Zrobiłam mu scenę zazdrości

[kajka8]

Jakiś tydzień temu wydarłam się na mojego faceta i oskarżyłam o to że bardzo możliwe że mnie zdradza i że już mu na mnie nie zależy, wszystko dlatego że podwoził jakieś koleżanki na imprezę, sam mi o tym powiedział. W czasie tej rozmowy wszystko mi wyjaśnił i było git. Ja powiedziałam, że nie podoba mi się że on spędza tyle czasu ze znajomymi , a on że mogłabym częściej do niego pisać i molestować go telefonami. Gdy zadzwoniłam do niego dwa dni później i on wspomniał coś o tym, że sobie dziwne akcje wkręcam wybuchłam jeszcze raz z pretensjami o to samo. Podczas tej rozmowy, mówił żebym sobie przestała wkręcać takie akcje i że przyjedzie na drugi dzień to pogadamy, mimo że ja cały cza mówiłam, że nie mam czasu i jestem bardzo zajęta. Nie dość, że wtedy nie przyjechał to od tej pory się do mnie nie odzywa, a mojego piątkowego i sobotniego tel. nawet nie odebrał. Co o tym myślicie? Co mam robić, w tej sytuacji? Czy to możliwe, że on po tej akcji ma mnie już dosyć?

[velara]

Napisane przez kajka8

Jakiś tydzień temu wydarłam się na mojego faceta i oskarżyłam o to że bardzo możliwe że mnie zdradza i że już mu na mnie nie zależy, wszystko dlatego że podwoził jakieś koleżanki na imprezę, sam mi o tym powiedział. W czasie tej rozmowy wszystko mi wyjaśnił i było git. Ja powiedziałam, że nie podoba mi się że on spędza tyle czasu ze znajomymi , a on że mogłabym częściej do niego pisać i molestować go telefonami. Gdy zadzwoniłam do niego dwa dni później i on wspomniał coś o tym, że sobie dziwne akcje wkręcam wybuchłam jeszcze raz z pretensjami o to samo. Podczas tej rozmowy, mówił żebym sobie przestała wkręcać takie akcje i że przyjedzie na drugi dzień to pogadamy, mimo że ja cały cza mówiłam, że nie mam czasu i jestem bardzo zajęta. Nie dość, że wtedy nie przyjechał to od tej pory się do mnie nie odzywa, a mojego piątkowego i sobotniego tel. nawet nie odebrał. Co o tym myślicie? Co mam robić, w tej sytuacji? Czy to możliwe, że on po tej akcji ma mnie już dosyć?

Mówiłaś, że jesteś bardzo zajęta i masz pretensje, że nie przyjechał?

[elsene]

Jeśli Twoje obawy są spowodowane tylko tym jednym incydentem, to chyba trochę przesadzasz.
Ale domyślam się, że to nie pierwsza sytuacja, w której przyszła Ci do głowy zdrada.. . Może Ty trochę przesadzasz, a i on nie zachowuje się "wzorowo" i stąd ten konflikt. Ale może masz dobre przeczucie... ;/ To, że nie przyjechał i że się nie odzywa, a do tego ignoruje Twoje telefony jest niepokojące... . ;/

[kajka8]

Napisane przez velara

Mówiłaś, że jesteś bardzo zajęta i masz pretensje, że nie przyjechał?

Tak mówiłam, że jestem bardzo zajęta ale on powiedział, że tak czy siak przyjedzie. Zapytał się czy jak przyjedzie to będziemy mogli pogadac , ja sie zgodziłam, wiec myślałam że w ten dzień przyjedzie.

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez elsene

Jeśli Twoje obawy są spowodowane tylko tym jednym incydentem, to chyba trochę przesadzasz.
Ale domyślam się, że to nie pierwsza sytuacja, w której przyszła Ci do głowy zdrada.. . Może Ty trochę przesadzasz, a i on nie zachowuje się "wzorowo" i stąd ten konflikt. Ale może masz dobre przeczucie... ;/ To, że nie przyjechał i że się nie odzywa, a do tego ignoruje Twoje telefony jest niepokojące... . ;/

To pierwszy raz kiedy zasugerowałam mu zdradę. Poza tym on jest takim typem że potrafi nie odebrać bądź nie odpisać na smasa ale zazwyczaj to trwa dzień bądź dwa. Inna kwestia że on za kilka dni wyjeżdża za granicę, a ja nawet nie wiem czy zdążę się z nim spotkać zanim wyjedzie. Poza tym miałam dołączyć do niego za jakiś miesiąc dwa i mieliśmy razem zamieszkać, jednak nie wiem teraz czy to aktualne.

