zamykanie naczynek na twarzy metodą termokoagulacji

marta_0907 · 2014-01-29, 19:06

Cześć, chciałabym was zapytać o zamykanie naczynek tą metodą. Nie znalazłam na forum nic o niej, więc postanowiłam założyć nowy wątek. Może od początku: mam cerę naczynkową, pod oczami i na powiekach mam mnóstwo widocznych, sinych naczynek, które wyglądają, jakbym była powaznie pobita

, nos jest wiecznie czerwony, a gdy nagle zmieni się temperatura to już w ogóle rudolf

policzki również są w naczynach, ale jest ich mniej. Do rzeczy. Chciałabym Was zapytać, co sądzicie o metodzie termokoagulacji, czy któraś z Was ją miała, jakie i jak długo są efekty. Bardzo zależy mi na zamknięciu ich i aby już przestały by widoczne, bo można zwariować w wymyślaniu coraz to nowych korektorów

Bardzo prosze, jeżeli byście coś o tym wiedziały, to piszcie od razu!
P.S jak macie dobre wspomnienia z innymi metodami laserowymi, to chętnie się o nich dowiem.

Pozdrawiam serdecznie!

betulanana · 2014-02-15, 19:43

Polecam, dla mnie jest to metoda skuteczniejsza niż laser. Całe życie mam problemy z pękającymi naczynkami, zwłaszcza na skrzydełkach nosa i wokół niego. Jestem alergikiem i gdy nastaje pora pylenia, to mimo stosowania leków, mam straszny katar i nawet jeśli mój nos jest w dobry stanie (tj. "blady") to zabawa z pękaniem zaczyna się na nowo. Tak więc późną jesienią zamykam, a efekt jak długo utrzymuje się dobry wygląd zależy od tego jaka jest wiosna - jak pada to jest w miarę ok. Naczynka zamykam od > 20 lat, wtedy lasery nie były tak dostępne i powszechne, chodziłam do kosmetyczki na "prąd". Kilka lat temu zaczęłam zamykać laserem, ale tej jesieni wróciłam potulnie do mojej kosmetyczki. Porównując oba zabiegi: w trakcie zabiegu ból jest taki sam (ukłucia), po laserze łatwiej dbać o miejsce poddane zabiegowi, ale efekt nigdy mnie w pełni nie zadowolił (a przeszłam przez kilka renomowanych gabinetów i zabiegi zawsze wykonywali lekarze). Natomiast po elektrokoagulacji tworzą się małe strupki w miejscu wkłuć, trzeba uważać, aby ich w ogóle nie moczyć póki się nie zagoją i nie odpadną same. Potem w ich miejscu są różowe plamki, które z czasem bledną. Ale efekt wart jest zachodu.

2014-01-29, 19:06	#1
marta_0907 Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-09 Lokalizacja: Lublin/Lubartów Wiadomości: 3	zamykanie naczynek na twarzy metodą termokoagulacji Cześć, chciałabym was zapytać o zamykanie naczynek tą metodą. Nie znalazłam na forum nic o niej, więc postanowiłam założyć nowy wątek. Może od początku: mam cerę naczynkową, pod oczami i na powiekach mam mnóstwo widocznych, sinych naczynek, które wyglądają, jakbym była powaznie pobita , nos jest wiecznie czerwony, a gdy nagle zmieni się temperatura to już w ogóle rudolf policzki również są w naczynach, ale jest ich mniej. Do rzeczy. Chciałabym Was zapytać, co sądzicie o metodzie termokoagulacji, czy któraś z Was ją miała, jakie i jak długo są efekty. Bardzo zależy mi na zamknięciu ich i aby już przestały by widoczne, bo można zwariować w wymyślaniu coraz to nowych korektorów Bardzo prosze, jeżeli byście coś o tym wiedziały, to piszcie od razu! P.S jak macie dobre wspomnienia z innymi metodami laserowymi, to chętnie się o nich dowiem. Pozdrawiam serdecznie!

2014-02-15, 19:43	#2
betulanana Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-02 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 1	Dot.: zamykanie naczynek na twarzy metodą termokoagulacji Polecam, dla mnie jest to metoda skuteczniejsza niż laser. Całe życie mam problemy z pękającymi naczynkami, zwłaszcza na skrzydełkach nosa i wokół niego. Jestem alergikiem i gdy nastaje pora pylenia, to mimo stosowania leków, mam straszny katar i nawet jeśli mój nos jest w dobry stanie (tj. "blady") to zabawa z pękaniem zaczyna się na nowo. Tak więc późną jesienią zamykam, a efekt jak długo utrzymuje się dobry wygląd zależy od tego jaka jest wiosna - jak pada to jest w miarę ok. Naczynka zamykam od > 20 lat, wtedy lasery nie były tak dostępne i powszechne, chodziłam do kosmetyczki na "prąd". Kilka lat temu zaczęłam zamykać laserem, ale tej jesieni wróciłam potulnie do mojej kosmetyczki. Porównując oba zabiegi: w trakcie zabiegu ból jest taki sam (ukłucia), po laserze łatwiej dbać o miejsce poddane zabiegowi, ale efekt nigdy mnie w pełni nie zadowolił (a przeszłam przez kilka renomowanych gabinetów i zabiegi zawsze wykonywali lekarze). Natomiast po elektrokoagulacji tworzą się małe strupki w miejscu wkłuć, trzeba uważać, aby ich w ogóle nie moczyć póki się nie zagoją i nie odpadną same. Potem w ich miejscu są różowe plamki, które z czasem bledną. Ale efekt wart jest zachodu.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)