¦lub odwo³any... - Wizaz.pl

Wróæ   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyj±tkowe miejsce, w którym podzielisz siê emocjami, uczuciami, zwi±zkami oraz uzyskasz wsparcie i porady spo³eczno¶ci.

Odpowiedz
 
Narzêdzia
Stary 2014-03-12, 10:14   #1
Czarnamery
Przyczajenie
 
Avatar Czarnamery
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomo¶ci: 11

¦lub odwo³any...


Witam! Mam taki problem a wiêc od dwóch lat jestem z facetem. Na samym pocz±tku by³o piêknie jak w bajce. Wydawa³ siê super facetem, zabiega³ o mnie, stara³ siê, rozpieszcza³ mnie, wspiera³, martwi³ siê o mnie, wci±¿ dzwoni³, wysy³a³ smsy, wspólne wyjazdy nikt nigdy nie by³ tak we mnie zakochany jak on. Na pocz±tku nie podoba³ mi siê, nie chcia³am z nim byæ, olewa³am go ale z czasem i ja siê w nim zakocha³am. By³am szczê¶liwa, my¶la³am, ¿e wreszcie bêdê mia³a takie ¿ycie o jakim zawsze marzy³am. My¶la³am, ¿e to na niego czeka³am ca³e ¿ycie... Po 7 miesi±cach zwi±zku o¶wiadczy³ mi siê. Zarêczyny oczywi¶cie te¿ jak z bajki. W lipcu 2013 roku postanowili¶my, ¿e we¼miemy ¶lub w maju 2014. Ale dodam, ¿e od jakiego¶ czasu wcze¶niej ju¿ czêsto siê k³ócili¶my, by³y sprzeczki, ale jednak chcieli¶my tego ¶lubu. No i siê wszystko pozmienia³o, by³o miêdzy nami coraz gorzej, zacz±³ siê mniej staraæ o mnie, ju¿ tak o mnie nie zabiega³. Sta³ siê trochê agresywny, z nerwów zdarzy³o mu siê rzuciæ krzes³em, krzyczeæ na mnie, byæ nie mi³ym. Zacz±³ mnie poni¿aæ w towarzystwie, nie s³ysza³am od niego ¿adnych komplementów tylko teksty typu: "Masz studia ale nie mo¿esz znale¼æ pracy i po co je by³o koñczyæ w ogóle.", "Magister za 5 z³" itp., by³o tego masê. W sylwestra miarka siê przebra³a. ¼le siê zachowa³ wobec mnie i postanowi³am, ¿e lepiej bêdzie jak ten ¶lub prze³o¿ymy. On siê na to nie chcia³ zgodziæ. Zrobi³o mi siê go szkoda i jednak nie odwo³a³am tego ¶lubu. Zamówi³am sukienkê, zaproszenia itp. Wci±¿ s±dzi³am, ¿e po ¶lubie mo¿e siê zmieni, ¿e bêdzie lepiej. Nonsens. Ale jednak na pocz±tku lutego znowu wydarzy³a siê pewna sytuacja. Pewnego dnia powiedzia³ mi, ¿e dzi¶ siê napije. Wieczorem do niego dzwoni³am chyba z 8 razy, nie odebra³ bo napi³ siê i poszed³ spaæ, tak powiedzia³. Nastêpnego dnia dochodzi³a godzina 11 a on nadal siê nie odzywa³. A ja po prostu siê martwi³am, my¶la³am sobie co siê z nim dzieje, ¿e do tej pory siê nie odezwa³. Wiêc postanowi³am, ¿e znowu do niego zadzwoniê. Nie ukrywam podnios³am na niego trochê g³os bo by³am zdenerwowana. A on do mnie: "Mogê sobie robiæ co mi siê podoba, jeste¶ dz...k±, j....± szm....±, ¿e w sukni ¶lubnej i tak bêdziesz chu....o wygl±daæ i ¿ebym sobie j± w dupê wsadzi³a". I wtedy ju¿ wiedzia³am, ¿e za niego nie wyjdê, zreszt± trudno siê dziwiæ, tak± decyzjê ka¿da by podjê³a. Baaa , nawet by odesz³a.... On jeszcze wci±¿ mia³ nadziejê, ¿e ten ¶lub bêdzie, my¶la³, ¿e ¿artujê. Ale jednak po wspólnej rozmowie odwo³ali¶my ten ¶lub. W koñcu och³onê³am. Postanowili¶my, ¿e przez ten czas nadal bêdziemy w narzeczeñstwie, bêdziemy pracowaæ nad tym zwi±zkiem, on mia³ siê zmieniæ. Chcia³am aby poszed³ na terapiê do psychologa i w koñcu wysz³o tak, ¿e ja zaczê³am z nim chodziæ na terapiê. Dodam, ¿e trafili¶my na nie zbyt dobrego psychologa gdy¿ po 3 spotkaniach babka da³a nam jasno do zrozumienia, ¿e ona nam nie mo¿e pomóc!? Bo on siê nie mo¿e okre¶liæ czego on chce. I od miesi±ca kiedy odwo³ali¶my ten ¶lub jest jeszcze gorzej. A nie s±dzi³am, ¿e mo¿e byæ jeszcze gorzej... a jednak. On jak twierdzi nie mo¿e siê otrz±sn±æ po tym, ¿e ¶lubu nie bêdzie, mia³ trochê do³a. Teraz mniej siê do mnie odzywa, rzadko dzwoni, spotykamy siê normalnie ale jaki¶ dystans miêdzy nami jest. Je¶li chodzi o mnie to cieszê siê, ¿e podjê³am tak± decyzjê ze ¶lubem, nie chcia³am go tak naprawdê, mia³am masê w±tpliwo¶ci, ba³am siê to zrobiæ. Ju¿ jako¶ od pó³ roku bi³am siê z my¶lami typu: "Co ja w³a¶ciwie wyprawiam wychodz±c za niego?". I nikt z tego nie by³ zadowolony, ani moi rodzice, ani moja przyjació³ka. Ka¿dy mi mówi³, ¿ebym siê wycofa³a. No i w koñcu podjê³am t± decyzjê i cieszê siê. Kocham go bardzo, nie wyobra¿am sobie ¿ycia bez niego, chce aby by³o tak jak dawniej, ¿eby on zrozumia³ i siê zmieni³. Chce go zmieniæ i tu chyba na si³ê. Bo on chyba tego nie chce, mo¿e poszed³ na terapiê ale jako¶ nie bardzo jestem przekonana czy on wie w ogóle po co siê na niej znalaz³. Ja mu dajê szansê na zmianê a on jej chyba nie chce?! A ja wierzê w to, ¿e cz³owiek je¶li chce i pracuje nad sob± mo¿e siê zmieniæ. Je¶li by³ kiedy¶ fajnym facetem to czemu teraz nie mo¿e byæ taki?! Albo po prostu on taki zawsze by³, tylko udawa³ innego ¿eby mnie zdobyæ a jak ju¿ to zrobi³ wysz³o z niego jego prawdziwe oblicze. Sama nie wiem co mam robiæ, kocham go tak bardzo, ¿e nie mogê siê uwolniæ od niego. G³upie to wiem. Ale jestem uzale¿niona od toksycznego zwi±zku. Ja my¶la³am, ¿e jak ten ¶lub prze³o¿ymy to bêdzie lepiej, ¿e on siê ogarnie, ¿e co¶ zrozumie. S±dzê, ¿e jak teraz nie bêdzie pracy nad zwi±zkiem to po ¶lubie na pewno jej nie bêdzie. Nie chce tu oczywi¶cie pisaæ, ¿e ja jestem bez winy, bo z mojego powodu te¿ by³o du¿o k³ótni. By³am o niego zazdrosna, zaborcza, czepia³am siê o byle co, mia³am pretensje. Ale siê zmieni³am i ju¿ taka nie jestem, szkoda tylko, ¿e on nie potrafi... My¶licie, ¿e co¶ mo¿e z tego wyj¶æ dobrego....? Mo¿e zmieniæ psychologa na lepszego, który dotrze do jego psychiki. A jest teraz ¼le, naprawdê ¼le. Je¶li nie bêdê widzia³a przemiany to bêdê musia³a siê uwolniæ od tego toksycznego zwi±zku...
Czarnamery jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:20   #2
melleczka
Zakorzenienie
 
Avatar melleczka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomo¶ci: 18 846
Dot.: ¦lub odwo³any...

