Ja w ciąży, on flirtuje z innymi przez internet :(

[trzcina86]

Witam,☠jestem po paru nieudanych związkach, dwa z nich zakończyły się zdradą (jeden znalazł "lepszą" na internecie drugi w pracy), obecnego partnera poznałam na internecie, po wielu szczerych rozmowach na temat związków i zranień, oczekiwań co do życia po miesiącu zamieszkaliśmy razem. Wydawało mi się, że pasujemy do siebie, że wiemy co chcemy od życia. Zaczęliśmy remontować naszą kawalerkę, on specjalnie dla mnie zrobił piękną kuchnię bo lubię gotować. Poznałam jego rodziców, którzy mieszkają w tym samym mieście i także się bardzo polubiliśmy. Można powiedzieć, że sielanka. Oprócz jednego. Po 3 miesiącach znajomości on nie wylogował (pozwala mi korzystać ze swojego komputera bo mój laptop powoli dogorywa) się z portalu erotycznego typu bdsm na który weszłam bo pojawił się na pasku adresu jako uzupełnienie przy wpisywaniu innego adresu a w koncie już był zalogowany. Zobaczyłam jak flirtuje z innymi, marzy mu się bycie zdominowanym. Nie jest tak, że ja nie lubię dominacji, więc zdziwiłam sie, że jeszcze tego szuka gdzieś indziej. Jak mu powiedziałam, że sobie nie życzę takich rozmów z obcymi kobietami to najpierw zaczął krzyczeć, że nie powinnam mu grzebać w jego prywatnym komputerze i go szpiegować, ale potem obiecał, że już tego nie będzie robił a tłumaczył takie zachowanie, że krótko jesteśmy ze sobą i jeszcze się nie odzwyczaił od tego typu portali. Wybaczyłam, ale też obiecałam, że mu zaufam i nie będę mu sprawdzać historii na komputerze itp. Po niedługim czasie wpadliśmy. On na początku był w szoku i nawet nie chciał słyszeć o dziecku, ale z czasem zaakceptował ten fakt i mówi, że się cieszy, że będzie miał dziecko ze mną. Stara mi się pomagać, chodzi ze mną na spacery choć sam nie przepada, płaci za lekarza, całuje mój brzuszek, mówi do niego, planuje nawet dla nas z rodzicami budowe domu na ich działce i ślub. Jedyne co mnie martwi to jego rezygnacja z seksu, ale tłumaczy to troską o dziecko oraz tym że dziwnie jest mu się kochać ze mną jak jestem w ciąży choć ja w drugim trymestrze (jestem teraz w 18 tygodniu ciąży) mam nawet wzmożoną ochote na niego. No ale trudno. Mówi, że odbijemy sobie po ciąży. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że dzisiaj też mi zostawił włączony komputer i pojechał do pracy (teraz nawet nie wiem czy do pracy ) a ja weszłam na gmaila bo chciałam zalogować się na swojego maila, ale jeszcze byl zalogowany on i.... znowu: masz wiadomość na portalu takim i takim (typu bdsm) Oczywiscie weszłam na ten głupi profil, niby parę wiadomości, ale ostatnia z 25 lutego o tym jak to chce być u stóp jakiejś obcej laski i innych w sumie też bo z paroma pisze Jestem załamana Już raz zostałam zdradzona bo były też sobie flirtował z innymi a potem odszedł do jednej z tych panienek. Może u niego to jest po prostu uzależnienie od tego flirtu przez internet? Przecież ja mu nie bronię seksu ani pieszczot to dlaczego szuka podniety na internecie? Boję się mu powiedzieć, że znowu niby go "szpiegowałam" bo on mimo, że w czynach jest dobry to potrafi być okrutny w słowach, ale nie chcę by z innymi rozmawiał i to na takim portalu! Jest mi bardzo przykro Chciałabym wierzyć, że to tylko takie gadanie przez internet, ale już nie umiem zaufać. Kocham go i chciałabym, żeby nasze dziecko miało rodzinę, ale nie chcę też by kiedyś nasza córka usłyszała, że tatuś znalazł sobie inną panią. Jak z nim porozmawiać?

[Koza_]

Fajnego partnera sobie wybralaś nie ma co.
A Wasze dziecko ma w takim razie niezłego tatulka.
Pisałas,że już kiedys Cie inny rzucil dla jakiejś panienki...

...ale zapewne zaraz przeczytam na temat obecnego ''Ja go taaaaak kocham!''

