![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
O co mu chodzi?
Hej dziewczyny,
więc jest tak: Poznałam chłopaka. Dla porządku to było jakoś krótko przed sylwestrem. Wydaje się bardzo w porządku, toteż i od samego początku rozmowa między nami była dosyć jasna. Dowiedziałam się, że jakiś czas temu rozstał się z dziewczyną, która była trochę rozchwiana emocjonalnie i zrobiła mu z głowy sieczkę. Wiem tyle, że raz już do niej wrócił, o czym mówi, że pożałował po kilku dniach i więcej takiego błędu nie zrobi, ale że jest z nim ten problem, że boi się cokolwiek z siebie dać, bo do tej pory, ile razy wykonywał dobry gest, dostawał po łapach. Z góry więc poinformował mnie, że to potrwa zanim on się ze sobą ogarnie po tym toksycznym związku. I sytuacja byłaby prosta, ALE gdy zaproponowałam mu po prostu żebyśmy widywali się po koleżeńsku w takim układzie, powiedział, że na pewno nie chce w ten sposób się ze mną widywać, bo nie brak mu nowych koleżanek i chce żeby to były normalne randki, bo jak go zaszufladkuję jako kolegę, to już z tego nie wyjdzie. Gdyby oznaką zainteresowania mną był kontakt, jaki ze mną utrzymuje, to nie miałabym watpliwości, bo rozmawia ze mną po kilka godzin dziennie, on dzwoni i on pisze, w zasadzie od rana do samego pójścia spać to trwa. Jest bardzo oszczędny w komplementach, sam mówi, że zrobił się zimnym dziadem po tym wszystkim. Uznałabym więc, że jednak traktuje mnie jak koleżankę, ale zaprosił mnie na przykład na wspólne wakacje w ciepłych krajach. Nie mogłam, bo pracuję, ale zawsze. Po ostatnim spotkaniu, kiedy było miło naprawdę, powiedział, że mówi mi o takich rzeczach, o których nie mówił nawet byłym dziewczynom i że wiem o nim tyle, ile wiedzą naprawdę nieliczni. Kiedy gdzieś jedzie, od razu pisze że dojechał, pisze mi praktycznie przez cały dzień, interesuje się tym, co ja robię i poświęca mi ogrom czasu każdego dnia. Kiedy ja się robię chłodniejsza, mówi, że niedługo całkiem mu ucieknę i że musi się trochę "ocieplić". Jak dostaje smsy od byłej dziewczyny, mówi mi o nich, ale psują mu humor, twierdzi, że wolałby, żeby nie istniała. I jednocześnie wykazuje mało zaangazowania w jakieś fizyczne kontakty. Ot, potrzyma mnie trochę za rękę. Sam zresztą zwrocił uwagę ostatnio, że ja się od niego tak odgrodziłam książkami, jakbym mur stawiała pomiędzy, ściągnął je i przysunął się, ale pod względem takich kontaktów, to koledzy czasem bardziej ich ze mną szukają niż on. Praktycznie komplementy, kontakt fizyczny, wyznania, cokolwiek - nie istnieją. Jest bardzo chłodny, chociaż serdeczny, jakby po prostu nie powiedzieć ani słowa za dużo. I tu traktuje mnie jak koleżankę. Ale naprawdę, minimalnie może gdzies tam mnie muśnie albo złapie chwilę za rękę. I właśnie nie mam pojęcia co myśleć. Odpuścić już tę sytuację? Nie mam za bardzo cierpliwości do takich rzeczy, a trochę mam mętlik w głowie. On mi mówi, że chciałabym już mieć tak wszystko jasne i klarowne, a on teraz jeszcze nie może, że liczył, że dostanie ode mnie więcej czasu, żeby sobie to wszystko poukładać po rozstaniu z byłą. A ja chyba nie chcę być na drugim miejscu. Ani się głowić, czy ona zaprząta mu myśli. Mówił, że miała tylko jedną zaletę: była bardzo piękna i to mu imponowało bo on sam miał masę kompleksów, że mnóstwo energii w to włożył i wyszedł rozsypany. Miesza mi. Ilekroć sobie wmawiam, że traktuje mnie tylko jak koleżankę, on wyskakuje z czymś, co zbija mnie z tropu, a to nagle mówi mi, że ma marzenie, żeby zbudowac pełen miłości związek i wyjechać z dziewczyną na rok pomieszkać w ciepłych krajach i pracować zdalnie. I ni stąd ni zowąd mnie pyta, czy ja mogłabym zdalnie pracowac, że nie miałabym z tym problemów, prawda? Dziewczyny, starałam się jak najobiektywniej to przedstawić. Może któraś z was umiałaby na to spojrzeć z boku i powiedzieć mi czy jest w ogóle o co grac, czy lepiej sie od razu ewakuować, bo traktuje mnie jednak jak koleżankę...bo ja już zgłupiałam. A na pewno nie chciałabym być pocieszycielką po jego byłej. Edytowane przez durnababa Czas edycji: 2014-01-19 o 14:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
|
Dot.: O co mu chodzi?
