Bez wykształcenia i doświadczenia - proszę o pomoc

[rules_of_life]

Moja sytuacja na rynku pracy wygląda beznadziejnie: brak doświadczenia, brak wykształcenia, brak znajomości. Mam 25 lat i wykształcenie podstawowe. Przez lata pracowałam "na czarno" przy pracach fizycznych. Zaniedbałam edukację całkowicie. Dzisiaj nie wiem, jak nadrobić stracony czas. Proszę Was o pomoc, jakiekolwiek wskazówki. Jaką drogę rozwoju polecacie dla osoby w mojej sytuacji? Zależy mi na jakichkolwiek pomysłach. Jakie kursy i szkolenia? Niestety większość dostępnych wymaga wykształcenia co najmniej średniego. Może jakieś certyfikaty? W wiedzę z jakiego zakresu miałabym możliwość zainwestować? Jestem w trudnej sytuacji, dlatego każde wskazówki będą bardzo pomocne. Jestem w stanie zmienić miejsce zamieszkania, np. inne miasto jeśli okazałoby się, że gdzieś organizują cokolwiek dla ludzi w mojej sytuacji. Będę wdzięczna za każdą radę.

[muszynianka]

A czemu nie raczysz pójść do liceum dla dorosłych?
Kursy i szkolenia? Tak, ale to z wykształceniem średnim. Wątpię żeby ktoś tylko z podstawówką (nawet bez zawodówki!!) załapał się na te dofinansowane przez Unię.

Idź do liceum zaocznego dla dorosłych, zdaj jakoś tę maturę... bo ty potrzebujesz szybkiego kursu na raz - myślisz że to coś zmieni?

[eyo]

idź do liceum, zdaj maturę
w międzyczasie pracuj gdzie możesz
skończy maturę to zacznij myśleć o kursach np. takich które za free oferują urzędy pracy

no tu nie ma co gdybać i rozkminiać tylko sie trzeba za naukę wziąć

[jodame]

Urząd Miasta, Urząd Pracy (w gazetach ogłoszenia) -czasem organizują darmowe kursy kierowane do określonej grupy odbiorców. Może akurat się załapiesz na coś takiego, więc warto sprawdzać.

[rules_of_life]

Lekkie niedomówienie - jestem w liceum dla dorosłych, od września. Ale to 3 lata nauki przede mną. Pomyślałam o kursach/szkoleniach, które pomogłyby mi przy załapaniu pracy innej niż sprzątanie podczas lat nauki. Skończenie liceum też niewiele zmieni moją sytuację na rynku pracy, więc czeka mnie sporo lat przepracowanych za niskie stawki. Dlatego pomyślałam o czymkolwiek, co dałoby jakiś większy zarobek jak i konkretne doświadczenie.

[eyo]

Napisane przez rules_of_life

Lekkie niedomówienie - jestem w liceum dla dorosłych, od września. Ale to 3 lata nauki przede mną. Pomyślałam o kursach/szkoleniach, które pomogłyby mi przy załapaniu pracy innej niż sprzątanie podczas lat nauki. Skończenie liceum też niewiele zmieni moją sytuację na rynku pracy, więc czeka mnie sporo lat przepracowanych za niskie stawki. Dlatego pomyślałam o czymkolwiek, co dałoby jakiś większy zarobek jak i konkretne doświadczenie.

wiesz ludzie po studiach nie moga znaleźć porządnej pracy często więc według mnie.. to masz troche za duże oczekiwania...
nie chce być niemiła ani nic w tym stylu ale według mnie w twojej sytuacji powinnaś się cieszyć z jakiejkolwiek możliwości pracy
niestety ale większy zarobek to koniecznosć posiadania doświadczenia a żeby móc pracować na stanowiskach na których można doświadczenie zdobyć to potrzeba konkretnej wiedzy....

poza tym napisz może co cię interesuje i czym się chcesz w życiu zająć bo tak w ciemno to co my ci mamy doradzić?

