Czuję niedosyt - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-02-11, 20:07   #1
Anneta_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1

Czuję niedosyt


Od jakiegoś czasu porównuję swoje życie z koleżankami z byłych klas gimnazjum, liceum. Czuję się okropnie, bo każda z nich odnalazła szczęście w jakiejś dziedzinie, w czymś się realizuje, a ja czuję, że stoję w miejscu, nie wiem co mogłabym zrobić ze swoim życiem. Niektóre mają już dzieci, własną rodzinę, inne przeprowadziły się, wyjechały za granicę, jeszcze inne studiują, mają dobrą pracę, facetów. Ja mam wrażenie, że żyję tylko po to, żeby przewegetować od rana do wieczora, nie znoszę miejsca w którym mieszkam, tak zazdroszczę koleżankom, które ułożyły sobie życie np. we Włoszech, w Anglii. Wiem, mogłabym też wyjechać, ale nie umiem wszystkiego zostawić z dnia na dzień i jechać w ciemno, z moim szczęściem i poradnością życiową pewnie wylądowałabym pod mostem. Zazdroszczę im, że mają facetów, ja jakoś nie mam szczęścia w tej materii Studiuję coś, co nie do końca jest moją pasją, ale tak naprawdę nigdy nie byłam pewna tego, co chcę robić w życiu. Zaraz po liceum przez rok leczyłam się na depresję, miałam strasznie ciężko okres w życiu i może teraz jest trochę lepiej, o tyle że mogę już normalnie funkcjonować bez leków, wychodzić z domu (wtedy wychodziłam tylko do lekarza i pochodzić po ogrodzie, nie wychodziłam poza teren domu). Mimo to dalej jestem bez życia, czuję się jakbym w środku umarła, żyję tylko po to żeby jakoś dotrwać do wieczora i kolejny dzień to samo. Nie wyobrażam sobie też przyszłości na dzień dzisiejszy, mam wrażenie, że skończę w psychiatryku albo w jakimś przytułku, samotna, bez nikogo bliskiego. Płakać mi się chce. Mój zły humor pogłębiają ferie, dzisiaj wstałam po 15 i się rozpłakałam. Powinnam się uczyć do egzaminów, które zawaliłam w sesji, ale po prostu nie mam siły, coś mnie przytłacza od środka. Moja przyjaciółka niecały rok temu też wyjechała za granicę, bo tam dostała pracę i poznała jakiegoś chłopaka, ona wprawdzie jest starsza ode mnie bo już po studiach magisterskich, ale to kolejny przykład że tylko mi się nic nie udaje. Niedługo zostanę tu sama bez nikogo. Drogie wizażanki, nie wiem czego oczekuję po tym wątku, ale mam dzisiaj bardzo zły dzień i postanowiłam to gdzieś z siebie wyrzucić. Myślicie, że moje problemy są winą jakiegoś okresu przejściowego? Jak sobie radzić z takim wypaleniem życiowym?
Anneta_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-11, 20:34   #2
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Czuję niedosyt

