Męczy mnie moje podejście do związku, życia - potrzebuję porad. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-02-24, 22:25   #1
sklejam ponton kropelka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1

Męczy mnie moje podejście do związku, życia - potrzebuję porad.


Zacznę od tego, że jestem dość neurotyczna i wrażliwa, w sumie od dziecka. Nie sądzę, żeby przyczyny mojej nerwicowej osobowości leżały w sposobie wychowania, domu rodzinnym. Zajmowano się mną i bratem, opiekowano nami, mieliśmy dużo miłości. Jedyny minus (który w gruncie rzeczy jest plusem dla większości, ja uważam, że lepiej byłoby od młodości uczyć się dbać o siebie) jest taki, że niczego nam nie brakowało, nie mieliśmy więc dużo okazji do usamodzielniania się. Mój brat jest 5 lat starszy (ja mam 21 lat), już mieszka sam, coś tam zarabia, ale "wyfrunięcie z gniazda" szło mu dość opornie, znalezienie pracy i ogarnięcie życia też (zawsze mieliśmy kasę na wszystko od rodziców, na kursy, wakacje itd.)
Ja studiuję, kierunek jakich wiele, średnio wymagający, ale łatwo też nie jest, dlatego chwilowo, o pracy w ciągu roku akademickiego nie myślę, ale o pracy w wakacje owszem. W zeszłym roku i dwa lata temu niby szukałam, ale nie odpowiedziano na żadną moją ofertę, więc porzuciłam ten pomysł uważając, że "w sumie nie muszę", natomiast w tym roku planuje ogarnąć swoje życie, znaleźć pracę, pomęczyć się w wakacje, poznać smak odpowiedzialności, dorosłości.
No i tu przechodzimy do sedna sprawy: mojego faceta. Mój facet jest w moim wieku, jednak życie dużo mniej go rozpieszczało, już w gimnazjum musiał sobie dorabiać np. w wakacje przy zbiorze owoców, bo u nich w domu się nie przelewało, ma sporo rodzeństwa itd. Podziwiam go, że jest taki ogarnięty, dużo bardziej doświadczony, dojrzały, potrafi się zachować w wielu sytuacjach (również towarzyskich), w których ja czuję się strasznie niezręcznie. To nie jest tak, że ja mam kompleks na jego punkcie, ale czasem czuję się taka... niewystarczająca. Jestem dość niezdarna, często się o coś potykam, upuszczam coś, gotując zazwyczaj przypalę, jestem roztargniona, chaotyczna, bujam w obłokach, ogółem - nie mam żadnych praktycznych umiejętności, nawet liczyć nie umiem, za to malować - świetnie. Dla kontrastu natomiast, jest mnóstwo zaradnych, samodzielnych, pewnych siebie dziewczyn, które studiują wieczorowo, pracują, opiekują się młodszym rodzeństwem i jeszcze w międzyczasie mają czas na hobby, dlaczego więc miałby być z taką nieogarniętą osobą? Wiem też, że NA RAZIE mój sposób bycia mu jakoś bardzo nie przeszkadza, jednak czasem bywa dla niego irytujące, kiedy po raz enty proszę go o pomoc w błahej sprawie. Mnie samą to wkurza, bo wolałabym być samodzielna, polegać na sobie, być niezależną, silną, ogarniętą kobietą, a nie rozlazłą marzycielką, której facet musi zainstalować program do czyszczenia komputera, żeby ogarnęła, że ma mało miejsca na dysku. W dodatku boję się, że kiedyś mój facet może uznać, że jestem absolutnie niezdarna, niepraktyczna i nieporadna, a wiem, że nie jest typem "niańki" i wolałby partnerkę, niż niedojrzałego bachora. Najgorsze jest to, że ja się staram, ale i tak zbyt często powiem coś niestosownego w złym momencie (subtelność cegły spadającej z wieżowca), zadziałam zbyt impulsywnie, coś zrzucę, zepsuję, włożę coś drugą stroną lub w złe gniazdko i dziwię się, że nie działa itp. Czuję się wtedy strasznie żałośnie, jak nieprzystosowane do życia dziecko, które samo nie umie sobie poradzić.
Drugi problem jest taki, że chyba za bardzo mi na nim zależy. To znaczy, kiedyś byliśmy przyklejeni do siebie non-stop (ta "pierwsza faza zakochania"), po jakimś czasie przyszła "normalność", którą trochę ciężko przeżyłam i postanowiłam się ogarnąć. Poczytałam, poszperałam, wyszło mi, że jestem zbyt bluszczowata i domagam się zbyt dużo uwagi, postanowiłam ogarnąć się i w tej kwestii. Nadal się staram, na pewno bardziej dbam o siebie i swoje życie wewnętrzno-duchowe, niż wcześniej (nie, że nie miałam czasu dla siebie wcześniej, ale miałam go MNIEJ i byłam często zbyt uległa wobec faceta), staram się stawiać granice w dogodnych dla mnie miejscach. Tyle tylko, że wciąż dużo przede mną. Męczy mnie to, że na przykład: mieliśmy kłótnię, taką z serii poważniejszych od zwykłej sprzeczki, pozostał pewien niesmak, stosunki chwilowo uległy ochłodzeniu, a ja panikuję, że już nigdy nie wróci do normy, że zawsze będzie już gorzej itd. I tak się nakręcam, chlipię sobie w poduszkę, doszukuję się wtedy jakichś złych oznak i symptomów, jednym słowem - trochę paranoja. Oczywiście nie mówię o tym facetowi, staram się nie pokazywać tego, jednak czuję zniżkę formy w takiej sytuacji. Domyślam się, że nie zawsze będziemy razem, życie idzie do przodu, zmienia się, więc wolałabym uniknąć takich sytuacji, jak ciężki dół z powodu rozstania, płacze w poduszkę pół dnia z powodu kryzysu albo zamartwianie się związkiem, zamiast kreatywne i wydajne spędzanie czasu.