[muszynianka]

Może nie wiem, jest coś co lubisz robić i można skończyć na to kurs?
Jak skończysz liceum otworzą się drzwi; szkoły policealne i studia które są darmowe.
W moim mieście masz darmowe szkoły policealne i studia; opiekun medyczny, masażysta... Więc najpierw skończ maturę a dopiero potem będziesz mogła zastanawiać się nad kursami.

[titina]

Napisane przez rules_of_life

Lekkie niedomówienie - jestem w liceum dla dorosłych, od września. Ale to 3 lata nauki przede mną. Pomyślałam o kursach/szkoleniach, które pomogłyby mi przy załapaniu pracy innej niż sprzątanie podczas lat nauki. Skończenie liceum też niewiele zmieni moją sytuację na rynku pracy, więc czeka mnie sporo lat przepracowanych za niskie stawki. Dlatego pomyślałam o czymkolwiek, co dałoby jakiś większy zarobek jak i konkretne doświadczenie.

Wątek bardziej nadaje się do działu Praca I Biznes. A dlaczego nie chcesz sprzątać? Na wątku Praca dziewczyna po studiach sprząta w domach i zarabia 5.000 zł. Bardziej jej się to opłaca niż siedzenie w biurze za 1.500.

[Lea_]

Wiesz, moze to nie zabrzmi sympatycznie ale bylabym wsciekla gdybym po latach nauki i ciezkiej pracy zarabiala mniej niz ktos po podstawowce, jak juz jedne z dziewczyn napisala w twojej sytuacji powinnas brac co znajdziesz a nad wiekszymi zarobkami zastanawiac sie przynajmniej po maturze.

[rules_of_life]

Przede wszystkim dziękuję za zainteresowanie.
Moja obecna sytuacja wygląda mniej-więcej tak: pracuję "na czarno", sprzątając właśnie. Pieniądze wystarczają na utrzymanie się, opłacenie szkoły, dojazdy i wszelkie inne potrzebne do życia wydatki. Problemem jest jednak praca bez umowy. Chciałabym zacząć normalną pracę, na umowę, ale tutaj stawki miesięczne są już znacznie niższe. Oczywiście mogę ciągnąć dalej taki sposób zarabiania. Niestety przy takim trybie pracy nie pozostaje czasu na inny rozwój. Pomyślałam o zmianie pracy na 10-12h dziennie, do tego kursy, np. komputerowe, ale dające jakieś kwalifikacje. W międzyczasie liceum i matura. Nie mam pomysłu na siebie, od czego zacząć, a przeszukiwanie internetu jak na razie nie przyniosło rezultatów. Na to co lubię niestety kursów nie organizują, więc chciałam załapać się na jakikolwiek dający mi możliwość legalnej, w miarę dobrze płatnej pracy (tzn. takiej, która pozwoliłaby mi na samodzielne utrzymywanie się, czyli podstawowe potrzeby)
No nic, widzę, że pozostaje uczyć się a w międzyczasie jednak trzymać się tego co mam. Dzięki za opinie.

Wątek w tym dziale, ponieważ jest tu większy "ruch". Mam nadzieję, że nie narusza on założeń działu "Plotkowe".

[Gregorynka]

Napisane przez Lea_

Wiesz, moze to nie zabrzmi sympatycznie ale bylabym wsciekla gdybym po latach nauki i ciezkiej pracy zarabiala mniej niz ktos po podstawowce, jak juz jedne z dziewczyn napisala w twojej sytuacji powinnas brac co znajdziesz a nad wiekszymi zarobkami zastanawiac sie przynajmniej po maturze.

To Ty chyba nie wiesz ilu jest na świecie takich ludzi. Wystarczy być w 'te klocki' bardziej obrotnym.
Po maturze? Hmm ciekawe gdzie ją przyjmą do pracy z maturą. Skoro potrafiła się nająć na czarno ze skończoną podstawówką, taką samą pracę mogłaby znaleźć legalną. Dziwne? Bynajmniej. Strefy ekonomiczne poszukują na produkcje pracowników bez wykształcenia. A, że idą tam również 'licencjaci' i technicy, cóż... Nikt im nie zabroni. I żeby mi tu nikt nie zarzucił pisania pierdół, piszę to z autopsji. W moim mieście powstała wielka specjalna strefa ekonomiczna i właśnie takie osoby znalazły tam zatrudnienie.