[ktoregos_dnia]

Boisz się mu powiedzieć, że złapałaś go na oszustwie i kłamstwach, bo obiecałaś że już go nie sprawdzisz? A on się nie bał baraszkować w sieci, mimo że obiecywał, że już przestanie?
Ja rozumiem, że dziecko itp. ale ten typ tak ma skoro już raz to wyjaśniliście a on mimo to nie zamierza przestać.

[trzcina86]

tzn. nie on mnie rzucił dla innej tylko partner zmpoprzedniego związku, jedynym właśnie problemem w naszym związku są te jego konta na tych portalach, gdyby nie to byłoby idealnie, ale przez to nie jest i nie potrafię mu zaufać...

[madana]

Napisane przez trzcina86

Witam,☠jestem po paru nieudanych związkach, dwa z nich zakończyły się zdradą (jeden znalazł "lepszą" na internecie drugi w pracy), obecnego partnera poznałam na internecie, po wielu szczerych rozmowach na temat związków i zranień, oczekiwań co do życia po miesiącu zamieszkaliśmy razem. Wydawało mi się, że pasujemy do siebie, że wiemy co chcemy od życia. Zaczęliśmy remontować naszą kawalerkę, on specjalnie dla mnie zrobił piękną kuchnię bo lubię gotować. Poznałam jego rodziców, którzy mieszkają w tym samym mieście i także się bardzo polubiliśmy. Można powiedzieć, że sielanka. Oprócz jednego. Po 3 miesiącach znajomości on nie wylogował (pozwala mi korzystać ze swojego komputera bo mój laptop powoli dogorywa) się z portalu erotycznego typu bdsm na który weszłam bo pojawił się na pasku adresu jako uzupełnienie przy wpisywaniu innego adresu a w koncie już był zalogowany. Zobaczyłam jak flirtuje z innymi, marzy mu się bycie zdominowanym. Nie jest tak, że ja nie lubię dominacji, więc zdziwiłam sie, że jeszcze tego szuka gdzieś indziej. Jak mu powiedziałam, że sobie nie życzę takich rozmów z obcymi kobietami to najpierw zaczął krzyczeć, że nie powinnam mu grzebać w jego prywatnym komputerze i go szpiegować, ale potem obiecał, że już tego nie będzie robił a tłumaczył takie zachowanie, że krótko jesteśmy ze sobą i jeszcze się nie odzwyczaił od tego typu portali. Wybaczyłam, ale też obiecałam, że mu zaufam i nie będę mu sprawdzać historii na komputerze itp. Po niedługim czasie wpadliśmy. On na początku był w szoku i nawet nie chciał słyszeć o dziecku, ale z czasem zaakceptował ten fakt i mówi, że się cieszy, że będzie miał dziecko ze mną. Stara mi się pomagać, chodzi ze mną na spacery choć sam nie przepada, płaci za lekarza, całuje mój brzuszek, mówi do niego, planuje nawet dla nas z rodzicami budowe domu na ich działce i ślub. Jedyne co mnie martwi to jego rezygnacja z seksu, ale tłumaczy to troską o dziecko oraz tym że dziwnie jest mu się kochać ze mną jak jestem w ciąży choć ja w drugim trymestrze (jestem teraz w 18 tygodniu ciąży) mam nawet wzmożoną ochote na niego. No ale trudno. Mówi, że odbijemy sobie po ciąży. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że dzisiaj też mi zostawił włączony komputer i pojechał do pracy (teraz nawet nie wiem czy do pracy ) a ja weszłam na gmaila bo chciałam zalogować się na swojego maila, ale jeszcze byl zalogowany on i.... znowu: masz wiadomość na portalu takim i takim (typu bdsm) Oczywiscie weszłam na ten głupi profil, niby parę wiadomości, ale ostatnia z 25 lutego o tym jak to chce być u stóp jakiejś obcej laski i innych w sumie też bo z paroma pisze Jestem załamana Już raz zostałam zdradzona bo były też sobie flirtował z innymi a potem odszedł do jednej z tych panienek. Może u niego to jest po prostu uzależnienie od tego flirtu przez internet? Przecież ja mu nie bronię seksu ani pieszczot to dlaczego szuka podniety na internecie? Boję się mu powiedzieć, że znowu niby go "szpiegowałam" bo on mimo, że w czynach jest dobry to potrafi być okrutny w słowach, ale nie chcę by z innymi rozmawiał i to na takim portalu! Jest mi bardzo przykro Chciałabym wierzyć, że to tylko takie gadanie przez internet, ale już nie umiem zaufać. Kocham go i chciałabym, żeby nasze dziecko miało rodzinę, ale nie chcę też by kiedyś nasza córka usłyszała, że tatuś znalazł sobie inną panią. Jak z nim porozmawiać?