Trochę chaotycznie to napisałam, ale macie może jakieś sposoby na to moje bardzo emocjonalne i dramatyczne podchodzenie do kłótni i nieogarnięcie życiowe? A może na przyspieszenie dojrzewania, bo ja wciąż jestem dość niedojrzała (staram się z tym walczyć od kiedy mój facet wytknął mi w kłótni, że zachowuję się czasem jak gimnazjalistka, a ja cóż, niestety musiałam mu przyznać rację, bo tak bywa), bywam też naiwna, zbyt prostolinijna i nie zawsze umiem walczyć o swoje. A nie chcę całe życie chować się za czyimiś plecami, czyjąś spódnicą albo być pod czyimś nadzorem, opieką. Nieważne faceta, przyjaciółki czy mamusi. I nie jest to tak, że mój chłopak ZMUSZA MNIE do czegoś, chce mnie ZMIENIĆ. Po prostu dzięki znajomości z nim, dzięki obserwacji jego życia, życia jego znajomych i niektórych moich, dochodzę do wniosku, że jestem ciepłą kluchą. :/ Może któraś z was się ogarnęła w podobnej sytuacji i ma jakieś porady, jak stać się SILNĄ, NIEZALEŻNĄ, PRZEDSIĘBIORCZĄ KOBIETĄ? Z góry dzięki!

Edytowane przez sklejam ponton kropelka
Czas edycji: 2014-02-24 o 22:46
sklejam ponton kropelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-24, 23:34   #2
somethinggood
Zadomowienie
 
Avatar somethinggood
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 941
Dot.: Męczy mnie moje podejście do związku, życia - potrzebuję porad.

Masz 21 lat i mnostwo czasu by sie ogarnac . Ja niestety poznalam wszystkie gorzkie aspekty zycia dosc wczesnie i teraz w wieku 24 lat czuje sie wypalona i zniesmaczona.
Robilam pewne rzeczy , do ktorych nie bylam przygotowana emocjonalnie , przez co duzo bardziej je przezywalam i zle sobie z nimi poradzilam . Teraz mam skore nosorozca i jestem bardzo samodzielna, ale wiele rzeczy bardzo zle wspominam i wole o nich nie myslec .
Stracilam wiekszosc swojej przebojowsci i optymizmu , juz dawno postanowilam ze swoje dzieci bede wychowywac tak jak Ty zostalas wychowana . Moze troche pod kloszem , ale beda bardziej szczesliwe niz ja bylam i beda mialy lepsze wspomnienia. A w pewnym wieku naucza sie zaradnosci , ale jak beda duzo 'dojrzalsze' emocjonalnie , na pewno nie tak jak ja w wieku 15 lat .

Oczywiscie Twoj chlopak najwyrazniej nie mial wyboru , a w mojej rodzinie niczego nie brakowalo , bylo to takie wypchniecie dziecka z gniazda by poznalo 'zycie' , ja tylko stracilam poczucie bezpieczenstwa i musialam polegac tylko na sobie w okresie kiedy nawet nie potrafilam poradzic sobie z wlasnymi hormonami, a co dopiero zyciem.

