|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 31
|
Od rozstania egzystuje jak roslinka
Hej, prawie 2 miesiace temu po 6 latach zwiazku zostawil mnie chlopak, ktorego bardzo kochalam, od tego czasu funkcjonuje bardziej jak roslinka niz jak czlowiek, oczywiscie sa lepsze i gorsze dni jednak niestety musze stwierdzic ze tych gorszych dni jest zdecydowanie wiecej...wstaje rano i czuje sie zle, ide do pracy na 8 h wracam, siedze sama i czuje sie zle, wszyscy radza wychodz do ludzi, zajmij sie czyms, idz w sport, tylko ze mi sie nie chce, moj grobowy nastroj sprawia, ze nie chce mi sie nic robic...boje sie przyszlosci, ze juz nigdy nikogo nie poznam, mam 25 lat, jestem po studiach i pracuje, na przykladzie kolezanek widze, ze ciezko jest kogos poznac...czuje sie nieszczesliwa
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: różnie
Wiadomości: 802
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
witaj.
wiem co czujesz bo miałam tak samo, też było to z jego strony. nie mogłam się z tym pogodzić wyciągali mnie właściwie wszyscy i wszędzie teraz moge Ci tylko powiedzieć z własnego doświadczenia ,żebyś się sama nie nakręcała , nie oglądała specjalnie fot wspólnych, miejsc, nie słuchała, nie zapłakiwała się , bo to szkodzi... czasu nie wrócisz Nie wiem czy to coś Tobie da, ale powiem Ci ze teraz jestem szcześliwa że mnie kiedyś ktoś zostawił, bo mimo cierpienia jakie mi zadał, jestem silniejsza i ostrożniejsza a co najwazniejsze , poznałam zupełnie przypadkiem pewnego cudownego księcia który został moim mężem. I chociaz zarzekałam sie że kocham tamtego i planowalismy wspolne zycie, to cieszę się że Bóg miał inne plany do mnie ![]() Myślę że pomogło by Ci teraz wyciszenie się i zajęcie sobą. Rozwijaj się, korzystaj z singlowego życia ![]()
__________________
zrozum...nie jestem chamska, jestem szczera ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
Bardzo Ci współczuję, czujesz się pewnie tak jakby życie się skończyło, a bliskość Walentynek jeszcze pogłębia ból po rozstaniu. Ale piszesz, że masz pracę więc masz chociaż co robić, zajmij się czymkolwiek, nawet oglądaniem tv, ale postaraj się nie myśleć o rozstaniu. Łatwo mówić, ale na siłę się zmuszaj do czegoś więcej niż wegetacja.
Poza tym nadchodzi wiosna więc jak każda roślinka lada moment ożyjesz ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
To jest zupełnie normalne. Ja po rozstaniu z byłym po 4 latach zupełnie się posypałam, nie jadłam, nie spałam, praktycznie tak jak napisałaś "egzystowałam", schudłam 7 kg i wygladalam jak anorektyczka, potrafiłam płakać nawet w sklepie albo w atobusie. Pomagały mi tylko delikatne tabletki uspakajajace, dzięki nim mogłam chociaż z łóżka wstać.
Może to jest śmieszne co teraz napiszę ale CZAS LECZY RANY. Nie za tydzień, nie za miesiac ani dwa ale juz niedlugo wstaniesz z łóżka i poczujesz że to już koniec żałoby, że chce Ci się żyć i zostawisz przeszłośc za sobą. Jesteś młoda, uwierz mi że poznasz na pewno za jakiś czas nowego faceta ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 151
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
Cytat:
Na Wizażu jest wątek, w którym dziewczyny się wspierają po rozstaniu z facetem. - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=740875 Pozdrawiam ![]()
__________________
"Czasem trzeba się komuś ofiarować, żeby zobaczyć, kim się jest." ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 62
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
Powiem Ci tak, ja po rozstaniu z pierwszym facetem po dwóch latach miałam wyjęte 2 miesiące z życia. Nie pamiętam co sie wtedy działo wiem ze tylko płakałam i spałam.
To minie zobaczysz, pewnego dnia stwierdzisz ze nie warto marnować zycia, poznasz kogoś nowego naprawdę można kochać więcej niz raz, obecnie jestem w trzecim związku, ten pierwszy często wraca, ale jakoś trzeba sobie radzić ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
Normalne, wręcz standardowe. Skorzystaj z rady bliskich - wychodź jak najczęściej do ludzi, nawet jeśli musisz się do tego zmuszać. Przyspieszy to powrót do normalności.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
Moj pierwszy powazny zwiazek trwal wlasnie tyle co twoj-6 lat.