-

po miesiącu zamieszkaliśmy razem.

- no i już NIC więcej nie trzeba czytać, by wiedzieć, ze dalej będzie bez sensu i do dupy.
Gdzie Ty miałaś głowę, gdy - mając za sobą 2 nieudane związki ze zdradą w tle, po 30 dniach zamieszkać z obcym facetem i jeszcze radośnie dziecko sobie z nim zrobić????

Aha, niedobra wiadomość dla Ciebie jest taka, że on się NIE ZMIENI. Związałaś się z babiarzem i będąc z nim, będziesz regularnie zdradzana.
I jeśli nie masz przeciwwskazań od lekarza, bo ciąża zagrożona, nie ma powodu z seksem się powstrzymywać, no ale chłopczyk chyba nie chce, bo .... nie chce?

[201604181004]

No ogolnie to witamy w prawdziwym swiecie

[201803290936]

Napisane przez madana

- - no i już NIC więcej nie trzeba czytać, by wiedzieć, ze dalej będzie bez sensu i do dupy.
Gdzie Ty miałaś głowę, gdy - mając za sobą 2 nieudane związki ze zdradą w tle, po 30 dniach zamieszkać z obcym facetem i jeszcze radośnie dziecko sobie z nim zrobić????

Aha, niedobra wiadomość dla Ciebie jest taka, że on się NIE ZMIENI. Związałaś się z babiarzem i będąc z nim, będziesz regularnie zdradzana.
I jeśli nie masz przeciwwskazań od lekarza, bo ciąża zagrożona, nie ma powodu z seksem się powstrzymywać, no ale chłopczyk chyba nie chce, bo .... nie chce?

Na poduszce?

Nie ma to jak narobić sobie we życiu bajzlu (i to nie byle bałaganiku, ale syfu porównywalnego z wylaniem na środek salonu wiadra g...), a potem się dziwić, że jest do d..., że śmierdzi, że niedobrze się robi. Aż taki brak wyobraźni? Instynktu samozachowawczego?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

O mamo, masakryczne na życie na własne życzenie Miałaś pełną rodzinę? Rodzice Cię kochali? Nie byli alkoholikami? Serio pytam, wydaje mi się, że trzeba się wychowywać w mocno patologicznym środowisku, żeby się pakować w takie bagno

[mary_poppins]

Co Cię napadło, żeby po miesiącu zamieszkać z facetem? Przecież to jeszcze niemal obcy człowiek był. A tu remonty, ciąże... Nie wykazałaś się jakąś szczególną ostrożnością.

Co do samej sytuacji - nie bój się powiedzieć mu, że wiesz - to on ponownie zawalił. Obawiam się jednak, że zmienić się nie zmieni, bo tacy ludzie się z reguły nie zmieniają. Zwłaszcza tacy, którzy w taki kretyński sposób jak on się tłumaczą.

[madana]

Aha, dodam jeszcze, że jak chcesz się znaleźć w naprawdę "czarnej dupie" , to weź z nim ślub , w myśl radosnej umysłowej twórczości: "on zmieni się po ślubie".

[trzcina86]

Rodzinę mam normalną, moi rodzice pobrali się ze sobą po 3 miesiącach znajomości, brat pojawił się 9 miesięcy po ślubie a rodzice są ze sobą ponad 38 lat. Myślę, że można poznać osobę bardziej po miesiącu mieszkania z nią niż np. po pół roku pisania i czatowania. W ciążę nie zaszłam po 1 miesiącu mieszkania ale po 5 miesiącach i to mimo, że się zabezpieczaliśmy. Każdemu się może zdarzyć. To miałam usunąć ciążę bo znam ojca dziecka 5 miesięcy (teraz już leci nam 10 miesiąc znajomości)??? Nie muszę z nim być bo mam wsparcie w rodzinie i sama też prowadzę firmę i od nikogo nie jestem uzależniona, więc nie muszę się go kurczowo trzymać. Łatwo oceniać tak zza monitora, ale nie mam do nikogo pretensji bo też bym tak to oceniła gdybym na to patrzyła z boku, ale niestety siedzę w tym w środku. Facet nie ma 20 lat ale już jest dobrze po 30. Oprócz tych głupich rozmów jest dla mnie dobry, ale to pierwsze mnie cholernie rani. Nie wiem co robić. Mam znajomą uzależnioną od czatów i wiem, że od różnych portali też można się uzależnić, ALE mimo wszystko wiem, że to co robi jest nie fair. Po prostu nie wiem co zrobić. Nie chcę dziecka pozbawiać ojca bo jeśli się rozstaniemy ja wrócę na drugi koniec polski w rodzinne strony. Tylko czy jest sens to wszystko ciągnąć?