Gdyby facet do mnie powiedzia³, ¿e jestem dziwk± i szmat± to by³by dla mnie skoñczony z miejsca. I nie mia³oby znaczenia, ¿e chce siê zmieniæ. "G" prawda! Zmieni siê na chwilê, a potem po ¶lubie bêdzie Ciê od jeszcze gorszych wyzywa³, zacznie podnosiæ rêkê itd. A¿ tak ludzie siê nie zmieniaj±.
__________________
"Z mi³o¶ci± lepiej nie ¿artowaæ, bo tylko ona uzasadnia ¶wiat..."
melleczka jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:20   #3
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usuniête
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomo¶ci: 52 423
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Witam! Mam taki problem a wiêc od dwóch lat jestem z facetem. Na samym pocz±tku by³o piêknie jak w bajce. Wydawa³ siê super facetem, zabiega³ o mnie, stara³ siê, rozpieszcza³ mnie, wspiera³, martwi³ siê o mnie, wci±¿ dzwoni³, wysy³a³ smsy, wspólne wyjazdy nikt nigdy nie by³ tak we mnie zakochany jak on. Na pocz±tku nie podoba³ mi siê, nie chcia³am z nim byæ, olewa³am go ale z czasem i ja siê w nim zakocha³am. By³am szczê¶liwa, my¶la³am, ¿e wreszcie bêdê mia³a takie ¿ycie o jakim zawsze marzy³am. My¶la³am, ¿e to na niego czeka³am ca³e ¿ycie... Po 7 miesi±cach zwi±zku o¶wiadczy³ mi siê. Zarêczyny oczywi¶cie te¿ jak z bajki. W lipcu 2013 roku postanowili¶my, ¿e we¼miemy ¶lub w maju 2014. Ale dodam, ¿e od jakiego¶ czasu wcze¶niej ju¿ czêsto siê k³ócili¶my, by³y sprzeczki, ale jednak chcieli¶my tego ¶lubu. No i siê wszystko pozmienia³o, by³o miêdzy nami coraz gorzej, zacz±³ siê mniej staraæ o mnie, ju¿ tak o mnie nie zabiega³. Sta³ siê trochê agresywny, z nerwów zdarzy³o mu siê rzuciæ krzes³em, krzyczeæ na mnie, byæ nie mi³ym. Zacz±³ mnie poni¿aæ w towarzystwie, nie s³ysza³am od niego ¿adnych komplementów tylko teksty typu: "Masz studia ale nie mo¿esz znale¼æ pracy i po co je by³o koñczyæ w ogóle.", "Magister za 5 z³" itp., by³o tego masê. W sylwestra miarka siê przebra³a. ¼le siê zachowa³ wobec mnie i postanowi³am, ¿e lepiej bêdzie jak ten ¶lub prze³o¿ymy. On siê na to nie chcia³ zgodziæ. Zrobi³o mi siê go szkoda i jednak nie odwo³a³am tego ¶lubu. Zamówi³am sukienkê, zaproszenia itp. Wci±¿ s±dzi³am, ¿e po ¶lubie mo¿e siê zmieni, ¿e bêdzie lepiej. Nonsens. Ale jednak na pocz±tku lutego znowu wydarzy³a siê pewna sytuacja. Pewnego dnia powiedzia³ mi, ¿e dzi¶ siê napije. Wieczorem do niego dzwoni³am chyba z 8 razy, nie odebra³ bo napi³ siê i poszed³ spaæ, tak powiedzia³. Nastêpnego dnia dochodzi³a godzina 11 a on nadal siê nie odzywa³. A ja po prostu siê martwi³am, my¶la³am sobie co siê z nim dzieje, ¿e do tej pory siê nie odezwa³. Wiêc postanowi³am, ¿e znowu do niego zadzwoniê. Nie ukrywam podnios³am na niego trochê g³os bo by³am zdenerwowana. A on do mnie: "Mogê sobie robiæ co mi siê podoba, jeste¶ dz...k±, j....± szm....±, ¿e w sukni ¶lubnej i tak bêdziesz chu....o wygl±daæ i ¿ebym sobie j± w dupê wsadzi³a". I wtedy ju¿ wiedzia³am, ¿e za niego nie wyjdê, zreszt± trudno siê dziwiæ, tak± decyzjê ka¿da by podjê³a. Baaa , nawet by odesz³a.... On jeszcze wci±¿ mia³ nadziejê, ¿e ten ¶lub bêdzie, my¶la³, ¿e ¿artujê. Ale jednak po wspólnej rozmowie odwo³ali¶my ten ¶lub. W koñcu och³onê³am. Postanowili¶my, ¿e przez ten czas nadal bêdziemy w narzeczeñstwie, bêdziemy pracowaæ nad tym zwi±zkiem, on mia³ siê zmieniæ. Chcia³am aby poszed³ na terapiê do psychologa i w koñcu wysz³o tak, ¿e ja zaczê³am z nim chodziæ na terapiê. Dodam, ¿e trafili¶my na nie zbyt dobrego psychologa gdy¿ po 3 spotkaniach babka da³a nam jasno do zrozumienia, ¿e ona nam nie mo¿e pomóc!? Bo on siê nie mo¿e okre¶liæ czego on chce. I od miesi±ca kiedy odwo³ali¶my ten ¶lub jest jeszcze gorzej. A nie s±dzi³am, ¿e mo¿e byæ jeszcze gorzej... a jednak. On jak twierdzi nie mo¿e siê otrz±sn±æ po tym, ¿e ¶lubu nie bêdzie, mia³ trochê do³a. Teraz mniej siê do mnie odzywa, rzadko dzwoni, spotykamy siê normalnie ale jaki¶ dystans miêdzy nami jest. Je¶li chodzi o mnie to cieszê siê, ¿e podjê³am tak± decyzjê ze ¶lubem, nie chcia³am go tak naprawdê, mia³am masê w±tpliwo¶ci, ba³am siê to zrobiæ. Ju¿ jako¶ od pó³ roku bi³am siê z my¶lami typu: "Co ja w³a¶ciwie wyprawiam wychodz±c za niego?". I nikt z tego nie by³ zadowolony, ani moi rodzice, ani moja przyjació³ka. Ka¿dy mi mówi³, ¿ebym siê wycofa³a. No i w koñcu podjê³am t± decyzjê i cieszê siê. Kocham go bardzo, nie wyobra¿am sobie ¿ycia bez niego, chce aby by³o tak jak dawniej, ¿eby on zrozumia³ i siê zmieni³. Chce go zmieniæ i tu chyba na si³ê. Bo on chyba tego nie chce, mo¿e poszed³ na terapiê ale jako¶ nie bardzo jestem przekonana czy on wie w ogóle po co siê na niej znalaz³. Ja mu dajê szansê na zmianê a on jej chyba nie chce?! A ja wierzê w to, ¿e cz³owiek je¶li chce i pracuje nad sob± mo¿e siê zmieniæ. Je¶li by³ kiedy¶ fajnym facetem to czemu teraz nie mo¿e byæ taki?! Albo po prostu on taki zawsze by³, tylko udawa³ innego ¿eby mnie zdobyæ a jak ju¿ to zrobi³ wysz³o z niego jego prawdziwe oblicze. Sama nie wiem co mam robiæ, kocham go tak bardzo, ¿e nie mogê siê uwolniæ od niego. G³upie to wiem. Ale jestem uzale¿niona od toksycznego zwi±zku. Ja my¶la³am, ¿e jak ten ¶lub prze³o¿ymy to bêdzie lepiej, ¿e on siê ogarnie, ¿e co¶ zrozumie. S±dzê, ¿e jak teraz nie bêdzie pracy nad zwi±zkiem to po ¶lubie na pewno jej nie bêdzie. Nie chce tu oczywi¶cie pisaæ, ¿e ja jestem bez winy, bo z mojego powodu te¿ by³o du¿o k³ótni. By³am o niego zazdrosna, zaborcza, czepia³am siê o byle co, mia³am pretensje. Ale siê zmieni³am i ju¿ taka nie jestem, szkoda tylko, ¿e on nie potrafi... My¶licie, ¿e co¶ mo¿e z tego wyj¶æ dobrego....? Mo¿e zmieniæ psychologa na lepszego, który dotrze do jego psychiki. A jest teraz ¼le, naprawdê ¼le. Je¶li nie bêdê widzia³a przemiany to bêdê musia³a siê uwolniæ od tego toksycznego zwi±zku...