[elsene]

Jeśli mu nie ufasz, to nie wiem, czy jest sens bycia w takim związku (jeśli tak, to musielibyście popracować nad relacją). Wyjeżdża za granicę i NIE WIESZ czy się zobaczycie przed wyjazdem? Nie wiesz, czy plany są aktualne?
Jak Ty chcesz zaczynasz nowe życie, do tego w innym kraju, z kimś, komu nie ufasz i z kim nie potrafisz się dogadać?
Kiepsko to wygląda.
Przemyśl całą relację, związek, swoje nastawienie do niego, swoje oczekiwania i to, co on Ci daje. Ta afera ze zdradą to chyba czubek góry lodowej... .

[201604220918]

Napisane przez kajka8

Jakiś tydzień temu wydarłam się na mojego faceta i oskarżyłam o to że bardzo możliwe że mnie zdradza i że już mu na mnie nie zależy, wszystko dlatego że podwoził jakieś koleżanki na imprezę, sam mi o tym powiedział. W czasie tej rozmowy wszystko mi wyjaśnił i było git. Ja powiedziałam, że nie podoba mi się że on spędza tyle czasu ze znajomymi , a on że mogłabym częściej do niego pisać i molestować go telefonami. Gdy zadzwoniłam do niego dwa dni później i on wspomniał coś o tym, że sobie dziwne akcje wkręcam wybuchłam jeszcze raz z pretensjami o to samo. Podczas tej rozmowy, mówił żebym sobie przestała wkręcać takie akcje i że przyjedzie na drugi dzień to pogadamy, mimo że ja cały cza mówiłam, że nie mam czasu i jestem bardzo zajęta. Nie dość, że wtedy nie przyjechał to od tej pory się do mnie nie odzywa, a mojego piątkowego i sobotniego tel. nawet nie odebrał. Co o tym myślicie? Co mam robić, w tej sytuacji? Czy to możliwe, że on po tej akcji ma mnie już dosyć?

Tak, możliwe że ma cię dość, ja też bym pewnie miała dość, gdyby mi się taki histeryk trafił.

BTW - po co zakładać drugi wątek prawie o tym samym?

Po połączeniu informacji z obydwu wątków wychodzi jedno - jesteś przewrażliwiona, zwalasz to na tabletki, żądasz, żeby facet był na każde twoje zawołanie - o co tu chodzi?

Skoro podwiezienie koleżanek na imprezę to taki straszny problem, to czy to znaczy że on czymś zawiódł twoje zaufanie? Że tak szalejesz? Zdradzał cię? Okłamywał? Bo reakcje masz wyjątkowo przesadzone.

Co robić? - Nic. A przynajmniej nie narzucać się mu. Skoro się nie odzywa, to oznacza, że nie chce kontaktu, więc go nie zmuszaj, nawet jeśli to będzie oznaczało, że go nie zobaczysz przed wyjazdem.

[kajka8]

Napisane przez dialectic_chaos

Tak, możliwe że ma cię dość, ja też bym pewnie miała dość, gdyby mi się taki histeryk trafił.

BTW - po co zakładać drugi wątek prawie o tym samym?

Po połączeniu informacji z obydwu wątków wychodzi jedno - jesteś przewrażliwiona, zwalasz to na tabletki, żądasz, żeby facet był na każde twoje zawołanie - o co tu chodzi?

Skoro podwiezienie koleżanek na imprezę to taki straszny problem, to czy to znaczy że on czymś zawiódł twoje zaufanie? Że tak szalejesz? Zdradzał cię? Okłamywał? Bo reakcje masz wyjątkowo przesadzone.

Co robić? - Nic. A przynajmniej nie narzucać się mu. Skoro się nie odzywa, to oznacza, że nie chce kontaktu, więc go nie zmuszaj, nawet jeśli to będzie oznaczało, że go nie zobaczysz przed wyjazdem.

Może i niczym nie zawinił, ale spędza ze mną mało czasu widujemy się raz na tydzień niekiedy raz na dwa tygodnie i przez to nie jestem pewna czy mu zależy na tym związku tak samo mocno jak mi i czasami czuję się jak jego koleżanka a nie jak dziewczyna. Z drugiej strony gdyby mu kompletnie nie zależało nie proponował by mi wspólnego mieszkania i nie przedstawiał mnie swoim znajomym i rodzinie jako swojej dziewczyny.

[201604220918]

Napisane przez kajka8

Może i niczym nie zawinił, ale spędza ze mną mało czasu widujemy się raz na tydzień niekiedy raz na dwa tygodnie i przez to nie jestem pewna czy mu zależy na tym związku tak samo mocno jak mi i czasami czuję się jak jego koleżanka a nie jak dziewczyna. Z drugiej strony gdyby mu kompletnie nie zależało nie proponował by mi wspólnego mieszkania i nie przedstawiał mnie swoim znajomym i rodzinie jako swojej dziewczyny.