Cytat:
Napisane przez Anneta_ Pokaż wiadomość
Od jakiegoś czasu porównuję swoje życie z koleżankami z byłych klas gimnazjum, liceum. Czuję się okropnie, bo każda z nich odnalazła szczęście w jakiejś dziedzinie, w czymś się realizuje, a ja czuję, że stoję w miejscu, nie wiem co mogłabym zrobić ze swoim życiem. Niektóre mają już dzieci, własną rodzinę, inne przeprowadziły się, wyjechały za granicę, jeszcze inne studiują, mają dobrą pracę, facetów. Ja mam wrażenie, że żyję tylko po to, żeby przewegetować od rana do wieczora, nie znoszę miejsca w którym mieszkam, tak zazdroszczę koleżankom, które ułożyły sobie życie np. we Włoszech, w Anglii. Wiem, mogłabym też wyjechać, ale nie umiem wszystkiego zostawić z dnia na dzień i jechać w ciemno, z moim szczęściem i poradnością życiową pewnie wylądowałabym pod mostem. Zazdroszczę im, że mają facetów, ja jakoś nie mam szczęścia w tej materii Studiuję coś, co nie do końca jest moją pasją, ale tak naprawdę nigdy nie byłam pewna tego, co chcę robić w życiu. Zaraz po liceum przez rok leczyłam się na depresję, miałam strasznie ciężko okres w życiu i może teraz jest trochę lepiej, o tyle że mogę już normalnie funkcjonować bez leków, wychodzić z domu (wtedy wychodziłam tylko do lekarza i pochodzić po ogrodzie, nie wychodziłam poza teren domu). Mimo to dalej jestem bez życia, czuję się jakbym w środku umarła, żyję tylko po to żeby jakoś dotrwać do wieczora i kolejny dzień to samo. Nie wyobrażam sobie też przyszłości na dzień dzisiejszy, mam wrażenie, że skończę w psychiatryku albo w jakimś przytułku, samotna, bez nikogo bliskiego. Płakać mi się chce. Mój zły humor pogłębiają ferie, dzisiaj wstałam po 15 i się rozpłakałam. Powinnam się uczyć do egzaminów, które zawaliłam w sesji, ale po prostu nie mam siły, coś mnie przytłacza od środka. Moja przyjaciółka niecały rok temu też wyjechała za granicę, bo tam dostała pracę i poznała jakiegoś chłopaka, ona wprawdzie jest starsza ode mnie bo już po studiach magisterskich, ale to kolejny przykład że tylko mi się nic nie udaje. Niedługo zostanę tu sama bez nikogo. Drogie wizażanki, nie wiem czego oczekuję po tym wątku, ale mam dzisiaj bardzo zły dzień i postanowiłam to gdzieś z siebie wyrzucić. Myślicie, że moje problemy są winą jakiegoś okresu przejściowego? Jak sobie radzić z takim wypaleniem życiowym?
Mialam coś takiego kilka lat temu. Pównywałamsię ze znajomymi, z ich sytuacją rodzinną, majątkową i te porównania nie wypadały (wg mnie) dobrze. Było we mnie pragnienie zmiany, udało mi się je zrealizować. Jestem teraz szczęśliwa.
Jesteś w czasie studiów więc musisz je skończyć. Rozglądaj się za pracą, może charytatywną? Idź do ludzi, na piwo, na pielgrzymkę, na kurs tańca, czy na spacer. Jutro będzie lepiej .
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-11, 20:43   #3
Thalie_
Rozeznanie
 
Avatar Thalie_
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Niemczech
Wiadomości: 604
Dot.: Czuję niedosyt

A może to nawrót choroby? Pierwsze oznaki. Myślałaś o Tym?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Thalie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-11, 22:46   #4
SugarFinn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 116
Dot.: Czuję niedosyt

rozumiem Cie, albo tak mi sie wydaje.

też leczyłam się na depresje choc nie bylam w tak zlym stanie, ani tak dlugo.
też mam w życiu ciągłe poczucie niedosytu.

nie wiem czy Cię to pocieszy, ale u mnie jest to niezależne od moich osiągnięc. przyzwyczaiłam się do tego i traktuje to nawet jako swego rodzaju zaletę - bodziec do tego by ciągle się rozwijac i zmieniac na lepsze.

zacznij coś robic.
SugarFinn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-12, 11:50   #5
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
Dot.: Czuję niedosyt

Zdzwiłabyś się, jak te koleżanki, którym zazdrościsz, zazdroszczą innym koleżankom Trawa po drugiej stronie płotu...
Każdorazowo jestem w szoku, jak się dowiaduję, czego mi ludzie zazdroszczą, a co z kolei uważają za beznadziejne w moim życiu. To, co się wydaje innym fantastyczne, dla mnie jest bolączką. To, co dla wielu jest stratą czasu, dla mnie jest sensem.
Weź przestań tracić energię na analizowanie cudzego życia, o którym nie masz pojęcia, i skup się na poprawianiu własnego tak, żeby TOBIE było z nim jak najlepiej.
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-12, 13:25   #6
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Czuję niedosyt