Bez komentarza...
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:21   #4
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomo¶ci: 17 071
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Witam! Mam taki problem a wiêc od dwóch lat jestem z facetem. Na samym pocz±tku by³o piêknie jak w bajce. Wydawa³ siê super facetem, zabiega³ o mnie, stara³ siê, rozpieszcza³ mnie, wspiera³, martwi³ siê o mnie, wci±¿ dzwoni³, wysy³a³ smsy, wspólne wyjazdy nikt nigdy nie by³ tak we mnie zakochany jak on. Na pocz±tku nie podoba³ mi siê, nie chcia³am z nim byæ, olewa³am go ale z czasem i ja siê w nim zakocha³am. By³am szczê¶liwa, my¶la³am, ¿e wreszcie bêdê mia³a takie ¿ycie o jakim zawsze marzy³am. My¶la³am, ¿e to na niego czeka³am ca³e ¿ycie... Po 7 miesi±cach zwi±zku o¶wiadczy³ mi siê. Zarêczyny oczywi¶cie te¿ jak z bajki. W lipcu 2013 roku postanowili¶my, ¿e we¼miemy ¶lub w maju 2014. Ale dodam, ¿e od jakiego¶ czasu wcze¶niej ju¿ czêsto siê k³ócili¶my, by³y sprzeczki, ale jednak chcieli¶my tego ¶lubu. No i siê wszystko pozmienia³o, by³o miêdzy nami coraz gorzej, zacz±³ siê mniej staraæ o mnie, ju¿ tak o mnie nie zabiega³. Sta³ siê trochê agresywny, z nerwów zdarzy³o mu siê rzuciæ krzes³em, krzyczeæ na mnie, byæ nie mi³ym. Zacz±³ mnie poni¿aæ w towarzystwie, nie s³ysza³am od niego ¿adnych komplementów tylko teksty typu: "Masz studia ale nie mo¿esz znale¼æ pracy i po co je by³o koñczyæ w ogóle.", "Magister za 5 z³" itp., by³o tego masê. W sylwestra miarka siê przebra³a. ¼le siê zachowa³ wobec mnie i postanowi³am, ¿e lepiej bêdzie jak ten ¶lub prze³o¿ymy. On siê na to nie chcia³ zgodziæ. Zrobi³o mi siê go szkoda i jednak nie odwo³a³am tego ¶lubu. Zamówi³am sukienkê, zaproszenia itp. Wci±¿ s±dzi³am, ¿e po ¶lubie mo¿e siê zmieni, ¿e bêdzie lepiej. Nonsens. Ale jednak na pocz±tku lutego znowu wydarzy³a siê pewna sytuacja. Pewnego dnia powiedzia³ mi, ¿e dzi¶ siê napije. Wieczorem do niego dzwoni³am chyba z 8 razy, nie odebra³ bo napi³ siê i poszed³ spaæ, tak powiedzia³. Nastêpnego dnia dochodzi³a godzina 11 a on nadal siê nie odzywa³. A ja po prostu siê martwi³am, my¶la³am sobie co siê z nim dzieje, ¿e do tej pory siê nie odezwa³. Wiêc postanowi³am, ¿e znowu do niego zadzwoniê. Nie ukrywam podnios³am na niego trochê g³os bo by³am zdenerwowana.A on do mnie: "Mogê sobie robiæ co mi siê podoba, jeste¶ dz...k±, j....± szm....±, ¿e w sukni ¶lubnej i tak bêdziesz chu....o wygl±daæ i ¿ebym sobie j± w dupê wsadzi³a". I wtedy ju¿ wiedzia³am, ¿e za niego nie wyjdê, zreszt± trudno siê dziwiæ, tak± decyzjê ka¿da by podjê³a. Baaa , nawet by odesz³a.... On jeszcze wci±¿ mia³ nadziejê, ¿e ten ¶lub bêdzie, my¶la³, ¿e ¿artujê. Ale jednak po wspólnej rozmowie odwo³ali¶my ten ¶lub. W koñcu och³onê³am. Postanowili¶my, ¿e przez ten czas nadal bêdziemy w narzeczeñstwie, bêdziemy pracowaæ nad tym zwi±zkiem, on mia³ siê zmieniæ. Chcia³am aby poszed³ na terapiê do psychologa i w koñcu wysz³o tak, ¿e ja zaczê³am z nim chodziæ na terapiê. Dodam, ¿e trafili¶my na nie zbyt dobrego psychologa gdy¿ po 3 spotkaniach babka da³a nam jasno do zrozumienia, ¿e ona nam nie mo¿e pomóc!? Bo on siê nie mo¿e okre¶liæ czego on chce. I od miesi±ca kiedy odwo³ali¶my ten ¶lub jest jeszcze gorzej. A nie s±dzi³am, ¿e mo¿e byæ jeszcze gorzej... a jednak. On jak twierdzi nie mo¿e siê otrz±sn±æ po tym, ¿e ¶lubu nie bêdzie, mia³ trochê do³a. Teraz mniej siê do mnie odzywa, rzadko dzwoni, spotykamy siê normalnie ale jaki¶ dystans miêdzy nami jest. Je¶li chodzi o mnie to cieszê siê, ¿e podjê³am tak± decyzjê ze ¶lubem, nie chcia³am go tak naprawdê, mia³am masê w±tpliwo¶ci, ba³am siê to zrobiæ. Ju¿ jako¶ od pó³ roku bi³am siê z my¶lami typu: "Co ja w³a¶ciwie wyprawiam wychodz±c za niego?". I nikt z tego nie by³ zadowolony, ani moi rodzice, ani moja przyjació³ka. Ka¿dy mi mówi³, ¿ebym siê wycofa³a. No i w koñcu podjê³am t± decyzjê i cieszê siê. Kocham go bardzo, nie wyobra¿am sobie ¿ycia bez niego, chce aby by³o tak jak dawniej, ¿eby on zrozumia³ i siê zmieni³. Chce go zmieniæ i tu chyba na si³ê. Bo on chyba tego nie chce, mo¿e poszed³ na terapiê ale jako¶ nie bardzo jestem przekonana czy on wie w ogóle po co siê na niej znalaz³. Ja mu dajê szansê na zmianê a on jej chyba nie chce?! A ja wierzê w to, ¿e cz³owiek je¶li chce i pracuje nad sob± mo¿e siê zmieniæ. Je¶li by³ kiedy¶ fajnym facetem to czemu teraz nie mo¿e byæ taki?! Albo po prostu on taki zawsze by³, tylko udawa³ innego ¿eby mnie zdobyæ a jak ju¿ to zrobi³ wysz³o z niego jego prawdziwe oblicze. Sama nie wiem co mam robiæ, kocham go tak bardzo, ¿e nie mogê siê uwolniæ od niego. G³upie to wiem. Ale jestem uzale¿niona od toksycznego zwi±zku. Ja my¶la³am, ¿e jak ten ¶lub prze³o¿ymy to bêdzie lepiej, ¿e on siê ogarnie, ¿e co¶ zrozumie. S±dzê, ¿e jak teraz nie bêdzie pracy nad zwi±zkiem to po ¶lubie na pewno jej nie bêdzie. Nie chce tu oczywi¶cie pisaæ, ¿e ja jestem bez winy, bo z mojego powodu te¿ by³o du¿o k³ótni. By³am o niego zazdrosna, zaborcza, czepia³am siê o byle co, mia³am pretensje. Ale siê zmieni³am i ju¿ taka nie jestem, szkoda tylko, ¿e on nie potrafi... My¶licie, ¿e co¶ mo¿e z tego wyj¶æ dobrego....? Mo¿e zmieniæ psychologa na lepszego, który dotrze do jego psychiki. A jest teraz ¼le, naprawdê ¼le. Je¶li nie bêdê widzia³a przemiany to bêdê musia³a siê uwolniæ od tego toksycznego zwi±zku...
- pomijam ca³± patolê, któr± podkre¶li³am, mam tylko jedno pytanie: ZA CO kochasz kogo¶, kto Ciê tak gnoi? I DLACZEGO "nie wyobra¿asz sobie ¿ycia" bez tego patolskiego ch³opca? A ¿ebym pad³a ca³kiem, napisz mi teraz, ¿e on to tak Ciebie gnoi i wyzywa z mi³o¶ci.