Sprzątasz? Nie możesz założyć własnej działalności? Przez pierwsze dwa lata,będziesz miała ulgę na Zus. Zawsze to lata pracy polecą na przyszłość.

Jak skończysz liceum otworzą się drzwi; szkoły policealne i studia które są darmowe.

W wieku 25-ciu lat,to już się chyba nie zdąży załapać na darmowe studia? Czy ja się mylę?

[BlueRoses]

Zarejestruj sie jako bezrobotna w Pup (powiatowy urzad pracy) tam dosc czesto sa organizowane przerozne kursy od kosmetyczki po urzednika w miedzy czasie mozesz sie uczyc.No i mozesz tez isc do osrodka pomocy spolecznej po zasilek (nie wiem czy otrzymasz ale warto spobowac)

[muszynianka]

Rules, lepiej zarabiać legalnie 1200 zł zamiast nielegalnie dwa razy tyle.
Już nie chodzi że to złodziejstwo, myśl o przyszłości i emeryturze... Jak w wieku 30 lat weźmiesz się za legalną pracę to raczej średnio możliwe żebyś się wyrobiła... To że teraz sobie opłacisz wszystko... Na starość będziesz jadła suchy chleb...

Wyżej Gregorynka wszystko ładnie opisała.

Z resztą nie rozumiem, myślicie że wszyscy aktorzy piosenkarze są wykształceni?
Myślicie że wszyscy właściciele firm mają maturę? Guzik firmę założyć może każdy, trzeba być dobrym w swojej dziedzinie i obrotnym.

W wieku 25-ciu lat,to już się chyba nie zdąży załapać na darmowe studia? Czy ja się mylę?

chodziło mi o studium, nie potrafiłam odmienić
i szkoły policealne i studia... studium? są darmowe bez ograniczeń wieku, moja mama właśnie robi tylko wiadomo, nie wszystkie

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

No i mozesz tez isc do osrodka pomocy spolecznej po zasilek (nie wiem czy otrzymasz ale warto spobowac)

super rada, laska pracuje na czarno a ty jej jeszcze sugerujesz zasiłek z mopsu

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Acha i zależy co lubisz robić, może kurs makijażu albo tipsów?:P
Bo fryzjerstwo jest droższe, a można sobie dorobić paznokciami, ja tam często widuję ogłoszenia że szukamy takiej pani do pracy. To byś mogła opłacić sobie sama.

[Gregorynka]

chodziło mi o studium, nie potrafiłam odmienić
i szkoły policealne i studia... studium? są darmowe bez ograniczeń wieku, moja mama właśnie robi tylko wiadomo, nie wszystkie __________________

A,bo myślałam,że o studia chodzi,takie co się ma po nich lic albo mgr
(też nie wiem,jak to się odmienia).

Możesz jeszcze nająć się gdzieś na pół etatu, a dorabiać...tak jak do tej pory robiłaś.

Edit: Paznokciami to legalnie raczej nie dorobi,chyba,że w domowym zaciszu,albo otwierając salon .

[muszynianka]

A w salonach fryzjerskich jej nie zatrudnią na pół etatu chociaż...? Nie wiem bo nie moja branża, ale myślałam że te babki co tam siedzą i piłują to tak normalnie zatrudnione...

[Gregorynka]

Napisane przez BlueRoses

Zarejestruj sie jako bezrobotna w Pup (powiatowy urzad pracy) tam dosc czesto sa organizowane przerozne kursy od kosmetyczki po urzednika w miedzy czasie mozesz sie uczyc.No i mozesz tez isc do osrodka pomocy spolecznej po zasilek (nie wiem czy otrzymasz ale warto spobowac)

Tak,idź do Pupu po kursy i oferty pracy.
Ale na zasiłek to nie licz, bo trzeba mieć x lat przepracowanych. Dokładnie nie wiem ile,nie będę więc pisać. Rok?

