mieszkanie na studiach - przyjaciółka

[jolkamolka]

witam, w tym roku zaczynam studia w innym mieście i jadę tam z moją przyjaciółką i 2 bardzo bliskimi koleżankami (właściwie je tez mogłabym nazwac przyjaciółkami). Od poczatku moja przyjaciółka nalegała żebyśmy razem zamieszkały no i tak sie tez umówiłyśmy, z tym że ja chciałam tez mieszkac z tymi 2 koleżankami (wszystkie się bardzo dobrze znamy od wielu lat), napisałam jej więc sms-a na który do dziś nie dostałam odpowiedzi... ponadto ona koniecznie chce mieć własny pokój i ja tez chciałam ale zobaczyłam ceny mieszkań i do wynajęcia całych 2 pokojowych i 1 pokojowych i nawet samych pokoi u kogoś w mieszkaniu i ceny są takie że mnie po prostu nie stać na własny pokój a z racji tego że ona chce swój ja nie miałabym wyboru, wiem za to że jedna z tych 2 koleżanek też chce mieszkac w 2 osoby i mogłabym z nią zając jeden pokój. Problem pojawia się tu że nie wiem czy moja przyjaciółka na to pójdzie bo nawet nie odpowiedziała na propozycje mieszkania z tamtymi dwoma dziewczynami.... Boję sie też że ta przyjaciółka mnie ostatecznie wystawi z mieszkaniem bo ona ma wielu znajomych w mieście gdzie będziemy studiować i może znaleźć coś z nimi albo u nich i powie mi na końcu że sorry ale radź sobie... i ja zostane z niczym ( wiem że tak być nie powinno bo sie przyjaźnimy ale to jest taka dziewczyna po prostu ma wielu "kolegów" a jest mega ładna i wie że wszystkim się podoba i to jej otwiera wiele drzwi, zresztą ona tych wszystkich swoich znajomych ma za przyjaciół i spędza z nimi więcej czasu nawet niż zemną ale ogólnie jest naprawdę świetną osobą)
teraz nie wiem co robic czy szukac dalej z nia (co jest utrudnione dodatkowo tym że na odpowiedź na sms-a musze czekac kilka dni albo i wcale jej nie dostaję) i u ufać że będzie ok i zrozumie że nie stac mnie na własny pokój i zgodzi sie na mieszkanie w 4 w jednym mieszkaniu czy szukac z nią ale w razie czego z tymi 2 koleżankami ustalić coś w razie czego? no nie wiem co robić bo nawet skontaktowac się z nia trudno żeby zapytać co o tym sądzi... poradźcie coś

[bluebluesky]

Napisane przez jolkamolka

witam, w tym roku zaczynam studia w innym mieście i jadę tam z moją przyjaciółką i 2 bardzo bliskimi koleżankami (właściwie je tez mogłabym nazwac przyjaciółkami). Od poczatku moja przyjaciółka nalegała żebyśmy razem zamieszkały no i tak sie tez umówiłyśmy, z tym że ja chciałam tez mieszkac z tymi 2 koleżankami (wszystkie się bardzo dobrze znamy od wielu lat), napisałam jej więc sms-a na który do dziś nie dostałam odpowiedzi... ponadto ona koniecznie chce mieć własny pokój i ja tez chciałam ale zobaczyłam ceny mieszkań i do wynajęcia całych 2 pokojowych i 1 pokojowych i nawet samych pokoi u kogoś w mieszkaniu i ceny są takie że mnie po prostu nie stać na własny pokój a z racji tego że ona chce swój ja nie miałabym wyboru, wiem za to że jedna z tych 2 koleżanek też chce mieszkac w 2 osoby i mogłabym z nią zając jeden pokój. Problem pojawia się tu że nie wiem czy moja przyjaciółka na to pójdzie bo nawet nie odpowiedziała na propozycje mieszkania z tamtymi dwoma dziewczynami.... Boję sie też że ta przyjaciółka mnie ostatecznie wystawi z mieszkaniem bo ona ma wielu znajomych w mieście gdzie będziemy studiować i może znaleźć coś z nimi albo u nich i powie mi na końcu że sorry ale radź sobie... i ja zostane z niczym ( wiem że tak być nie powinno bo sie przyjaźnimy ale to jest taka dziewczyna po prostu ma wielu "kolegów" a jest mega ładna i wie że wszystkim się podoba i to jej otwiera wiele drzwi, zresztą ona tych wszystkich swoich znajomych ma za przyjaciół i spędza z nimi więcej czasu nawet niż zemną ale ogólnie jest naprawdę świetną osobą)
teraz nie wiem co robic czy szukac dalej z nia (co jest utrudnione dodatkowo tym że na odpowiedź na sms-a musze czekac kilka dni albo i wcale jej nie dostaję) i u ufać że będzie ok i zrozumie że nie stac mnie na własny pokój i zgodzi sie na mieszkanie w 4 w jednym mieszkaniu czy szukac z nią ale w razie czego z tymi 2 koleżankami ustalić coś w razie czego? no nie wiem co robić bo nawet skontaktowac się z nia trudno żeby zapytać co o tym sądzi... poradźcie coś

