![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 16
|
![]() Przedweselny horror singla...
Mam 25 lat i jestem singielką. Zaznaczę, że nie jestem życiową, niekontaktową ciapą... Los tak chciał, że rok temu zakończył się mój długoletni związek, gdzie już przeświecała wizja ubrania białej sukienki, cóż różnie w życiu bywa...
A jednak czasami cudzy ślub sprawia, że czuję się jakaś niedorobiona: bo bez faceta. Mam nadzieję, że tym tekstem trafię w myśli wielu "singielek" które znalazły się w podobnej sytuacji i poprawię Wam lekko humor . Nie jesteście SAME w tych przemyśleniach! I TAK, nie lubimy takich momentów... Tekst dla tych, które nie są "same z wyboru" i którym wcale nie jest z tym dobrze. Wstęp: Lato - okres ślubów, podnieconych młodych panien, których życiowym problemem staje się o milimetr źle upięty welon i krzywo wystający kwiatek z bukietu. W tym wszystkim pojawiam się ja. Gość, powiedzmy że gość z serii tych "istotniejszych" choć nie "naj". Miesiąc wcześniej szykuję sobie starannie ubranie. Nie mam z kim pójść. Wszyscy kumple już maja dziewczyny lub narzeczone. Głupio przecież poprosić kolegę w takiej sytuacji... Ale nie tracę dobrego humoru. Oczyma wyobraźni widzę jak świetnie się bawię. Wyobrażam sobie jak wchodzę na salę, tu zagaduję jedną grupkę ludzi, tutaj drugą. Nie ważne, pary, samotni... Chodzi przecież o dobrą zabawę, nie?! A może będzie jakiś fajny "ktoś", kto dotrzyma mi towarzystwa choć przez ten jeden wieczór... Kto wie? Ubrana i uczesana, miesiąc później, pewnym krokiem idę na ceremonię. 1.: Jest "pięknie". Miłość, wzruszająco, ślub ocieka białym kiczem... Ale jest to kicz który sama bym chciała. Bo na swój sposób jest on "piękny". Tutaj pojawia się symptom pierwszej zazdrości. Otóż nie jest to "zazdrość" o tę, konkretną pannę młodą. Tylko taka uporczywa myśl, że nawet nie mam nikogo przy sobie. Że nawet na krótki czas nie mogę zatopić się w swoim marzeniu, że oto ja i on, zakochani, kiedyś może też sobie powiemy "tak"... Jedyny kłopot, że może i widzę siebie w białej sukni... Ale swojego "jedynego" - nie... Czyli pod ołtarzem stoję wciąż sama... 2.: No i wesele. Na początku wszyscy zawsze skrępowani. Pierwsze rosołki, flaczki, szminka zaczyna ścierać się z ust. Każdy rozmawia z każdym... Ale każdy, znaczy kto??? Zazwyczaj pary między sobą... A to jedna dziewczyna coś szepcze do ucha swojego chłopaka, on czule spojrzy w jej oczy. W jednej grupce, przy jednym stole pary zaczynają się integrować. I nie mówmy proszę, że jak singiel chce, to się wkręci. Nie zawsze jest to możliwe. Czasami atmosfera bywa dziwnie hermetyczna. Singiel jest poza tym niebezpieczny... Może przecież odbić jakiejś dziewczynie jej zdobycz życia! A nie? Przecież gdyby jakaś laska ochoczo rozmawiała z moim partnerem to też zaczęła bym być zazdrosna... My kobiety, już takie harpie z natury jesteśmy... 2b.: Życzenia dla pary młodej. Na chwilę wtapiam się w tłum... Zapominam... Uff... 3.: Cóż, trzeba się wziąć do roboty i wysilić. Idę w teren. Gdziekolwiek nie pójdę, tam rozmowa wre. "Integracja" opisywana wcześniej robi swoje. Powiedzmy, że pomijam grupki nadużywające alkoholu, a skupiam się na tych, co wyglądają ok. Owszem, nie jestem powietrzem. Rozmowa trwa miłą chwilkę, aż nagle chłopak radośnie przyklaskuje w ręce i mówi do swojej partnerki: "Słyszysz?"