A nie da rady o tym spokojnie porozmawiać?

On czym się zajmuje? Pracuje, studiuje? Zanim go poznałaś nie wiedziałaś, że ma takie czy inne zajęcia?

Skoro sama twierdzisz, że niczym nie zawinił, to nie odwracaj kota ogonem, tylko z nim rzeczowo porozmawiaj o tym, jakie masz oczekiwania. Tylko bez krzyków!

Ile macie lat?

[kajka8]

Napisane przez dialectic_chaos

A nie da rady o tym spokojnie porozmawiać?

On czym się zajmuje? Pracuje, studiuje? Zanim go poznałaś nie wiedziałaś, że ma takie czy inne zajęcia?

Skoro sama twierdzisz, że niczym nie zawinił, to nie odwracaj kota ogonem, tylko z nim rzeczowo porozmawiaj o tym, jakie masz oczekiwania. Tylko bez krzyków!

Ile macie lat?

Na razie niczym konkretnym się nie zajmuje. Odkąd go znam, a znam ok 5 lat zawsze taki był, że niczym się nie przejmował i wszystko olewał. Mamy po 25 lat.

[201604220918]

Napisane przez kajka8

Na razie niczym konkretnym się nie zajmuje. Odkąd go znam, a znam ok 5 lat zawsze taki był, że niczym się nie przejmował i wszystko olewał. Mamy po 25 lat.

To skoro zawsze taki był, a ty takich cech nie tolerujesz, to po jakiego grzyba z nim jesteś? Raczej małe prawdopodobieństwo, że się zmieni.

[Victorian Flowers]

Napisane przez kajka8

Jakiś tydzień temu wydarłam się na mojego faceta i oskarżyłam o to że bardzo możliwe że mnie zdradza i że już mu na mnie nie zależy, wszystko dlatego że podwoził jakieś koleżanki na imprezę, sam mi o tym powiedział. W czasie tej rozmowy wszystko mi wyjaśnił i było git. Ja powiedziałam, że nie podoba mi się że on spędza tyle czasu ze znajomymi , a on że mogłabym częściej do niego pisać i molestować go telefonami. Gdy zadzwoniłam do niego dwa dni później i on wspomniał coś o tym, że sobie dziwne akcje wkręcam wybuchłam jeszcze raz z pretensjami o to samo. Podczas tej rozmowy, mówił żebym sobie przestała wkręcać takie akcje i że przyjedzie na drugi dzień to pogadamy, mimo że ja cały cza mówiłam, że nie mam czasu i jestem bardzo zajęta. Nie dość, że wtedy nie przyjechał to od tej pory się do mnie nie odzywa, a mojego piątkowego i sobotniego tel. nawet nie odebrał. Co o tym myślicie? Co mam robić, w tej sytuacji? Czy to możliwe, że on po tej akcji ma mnie już dosyć?

Ty tak... poważnie? Biedny chłopak.

1. Co jest złego w podwożeniu koleżanek na imprezę? Mój facet spotyka się z kim chce i kiedy chce, ja to samo. Ma ochotę na piwo z koleżankami/kolegami - niech idzie, ja mam ochotę na spotkanie z moimi - to też idę. Często chodzimy też razem, jednak błagam, dla samego ,,zdrowia" związku nie można przesadzać z tą nierozłącznością!

2.

Napisane przez kajka8

Podczas tej rozmowy, mówił żebym sobie przestała wkręcać takie akcje i że przyjedzie na drugi dzień to pogadamy, mimo że ja cały cza mówiłam, że nie mam czasu i jestem bardzo zajęta. Nie dość, że wtedy nie przyjechał to od tej pory się do mnie nie odzywa

- A co miał zrobić? Chciałaś, żeby przyjechał, a jemu wmawiałaś, że nie masz czasu. Czego się spodziewałaś? On nie czyta Ci w myślach, więc nie wie, że gdy mówisz ,,nie", masz na myśli ,,tak".

3.

Napisane przez kajka8

Czy to możliwe, że on po tej akcji ma mnie już dosyć?

A kto by nie miał?

[kajka8]

Napisane przez dialectic_chaos

To skoro zawsze taki był, a ty takich cech nie tolerujesz, to po jakiego grzyba z nim jesteś? Raczej małe prawdopodobieństwo, że się zmieni.

Kiedyś, jak jeszcze mi aż tak nie zależało i nie traktowałam tego związku poważnie nie przeszkadzała mi to, ale z czasem kiedy się zaangażowałam zaczęło.

