odwołanie sali weselnej

[miss_all_this]

Dziewczyny ratujcie...
Mamy ślub we wrześniu, salę zamówiliśmy w październiku. Nie podpisywaliśmy umowy, jednak od razu wpłaciliśmy zaliczkę, mamy na to rachunek, właścicielka sali przy nas wpisała nas do swojego kalendarza.
Dzisiaj zadzwoniła do nas z informacją, że zrywa umowę gdyż sali nie będzie, bo nadzór budowlany nie dopuścił sali oraz hotelu do użytku.
Zajazd stoi od dawna, jednak na zimę był planowany remont, głównie części hotelowej, o czym wiedzieliśmy.
Bardzo nam zależało na tej sali gdyż jako jedyna w naszym rejonie jest przystosowana do małej liczby osób (będzie nas razem ok. 30), oraz inne sale już w październiku były pozajmowane.
Wszystko mamy gotowe - dj, fotografa i kamerzystę, mamy ustaloną godzinę z księdzem, a tu takie coś....
Jestem załamana, co mogę zrobić?

[MajsterkaANB]

Jak można dać komuś pieniądze bez podpisania umowy? Macie rachunek, czy paragon, bo to jest różnica. Jak dzwoniła to powiedziała wam, że odda pieniądze czy co?

Na taką małą ilość osób powinniście coś znaleźć w zastępstwie, bo chyba sali balowej nie potrzebujecie?

[miss_all_this]

Z oddaniem pieniędzy nie ma problemu.
Problem jest z tym, że gdzie indziej w pobliżu nie ma miejsca, że zaproszenia już wysłałam z konkretnym miejscem wesela.
I owszem, sali balowej nie potrzebujemy, ale to, że wesele jest tylko na 30 osób, nie znaczy, że zadowolę się czymkolwiek.

[Eflinka]

Napisane przez miss_all_this

Z oddaniem pieniędzy nie ma problemu.
Problem jest z tym, że gdzie indziej w pobliżu nie ma miejsca, że zaproszenia już wysłałam z konkretnym miejscem wesela.
I owszem, sali balowej nie potrzebujemy, ale to, że wesele jest tylko na 30 osób, nie znaczy, że zadowolę się czymkolwiek.

Skoro nie ma zgody to nie masz innej opcji niż znalezienie innej sali.
Do zaproszonych gości proponuję zadzwonić z informacją o zmienionym adresie przyjęcia.

[kalija]

Napisane przez miss_all_this

zaproszenia już wysłałam z konkretnym miejscem wesela.

Jest styczeń, wesele we wrześniu a zaproszenia już wysłane? Ciekawe no i jak my mamy Ci pomóc, nawet nie napisałaś z jakiego regionu jesteś....
Choć jak dla mnie podejrzana ta historia

[miss_all_this]

Napisane przez kalija

Jest styczeń, wesele we wrześniu a zaproszenia już wysłane? Ciekawe no i jak my mamy Ci pomóc, nawet nie napisałaś z jakiego regionu jesteś....
Choć jak dla mnie podejrzana ta historia

Nie byłoby wizażu bez podejrzeń ;] co tym razem budzi wątpliwości?
Zaproszenia wysłaliśmy w grudniu, większość gości pracuje w miejscu w którym urlopy planuje się pod koniec roku więc nie widzę w tym nic dziwnego.
Rejon jest nieistotny, oczekiwałam pomocy w sprawie rozmowy z właścicielką sali, która uważa, że nic takiego się nie stało. A dla nas prawdopodobnie oznaczać to będzie zmianę całych planów weselnych, od daty ślubu począwszy.

[Eflinka]

Napisane przez miss_all_this

Nie byłoby wizażu bez podejrzeń ;] co tym razem budzi wątpliwości?
Zaproszenia wysłaliśmy w grudniu, większość gości pracuje w miejscu w którym urlopy planuje się pod koniec roku więc nie widzę w tym nic dziwnego.
Rejon jest nieistotny, oczekiwałam pomocy w sprawie rozmowy z właścicielką sali, która uważa, że nic takiego się nie stało. A dla nas prawdopodobnie oznaczać to będzie zmianę całych planów weselnych, od daty ślubu począwszy.