Cytat:
1. Jesteś dla niego ważna 2. Chciałby się z Tobą związać 3. Na razie chce być blisko "byś mu nie uciekła" 4. Chodzicie na randki a nie na przyjacielskie spotkania 5. Boi się na razie kontaktu bo ma uraz 6. Chce byś dała mu trochę czasu 7. Ale wszystko rozwinie się po czasie - musi zapomnieć o byłej Tyle na ten temat. Chcesz czekać to czekasz, nie to nie - mówisz mu to |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: O co mu chodzi?
A ile czasu minęło od jego rozstania z byłą?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
Na początku grudnia jeszcze ze sobą rozmawiali, więc obstawiałabym jakoś pewnie 1,5 miesiąca. To wszystko świeże sprawy jeszcze pewnie.
Boję się, że jestem jakąś pocieszycielką strapionych... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: O co mu chodzi?
Nie rozumiem tylko, po co on zaczyna jakąkolwiek znajomość "niekoleżeńską" skoro wie, że jeszcze nie jest na to gotowy... Takie mącenie w głowie... Tak jak pisze xKlaudja, chce Cię trzymać blisko siebie, żeby w pewnym momencie jak już ochłonie, mógł stworzyć prawdziwy związek. Tylko czy Ty masz ochotę czekać?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
|
Dot.: O co mu chodzi?
Cytat:
Autorko, spytaj wprost jak długo to będzie trwać. Po za tym nigdy nie jesteś pewna, czy nie sterują nim inne pobudki, nie wiesz jak to naprawdę jest między nimi. Wszystko tylko z jego słów. Może chce mieć u niej otwartą drogę? Widać że z niego szczery chłopak, jak się zejdą to napewno będzie jej sprawozdania pisał czego to on nie robił jak nie byli ze sobą. TAKZE: ROZMOWA, rozmowa i jeszcze raz rozmowa |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
My nic innego nie robimy tylko rozmawiamy i już wam powiem, że to się robi męczące.
Bardziej myślę, że on mnie trzyma blisko jako nie wiem? Klin? Sam mówi, że właśnie dlatego nie chce wchodzić ze związku w związek, żeby ze mnie nie robic pocieszenia na chwilę. Nie chcę sobie czekac w odwodzie zanim się trafi coś lepszego... Nie wiem jak jest z tą dziewczyną, na pewno jakieś emocje ma, skoro tak się wystrzega wszystkiego co z nią związane. To on z nia zerwał, teraz ignoruje jej wiadomości, w sylwestra dzwoniła spłakana z jakimś nowym dramatem, żeby po nią jechał, to odmówił i się rozłączył. Mówił, że ona była strasznie histeryczna i żył z nią na hustawce, non stop kłótnie, non stop czegoś chciała, a sama nie dawała nic z siebie. Niech mnie kule biją, jeśli facet się nie wkręci w coś takiego, kiedy laska zaczyna nim pomiatać. I tutaj jestem ja, która sie zawzięłam, że nie będę robić problemów. Ale ten temat wychodził już kilka razy. On jest wystraszony, ja też jestem, bo też swoje przeszłam. I wiem, że jeśli facetowi naprawdę zależy, to się to czuje. Tak samo kiedy nie zależy w ogóle. Ja przynajmniej zawsze to wiem, a jego nie umiem wyczuć. Właśnie czuję, że trochę mi miesza. 3 tygodnie to nie jest też jakiś ogrom czasu, ale nie wiem do kiedy mam sobie czekać aż cokolwiek ruszy. Kurcze, fajny jest, nie chcę go zmarnować, dużo mi też daje znajomość z nim, lubię go bardzo, ale siebie też lubię i nie chcę w coś się ładować, co z góry jest do przegrania. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
|
Dot.: O co mu chodzi?
Cytat:
Tak jak pisałam - poważnie porozmawiaj. I wszystko stanie się jasne |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: O co mu chodzi?