[D_94]

Jak można zamieszkać z kimś nie znając go?

[201604181004]

XDdD wiedzialam ze sie oburzysz i bedziesz chciala udowodnic ze jest super

[mary_poppins]

To dlaczego się boisz nawet przyznać, że odkryłaś jego wchodzenie na takie portale? Pisalaś że boisz się, bo jest "okrutny w słowach", a teraz że poza tym to taki dobry dla Ciebie... No raczej nie wszystko jest na tip top w Twoim życiu i związku, skoro się facetowi boisz powiedzieć że wiesz, że romansuje przez Internet. To on się powinien bać, a nie Ty.

[madana]

Napisane przez trzcina86

Rodzinę mam normalną, moi rodzice pobrali się ze sobą po 3 miesiącach znajomości, brat pojawił się 9 miesięcy po ślubie a rodzice są ze sobą ponad 38 lat. Myślę, że można poznać osobę bardziej po miesiącu mieszkania z nią niż np. po pół roku pisania i czatowania. W ciążę nie zaszłam po 1 miesiącu mieszkania ale po 5 miesiącach i to mimo, że się zabezpieczaliśmy. Każdemu się może zdarzyć. To miałam usunąć ciążę bo znam ojca dziecka 5 miesięcy (teraz już leci nam 10 miesiąc znajomości)??? Nie muszę z nim być bo mam wsparcie w rodzinie i sama też prowadzę firmę i od nikogo nie jestem uzależniona, więc nie muszę się go kurczowo trzymać.Łatwo oceniać tak zza monitora, ale nie mam do nikogo pretensji bo też bym tak to oceniła gdybym na to patrzyła z boku, ale niestety siedzę w tym w środku. Facet nie ma 20 lat ale już jest dobrze po 30. Oprócz tych głupich rozmów jest dla mnie dobry, ale to pierwsze mnie cholernie rani. Nie wiem co robić. Mam znajomą uzależnioną od czatów i wiem, że od różnych portali też można się uzależnić, ALE mimo wszystko wiem, że to co robi jest nie fair. Po prostu nie wiem co zrobić. Nie chcę dziecka pozbawiać ojca bo jeśli się rozstaniemy ja wrócę na drugi koniec polski w rodzinne strony. Tylko czy jest sens to wszystko ciągnąć?

- no i poznałaś jak jasna cholera 3 związek i znowu z babiarzem, na dodatek "okrutnym w słowach" . Jak dla mnie , zamieszkałaś z OBCYM chłopem i tyle, nie da się, po prostu nie da się poznać człowieka przez 30 DNI, stąd decydowanie się na wspólne mieszkanie po takim czasie- było nieodpowiedzialne i głupie. Doris, poproszę o metaforę z kamieniem

- no i wiek świadczy na jego niekorzyść, bo on się nie zmieni; mój ojciec był babiarzem- stąd tak, łatwo mi oceniać, bo wiem, JAK bardzo do dupy jest związek z babiarzem , w domu rodzinnym przerabiałam;

Stąd powtórzę, chcesz wdepnąć w jeszcze większy kanał- wyjdź za niego za mąż.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez drabineczka

XDdD wiedzialam ze sie oburzysz i bedziesz chciala udowodnic ze jest super

- toż to standard.

[201803290936]

Napisane przez trzcina86

Rodzinę mam normalną, moi rodzice pobrali się ze sobą po 3 miesiącach znajomości, brat pojawił się 9 miesięcy po ślubie a rodzice są ze sobą ponad 38 lat. Myślę, że można poznać osobę bardziej po miesiącu mieszkania z nią niż np. po pół roku pisania i czatowania. W ciążę nie zaszłam po 1 miesiącu mieszkania ale po 5 miesiącach i to mimo, że się zabezpieczaliśmy. Każdemu się może zdarzyć. To miałam usunąć ciążę bo znam ojca dziecka 5 miesięcy (teraz już leci nam 10 miesiąc znajomości)??? Nie muszę z nim być bo mam wsparcie w rodzinie i sama też prowadzę firmę i od nikogo nie jestem uzależniona, więc nie muszę się go kurczowo trzymać. Łatwo oceniać tak zza monitora, ale nie mam do nikogo pretensji bo też bym tak to oceniła gdybym na to patrzyła z boku, ale niestety siedzę w tym w środku. Facet nie ma 20 lat ale już jest dobrze po 30. Oprócz tych głupich rozmów jest dla mnie dobry, ale to pierwsze mnie cholernie rani. Nie wiem co robić. Mam znajomą uzależnioną od czatów i wiem, że od różnych portali też można się uzależnić, ALE mimo wszystko wiem, że to co robi jest nie fair. Po prostu nie wiem co zrobić. Nie chcę dziecka pozbawiać ojca bo jeśli się rozstaniemy ja wrócę na drugi koniec polski w rodzinne strony. Tylko czy jest sens to wszystko ciągnąć?

