Skarga na przeszukanie !!!!!!!!!!!

[rejestracjax]

Spotkała mnie ostatnio niemiła sytuacja. I przychodzę po poradę. Bo wszyscy mi mówią, że PRZESADZAM!

Byłam na zakupach w pewnym sklepie X, nie ważne z czym. Chodziłam tam dość długo bo czekałam na autobus. Przy wyjściu podszedł do mnie ochroniarz i powiedział: Proszę na chwilę na zaplecze. Myślałam, że ze wstydu się spalę bo akurat wychodził mój SZEF, który przypadkiem był też w tym sklepie, pewnie sobie nieźle o mnie pomyślał.

Poszłam już na sklepie burząc się, że nic nie znajdą. Na tyłach sklepu był też pan kierownik i powiedziano mi: Czy może Pani pokazać zawartość kieszeni? (w ogóle nie mieli przecież prawa mnie przeszukiwać! A ja głupia nic nie powiedziałam tylko pokazałam, powinni mnie chyba pouczyć, że mogę odmówić, prawda???)

Okazało się oczywiście, że nic w kieszeniach nie miałam. Zostałam przeproszona, plus zapytano mnie czy chcę na monitoringu zobaczyć zdarzenie, które spowodowało przeszukanie. Odmówiłam, byłam wściekła bo mnie ośmieszyli przed szefem! Wydarłam się, że złożę na nich skargę i się nie pozbierają. Na co pan kierownik bezczelnie mi odpowiedział, że oczywiście mam takie prawo, ale z ich strony wszystko było zgodnie z procedurą!

Do sklepu poszedł mój narzeczony, ale jak wrócił to mi tylko nawciskał, że go ośmieszyłam, bo poszedł z mordą a po obejrzeniu nagrania stwierdził, że też by mnie przeszukał. Podobno rozglądałam się po sklepie i zrobiłam szybki ruch od regalu do kieszeni. Przypomniało mi się, że trzymałam wtedy w ręce pomadkę, której trochę wcześniej używałam i faktycznie schowałam ją do kieszeni bo nie umiałam złapać za bardzo produktu. Jednak sorry! Tam w tym sklepie nie było pomadek nawet jakby ją widzieli a poza tym do kieszeni to chyba każdy może włożyć rękę!

Jestem wściekła i chcę się jakoś "odegrać". Składać skargi do sklepu nie ma sensu, bo sobie ją rozpatrzy ten sam "pan kierownik", stąd pytanie do was gdzie mogę uderzyć?

Jestem naprawdę wściekła, dodatkowo szef od wczoraj dziwnie na mnie w pracy spogląda a mi głupio sytuację komentować...

Co radzicie?

[coffee]

Napisane przez rejestracjax

Spotkała mnie ostatnio niemiła sytuacja. I przychodzę po poradę. Bo wszyscy mi mówią, że PRZESADZAM!

Byłam na zakupach w pewnym sklepie X, nie ważne z czym. Chodziłam tam dość długo bo czekałam na autobus. Przy wyjściu podszedł do mnie ochroniarz i powiedział: Proszę na chwilę na zaplecze. Myślałam, że ze wstydu się spalę bo akurat wychodził mój SZEF, który przypadkiem był też w tym sklepie, pewnie sobie nieźle o mnie pomyślał.

Poszłam już na sklepie burząc się, że nic nie znajdą. Na tyłach sklepu był też pan kierownik i powiedziano mi: Czy może Pani pokazać zawartość kieszeni? (w ogóle nie mieli przecież prawa mnie przeszukiwać! A ja głupia nic nie powiedziałam tylko pokazałam, powinni mnie chyba pouczyć, że mogę odmówić, prawda???)

Okazało się oczywiście, że nic w kieszeniach nie miałam. Zostałam przeproszona, plus zapytano mnie czy chcę na monitoringu zobaczyć zdarzenie, które spowodowało przeszukanie. Odmówiłam, byłam wściekła bo mnie ośmieszyli przed szefem! Wydarłam się, że złożę na nich skargę i się nie pozbierają. Na co pan kierownik bezczelnie mi odpowiedział, że oczywiście mam takie prawo, ale z ich strony wszystko było zgodnie z procedurą!