Po rozstaniu rowniez bylam przekonana o tym, ze juz nigdy nie poznam nikogo wartosciowego, z kim bede sie tak dobrze rozumiec, wszyscy faceci wydawali mi sie beznadziejni i nie mialam nawet ochoty patrzec na nich. Uwierz, to przechodzi, ale musisz dac sobie szanse. Taka 'zaloba' po zwiazku jest normalna i potrzebna, ale nie moze trwac w nieskonczonosc. Bedzie moment, w ktorym wyjdziesz do ludzi. Ja akurat wpadlam wtedy z deszczu pod rynne, bo gdy w koncu wyszlam z domu-to zauroczylam sie nieodpowiednim facetem, po ktorym tez troche cierpialam. Uwazaj na to, miej oczy szeroko otwarte i nie lecz starej milosci nowa ![]() Minie duzo czasu zanim emocje opadna, daj go sobie. Na pocieszenie-wszystko naprawde mija. Ja dzis widuje sie z tym chlopakiem z ktorym bylam 6 lat, bo mamy wspolne grono znajomych i naprawde jest okej ![]() Dasz rade. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 519
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
Rozumiem Cię. Myślę że nic na siłę, nie masz ochoty na imprezy itd to wcale nie musisz. Daj sobie czas, żeby wrócić do normy. Łatwo mówić ale trzeba unikać rozmyślania, wracania, wspominania. Teraz jest ciężko ale to kwestia czasu, a czas leczy rany. Nie przeciągaj jednak zbyt długo tej 'żałoby' bo taki sposób życia Ci zostanie. Ważne jest to żebyś miała na kogo liczyć, z kim pogadać.
__________________
Nie czyń priorytetu z kogoś,
kto ma Cię tylko za opcję ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 967
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
Kochana, wiem, że Ci ciężko.. dziewczyny tu piszą o własnych przejściach. Ja miałam podobnie, choć minęło już niemal 5 lat, to pamiętam to jakby zdarzyło się wczoraj. Byłam kompletnie załamana, też schudłam - 9kg, nic nie jadłam, ciągle płakałam. I uwierz mi, z perspektywy czasu również się cieszę, że mnie zostawił. Nie warto marnować czasu, łez i sił na nich. Nie trwoń czasu na wspominanie, żal i płacz. Dziewczyny dobrze radzą. Zapisz się na jakiś sport, zacznij żyć już dziś - najlepsze lekarstwo to właśnie hobby, nowi ludzie. Ja wychodziłam jak najwięcej, poznałam wielu wspaniałych ludzi i choć przez 2 lata po rozstaniu z nikim wartościowym się nie związałam to był to czas dla mnie. Po dwóch latach poznałam fantastycznego faceta i jestem dziś najszczęśliwszą osobą na świecie. A mój były? Zapuścił się
![]()
__________________
"Nie należy się powtarzać? Psst! | |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
a ja się zawsze zastanawiałam czy faceci również tak przeżywają rozstania, do tej pory tylko wśród dziewczyn zauważyłam taką tendencję do takiego dramatycznego przechodzenia rozstań
![]() moje związki zawsze kończyły się z mojej inicjatywy, ale mimo to bolało okropnie, bo rozpadały się nie z mojej winy. nigdy jednak nie zachowywałam się jak zombie [sorry dziewczyny, tak te opisy wyglądają ![]() ![]() w sumie sorry, że się tak wbijam w wątek, zaczęłam rozkminiać ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
Jestem z Tobą. Mam to samo opisałam wszystko w temacie" rozstanie z facetem XXX". Tyle ze ja rozstałam sie z nim wczoraj. Po 5 latach. Mieszkaliśmy razem. Wyje albo rozmawiam prze telefon tak to wyglada na razie... A ze juz wszystkich obdzwonilam to szukam tutaj pocieszenia
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 31
|
Dot.: Od rozstania egzystuje jak roslinka
Wiem dziewczyny, że najlepiej się czymś zająć, chciałabym - naprawdę, ale problem polega na tym, że cały czas w głębi duszy cierpię i to przekłada się na fizyczną niemoc, zwyczajnie nie mam siły...nie siedzę całymi dniami i nie płaczę, staram się wychodzić, ale wychodzę gdzieś z kimś i łapię się na tym, że myślę że wolałabym być tu teraz z nim a nie z tą osobą...kochałam go strasznie, dogadywałam się z nim jak z nikim innym, przy nikim innym nie czułam się tak dobrze jak z nim...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:57.