Jak chcesz sobie koncertowo schrzaniæ ¿ycie, wyjd¼ za niego za m±¿, tyle ze Ty nawet nie bêdziesz mog³a powiedzieæ: "m±¿ mi siê zmieni³ PO ¶lubie", bo Ty patolskie klimaty masz PRZED ¶lubem?
madana jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:22   #5
Czarnamery
Przyczajenie
 
Avatar Czarnamery
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomo¶ci: 11
Dot.: ¦lub odwo³any...

Ale odwo³a³am slub i nie mam zamiaru za niego wyj¶æ.
Czarnamery jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:24   #6
201803290936
Konto usuniête
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomo¶ci: 43 642
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Witam! Mam taki problem a wiêc od dwóch lat jestem z facetem. Na samym pocz±tku by³o piêknie jak w bajce. Wydawa³ siê super facetem, zabiega³ o mnie, stara³ siê, rozpieszcza³ mnie, wspiera³, martwi³ siê o mnie, wci±¿ dzwoni³, wysy³a³ smsy, wspólne wyjazdy nikt nigdy nie by³ tak we mnie zakochany jak on. Na pocz±tku nie podoba³ mi siê, nie chcia³am z nim byæ, olewa³am go ale z czasem i ja siê w nim zakocha³am. By³am szczê¶liwa, my¶la³am, ¿e wreszcie bêdê mia³a takie ¿ycie o jakim zawsze marzy³am. My¶la³am, ¿e to na niego czeka³am ca³e ¿ycie... Po 7 miesi±cach zwi±zku o¶wiadczy³ mi siê. Zarêczyny oczywi¶cie te¿ jak z bajki. W lipcu 2013 roku postanowili¶my, ¿e we¼miemy ¶lub w maju 2014. Ale dodam, ¿e od jakiego¶ czasu wcze¶niej ju¿ czêsto siê k³ócili¶my, by³y sprzeczki, ale jednak chcieli¶my tego ¶lubu. No i siê wszystko pozmienia³o, by³o miêdzy nami coraz gorzej, zacz±³ siê mniej staraæ o mnie, ju¿ tak o mnie nie zabiega³. Sta³ siê trochê agresywny, z nerwów zdarzy³o mu siê rzuciæ krzes³em, krzyczeæ na mnie, byæ nie mi³ym. Zacz±³ mnie poni¿aæ w towarzystwie, nie s³ysza³am od niego ¿adnych komplementów tylko teksty typu: "Masz studia ale nie mo¿esz znale¼æ pracy i po co je by³o koñczyæ w ogóle.", "Magister za 5 z³" itp., by³o tego masê. W sylwestra miarka siê przebra³a. ¼le siê zachowa³ wobec mnie i postanowi³am, ¿e lepiej bêdzie jak ten ¶lub prze³o¿ymy. On siê na to nie chcia³ zgodziæ. Zrobi³o mi siê go szkoda i jednak nie odwo³a³am tego ¶lubu. Zamówi³am sukienkê, zaproszenia itp. Wci±¿ s±dzi³am, ¿e po ¶lubie mo¿e siê zmieni, ¿e bêdzie lepiej. Nonsens. Ale jednak na pocz±tku lutego znowu wydarzy³a siê pewna sytuacja. Pewnego dnia powiedzia³ mi, ¿e dzi¶ siê napije. Wieczorem do niego dzwoni³am chyba z 8 razy, nie odebra³ bo napi³ siê i poszed³ spaæ, tak powiedzia³. Nastêpnego dnia dochodzi³a godzina 11 a on nadal siê nie odzywa³. A ja po prostu siê martwi³am, my¶la³am sobie co siê z nim dzieje, ¿e do tej pory siê nie odezwa³. Wiêc postanowi³am, ¿e znowu do niego zadzwoniê. Nie ukrywam podnios³am na niego trochê g³os bo by³am zdenerwowana. A on do mnie: "Mogê sobie robiæ co mi siê podoba, jeste¶ dz...k±, j....± szm....±, ¿e w sukni ¶lubnej i tak bêdziesz chu....o wygl±daæ i ¿ebym sobie j± w dupê wsadzi³a". I wtedy ju¿ wiedzia³am, ¿e za niego nie wyjdê, zreszt± trudno siê dziwiæ, tak± decyzjê ka¿da by podjê³a. Baaa , nawet by odesz³a.... On jeszcze wci±¿ mia³ nadziejê, ¿e ten ¶lub bêdzie, my¶la³, ¿e ¿artujê. Ale jednak po wspólnej rozmowie odwo³ali¶my ten ¶lub. W koñcu och³onê³am. Postanowili¶my, ¿e przez ten czas nadal bêdziemy w narzeczeñstwie, bêdziemy pracowaæ nad tym zwi±zkiem, on mia³ siê zmieniæ. Chcia³am aby poszed³ na terapiê do psychologa i w koñcu wysz³o tak, ¿e ja zaczê³am z nim chodziæ na terapiê. Dodam, ¿e trafili¶my na nie zbyt dobrego psychologa gdy¿ po 3 spotkaniach babka da³a nam jasno do zrozumienia, ¿e ona nam nie mo¿e pomóc!? Bo on siê nie mo¿e okre¶liæ czego on chce. I od miesi±ca kiedy odwo³ali¶my ten ¶lub jest jeszcze gorzej. A nie s±dzi³am, ¿e mo¿e byæ jeszcze gorzej... a jednak. On jak twierdzi nie mo¿e siê otrz±sn±æ po tym, ¿e ¶lubu nie bêdzie, mia³ trochê do³a. Teraz mniej siê do mnie odzywa, rzadko dzwoni, spotykamy siê normalnie ale jaki¶ dystans miêdzy nami jest. Je¶li chodzi o mnie to cieszê siê, ¿e podjê³am tak± decyzjê ze ¶lubem, nie chcia³am go tak naprawdê, mia³am masê w±tpliwo¶ci, ba³am siê to zrobiæ. Ju¿ jako¶ od pó³ roku bi³am siê z my¶lami typu: "Co ja w³a¶ciwie wyprawiam wychodz±c za niego?". I nikt z tego nie by³ zadowolony, ani moi rodzice, ani moja przyjació³ka. Ka¿dy mi mówi³, ¿ebym siê wycofa³a. No i w koñcu podjê³am t± decyzjê i cieszê siê. Kocham go bardzo, nie wyobra¿am sobie ¿ycia bez niego, chce aby by³o tak jak dawniej, ¿eby on zrozumia³ i siê zmieni³. Chce go zmieniæ i tu chyba na si³ê. Bo on chyba tego nie chce, mo¿e poszed³ na terapiê ale jako¶ nie bardzo jestem przekonana czy on wie w ogóle po co siê na niej znalaz³. Ja mu dajê szansê na zmianê a on jej chyba nie chce?! A ja wierzê w to, ¿e cz³owiek je¶li chce i pracuje nad sob± mo¿e siê zmieniæ. Je¶li by³ kiedy¶ fajnym facetem to czemu teraz nie mo¿e byæ taki?! Albo po prostu on taki zawsze by³, tylko udawa³ innego ¿eby mnie zdobyæ a jak ju¿ to zrobi³ wysz³o z niego jego prawdziwe oblicze. Sama nie wiem co mam robiæ, kocham go tak bardzo, ¿e nie mogê siê uwolniæ od niego. G³upie to wiem. Ale jestem uzale¿niona od toksycznego zwi±zku. Ja my¶la³am, ¿e jak ten ¶lub prze³o¿ymy to bêdzie lepiej, ¿e on siê ogarnie, ¿e co¶ zrozumie. S±dzê, ¿e jak teraz nie bêdzie pracy nad zwi±zkiem to po ¶lubie na pewno jej nie bêdzie. Nie chce tu oczywi¶cie pisaæ, ¿e ja jestem bez winy, bo z mojego powodu te¿ by³o du¿o k³ótni. By³am o niego zazdrosna, zaborcza, czepia³am siê o byle co, mia³am pretensje. Ale siê zmieni³am i ju¿ taka nie jestem, szkoda tylko, ¿e on nie potrafi... My¶licie, ¿e co¶ mo¿e z tego wyj¶æ dobrego....? Mo¿e zmieniæ psychologa na lepszego, który dotrze do jego psychiki. A jest teraz ¼le, naprawdê ¼le. Je¶li nie bêdê widzia³a przemiany to bêdê musia³a siê uwolniæ od tego toksycznego zwi±zku...
Za du¿o tej bajki, za ma³o rzeczywisto¶ci. Zreszt± sama to pewnie wiesz. Tak naprawdê rok-dwa zwi±zku to jest nadal pocz±tek. Czas na porz±dne poznanie siê. Wy (a szczególnie on, my¶lê ¿e jest w jaki¶ sposób uzale¿niony od dostarczania sobie silnych bod¼ców uczuciowych - zarêczyny, ¶lub - bo myli je z mi³o¶ci±). Zamiast poczekaæ, a¿ uczucia nieco okrzepn± (i zobaczyæ co z nich zosta³o, gdy pierwsze zauroczenie opad³o), du¿o rzeczy zrobili¶cie bardzo szybko. Za szybko.

