy mi starczy do końca miesiąca albo odmawiać sobie wyjazdu na wakacje z powodu ograniczeń finansowych. Chcę po prostu dobrze żyć, a nie ciągle zamartwiać się problemami finansowymi.
__________________
"Nawet najdalsza droga zaczyna się od pierwszego kroku" Siddhartha Gautama J. R. R. T o l k i e n <3
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 138
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Czyli kochasz ich obydwóch? Ciężka sytuacja, tak naprawdę to Ty powinnaś wiedzieć co czujesz. Mnie zastanawia na ile znasz TŻ, ponieważ rok, to nie jest dużo czasu.. i na ile jesteś w stanie zaakceptować życie z osobą, która ma tak niebezpieczną pasję.
Nie chciałabym być wredna, ale moim zdaniem, jak TŻ wyjedzie na ten rok to sytuacja sama się rozwiąże ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Śródziemie
Wiadomości: 37
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Cytat:
Jestem to w stanie zaakceptować - sama w tym siedzę, ale nie w tak zaawansowanym stopniu jak On (co on wyczynia, to tylko mogę pomarzyć, ale wypadków nie miał na szczęście). Przyjaciel też w tym siedzi zawodowo, mówi, że TŻ robi hardkory, nie mógł się doczekać aż go pozna, żeby z Nim pogadać i mówił, że mam być psychicznie przygotowana na najgorsze, ale wiem, że TŻ nie jest samobójcą, dba o bezpieczeństwo, jest rozsądny. Wyjeżdża na rok, spełnił swoje kolejne marzenie, będzie pracował w cudownym miejscu. Ja się tam nie mogłam przeprowadzić - klimat mi tam nie sprzyja, poza tym to typowo turystyczna miejscowość i w promieniu wielu km brak cywilizacji, ale akceptuję Jego wyjazd i mu kibicuję. Chciałabym mieć mój dylemat rozwiązany do wyjazdu TŻ, nie bardzo bym chciała zostawić to tak jak jest..chociaż On już wyczuł, że czymś się martwię i coś mnie gryzie i pyta czy wszystko OK.
__________________
"Nawet najdalsza droga zaczyna się od pierwszego kroku" Siddhartha Gautama J. R. R. T o l k i e n <3
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Może wcale nie kochasz swojego przyjaciela w romantyczny sposób, tylko takie myślenie Ci się włączyło przez jego wyznanie.
Sama musisz zdecydować. Jeśli chodzi o moją opinię, to ja bym nie chciała mieć faceta zajmującego się czymś tak niebezpiecznym, że różne osoby z otoczenia mówią mi, że zostanę młodą wdową. Musiałabym kogoś bardzo, bardzo kochać by się zdecydować na związek w takiej sytuacji. No a gdybym tak bardzo kochała, to nagłe wyznanie przyjaciela nic by nie zmieniło. Więc nie całkiem rozumiem Twój dylemat, zakochana osoba raczej nie powinna mieć takich problemów w dość młodym jeszcze związku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
za obojgiem tęsknisz tak samo? tak samo czekasz na wiadomość od jednego i drugiego?
myśle że cały ten związek zweryfikuje jego wyjazd na rok - będziesz miala w tym czasie lepszy kontakt z przyjacielem ![]()
__________________
Akcja "pokaż kolana!" czas: do maja cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć ! 15km ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 159
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Niech ten z dzieckiem przeprowadzi się do ciebie. Proste. Jesli Cie kocha to zrobi to. Mamusia z siostrą sobie poradzą z pewnościa.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Po mojemu, jak masz takie dylematy, to ani z jednym ani z drugim nie ma to większego sensu. Dla mnie takie ważenie za i przeciw świadczy raczej o tym, że chcesz stabilizacji, bezpieczeństwa, ale że niekoniecznie jesteś zakochana naprawdę w którymkolwiek z nich. Przyjaciel ma cechy, których brakuje Ci w TŻ i na odwrót.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
uderzyło mnie w Twoim poście jedno, Autorko- że Twój obecny facet "nie obiecuje stabilizacji i dzieci za kilka lat".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Jednemu grasz na uczuciach i drugiemu. Nie ladnie...