... Po chwili rzucają mi miłe "przepraszamy" i lecą tańczyć... Komentarza nie trzeba... Olewam. Leci kilka szybkich utworów, "potańczę w kółeczku" myślę. I tak! Tańczę, wszystko super... Tylko nagle słyszę, że jakiś ten kolejny utwór wolniejszy, albo nawet i nie... Ale rock'n'roll'a w pojedynkę??? Hmmm... I znowu widzę same pary. Staje się powietrzem... "Ojej, chyba chce mi się pić", myślę... 3b.: Życzenia dla pary młodej. Znowu wtapiam się w tłum... Zapominam... Uff... 4. Wieczór upływa pod kątem panicznego poszukiwania "swojego krzesła", gdzie mogłabym się zatrzymać i bezstresowo, swobodnie porozmawiać z kimkolwiek. Tak się nie da... Może jeszcze bym wróciła do domu... Ale nie mogę. Panna młoda co i raz posyła mi uśmiechnięte spojrzenie... Ale przecież jest zajęta całą imprezą, nie pogada ze mną dłużej niż 3 minuty. No i przykro by jej było jakbym wyszła... AZYL: Toaleta! Tutaj na chwilę mogę zamknąć się w kabinie. Nie to, że chce mi się płakać. Jest smutno, ale bez przesady... Bardziej marzę aby czas szybciej zleciał... w końcu polskie wesele to mordownia do 5 rano ... Nie siedzę długo... W końcu tak trochę głupio... Ale przez kilka sekund mogę gapić się bez sensu w ścianę, wiedząc, że nikt się na mnie nie patrzy... Że nie podejdzie ciotka pytając się "jak się bawisz". Pomijam pytania innego typu. Na szczęście moja walka o zainteresowanie u innych osób sprawia dobre wrażenie. Że zabawa jest przednia. Przynajmniej wiem, że jestem dobra aktorką. Epilog: Wracam do domu. Przysięgam sobie, że już nigdy więcej takich chwil. Na przyszłość MUSZĘ sobie kogoś skombinować... Mam dosyć. Nie wiem, czy jest to zmęczenie spowodowane nieprzespaną nocą/ wydłużającym się minionej nocy czasem/ walką o "dobrą minę..." Jeżeli już nie "ukochany" to chociaż kolega!!! Ja po prostu mam dosyć tej walki z samotnością... Po prostu czasami mam ochotę uciec od takich imprez... W tym roku czeka mnie 6 ślubów, na których muszę być, bo to są moi najbliżsi przyjaciele, na jednym z nich jestem świadkiem. Dziewczyny zamiast cieszyć się szczęściem przyjaciół ubolewam nad tym, ż będę musiała swój mały ślubny koszmar powtórzyć. Kuzynów mam daleko, koledzy zajęci, bracia koleżanek niepełnoletni, więc odpada:P wujkowie grubo po 40tce, o żadnym bracie z nieprawego łoża mi nie wiadomo, biuro matrymonialne odpada...co robić? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 490
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Wszystko siedzi w twojej głowie. Chcesz mieć problem, to masz.
Ps. Zgrabna, literacka wprawka. Edytowane przez Catjusza Czas edycji: 2014-02-02 o 12:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
Żeby napisać 'ej nie mam z kim chodzić na wesela? Znaleźć sobie znajomych, bonie wierzę, że zaproszenie na ślub kolegi jest taką mission imposible. Albo nie iść. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 16
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Nie rozumiem o co Ci chodzi? Wprawy literackiej mam dużo, szkołe tez ukonczylam, ale dziekuję. Co siedzi w mojej głowie? Wizja tylu ślubów w pojedynkę mnie przeraża, oraz wizja tego, że nie będzie mi dane założyć wymarzonej białej sukienki.