Nie czuj sie gorsza , jestes wielka szczesciara i jestem pewna , ze jak przyjdzie czas ze wszystkim sobie poradzisz. Bedziesz miala duzo energii by wszystko w zyciu osiagnac , bo ja osobiscie czuje sie jak styrany 40 latek Skoncz studia, a jezeli chcesz zrobic cos pozytecznego poszukaj jakis praktyk /stazu /wymiany/wolontariatu na wakacje, bo praca przy zbieraniu owocow czy na zmywaku raczej nie wzbogaci Cie w cenne doswiadczenia.
somethinggood jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-25, 00:09   #3
irkamirka
Raczkowanie
 
Avatar irkamirka
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 113
Dot.: Męczy mnie moje podejście do związku, życia - potrzebuję porad.

Zastanów się, czy Tobie zależy na własnym szczęściu, czy raczej na podreperowaniu wizerunku w oczach Tż-ta. Jeśli to drugie, to odradzam robienie z siebie na siłę kogoś, kim nie jesteś. Wiadomo, że należy walczyć ze słabościami i dobrze, że chcesz zmienić coś w sobie na lepsze. Rzecz w tym, że możesz się w tym pogubić, bo jakoś ciężko mi wyobrazić sobie przemianę z marzycielki w twardą realistkę. Postaraj się to wypośrodkować, poprawić coś w sobie, ale też nie udawać kogoś innego. Zadbać o siebie każdy musi umieć, ale bez przebojowości i przedsiębiorczości serio da się żyć. Bez poczucia własnej wartości i asertywności już nie bardzo.

Edytowane przez irkamirka
Czas edycji: 2014-02-25 o 00:11
irkamirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-25, 07:39   #4
Alexandra92x
Rozeznanie
 
Avatar Alexandra92x
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
Dot.: Męczy mnie moje podejście do związku, życia - potrzebuję porad.

Mam podobnie. Też wychowałam się w rodzinie, w której niczego mi nie brakowało i teraz boję się pójść do pracy. Ostatnimi czasy stałam się bardzo wrażliwa. Tylko ja mam taki problem, że mnie wszyscy chcą niańczyć. Nawet chłopak, który "uwielbia się mną opiekować", a ja mam wrażenie, że traktuje mnie jak dziecko.

Ale staram się oderwać od tego. Pokazać im, że potrafię się sobą zaopiekować. Może i Ty spróbuj. Znajdź sobie jakiś cel w życiu, do którego z determinacją będziesz dążyć. Takie realne marzenie. Myślę, że sama droga do celu może Cię dużo nauczyć, poznasz sobie.

Może sięgnij po jakąś literaturę psychologiczną. W empiku można znaleźć tego mnóstwo. Ja osobiście polecam "Drogę do sukcesu" Briana Tracy. Oczywiście takie książki powinno się czytać z przymrużeniem oka
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie."






luty 2014 - początkująca włosomaniaczka
Alexandra92x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-25, 08:18   #5
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Męczy mnie moje podejście do związku, życia - potrzebuję porad.

Autorko chyba sama ze sobą źle się czujesz... Czy chłopak robi Ci jakieś wyrzuty, że cały czas musi Ci pomagać? Pewnie z tego poczucia, że nie spełniasz swoich i być może przyszłych wymagań faceta bierze się panikowanie. Wg mnie brakuje Ci po prostu pewności siebie.

Myślę, że jakaś praca dodałaby Ci pewności siebie. Możesz zawsze zacząć od jakiś małych praca jak rozdawanie ulotek, korepetycje, jakiś wolontariat, gdzieś gdzie będizesz musiała zmierzyć się z nowymi sytuacjami i sama sobie poradzić, bez rodziny albo chłopaka.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-25, 08:29   #6
Bea_91
Zadomowienie
 
Avatar Bea_91
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 406
Dot.: Męczy mnie moje podejście do związku, życia - potrzebuję porad.

Akurat w sprawach około związkowych nic Ci nie poradzę bo jestem rasowym antybluszczem. Myślę że powinnaś poszukać nawet teraz jakichś praktyk związanych ze studiami skoro na pieniądze nie narzekasz, a można się dogadać godzinowo żeby nie obciążać studiów.
__________________
Przeciętność daje poczucie bezpieczeństwa, ale tylko podejmując ryzyko można spełniać swoje marzenia
Bea_91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-25 09:29:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.