Macie intercyzę?

[rebelkaa]

Dziewczyny, czy macie podpisaną intercyzę z mężem? Ja się nad tym zastanawiam, bo mój narzeczony ma swoją działalność, dużo inwestuje i to byłoby dla nas chyba bezpieczniej, jeśli jemu coś w biznesach nie wyjdzie, to ja nie będę tym obciążona. Z drugiej strony zawsze chciałam mieć z mężem wszystko wspólne, no bo jak razem pracujemy na mieszkanie samochód i ogólnie całe nasze wspólne życie, to czemu mamy mieć rodzielność no i mam dylemat

[pani_smith]

w sytuacji prowadzenia działalności gospodarczej to bardzo rozsądne rozwiązanie
przecież nie będziesz musiała pytać o pozwolenie, żeby pojechać autem na zakupy...

[lucy30]

Ale to jest chyba tak, że to nie jest koniec świata i na przykład jak Twojego partnera biznesowe sprawy się jakoś ustabilzują, albo nie wiem za 5 lat go oświeci, że chce pracować w korpo, albo być drwalem na mazurach i będziecie mieć stabilniejsze życie, to będziecie mogli przywrócić wspólnotę majątkową Ja na Twoim miejscu bym to podpisała.

[201803050937]

Treść usunięta

[pani_smith]

Napisane przez 201803050937

Treść usunięta

przepraszam, ale ktokolwiek ma takie mniemanie o intercyzie czerpie swoją widzę chyba tylko z filmów amerykańskich.

nie znam nikogo, kto podpisywałby intercyzę z założeniem "jak się rozwiedziemy, to od razu ustalmy jak się podzielimy."

wszystkie osoby, które znam zawarły intercyzę z myślą "firma się rozrasta, musimy wziąć kredyt, więc jakby się coś wysypało, to przynajmniej komornik wszystkiego nie zabierze"
lub "duża inwestycja, duże ryzyko, może być duży zysk, ale jak nie wypali, to katastrofa".

to rzecz odpowiedzialności i bezpieczeństwa, a nie braku zaufania, chyba że chodzi o skrajne przypadki ludzi pazernych lub łasych na kasę

[201803050937]

Treść usunięta

[pani_smith]

przy rozwodach są bardzo pomocne, bo typowy podział majątku bez intercyzy, to kilkuletni proces (w dużych miastach - nawet 5-7 lat)
ale ledwie % wszystkich zawieranych umów jest rozważanych ze względu na to ułatwienie.

każda działalność gospodarcza ma swoją specyfikę, ale jeśli masz np. budowlankę, gdzie zysk następuje zazwyczaj po zakończeniu inwestycji (opóźniony), masz duże uzależnienie od czynników niezależnych (pogoda, pozwolenia pańswtowe na które nieraz się czeka i czeka), korzytasz z kredytowania i są to wysokie kredyty (np. zakup maszyn) , polegasz na podwykonawcach (jak ci elektryk nie skończy na czas, to nie ma co lać posadzek i tym bardziej kłaść kafli...) i umowy w oparciu o które działasz przewidują kary za opóźnienia, zazwyczaj też nie niskie, to zdecydowanie warto pomyśleć...
a jak masz sklepik z ciuchami, w którym największą inwestycją jest malowanie i wymiana mebli raz na jakiś czas, to wtedy rzeczywiście można sobie darować (stałe koszty czynszu, stale koszty pracowników, mniej więcej stały obrót)

[Hanako]

Napisane przez rebelkaa

Dziewczyny, czy macie podpisaną intercyzę z mężem? Ja się nad tym zastanawiam, bo mój narzeczony ma swoją działalność, dużo inwestuje i to byłoby dla nas chyba bezpieczniej, jeśli jemu coś w biznesach nie wyjdzie, to ja nie będę tym obciążona. Z drugiej strony zawsze chciałam mieć z mężem wszystko wspólne, no bo jak razem pracujemy na mieszkanie samochód i ogólnie całe nasze wspólne życie, to czemu mamy mieć rodzielność no i mam dylemat

Nie mamy intercyzy i nie rozważaliśmy jej, ale oboje pracujemy na etat. Jeśli kiedyś któreś z nas założy działalność (i to poważną działalność, a nie jednoosobową firmę informatyczną), to intercyzę podpiszemy.
Biznes, który nie jest spółką i w którym właściciel odpowiada całością osobistego majątku za wszystkie zobowiązania finansowe, to bardzo niebezpieczna sytuacja dla całej rodziny. Intercyza pozwala zachować wam część majątku, co jest ważne zwłaszcza jeśli ma się dzieci i trzeba gdzieś mieszkać i jakoś je nakarmić.
A korzystać z majątku możecie wspólnie, to, że w papierach macie rozdzielność to nie znaczy, że on ci nie może dać dostępu do swojego konta i wzajemnie. Intercyza to tylko zapis prawny, i w tym przypadku chroni przede wszystkim twój tyłek.