Coś co od początku nie miało sensu, trudno aby go nabrało tylko i wyłącznie z powodu ciąży. Zachowaliście się oboje nie jak dorośli ludzie, a jak para nastolatków w rui. Czas, aby któreś zmądrzało, niestety. On jak widać zmądrzeć nie zamierza, wręcz przeciwnie. Siedzeniem w necie i szukaniem okazji (i nie bój, nie bój - okazję znajdzie prędzej, niż myślisz) pokazuje gdzie Cię ma, tą całą ciążę i wizję bycia "mężusiem" i tatusiem. Seksuś się uprawiało fajnie, a potem fajnie być przestało, zabawa się skończyła, to szuka zabawy dalej. Ten typ tak ma. Szkoda tylko, że "ten typ tam ma" wybrałaś na faceta. Jesteś oceniana na podstawie WYBORÓW jakich dokonujesz w życiu. Co z tego, że masz kasę, czy firmę, czy rzekomo nie jesteś od niego zależna (a co z uczuciami?) skoro tak głupio w życiu robisz kolejny raz, bo to nie jest Twój pierwszy błąd w złym wyborze faceta.

[Mijanou]

O rany. No trochę mnie zatkało. Jak można zamieszkać z kimś po miesiącu internetowej znajomości i jak można stwierdzić 'pasujemy do siebie' tylko na podstawie rozmów w sieci? No nie zdziwiłabym się, gdyby tak napisaa dwunastolatka ale dorosła, myśląca istota?
Nie chcę Ci dokładać, ani, Boże broń, dokuczyć, ale poczytaj sobie, co piszą dziewczyny i pamiętaj, że postronne osoby często patrzą na opisaną sprawę obiektywnie. I ja zgadzam się z ich wypowiedziami- głupio zrobiłaś i nie licz na to, że facet cudownie się zmieni z chwilą, gdy zostanie tatusiem. No i dziwna też jest jego nagła niechęć do seksu (drugi trymestr w niczym jeszcze nie przeszkadza, jeśli kobieta czuje się dobrze i ma na seks ochotę) a jeszcze dziwniejsze uzasadnienie tej jego niechęci.

Trochę to wszystko za szybko poszlo w Waszym przypadku. Pisałas, że Twoi rodzice są szczęsliwi mimo, że pobrali się po krótkiej znajomości- cóż, widać w tym przypadku naprawdę mieli chęć być razem a Twój tato nie zdradzał mamy już na samym początku związku, i potem też nie, prawda? I to jest własnie różnica między Twoim tatą a Twoim facetem. No ludzie, Ty tego nie widzisz sama?

Madana Ci dobrze napisała: masz już teraz niezły galimatias ale jeśli naprawdę chcesz być w czarnej d.... to za niego wyjdź.

[Mick]

Tyle że to nie jest uzależnienie od czatów czy flirtów imho, jeno specyficzne upodobania seksualne, którym Ty autorko zapewne nigdy nie sprostasz. On oddzielił normalne życie od życia erotycznego, dlatego teraz nie chce się z Tobą kochać. Żona i matka nie podnieca tak bardzo, jak domina odziana w lateks. Nie wiem, czy istnieje sposób, żebyście mogli ułożyć sobie normalne życie z jego fetyszem w tle.

[MHKH]

nie powiem, zebys dokonala najlepszych zyciowych wyborow. ale stalo sie, jestes w ciazy, bedziecie mieli dziecko i moze nie powinnas od razu wszystkiego rzucac, ale na pewno powinnas go skonfrontowac z tym co sie stalo i niech to nie bedzie tak, ze on kota ogonem obroci i Ty bedziesz winna, to on sie powinien tlumaczyc dlaczego dalej tam zaglada. rozumiem, ze bdsm w ciazy to nie najlepszy pomysl, ale jesli jest uzalezniony czy cos to na terapie sie idzie. juz pomijam jakim burakiem (to najlepszniejsze okreslenie, nie chce przeklinac) trzeba byc by to robic komukolwiek a juz tym bardziej ciezarnej.
takiego stresu dodatkowo Ci nie potrzeba

[willy_nilly]

Opowiem Ci historię bratowej mojego TŻ...

