Zmieniłam swoje życie... i co dalej? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-01-28, 21:52   #1
Wichura_002
Przyczajenie
 
Avatar Wichura_002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20

Zmieniłam swoje życie... i co dalej?


Mam 18 lat i od zawsze miałam problem z nadwagą. W 1 klasie gimnazjum było wspaniale, byłam popularna i wszyscy chcieli się ze mną kolegować mimo nadprogramowych kilogramów. Później straciłam przyjaciółkę i chłopaka przez własną głupotę. Do tego doszły inne problemy w domu i zaczęłam się objadać. Z miesiąca na miesiąc musiałam kupować coraz większe ubrania, a znajomi powoli zaczęli się ode mnie odwracać. W połowie 3 klasy w jednej chwili straciłam wszystkich. Dosłownie- jednego dnia mam znajomych, a drugiego już nie. To był dla mnie szok. W jednej chwili znienawidziłam ich wszystkich. Siedziałam sama na przerwach, wszyscy patrzyli się na mnie jak na dziwoląga. Zaczęłam się zrywać z zajęć. Rano wychodziłam do szkoły, jeździłam komunikacją miejską przez 1,5h i wracałam do domu w momencie kiedy mamy już nie było w domu. I co robiłam całe dnie? Jadłam. Dzięki temu czułam się dobrze.
Kiedy nadszedł dzień rozdania świadectw, dziękowałam Bogu, że to wszystko się już skończyło. Zawaliłam ostatni rok, ale i tak mimo wszystko dostałam się do wymarzonego liceum. Niestety nie pojawiłam się na zajęciach ani razu, ponieważ w wakacje zdałam sobie sprawę, że naprawdę doprowadziłam swoje ciało do strasznego stanu. Waga wskazywała 135kg. Tak się wstydziłam, że przez rok nie wychodziłam z domu. Dopiero po godzinie 21 na spacer, żeby nikt mnie nie zobaczył. Do tego depresja i inne różne rzeczy które robiłam, a których teraz żałuję. Dobijało mnie także oglądanie zdjęć na fb ludzi, którzy mnie opuścili, a zdawali się wieść ciekawe życie. Ja stałam w miejscu. W telefonie miałam 3 kontakty- mama i rodzeństwo. I te komentarze- masz piękne włosy, a gdybyś schudła, to byłabyś piękną dziewczyną.
W końcu nadszedł ten moment- zmobilizowałam się i schudłam 60kg. Dużo osób mnie komplementuje, nawet nieznajomych i trochę lepiej czuję się we własnej skórze.
I teraz moje pytanie- co dalej? Jak i gdzie mam znaleźć nowych znajomych? Nie wiem co robić. Nie pamiętam już co to znaczy imprezować, bawić się. Straciłam pewność siebie. Chcę pokazać dawnym znajomym, że się zmieniłam, że odbiłam się od dna i mogę być szczęśliwsza od nich wszystkich.
Problem właśnie w tym, że nie mam nikogo- tylko rodzinę. A wiadomo, że z nimi raczej na imprezę się nie wybiorę.
Nawet moja mama mówi, że nie rozumie dlaczego wciąż siedzę w domu. Wcześniej rozumiała, że z powodu mojej wagi, ale teraz już powinnam szaleć i korzystać z młodości. Niestety dla mnie to nie jest takie proste... Co mam robić?

Edytowane przez Wichura_002
Czas edycji: 2014-01-28 o 21:59
Wichura_002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-28, 22:54   #2
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

A co ze szkołą w tej chwili?
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 01:22   #3
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Cytat:
Napisane przez matulewiczjerzy Pokaż wiadomość
Zaufaj Panu. Włącz się w Żywą Różę Różańcową lub jakiś Ruch Młodzieżowy (np Ruch Światło Życie). Bez Boga ani do proga.

To jej pomoże imprezować
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 01:29   #4
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Cytat:
Napisane przez matulewiczjerzy Pokaż wiadomość
Zaufaj Panu. Włącz się w Żywą Różę Różańcową lub jakiś Ruch Młodzieżowy (np Ruch Światło Życie). Bez Boga ani do proga.
E tam. Ja daje rade a w razie problemow pomagaja dwie rzeczy, komorka z nawigacja lub paralizator.