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez muszynianka

A w salonach fryzjerskich jej nie zatrudnią na pół etatu chociaż...? Nie wiem bo nie moja branża, ale myślałam że te babki co tam siedzą i piłują to tak normalnie zatrudnione...

Pewnie,że zatrudnią, ale teraz jest kupa dziewczyn robiąca tipsy w domu po cenie i chyba lepiej na tym wychodzą,niż salony. Nie mówię o takich super salonach z renomą, bo w nich pewnie nie zatrudniają stylistki po kursie z Pup. Ale nie wiem, mogę się mylić, niech się wypowie jakaś tipsiara. Tym bardziej,że nawet nie wiemy, czy autorka ma zdolności manualne.

[slodka_ironia]

Dlaczego tak zaniedbałaś wykształcenie, szkoda że przynajmniej nie masz średniego.. było by Ci łatwiej. Jesteś jeszcze młoda, ludzie po 40 się dokształcają - więc głowa do góry, idź do liceum dla dorosłych, zajęcia nie odbywają się tak często jak w normalnym liceum.. także pracę dorywczą też możesz gdzieś dorwać. To jest lepsze wyjście, jest jeszcze jedno - jeśli jesteś zarejestrowana w PUP-ie to dowiaduj się o kursy i szkolenia, gdyż takie są organizowane. Jakakolwiek praca też jest to jakieś doświadczenie. Dobrym rozwiązaniem jest też wolontariat w różnych dziedzinach, także na pewno znajdziesz coś dla siebie

[muszynianka]

Tym bardziej,że nawet nie wiemy, czy autorka ma zdolności manualne.

no prawda, niech się wypowie: d

[rules_of_life]

Napisane przez Gregorynka

Po maturze? Hmm ciekawe gdzie ją przyjmą do pracy z maturą. Skoro potrafiła się nająć na czarno ze skończoną podstawówką, taką samą pracę mogłaby znaleźć legalną.

Tak właśnie się zastanawiam, czy ta matura sprawi jakąś większą różnicę przy zatrudnieniu, czy tylko jest "furtką" do dalszego kształcenia...
Pracuję prywatnie u ludzi (sprzątam mieszkania głównie), dlatego zarobek jest większy, niż przy zatrudnieniu się w jakiejś legalnie działającej firmie. Jak do tej pory tylko wielkość otrzymywanego wynagrodzenia się dla mnie liczyła.

Napisane przez Gregorynka

Sprzątasz? Nie możesz założyć własnej działalności? Przez pierwsze dwa lata,będziesz miała ulgę na Zus. Zawsze to lata pracy polecą na przyszłość.

Przeszło mi to przez myśl. A porzuciłam pomysł chyba dlatego, że chciałabym zmienić.. branżę Ale nie wykluczam całkowicie takiej opcji.

Napisane przez BlueRoses

Zarejestruj sie jako bezrobotna w Pup (powiatowy urzad pracy) tam dosc czesto sa organizowane przerozne kursy od kosmetyczki po urzednika w miedzy czasie mozesz sie uczyc.No i mozesz tez isc do osrodka pomocy spolecznej po zasilek (nie wiem czy otrzymasz ale warto spobowac)

Byłam zarejestrowana w UP, przede wszystkim dla ubezpieczenia zdrowotnego i dla ewentualnego właśnie dostępu do organizowanych kursów. Niestety, szkolenia przede wszystkim dla osób z minimum wykształceniem średnim. Jestem na bieżąco z dostępnymi kursami/szkoleniami.
Kwestia zasiłku odpada. Nie przysługuje mi, a nawet gdyby... wolałabym już pozostać przy obecnej pracy.

Napisane przez muszynianka

Rules, lepiej zarabiać legalnie 1200 zł zamiast nielegalnie dwa razy tyle.
Już nie chodzi że to złodziejstwo, myśl o przyszłości i emeryturze... Jak w wieku 30 lat weźmiesz się za legalną pracę to raczej średnio możliwe żebyś się wyrobiła... To że teraz sobie opłacisz wszystko... Na starość będziesz jadła suchy chleb...