Do sklepu poszedł mój narzeczony, ale jak wrócił to mi tylko nawciskał, że go ośmieszyłam, bo poszedł z mordą a po obejrzeniu nagrania stwierdził, że też by mnie przeszukał. Podobno rozglądałam się po sklepie i zrobiłam szybki ruch od regalu do kieszeni. Przypomniało mi się, że trzymałam wtedy w ręce pomadkę, której trochę wcześniej używałam i faktycznie schowałam ją do kieszeni bo nie umiałam złapać za bardzo produktu. Jednak sorry! Tam w tym sklepie nie było pomadek nawet jakby ją widzieli a poza tym do kieszeni to chyba każdy może włożyć rękę!

Jestem wściekła i chcę się jakoś "odegrać". Składać skargi do sklepu nie ma sensu, bo sobie ją rozpatrzy ten sam "pan kierownik", stąd pytanie do was gdzie mogę uderzyć?

Jestem naprawdę wściekła, dodatkowo szef od wczoraj dziwnie na mnie w pracy spogląda a mi głupio sytuację komentować...

Co radzicie?

A na co dokładnie chcesz się skarżyć?

[chwast]

Ale o co ci chodzi? Osoby ktore chodza po sklepie dlugo i nic nie biora zawsze sa obserwowane i jesli zrobilas cos co wygladalo dziwnie to cie przeszukali no jezu, takie zasady sklepu wchodzac to raczej jestes na ich zasadach, nie jestes pania prezes tego miejsca lecz klientka xd choc wszystko zalezy od ochrony u mnie jak taka chodzi i chodzi dluzej niz 40 minut to idzie jeden na sklep i obserwuje z bliska, ze tak powiem a zapraszania na zaplecze nie ma. Ale to nie jest sieciowka.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[rejestracjax]

Napisane przez coffee

A na co dokładnie chcesz się skarżyć?

Moim zdaniem było to za mało dyskretne, przecież jak kogoś od wyjścia zgarniają na zaplecze to sytuacja jest ewidentna ! Powinno być to załatwione w taki sposób, żebym ja teraz nie musiała się wstydzić przed szefem!

Dodatkowo wychodzi na to, że po sklepie ani pochodzić sobie nie można, ani w ogóle najlepiej nigdzie rąk nie wkładać!

No i dodatkowo nikt mi nie powiedział, że mogę odmówić okazania tych kieszeni, a sądzę, że powinni mi o tym powiedzieć.

Jestem poirytowana sytuacją i nie chcę żeby takie bezczelne traktowanie niewinnych ludzi się temu sklepowi upiekło.

Szczególnie, że nie piszczałam na wyjściu ani nic, powodem przeszukania było podobno tylko "niejednoznaczne" nagranie. TO chyba trochę za mało, żeby ośmieszać ludzi i szargać im opinię.

[chwast]

Napisane przez rejestracjax

Moim zdaniem było to za mało dyskretne, przecież jak kogoś od wyjścia zgarniają na zaplecze to sytuacja jest ewidentna ! Powinno być to załatwione w taki sposób, żebym ja teraz nie musiała się wstydzić przed szefem!

Dodatkowo wychodzi na to, że po sklepie ani pochodzić sobie nie można, ani w ogóle najlepiej nigdzie rąk nie wkładać!

No i dodatkowo nikt mi nie powiedział, że mogę odmówić okazania tych kieszeni, a sądzę, że powinni mi o tym powiedzieć.

Jestem poirytowana sytuacją i nie chcę żeby takie bezczelne traktowanie niewinnych ludzi się temu sklepowi upiekło.

Szczególnie, że nie piszczałam na wyjściu ani nic, powodem przeszukania było podobno tylko "niejednoznaczne" nagranie. TO chyba trochę za mało, żeby ośmieszać ludzi i szargać im opinię.

To jak twoim zdaniem maja lapac zlodziei? Zalozmy ze bys cos wziela i by cie nie zaprosili no blagam. W jakim swiecie ty zyjesz. Po sklepie mozna chodzic, ale niektorzy robia to podejrzanie. Ja codziennie mam w sklepie zlodziejow i kazdy sobire tylko chodzi i oglada.
Ale szarganie opinii haha. O matko popracuj nad soba bo niedlugo bedzie ci ciezko bilet kupic...ale o emocjonalnosci swiadczy tez ilosc wykrzyknikow w tytule, nie przetlumaczysz. Osmieszyli cie, idz do sadu i zwolnij sie z pracy.
Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Gdzie ty widzisz szarganie opinii i bezczelne traktowanie?
Grubo przesadzasz.

[kennedy]

przesadzasz. oni wykonywali swoja prace a ty zamiast sie unosic powinnas obejrzec nagranie.