Nie podoba mi się ten fragment:
"I sytuacja byłaby prosta, ALE gdy zaproponowałam mu po prostu żebyśmy widywali się po koleżeńsku w takim układzie, powiedział, że na pewno nie chce w ten sposób się ze mną widywać, bo nie brak mu nowych koleżanek i chce żeby to były normalne randki, bo jak go zaszufladkuję jako kolegę, to już z tego nie wyjdzie." Niby gość niewiele od Ciebie chce i nie daje z siebie żadnej bliskości fizycznej, żadnych zachwytów Twoją osobą itd itp, ale upiera się żeby to były randki. No heloł, na randki się chodzi jak się chce tej bliskości, jak się chce poznać kogoś na związek, na seks, na głębsze emocje. Randki nie są po to, żeby sobie mieć koleżankę do wysyłania smsów. Brzmi to jakby nie wiem, znalazł sobie kogoś, kto mu zapełnia pustkę po związku, ale jest na tyle uczciwy, że nie ładuje siebie i Ciebie w głębszą formę znajomości, bo wie że nic nie czuje i może Cię skrzywdzić. Niby można wykazać większą wyrozumiałość, bo krótko się znacie, bo jest uczciwy, bo to, bo śmo, ale jednak to upieranie się przy nazywaniu tej znajomości czymś więcej niż koleżeństwem, ale jednak mniej niż związkiem, stawia Cię w dziwnej sytuacji, w zawieszeniu emocjonalnym. Bo kim niby jesteś? Ani tym, ani tym, takie nie wiadomo co. Bałabym się, że pozna kogoś, zakocha się i wtedy już mu nie będą potrzebne smski. I jeszcze ten tekst, sugerujący że jesteś kobietą, z którą chciałby wyjechać, blablabla. ?Heloł, po miesiącu już wie, że chciałby, ale jednak nie chce być z Tobą? Takie blablabla, żebyś przypadkiem nie odeszła, moim zdaniem. Niech się ogarnie sam ze sobą i zgłosi jak będzie wiedział czego i kogo chce. I czy w ogóle. Ewentualnie możesz dać jemu i sobie na przykład jeszcze miesiąc, zobaczyć co z tego wyniknie, ale nie nastawiając się na nic poza miłym blablabla.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
Jak mamę kocham - nie mogę. Wczoraj poważnie rozmawialiśmy, przedwczoraj. Ja nie mogę tego tematu dzisiaj znów zacząć, bo on szału dostanie w końcu.
Wczoraj się tyle dowiedziałam, że za dużo myślę i że nie powinnam tak do siebie wszystkiego brać, bo on nawet nie chciał się ze mną o nic sprzeczać, po prostu był zmęczony. A sprzeczka wyszła bo tamta znów coś do niego napisała i siadł mu tak humor, że rozmawiał do mnie w ten sposób: " o nic", "bywa", "trudno"... W nosie mam taką hustawkę, na początku powinny być motylki i radości, a nie zastanawianie się czego on ode mnie w ogóle chce. No i dowiedziałam się wczoraj, że chciałabym mieć gotową odpowiedź na wszystko, a on nie ma takiej. Nie ma odpowiedzi, bo nie liczył, że będę tak szybko oczekiwać, że wszystko się stanie jasne i klarowne tylko, że dam mu więcej czasu na poukładanie sobie wszystkiego. A ja od niego nie chcę przecież oświadczyn, tylko, żeby mi powiedział w ogóle COKOLWIEK. Chociażby, że mu się podobam... Rozmowa tyle właśnie daje. Że on teraz nie jest gotowy się określić i że czuje, że wywieram w tej chwili na nim presję. Szału można dostać. Może ja naprawdę jestem jakas niecierpliwa czy narwana. Nie wiem, jak zachowują sie inne dziewczyny. @elvegirl, Ty chyba właśnie powiedziałaś dokładnie to, czego ja się obawiam po prostu. Że moja rola się sprowadza do pocieszycielki. I do potrzymania go na duchu jak ma swoje dołki. Że właśnie nie ma w tym wszystkim może nic więcej i zagubionego chłopca, który bardzo chce, ale się boi, tylko facet, który po prostu potrzebuje kogoś, żeby samemu funkcjonować. Gdyby mu na mnie zależało, to przecież by szukał ze mna kontaktów fizycznych. On mówi, że po rozstaniu tak ma, że w ogóle mu spadło zainteresowanie, bo ile razy wykonywał miły gest, dostawał po tyłku i się wystraszył. Laska ma borderline chyba z tego co mi mówił. I ma idealna pozycję, bo na każdą moją pretensję może odpowiedzieć "przecież od początku mówiłem Ci jak jest". I jest czysty. Też myślałam, żeby dać mu z miesiąc i zobaczyć do czego to w ogóle będzie zmierzać i czy do czegoś, ale pomału chyba musiałabym się wycofać, bo podałam się chyba prawie na tacy, a na pewno sie odsłoniłam, czego ja bym oczekiwała. Edytowane przez durnababa Czas edycji: 2014-01-19 o 16:01 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | ||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: O co mu chodzi?