Może naiwne, ale na państwową emeryturę nie liczę. Jakąś tam kasę na gorsze czasy również staram się odkładać. Ale masz rację, muszę nieco dokładniej przemyśleć tę kwestię.

Napisane przez muszynianka

chodziło mi o studium, nie potrafiłam odmienić
i szkoły policealne i studia... studium? są darmowe bez ograniczeń wieku, moja mama właśnie robi tylko wiadomo, nie wszystkie

Jeśli już tak daleko w przód wybiegamy z moją edukacją, to na darmową naukę również nie liczę.

Napisane przez muszynianka

super rada, laska pracuje na czarno a ty jej jeszcze sugerujesz zasiłek z mopsu

Ja tylko podziękuję za tę laskę

Napisane przez muszynianka

Acha i zależy co lubisz robić, może kurs makijażu albo tipsów?:P
Bo fryzjerstwo jest droższe, a można sobie dorobić paznokciami, ja tam często widuję ogłoszenia że szukamy takiej pani do pracy. To byś mogła opłacić sobie sama.

Jak powiem, że to nie dla mnie, to powiecie, że wybrzydzam Ale... to nie dla mnie. Z rzeczy, które lubię, niewiele można przekształcić na zarobek. Moje zainteresowania to raczej czysta teoria, jak ekonomia, socjologia, psychologia, neuronauki.

Napisane przez Gregorynka

Możesz jeszcze nająć się gdzieś na pół etatu, a dorabiać...tak jak do tej pory robiłaś.

Nie wiem, czy znalazłabym czas na to pół etatu. Stale przeglądam oferty pracy, zarówno te oferowane przez UP, jak i na różnych serwisach.

Napisane przez Gregorynka

Tym bardziej,że nawet nie wiemy, czy autorka ma zdolności manualne.

Zdolności manualnych brak, dlatego stwierdziłam, że to nie dla mnie.

Napisane przez slodka_ironia

Dlaczego tak zaniedbałaś wykształcenie, szkoda że przynajmniej nie masz średniego.. było by Ci łatwiej. Jesteś jeszcze młoda, ludzie po 40 się dokształcają - więc głowa do góry, idź do liceum dla dorosłych, zajęcia nie odbywają się tak często jak w normalnym liceum.. także pracę dorywczą też możesz gdzieś dorwać. To jest lepsze wyjście, jest jeszcze jedno - jeśli jesteś zarejestrowana w PUP-ie to dowiaduj się o kursy i szkolenia, gdyż takie są organizowane. Jakakolwiek praca też jest to jakieś doświadczenie. Dobrym rozwiązaniem jest też wolontariat w różnych dziedzinach, także na pewno znajdziesz coś dla siebie

Z tym zaniedbaniem to długa i nieciekawa historia. Liceum jest, choć to początek, z kursami i szkoleniami jestem na bieżąco. Wolontariatem mnie zainteresowałaś, poszukam więcej informacji na ten temat.

Ogólnie chyba chodzi o to, że żyć mogę dalej jak żyję, ale żyć tak nie chcę. Jeśli jednak zrezygnuję z dotychczasowej pracy, czeka mnie mniejsze wynagrodzenie, zyskam jednak więcej czasu, m.in. na naukę. Pytanie tylko, czy będę w stanie się utrzymać (wynajęcie mieszkania, opłaty, wyżywienie, telefon, ewentualne dojazdy, szkoła itp.). Muszę podjąć decyzję, co jest ważniejsze na ten moment, a z tym mam problem. Tym bardziej, że okazuje się, że żadnych ciekawych kursów mam się nie spodziewać, podobnie jak rozwojowej pracy. Czyli czeka mnie przynajmniej kilka lat pracy "za grosze" i tak naprawdę nie wiem, co jest na końcu.

W każdym razie dziękuję. Przemyślę założenie własnej firmy i znalezienie dodatkowej, legalnej pracy

[WhiteCherry]

ja co prawda jestem w odmiennej sytuacji niż Twoja (3 rok studiów, 20 lat), ale też chętnie poczytam o różnych możliwościach rozwoju, kursach etc
sama chciałabym jakieś zrobić, bo wiadomo że obecnie to nawet po studiach może być problem z pracą, mimo że studiuję kierunek zamawiany i będę inżynierem - ale teoria zawsze ładnie brzmi a w praktyce jak jest to każdy widzi.
na pewno chciałabym zainwestować w kursy językowe, certyfikaty.
co do innych kursów to pewnie Cię nie zainspiruję, bo jednak bardziej celuję w techniczną ścieżkę niż human (wymieniona przez Ciebie socjologia itp).