Jest już taki wiek, że chciałabym stabilizacji, zaufanego partnera u boku, miłości bez zabezpieczeń i szczęścia z małego "szkraba"... ![]() Ps. Nie mam problemów z głową. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 171
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
Na początek muszę powiedzieć/napisać, że chciałabym więcej takich postów na wizażu ![]() Tak lekko się mi to przeczytało i nieważne czy historia jest prawdziwa czy nie...ale zakładam, że jest ![]() Nic tylko brać przykład ![]() Używanie interpunkcji i enterów nie boli ![]() Przechodząc do rzeczy.... Mówisz, że na jednym ze ślubów jesteś świadkiem. Moje pytanie brzmi: Czy świadek też jest wolny? Jeśli tak to może po prostu będziecie się bawić razem w ten wieczór? kto wie może problem sam się rozwiąże i będziesz mieć partnera na kolejna wesela i nie tylko ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Bloguję sobie ![]() http://agadidesign.blogspot.com/ Zajrzyj też proszę tutaj ![]() https://www.facebook.com/agaczesze |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 16
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Kurczę, chciałam napisać jak to było z mojej perspektywy, kiedy stwierdziłam - jestem za☠☠☠istą babką, pójde sama i wcale tak koloro nie było.
Skad tyle jadu? Nie musisz przeciez czytac owego tekstu, tym bardziej na niego odpowiadać. Choć wolałabym przeczytac cos takiego z doza humoru i odrobina dystansu niz kolejny tekst "mam 15 lat jakie sa objawy wczesnej ciazy po chlopak nie wyjal za wczesnie". Ale to typowe niestety dla polskiej mentalnosci...JAD! Edytowane przez Farfallaa Czas edycji: 2014-02-02 o 12:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 171
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
Nie przejmuj się takimi tekstami... Niektórym nie dogodzisz.... Przyjdzie ktoś i pisze z błędami tak rażącymi że szok to od razu naskaczą.....znajdzie się ktoś kto pisze składniowo i poprawnie to też źle.... Problemy to mają jedynie właśnie te osoby....ciężko tylko powiedzieć jakiego rodzaju....hmm ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Bloguję sobie ![]() http://agadidesign.blogspot.com/ Zajrzyj też proszę tutaj ![]() https://www.facebook.com/agaczesze |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 16
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Niestety świadek nie jest wolny.
Secundo interpunkcja jest przecież zachowana i nie boli, bolą z kolei polskie znaki pisząc z urządzenia moblinego. Po trzecie dziękuję za rady - olej wesela, olej przyjaciół, zaproś se kumpla. Naprawdę istnie pomocne. Po ostatnie- tak to moja prawdziwa historia, która od tak po prostu - chciałam się podzielić. Post scriptum. _ema_ słowo NAPRAWDĘ piszemy łącznie, a nie tak jak Ty napisałaś, rażą mnie takie błędy naprawdę... AMEN. Edytowane przez Farfallaa Czas edycji: 2014-02-02 o 12:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Miałabym taki sam problem, ale na szczęście żadne wesela mi się nie szykują w najbliższym czasie
![]() Na serio - weź jakąś fajną koleżankę, sama się dobrze pobawisz, a jak ktoś sie niezdrowo podekscytuje to jego brocha. Niesprawdzonego faceta bym nie brała - nie wiesz jak się będziesz z nim bawić, jak się zachowa po paru glębszych. Ja bym nie ryzykowała. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
![]() Bycie dorosłym, to również bycie odpowiedzialnym za swoje szczęście. Nie chcesz iść na ślub, nie idziesz. Nie chcesz iść na ślub, ale musisz, a nie chcesz być sama, to kombinujesz sobie kolegę i idziecie razem. Jasne, że czasem singlowi trudno znaleźć sobie towarzystwo na weselu i można się nie wkręcić do towarzystwa, ale bez przesady -"mordownia"?..."harpie".. .?....... . Nie wiem, na jakie wesela chodzisz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 171
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Bloguję sobie ![]() http://agadidesign.blogspot.com/ Zajrzyj też proszę tutaj ![]() https://www.facebook.com/agaczesze |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Piszesz ze te 6 wesel to sluby przyjaciol...czyli jak mniemam bedzie tam rowniez paczka przyjaciol/znajomych...wiec w czym problem?