Dlaczego do niej nie zadzwonisz, zamiast czekac w nieskonczonosc na jej sms-a?

Poza tym, co to za przyjaciolka, ktorej nawet nie interesuje, jak i gdzie bedziesz mieszkac, razem czy osobno, Twoje mozliwosci finansowe. Chyba na wyrost nazywasz to przyjaznia.

[jolkamolka]

Napisane przez bluebluesky

Dlaczego do niej nie zadzwonisz, zamiast czekac w nieskonczonosc na jej sms-a?

Poza tym, co to za przyjaciolka, ktorej nawet nie interesuje, jak i gdzie bedziesz mieszkac, razem czy osobno, Twoje mozliwosci finansowe. Chyba na wyrost nazywasz to przyjaznia.

wiesz, to ona jako pierwsza nazwała mnie przyjaciółką myślę że to dlatego że jestem jedyną osobą z jej licznej grupy "znajomych" która wie o niej absolutnie wszystko i nigdy jej nie zawiodła i wie że zawsze może na mnie liczyć a zadzwonić nie mogę że zwykle nie odbiera albo ma wyłączony telefon, najczęściej po kilku dniach do mnie oddzwania albo odpisuje ale nie zawsze, poza tym ona pracuje i to tez dlatego

[Magdutka]

Zrób tak żeby Tobie było wygodnie i nie oglądaj się na nią, bo i to mieszkanie CI w końcu ucieknie. Zostaniesz na niczym.
Ja bym nie chciała mieszkać z przyjaciółką chyba. za dobrze znam jej wady i wiem, że byśmy się sprzeczały na dłuższą metę mieszkania razem.

[bluebluesky]

Napisane przez jolkamolka

wiesz, to ona jako pierwsza nazwała mnie przyjaciółką myślę że to dlatego że jestem jedyną osobą z jej licznej grupy "znajomych" która wie o niej absolutnie wszystko i nigdy jej nie zawiodła i wie że zawsze może na mnie liczyć a zadzwonić nie mogę że zwykle nie odbiera albo ma wyłączony telefon, najczęściej po kilku dniach do mnie oddzwania albo odpisuje ale nie zawsze, poza tym ona pracuje i to tez dlatego

To, ze ona Cie tak nazywa, to jeszcze nie znaczy, ze jestescie przyjaciolkami. A to, ze olewa Cie ostentacyjnie, nie odpisuje, nie oddzwania, nawet nie odbiera od Ciebie telefonow i Ty sie na to godzisz, to dla mnie naiwnosc. Dziewczyna ma Cie gleboko, moim zdaniem.

Teraz wyobraz sobie, mieszkacie razem. Jest jakis powazny problem, pekla rura, sasiad zalewa Was tragicznie i Ty musisz sie z nia polaczyc, chcesz skonsultowac swoje decyzje, ale jej sie nie che nawet sluchaweczki podniesc. Wszystko bedzie na Twojej glowie. Gotowa jestes?