[201604220918]

Napisane przez kajka8

Kiedyś, jak jeszcze mi aż tak nie zależało i nie traktowałam tego związku poważnie nie przeszkadzała mi to, ale z czasem kiedy się zaangażowałam zaczęło.

To musisz się zastanowić, co dalej robić: czy przeszkadza ci to tak bardzo, że nie dasz rady tego tolerować czy jesteś w stanie to znieść. My ci nie powiemy co masz zrobić; z mojej strony uważam, że skoro się rozmijacie w oczekiwaniach to na dłuższą metę nie ma sensu, ale decyzję musisz podjąć ty sama.

No i musisz się nauczyć rozmawiać, bo robieniem scen i krzykami nie załatwia się spraw.

[KiniaaxD]

Napisane przez kajka8

Kiedyś, jak jeszcze mi aż tak nie zależało i nie traktowałam tego związku poważnie nie przeszkadzała mi to, ale z czasem kiedy się zaangażowałam zaczęło.

Bardzo współczuję chłopakowi, ma prawo mieć Ciebie dość, ale z drugiej strony rozumiem to trochę.
Skoro nie przyjechał, nie odbiera telefonu z piątku i soboty [podejrzewam że dzwoniłaś tylko dwa razy] to może sama do niego pojedź? Dlaczego tylko on ma pokazać że jemu zależy, skoro Ty tego nie robisz?

[czokolad]

Poczekaj jakieś dwa trzy dni i daj mu wszystko przemyśleć i poukładać sobie w głowie

[Lichii]

Ojeju, kochana, dlaczego Ty tak na wszystko reagujesz wybuchowo? To związek, nie małżeństwo. Nic dziwnego, ze facet potrzebuje znajomych (Nawet koleżanki, tak!) i bycia trochę samemu. Spróbujcie się dogadywać bez zbędnych kłótni bo skoro tak jest już teraz - to co będzie kiedyś?

[chwast]

Szczerze to nie wiem o co chodzi prócz tego, że zatruwasz życie facetowi takimi wybuchami.

[Sadek]

Ale w czym problem? Gdybym usłyszał podobne słowa od dziewczyny to bym ją zostawił i poszukał kogoś ciekawszego...Facet ma cierpliwość...

[maszToCoChcesz]

Jeśli nie masz innych powodów, oprócz jednej podwózki to moim zdaniem sama sobie wymyślasz problemy. Czekaj na odzew...

[Kocica84]

Napisane przez kajka8

Jakiś tydzień temu wydarłam się na mojego faceta i oskarżyłam o to że bardzo możliwe że mnie zdradza i że już mu na mnie nie zależy, wszystko dlatego że podwoził jakieś koleżanki na imprezę, sam mi o tym powiedział. W czasie tej rozmowy wszystko mi wyjaśnił i było git. Ja powiedziałam, że nie podoba mi się że on spędza tyle czasu ze znajomymi , a on że mogłabym częściej do niego pisać i molestować go telefonami. Gdy zadzwoniłam do niego dwa dni później i on wspomniał coś o tym, że sobie dziwne akcje wkręcam wybuchłam jeszcze raz z pretensjami o to samo. Podczas tej rozmowy, mówił żebym sobie przestała wkręcać takie akcje i że przyjedzie na drugi dzień to pogadamy, mimo że ja cały cza mówiłam, że nie mam czasu i jestem bardzo zajęta. Nie dość, że wtedy nie przyjechał to od tej pory się do mnie nie odzywa, a mojego piątkowego i sobotniego tel. nawet nie odebrał. Co o tym myślicie? Co mam robić, w tej sytuacji? Czy to możliwe, że on po tej akcji ma mnie już dosyć?

Hej zazdrość to zły doradca to powiem napewno Ja rozumiem że jesteś zazdrosna o te koleżanki co zawozi je na imprezy ale to tylko koleżanki wiem co mówie bo mój mąż pracuje na zmiane z koleżanką i co mam być zazdrosna? Bardzo dobrze że był szczery wobec ciebie i od razu powiedział że podwoził jakieś koleżanki tzn że ma do ciebie szacunek i woli żebyś wiedziała Chłopak sie pewnie obraził bo nie dość że uczciwie ci o tym powiedział co sie ceni to jeszcze zrobiłaś mu awanturę Napisz mu smsa jak nie odbiera poproś o rozmowę i powiedz że bardzo ci zależy na nim i że jesteś troche zazdrosna że go kochasz i że od tej pory bardziej mu zaufasz i nie będziesz szaleć z zazdrości o jego znajome bo faceci nie lubią nachalnej zazdrości