Autorko, przychylam sie do pytania o szkole? Masz jakies zainteresowania?
Wiele wizazanek robi spotkania w swoich miastach, moze tu znajdziesz kogos z twojego?
To swietnie, ze masz teraz zdrowa wage i gratuluje ci sukcesu. Ale czy z obnizeniem wagi wrocila dobra samoocena? Chodzi mi o to, czy twoj problem rozwiazalby sie gdybys poznala nowych ludzi czy moze jest cos jeszcze?
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 06:41   #5
PaniPedagog
Szalony Kapelusznik
 
Avatar PaniPedagog
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Autorka, a czy oprócz szukania znajomych myślałaś o wiziycie u psychologa? Z tego co pisesz u Ciebie nie wyglada to tylko na problemy z wagą i kompleksami, ale masz też inne problemy, w tym właśnie w kontaktach z innymi.
PaniPedagog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 07:12   #6
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Też radzę wybrać się do psychologa, samej może być Ci ciężko wyjść z myślenia osoby z takim problemem, a rodzina najprawdopodobniej nie rozumie Twojego problemu (bo skoro schudłaś, to wg nich pewnie problemu nie ma).
A tak do teraz radzę więcej się uśmiechać, wyluzować. Przechodząc koło lustra zawsze w nie spoglądaj i myśl o tym, jak super wyglądasz, jak dobrze się czujesz i jaka jesteś atrakcyjna. Rozmowy z psychologiem na pewno pozwolą odbudować Ci poczucie własnej wartości.
Pamiętaj, że znajomi to nie wszystko, warto zbudować jedną, ale trwałą przyjaźń. Powodzenia i głowa do góry.
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 08:24   #7
Wichura_002
Przyczajenie
 
Avatar Wichura_002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Wróciłam do szkoły, a właściwie zostałam do tego zmuszona, ponieważ moja mama otrzymywała listy z sądu dotyczące kary pieniężnej (5-10tys. zł). Obiecałam więc, że będę się uczyć.
Chodzę do szkoły zaocznej. Zjazdy są raz na 2 tygodnie, a po pół roku klasy są zawsze mieszane z osobami, którym udało się zdać. Nie sądzę więc, aby udało mi się tam z kimś zaprzyjaźnić, chociaż całkowicie tego nie wykluczam.
Chodziłam do prywatnego psychologa. Na pierwszych 3 zjazdach było całkiem w porządku. Niestety później ta kobieta zaczęła traktować mnie jakbym miała jakiś niedorozwój umysłowy. Zrezygnowałam.
Wybrałam się do psychologa publicznego. Już po pierwszej rozmowie stwierdził on, że zapisze mnie do 'znanego' psychiatry i wypisze antydepresanty. Nie uważałam, aby było mi to potrzebne więc także zrezygnowałam.
Teraz już jest ze mną znacznie lepiej. Ataki depresji mam raz na miesiąc, dwa. Nie tak jak kiedyś- 5/tydzień. Nie robię już niczego co mogłoby mi zaszkodzić.
Chodzi po prostu o to, że straciłam całą pewność siebie. Kiedyś potrafiłam zagadać do nieznajomej osoby na ulicy, a teraz panikuję kiedy muszę stać w tłumie itp. Kiedy ktoś wykazuje mną zainteresowanie- uciekam. Czasami próbuję rozmowy, ale nie za dobrze się to kończy.
Postanowiłam więc, że postaram się wyluzować i się przełamać. Tylko nie wiem gdzie można kogoś poznać.
Wichura_002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-01-29, 08:54   #8
roux666
Zakorzenienie
 
Avatar roux666
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Suisse
Wiadomości: 7 521
GG do roux666
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Cytat:
Napisane przez Wichura_002 Pokaż wiadomość
Wróciłam do szkoły, a właściwie zostałam do tego zmuszona, ponieważ moja mama otrzymywała listy z sądu dotyczące kary pieniężnej (5-10tys. zł). Obiecałam więc, że będę się uczyć.
Chodzę do szkoły zaocznej. Zjazdy są raz na 2 tygodnie, a po pół roku klasy są zawsze mieszane z osobami, którym udało się zdać. Nie sądzę więc, aby udało mi się tam z kimś zaprzyjaźnić, chociaż całkowicie tego nie wykluczam.
Chodziłam do prywatnego psychologa. Na pierwszych 3 zjazdach było całkiem w porządku. Niestety później ta kobieta zaczęła traktować mnie jakbym miała jakiś niedorozwój umysłowy. Zrezygnowałam.
Wybrałam się do psychologa publicznego. Już po pierwszej rozmowie stwierdził on, że zapisze mnie do 'znanego' psychiatry i wypisze antydepresanty. Nie uważałam, aby było mi to potrzebne więc także zrezygnowałam.
Teraz już jest ze mną znacznie lepiej. Ataki depresji mam raz na miesiąc, dwa. Nie tak jak kiedyś- 5/tydzień. Nie robię już niczego co mogłoby mi zaszkodzić.
Chodzi po prostu o to, że straciłam całą pewność siebie. Kiedyś potrafiłam zagadać do nieznajomej osoby na ulicy, a teraz panikuję kiedy muszę stać w tłumie itp. Kiedy ktoś wykazuje mną zainteresowanie- uciekam. Czasami próbuję rozmowy, ale nie za dobrze się to kończy.
Postanowiłam więc, że postaram się wyluzować i się przełamać. Tylko nie wiem gdzie można kogoś poznać.
zacznij tutaj