Młoda dziewczyna. Związek. Miłość życia... Po jakimś czasie zaczęło jej się nudzić - chodziła sobie na imprezki, całowała się z innymi, miała konto na portalach typu "poznam nowych ludzi, umówię się". Przykro mi tak mówić o najbliższej osobie mojego TŻ, ale facet głupi jak but, skoro dziewczyna robiła go w trąbę, a on uważał, że chwycił Pana Boga za nogi.

Po 5 latach ślub. Tak, ślub miał ją zmienić w kochającą żonę, która będzie gotować obiadki i będą sobie spijać miodek z dzióbków. I wiesz co? Rok po ślubie wróciła do konta na danym portalu, bo życie dzień w dzień z jednym facetem ją zanudziło. Ona nie kocha. Ona odejdzie. Ona już myśli o rozwozie. Ona siedzi po kilka-kilkanaście godzin dziennie na portalu i rozmawia z innymi facetami, niemal uprawiając wirtualny seks.

Dowiedział się o tym mój TŻ. Powiedział bratu, co wie, żeby "ogarnął" żonę. I wiesz jaki jest finał tej historii? Mój TŻ jest wyklęty przez całą rodzinę, bo "wymyślił sobie" (nota bene wespół zespół ze mną) jakieś zdrady, zrobił z niej dzi***ę, a ona przecież NIC ZŁEGO NIE ROBIŁA!!! Tylko rozmawiała... miała "kryzys", a my z TŻ wykorzystaliśmy to przeciwko niej...

Jaki jest wniosek? Twój partner, ojciec Twojego dziecka, już raz próbował swoje przewinienia zrzucić na Ciebie, mimo iż to on zawinił. Zapewne zrobi to ponownie. Tak, i to Ty będziesz tą złą, która narusza prywatność, a on będzie tym poszkodowanym, który nie może czuć się swobodnie we własnym domu, bo szperasz mu w komputerze... Zacznie się tłumaczyć, że on nic złego nie robi, ma kryzys, bo nagle dziecko, nie był gotowy na to, przerosło go to, a teraz jeszcze Ty mu suszysz głowę i wymyślasz mu kolejne problemy... on już nie ma na to siły. Mimo wszystko obieca Ci, że przestanie... ale wiesz co? Nie przestanie. Bratowa mojego TŻ nie zmieniła się przez 7 lat, ani przed ślubem, ani po ślubie... Myślisz, że u Ciebie będzie inaczej? Tacy ludzie się nie zmieniają. Albo ktoś ma pewne wartości, jest wierny, albo...

Nie bądź tak naiwna jak brat mojego faceta. Z którego znajomi się śmieją, bo jego żona zakłada profile na portalach, a jemu się tłumaczy, że to jeszcze sprzed ślubu, dawna sprawa i że ona wcale tam się nie udziela... A on jej wierzy mimo iż na profilu zaktualizowane są wszystkie dane... Ale ona nie używa.

[irkamirka]

Nie popisałaś się dojrzałością, Autorko, i teraz za to płacisz. Zamieszkałaś z facetem po miesiącu znajomości, przy czym wcześniej nie przepracowałaś wcześniejszych, nieudanych związków. Myślę, że on chciał się na początku tylko Tobą zabawić, ale przytrafiła się wpadka i jest z Tobą niejako z musu, bo "tak wypada". Przede wszystkim radzę Ci, byś się od niego wyprowadziła - jeśli masz gdzie - i zakończyła ten związek. Wiadomo, że związani ze sobą będziecie tak czy siak, bo będziecie mieli razem dziecko, ale na tą chwilę nie tworzycie pary. Nie poznaliście się dobrze, macie różne oczekiwania od życia, do tego on nie wyobraża sobie obecnie bycia w związku monogamicznym, skoro szuka kogoś innego przez Internet.
Jeśli z nim zostaniesz, skończysz jako wiecznie zdradzana żona. Radzę najpierw udać się na terapię, przepracować wcześniejsze przykre sytuacje, pokochać siebie, by być szczęśliwą kobietą i dobrą matką. Potem ewentualnie szukać partnera i uczciwego związku, opartego na silnych fundamentach, a nie desperacji i wpadce.