[MissChievousTess]

Były mąż mojej kuzynki robił "kontrolowaną plajtę" tuż przed ich rozwodem, a już po rozstaniu i brak intercyzy mocno im dał w kość. Znam też przedsiębiorców, których żony bardzo doceniały fakt, że jak im pierwsze biznesy nie wychodziły to majątek rodziny chroniła intercyza. Owszem, intercyza ułatwia podział przy rozwodzie, ale przede wszystkim oddziela życie prywatne przedsiębiorcy od biznesowego, trzyma wierzycieli biznesowych z dala od tego, co należy do jego żony. A to dużo. Zważywszy, że przeciętny przedsiębiorca w Polsce bankrutuje 4 razy z rzędu zanim trafi na biznes, który mu wyjdzie.

[marinka_90]

Dokładnie tak jak mówią dziewczyny, intercyza to nie jest powiedzenie „nie jestem pewna, czy cię kocham i musimy nawet poszewkę na pościel podzielić po równo na półâ€, tylko zabezpieczenie w przypadku, kiedy któreś z Was prowadzi biznes. Tak jak pisała Lucy30, możecie za przykładowo 10 lat sobie przywrócić wspólnotę majątkową ale to nie działa wstecz, czyli będzie działało tylko na rzeczy, których się razem dorobicie od podpisania wspólnoty, trzeba by to jeszcze inaczej rozkminić wtedy, żeby rzeczy z poprzednich lat też były wspólne, ale jakoś da się to zrobić. Mam polubionego gościa od finansów na fejsie i on to miał spoko wytłumaczone.

[Kala713]

Ja z moim przyszłym mężem mam intercyzę -podpisaliśmy ją przed ślubem bo tak jest korzystnej.
Oboje tego nie żałujemy i na pewno nie traktujemy jej w kategorii "moje,twoje" dla nas do pewnego rodzaju zabezpieczenie gdyby coś się stało.

[rebelkaa]

Dziękuję za odpowiedzi Myślę, że macie rację. Muszę do tego podejść praktycznie, a nie emocjonalnie. W końcu chodzi o $$$$, tu trzeba z zimną głową.

Napisane przez marinka_90

Dokładnie tak jak mówią dziewczyny, intercyza to nie jest powiedzenie „nie jestem pewna, czy cię kocham i musimy nawet poszewkę na pościel podzielić po równo na półâ€, tylko zabezpieczenie w przypadku, kiedy któreś z Was prowadzi biznes. Tak jak pisała Lucy30, możecie za przykładowo 10 lat sobie przywrócić wspólnotę majątkową ale to nie działa wstecz, czyli będzie działało tylko na rzeczy, których się razem dorobicie od podpisania wspólnoty, trzeba by to jeszcze inaczej rozkminić wtedy, żeby rzeczy z poprzednich lat też były wspólne, ale jakoś da się to zrobić. Mam polubionego gościa od finansów na fejsie i on to miał spoko wytłumaczone.

Podeślij mi link jak możesz.

[marinka_90]

rebelkaa, prosze:

https://www.facebook.com/wmphinance/photos/a.831768363555596.1073741 828.831360820263017/1522766814455744/?type=3&theater

[pani_smith]

tylko, że w tym poście nie ma nic, co nie zostałoby już powiedziane w kilku wypowiedziach wyżej.
pogoogluj sobie lepiej - to żadna fizyka kwantowa.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

poczytaj o rozdzielności majątkowej z wyrównaniem dorobków.

[Rena]

Napisane przez 201803050937

Treść usunięta

Brzmi to tak jakby chcial brac slub dla jej pieniedzy. Gdy sie dowiedzial, ze kasy nie bedzie to stracil wszelka motywacje. Gdyby ja kochal to by nadal chcial byc razem.