Ani on Ciebie nie kocha (bo kocha sam± wizjê bycia zakochanym, robienia z tego wielkich scen, wydarzeñ), ani tak naprawdê Ty jego, bo nie masz co do tego zwi±zku z³udzeñ: sama okre¶lasz go jako toksyczny, niedobry. Niemo¿no¶æ uwolnienia siê od kogo¶ to nie mi³o¶æ.

Tak naprawdê gdyby nie te g³upie zarêczyny, to by¶ pewnie mu szybciej podziêkowa³a (szczególnie po tym, jak brzydko powiedzia³ Ci co tak naprawdê o Tobie my¶li... i nie oszukuj siê: mówi³ powa¿nie). Ale trzyma Ciê nazwa: ¿e to nie jaki¶ tam ch³opak, ale narzeczony. Tylko, ¿e w tym przypadku to niewiele znaczy, bo nie idzie za tym ani uczucie, ani jaka¶ solidno¶æ zwi±zku, chêæ dobrowolnego bycia razem.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Ale odwo³a³am slub i nie mam zamiaru za niego wyj¶æ.
Co z tego, skoro nadal z nim jeste¶? G³upio robisz. Pamiêtaj o jednym: nawet pomimo zabezpieczania siê mo¿na zaliczyæ wpadkê. Co Ci przyjdzie po pot³uczonej gadce pt. ale przecie¿ odwo³a³am ¶lub, je¿eli zajdziesz z nim w ci±¿ê? My¶l o takich rzeczach, o przysz³o¶ci. Inaczej sobie ca³e ¿ycie skomplikujesz. Ale mo¿e tak lubisz?

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-03-12 o 10:25
201803290936 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:26   #7
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomo¶ci: 17 071
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Ale odwo³a³am slub i nie mam zamiaru za niego wyj¶æ.
- no ale piszesz tak:
Cytat:
Postanowili¶my, ¿e przez ten czas nadal bêdziemy w narzeczeñstwie, bêdziemy pracowaæ nad tym zwi±zkiem, on mia³ siê zmieniæ.
- to CO jeszcze musi Ci ch³opczyk zrobiæ, aby¶ kopnê³a go w zad, na co zas³uguje po tym, jak Ciebie traktuje, a Ty dajesz siê traktowaæ? Bo takiego faceta kasuje siê z ¿ycia, wyci±ga lekcje na przysz³o¶æ, NA CO w ¿yciu sobie wobec siebie nie pozwolimy, a nie bawi siê w "uzdrawianie" chorych klimatów. Tym bardziej, ¿e znaj±cy Ciê w realu znajomi pewnie tê patolê widz±, st±d doradzaj± rozstanie, bo realnie widz±, w jakim guanie tkwisz.
Jak pisze Doris, za du¿o bajki.
madana jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Najlepsze Promocje i Wyprzeda¿e

REKLAMA
Stary 2014-03-12, 10:31   #8
Czarnamery
Przyczajenie
 
Avatar Czarnamery
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomo¶ci: 11
Dot.: ¦lub odwo³any...

Macie racjê i ja to wszystko wiem niestety. Ale nie potrafiê siê uwolniæ, zapomnieæ o tym wszystkim, to takie trudne.
Czarnamery jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:35   #9
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomo¶ci: 17 071
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Macie racjê i ja to wszystko wiem niestety. Ale nie potrafiê siê uwolniæ, zapomnieæ o tym wszystkim, to takie trudne.
- oczywi¶cie, ¿e jest trudne, ale w takim razie powinna¶ poczytaæ sobie to:
http://mojedwieglowy.blogspot.com/
http://www.kobieceserca.pl/czytelnia...yzny.html.html

Bo zawsze jest jeszcze wyj¶cie: wyjdziesz za m±¿, bo "kochasz nad ¿ycie i ¿ycia sobie bez nie wyobra¿asz", sukniê ¶lubn± przewietrzysz, naiwnie bêdziesz wierzy³a, ¿e "on zmieni siê po ¶lubie" (a zmieni siê Ci na bank- poka¿e jeszcze gorsz± twarz)- i mo¿esz sobie w ramach tej "niemocy" spapraæ ¿ycie.
Jak wszystko w ¿yciu: WYBÓR.
madana jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:37   #10
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec ¶wiata
Wiadomo¶ci: 28 112
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Ale odwo³a³am slub i nie mam zamiaru za niego wyj¶æ.
Tia, ale nadal jestes z nim w zwiazku jako narzeczona?
To tobie by sie przydala terapia, zebys zakonczyla chory zwiazek.

Wys³ane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:39   #11
Aredhel_8
Przyczajenie
 
Avatar Aredhel_8
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomo¶ci: 8
Dot.: ¦lub odwo³any...

My¶lê, ¿e powinna¶ wycofaæ siê z tego jak najprêdzej. Jakby mój T¯ wyzwa³ mnie od takich, gnoi³, poni¿a³ i zachowywa³ siê w tak patologiczny sposób wykopa³abym Go ze swojego ¿ycia raz na zawsze. Nie zas³u¿y³a¶ na takie traktowanie dziewczyno! On nie ma prawa w ten sposób do Ciebie podchodziæ. To, ¿e jeste¶cie zarêczeni nie oznacza, ¿e jeste¶ Jego w³asno¶ci±. Jeste¶ szczê¶liwa i spe³niona w tym zwi±zku? Szczerze w±tpiê... Zbierz siê w sobie, we¼ g³êboki oddech i skoñcz to. Ch³opak nie wykorzysta³ czasu i szans, które Mu da³a¶. To wszystko brzmi tak, jakby mia³ w sobie ogrom pok³adów agresji i wcale nie zdziwi³abym siê, gdyby kiedy¶ podniós³ na Ciebie rêkê. Skoñcz to, bo szkoda czasu na takiego cz³owieka, a Ty zas³ugujesz na kogo¶, kto bêdzie Ciê traktowa³ jak jeden z cudów ¶wiata! A nie jak "magistra za 5z³"...
Trzymaj siê Kochana! Du¿o, du¿o, du¿o si³ i samozaparcia! Pamiêtaj, w ¿yciu masz byæ szczê¶liwa, a nie "trwaæ"
__________________
od 3.03.2014 dietkujê na South Beach

71>70>69>68>67>66>65>60>55>54>53>52>51>50

66,6kg/160cm

od 1.03.2014 olejujê w³osy
Aredhel_8 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:50   #12
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomo¶ci: 22 121
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Macie racjê i ja to wszystko wiem niestety. Ale nie potrafiê siê uwolniæ, zapomnieæ o tym wszystkim, to takie trudne.

A siedzenie z cz³owiekiem, który Ciê szmaci nie jest trudne?
Jak nie, to planuj znów ¶lub.
On siê nie zmieni³. Po fazie zalotów, pokaza³ swoj± prawdziwa twarz.
Jest jaki jest, inny nie bêdzie.
__________________
Cava

Z salamandr± w d³oni szed³em przez powierzchniê komety.
Liz Williams
cava jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 10:50   #13
Beata_Batumi
Zadomowienie
 
Avatar Beata_Batumi
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Konstancin- Jeziorna
Wiadomo¶ci: 1 873
Dot.: ¦lub odwo³any...