[Gregorynka]

Napisane przez rules_of_life

Tak właśnie się zastanawiam, czy ta matura sprawi jakąś większą różnicę przy zatrudnieniu, czy tylko jest "furtką" do dalszego kształcenia...
Pracuję prywatnie u ludzi (sprzątam mieszkania głównie), dlatego zarobek jest większy, niż przy zatrudnieniu się w jakiejś legalnie działającej firmie. Jak do tej pory tylko wielkość otrzymywanego wynagrodzenia się dla mnie liczyła.

Moim zdaniem matura tutaj niewiele zmieni. Wiadomo,że zawsze lepiej mieć wykształcenie niż go nie mieć (bo podstawowe to tak naprawdę nic), ale na rynku pracy ogólniak,to też niewiele. Poszłabym do technikum,czy nawet zawodówki (ale nie wiem,czy jest jakaś opcja takiej szkoły dla dorosłych).

Jak pracujesz prywatnie,to pewnie nie jesteś ubezpieczona? Czy jesteś zarejestrowana w Pup i w ten sposób masz ubezpieczenie? Bo gdybyś założyła firmę, i musiała płacić te 400 zł Zusu, raz kiedyś wystawiła rachunek za usługi, to miałabyś prawo do wszystkich świadczeń w razie czego. A pracując na czarno,to wiadomo. Aha,jeszcze dochodzi kwestia prowadzenia księgowości,przy własnej firmie...

[whip]

Szczerze mówiąc ja bym celowała na twoim miejscu w jakieś proste zawody które w dość szybkim czasie mogą przynieść pieniądze. Jaki to miałby być zawód to trudno powiedzieć, nie wiem w czym ewentualnie byś się widziała, może krawcowa albo opiekunka osoby starszej? Może groomer, jeśli lubisz zwierzęta?
Możliwości jest sporo.

polecam strone http://www.inwestycjawkadry.info.pl/

Napisane przez WhiteCherry

ja co prawda jestem w odmiennej sytuacji niż Twoja (3 rok studiów, 20 lat), ale też chętnie poczytam o różnych możliwościach rozwoju, kursach etc
sama chciałabym jakieś zrobić, bo wiadomo że obecnie to nawet po studiach może być problem z pracą, mimo że studiuję kierunek zamawiany i będę inżynierem - ale teoria zawsze ładnie brzmi a w praktyce jak jest to każdy widzi.
na pewno chciałabym zainwestować w kursy językowe, certyfikaty.
co do innych kursów to pewnie Cię nie zainspiruję, bo jednak bardziej celuję w techniczną ścieżkę niż human (wymieniona przez Ciebie socjologia itp).

A przepraszam, co to ma być? Próba dowartościowania się, podkreślenia swojej wyższości? Przecież to dość oczywiste że w inne kursy będzie inwestować student kierunku inżynieryjnego a w inne osoba taka jak autorka wątku więc zupełnie nie rozumiem twojego postu...

[impegata]

Ja bym celowała w kurs stylizacji paznokci, fryzjerstwa albo masażu. Zawsze mozna sobie coś dorobić albo nawet zatrudnić w jakimś salonie na część etatu. Ale tu zwykle potrzeba jakiegoś nakładu finansowego na kurs i materiały. No i język, uważam, ze w to zawsze warto inwestować i jest to taka umiejętnosc, która naprawde się przydaje.
Co do pracy, to może kelnerka? Ja sama dorabiałam tak sobie, ale były dziewczyny, które traktowały to jako główne źródło utrzymania- z napiwkami wychodziły całkiem całkiem. Tylko pamiętaj żeby najlepiej była to praca na umowę, bo na starośc tez potrzebne sa pieniądze.