Zeby nie bylo...sama jestem singielka, do tego juz stara ![]()
__________________
Never give up under strain, Keep your head up day by day, You're the only one to live your life. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
A ja Cię rozumiem,bo jestem w podobnym wieku, też pragnę stabilizacji i jakiś czas temu zakończył się mój związek. I gdybym teraz miała iść na jakieś wesele to też nie za bardzo miałabym z kim
![]() Hmm ale skoro są to wesela znajomych (mniemam że to ludzie w podobnym wieku do Twojego) to pewnie na to wesele będą też zaproszeni inni znajomi, jacyś kuzyni itp. Może wśród nich będą też jakieś osoby bez pary i będziecie bawić się razem? ![]()
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
jeśli idziesz na wesela przyjaciół, to chyba będą tam też twoi znajomi? to w czym problem?
rozumiem, że na tym konkretnym weselu nie znałaś nikogo poza parą młodą, ale to raczej się nie będzie powtarzać jeśli następne wesela będą ze wspólnymi znajomymi. nie wiem po co takie dramatyzowanie... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 16
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Trzeba naprawdę wszystko każdemu tłumaczyć?
"Mordownia" - tak, niemal każde polskie wesele do takich należy kiedy dochodzą poprawiny. Po dwóch dniach wywijania tańców hulańców nogi odpadają. Chyba nie byłaśna weselu gdzieś na zachodzie, we Francji uroczystość zakończona o 1, 2 i do domu, raczej kameralnie, więcej rozmów czy wolnej muzyki... "Harpie" ... Chryste otworz slownik i poczytaj co to "metafora" :/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
![]() Farfallaa, nie za wiele można Ci doradzić skoro nie masz faceta ani nikogo z kim mogłabyś pójść. Pozostaje zacisnąć zęby, przykleić uśmiech na twarz i jakoś tą imprezę przeżyć ![]() Ja w tym roku mam 2 wesela, na jedno może uda mi się nie pójść, drugie to wesele mojej przyjaciółki i na pewno pójdę (jakkolwiek bardzo się cieszę z tego ślubu to samą imprezę na razie wypieram ze świadomości...brrr). |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Trochę nie rozumiem tego "muszę być na tych 6-u weselach". Tak naprawdę wcale nie musisz. jakbyś się nagle rozchorowała, to byś przecież nie musiała. Z jednej strony piszesz, że to takie okropne przeżycie, że niemal nie ma z kim pogadać na takim weselu, a z drugiej, że czeka cię 6 ślubów i musisz na nie iść. Skoro to takie okropne, to ja bym nie szła. Po co iść na imprezę, na której jest tak beznadziejnie, a jej celem jest, żeby się dobrze bawić? Ja, jako przyjaciółka kogośtam, bym nie chciała, żeby ten ktoś szedł na moje wesele i przez te ileś godzin był tym super zdołowany. Po co? Narzekasz na rady, ale jakiej oczekujesz? jakie tu jest inne wyjście, niż nie iść/zaprosić zajętego kolegę/znaleźć nowych kolegów/zostawić tak, jak jest? Ja nie widzę. Ale ty chyba ogólnie masz problem z samotnością, tak mi się wydaje.
PS. Tytuł wątku genialny ![]() Edytowane przez VanOlg Czas edycji: 2014-02-02 o 13:03 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 16
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Nie uzalezniam swojego "ja" od posiadania faceta, nie należe do tej grupy kobiet. Ale błagam, nie mówcie, że nie oceniacie czlowieka tez przez pryzmat jego partnera!!! Bo nie uwierzę!