[jolkamolka]

Napisane przez Magdutka

Zrób tak żeby Tobie było wygodnie i nie oglądaj się na nią, bo i to mieszkanie CI w końcu ucieknie. Zostaniesz na niczym.
Ja bym nie chciała mieszkać z przyjaciółką chyba. za dobrze znam jej wady i wiem, że byśmy się sprzeczały na dłuższą metę mieszkania razem.

nie mogę tak zrobic bo od początku była umowa że zamieszkamy razem i by się na mnie obraziła zresztą słusznie bo jak się zgodziłam to teraz nie moge jej olać

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez bluebluesky

To, ze ona Cie tak nazywa, to jeszcze nie znaczy, ze jestescie przyjaciolkami. A to, ze olewa Cie ostentacyjnie, nie odpisuje, nie oddzwania, nawet nie odbiera od Ciebie telefonow i Ty sie na to godzisz, to dla mnie naiwnosc. Dziewczyna ma Cie gleboko, moim zdaniem.

Teraz wyobraz sobie, mieszkacie razem. Jest jakis powazny problem, pekla rura, sasiad zalewa Was tragicznie i Ty musisz sie z nia polaczyc, chcesz skonsultowac swoje decyzje, ale jej sie nie che nawet sluchaweczki podniesc. Wszystko bedzie na Twojej glowie. Gotowa jestes?

nie ma mnie głęboko bo gdyby miała to by mi nie opowiadała o każdej nawet najbardziej prywatnej sprawie z swojego życia (to znaczy że mi ufa), zresztą dogadujemy się i w gruncie rzeczy możemy na sobie polegać, a telefonów nie odbiera bo zapewne ma powody na pewno nie robi tego specjalnie znam ją naprawdę dobrze i mogę z całą pewnościa to powiedzieć

[vandes]

Też zamieszkałam z przyjaciółka i po dwóch latach przestałyśmy utrzymywać ze sobą większy kontakt.

chcesz stracić przyjaciółkę? zamieszkaj z nią.

[jolkamolka]

Napisane przez vandes

Też zamieszkałam z przyjaciółka i po dwóch latach przestałyśmy utrzymywać ze sobą większy kontakt.

chcesz stracić przyjaciółkę? zamieszkaj z nią.

ale wolę zamieszkać z nią niż z obcymi ludźmi... zresztą nie moge tak zrobić bo jej już obiecałam a obietnic się dotrzymuje gdybym ją olała to byłoby niewporządku i tyle

[vandes]

też się bałam, jak to będzie z ludźmi, których nie znam. i wiesz co? świetnie jest

[bluebluesky]

Napisane przez jolkamolka

nie ma mnie głęboko bo gdyby miała to by mi nie opowiadała o każdej nawet najbardziej prywatnej sprawie z swojego życia (to znaczy że mi ufa), zresztą dogadujemy się i w gruncie rzeczy możemy na sobie polegać, a telefonów nie odbiera bo zapewne ma powody na pewno nie robi tego specjalnie znam ją naprawdę dobrze i mogę z całą pewnościa to powiedzieć

Wierz mi, to ze ktos opowiada Ci o kazdym fakcie ze swojego zycia, to jeszcze nie przyjazn. Zaufanie, powinno byc obopulne i nie oparte na plotkowaniu. Twoja przyjaciolka, Twoja sprawa. Ty nadal nie masz mieszkania i nie zdziwilabys sie gdyby ona zostawila Ci na lodzie. I gdzie ty przyjazn?

[jolkamolka]

Napisane przez bluebluesky

Wierz mi, to ze ktos opowiada Ci o kazdym fakcie ze swojego zycia, to jeszcze nie przyjazn. Zaufanie, powinno byc obopulne i nie oparte na plotkowaniu. Twoja przyjaciolka, Twoja sprawa. Ty nadal nie masz mieszkania i nie zdziwilabys sie gdyby ona zostawila Ci na lodzie. I gdzie ty przyjazn?

ale ona tego nie zrobiła to są tylko moje obawy a za moje wymysły przecież nie mozna jej osądzać

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

zresztą nawet gdyby byłą najgorsza... obiecałam i koniec, nie oleje jej teraz bo zrobiłabym dokładnie to czego sie boję z jej strony

[bluebluesky]

Napisane przez jolkamolka

ale ona tego nie zrobiła to są tylko moje obawy a za moje wymysły przecież nie mozna jej osądzać

Albo Twoje obawy sa zupelnie bezpodstawne, albo doswiadczenie i podswiadomosc mowia Ci, ze ta osoba moze Ci wykrecic niezly numer, za ktory tylko Ty bedziesz placic. Na to pytanie sama musisz sobie odpowiedziec.