Cytat:
Cytat:
![]() Ja bym się odsunęła, za dużo Cię to będzie kosztowało.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
No właśnie ja chyba nie mam cierpliwości takiej zwykłej ludzkiej jak mają normalne dziewczyny
![]() Raz chciałam się uprzeć i mieć, ale mnie to drażni wszystko. To, że on nie czuje nic to ja wiem, wiem, że 3 tyg to szybko, żeby coś czuć, ale sam mi powiedział, że jeśli o jakieś głębsze uczucia chodzi, to on z siebie nic na razie nie jest w stanie wykrzesać i że ma nadzieję, że szybko się jakoś odbuduje, bo jego też męczy ten stan. Z jednej strony kopnęłabym go w d**kę (tak, żeby łagodniej brzmiało) i miała spokój, ale z drugiej chciałabym się zawziąć i raz być cierpliwa. On mówi mi " co masz do stracenia? Nic nie tracisz.", a ja tracę czas i nerwy na niego. Mówił mi to, kiedy nie chciałam włazić w coś z kim w tak niepewnej sytuacji. Wiem, że żadna z was mi nie poda złotego rozwiązania na tacy, ale byłam ciekawa, czy ktoś może to widzieć właśnie podobnie jak ja. Że to trochę mieszanie w głowie. Zawsze jak ja się odsuwam trochę, to on nagle wyskakuje z czymś chyba żeby mnie przytrzymać. I też się nie boi za bardzo że ja sobie zwieję, bo wie, że mi sie podoba. Za te głupie odzywki po smsie od bylej mnie przeprosił niby, no ale co z tego. Ja się troszkę wkręciłam chyba. Jak poczekam jeszcze z miesiąc albo lepiej, to mogę mieć potem pewnie problem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: O co mu chodzi?
Cytat:
No weź, przecież to bzdura jakaś. Koleś chce zjeść ciastko i mieć ciastko i ma do Ciebie pretensje, że tak się nie da.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
Boże
![]() Wiesz co mi uświadomiłaś? Że jestem strasznie schematyczna. Już to raz sama powiedziałam innemu chłopakowi: chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko! A tak się nie da. Na co on: To daj chociaż ugryźć. I tyle miał sobie z moich słów, heh. Może ja sama do tego doprowadzam taką napinką, że oni się czują za pewnie i wtedy hulaj dusza, piekła nie ma... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: O co mu chodzi?
Cytat:
Nie chcesz zrywać znajomości? To tego nie rób, ale się zdystansuj i wbij sobie do głowy, że dopóki ten pan nie pokaże i powie czegoś KONKRETNEGO, to kolegą jest i kropka. Milutkim, ale kolegą.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
Ej, jesteś serio bardzo pomocna! Dzięki Ci wielkie
![]() edit: Już zdążyłam usłyszeć, że czuje ode mnie dziś ten taki chłód ogólnie i wczoraj byłam o wiele serdeczniejsza i to było miłe. I on chce znów. Edytowane przez durnababa Czas edycji: 2014-01-19 o 17:46 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: O co mu chodzi?
Cytat:
Ja bym chyba rżnęła głupa. "wydaje ci się" i tyle ![]() Ewentualnie walnąć szczerością "nazywasz nasze spotkania randkami, ale kiedy chcę od ciebie randkowego zachowania, to się oburzasz że cię naciskam. nie naciskam więc już, ale nie oczekuj że będę traktować jak randki coś, co randkami jest tylko w twoim nazewnictwie"
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
A ja nawet nie jestem niemiła, po prostu nie jestem wylewna
![]() Albo się mam zdystansować albo nie, sam się musi zastanowić, czego chce ode mnie, bo na razie to naprawdę aby miesza. Ech, nie wiem co z tego będzie, pewnie nic. Im szybciej sobie wykręcę, tym lepiej. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 169
|
Dot.: O co mu chodzi?
Gość wydaje mi się skrajnym egoistą. Czy trochę tak nie jest? Cały czas mówisz o tym, jaka jesteś dla niego ważna, jak on to docenia, a co on takiego robi dla Ciebie? Co Tobie daje ten 'związek'?