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez Mijanou

O rany. No trochę mnie zatkało. Jak można zamieszkać z kimś po miesiącu internetowej znajomości i jak można stwierdzić 'pasujemy do siebie' tylko na podstawie rozmów w sieci? No nie zdziwiłabym się, gdyby tak napisaa dwunastolatka ale dorosła, myśląca istota?
Nie chcę Ci dokładać, ani, Boże broń, dokuczyć, ale poczytaj sobie, co piszą dziewczyny i pamiętaj, że postronne osoby często patrzą na opisaną sprawę obiektywnie. I ja zgadzam się z ich wypowiedziami- głupio zrobiłaś i nie licz na to, że facet cudownie się zmieni z chwilą, gdy zostanie tatusiem. No i dziwna też jest jego nagła niechęć do seksu (drugi trymestr w niczym jeszcze nie przeszkadza, jeśli kobieta czuje się dobrze i ma na seks ochotę) a jeszcze dziwniejsze uzasadnienie tej jego niechęci.

Trochę to wszystko za szybko poszlo w Waszym przypadku. Pisałas, że Twoi rodzice są szczęsliwi mimo, że pobrali się po krótkiej znajomości- cóż, widać w tym przypadku naprawdę mieli chęć być razem a Twój tato nie zdradzał mamy już na samym początku związku, i potem też nie, prawda? I to jest własnie różnica między Twoim tatą a Twoim facetem. No ludzie, Ty tego nie widzisz sama?

Madana Ci dobrze napisała: masz już teraz niezły galimatias ale jeśli naprawdę chcesz być w czarnej d.... to za niego wyjdź.

Ja myślę, że takie zachowanie wynika z problemów Autorki, których nie przepracowała wcześniej. Dorosła, świadoma kobieta by tak nie postąpiła, ale kiedy ktoś jest zagubiony, szuka miłości i bliskości, może paść ofiarą potrzeby ich zaspokojenia.
Autorko, napisz więcej o sobie. Wydaje mi się że obecny "związek" to szczyt góry lodowej, jeśli chodzi o Twoje problemy.

[Paulinka675]

było mu sprawdzać kompa, ale przed zajściem z nim w ciążę ...

[Ursx]

Byłam w podobnej syt jak autorka postu. Poznałam kogoś przez internet, bardzo szybko zaczął pomieszkiwać u mnie aż zamieszkał.. obecnie będziemy przeprowadzać się na swoje.. JEDNAK nie mamy dziecka. Myślę że na Twoim miejscu pogoniła bym faceta. Albo przynajmniej dała mu ultimatum że jeszcze raz zrobi coś takiego to z hukiem wyleci za drzwi łącznie ze swoimi rzeczami. Po miesiącu to stanowczo za krótko aby bawić się w dom, a już żeby dawać szansę gościowi który na samym początku pokazuje że Ty autorko mu nie wystarczasz to katastrofa! Na początku powinna być fascynacją drugą osobą, a tu wygląda na to że nie dość że Cie nie szanuje to w piękny sposób pokazuje że dąży do zdrady

[mary_poppins]

Nie róbcie już jaj z tą ciążą, przecież autorka jej nie zaplanowała, co wyraźnie pisze. Co ma zrobić? Stało się, z jednej strony super, z drugiej - oby nie był to powód, by tkwić w nieudanym związku.

[Mijanou]

Napisane przez mary_poppins

Nie róbcie już jaj z tą ciążą, przecież autorka jej nie zaplanowała, co wyraźnie pisze. Co ma zrobić? Stało się, z jednej strony super, z drugiej - oby nie był to powód, by tkwić w nieudanym związku.

No racja- co się stało, to się nie odstanie- a co dziecko jest winne? Ale ciąża to nie powód by z takim typem tkwić, a nie daj Boże, chcieć za niego wyjść. I, moim zdaniem, Autorka teraz powinna przede wszystkim kierować się dobrem tego dziecka, bo obawiam się, że z takim tatusiem w tle to nie będzie ani spokojny ani szczęśliwy, pełen miłości dom (obym byla złym prorokiem).

[201701300929]

Slabo to wyglada,

dam Ci radę dziewczyno - nie bierz z nim ślubu - dziecko to jedno, ale nie ma co się spieszyć do ślubu czy wspolnego mieszkania dopoki wyglada to jak to wyglada.