moze znajdz sobie imternetowa kolezanke kogos przed kim nie musisz uciekac, kto moze miec podobny problem do Ciebie
powoli wszystko.
najpierw piszcie...pozniej mozecie do siebie dzwonic, a jak bedziesz sie czula na silach- spotkac
wszystko sie da, najwazniejsze ze masz checi i stawiasz problemowi czola! co prawda niesmialo, ale liczy sie!!
__________________
FoodSenses Jedzonko fit i absolutnie nie fit

FoodSenses INSTA #foodphotography #fitfood
roux666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 08:55   #9
justico
Raczkowanie
 
Avatar justico
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 174
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Dlaczego nie chcesz pójść do dobrego psychiatry, to nie jest nic starszego, lekarz jak każdy inny. Z tego co piszesz wynika, że masz stany lękowe, depresję. Nie znam się ale myślę że warto zaufać specjaliście, być może potrzebujesz wspomagania farmakologicznego. Poczytaj o ludziach którzy maja podobne problemy, chociażby tu na wizażu. To jest zupełnie normalne, każdy może sie pogubić. Ważne żeby nie stać w miejscu, zamykać się w stereotypowym myśleniu tylko zawalczyć o siebie.

A co do nawiązywania nowych znajomości... może spróbuj się nie napinać na tym punkcie. Życie potrafi być bardzo zaskakujące (choć to brzmi banalnie)wystarczy być uśmiechniętym i otwartym na wszystko co przynosi. Ja swoją wielką przygodę z przyjaźnią rozpoczęłam od pogawędki na przystanku autobusowym powodzenia!
justico jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 20:39   #10
Northpole
Rozeznanie
 
Avatar Northpole
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 637
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Hm napisałaś, że dobija Cię przeglądanie zdjęć na fb, fakt, że innym wiedzie się ciekawiej niż Tobie. Że chcesz im pokazać, że możesz być szczęśliwsza.

Taka motywacja to nic dobrego.
Jeśli nie chcesz zmiany dla siebie, a chcesz tylko pokazać, udowodnić.
Dlaczego wpływ na samopoczucie ma mieć życie innych osób?
Trzeba zająć się swoim, zastanowić się do czego się dąży i jak to osiągnąć, zamiast analizować na fb czyjeś pozory
Northpole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 20:53   #11
szatanica1989
Zakorzenienie
 
Avatar szatanica1989
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5 184
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Kochana, uszy do góry! Najtrudniejszy krok przed Tobą - dokonałaś zmian, których niejedna koleżanka mogłaby Ci zazdrościć! Każdy człowiek miewa w życiu takie trudniejsze momenty, ale najważniejsze to walczyć o siebie, przede wszystkim dla samego siebie Musisz nabrać cierpliwości, uwierzyć w siebie, zacząć robić to, co kochasz - znaleźć powód, dla którego warto wstać rano, warto walczyć dalej. Nie patrz na innych, zwłaszcza nie przez pryzmat tego, co pokazują w internecie - to tylko surowo filtrowane wiadomości, mające często pomóc stworzyć pewne wrażenie. Skup się na sobie, jest w Tobie ogromna siła, bo dałaś sobie radę ze swoimi demonami - ja byłabym strasznie dumna z siebie, będąc na Twoim miejscu. Spróbuj się przełamać, otworzyć na ludzi, pamiętaj, że nie jesteś już tą dziewczyną z nadwagą, chociaż rozumiem, że mentalnie nadal się nią czujesz. Może warto pomyśleć o jakimś kursie - może zumba, angielski, albo siłownia po prostu? W każdym przypadku będziesz miała okazję kogoś poznać. Albo chociażby tutaj, to zawsze jakiś start. Tak czy inaczej - trzymam za Ciebie mocno kciuki
__________________
Don't the sun look lonesome, oh lord lord lord, on the graveyard fence?
Don't my baby look lonesome when her head is bent?