Napisane przez jolkamolka

zresztą nawet gdyby byłą najgorsza... obiecałam i koniec, nie oleje jej teraz bo zrobiłabym dokładnie to czego sie boję z jej strony

To juz inna sprawa. Na Twoim miejscu, nie tracilabym czasu, tylko skontaktowala sie z nia, jak najszybciej, ze wzglegu na Wasze plany mieszkaniowe, jak i tych 2 innycg dziewczyn. Ona nie ma dla Waszego czasu za grosz szacunku.

[eyo]

Napisane przez jolkamolka

ale wolę zamieszkać z nią niż z obcymi ludźmi... zresztą nie moge tak zrobić bo jej już obiecałam a obietnic się dotrzymuje gdybym ją olała to byłoby niewporządku i tyle

no tak, Ty się martwisz żeby obietnicę dotrzymać tylko i wyłącznie dlatego, że zakładasz, że ona swojej może nie dotrzymać

ja na Twoim miejscu wybrałabym opcję bezpieczną - bo ci jeszcze ta cała przyjaźń bokiem wyjdzie i na koniec będziesz musiała zamieszkać byle gdzie bo Ci żadna inna opcja nie zostanie a 2 koleżanki na które teraz liczysz sobie już dawno coś znajdą

polecam zadzwonić do tej "przyjaciółki" i ustalić że albo szukacie razem albo nie - jasno i konkretnie
a jak się nie będzie mogła zdecydować to ty zdecyduj, że już czekać dłużej nie możesz i umawiaj się z tymi pozostałymi 2 dziewczynami żebyś potem kłopotu nie miała

[2Mm]

Chyba ta wasza przyjaźń to nie do końca taka zdrowa... zamiast do niej zadzwonić i wyjaśnić jak najszybciej sprawę, ty zakładasz wątek, że obawiasz się że przyjaciółka cię wystawi. Jak się ma prawdziwych przyjaciół to tak się nie robi bo się ich jest pewnym. Ty pewna nie jesteś. A i nie rozumiem osób, które olewają jeśli chodzi o odbieranie tel lub odpisywanie na smsy...

Rada: dzwoń tak długo, aż w końcu odbierze, spotkaj się jak najszybciej i wyjaśnij syt. Choć mam wrażenie jakieś takie, że i tak skończycie oddzielnie...

[majasonia]

myślę że powinnaś się skontaktować z tamtymi 2 koleżankami i trzymać się raczej z nimi, niż z popularną "przyjaciółką".

to, że dla Ciebie obietnica to rzecz święta, absolutnie nie znaczy że tak samo dla niej. pomyśl, co stałoby się gdyby wspólne zamieszkanie zaproponowałaby jej grupka znajomych tego typu, co ona. wahałaby się? przejmowała Wami?

wyjeżdżacie do innego miasta, zmieniacie otoczenie, środowisko, będą nowi znajomi, przyjaźnie. jeżeli teraz nie możecie na niej polegać TERAZ, to co będzie później?

[mm444]

Treść usunięta

[_chocolate]

Ty się boisz, że ją olejesz i czekasz nie wiadomo ile na głupiego smsa, a ona właśnie Cię olewa. Sorry, ale smsa to można napisać nawet siedząc w toalecie Tym bardziej w ważnej sprawie. Zadzwoń i zapytaj, kiedy razem podzwonicie i poumawiacie się na oglądanie mieszkań - będziesz wiedzieć na czym stoisz.