Cytat:
Napisane przez Anneta_ Pokaż wiadomość
Od jakiegoś czasu porównuję swoje życie z koleżankami z byłych klas gimnazjum, liceum. Czuję się okropnie, bo każda z nich odnalazła szczęście w jakiejś dziedzinie, w czymś się realizuje, a ja czuję, że stoję w miejscu, nie wiem co mogłabym zrobić ze swoim życiem. Niektóre mają już dzieci, własną rodzinę, inne przeprowadziły się, wyjechały za granicę, jeszcze inne studiują, mają dobrą pracę, facetów. Ja mam wrażenie, że żyję tylko po to, żeby przewegetować od rana do wieczora, nie znoszę miejsca w którym mieszkam, tak zazdroszczę koleżankom, które ułożyły sobie życie np. we Włoszech, w Anglii. Wiem, mogłabym też wyjechać, ale nie umiem wszystkiego zostawić z dnia na dzień i jechać w ciemno, z moim szczęściem i poradnością życiową pewnie wylądowałabym pod mostem. Zazdroszczę im, że mają facetów, ja jakoś nie mam szczęścia w tej materii Studiuję coś, co nie do końca jest moją pasją, ale tak naprawdę nigdy nie byłam pewna tego, co chcę robić w życiu. Zaraz po liceum przez rok leczyłam się na depresję, miałam strasznie ciężko okres w życiu i może teraz jest trochę lepiej, o tyle że mogę już normalnie funkcjonować bez leków, wychodzić z domu (wtedy wychodziłam tylko do lekarza i pochodzić po ogrodzie, nie wychodziłam poza teren domu). Mimo to dalej jestem bez życia, czuję się jakbym w środku umarła, żyję tylko po to żeby jakoś dotrwać do wieczora i kolejny dzień to samo. Nie wyobrażam sobie też przyszłości na dzień dzisiejszy, mam wrażenie, że skończę w psychiatryku albo w jakimś przytułku, samotna, bez nikogo bliskiego. Płakać mi się chce. Mój zły humor pogłębiają ferie, dzisiaj wstałam po 15 i się rozpłakałam. Powinnam się uczyć do egzaminów, które zawaliłam w sesji, ale po prostu nie mam siły, coś mnie przytłacza od środka. Moja przyjaciółka niecały rok temu też wyjechała za granicę, bo tam dostała pracę i poznała jakiegoś chłopaka, ona wprawdzie jest starsza ode mnie bo już po studiach magisterskich, ale to kolejny przykład że tylko mi się nic nie udaje. Niedługo zostanę tu sama bez nikogo. Drogie wizażanki, nie wiem czego oczekuję po tym wątku, ale mam dzisiaj bardzo zły dzień i postanowiłam to gdzieś z siebie wyrzucić. Myślicie, że moje problemy są winą jakiegoś okresu przejściowego? Jak sobie radzić z takim wypaleniem życiowym?
"Pomiędzy tym, co widzimy a tym, co jest są drzwi", jak kiedyś powiedział Jim Morrison. Lub też: "każdy ma swojego mola, który go żre".

To, co Ty widzisz w szczęsciu koleżanek to mogą być jedynie pozory, fasada, maskarada lub niewielki fragment ich życia, który chcą pokazać innym. Nikt nie ma życia idealnego, każdy ma jakieś problemy. Ja nieraz się uśmiechnę, gdy któraś mi powie:" Mija, jakie Ty masz życie! Zero problemów!". Ale to, że o swoich sprawach i problemach nie opowiadam, to wcale nie znaczy, że tych problemów nie mam. Znajomym wolę pokazywać pogodną twarz, bo nie widzę sensu w informowaniu postronnych o moich problemach. Zwłaszcza takich, którym tak naprawdę jestem zupelnie obojętna, i vice versa. O moich sprawach wiedzą nieliczni, o których wiem, że naprawdę się mną przejmują. Tak samo może być w przypadku Twoich koleżanek.

Oczywiście, to żadne pocieszenie, że ktoś też ma źle, ale nie mozna patrzeć na wszystko powierzchownie i oceniać po pozorach
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-12 14:25:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.