Piszę.
szatanica1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-30, 10:32   #12
Lady_Anomalia
mimi
 
Avatar Lady_Anomalia
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: wlkp/kuj-pom
Wiadomości: 636
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Cytat:
Napisane przez Northpole Pokaż wiadomość
Hm napisałaś, że dobija Cię przeglądanie zdjęć na fb, fakt, że innym wiedzie się ciekawiej niż Tobie. Że chcesz im pokazać, że możesz być szczęśliwsza.

Taka motywacja to nic dobrego.
Jeśli nie chcesz zmiany dla siebie, a chcesz tylko pokazać, udowodnić.
Dlaczego wpływ na samopoczucie ma mieć życie innych osób?
Trzeba zająć się swoim, zastanowić się do czego się dąży i jak to osiągnąć, zamiast analizować na fb czyjeś pozory
Dokładnie, niektórzy wpadają w sidła wykreowanego przez innych życia na pokaz. Nie zwracaj na to uwagi bo się pogrążasz

U takich ludzi wirtualny wizerunek przysłania prawdziwe życie, z doświadczenia wiem bo znam takie osoby, najczęściej to życiowi nieudacznicy usiłujący pokazać że jednak jest inaczej

Należy się rozwijać, w przeciwieństwie do nich więcej pewności siebie a z czasem będziesz taka jak kiedyś
__________________
This summer's gonna hurt like a motherfucker.
Lady_Anomalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-30, 11:47   #13
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Wy wierzycie w ten wątek w ogóle? Myślicie, że ktoś by pozwolił dziecku rok nie wychodzić z domu, rzucić szkołę ot tak? Rodzice nie zwrócili uwagi wcześniej, że ich nastoletnie córka waży 130 kilo? Szkolna pielęgniarka nie zwróciła uwagi? Nikt nic nie zrobił, tylko dziewczyna tak sobie sama tyła, potem sama zawalała rok, a na koniec sama rzuciła szkołę i siedziała w domu? Jakoś mi się to nie klei...

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2014-01-30 o 11:48
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-30, 12:23   #14
Lady_Anomalia
mimi
 
Avatar Lady_Anomalia
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: wlkp/kuj-pom
Wiadomości: 636
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Wy wierzycie w ten wątek w ogóle? Myślicie, że ktoś by pozwolił dziecku rok nie wychodzić z domu, rzucić szkołę ot tak? Rodzice nie zwrócili uwagi wcześniej, że ich nastoletnie córka waży 130 kilo? Szkolna pielęgniarka nie zwróciła uwagi? Nikt nic nie zrobił, tylko dziewczyna tak sobie sama tyła, potem sama zawalała rok, a na koniec sama rzuciła szkołę i siedziała w domu? Jakoś mi się to nie klei...
To tylko forum, oczywiście trolli nie brakuje. Nie brakuje też osób, które naprawdę potrzebują pomocy. Tego nigdy nie wiemy, niezależnie od przedstawionej sytuacji. Także odpowiadając na takie posty nigdy nie biorę tego zbytnio do siebie co napisał autor/ka.
__________________
This summer's gonna hurt like a motherfucker.

Edytowane przez Lady_Anomalia
Czas edycji: 2014-01-30 o 12:25
Lady_Anomalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-30, 12:26   #15
Wichura_002
Przyczajenie
 
Avatar Wichura_002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Lexie- nie musi Ci się nic kleić. W końcu kim ja jestem żeby mi wierzyć.
Mama zwracała uwagę na moją wagę, miałam badania czy aby na pewno wynikała ona z mojego obżarstwa, a nie innych chorób, zapisała mnie także do dietetyka. W szkole na moją 'samotność' zwróciła uwagę wychowawczyni, bo nie rozumiała co się ze mną stało. Zawsze byłam roześmiana, otoczona grupką znajomych i nagle zaczęła spotykać mnie na korytarzu bez nikogo.
Tak, rzuciłam szkołę. Miałam przez to trochę problemów, ale na szczęście wszystko się ułożyło. Nie będę tego udowadniać, bo i tak nie wiem jak.

Northpole, Lady_Anomalia- nie bardzo wiem jak to napisać. Chodzi o to, że samo oglądanie ich zdjęć z różnych imprez, koncertów itd. mnie nie boli, tylko bardziej fakt, że prawie cała klasa mimo 'rozdzielenia' (każdy uczęszcza teraz do innej szkoły) trzyma się razem, tzn. mają ze sobą kontakt, spotykają się. O mnie nikt nie pamięta, co jest jeszcze bardziej frustrujące, bo kiedyś zabiegali o znajomość ze mną.