Jesli spotykasz piekna kobiete, ktora skonczyla szkole, a ktora spotyka sie z wykolejonym czlowiekiem, starym menelem - to nie mówcie, że nie pomyslalybyscie: "cholera, co z nia jest nie tak?" Wybaczcie, że po prostu podzieliłam się swoimi przemyśleniami i odczuciami. Tak a propos sugestii- idź sama, na pewno kogos poznasz. Nie zawsze tak jest. Nie zawsze musi być kolorowo. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 293
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Skoro koniecznie chcesz iść na te wesela a nie masz kogo zaprosić to za bardzo nie wiem co tu doradzić. Pozostaje mieć nadzieję, że poznasz kogoś do tego czasu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ---------- dokładnie. Ale nie dziwię się, że autorce cieżko, skoro wokoło tylko wesela, a ona sama |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
![]() ![]() Edytowane przez VanOlg Czas edycji: 2014-02-02 o 13:09 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 16
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Skoro w ten sposob piszesz, to kazda z nas poniekad uzaleznia swoje "ja" od faceta, dlatego ma pewne kryteria i wartosci, ktorymi sie kieruje i dlatego, reasumujac, nie wezme na wesele bezdomnego z ulicy Chryste! I tutaj chyba sie rozumiemy, o co chodzi
![]() Ciesze sie, ze choc 10% z Was mnie rozumie ![]() Problem taki, ze nie ma jak poznac fajnego faceta, bo praca, praca, po pracy nauka do najwazniejszego w zyciu egzaminu, takze ksiazki, dom, dres, wlosy upiete w palme na czubku glowy i brak wizji spotkania kogos. Inna kwestia taka, ze mimo tych 25 lat czlowiek jest zawsze czyims dzieckiem...i jak wspomne rodzicom, ze zaproszono mnie juz na 6 wesel i ich wielkie smutne oczy :/... Eh Edytowane przez Farfallaa Czas edycji: 2014-02-02 o 13:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 293
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Autorko, serio uważasz, że dla pary młodej jakimś uświęceniem jest Twoja obecność? Wybacz szczerość, ale piszę to ze strony PM. Naprawdę mam już dość słuchania 'a kiedy ślub? ojej, pewnie będę wtedy w pracy/ no nie wiem, pewnie nie będę mieć z kim przyjść/ble, ja nie lubię wesel'.
Żadna radość wybulić 200zł za kogoś a potem słuchać rozpaczania jaka to 'mordownia' i jak bardzo Ci źle. Masz takie a nie inne zdanie o weselach - nie chodź. Wesele to tylko dodatek do ślubu. Para młoda zaprasza Cię, żebyś towarzyszyła jej w uroczystości, a nie żebyś swoją osobą zaszczyciła imprezę po niej. Sto razy bardziej wolę - wybacz,przyjde tylko na sam ślub bo nie lubię wesel - tak cięzko? ![]() Nie lubię cyrku -nie chodze do cyrku. Nie lubię wesel - nie chodze na wesela. Amen. Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2014-02-02 o 13:12 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Skoro to wesela przyjaciół to zapewne będą tam ludzie z Waszej paczki, prawda? Wtedy problem z brakiem towarzystwa odpada.
Skoro nie lubisz chodzić na wesela sama i źle się z tym czujesz to masz dwa wyjścia: a.) nie idziesz, b.) zapraszasz kogoś. Na Twoim miejscu zaprosiłabym jakiegoś znajomego, przecież to nie musi być ktoś bardzo bliski. Ot po prostu, zwykłe zaproszenie bez podtekstów i dobra zabawa. Może masz przyjaciółkę, która rozumie sytuację i "pożyczy" Ci partnera? Albo któraś z koleżanek ma brata/kolegę, z którym mniej-więcej się znasz i dobrze dogadujesz?
__________________
"So hit me with music!" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Masz 25 lat - w tym wieku jest jeszcze sporo wolnych facetów - niekoniecznie "już" z odzysku i niekoniecznie "piotrusiów panów". Nie ma w Twoim otoczeniu nikogo interesującego i wolnego? Autorko, w jakie miejsca chodzisz żeby poznać nowych ludzi? Zaprzyjaźnić się, a i kto wie? Może znaleźć fantastycznego partnera? Nie trzeba w biurach matrymonialnych szukać... można się przejść na basen, siłownię, pobiegać, na kółka zainteresowań, imprezy, koncerty. Nie liczyłabym na poznanie "męża" na weselach, w autobusie, czy na ulicy - niestety w takich miejscach ludzie są już albo sparowani, albo niezainteresowani głębszymi relacjami. Powodzenia autorko, młoda jesteś
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 293
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
Ja w swoim życiu byłam tylko na kilku weselach, wielkiego doświadczenia nie mam, ale odniosłam wrażenie, że to po prostu nie jest impreza dla singli. Taka specyfika. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Cytat:
Napisałaś, że to wesela znajomych i przyjaciół, dlatego zdziwiłam się, że tak negatywnie to widzisz. Skoro to znajomi, to te "harpie" to twoje koleżanki. Po prostu mnie dziwi, bo moje koleżanki nie czują potrzeby pilnowania swoich partnerów przede mną. Nie napisałam ci nic złego, ani cię nie obraziłam. A ty za to: każesz mi sięgać do słownika żeby sprawdzić co znaczy jakieś słowo, snujesz swoje wizje na temat tego, gdzie byłam i gdzie nie byłam... . Co cię ugryzło? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Hej. Podczytuje to forum, ale to co napisałaś zmusiło mnie do odpisania. Miałam podobny problem jak ty nie mam i nie miałam z kim chodzić na wesela, sylwestry itd, ale wesela są w tym pwypadku szczególne. Powiem Ci szczerze, kiedyś zawsze myślałam, że to jest problem dzisiaj już tak nie myślę.