Jeśli zatracisz gdzieś w tym swoje potrzeby, nie wydaje mi się, że stworzycie coś fajnego. Odpowiedz sobie sama przed sobą (tylko w 100% szczerze): czy jestem pewna, że chcę z nim być? Jeśli miałabym jakąś wątpliwość, 'wyjaśniłabym' sobie, że to żadne zauroczenie, tylko tak naprawdę urażona duma ('to co w końcu, chce mnie czy nie? muszę się przekonać!'). I odpuściłabym. Jeśli byłabym pewna, że chcę z nim być: 1. uzbroiłabym się w anielską cierpliwość 2. skończyłabym gadki o tym - faceta słodkimi słówkami do łóżka nie zaciągniesz. Plus gość ma jakieś przejścia z histeryczką - wydaje mi się, że rozmów, wyjaśnień itp. ma po dziurki w nosie. Po prostu bądź zalotna kokieteryjna, uśmiechaj się, czaruj, ubierz coś ekstra. Nie melduj mu o wszystkim, co robisz, bo się od niego uzależnisz - zrób coś tylko dla siebie bez myśli o nim. Zajmij się sobą. A on, jeśli będzie chciał, zrobi w końcu krok na przód - właśnie gdy poczuje, że taka super dziewczyna nadal jest przecież wolna i może umawiać się z innym. I ktoś mu ją sprzątnie sprzed nosa ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
To też są bardzo konkretne rady i uważam, że są NIEOCENIONE po prostu
![]() Nie no, trochę mi daje ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: O co mu chodzi?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: O co mu chodzi?
To chyba nie pozostaje nic innego jak po prostu dać temu czas, nie naciskać, i zobaczyć co z tego będzie... Btw. ile on ma lat?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
On ma 24, ja mam 25
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: O co mu chodzi?
Czyli nie małolaty, które jeszcze nie wiedzą z czym się je kontakty międzyludzkie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
Właśnie jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie, to ja się zmieniam w małolatę. Albo mnie ktoś nie interesuje w ogóle i wtedy nie chce mi się nawet umawiać, albo mnie ktoś interesuje tak, że chcę wszystko na już. Nigdy tak do niczego nie dojdę.
Dzisiaj też od rana już rozmyślam, co tu zrobić z tym fantem. Nawet sobie mówię: durna babo, za wczesna jest godzina, żeby takie ciężkie rozkminy mieć, ale ja się po prostu nie umiem wyluzować. Nie tylko w tym przypadku, ale ogólnie, na co dzień, wszystko roztrząsam, wszystko przeżywam...no szlag by to. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: O co mu chodzi?
Oj tam, bzykać Ci się chce po prostu!
![]() ![]() Tak serio, to pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł, ale niekoniecznie w poznawaniu drugiego człowieka, nie ma co się spieszyć ze związkiem, jeśli w zasadzie nic o człowieku nie wiesz :P Wyluzuj trochę, za młoda jeszcze jesteś na paniczny strach przed staropanieństwem i desperację.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
Bo ja mam bzika po sylwestrze, że leci mi 26-ty rok, a to już brzmi poważnie
![]() U mnie zawsze tak to wychodzi wszystko, fajnie, fajnie, a potem jak się wkręcę to się wszystko rozsypuje, a ja nie mam cierpliwości. Nigdy chyba tego nie ogarnę u siebie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: O co mu chodzi?
Jakbym w wieku 26 lat wyszła za ówczesny obiekt westchnień, to już bym była po rozwodzie
![]() To naprawdę nie jest kwestia, w której należy się spieszyć. Wybór partnera życiowego to poważna sprawa, która musi być dobrze przemyślana. I naprawdę, to nie jest problem, jeśli tych przemyśleń dokonujemy nie będąc w związku. Łapać się od razu za związek "bo tak fajnie na fb wygląda" i dopiero wtedy poznawać gościa? No nie bez sensu?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 377
|
Dot.: O co mu chodzi?
Ja w związku nie bylam chyba od czterech lat, a cały czas ktoś się kręci przy mnie, to nawet nie to, że wiązać mi się chce z kimś, ale chciałabym wiedzieć w ogóle na czym stoję i czy to ja jestem tak nienormalna z tym moim brakiem cierpliwości, że ze mną się wytryzmać nie da i ja to prowokuję, czy tylko sobie to wmówiłam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: O co mu chodzi?
Pewnie ten brak cierpliwości też swoje robi - puzzle poukładaj, albo co
![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:44.