[Gregorynka]

Ja bym celowała w kurs stylizacji paznokci, fryzjerstwa albo masażu.

Autorka pisała,że nie posiada zdolności manualnych. Ale kurs masażu to byłby całkiem dobry pomysł.

[mpt]

Mi też ten 3 rok studiów, 20 lat, kierunek zamawiany zabrzmiał paskudnie, ale cóż, empatii na studiach nie uczą...
Ja na Twoim miejscu skupiłabym się na wykorzystaniu tego, co już potrafisz i otworzeniu własnego biznesu. Widać, że jesteś ogarnięta i mądrze piszesz, więc kwestie organizacyjne nie będą aż tak dużym problemem. Myślałaś może o wyjeździe za granicę? Nic nie tracisz (no dobra, ryzyko jest), a przy odrobinie szczęścia wyjdziesz lepiej, niż tu z maturą, która będzie tylko świstkiem.

[WhiteCherry]

Napisane przez whip

Szczerze mówiąc ja bym celowała na twoim miejscu w jakieś proste zawody które w dość szybkim czasie mogą przynieść pieniądze. Jaki to miałby być zawód to trudno powiedzieć, nie wiem w czym ewentualnie byś się widziała, może krawcowa albo opiekunka osoby starszej? Może groomer, jeśli lubisz zwierzęta?
Możliwości jest sporo.

polecam strone http://www.inwestycjawkadry.info.pl/



A przepraszam, co to ma być? Próba dowartościowania się, podkreślenia swojej wyższości? Przecież to dość oczywiste że w inne kursy będzie inwestować student kierunku inżynieryjnego a w inne osoba taka jak autorka wątku więc zupełnie nie rozumiem twojego postu...

żadna próba dowartościowania się, bo podkreśliłam że obecnie to tak naprawdę u wszystkich tak samo może być trudno z pracą. I bardzo możliwe, że sama nawet jeśli skończę studia, to mogę zarabiać nawet mniej od autorki (co podkreśliła - że nie zarabia aż tak źle, tyle że na czarno). Ale kto kombinuje, ten nie ma
autorka tematu napisała, że nie interesują jej kursy bazujące na zdolnościach manualnych -> tipsy, makijaż etc, więc odpada.
myślę że kursy językowe mogą być przydatne i to już bez względu na zdolności - język zawsze się przyda.
oprócz tego nawet jeśli celuję w coś technicznego, to autorce to też może wskazać drogę. Różnorodne kursy komputerowe czy obsługi jakichś programów, to też się przydaje, zwłaszcza jeśli myśli się o własnej firmie w przyszłości.
Poza tym nie zatrzymała się tylko i wyłącznie na wykształceniu podstawowym, teraz zaczęła liceum dla dorosłych, więc później pewne ścieżki jej się otworzą, może wybrać jakieś policealne szkoły. I również nie musi się ograniczać tylko do kierunków typowo human, może akurat coś innego ją zainspiruje.
Wiele ludzi bez wykształcenia wyższego zarabia całkiem dobrze i przede wszystkim legalnie, więc nic straconego i nie ma się co dołować, że ''mam już 25 lat i brak wykształcenia średniego''. Wszystko można nadrobić - jeśli się chce.

[crescent]

Napisane przez Gregorynka

A,bo myślałam,że o studia chodzi,takie co się ma po nich lic albo mgr
(też nie wiem,jak to się odmienia).

Możesz jeszcze nająć się gdzieś na pół etatu, a dorabiać...tak jak do tej pory robiłaś.

Edit: Paznokciami to legalnie raczej nie dorobi,chyba,że w domowym zaciszu,albo otwierając salon .

to studium
te sutdiumy



co za glupie slowo

a tak na powaznie wydaje mi sie ze studia to jest prawidlowa odmiana...

[WhiteCherry]

Napisane przez crescent

to studium
te sutdiumy



co za glupie slowo

a tak na powaznie wydaje mi sie ze studia to jest prawidlowa odmiana...

tego się chyba nie odmienia
studiumy

[muszynianka]

Jeśli już tak daleko w przód wybiegamy z moją edukacją, to na darmową naukę również nie liczę.

ale jest na co liczyć, jest sporo szkół policealnych darmowych, takie roczne. tylko wiadomo kończy się to egzaminem państwowym. ale dałabyś radę.