Edytowane przez Wichura_002
Czas edycji: 2014-01-30 o 12:32
Wichura_002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-30, 13:32   #16
Lady_Anomalia
mimi
 
Avatar Lady_Anomalia
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: wlkp/kuj-pom
Wiadomości: 636
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Cytat:
Napisane przez Wichura_002 Pokaż wiadomość
Lexie- nie musi Ci się nic kleić. W końcu kim ja jestem żeby mi wierzyć.
Mama zwracała uwagę na moją wagę, miałam badania czy aby na pewno wynikała ona z mojego obżarstwa, a nie innych chorób, zapisała mnie także do dietetyka. W szkole na moją 'samotność' zwróciła uwagę wychowawczyni, bo nie rozumiała co się ze mną stało. Zawsze byłam roześmiana, otoczona grupką znajomych i nagle zaczęła spotykać mnie na korytarzu bez nikogo.
Tak, rzuciłam szkołę. Miałam przez to trochę problemów, ale na szczęście wszystko się ułożyło. Nie będę tego udowadniać, bo i tak nie wiem jak.

Northpole, Lady_Anomalia- nie bardzo wiem jak to napisać. Chodzi o to, że samo oglądanie ich zdjęć z różnych imprez, koncertów itd. mnie nie boli, tylko bardziej fakt, że prawie cała klasa mimo 'rozdzielenia' (każdy uczęszcza teraz do innej szkoły) trzyma się razem, tzn. mają ze sobą kontakt, spotykają się. O mnie nikt nie pamięta, co jest jeszcze bardziej frustrujące, bo kiedyś zabiegali o znajomość ze mną.
Być może czas znaleźć sobie nowych znajomych? Może przestać rozpamiętywać to co było, zacząć powoli żyć nowym życiem? Z czasem przestałabyś na nich zwracać uwagę.
__________________
This summer's gonna hurt like a motherfucker.
Lady_Anomalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-31, 20:09   #17
PaniPedagog
Szalony Kapelusznik
 
Avatar PaniPedagog
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Wy wierzycie w ten wątek w ogóle? Myślicie, że ktoś by pozwolił dziecku rok nie wychodzić z domu, rzucić szkołę ot tak? Rodzice nie zwrócili uwagi wcześniej, że ich nastoletnie córka waży 130 kilo? Szkolna pielęgniarka nie zwróciła uwagi? Nikt nic nie zrobił, tylko dziewczyna tak sobie sama tyła, potem sama zawalała rok, a na koniec sama rzuciła szkołę i siedziała w domu? Jakoś mi się to nie klei...
Nie mówię tu o rodzinie autorki akurat, ale mało jest rodzin, gdzie rodzice mają gdzieś edukacje dzieci bo wolą żeby w domu siedziały i pomagały (zaściankowe wsie, pomoc w gospodarstwie) albo, gdzie rodzice nie potrafią sobie poradzić z dzieckiem jak ono powie nie bo nie?

Mało nastolatków z nadwagą? To też nie jest tak, że dzieciak z nadwaga i zlatuje się pomoc społeczna ( poza tym jednym przypadkiem chłopczyka u dziadków, któremu media zagwarantowały piękne wspomnienia z czasów "sławy".

Może tu akurat być troll, ale takie przypadki się zdarzają
PaniPedagog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-05, 17:44   #18
OnAnonim
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Uć
Wiadomości: 82
Dot.: Zmieniłam swoje życie... i co dalej?

Wichura_002 Myślę że powinnaś zrobić tak jak ktoś wcześniej napisał - zacząć życie od nowa. Znaleźć sobie nowych znajomych. Wiem że to nie łatwe. Sam kiedyś musiałem przez to przejść, ale dało radę Na pewno masz jakieś zainteresowania, poszukaj w swojej okolicy jakichś "fan klubów" tego czym się interesujesz.
Czasem lepiej mieć internetową przyjaciółkę/przyjaciela a niżeli być samemu smutnym. Sporadycznie można pogadać z ciekawymi osobami na czacie (pomijając 75% czatowych durniów), może z kimś z tego forum nawiążesz jakąś znajomość.
Na pewno warto porozmawiać z psychologiem. To co ciebie dręczy to tak jakby choroba duszy. A od takich chorób jest właśnie psycholog. Dręczy ciebie to co się nie udało, to co było źle. Bardzo trudno samemu się pogodzić z takimi rzeczami. Pamiętaj że jesteś ważna, twoje problemy, marzenia i potrzeby są bardzo ważne. I musisz o nie zadbać.
Powodzenia.
Trzymam kciuki!
OnAnonim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-05 18:44:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.