Uciekaj, on siê nie zmieni!!!!!
Moja kuzynka wysz³± za takiego co znowu nie chcia³ pracowaæ i ona tez mysla³am ze po slubie siê zmieni, niesety po 1,5 roku ma³¿eñstwa i utrzymywania nieroba odesz³a, teraz ma przeboje bo on jej strasznie zycie zatruwa, nie chce sie wyprowadziæ ze wspólnego mieszkania (rodzice kupili wspólnie), dokucza jej, masakra, dobrze ¿e dzieci nie maj±.... Nikogo jeszcze ¶lub nie zmieni³ a wrêcz jest zawsze gorzej. Facetów jest na pêczki, nie musisz siê czepiaæ pierwszego lepszego.

Mo¿na ¿yæ bez faceta- ja akurat jestem wdow± od 1,5 roku i ¿yjê i jako¶ sobie radzê.
__________________


Lilianka ju¿ z nami!
http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zsby4rlk8.png

Edytowane przez Beata_Batumi
Czas edycji: 2014-03-12 o 10:53
Beata_Batumi jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:08   #14
melleczka
Zakorzenienie
 
Avatar melleczka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomo¶ci: 18 846
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Ale odwo³a³am slub i nie mam zamiaru za niego wyj¶æ.
Ale nadal z nim jeste¶. To nic nie zmienia. No mo¿e tyle, ¿e ³atwiej Ci bêdzie odej¶æ, bez tej ca³ej procedury rozwodowej.
__________________
"Z mi³o¶ci± lepiej nie ¿artowaæ, bo tylko ona uzasadnia ¶wiat..."
melleczka jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:12   #15
Czarnamery
Przyczajenie
 
Avatar Czarnamery
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomo¶ci: 11
Dot.: ¦lub odwo³any...

My¶lê, ¿e jak zdecydowa³am siê odwo³aæ ¶lub to i zdecydujê siê odej¶æ... Mam nadziejê... Jedynie co dzieñ u¶wiadamiam sobie, ¿e to by³a najlepsza decyzja w moim ¿yciu.
Czarnamery jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:14   #16
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomo¶ci: 34 839
Dot.: ¦lub odwo³any...

Kobiety to jednak lubi± siê upodliæ. Ciesz siê, ¿e jego h.. charakter wyszed³ przed ¶lubem.
__________________
Mleko migda³owe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:17   #17
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomo¶ci: 18 401
Dot.: ¦lub odwo³any...

zerwij z nim.
__________________
Kiedy kobiety kogo¶ poznaj± to my¶l±, ¿e to fajny facet. Jest ju¿ wstêpnie zaakceptowany jako partner, a pó¼niej mo¿e to tylko zepsuæ lub nie. Kiedy mê¿czy¼ni kogo¶ poznaj± to my¶l±: „Ma niez³e nogi”.
kennedy jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:18   #18
Czarnamery
Przyczajenie
 
Avatar Czarnamery
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomo¶ci: 11
Dot.: ¦lub odwo³any...

Szczerze powiedziawszy to tak jak czytam ró¿ne fora to du¿o kobiet tkwi w³a¶nie w takich zwi±zkach. A niby ka¿da twierdzi, ¿e by od takiego kogo¶ odesz³a. Kobiety widzê tak maj±.
Czarnamery jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:23   #19
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomo¶ci: 17 071
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Szczerze powiedziawszy to tak jak czytam ró¿ne fora to du¿o kobiet tkwi w³a¶nie w takich zwi±zkach. A niby ka¿da twierdzi, ¿e by od takiego kogo¶ odesz³a. Kobiety widzê tak maj±.
- tak, wmawiaj sobie tak dalej, to ma Tobie niby pomóc? ¯e inne te¿ w gnojówce ¿ycia siedz± z byle jakim, upodlaj±cym Ciê ch³opem? SERIO pociesza Ciebie takie co¶?
W ¿yciu bym nie powiedzia³a, ¿e "kobiety tak maj±".
Wybior± tak, tak maj±, tyle ¿e dla niektórych prawd± objawion± jest powiedzenie im, ze zwi±zek to te¿ wybór, decyzja, bo karmione romansami uwa¿aj± , ¿e to tylko poryw serca, mi³o¶æ dzika. A gnojenie to tak przy okazji- siê zdarza

I po tym, co piszesz, ¶rednio widzê to odej¶cie. Widaæ ³atwiej znosiæ gnojenie przy znajomych, wy¶miewanie, poni¿anie, wyzwiska- które misio serwuje z mi³o¶ci wielkiej- a jak¿e.
madana jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Okazje i pomys³y na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-12, 11:28   #20
Gdzie jest Wally
Raczkowanie
 
Avatar Gdzie jest Wally
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomo¶ci: 64
Dot.: ¦lub odwo³any...

Zastanawiam siê ile kobiety s± w stanie znie¶æ? Jak d³ugo mog± byæ upokarzane? Dlaczego wyzwiska i takie akcje nie sk³aniaj± ich do ucieczki? Czego siê boimy? Samotno¶ci? Lepsze to ni¿ bycie z kim¶, kto nie zna s³owa szacunek!
__________________
"Nied³ugo kupiê du¿o ksi±¿ek i bêdê je czytaæ. Wieczorami pójdê sobie do kina, a nocami bêdê s³ucha³ deszczu spadaj±cego na miasto. I tak bêdzie a¿ do wiosny. I a¿ do wiosny nie bêdê do nikogo mówi³ o mi³o¶ci."
Marek H³asko
Gdzie jest Wally jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:30   #21
marzycielka_
Rozeznanie
 
Avatar marzycielka_
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: miasto królów polskich
Wiadomo¶ci: 580
Dot.: ¦lub odwo³any...

We¼ ty go dziewczyno pu¶æ kantem, co Ci z takiego faceta? Jak teraz taki jest to nie chce my¶leæ co bêdzie po ¶lubie wyprawia³. Tego kwiatu jest pó³ swiatu nie ma co siê pchaæ w bagno.
Moja mama wysz³a za mojego ojca po 7 miesi±cach znajomo¶ci, mia³a 28 lat i chcia³a ju¿ chyba mieæ rodzinê bo wszystkie kole¿anki by³y mê¿atkami z dzieæmi. Ojciec przed ¶lubem obiecywa³ jej z³ote góry, mówi³ ¿e bêdzie mia³a wszystko co tylko bêdzie chcia³a, nie bêdzie musia³a pracowaæ, by³ idealny nigdy nie wypi³ przy niej. Po ¶lubie wszystko siê zmieni³o, wszystkie obietnice odwróci³ o 180 stopni. Efekt ich ma³¿eñstwa by³ taki, ¿e non stop by³y k³ótnie, wyzwiska, poniewieranie i poni¿anie. Czasami by³o dobrze, wrêcz idealnie, ksi±¿kowo, ale tylko czasami. Po 23 latach takiego ¿ycia mama siê rozwiod³a, ¿a³uje tylko ¿e nie 15 lat wcze¶niej.

Dobrze ¿e pokaza³ ró¿ki teraz a nie po ¶lubie.
__________________
marzycielka_ jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:32   #22
Czarnamery
Przyczajenie
 
Avatar Czarnamery
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomo¶ci: 11
Dot.: ¦lub odwo³any...

O nie, nie, nie, chodzi³o mi o to, ¿e wiadomo, ¿e lepiej jest doradzaæ jak siê nie jest w takiej sytuacji. A jak siê jest w takiej sytuacji to niewiadomo co robiæ, a raczej wiadomo tylko ciê¿ko to zrobiæ. Wiadomo, ¿e ka¿dy powie "zostaw go", jak siê s³yszy takie rzeczy to nie dziwne, sama bym komu¶ to doradzi³a. Ja czujê, ¿e on siê nie zmieni, ale wiadomo z toksycznego zwi±zku ciê¿ko siê wyrwaæ.
Czarnamery jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:36   #23
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomo¶ci: 17 071
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
O nie, nie, nie, chodzi³o mi o to, ¿e wiadomo, ¿e lepiej jest doradzaæ jak siê nie jest w takiej sytuacji. A jak siê jest w takiej sytuacji to niewiadomo co robiæ, a raczej wiadomo tylko ciê¿ko to zrobiæ. Wiadomo, ¿e ka¿dy powie "zostaw go", jak siê s³yszy takie rzeczy to nie dziwne, sama bym komu¶ to doradzi³a. Ja czujê, ¿e on siê nie zmieni, ale wiadomo z toksycznego zwi±zku ciê¿ko siê wyrwaæ.
- oczywi¶cie, ¿e lepiej siê radzi, bo z boku widaæ pewne rzeczy, których nie widzi osoba, tkwi±ca w toksyku- przecie¿ to widz± Twoi rodzice, Twoi znajomi i radz± Ci w realu, aby¶ rzucia³a go, prawda? Na forum osoby te¿ nie s± zaanga¿owane, a widz± syf, w jaki wesz³a¶, a który Ty nazywasz: "¿ycia sobie bez niego nie wyobra¿am"- tzn. nie wyobra¿asz sobie ¿ycia bez wyzwisk, poni¿ania, gnojenia z krótkimi przerwami na tzw. "miesi±c miodowy"- co jest znakiem rozpoznawczym toksyków.
A jak ju¿ wiesz, ze w toksyku siedzisz, to jak poczytasz, co Ci zalinkowa³am, to zobaczysz, ¿e z takiego syficznego zwi±zku ewakuacja jest mo¿liwa, trudna, ale mo¿liwa. I ¿e to, co piszesz "kocham go"- z mi³o¶ci± nie ma nic wspólnego, z uzale¿nieniem do syficznego ch³opa- wszystko.