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 20
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
W ubiegłym roku stanęłam przed podobnym dylematem. Nie takim samym, bo nie było odległości, ekstremalnego zajęcia, ot zwyczajne życie. Byłam z kimś i miałam przyjaciela (wiedziałam, że od dawna coś do mnie czuje, ale po tym jak mu odmówiłam kilka lat temu, to sobie jakoś układał życie, ale odsunął się ode mnie w jakiś sposób). Byłam w związku, w którym nie byłam w 100% szczęśliwa, ale myślałam, że tak ma być. Że tak właśnie wygląda związek - z wszystkimi dobrymi chwilami i tymi całkowicie do niczego. Ale pewnego dnia doszłam do wniosku, że nie jestem szczęśliwa i że nigdy nie będzie lepiej i odeszłam po raz n-ty. Ostatecznie. Rozstałam się z nim. Okazało się, że mniej więcej w tym samym czasie przyjaciel rozstał się ze swoją partnerką. Potem pół roku poruszałam się na płaszczyźnie - czy warto ryzykować przyjaźń? A jeśli nie wyjdzie? Itp. Teraz jak już jesteśmy razem, jestem najszczęśliwsza i nie rozumiem dlaczego nie zrobiłam tego kilka lat wcześniej. Tyle życia nam przeleciało... a może po prostu tak miało być?
![]() Twoja sytuacja jest o tyle gorsza, że jak mówisz "kochasz obu". Musisz się nad tym zastanowić. Bo może uczucie do przyjaciela to po prostu "znalezienie dobrego gruntu na założenie rodziny", a nie miłość? Wydaje mi się, że czas i wyjazd Twojego TŻ rozwiąże sprawę (nie wiem czy w pozytywny dla niego sposób). A sytuacja wyjazdu na rok? Ja sobie jakoś tego nie umiem wyobrazić... Poza tym mówi się, że jeśli będąc zakochaną, zakochasz się w kimś innym, to znaczy, że to pierwsze uczucie nie było prawdziwą miłością. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Białystok!
Wiadomości: 157
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Jak dla mnie nie da się kochać dwóch osób w ten sam sposób, zawsze któraś jest dla nas ważniejsza. Też uważam, że raczej chcesz stabilizacji, dzieci i spokojnej przyszłości i mało Ci zmieni z którym z tych panów, skoro obu kochasz tak samo. Jeśli chcesz bezpieczeństwa to wybierz przyjaciela choć wg mnie to dosyć cyniczne i podchodzące pod związek/małżeństwo z rozsądku a nie uczucia
__________________
przepraszam za brak polskich znakow ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Śródziemie
Wiadomości: 37
|
Dot.: Wybór i dylemat - TŻ czy najlepszy przyjaciel?
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Pomogły mi wtedy. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że wtedy był to dla mnie zły czas, miałam wtedy mały kryzys. TŻ to zauważył, było kilka kłótni, szczerych rozmów. Teraz jak czytam pierwszy post samej sobie nie wierzę. Oczywiście jestem dalej z TŻ! ![]() Nie wiem jak w ogóle mogłam rozważać związek z przyjacielem. Zrobiłabym największy błąd życia, straciłabym miłość takiego cudownego człowieka jakim jest TŻ. Widziałam się z przyjacielem na święta, byłam razem z TŻ u Niego. Błogosławiłam siebie, że nie podjemowałam wtedy żadnych radykalnych kroków, tylko poczekałam aż ochłonę. Trochę zdystansowałam się w kontaktach z przyjacielem, bo najważniejszy jest mój TŻ. Zatem wszystko jest w jak najlepszym porządku ![]()
__________________
"Nawet najdalsza droga zaczyna się od pierwszego kroku" Siddhartha Gautama J. R. R. T o l k i e n <3
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:36.