[szynka_w_toscie]

Twoje zachowanie wydało się podejrzane po prostu. Przeprosili więc nie zachowali się chamsko wobec Ciebie. Nie wiem na co chcesz składać skargę?
Rozumiem, że jesteś oburzona, ale daj sobie troche dni na ochłonięcie.

[eibhlin87]

Przesadzasz Nie kazali ci pokazać kieszeni, tylko zapytali czy możesz je pokazać, mogłaś powiedzieć, że nie Nie wiem na co chcesz sie skarżyćale z opisu wynika, że obsługa była miła, zapytała czy chcesz obejrzeć nagranie itp. nie widzę podstaw do jakiejkolwiek skargi

[kisielova]

Ochroniarze zachowali się tak, jak powinni. Mieli podejrzenie więc sprawdzili, czy osoba podejrzana zawiniła. Skąd mieli Cię zwinąć? Z parkingu przed sklepem? Mówisz, że mogli by to robić bardziej dyskretnie. Jak? Zacząć z kilometra machać?
Jesteś niewinna, nic nie zrobiłaś, więc nie ogarniam tego bulwersu. Wystarczyło pokazać kieszenie i po sprawie.

[mushroomhunter]

Na jakiej podstawie chcesz napisać tę skargę? Mogłaś odmówić pokazania kieszeni. A co do zatrzymania cię, mają do tego święte prawo, jeśli mają podejrzenie kradzieży.

[aer]

Zapytali Cię, czy okażesz co masz w kieszeni - pokazałaś, czyli wyraziłaś zgodę.
Trzeba było odmówić, wtedy wezwaliby policję.

[kisielova]

Napisane przez mushroomhunter

Na jakiej podstawie chcesz napisać tę skargę? Mogłaś odmówić pokazania kieszeni. A co do zatrzymania cię, mają do tego święte prawo, jeśli mają podejrzenie kradzieży.

Gdyby odmówiła, to panowie ochroniarze mieliby prawo wezwać policję i wtedy dopiero autorka zrobiłaby dym

[vigg]

Znaczy się według Ciebie jak to miało wyglądać, zeby było dobrze? Może ochroniarz miał się gdzieś schować za regałem i szeptem nawoływać do Ciebie "pssst! pssst! proszę pani, może pani ostrożnie podejść na zaplecze, tak, żeby nikt pani nie zobaczył, np. pani szef, jakby akurat zachciało mu się w tym momencie wejść do sklepu, bo mamy do pani małą sprawę?"

Nie chciałaś obejrzeć nagrania i się pieklisz, podczas gdy nawet Twój narzeczony przyznał, że Twoje zachowanie na nim wyglądało podejrzanie. Poza tym ochroniarze mają prawo przytrzymać kogoś, co do kogo mają wątpliwości, wszak po to tam są i za to im płacą.

Prujesz się bez sensu, bo jak oni mieli czelność CIEBIE przeszukać i robić akcję przy Twoim szefie. Wykonywali swoją pracę i tyle. Nic nie wskórasz, bo nie dopuścili się żadnego uchybienia. A po sklepie można chodzić i ręce do kieszeni też można wkładać, ale najwyraźniej Ty zrobiłaś to w taki sposób, że wydał się on pracownikom sklepu podejrzany. Trudno, zdarza się. Pokazałaś kieszenie, okazało się, że nic nie ma, przeprosili Cię i ok. A Ty odstawiasz cyrki urażonej księżniczki.

[mikonada]

Bardziej Ci chyba zalezy na tym ze widzial Cie szef a nie samo przeszukanie...
Przeciez normalny czlowiek jesli nic nie ukradl to nie ma pretensji dlaczego ochrona chce go przeszukac. Wykonują swoją pracę i chwała im za to. Gdybyś faktycznie ukradła to i pracownikom obnizaja przez to pensje.

A jesli Twoj szef ma jakies "ale" do Ciebie to idź mu powiedz jak bylo, a nie zrzucaj winy na ochroniarzy, zwlaszcza jak nie chcialas zobaczyc filmu, ktory mial Cie obciążac.
Bardzo emocjonalnie reagujesz, ale przeciez nic sie nie stalo. Przeciez bylas niewinna.

[candy02]

Rozumiem Twoje zazenowanie, szczególnie względem szefa. Ze sklepem nie robiłabym nic, ale z szefem wyjasnilabym krótko sprawe, żeby nie miał wątpliwości.