[Clemence]

No ale to co mieszkacie tak daleko od siebie ,ze nie mozesz do niej pojechac?a zadzownic na komorkę na domowy?nie skutkuje?facebook gg :P? no chyba mozliwosci masz az zanadto zeby znaleźć odpowiedz
'
napisalas- ze pewnie nie odbiera bo nie ma czasu.. a wczesniej ,ze boisz sie iz Cie wystawi.
Wiesz,ze sobie zaprzeczasz?Bez urazy.. moim zdaniem tak do konca jej nie ufasz,bo bys wiedziala,ze ok - ona ze mną szuka i razem się dogadamy.A Ty teraz czujesz- kurde, bede czekala,moze ona mnie wystawi i zostane sama.
Wiec jak widzisz .. nie ma sz do niej az takiego zaufania,bo inaczej bys tu nie pisala.
Ja bym się do niej dobijala.To wazna sprawa,nie ma znaczenia czy ktos pracuje czy nie! przeciez kurcze wiadomo,ze z tym tematem nie mozesz czekac,sa oferty ,ze za godzinę juz są nieaktualne..
Ja bym sie dobijala do niej jakis czas.Jezeli np tydzien czy lekko wiecej by sie nie odezwala to ja bym jej napisala,ze ma dwa dni na decyzję.. a inaczej rezygnujesz z jej usług bo chcesz cos znaleźć a nie mozesz polegac na niej bo nic nie wiadomo z jej strony i tyle
tak uwazam.To wyjscie nie chcac zrobic sobie krzywdy i miec gdzie mieszkac.Moim zdaniem na innych-szczegolnie co w takiej spr nie odpoiwiadaja-nie ma co liczyc..
Ja juz mam 3 mieszkanie, mieszkalam 2 lata z tymi samymi ludzmi z ktorymi chodzilam do klasy a oni mnie prawie okradli.
Wiec z tym zaufaniem radzę się wstyrzynmac.Na krotka chwile wszedzie sa kumple.Gorzej jak sie mieszka.

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez _chocolate

Ty się boisz, że ją olejesz i czekasz nie wiadomo ile na głupiego smsa, a ona właśnie Cię olewa. Sorry, ale smsa to można napisać nawet siedząc w toalecie Tym bardziej w ważnej sprawie. Zadzwoń i zapytaj, kiedy razem podzwonicie i poumawiacie się na oglądanie mieszkań - będziesz wiedzieć na czym stoisz.

Tez wklasnie prawda to co mowilam wyzej.. smsa tak waznego da sie napisac raz dwa.Jak ktos jest odpowiedzialny za siebie i wie co jest dla innych wazne robi to jak najszybciej

[bluebluesky]

Autorko, nie mowie tego zlosliwie, ale jak na razie, nikt Ci nie przyznal racji. Wszyscy, jak jeden maz, twierdza, za zachowanie tej dziewczyny wcale nie swiadczy o przyjazni do Ciebie. Mnie by to duzo dalo do zastanowienia.

[niusia_87]

Przeczytaj jeszcze raz, co sama napisałaś:

Napisane przez jolkamolka

Boję sie też że ta przyjaciółka mnie ostatecznie wystawi z mieszkaniem bo ona ma wielu znajomych w mieście gdzie będziemy studiować i może znaleźć coś z nimi albo u nich i powie mi na końcu że sorry ale radź sobie... i ja zostane z niczym

Napisane przez jolkamolka

ale wolę zamieszkać z nią niż z obcymi ludźmi... zresztą nie moge tak zrobić bo jej już obiecałam a obietnic się dotrzymuje gdybym ją olała to byłoby niewporządku i tyle

Przeczysz sobie...

[tobiaszowa]

Moim zdaniem-sorry-ale brutalne i nie chamskie-wydoroślej Wkraczasz w dorosłe życie-przestań się za kimś oglądać,rób swoje...Ważne żebyś się dobrze czuła w mieście studenckim,bo inaczej będzie ciężko...kiedyś i tak z przyjaciółkami się rozejdziecie w pewnym stopniu

Swoją drogą-przyjaciółka,która po kilka dni może nie odbierać telefonów? Może właśnie Ty jesteś dla niej taką osobą,która jest na każde jej zawołanie,słucha nic nie mówiąc i ona tak Cię odbiera...sorry za szczerość to tylko pytanie

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez majasonia

myślę że powinnaś się skontaktować z tamtymi 2 koleżankami i trzymać się raczej z nimi, niż z popularną "przyjaciółką".

to, że dla Ciebie obietnica to rzecz święta, absolutnie nie znaczy że tak samo dla niej. pomyśl, co stałoby się gdyby wspólne zamieszkanie zaproponowałaby jej grupka znajomych tego typu, co ona. wahałaby się? przejmowała Wami?

wyjeżdżacie do innego miasta, zmieniacie otoczenie, środowisko, będą nowi znajomi, przyjaźnie. jeżeli teraz nie możecie na niej polegać TERAZ, to co będzie później?