Może od początku. Nie znoszę wesel. Nie znoszę flaczków, kapel grających misia, nie znoszę integracji na chwilę, na moment, nie cierpię tego kiczu. Jakbym miała mieć swoje własne wesele nie zgodziłabym się na żadną kapelę, a przynjamniej nie na taką która gra misia itp. Nie było by też żadnego chlania wódy itd. Wódy by nie było na pewno, wino piwko tak, ale nie czysta jakiejkolwiek marki. Ale równocześnie szanuje i lubię swoich znajomych. Na początku chodziłam bo musiałam i chodziłam tam sama. Było jak było i też się przejmowałam. Postawiłam sobie jednak pytanie, co mnie w tym tak najbardziej boli, czy to, że łażę tam sama czy to, że jestem sama, a wesele to tylko cichy przypominacz, czy że po prostu nienawidzę imprez typu wesela i to wyzwala we mnie taką niechęć, czy może to, że jestem sama powoduje, że nienawdzię wesel. Moja odp. na to pytanie jest taka. Nienawidzę wesel nie dlatego, że łażę tam sama tylko dlatego, że jest to forma imprez spotkań, która mi właśnie nie odpowiada. A to, że mi nie odpowiada wznieca te emocje o których napisałam. I zaczyna się biadolenie, że sama itd. Na inne imprezy łażę sama, też są inne pary i mi to nie przeszkadza, ale na weselu to denerwuje najbardziej. Zatem jak to pogodzić? W końcu czara goryczy przelała się po weselu najlepszego przyjaciela, powiedziałam nie pójdę na żadne wesele z tańcami itd. pPgodziłam w ten sposób, że idę tylko do Kościoła, składam życzenia i wracam do domu. Ludzie uważają mnie za ekscentryczkę ( nie z tego co prawda pewnie powodu, bo na to miano pracowałam długo) i mi wybaczają zawsze. Albo ja przed weselem się z taką osobą zawsze umawiam i mówię, że nie przyjdę na zabawę bo... i tutaj szczerze wyznanie. Równocześnie jeśli jestem zapraszana na wesele to do takich ludzi inteligentnych, którzy wiedzą, że mogą na mnie liczyć i to, że mnie tam nie ma nie jest czymś co ma być wymierzone w naszą przyjaźń. Ci ludzie to rozumieją. Poza tym jakże źle bym się czuła gdybym miała pójść na wesele z kolegą. Ta masa obcych czy pół obcych ludzi, z którymi wcale nie mam ochoty się bratać zadawać by mi mogła głupie pytania. Czy to twój chłopak, ochroniarz czy kto? Po co? Pytam się. Wkurzałoby mnie to jeszcze bardziej niż pójście samej. Ja tak rozwiązałam swój problem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 149
|
Dot.: Przedweselny horror singla...
Moja kolezanka poznala swojego przyszego meza na weselu kuzynki. Ona wtedy tez byla singielka i w podobnymm wieku. Pan mlody zaprosil kilku wolnych kumpli z pracy i z jednym z nich zaiskrzylo. Moze przed nastepnym weselem pogadaj z panem mlodym, zapytaj o gosci, kto bedzie, delikatnie wypytaj moze ma jakiegos fajnego niezajetego kumpla ktorego nawet nie pomyslal zeby zaprosic (bo nie ma pary)?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:48.