Macie zwróconą kasę, a kobieta nie dostała pozwolenia na użytkowanie sali. Co ma dać jakakolwiek rozmowa?

Jedyne, co możesz zrobić to podać ją do sądu i zażyczyć sobie odszkodowania. Przecież rozmowa nie sprawi, że kobieta udostępni Wam salę bez pozwoleń

[MajsterkaANB]

no przecież skoro właścicielka powiedziała, że nie to nie... nic nie wskórasz, nawet jeśli was okłamała z tym całym pozwoleniem i np. odmówiła wam, bo dostała zlecenie na większą ilość osób. nie mieliście umowy więc nie możesz jej podać do sądu, ani nawet wymagać od niej zrobienia przyjęcia tego dnia, proste.

ciesz się, że powiedziała ci o tym teraz, a nie w sierpniu, i, że oddała kasę.
a skoro nie chcesz, żebyśmy ci pomogły w wyborze innej sali to nie wiem właściwie czego oczekiwałaś.

a tak w ogóle, to z innymi usługodawcami też umowy nie masz?
no i te zaproszenia 10 miesięcy przed ślubem dla mnie też dziwne...

[mary_poppins]

Do wesela 8 miesięcy, więc nie wystawiła Was w ostatniej chwili, kasa oddana, przyjęcie w sali niemożliwe - o czym jeszcze chcesz z nią rozmawiać? Szukajcie innej sali, znalezienie czegoś na 30 osób nie jest niewykonalne nawet w ostatniej chwili, wszak to małe przyjęcie.

[joaaa83]

Za bardzo się nakręcasz. Masz małą ilość gości, więc pewnie coś znajdziesz. Ja w październiku zmieniłam salę, a wesele w maju. Co prawda musiałam o tydzień przesunąć datę ślubu, bo w "nowej sali" mój termin był zajęty, ale udało mi się zgrać kościół, kamerzystę i orkiestrę.

A ja szukałam sali na ponad 150 osób. Tak samo ciężko jak na małą ilość osób, o ile nie gorzej, bo Ty możesz szukać tez w małych restauracjach bez typowej sali bankietowej. Ale zrobiłam pewne założenia, co do ilości gości obecnych, a nie zaproszonych i zdecydowałam się na mniejszą. W sumie przyszło 125 i było akurat.

Zaproszenia to nie problem (chociaż mnie też dziwi zapraszanie aż z takim wyprzedzeniem). Wyjaśnisz telefonicznie. Ja pomyliłam godzinę na zaproszeniach (przez to zamieszanie z salami) i goście dali radę przyjść wcześniej. Ale przypominałam na kilka dni przed ślubem jeszcze raz.

[MartaMagda]

Region jest ważny, bo można by coś doradzić.

Szukaj w lokalnych kawiarniach i mniejszych restauracjach, często mają miłe, osobne, kameralne sale, w których spokojnie zmieści się 30 osób.

[annic]

kiedy w początkowej fazie planowania szukałam lokalu na przyjęcie dla 40 osób szukałam po restauracjach i było całkiem sporo opcji do wyboru. Później zdecydowaliśmy się na małą salkę, ale restauracje poważnie rozważaliśmy, więc może w ten sposób poszukaj.

Gdyby dziś kobieta do mnie zadzwoniła z informacją, że nie będzie przyjęcia bo z salą coś jest nie tak pewnie bym spanikowała, ale zaraz dzwoniła do tych restauracji, bo nie są tak oblegane jak sale weselne. Skąd jesteś?

[MajsterkaANB]

mi się wydaje, że autorka nie chce porad co do sali, tylko porad jak na chama zmusić właścicielkę do "zmienienia zdania" ...

[MartaMagda]

Napisane przez MajsterkaANB

mi się wydaje, że autorka nie chce porad co do sali, tylko porad jak na chama zmusić właścicielkę do "zmienienia zdania" ...

Jeśli tak, to nie postępuje rozważnie, bo wydaje mi się, że taka niedopuszczona do użytku sala może być niebezpieczna dla gości.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez MartaMagda

Jeśli tak, to nie postępuje rozważnie, bo wydaje mi się, że taka niedopuszczona do użytku sala może być niebezpieczna dla gości.

i wątpię, żeby pani właścicielka ryzykowała zapłaceniem kary...