Jak powiem, że to nie dla mnie, to powiecie, że wybrzydzam Ale... to nie dla mnie. Z rzeczy, które lubię, niewiele można przekształcić na zarobek. Moje zainteresowania to raczej czysta teoria, jak ekonomia, socjologia, psychologia, neuronauki.

skoro nie lubisz paznokci i manualnych rzeczy to nie warto się w to pchać. no bo to trzeba lubić żeby dłubać przy paznokciach albo bawić się w wizaż.

Nie no ja naprawdę polecam zrobić maturę tylko po to by móc kształcić się dalej.
O zawodzie opiekun medyczny mogę ci powiedzieć tyle, czego uczy się moja mama i ma też taki przedmiot jak psychologia między innymi... ale ten, może ratownik medyczny skoro mam wrazenie że interesują cię trochę takie nauki.. no nie wiem.. jest to raczej stała praca. i pracę na pewno znajdziesz.

bo takich szybkich kursów to naprawdę znam niewiele, szkoda że nie masz zdolności manualnych, bo raczej na kurs elektryka chyba... nie chciałabyś iść?

WhiteCherry owszem ludzie bez wykształcenia średniego mogą żyć jak pączek w maśle, jeśli mają zawodowe i są dobrzy w tym co robią. Stolarze, elektrycy, budowlańcy, żaden problem. Tylko dziewczyna nie ma nawet zawodu wyuczonego.

Autorka pisała,że nie posiada zdolności manualnych. Ale kurs masażu to byłby całkiem dobry pomysł.

moim zdaniem to jest bardzo dobry pomysł nawet

Może naiwne, ale na państwową emeryturę nie liczę. Jakąś tam kasę na gorsze czasy również staram się odkładać. Ale masz rację, muszę nieco dokładniej przemyśleć tę kwestię.

No właśnie to jest ogromnie ważna kwestia, właśnie na intymnym był taki przypadek - mężczyzna przepracował kilka/naście lat na czarno w wieku 40 lat zachorował, żona nie pracowała no i teraz praktycznie nie mają na co liczyć...

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Wszystko można nadrobić - jeśli się chce.

no i autorka wątku wykazuje chęci (poszła do liceum, pyta się o radę) więc chwała jej za to

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Tak właśnie się zastanawiam, czy ta matura sprawi jakąś większą różnicę przy zatrudnieniu, czy tylko jest "furtką" do dalszego kształcenia...

Mają przyjąć sprzątaczkę do szkoły.
Dwie kandydatki, 25 latki. Jedna bez matury, druga z maturą. Obie mają identyczne CV i doświadczenie zawodowe - zerowe.
Kogo wybiorą? Tą drugą. Tylko dlatego że miałam motywacje do doskonalenia się i zrobiła liceum dla dorosłych, że nie stoi jak sierotka w miejscu.

[Gregorynka]

Napisane przez muszynianka

Mają przyjąć sprzątaczkę do szkoły.
Dwie kandydatki, 25 latki. Jedna bez matury, druga z maturą. Obie mają identyczne CV i doświadczenie zawodowe - zerowe.
Kogo wybiorą? Tą drugą. Tylko dlatego że miałam motywacje do doskonalenia się i zrobiła liceum dla dorosłych, że nie stoi jak sierotka w miejscu.

Musz! Mogą przyjąć także tę z niższym wykształceniem. Dlaczego? Bo ta po liceum, zapewne nie będzie usatysfakcjonowana z pracy sprzątaczki i jeśli dostanie lepszą ofertę to odejdzie. Czyli pracodawca będzie znowu musiał szukać kogoś. A ta druga ma raczej marne szanse na lepszą ofertę, więc być może będzie pracownikiem na dłużej = efektywniejszym,bo nauczy się dobrze sprzątać i będzie bardziej wydajna
Btw. u ojca w firmie sprząta dziewczyna z magistrem