Bo masz wybór: syficzne ¿ycie z nim albo odej¶cie. A ¿ycie do prze¿ycia ma siê jedno.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2014-03-12 o 11:38
madana jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:39   #24
Karuzel007
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznañ
Wiadomo¶ci: 35
Dot.: ¦lub odwo³any...

1. Wasz "zwi±zek" to ¶wie¿ynka. Zarêczyny by³y dos³ownie parê miesiêcy po tym, jak zaczêli¶cie byæ ze sob± i wszystko by³o na fali zauroczenia. On siê stara³, bajerowa³ a Ty, jak ka¿da zakochana mia³a¶ klapki na oczach. Zwi±zek dwojga osób to nie bajka - to przyja¼ñ, zrozumienie, kompromisy, wspieranie siê a nie gnojenie...
2. Twój "narzeczony" to dupek. By³/jest agresywny, miesza Ciê z b³otem, nie ma do Ciebie szacunku, obra¿a Ciê, rani w najgorszy mo¿liwy sposób, upokarza, nie wspiera. Za co go kochaæ? Za wspomnienie tego, co by³o?
3. Ludzie siê nie zmieniaj±. ¯ycie bêdzie sz³o to przodu, po pewnym czasie nie bêdzie motylków w brzuchu a szaro¶æ dnia codziennego. I jeste¶ w stanie sobie wyobraziæ, ¿e siedzicie razem wieczorem i rozmawiacie o czym¶ zwyczajnym? I od tak jeste¶ gotowa przebaczyæ temu "dupkowi",mimo ¿e nazwa³ Ciê " dz...k±, j....± szm....±", bo zwyczajnie do niego zadzwoni³a¶?


Miej dziewczyno swój honor. Czujesz pewnie wewnêtrznie, ¿e skoro jeste¶ zarêczona, to powinna¶ ratowaæ zwi±zek, pomóc jemu, itd. Nic nie musisz! Je¶li temu dupkowi podziêkujesz, zrobisz najodwa¿niejsz± i najm±drzejsz± rzecz w swoim ¿yciu! Nic tym zwi±zkiem nie zyskujesz. NIC.
Karuzel007 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:41   #25
pomorzanka77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomo¶ci: 126
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Dodam, ¿e trafili¶my na nie zbyt dobrego psychologa gdy¿ po 3 spotkaniach babka da³a nam jasno do zrozumienia, ¿e ona nam nie mo¿e pomóc!? Bo on siê nie mo¿e okre¶liæ czego on chce.
Tobie potrzebny jest cudotwórca, nie psycholog. ¯aden psycholog, nawet najlepszy nie pomo¿e je¶li cz³owiek sam nie chce siê zmieniæ.
pomorzanka77 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:47   #26
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomo¶ci: 1 451
Dot.: ¦lub odwo³any...

Dziwie siê ¿e piszesz "na samym pocz±tku by³o piêknie jak w bajce, cudownie, piêknie, wspaniale, troszczy³ siê, wspiera³"- a jednocze¶nie dodajesz "Ale dodam, ¿e od jakiego¶ czasu wcze¶niej ju¿ czêsto siê k³ócili¶my, by³y sprzeczki" a Wasz zwi±zek trwa³ wtedy tylko 7 miesiêcy. Dla mnie "¿ycie jak w bajce" trochê inaczej wygl±da. Pewnie my¶lisz sobie "no tak, ale w koñcu ka¿de pary siê k³óc±" ale to nieprawda. Nie ka¿de, nie po takim krótkim sta¿u zwi±zku i niekoniecznie z u¿yciem krzyku i ró¿nych inwektyw. Ty sobie t± bajkê wymy¶li³a¶- jej nigdy nie by³o i nigdy nie bêdzie. Trzymasz siê tych kilku momentów w zwi±zku kurczowo bo powtarzasz sobie "ale on kiedy¶ by³ inny!". Ale Ty zdajesz sobie sprawê z tego ¿e to bzdura i sam± siebie oszukujesz. Cz³owiek nie zmienia siê bez powodu w g³upich kilka miesiêcy w potwora, ale maskowa³ siê (i tak widaæ niezbyt umiejêtnie) przez ten krótki odcinek czasu, bo gdyby pokaza³ Ci swoj± prawdziw± twarzyczkê od razu, to nigdy w ¿yciu by¶ siê z nim nie zwi±za³a. A tak proszê, zrobi³ Ci pranie mózgu w kilka miesiêcy i to tak skutecznie, ¿e nawet po s³owach "dz***ka, "szm*a" Ty nie zabierasz siê z jego ¿ycia, tylko ci±gniesz go na terapiê. Przecie¿ Ty nawet nie wiesz z kim jeste¶. Pozna³a¶ go ju¿ jako agresywnego kretyna, który ma niezaprzeczalnie ze sob± problem i ci±gniesz to na si³ê. Po co? To nie jest sytuacja w której Twój m±¿ po jaki¶ ciê¿kich przej¶ciach zaczyna mieæ ze sob± problem, a Ty mu pomagasz. Ty ju¿ ten problem d¼wigasz od pocz±tku i wmawiasz sobie, ¿e go kochasz. Za co, za t± maskê pod któr± siê kry³ przez tych kilka chwil Waszego zwi±zku ¿eby Ciê skutecznie urobiæ? Bo to jej pragniesz, a nie prawdziwego faceta który pod ni± siê kryje. Dlaczego nie chcesz ¿yæ z facetem który naprawdê taki bêdzie? Który naprawdê bêdzie Ciê kocha³ i bêdzie dobrym cz³owiekiem? Równie dobrze mog³aby¶ chwyciæ za rêkê byle jakiego ch³opa z ulicy, powiedzieæ mu ¿e Ty go kochasz a on Ciebie, wsadziæ sobie pier¶cionek na palec i lataæ po psychologach w nadziei ¿e psycholog przerobi dla Ciebie frajera na fajnego faceta, którego mo¿na kochaæ i z którym mo¿esz byæ szczê¶liwa. Obud¼ siê- psycholog mo¿e Wam pomóc w pewnych sprawach je¿eli obydwoje tego chcecie, ale nie sprawi ¿e Twój ch³op stanie siê innym cz³owiekiem.
emma8 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 11:49   #27
khloe
Strzelaj lub emigruj!
 
Avatar khloe
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomo¶ci: 27 440
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Szczerze powiedziawszy to tak jak czytam ró¿ne fora to du¿o kobiet tkwi w³a¶nie w takich zwi±zkach. A niby ka¿da twierdzi, ¿e by od takiego kogo¶ odesz³a. Kobiety widzê tak maj±.

ojeju jaki m±dry argument.