Mobilnie

[calliope86]

Przesadzasz i to grubo, za dużo niepotrzebnych, negatywnych emocji u ciebie. Nikt się z tobą tam nie szarpał i nie krzyczał, że jesteś złodziejką itp. Szefowi możesz wyjaśnić na spokojnie, że to było nieporozumienie i tyle.

[jaksy]

Trzeba pamiętać, że ochroniarz nie ma prawa robić przeszukania. No nie ma. I to nie należy do jego obowiązków. Natomiast, jeśli odmawiamy, trzeba liczyć się z tym , że możevzostać wezwana policja. Jak ktoś czegoś nue ukradł, to bym się policją nie przejmowała. Jakby ktoś natarczywie chciał przetrzepać mi torebkę, sama poprosiłabym o wezwanie policji.
Druga sprawa: też uważam, że twoje zachwanie w stosunku do ich, jest jednak przesadą.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Fleur_D]

Skoro wyraziłaś zgodę, to nie masz się do czego przyczepić. W sumie to nie dziwię się, że jesteś zła, mało kto lubi takie sytuacje. Ale dla własnego spokoju odpuść i nie rób tam więcej zakupów.

[Sarna90]

Napisane przez rejestracjax

Spotkała mnie ostatnio niemiła sytuacja. I przychodzę po poradę. Bo wszyscy mi mówią, że PRZESADZAM!

Bo, niestety, przesadzasz
Taka ich praca, mieli podstawy, poprosili Cię na zaplecze, wyjaśniło się wszystko bez problemów i tyle. Takie rzeczy (nieporozumienia) się zdarzają.

[Antilia]

Mocno przesadzasz i jeszcze z tym wstydem przed szefem - no weź po prostu powiedz znajomym "ale miałam w sklepie przygodę, pomalowałam usta i schowałam pomadkę do kieszeni i mnie przez to przeszukali, oczywiście mnie potem za to przeprosili, ale przygoda niefajna" - no wielkie mi rzeczy nic sie nie stało a jak będziesz się dziwnie zachowywac to prędzej w pracy uznają, że faktycznie jesteś złodziejką

[_Mia]

Przesadzasz
Trzeba było poprosić o odtworzenie nagrania i nie byłoby problemu, a nie strzelać fochy i wybiegać jak dziecko bez wyjaśnienia sprawy.
Skąd oni mają niby wiedzieć, że Ty tam akurat w ręku pomadkę miałaś?

[MHKH]

moze byc zenujaco i malo przyjemnie, ale przesadzasz. szef to zapewne czlowiek myslacy i zdaje sobie sprawe, ze takie sytuacje sie zdarzaja, bramki piszcza bez powodu itd. i widzac Cie nie mysli sobie 'jak tu sie pozbyc tej zlodziejki'
nie masz na co skladac skargi, jesli wszystko odbylo sie zgodnie z prawem. moze sie nie podobac, ale taka ich praca. dlaczego nie chcialas obejrzec nagrania? ja bym obejrzala, chocby zeby nauczyc sie jak sie nie zachowywac 'podejrzanie' na przyszlosc

[Shira Yuki]

Napisane przez rejestracjax

Moim zdaniem było to za mało dyskretne, przecież jak kogoś od wyjścia zgarniają na zaplecze to sytuacja jest ewidentna ! Powinno być to załatwione w taki sposób, żebym ja teraz nie musiała się wstydzić przed szefem!

Dodatkowo wychodzi na to, że po sklepie ani pochodzić sobie nie można, ani w ogóle najlepiej nigdzie rąk nie wkładać!

No i dodatkowo nikt mi nie powiedział, że mogę odmówić okazania tych kieszeni, a sądzę, że powinni mi o tym powiedzieć.

Jestem poirytowana sytuacją i nie chcę żeby takie bezczelne traktowanie niewinnych ludzi się temu sklepowi upiekło.