A co do rozmowy to po prostu porozmawiaj normalnie - lepsze to niz sie oklamywac i zyc nadzieja ,ze cos sie zmieni ? Ale tez nie liczylabym na to za bardzo-jak facet juz raz zostal przylapany i obiecywal ,ze nie bedzie a robi dalej to raczej nie masz co lczyc na zmiane w tym zakresie-raczej na lepsze kamuflowanie sie. Nie znalazlas sobie raczej za dobrego towarzysza zycia

[tyene]

Wszystko stoi u Was na głowie. Moim zdaniem albo TERAZ zaczniesz stanowczo działać, albo zaczniesz iść jeszcze dalej w bagno i może, może, odejdziesz po kilku zdradach z dwójką dzieci.

Na Twoim miejscu:

a) wyprowadziłabym się (do rodziców lub sama) albo wyprowadziła pana, w zależności, czyje to mieszkanie
b) postawiła jasne warunki
c) jednym z warunków byłaby terapia dla par
d) zamieszkała razem MOŻE (w zależności od zachowania partnera i postepów, jakie robi) po urodzeniu dziecka

Wyprowadzka daje siłę i dystans.

[Iwona 25]

sytuacja nienormalna, już sam rodzaj dziwnego sexu jest dla mnie nielogiczny, nie jestem rasistką,ale to jest niesmaczne

- jak by Cię kochał, to zaproponowałby Ci sex o jakim marzy,najwyżej jakby nie wyszło to byście się pośmiali
-portale i rozmówki z obcymi babami- dla mnie to zdrada

ślub- z tym się wstrzymaj, a wasze dziecko- najdroższy dar,będzie miłościa Twego życia,więc dbaj o siebie i córkę
-co do niechęci przed współżyciem z ciężarną- to akurat rozumiem, wielu facetów boi się,że coś zrobi dla dziecka, tym się nie przejmuj, Ty możesz chcieć, on może się obawiać
-faceci po 30tce się nie zmieniają

Hmm ,musisz z nim porozmawiać i opisać swoje uczucia,niech wyloguje się z tych pierdół

[trzcina86]

Nigdy nie mówiłam, że mogłabym się zgodzić na ślub z powodu ciąży co jest dla mnie totalną głupotą. Po co mam potem wysłuchiwać, że tylko dlatego jest ze mną, że mu zmarnowaliśmy życie? Ja sobie świetnie poradzę jako samotna matka jeśli tak mi się życie ułoży. Jeśli chodzi o seks to też lubię dominację i to ode mnie miał, ale od tak 3 miesiąca ciąży ma opory. Nie wiem czy te flirty to leczenie jego kompleksów bo ma sporą nadwagę (z którą mu pomagam walczyć) i raczej też nie jest wstanie mieć takie aktywności jakby chciał a teraz w ciąży już niestety ja też wiele nie mogę ze względu na dziecko. Najpierw chciałabym z nim porozmawiać co zrobię jutro, dziś już nie dam rady. Byłam u jego mamy z którą mam bardzo dobry kontakt i jej się zwierzyłam z naszych problemów. Też doszłyśmy do wniosku, że trzeba razem (ja i on) iść do psychologa. Myślę, że jest na tyle uczciwą kobietą, że powiedziałaby mi abym uciekała od jej syna. Zaakceptowała też to jeśli podejmę decyzję o rozstaniu. Wiem, można na mnie wieszać psy, ale to nie na pewno nie podniesie mnie do góry a tylko zdołuje. Nie mogę powiedzieć, że jest to całkowicie zły człowiek bo tak nie jest a ja też nie jestem aniołem. Spróbuję to naprawić a jeśli się nie uda to po prostu pójdę dalej....

[Mick]

Napisane przez Iwona 25

sytuacja nienormalna, już sam rodzaj dziwnego sexu jest dla mnie nielogiczny, nie jestem rasistką,ale to jest niesmaczne

- jak by Cię kochał, to zaproponowałby Ci sex o jakim marzy,najwyżej jakby nie wyszło to byście się pośmiali
-portale i rozmówki z obcymi babami- dla mnie to zdrada

ślub- z tym się wstrzymaj, a wasze dziecko- najdroższy dar,będzie miłościa Twego życia,więc dbaj o siebie i córkę
-co do niechęci przed współżyciem z ciężarną- to akurat rozumiem, wielu facetów boi się,że coś zrobi dla dziecka, tym się nie przejmuj, Ty możesz chcieć, on może się obawiać
-faceci po 30tce się nie zmieniają

Hmm ,musisz z nim porozmawiać i opisać swoje uczucia,niech wyloguje się z tych pierdół

Że co

Autorko, życzę Ci dużo siły, bo sytuacja naprawdę okropna...