Naprawde popieram u¿ytkoniczkê 'nade mn±'- to ty powinnas siê leczyæ u psychologa. Twój facet te¿, ale Tobie przyda siê to bardziej- bo nie do¶c, ¿e nadal tkwisz w tej patologii, to jeszcze sobie wmawiasz durne argumenty z du** wyjête, by w tej patologii tkwiæ.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Ja czujê, ¿e on siê nie zmieni, ale wiadomo z toksycznego zwi±zku ciê¿ko siê wyrwaæ.

ale jak nie spróbujesz, to nigdy siê nie wyrwiesz.
__________________

Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km



mój INSTA
(napisz pw kim jeste¶ wiza¿anko
khloe jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 12:00   #28
Czarnamery
Przyczajenie
 
Avatar Czarnamery
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomo¶ci: 11
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez emma8 Poka¿ wiadomo¶æ
Dziwie siê ¿e piszesz "na samym pocz±tku by³o piêknie jak w bajce, cudownie, piêknie, wspaniale, troszczy³ siê, wspiera³"- a jednocze¶nie dodajesz "Ale dodam, ¿e od jakiego¶ czasu wcze¶niej ju¿ czêsto siê k³ócili¶my, by³y sprzeczki" a Wasz zwi±zek trwa³ wtedy tylko 7 miesiêcy. Dla mnie "¿ycie jak w bajce" trochê inaczej wygl±da. Pewnie my¶lisz sobie "no tak, ale w koñcu ka¿de pary siê k³óc±" ale to nieprawda. Nie ka¿de, nie po takim krótkim sta¿u zwi±zku i niekoniecznie z u¿yciem krzyku i ró¿nych inwektyw. Ty sobie t± bajkê wymy¶li³a¶- jej nigdy nie by³o i nigdy nie bêdzie. Trzymasz siê tych kilku momentów w zwi±zku kurczowo bo powtarzasz sobie "ale on kiedy¶ by³ inny!". Ale Ty zdajesz sobie sprawê z tego ¿e to bzdura i sam± siebie oszukujesz. Cz³owiek nie zmienia siê bez powodu w g³upich kilka miesiêcy w potwora, ale maskowa³ siê (i tak widaæ niezbyt umiejêtnie) przez ten krótki odcinek czasu, bo gdyby pokaza³ Ci swoj± prawdziw± twarzyczkê od razu, to nigdy w ¿yciu by¶ siê z nim nie zwi±za³a. A tak proszê, zrobi³ Ci pranie mózgu w kilka miesiêcy i to tak skutecznie, ¿e nawet po s³owach "dz***ka, "szm*a" Ty nie zabierasz siê z jego ¿ycia, tylko ci±gniesz go na terapiê. Przecie¿ Ty nawet nie wiesz z kim jeste¶. Pozna³a¶ go ju¿ jako agresywnego kretyna, który ma niezaprzeczalnie ze sob± problem i ci±gniesz to na si³ê. Po co? To nie jest sytuacja w której Twój m±¿ po jaki¶ ciê¿kich przej¶ciach zaczyna mieæ ze sob± problem, a Ty mu pomagasz. Ty ju¿ ten problem d¼wigasz od pocz±tku i wmawiasz sobie, ¿e go kochasz. Za co, za t± maskê pod któr± siê kry³ przez tych kilka chwil Waszego zwi±zku ¿eby Ciê skutecznie urobiæ? Bo to jej pragniesz, a nie prawdziwego faceta który pod ni± siê kryje. Dlaczego nie chcesz ¿yæ z facetem który naprawdê taki bêdzie? Który naprawdê bêdzie Ciê kocha³ i bêdzie dobrym cz³owiekiem? Równie dobrze mog³aby¶ chwyciæ za rêkê byle jakiego ch³opa z ulicy, powiedzieæ mu ¿e Ty go kochasz a on Ciebie, wsadziæ sobie pier¶cionek na palec i lataæ po psychologach w nadziei ¿e psycholog przerobi dla Ciebie frajera na fajnego faceta, którego mo¿na kochaæ i z którym mo¿esz byæ szczê¶liwa. Obud¼ siê- psycholog mo¿e Wam pomóc w pewnych sprawach je¿eli obydwoje tego chcecie, ale nie sprawi ¿e Twój ch³op stanie siê innym cz³owiekiem.
Tak jest, masz racjê. Zrobi³ mi takie pranie mózgu, ¿e ja zamiast pamiêtaæ te krzywdy, które mi wyrz±dzi³ pamiêtam dawne piêkne chwile. Dobrze uda³o mu siê mnie urobiæ. Chcia³abym mieæ faceta z którym bêdê szczê¶liwa bo na to zas³ugujê ale tak ciê¿ko mi siê uwolniæ. Gdyby nie te zarêczyny, plany o ¶lubie pewnie dawno temu bym odesz³a... Chocia¿ to tak naprawdê nic nie oznacza.
Czarnamery jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 12:01   #29
Gdzie jest Wally
Raczkowanie
 
Avatar Gdzie jest Wally
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomo¶ci: 64
Dot.: ¦lub odwo³any...

Mamy tylko jedno ¿ycie. Trochê ¿al spêdziæ je w bagnie.
__________________
"Nied³ugo kupiê du¿o ksi±¿ek i bêdê je czytaæ. Wieczorami pójdê sobie do kina, a nocami bêdê s³ucha³ deszczu spadaj±cego na miasto. I tak bêdzie a¿ do wiosny. I a¿ do wiosny nie bêdê do nikogo mówi³ o mi³o¶ci."
Marek H³asko
Gdzie jest Wally jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2014-03-12, 12:05   #30
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomo¶ci: 17 071
Dot.: ¦lub odwo³any...

Cytat:
Napisane przez Czarnamery Poka¿ wiadomo¶æ
Tak jest, masz racjê. Zrobi³ mi takie pranie mózgu, ¿e ja zamiast pamiêtaæ te krzywdy, które mi wyrz±dzi³ pamiêtam dawne piêkne chwile. Dobrze uda³o mu siê mnie urobiæ. Chcia³abym mieæ faceta z którym bêdê szczê¶liwa bo na to zas³ugujê ale tak ciê¿ko mi siê uwolniæ. Gdyby nie te zarêczyny, plany o ¶lubie pewnie dawno temu bym odesz³a... Chocia¿ to tak naprawdê nic nie oznacza.
- sama siebie oszukujesz, jak w koñcu przestaniesz, to mo¿e zaczniesz mieæ ¶wiadomo¶æ , w jaki kana³ wesz³a¶. Bo czym s± zarêczyny? CHWIL¡, mi³± chwil±, gdy dostajemy pier¶cionek, czym s± plany? Planami i niczym wiêcej, a na dodatek rzeczywisto¶æ pokaza³a, ¿e plany "szczê¶cia po wieki" nie wyjd±, bo na wariata trafi³a¶ i przemocowca.

I nie, Ty nie wierzysz, ze zas³ugujesz na faceta, z którym bêdziesz szczê¶liwa, bo gdyby¶ w to NAPRAWDÊ wierzy³a, zwia³aby¶ po pierwszym nazwaniu Ciê "dziwk± i szmat±". Rzuci³am kiedy¶ ch³opa, którego- jak mi siê wtedy wydawa³o- kocha³am- bo wyskoczy³ do mnie ze "spied...j"- i nigdy nie ¿a³owa³am, ¿e nie da³am mu szansy, mimo pró¶b, b³agañ i przeprosin na kolanach- prze¿y³am po czym¶ takim to, co nazywa siê "ekspresowym odkochaniem"- bo nikomu nie pozwalam siê tak traktowaæ, nikogo te¿ tak nie traktujê. Prosta zasada wzajemno¶ci.
madana jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Odpowiedz

Nowe w±tki na forum Intymnie


Ten w±tek obecnie przegl±daj±: 1 (0 u¿ytkowników i 1 go¶ci)
 

Zasady wysy³ania wiadomo¶ci
Nie mo¿esz zak³adaæ nowych w±tków
Nie mo¿esz pisaæ odpowiedzi
Nie mo¿esz dodawaæ zdjêæ i plików
Nie mo¿esz edytowaæ swoich postów

BB code is W³±czono
Emotikonki: W³±czono
Kod [IMG]: W³±czono
Kod HTML: Wy³±czono

Gor±ce linki


Data ostatniego posta: 2014-03-13 12:57:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrze¿one.

Jakiekolwiek aktywno¶ci, w szczególno¶ci: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie tre¶ci, danych lub informacji dostêpnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególno¶ci w celu ich eksploracji, zmierzaj±cej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowi±zek uzyskania wyra¼nej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez wzglêdu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania tre¶ci, danych lub informacji dostêpnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak równie¿ bez wzglêdu na charakter tych tre¶ci, danych i informacji.

Powy¿sze nie dotyczy wy³±cznie przypadków wykorzystywania tre¶ci, danych i informacji w celu umo¿liwienia i u³atwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umo¿liwienia pozycjonowania stron internetowych zawieraj±cych serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Wiêcej informacji znajdziesz tutaj.