Dokładnie,może to dla nich jesteś ważniejsza...

[dawidowskasia]

a nie możesz o prostu do niej iść do domu?

Dajcie spokoj dziewczyny, jeszcze jest czas na szukanie skoro dla Ciebie za drogo pokoj jednoosobowy to weż do siebie tę drugą koleżankę. Przyjaciółkaa nie ma prawa być zła. Po prostu nie masz pieniędzy

PS ja tez często nie odbieram tel mimo,że przyjaciółkę kocham nad życie (tak mam po prostu) - wiadomo jak coś się dzieje to co innego

[MissN]

nie polecam mieszkania z bliskimi koleżankami i przyjaciółkami. zamieszkałam z moją najbliższą koleżanką i po 2 latach wyszła z tego największa nienawiść, jest moim wrogiem nr 1.

[Kiki van Goth]

obcy ludzie przestają być sobie obcy, kiedy wszyscy wstają rano w tak samo przypałowych piżamach i wszyscy mają tak samo brudne włosy, spuchniętą gębę i zero makijażu.
nie miałabyś pewnie dużego problemu z obcymi ludźmi, pod warunkiem, że trafisz na normalne osoby ( o co wcale nietrudno, trzeba po prostu uważać)

na Twoim miejscu, jeśli chcesz koniecznie z kimś znajomym,wybrałabym opcję mieszkania z tamtymi dwiema koleżankami.
wszystko za tym przemawia.

[tobiaszowa]

Napisane przez MissN

nie polecam mieszkania z bliskimi koleżankami i przyjaciółkami. zamieszkałam z moją najbliższą koleżanką i po 2 latach wyszła z tego największa nienawiść, jest moim wrogiem nr 1.

podobnie jak mój brat. zamieszkał z dobrymi znajomymi z klasy i omal go nie wpędzili w depresję,chlew,syf,tacy mieli być super...dlatego brat już nie zamierza mieszkać ze 'znajomymi'
Też ich teraz nienawidzi

[MissN]

Napisane przez tobiaszowa

podobnie jak mój brat. zamieszkał z dobrymi znajomymi z klasy i omal go nie wpędzili w depresję,chlew,syf,tacy mieli być super...dlatego brat już nie zamierza mieszkać ze 'znajomymi'
Też ich teraz nienawidzi

haah no dokładnie :P dlatego nie wyobrażam sobie mieszkać razem w przyszłosci z moim mężem chyba też skończy się to nienawiścią

[Narrhien]

Autorko - szczerze i od serca ci powiem, że nie masz pojęcia o przyjaźni. Jest podstawową zasadą jest to, że przyjaźń jest obustronna, a w twoim przypadku tylko ty, niestety, się starasz (z tego, co widzę).

Oceniam to po tym, co ty sama napisałaś o swojej "przyjaciółce". Sama w nią wątpisz, a to wystarczający dowód na to, by wiedziec, że przyjaźni między wami nie ma. Nigdy w życiu nie miałabyś wątpliwości, czy przyjaciółka zostawi cię na lodzie, czy nie, gdyby przyjaźń była prawdziwa.

Poza tym nie bądź śmieszna - napisanie smsa treści "ok, wynajmiemy w 4", lub "nie, chce tylko z toba" to... minuta? Dwie? Takiego smsa można napisac siedząc na kiblu i załatwiając, co trzeba. Nie oszukuj się i nie wmawiaj sobie, że ona "ma ważne powody". Jej jedynym powodem jest to, że nie szanuje twojego czasu i twojego zdania.

Moja rada? Zamiast oglądać się za wyimaginowaną "przyjaźnią" i uparcie trwać przy bezsensownej obietnicy po prostu wyślij do tej dziewczyny smsa treści: "Albo zaczynamy szukać mieszkania biorąc pod uwagę moje finanse, albo szukam mieszkania z X i Z, bo do rozpoczecia studiów coraz bliżej, o fajne mieszkanie trudno, nie chcę zostać na lodzie. Odpisz, jeśli ci zależy".