Szczególnie, że nie piszczałam na wyjściu ani nic, powodem przeszukania było podobno tylko "niejednoznaczne" nagranie. TO chyba trochę za mało, żeby ośmieszać ludzi i szargać im opinię.

mało dyskretne byłoby,gdyby przeszukali cie publicznie,ale w/g prawa wszytko odbylo się poprawnie.byłaś podejrzana,sprawdzona i wypuszczona,o co chodzi?o szefa?miałaaś zwyczajnie pecha

[myboyismine]

Napisane przez Antilia

Mocno przesadzasz i jeszcze z tym wstydem przed szefem - no weź po prostu powiedz znajomym "ale miałam w sklepie przygodę, pomalowałam usta i schowałam pomadkę do kieszeni i mnie przez to przeszukali, oczywiście mnie potem za to przeprosili, ale przygoda niefajna" - no wielkie mi rzeczy nic sie nie stało a jak będziesz się dziwnie zachowywac to prędzej w pracy uznają, że faktycznie jesteś złodziejką

zgadzam się

[201605300922]

Oj, to Ciebie przynajmniej na zapleczu przeszukiwali. Moją przyjaciółkę w CARRY, jak zabrzęczała na bramkach (kupiony dzień wcześniej w innej sieciówce płaszcz okazał się ,,dzwoniący") zaczęła przeszukiwać na środku sklepu, pełnego ludzi, z oglądaniem zawartości torebki i kieszeni włącznie. Panowie ochroniarze zrobili to, co do nich należało, nie zaczęli Ci przetrzepywać kieszeni przy ludziach.

[ptasie__mleczko]

nie wiem czy któraś z dziewczyn to pisała, ale nie mieli prawa Cie przeszukać, o czym często klienci nie wiedzą. Przeszukać można tylko w obecności policji. Nie musiałaś nic pokazywać. Oni powinni zawiadomić policję i wtedy w obecności policji Cie przeszukać. Sam ochroniarz nie ma takiego prawa, a ludzie o tym nie wiedzą. Tak samo nie trzeba ochroniarzowi pokazywać zawartości torebki.

[201803080934]

Napisane przez ptasie__mleczko

nie wiem czy któraś z dziewczyn to pisała, ale nie mieli prawa Cie przeszukać, o czym często klienci nie wiedzą. Przeszukać można tylko w obecności policji. Nie musiałaś nic pokazywać. Oni powinni zawiadomić policję i wtedy w obecności policji Cie przeszukać. Sam ochroniarz nie ma takiego prawa, a ludzie o tym nie wiedzą. Tak samo nie trzeba ochroniarzowi pokazywać zawartości torebki.

haha, aż sobie wyobraziłam jaki dym by autorka zrobiła jakby szef zobaczył najpierw jak ją ochrona prowadzi, a potem minąłby się z policją

oczywiście masz rację, że ochroniarz prawnie nie może przeszukać, ale co to za różnica, już bym wolała pokazać ochroniarzowi kieszenie niż czekać na przyjazd policji

o rany, jaki cyrk, laska kręciła się po sklepie, pewnie jeszcze nic nie kupiła, goście ze sklepu mili, a ta w ryk przeprosili ją, a ta drze jape, że pożałują tak, niech leci ze skargą, do sądu, do prezydenta, do tefałenu, jak monitoring z jej podejrzanym zachowaniem pójdzie w obieg, to dopiero będzie miała wstyd

[coffee]

Napisane przez ptasie__mleczko

nie wiem czy któraś z dziewczyn to pisała, ale nie mieli prawa Cie przeszukać, o czym często klienci nie wiedzą. Przeszukać można tylko w obecności policji. Nie musiałaś nic pokazywać. Oni powinni zawiadomić policję i wtedy w obecności policji Cie przeszukać. Sam ochroniarz nie ma takiego prawa, a ludzie o tym nie wiedzą. Tak samo nie trzeba ochroniarzowi pokazywać zawartości torebki.

Przecież nikt jej nie przeszukiwał na siłę. Zapytali czy może pokazać co ma w kieszeniach i pokazała. To, że "nie trzeba pokazywać", nie znaczy, że "nie wolno pokazywać".
Gdybym nic nie ukradła wolałabym wyciągnąć wszystko z kieszeni, nawet zawartość torebki pokazać niż czekać nie wiadomo jak długo na policję.

[leniwca]

Napisane przez ptasie__mleczko

nie wiem czy któraś z dziewczyn to pisała, ale nie mieli prawa Cie przeszukać, o czym często klienci nie wiedzą. Przeszukać można tylko w obecności policji. Nie musiałaś nic pokazywać. Oni powinni zawiadomić policję i wtedy w obecności policji Cie przeszukać. Sam ochroniarz nie ma takiego prawa, a ludzie o tym nie wiedzą. Tak samo nie trzeba ochroniarzowi pokazywać zawartości torebki.

Nie trzeba pokazywać zawartości torebki czy kieszeni, ale czy jest sens tracić czas na przyjazd policji?