A potem, jak nie odpisze, szukaj mieszkania z pozostałymi dwoma koleżankami.

Witamy w dorosłym życiu. Musisz zadbać o siebie, musisz znaleźć mieszkanie, w którym spędzisz najbliższy rok, w którym będziesz żyć, jeść, spać, uczyć się, które zastąpi ci dom, za które będziesz płacić. Wiesz, jak trudno o fajne mieszkanie w dobrej cenie? Ludzie już od czerwca szukają mieszkań, zaklepują najlepsze oferty, im bliżej października tym trudniej, a sama napisałaś, że nie masz zbyt wielkich możliwości finansowej.

Chcesz się narazić na mieszkanie w jakiejś zapleśniałej norze godzinę jazdy od uczelni w imię obietnicy złożonej komuś, kto ma to w dupie?

Dorośnij, studia tego wymagają. Zasługujesz na szacunek, na uwagę. Wierząc, że ktoś nie ma czasu, by przez kilka dni odpisać na smsa czy zadzwonić na 2 minuty sama siebie tego szacunku pozbawiasz.

Pewnie się na mnie zezłościsz za te słowa, bo miłe nie są, ale jak przemyślisz, to zrozumiesz, że są słuszne.

---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ----------

Napisane przez dawidowskasia

a nie możesz o prostu do niej iść do domu?

Dajcie spokoj dziewczyny, jeszcze jest czas na szukanie skoro dla Ciebie za drogo pokoj jednoosobowy to weż do siebie tę drugą koleżankę. Przyjaciółkaa nie ma prawa być zła. Po prostu nie masz pieniędzy

PS ja tez często nie odbieram tel mimo,że przyjaciółkę kocham nad życie (tak mam po prostu) - wiadomo jak coś się dzieje to co innego

Niestety, ale właśnie nie mają czasu... z szukaniem mieszkania na studiach jest tak,że im bliżej października, tym drożej. Wszystkie najfajniejsze mieszkania są wychwytywane na samym początku, a znalezienie czegoś w miarę komfortowego, w miarę blisko uczelni i taniego to ciężki kawałek chleba. Dlatego najlepiej zabrać się za to jak najszybciej, żeby nie skończyć z palcem w nocniku.
Moja koleżanka kiedyś właśnie tak się zagapiła. Jako że do bogatych nie nalezy skończyła w piwnicy zaadaptowanej na mieszkanie, poniżej poziomu chodnika, na której ścianie wykwitł przepiękny grzyb/pleśń, Bóg jeden wie, co to było. No i lokalizacja do kitu. Na nic innego nie było ją stać, a szukała pilnie, tylko za późno (miała naprawdę bardzo ograniczone fundusze, ale gdyby szukała mieszkania 2 miesiące wcześniej byłaby w stanie znaleźć coś lepszego).

Jest to ważna sprawa i nawet, jeśli "przyjaciółka" nie ma w zwyczaju na co dzien odbierać telefonu, lub odpisywać na smsy, to przy tak ważnej sytuacji powinna jednak być dostępna i wszystko ustalić. Według mnie taka sytuacja to jest właśnie to "coś się dzieje", o którym napisałaś.

[niusia_87]

Autorko, co zdziałałaś? Jakie kroki poczyniłaś?
Przyjaciółka już znalazła mieszkanie?

[kaaarmelek]

musisz uważać z przyjaciółką która ma ograniczony kontakt z Tobą. nie odpisuje i nie interesuje sie mieszkaniem. Miałam podobny problem w zeszłym roku. Od kilku miesięcy umawiałysmy sie na wspólne mieszkanie a w ostatniej chwili zostałam poinformowana ze nie ma dla mnie miejsca

[jolkamolka]

napisałam kolejnego smsa tym razem odpisała, mamy gadać jak się spotkamy

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

a co do przyjaciółki i tamtych dziewczyn znamy sie od 8 lat nieraz u siebie nocowałyśmy i ufam im w 100% także wasze ostrzerzenia w tym przypadku są troche bezpodstawne